Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dwie gwiazdki pod jedną choinką [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:48, 24 Gru 2009    Temat postu: Dwie gwiazdki pod jedną choinką [M]

Okazjonalny, świąteczny i słodki fik.

Dla mojej cudownej rodzinki

Nadal pamiętam o swojej "Grze o miłość", ale to taki jednorazowy wyskok. Wszyscy piszą coś świątecznego to i mnie w końcu naszło
Jeśli ktoś nie lubi słodkości odradzam czytanie







Dwie gwiazdki pod jedną choinką [M]



Zapowiadały się cudowne święta. Pierwszy raz spędzone w domu, a nie w pracy. I tym razem już nie samotnie, bo był z nią ktoś jeszcze. Była ona. Jej najukochańsza córeczka. Mała Rachel w czerwonych śpioszkach uśmiechała się do swojej mamy z łóżeczka. Administratorka w końcu znalazła to czego tak długo szukała. Była szczęśliwa. W salonie niedaleko kominka dostojnie prezentowała się bajecznie kolorowa choinka. Cuddy krzątała się w kuchni, ale widząc śliczne brązowe oczka wpatrujące się w nią z pokoju obok nie wytrzymała. Włożyła aromatyczne ciasto do piekarnika i udała się do córeczki. Wzięła ją na ręce. Usiadła na kanapie naprzeciw mieniącej się tysiącem barw choinki. Mała nie odrywała od niej wzroku.
- Czyli jednak w życiu można mieć wszystko – pomyślała mocno wtulając w siebie gaworzącą Rachel. Ogień w kominku rozjaśniał całe wnętrze. Było ciepło i przytulnie. Nagle mała zaczęła się wyrywać. Cuddy postawiła ją na ziemię. Przebierała nóżkami jakby biegła w jakimś maratonie, ale ciągle stała w miejscu. Lisa zaśmiała się w duchu. Dokładnie wiedziała dokąd jej maleństwo chce dojść. Pomagając jej razem dotarły do choinki. Dziewczynka była oczarowana. Wyciągnęła rączkę w kierunku błyszczącego sopelka. W tej chwili obie zatraciły się w swoich małych szczęściach. W całym domu unosił się aromatyczny piernikowy zapach. Cuddy ułożyła małą w chodziku, w bezpiecznej odległości od choinki i ciągle oglądając się za siebie udała się do kuchni.
- Zaraz wracam – zwróciła się do córeczki. Ta klasnęła radośnie rączkami, nadal będąc pod wrażeniem tego czegoś wielkiego stojącego w ich salonie. Co chwilę zerkając na małą uporała się wreszcie z całą tą świąteczną krzątaniną. Kolacja była już gotowa. Lisa usadowiła dziewczynkę przy stole i włączyła kolędy. Cicha, melancholijna melodia rozbrzmiewała w pomieszczeniu. Spojrzała za okno. Padał śnieg. Uśmiechnęła się do niej.
- Już pora – pomyślała. W mgnieniu oka nakryła do stołu. Nawet nie wiedziała kiedy zaczęła o nim myśleć. W przeciwieństwie do niej on nadal był samotny. Jej w końcu udało się przerwać krąg samotnych Wigilii. Jemu nie. Wilson pojechał do swojej rodziny. Do brata. Prosił House’a, by ten pojechał razem z nim. Bardzo mu zależało, ale diagnosta nie chciał. Nie lubił świąt. Tak mówił. Nikt nie wiedział jak było naprawdę. Powiedziała mu, że może wpaść do niej. Również odmówił. Taki już był. Beznadziejnie uparty. Nie miała pojęcia co nią kierowało, ale wzięła telefon do ręki i wykręciła numer. Nie odbierał. Wmawiała sobie, że to jego wybór i nie jej sprawa. Jednak w głębi duszy nie potrafiła ukryć tego, że jej na nim zależy. Ale przez te lata nauczyła się z tym żyć. Z tą pustką w sercu, którą tylko on jeden mógł wypełnić. Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk upadającego widelca i śmiech małej dziewczynki.
- Ty psotniku – podeszła do córeczki. Jej uśmiechnięta buzia rozwiewała wszystkie wątpliwości. Nadawała sens jej życiu. Teraz miała już pewność, że decydując się na adopcję postąpiła słusznie. W końcu po tylu latach znów była szczęśliwa. Wzięła małą na ręce.
- Może zerkniemy, czy czasem nie ma już naszej pierwszej gwiazdki? – udała się w stronę okna. Rachel wskazała paluszkiem przed siebie.
- Nie kochanie. Patrz w niebo, tam jest nasza gwiazdka – zwróciła się do niej ciepłym głosem. Dopiero po chwili zauważyła na czym dziewczynka skupiła swoją uwagę. Na ganku stał on. Delikatny uśmiech, zaśnieżone włosy i czerwony nos. Rachel pomachała mu rączką. Wywrócił oczami i wskazał na drzwi. Cuddy dopiero teraz zorientowała się, że on tam przecież pewnie zamarza. Otworzyła mu drzwi. Nikt nic nie mówił. Rachel przyglądała mu się w skupieniu. Nagle wyjął zza pleców małą śnieżną kulę.
- Co to? – zapytała zaskoczona brunetka.
- Nie martw się. Nie zamierzam cię nacierać – wyjaśnił i podał kulkę Rachel. Niezgrabnie wzięła ją w swoje małe rączki i zaczęła zabawnie potrząsać.
- Dobrze już, ale teraz oddaj mamusi to zimne coś – zwróciła się do małej. Ta jednak uparcie trzymała mroźną kulę. House tylko się zaśmiał. W końcu upuściła śnieżynkę na ziemię.
- Bardzo śmieszne - Lisa starała się wyglądać poważnie, ale nie potafiła ukryć swojej radości. - Rozbierz się - zabrzmiało inaczej niż chciała. Błysk w jego oczach był zapowiedzią równie błyskotliwego komentarza. - Chodzi mi o ten zaśnieżony płaszcz - wyjaśniła nim zdążył cokolwiek powiedzieć. Skinął głową. Wiedział, że ona i tak dopowiedziała sobie już z milion jego prawdopodobnych kometarzy. Lubił, gdy sama wprawiała się w zakłopotanie. Uwielbiał ją taką. Nie mówił dlaczego przyszedł. Nie pytała. Zasiedli do stołu.
- Mniamos… - oblizał się na widok suto zastawionego stołu. – Teraz już wiem skąd się wziął ten twój wielki tyłek – na jego ustach pojawił się łobuzerski uśmieszek, który tak uwielbiała.
- Smacznego – wbiła w niego swoje oburzone spojrzenie. W ich oczach można było wyczytać to wszystko czego nie powiedzieli na głos. Była w nich radość. Był spokój i było coś jeszcze. Rachel znów upuściła widelec. Zaśmiali się oboje. Wszystko było takie zwyczajne, ale w ich przypadku zwyczajne oznaczało niezwykłe i nowe. Nie myślała, że wypatrując pierwszej gwiazdki wypatrzy właśnie jego. Bezczelnego, zadufanego w sobie egoistę o zabójczo błękitnym spojrzeniu i genialnym umyśle. Zjedli w milczeniu. Tylko od czasu do czasu Lisa zagadywała małą wsuwając jej do buzi maleńkie porcje papu. W końcu dziewczynka zaczęła ziewać.
- O, na nas już chyba pora? – brunetka spojrzała na córeczkę. Wstała od stolu, pozbierała puste talerze i udała się do kuchni. Gdy po chwili wróciła, zamurowało ją po raz drugi tego dnia. Siedział na dywanie przed kanapą. Laska leżała obok. Na rękach trzymał zasypiającą Rachel. Tuż przed jej zmęczonymi oczkami obracał połyskującą bombkę. Oczy Lisy się zeszkliły. Cudowne święta zmieniły się w magiczne święta. Dla niej tej Wigilii zamiast jednej, na niebie zaświeciły dwie gwiazdki i to takie, których mogła dotknąć, przytulić, które będą świecić dla niej cały rok.
Nie ważne były powody jego wizyty. Nie miało znaczenia jak bardzo się teraz bała, nic już nie miało znaczenia. Usiadła tuż obok niego. Ciepło kominka otulało ich i tak rozgrzane już własną obenością ciała. Rachel właśnie zasnęła. House oddał Lisie kolorową bombkę. Uśmiechnęła się. Wstała i zawiesiła ją z powrotem na zielonym drzewku. Nim ponownie usiadła obok niego z zachwytem w oczach chłonęła ten widok. Mała dzieczynka w ramionach takiego mężczyzny jak House wydawała się podwójnie krucha. Gdy patrzyła jak nieporadnie trzyma ją na rękach rozpływała się. Dokładnie tak samo jak śnieżka, którą jej przyniósł. Był taki uroczy i zabawny. Swoim spokojnym oddechem kołysał wtuloną w jego ramiona dziewczynkę. Nadal milczeli. Cuddy wpatrywała się w iskrzący się w kominku ogień.
- Dobrze mi tu – wyszeptał. Unikali własnych spojrzeń.
- Przy kominku? – zapytała wyrwana z sobie tylko znanych myśli.
- Przy tobie – po tych słowach Cuddy znieruchomiała. Jednak po chwili wtuliła się w niego zachłannie. Pod choinką nadal leżały nierozpakowane prezenty, ale nikt już o nich nie myślał. Tej Wigilli każdy dostał swoją osobistą gwiazdkę z nieba.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 18:55, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:59, 24 Gru 2009    Temat postu: xD

Przeżyłam i jestem!
Lisku, to było niesamowite
Czegoś takiego, odprężającego było mi trzeba po tych wszystkich męczących i denerwujących przygotowaniach
Dziękuję za dedykację
Pozdrawiam i Wesołych Świąt! ;D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Czw 20:09, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:01, 24 Gru 2009    Temat postu:

Jeśli ktoś nie lubi słodkości odradzam czytanie
No więc tak... miałam nie czytać... bo nie mogę czytać fluffu... Ale jednak... napisałaś to ty, lisku, więc przeczytałam.

Grr... za dużo fluffu, zdecydowanie za dużo... (nie ma co jak czytanie fluffów kiedy się kocha angsty)
Po za tym, że jak dla mnie jest przesłodzone, to strasznie mi się podoba.
Tak jakoś stanęła mi przed oczami Wigilia House'a i Cuddy z Rachel... pierwsza Wigilia razem... zwiastująca krótką chwilę szczęścia...

KC miłością braterską^^

A teraz wybacz... idę odreagować pisaniem angsta... czy czegoś w tym stylu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:36, 24 Gru 2009    Temat postu:

Nelo

Jakastam więc może jednak mogłaś nie czytać, bo teraz pewnie w ogóle przestaniesz mnie czytać w obawie przed słodkością
Ale to przez mój nastrój, aż się dziwię, że House nie skończył z trojaczkami w ręku, ze złotym pierścionkiem na palcu i cukierkowej piżamce kupionej przez szaleńczo zakochaną w nim Cuddy wybaczcie to ten świąteczny nastrój, a może gorączka Ale jutro wszystko wróci do normy, obiecuję i Grze o miłość wszystko będzie już jak powinno, czyli podstępny House i zadziorna Cuddy, wybaczcie koniec z ciasteczkami, nie będę słodzić to było pierwszy i ostani raz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksandra
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sława
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:43, 24 Gru 2009    Temat postu:

Jak Lisek coś napisze, to Biszkopcik jest pod wrażeniem

Miło się czyta słodkie, romantyczne, świąteczne opowiadania o szczęśliwej miłości

Całuję, Aleksandra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:45, 24 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Jakastam więc może jednak mogłaś nie czytać, bo teraz pewnie w ogóle przestaniesz mnie czytać w obawie przed słodkością

Zapewniam cię, to się nigdy nie stanie.

A ja sądzę, że to nie tylko świąteczny nastrój... to też... zły humor po tym co ja zrobiłam (nie ma co jak zabić Rachel, House'a i Cuddy, a Ally zostawić pod opieką wrednego dziadka i beznadziejnego ojca )

Już odreagowałam ten fluff. Pisze coś dość smutnego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:10, 24 Gru 2009    Temat postu:

Powtórzę się, ale to jest cudowne i bardzo magiczne chociaż osobiście nie wierzę w magię świąt ani żadną inną magię. Świąt też nie lubię, żeby nie powiedzieć nienawidzę, ale te opisane przez ciebie są cudowne szkoda, że takie nierealne


Dziękuję za dedykację, kocham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:17, 24 Gru 2009    Temat postu:

Lisku!
to jest śliczne i takie magiczne!

Cytat:
- Dobrze mi tu – wyszeptał. Unikali własnych spojrzeń.
- Przy kominku? – zapytała wyrwana z sobie tylko znanych myśli.
- Przy tobie – po tych słowach Cuddy znieruchomiała. Jednak po chwili wtuliła się w niego zachłannie. Pod choinką nadal leżały nierozpakowane prezenty, ale nikt już o nich nie myślał. Tej Wigilli każdy dostał swoją osobistą gwiazdkę z nieba.


Piękne!
skąd ty czerpiesz tyle Wena, że po prostu czytać i na kolana padać przed tobą?
ciepła, spokoju, czasu i Wena życzę.
pozdrawiam,
neko.md


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 22:58, 24 Gru 2009    Temat postu:

Jej!!
Lisuś!! Dostałam wspaniały prezent
Przeżyłam xD

Uwielbiam! kocham Twoje pisanie i każdy Twój fic jest dla mnie czym wspaniałym
Cóż ja mogę więcej napisac?
Nie potrafię pisać o swoich uczuciach, odczuciach. To dlatego te moje komentarze są takie głupie.
Ale bardzo mi sie podobało
Kocham!
Dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:05, 26 Gru 2009    Temat postu:

Lisku!
To wyraża wszystko.
Czasami fajnie jest przeczytać coś cukiereczkowatego, na poprawę humorku. (;
Ubóstwiam to jak piszesz
I już chyba nic tego nie zmieni.
Dużo wena i czasu.
Pozdrawiam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:54, 27 Gru 2009    Temat postu:

Lisku mój kochany to jest przepiękne
Ty magiczna fik magiczny i czego chcieć więcej

Mój ulubiony fragment

Cytat:
Cudowne święta zmieniły się w magiczne święta.


Nie wiem czemu ale to zdanie najbardziej mi przypadło do gustu tak jakoś

CUDO !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin