Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Gabinet numer 202 (bajka na dobranoc 14) [M][+18]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:36, 07 Gru 2008    Temat postu: Gabinet numer 202 (bajka na dobranoc 14) [M][+18]



UWAGA FIK O ZABARWIENIU EROTYCZNYM + 18

bajka na dobranoc nr 14 :Gabinet numer 202


Telefon podskoczył na biurku przerywając głucha ciszę, która zapadła po tym, jak Lisa Cuddy przedstawiła trójce inwestorów plan inwestycyjny przebudowy zachodniego skrzydła szpitala. Alarm wibracyjny rozniósł się echem po Sali konferencyjnej, skupiając wzrok zebranych na małym przedmiocie.

-Przepraszam na chwilę –administratorka podniosła telefon i spojrzała na nadawcę. House. Odczytała wiadomość. „Sala 202. Skrzydło zachodnie.” Szybko przeanalizowała w myślach plan szpitala. Sala rehabilitacyjna? Coś się stało? Coś z jego noga? Fala różnych wizji przemknęła przez jej mózg.

-Przepraszam, ale to bardzo pilne, krytyczny przypadek. Przełóżmy spotkanie na jutro. Proszę się zastanowić nad prezentacja. –Posłała trójce zaskoczonych inwestorów jeden ze swoich promiennych uśmiechów i pospiesznie opuściła biuro.

Każdy krok, który stawiała na szpitalnej posadzce wydawał jej się wiecznością. Zawsze tak reagowała na niego. Emocjonalnie. A on to wykorzystywał. Czuła jakiś dziwny strach o niego. Zawsze, kiedy robił kolejna ze swoich idiotycznych rzeczy, ona drżała ze strachu. Rzadko wysyłał jej sms-y. Nie lubił tego. A teraz to wezwanie. Coś musiało się stać.
Stanęła przed salą 202, wzięła głęboki oddech i nacisnęła klamkę.

Cisza.

Pomieszczenie było puste. Zacisnęła pięści w przypływie wściekłości. Jak zwykle przez niego zrobiła z siebie idiotkę. Już miała wyjść, kiedy z sąsiedniego pomieszczenia doszedł jej jakiś odgłos. Plusk? Podeszła do drzwi. Odgłos powtórzył się. Otworzyła je.

Zapach lawendy i cynamony odurzył ją. Widok -rozwścieczył.

W wielkiej, wypełnionej po brzegi woda i pianą wannie leżał House. Oczy miał zamknięte, z pod powłoki piany widać było tylko głowę i kawałek szerokiej klatki piersiowej. Rękami opierał się na wannie. Na jego twarzy malowała się błogość i pełne odprężenie. W jednej dłoni trzymał do połowy wypełniony kieliszek szampana, którego butelka stała na podłodze. Don Perignon. Przynajmniej złego gustu nie mogła mu zarzucić.
-Jesteś zwolniony –zdołała wykrztusić z siebie.

- Za rehabilitacje? Przecież sama mi kazałaś. To uśmierza mój ból. –Stwierdził tylko nie otwierając oczu. Jakby i bez tego doskonale wiedział, że ona tu jest.

- Możesz mi powiedzieć, w jakim celu wyciągnąłeś mnie ze spotkania z inwestorami? –Podeszła bliżej. Czy on był nagi? Zarumieniła się do swoich myśli.

- Nie. Pomyślałem, że może umyjesz mi plecy. –Otworzył oczy i uśmiechnął się do niej wyzywająco.

-House! Czyś Ty oszalał?! –Podeszła bliżej i nachyliła się nad nim. Patrzyła w głębie jego niebieskich oczu próbując odnaleźć przyczynę jego dziwnego zachowania.

Nagle poczuła jak z niezwykłą szybkości i siła, dwoje mocnych dłoni chwyta ją w tali i wciąga w wir spienionej wody. Instynktownie, chroniąc się przed zanurzeniem oparła się rękami o dno, –które w tym wypadku okazało się być nagimi biodrami mężczyzny. Ześlizgnęła się i z pluskiem wylądowała na śmiejącym się w najlepsze Gregorym Housie. Dopiero po chwili, kiedy poczuła, że jej pozycja –mimo, że na ciele tego mężczyzny –to w końcu stabilna, zdołała wykrztusić z siebie słowa.

- House! Jesteś kompletnie nagi!

- A ty kąpiesz się w ubraniu? –Zapytał retorycznie, przyciskając ja do siebie i nie pozwalając wstać.

-Puszczaj! Jesteś szalony! –Próbowała się jeszcze wyrwać z pułapki jego ramion.

- I to od dawna… -mówiąc to chwycił ja dłonią za kark i przybliżył jej twarz do swojej.
Nieuchronne. Tak mogła to tylko nazwać w myślach. Pocałował ją. Ciepło jego warg rozlało się po jej ciele, budząc uśpioną kobiecość. Jeszcze chciała uciec, w ostatnim rozpaczliwym geście oparła się o jego tors i próbowała odepchnąć, ale nie potrafiła. Pożądanie zalało ja potężną falą wewnętrznego tsunami i odarło z resztek zdrowego rozsądku. Czy nie o tum marzyła? Czy nie tak wyglądała jedna z jej najskrytszych fantazji? Kiedy poddała się w końcu bez reszty magnetyzmowi jego ust, poczuła jak jego dłonie wędrują po jej ciel i zatrzymują się na pośladkach. Wciąż miała na sobie przemoczone do reszty ubranie, które teraz przeszkadzało jej, uwierało… stanowił ostatnia barierę między nimi.

- Wiedziałem, że potrzeba ci trochę relaksu… -wyszeptał wprost w jej usta. Jego dłonie wsunęły się pod jej mokra bluzkę, odsłaniając brzuch i piersi. Szybko pozbył się tych zbędnych części garderoby. Po chwili zajął się zdejmowaniem spódnicy i rajstop, które mokre i ciasno przylegające do jej ciała, stanowiły nie małe wyzwanie. Opłacało się. Westchnął z podziwu, kiedy opadła na niego zupełnie naga, z iskrzącymi od podniecenia oczami i rozchylonymi, zapraszającymi do pocałunku wargami.

- Idealna –wymruczał tylko, obejmując dłońmi jej piersi. Były dokładnie takie, jakie sobie wyobrażał. Gładkie w dotyku, jędrne, dumnie spoglądające ku górze jak dwie statuy wolności, wyzwolone w końcu spod brzemienia stanika, by cieszyć jego wzrok.
Westchnęła pod jego dotykiem. Szalona. Tak właśnie pomyślała o sobie. Nie chciała dopuścić do siebie myśli co ona robi. Bez słowa protestu drży w jego ramionach, poddając się pieszczocie jaką ją obdarzał. Otulona biała kołdra miękkiej piany, czuła tylko jego usta, jego dłonie… i ciągle było za mało… ciągle chciała więcej. Czuła na brzuchu jego twardą męskość, która ocierała się o nią, drażniła. Wędrując dłonią po jego nagim torsie, brzuchu… dotarła do tego miejsca, które pulsowało… Dotknęła go… najpierw delikatnie musnęła patrząc mu prosto w oczy… oczekując reakcji… Potem objęła go całą dłonią, zaciskając na nim swoje długie palce… czuła jak zadrżał.

- Cuddy… -wyszeptał nabierając powietrza do płuc… uśmiech zniknął z jego twarzy… W jego oczach zabłysła dzikie pożądanie, nie namiętność… która chciała zobaczyć. Teraz to ona miała nad nim całkowita kontrolę… Pokonała go jego własna bronią. Poruszyła dłonią w górę i w dół, studiując uważnie zmiany zachodzące na jego twarzy…

- Cuddy… -westchnął znowu –dość… -poprosił chwytając ja gwałtownie za rękę. Jej „zabawa” znacznie odbiegła od jego scenariusza. Zaskoczyła go. O mało, nie zakończył tego znacznie wcześniej niż planował. Planując słodką zemstę, uwięził jej ręce w żelaznym uścisku swoich dłoni i nie zostawiając miejsc na żadne protesty, przewrócił ja na plecy. Posłał jej bezczelny uśmiech i przycisnął guzik, znajdujący się tuz nad jej głową. Bicze wodne wystrzeliły w górę z mocą małego wodospadu, wzburzając wodę i wprawiając ja w ruch. Zakotłowało, się zabulgotało, a strumienie sprężonej wody i piany, delikatnie uderzały w ich splecione ciała.

Korzystając z chwilowego szoku, wywołanego nagłą zmianą, podniósł jej biodra rozpaczał powolna wędrówkę po jej brzuchu i udach, zlizując z niej resztki wody i piany. Nic nie smakowały w jego życiu jak to. Czuła przyjemne drapanie jego zarostu na nagiej skórze, a kiedy skupił swoja cała uwagę na centrum jej kobiecości, jej dłonie kurczowo zacisnęły się, na brzegach wanny.

Nie spieszył się. Powolne, leniwe ruchy jego warg i języka wprowadzały ja w świat rozkoszy, o którym bała się nawet marzyć… Gwałtowne uczucia wzbierały w niej, napływały fala za falą, kumulując gdzieś w dole brzucha, już dawno przestała nad nimi panować… oddała się się tej pieszczocie, narastającej, intensywnej burzy, która w każdej chwili mogła eksplodować w niej serią iskrzących się błyskawic…

-House… -przeciągłe westchnienie wydarło się z jej ust, kiedy już wydawało jej się, że więcej nie zniesie, że tama została przerwana i fala kotłującej się wody zaleję ją przynosząc ulgę… ale on wtedy przestał…

Otworzyła oczy, w których malowało się rozczarowanie.

- To dopiero początek –zapewnił ja cicho i jednym gwałtownym pchnięciem wypełnił ją cała.
Poczuła go cała sobą. Intensywnie, blisko, zupełnie. Jego gorący oddech na swojej szyi, dłoń pieszczącą jej piersi, i delikatne, powolne ruchy jego bioder.
Miał racje… to był dopiero początek…

Po krótkim, gardłowym krzyku kobiety, zaległa cisza. Cisza, nad która wznosiły się oparu lawendy i cynamonu. I tylko głośne, niespokojne oddechy, tylko bicie, dwóch serc… a może już jednego? były świadectwem obecności dwóch, splecionych w namiętności ciał w Sali do rehabilitacji numer 202.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:50, 07 Gru 2008    Temat postu:

Cieszę się, że ten tekst nie spoczął w czeluściach dysku twardego, tylko ujrzał światło dzienne. Naprawdę szkoda by było! Bez wątpienia, jesteś jedną z nielicznych osób na Horum, która POTRAFI pisać (świetne!!!) sceny miłosne. W niczym nie przypominają one "wynaturzeń sfrustrowanej dziewczynki", ani tekstów pisanych pod publikę, przez wyznawców zasady "sex always sells".

Widząc Twój nick przy tytule fika, wiem, że mogę liczyć na porządne opowiadanie! Pisz nam, więc jak najwięcej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Nie 21:01, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 21:14, 07 Gru 2008    Temat postu:

T. - jesteś zÓa.

Kolejne znakomite opowiadanie. Zgadzam się w zupełności z Rocket - sceny miłosne wychodzą Ci fenomenalnie. Czekam na następną bajkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:31, 07 Gru 2008    Temat postu:

T. jest zÓa do szpiku kości
A ta bajka na dobranoc jest cudowna Piękna, pełna namiętności i Twoja! Piszesz znakomicie *po cichutku zazdrości* prawdziwie i tak wspaniale... Twoje bajki chce się ciągle czytać i za każdym razem przekazują czytelnikowi magię.
Boskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lizbona
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:40, 07 Gru 2008    Temat postu:

Katarzyna napisał:
T. - jesteś zÓa.

jeanne napisał:
T. jest zÓa do szpiku kości

Obie mają rację, niestety...
rocket queen napisał:
Widząc Twój nick przy tytule fika, wiem, że mogę liczyć na porządne opowiadanie! Pisz nam, więc jak najwięcej!

No i znów racja.

T.
Jak zawsze z wielką przyjemnością czytam to, co piszesz. Jak zawsze masz pomysł i umiałaś ująć go w odpowiednie słowa - bez przerysowań, z wystarczającym smakiem i z odpowiednim... hmmm... powiedzmy "kolorytem".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:41, 07 Gru 2008    Temat postu:

jak tylko pojawia sie kolejna bajka, moja myszka leci na łeb i na szyję, by na nią kliknąć i przeczytać . Dlaczego> Bo to jest wspaniałe. Ten zawsze obecny niepokój Cuddy o House, te jego nieodmienne podstępy i ta walka w wannie... opisana z wyczuciem, nie drażniąco, nie wulgarnie... tak delikatnie, z doskonałą proporcją romantyzmu, zmagań, pożądania i namiętności......... jestem pod wrażeniem... jak to czytałam, z każdym ich kolejnym ruchem wody, po moim serduszku rozlewało się ciepło...... cudowne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:02, 07 Gru 2008    Temat postu:

Czyżbyś ogladała dzisiejszy odcinek "Na dobre i na złe"?

Czyż seks w wannie nie jest wspaniały?
Dzięki Tobie przechodzimy do kolejnych etapów. Wspólnie rozwijamy sie tu równiez erotycznie. Wzbogacasz naszą wyobraźnie, a moze niektórym również praktykę. Na Huddy był już prawie seks w kostnicy, ale zazwyczaj jest tu tradycyjnie, choć nie, był przecież striptease i to męski.

T., ja już sobie obiecałam, że będę komentować wtedy gdy mi sie nie spodoba to co napiszesz. No ale nie mogłam się powstrzymać, bo gdy czytałam to coś mi drgnęło. I to było takie drgnięcie z usmiechem i zazdrością. Uśmiech dlatego, ze napisałaś po raz pierwszy od kilku dni cos "niedramatycznego" i "niewewnętrznego", a zazdrość dlatego, że zazdroszczę jej i Tobie, że tak fajnie piszesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:20, 07 Gru 2008    Temat postu:

T. mówiłam, że jesteś zÓa...bardzo zÓa
Świetne jak zawsze w zasadzie
Czekam na więcej bajek i Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Nie 22:21, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:22, 07 Gru 2008    Temat postu:

jak ja zawsze z utesknieniem czekam na twoje bajki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:47, 07 Gru 2008    Temat postu:

*Widzi nową bajkę w wykonaniu T.*
*Zaciera ochoczo rączki, po czym smieje się w iscie diabelski sposób*
*Czyta z każdą chwilą coraz bardziej podekscytowana*
*Rozpływa się podczas studiowania wszystkich cudownych i tak bardzo realistycznych opisów*
*Kręci głową pytając samej siebie, jak można tak doskonale tworzyć*
*Czyta -nasty już raz*

T. jestes mistrzem w tej sztuce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 9:32, 08 Gru 2008    Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaaaaa Cuddne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:17, 08 Gru 2008    Temat postu:

Ta bajka trochę przypomina Bardzo zuego fika, choć 100 razy bardziej mi się podoba.

T., Twój styl zachwyca! Od bajek na dobranoc nie można się oderwać. Jak już sie zacznie czytać to nie ma sensu próbować, strasznie wciągają.

Czekam na bajkę na dobranoc numer 15.

I jeszcze jedno: nie myślałaś o pisaniu bajek również na dzień dobry?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:59, 08 Gru 2008    Temat postu:

To jest fenomenalne. Ty jesteś fenomenalna w pisaniu takich fenomenalnych rzeczy
Właściwie wszyscy napisali już wszelkie możliwe analizy, recenzje i komentarze do tego opowiadania, ja tylko mogę dopisać, że całkowicie się z nimi wszystkimi zgadzam...
Sceny erotyczne (a właściwie miłosne) w Twoim wykonaniu to naprawdę mistrzostwo...
A miłosne dlatego, że Ty nie opisujesz wyłącznie seksu - tylko właśnie miłość... Ciężko mi zdefiniować o co tu chodzi, ale to się czuje w Twoich tekstach po prostu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin