Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kto się czubi... [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:19, 31 Paź 2008    Temat postu:

ja tez nie wiem jak to jest z tym pagerem xD
odcinek swietny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:03, 01 Lis 2008    Temat postu:

druga część super ale ciekawe jaka będzie ta trzecia ;p
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:15, 03 Lis 2008    Temat postu:

to jest świetne i już się nie mogę doczekać trzeciej części

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:28, 03 Lis 2008    Temat postu:

Część 3, ostatnia

Tak, właśnie nadeszła ta chwila, w której będziecie mogli przekonać się o moich możliwościach, a raczej kompletnym ich braku, jeśli chodzi o opisywanie scen… hmmm… erotycznych. Za wszelkie zniesmaczenie, czy urazy spowodowane czytaniem opisów tych scen nie odpowiadam…




Przychodnia była już od kilku godzin zamknięta, poczekalnia pusta a gabinety zabiegowe pozamykane. Przynajmniej teoretycznie powinno tak być. W recepcji nie było nikogo. Jasny strumień światła wpadał z korytarza prowadzącego na ostry dyżur, rozpraszając ciemności, lekko zarysowując kontury wystających, błyszczących klamek, do drzwi gabinetów i stojących przy ścianie poczekalni, rzędów krzeseł.
Cuddy ostrożnie stawiała kroki w prawie całkowitej ciemności. Każde uderzenie obcasa o podłogę odbijało się echem w pustym korytarzu.
W końcu, stanęła przed drzwiami gabinetu zabiegowego nr 1. Położyła rękę na chłodnej klamce i szybko ją cofnęła. Po co w ogóle tu przyszła? Po co w ogóle wysłał jej tą wiadomość? Powinna to po prostu zignorować… Czy House w ogóle tu był? Jeśli tak, to, po co? Przecież miał się nie pokazywać więcej w klinice. Chciał jej coś udowodnić? Co?
Najgorsze nie były wcale pytania, tylko świadomość, że odpowiedź, jeśli taka istnieje, czeka na nią za tymi cholernymi drzwiami. Znów położyła rękę na klamce. Zaczęła zastanawiać się, czy nie byłoby rozsądniej wrócić do gabinetu. Stała tak chyba dość długo, bo metal pod jej dłonią stał się powoli ciepły. Czego się tak bała? Jego? Tego, co mógłby jej powiedzieć? Raczej nie… Tego co mógłby zrobić? Tym bardziej… Więc czemu, do cholery nie nacisnęła jeszcze tej klamki?
Powoli, słysząc każdą poruszającą się w mechanizmie klamki sprężynę, uchyliła lekko drzwi. Wnętrze gabinetu zabiegowego wyglądało na puste. Przez przysłonięte żaluzjami okno wpadało żółtawe światło ulicznej latarni. Powoli, Cuddy weszła go gabinetu i cicho zamknęła za sobą drzwi. Wyglądało na to, że nikogo, oprócz niej w nim nie było.
-Świetnie. House pewnie stoi gdzieś w poczekalni, ukryty za jakimś filarem, z głupim uśmieszkiem na twarzy. Z resztą, trudno się dziwić, robię wszystko, czego on chce. Zwalniam go z przychodni, wchodzę po nocy do pustego gabinetu…- Pomyślała Cuddy, odwracając się do drzwi i kładąc rękę na klamce.

-Miło, że wpadłaś.- Usłyszała męski głos, którego nie mogłaby pomylić z żadnym innym głosem, zaraz za sobą. Przeszedł ją dreszcz ze strachu. Odwróciła się i stanęła twarzą w twarz z House’m.
-Szkoda tylko, że droga z Twojego gabinetu tutaj zajęła Ci prawie kwadrans, miałem nadzieję, że przybiegniesz do mnie jak na skrzydłach i wpadniesz mi w ramiona..
Na szczęście dla Cuddy, latarnia stojąca przed szpitalem świeciła mocnym światłem i stała na tyle blisko okna gabinetu, że House mógł dosyć wyraźnie zobaczyć jej kpiące spojrzenie.
-Miałeś się tu więcej nie pojawiać…
- Tęskniłem…-
Odpowiedział robiąc minę niewiniątka.
- Po to mnie tu „zaprosiłeś”?- Spytała Cuddy, zaznaczają w powietrzu cudzysłów.
- Zdecydowanie nie… Odpowiedział poważnym tonem.
- Więc, po co? Wybacz, ale nie mam czasu na wypatrywanie z Tobą spadających gwiazd.
- Śpieszysz się gdzieś?
- Nie. Po prostu uważam za siedzenie z Tobą w pustym, ciemnym gabinecie za marną rozrywkę. –
Nie była pewna, czy wierzy w to, co mówi. Ale przecież nigdy w życiu nie przyznałaby się mu do tego, że lubi spędzać z nim czas.
- Nie zmuszaj mnie do udowodnienia Ci, że się mylisz…


Nic nie odpowiedziała. Popatrzyła na niego spod uniesionych ironicznie brwi, po czym odwróciła się do drzwi i położyła rękę na klamce. Nie zdążyła jej jeszcze nacisnąć, kiedy poczuła ciepły oddech na swojej szyi. Poruszone nim włosy połaskotały ją w szyję. Przymknęła oczy w momencie, kiedy ciepłe męskie ręce dotknęły jej karku, odgarniając z niego kosmyki włosów. Nie była pewna, co poczuła potem. Delikatny, miękki dotyk na szyi… To nie mogły być jego usta, prawda? Kolejny, równie przyjemny i delikatny dotyk nieco wyżej przekonał ją, że jednak mogły. Odwróciła się, starając się nie wyglądać tak, jak właśnie się czuła. Nie chciała, żeby House zobaczył na jej twarzy wymalowane zdenerwowanie, stres i… I co? Oczekiwanie? Pożądanie? Cokolwiek to było, nie powinien tego widzieć. Nie chciała, żeby zobaczył jak błyszczą jej oczy, jak płoną jej policzki… Odwróciła się i napotkała poważne spojrzenie jego niebieskich oczu. Były ostatnią rzeczą, którą zobaczyła. Chwilę później instynktownie zamknęła oczy, kiedy stojący przed nią mężczyzna przyparł ją do drzwi własnym ciałem i złożył na jej ustach pocałunek. Delikatny, uroczo nieśmiały, niewinny pocałunek. Cholernie podniecający pocałunek. Starała się nie myśleć o niczym. Chciała się skupić na tym, co czuje. Na miękkości jego ust, na jego zębach, delikatnie przygryzających jej dolną wargę, na jego języku w jej ustach… Na rozkosznym uczuciu, że wszystko wokół wiruje i odpływa… Na tym, że dzieje się to, o czym tyle razy myślała, tyle razy wyobrażała sobie i tyle razy śniła, chociaż nigdy nie chciała się do tego przed sobą przyznać… Jego dłonie delikatnie spoczęły na jej biodrach. Powoli, jedna z nich rozpoczęła wędrówkę ku jej talii, podczas gdy druga znajdowała się już na jej plecach, mocno przyciskając do siebie ich ciała. Dopiero, kiedy House odsunął się od niej przerywając pocałunek zdała sobie sprawę, co właśnie się wydarzyło. I… I nie wiedziała, co z tym zrobić… Dać się porwać emocjom? Zrobić coś, czego może później będzie żałowała, ale w tej chwili pragnęła całą sobą? Poczekać? Zastanowić się? Przemyśleć to? W końcu – porozmawiać z nim o tym, co właśnie się stało?
O Boże, czy jej się tylko wydawało? To on zaczął?
Nie dając jej się zastanowić, House sięgnął dłonią do guzika jej żakietu i po prostu go rozpiął. Tak po prostu. Cuddy wpatrywała się w niego nic-nie-rozumiejącym spojrzeniem, ale bała się o cokolwiek zapytać. Bała się, że kiedy tylko się odezwie, wszystko zepsuje swoimi idiotycznymi wątpliwościami. Postanowiła o nic nie pytać. O niczym nie myśleć. O żadnych konsekwencjach, wyrzutach sumienia czy tego typu bzdurach. Nawet o tym, że właśnie znajdują się w gabinecie zabiegowym w klinice, chociaż to było dosyć trudne. Skupi się na tym, co czuje, na tym, co się dzieje tutaj i teraz. A cała reszta nie będzie miała znaczenia. Jako potwierdzenie swojego postanowienia, przeczesała dłonią jego rozczochrane, lekko siwiejące włosy, po czym kładąc mu rękę na karku, przyciągnęła jego głowę do swojej. Pocałunek, który szybko oddał, nie był ani delikatny, ani niewinny. Był namiętny, gwałtowny… Jakby oboje czekali na niego bardzo długo.
Sama nie wiedziała jak to się stało, że chwilę później siedziała na leżance. Nie wiedziała skąd jej żakiet wziął się na podłodze, obok jego laski. Ani dlaczego jej spódnica była podciągnięta na, tyle, że wystawały spod niej koronkowe zakończenia pończoch. Nie wiedziała, dlaczego jej nogi obejmowały go w pasie, nie wiedziała w końcu, skąd jego ręce znalazły się pod jej spódnicą delikatnie gładząc jej uda.
Wiedziała za to, że tak jak 20 lat temu, tego też nie będzie nigdy żałować. Może żałować tego, jak to się skończy. Ale na pewno nie tego, co właśnie robią.
Jego ręce przesuwały się coraz głębiej pod jej spódnicę. Jego dotyk wywoływał na jej skórze przyjemne mrowienie, rozchodzące się coraz bardziej po jej ciele. Popatrzyła mu w oczy, żeby zobaczyć, jaką ma minę. Żeby wyczytać z niej, czego może się spodziewać. Ale kiedy podniosła głowę, napotkała znów jego usta, które po złożeniu pocałunku je jej wargach, zeszły niżej, by obsypać delikatnymi pocałunkami jej szyję.
Jego dłonie, nadal pod jej spódnicą, coraz bardziej przesuwały się ku górze.
Kiedy czubki jego palców delikatnie musnęły materiał jej koronkowych majtek, wstrzymała oddech. Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, kiedy poczuła, jak gwałtownym ruchem ściąga z niej dolną część bielizny. Może była szalona, ale ufała mu. Wiedziała, że nie zrobi niczego, czego ona by nie chciała. Dopiero, kiedy lekkim skinieniem głowy dalą mu przyzwolenie, gwałtownym ruchem podciągnął jej spódnicę. Przygryzła wargę, kiedy poczuła dotyk jego palców na swojej kobiecości. Poczuła, że rozpala się w niej ogień, który zaraz przestanie kontrolować. Drżącymi rękami zaczęła rozpinać jego rozporek. Czuła, że był twardy, że chciał tego tak bardzo jak ona.
House zdjął jej ręce ze swoich bioder i położył na leżance. Popatrzył jej w oczy, jakby chciał sprawdzić, czy jest pewna. Jej błyszczące oczy, pełne pożądania powiedziały mu wszystko. Powoli wszedł w nią, słysząc jak wstrzymuje oddech. Jej palce zacisnęły się na krawędzi leżanki, kiedy z początku powoli, a później coraz szybciej zaczął poruszać się w niej.
-Wiesz, właśnie sobie przypomniałem, że kazałaś mi się tu nie pokazywać… Chyba powinienem iść- Szepnął jej prosto do ucha, po kolejnym namiętnym pocałunku. Spojrzała na niego błyszczącymi oczami i uśmiechnęła się lekko. –Nadal chcesz, żebym się tu nie zjawiał?-Spytał, wchodząc w nią po raz kolejny, i słysząc jak wstrzymuje oddech.
-Zamknij się…- Wyszeptała tylko, lekko się uśmiechając.

Przez chwilę przez jej głowę przemknęła myśl, że może on robi to tylko po to, żeby coś jej udowodnić. Na szczęście, łatwo mogła to sprawdzić. Lewą ręką puściła leżankę i dotknęła jego prawego kolana. Powoli przesuwała dłoń ku górze, czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony. Pod materiałem jeansów poczuła nierówność blizn. Podniosła głowę i popatrzyła mu w oczy. Nie odepchnął jej, nie odsunął się… Zrobił coś, czego właściwie nie spodziewała się w tej sytuacji. Pocałował ją. To rozwiało jej wszelkie wątpliwości.

Z chwili na chwilę, z każdym jego ruchem, coraz mocniej zaciskała dłonie na brzegu leżanki, coraz trudniej było jej zachować ciszę… W końcu, w kulminacyjnym momencie, z jej ust wydobył się cichy jęk. Nie potrafiła się dłużej powstrzymać. Podniosła głowę i zobaczyła wpatrujące się w nią błękitne oczy. Ogarnęła mu wilgotne włosy z czoła i właśnie miała coś powiedzieć, kiedy sparaliżował ją odgłos kroków dochodzący z przychodni.

-Ktoś tam jest..- wyszeptała cicho.
Ruchem ręki pokazał jej, żeby stanęła za szafką stojącą obok dzwi. Laską podniosł z podłogi jej żakiet i majtki, po czym rzucił w jej kierunku. Zdążył podciągnąć bokserki i spodnie, kiedy do dzwi gabinetu rozległo się ciche pukanie.
-Ktoś tu jest? - Spytała cicho młoda pielęgniarka, wkładając głowę między dzwi a framugę. – Przeszkadzam?- Znów spytała, zauważając House’a stojącego na środku gabinetu, z przenośnym telewizorkiem telewizorkiem ręce.
- Skąd. I tak straciłem zasięg. Te pirackie kanały porno..- Odpowiedział ostentacyjnie zapinając rozporek. Pielęgniarka zrobiła wielkie oczy, zaczerwieniła się na twarzy i szybko zamknęła drzwi. Po chwili słychać było, jak szybko opuszcze klinikę i zmiera w kierunku ostrego dyżuru. Kiedy House podniosł wzrok, ze swioch spodni na Cuddy, ta kończyła już zapinać żakiet. Podszedł do niej i położył jej rękę na biodrze. Drugą musnął jej szyję i zbliżył twarz do jej twarzy, z zamiarem pocałunku. Niespodziewanie natrafił na przeszkodę w postaci jej ręki.

-Nie chciałbyś się przekonać, czy nie każę Ci się wynosić z mojego domu?- Spytała Cuddy, patrząc mu figlarnie w oczy…



Mam nadzieję, że to jakoś przeżyliście... w sumie teraz jak to czytam, to nie jest strasznie perwersyjne... a może jest, tylko czytając po raz setny ten tekst przestałam to zauważać...
ocenę pozostawiam Wam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Pon 23:21, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:18, 03 Lis 2008    Temat postu:

Jeanne Ómarła
Cytat:
Za wszelkie zniesmaczenie, czy urazy spowodowane czytaniem opisów tych scen nie odpowiadam…

No i pytanie. Czytać to przed snem, nie czytać. Dajemy! Do odważnych świat należy xD
Cytat:
Raczej nie… Tego pomógłby zrobić?

Miała przeczucie
Cytat:
Po prostu uważam za siedzenie z Tobą w pustym, ciemnym gabinecie za marną rozrywkę

*zgon* Czy ta Cuddy nie czyta ksiażek? W ciemnych, pustych pomieszczeniach robi się najciekawsze rzeczy i nigdy nie można sie nudzić.
Cytat:
Delikatny, uroczo nieśmiały, niewinny pocałunek.

Nie potrafię sobie wybrazić niewinności i Housa :roft: Moja wyobraźnia jest zbyt ograniczona
Cytat:
Poczekać? Zastanowić się? Przemyśleć to? W końcu – porozmawiać z nim o tym, co właśnie się stało?

Ómarłam po raz kolejny. Cuddy powinna sie skupic na wykonywanych czynnościach, a nie jakimś... Myśleniu! xD
A dalej może powstrzymam się od cytowania Nie dlatego, że jest złe, bo jest piękne, tylko nie wiedzialabym jak to skomentować
Cytat:
-Wiesz, właśnie sobie przypomniałem, że kazałaś mi się tu nie pokazywać… Chyba powinienem iść- Szepnął jej prosto do ucha, po kolejnym namiętnym pocałunku. Spojrzała na niego błyszczącymi oczami i uśmiechnęła się lekko. –Nadal chcesz, żebym się tu nie zjawiał?-

Twój House jest niesamowity! Szantażuje biedną Cuddy seksem!
Cytat:
- Skąd. I tak straciłem zasięg. Te pirackie kanały porno..

I właśnie w tym momencie dostałam wiadomość od koleżanki na gg, że z ona kimś romansuje i ostatecznie oddałam duszę
Cytat:

-Nie chciałbyś się przekonać, czy nie każę Ci się wynosić z mojego domu?- Spytała Cuddy, patrząc mu figlarnie w oczy…

Piękne zakończenie pięknego fika. Tyle, że teraz boję sie pójść spać Cóż... Pouczę się z fizyki. x)
Ten fragment był niesamowity! Niektóre kawałki nawet przesyłałam koleżance, żeby i ona miała radochę. Chociaż nie wiem czy na twarzy podczas czytania tekstu o takiej tematyce, jest odpowiedni. W każdym razie oddalam sie, aby przemyśleć swoje zachowanie i czekam na twoje kolejne dzieło


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pon 23:22, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:23, 03 Lis 2008    Temat postu:

ciepłe, delikatne, subtelne, a zarazem z odwaga i charakterem. Twój niepokój Kremówko jest w zupełności nieuzasadniony -świetnie to opisałaś. Z dużą swobodą i świetna technika.

Jak czytałam to, to miałam ten obraz przed oczami. Czułość... delikatność... ale tez i ogień pasja i namiętność. W oczekiwaniu aż zobaczę to "na zywo" czyli w tv -moge rozsmakować sie w Twoim tekscie I powiedz..jak ja teraz bede spac???
Pozdrawiam ciepło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:38, 03 Lis 2008    Temat postu:

A jak ja zasnę?!
Mrauuu, ubóstwiam ten fragment
Jutro napiszę coś normalnego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:15, 04 Lis 2008    Temat postu:

Kremówka - bardzo ci dziekuje.
Nie powinnas się krygować (nie wiem czy to słowo jeszcze funkcjonuje) tylko pisać jak najwięcej.
Tu nie było żadnego zniesmaczenia czy perwersji. To zbliżenie było bardzo czułe, delikatne i z wielka pasją, no i z humorem.

Oczywiście pobudziło moja wyobraźnie, wyostrzyło zmysły. Aż załuje, ze dzisiejszej nocy jestem sama i nie moge z nikim dzielić takich doznań.

Wierzę, że niedługo sie odezwiesz z czy nowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 13:00, 04 Lis 2008    Temat postu:

uwielbiam tą część czytałam ją już kilkakrotnie i mogę tak bez końca świetnie Ci to wyszło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:12, 04 Lis 2008    Temat postu:

Świetne!
Takie delikatne, a zarazem dzikie jeżeli można tak to określić
Czekam na następnego fika i wena życzę
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:29, 04 Lis 2008    Temat postu:

Och.... kiedy tak bd w serialu ??
Fajnie to opisałaś....z taką lekkością.
A możliwości i talent masz wieeeelkie !!
I żadnych zniesmaczeń nie było.
Nie ma się do czego przyczepić = tekst idealny
A ja mam małą proźbę .... epilog malutki.... co się działo w domu Cuddy po epizodzie w zabiegowym

Wena życzę
I czekam na Twojego kolejnego fika [/b]Kremówko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:56, 04 Lis 2008    Temat postu:

warto było czekać na trzecią cześć
ona była genialna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:35, 04 Lis 2008    Temat postu:

kremówka napisał:

- Nie zmuszaj mnie do udowodnienia Ci, że się mylisz…

Może się nie powinnam przyznawać, ale w myślach wrzeszczałam ZMUŚ GO, ZMUŚ GO CUDDY! xD

kremówka napisał:

Ruchem ręki pokazał jej, żeby stanęła za szafką stojącą obok dzwi. Laską podniosł z podłogi jej żakiet i majtki, po czym rzucił w jej kierunku. Zdążył podciągnąć bokserki i spodnie, kiedy do dzwi gabinetu rozległo się ciche pukanie.

No no, zazdroszczę, że tak od razu się zorientował w sytuacji Ja czytając nie nadążałam za jego błyskawicznym-upozorowaniem-niczego xD

kremówka napisał:

- Skąd. I tak straciłem zasięg. Te pirackie kanały porno..- Odpowiedział ostentacyjnie zapinając rozporek.

Jak ja podziwiam ludzi, że oddają ten humor House'a Chyba to sobie gdzieś zapiszę i będę potem demoralizować ludzi ^^

kremówka napisał:

-Nie chciałbyś się przekonać, czy nie każę Ci się wynosić z mojego domu?- Spytała Cuddy, patrząc mu figlarnie w oczy…

Chcesz House, chcesz!

I nie wiem o jakie zniesmaczenia chodziło. Powinnaś bardziej ostrzegać przed tym, że po przeczytaniu ze spania nici. Jak ja teraz zejdę z obłoków do przyziemnego PP?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martuss
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 04 Lis 2008    Temat postu:

A ja jeszcze nie skomentowałam tej części?? Dziwne...
Dobra mniejsza o to
Część boska tak jak cały fik zresztą
Cytat:
- Skąd. I tak straciłem zasięg. Te pirackie kanały porno..- Odpowiedział ostentacyjnie zapinając rozporek.

Po tym dostałam nieopanowanego ataku śmiechu bo wyobraziłam sobie jak to by mogła wyglądać a potem wyobraziłam sobie mine pielęgniarki i zaczełam jeszcze bardziej pokładać się ze smiechu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:22, 04 Lis 2008    Temat postu:

Kremówko, zupełnie nie rozumiem Twoich obaw! Przecież HHS [czyt. Hot Huddy Seks] w Twoim wykonaniu czyta się na jednym wdechu! Musisz pisać zdecydowanie więcej takich fików

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:18, 04 Lis 2008    Temat postu:

chyba najlepszy opis tego tamtego jaki w zyciu czytalam
szkoda ze nie pokusisz sie o wiecej xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:18, 05 Lis 2008    Temat postu:

Właściwie to nie powinnam tego czytać, ale..... przeczytałam i nie żałuję . kremówka, to było po prostu genialne! Świetny opis, erotyk, ale nie zboczony. Podziwiam cię za zachowanie tak delikatnej równowagi... Cudowne... (Boże, jak chciałabym zobaczyć oczy tej pielęgniarki ). A ostatnie zdanie - grrrrrrrrreat !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:18, 05 Lis 2008    Temat postu:

Ojej... Dziękuję Wam wszystkim za tak pozytywny odzew... Nie spodziewałam się...
To znaczy, miałam nadzieję, że się spodoba, ale odczuwałam swego rodzaju niepokój, że mogłam przeholować...
Przekonałam się, że pisząc tego typu tekst, balansuje się na dosyć cienkiej granicy - tego, co może się podobać i co będzie zmysłowe i erotyczne i tego, co podobać się już nie będzie, będzie opisane zbyt biologicznie, lub po prostu śmiesznie...
Cieszę się, że uważacie mój debiut za udany, dodało mi to odwagi do pisania kolejnych tego typu tekstów...
Dziękuję za wszystkie, tak pozytywne komentarze, podczas czytania których, wyrastał mi na twarzy głupawy uśmiech i nie chciał długo zniknąć...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Śro 21:18, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 05 Lis 2008    Temat postu:

Och.... te komentarze się należał !!
Za coś tak cudownego !!
I cieszę się, że może powstać więcej takich tekstów !!
Pozdrawiam
Wirtualnie ściskam
I Duużo Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:10, 05 Lis 2008    Temat postu:

Te komentarze należały się i to bardzo
Czekam na następne opowiadania i inne fiki
Pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:27, 07 Sie 2011    Temat postu:

Ciekawy tytuł. To wlaśnie on sprawił, że tu zajrzałam. Taki mam już zwyczaj, że badzo lubię czytać zakończone ficki, w sumie to nie wiem czemu. A co do opowiadania. Super. Miło mi się czytało i cieszę się, takowe powstało.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piłeczka Haus'a dnia Nie 17:58, 07 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin