Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Leap of Faith [T][Z]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:12, 21 Sie 2009    Temat postu: Leap of Faith [T][Z]

Cytat:
Witam ponownie po dłuższym czasie Tak jak obiecałam, kolejne tłumaczonko w moim wydaniu
Tym razem nie będę dzielić sama na części, bo autor już to zrobił, więc od razu przepraszam, jeśli części będa krótkie.



Cytat:
Autor: Butterflies Of Beauty
Tytuł oryginału: Leap of Faith
Tytuł tłumaczenia: Skok Wiary/Skok Zaufania
Tłumaczenie i uduskonalenie: Cameron_25




<i>Zweryfikowane przez Cameron_25</i>

Chapter 1: All I Need

Zwykle nie była kimś, kto lubił sobie popić, żyła zdrowo. Ale dzisiaj mało ja to obchodziło, dzisiaj było inaczej. Dzisiejszy dzień miał być najszczęśliwszym dniem w jej życiu, dniem, w którym po długim czasie oczekiwania mogła w końcu zaadoptować dziecko.
Ale potem stało się coś strasznego. Matka zmieniła zdanie i postanowiła zatrzymać dziecko, by pokazać, ze będzie lepszą matką, niż jej była.
To rozbiło jej świat na drobne kawałki, zbyt małe, by mogły się kiedyś poskładać do kupy.
Myślała o tym, co powiedział House. Sprawiło to, ze uwierzyła, iż byłaby złą matką. Miał rację. Jaka matka upijała by się, gdyby coś poszło nie po jej myśli?

Zamówiła kolejnego drinka, ale go nie wzięła do ręki. W każdym razie, jaki cel miało picie? Na pewno nie pomagało jej przetrwać ciężkich chwil. Ale była teraz tutaj, więc musiała spróbować. Próbowała zapić swój ogromny ból, zapomnieć wszystko, co się wydarzyło. Wiedziała, ze to jej nie pomoże, sprawi tylko, ze rano będzie miała wielkiego kaca, ale mało ja to obchodziło.
Nie teraz.

- Cuddy?
Super, to było on. Dlaczego ten łajdak pojawił się akurat w tym barze, w którym ona starała się o nim zapomnieć?
- Odejdź. – Powiedziała biorąc kolejny łyk alkoholu, mając nadzieję, że pojął o co chodzi i odszedł. Nie miała pojęcia, jak potem dostanie się do domu, ale pomyślała, ze zadzwoni po taksówkę.
- Jesteś pijana! Zapłać za drinki. Zabiorę cię do domu.
Westchnął, gdy Cuddy wzięła kolejny łyk i zignorowała go. Następnie wyjął swój portfel, zapłacił za drinki i wyciągnął ją na zewnątrz.
- Oddasz mi później. Teraz zabieram cię do domu, gdzie są twoje klucze?

Udało mu się dowieźć ją na miejsce i doprowadzić do drzwi. Na razie wszystko szło dobrze. Otworzył je z łatwością, ale nie mógł zabrać jej do środka, gdyż wyraźnie nie chciała. Ostatecznie przekonał ją, że jeśli nie wejdzie do środka, on wyniesie jej łóżko, zostanie z nią i razem będą spali pod gołym niebem.

- Gdzie jest twoja sypialnia?
Rozzłościła się na niego, zanim zdała sobie sprawę, ze chce ją podciągnąć na właściwe miejsce do spania, zamiast kanapy czy podłogi.
W kilka sekund złość została zastąpiona innym uczuciem., gdy zdała sobie sprawę, iż została odepchnięta. Powiedziała mu gdzie iść i pozwoliła sobie pomóc. Zdjął jej buty i otulił ją kocem Już chciał wyjść, Gdy nagle poczuł, że złapała go za nadgarstek.
- Zostań.
Spojrzał w jej oczy na moment przez odwróceniem się, widząc grające w nich uczucia.
- Cuddy, nie, nie jesteś sobą.
Nie pozwoliła mu odejść i odwrócić głowy od jej twarzy.
- Lisa, nie…
Podniosła się, jej twarz była oddalona zaledwie cal od jego twarzy.
- Greg, powiedz nie, jakbyś naprawdę tego chciał. Wiem, ze nie możesz.
Nie myliła się, nie mógł.
Pocałowała go.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Sob 17:51, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:43, 21 Sie 2009    Temat postu:

Ohh

Ślicznie, ślicznie!
Ciekawe czy Cuddy będzie pamiętać ten pocałunek?

Cudownie przetłumaczone czekam na dalszą część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krajenka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:16, 21 Sie 2009    Temat postu:

To jest po prostu świetne! Czekam baaardzo niecierpliwie na kolejną część Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessica
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:15, 21 Sie 2009    Temat postu:

Och to jest cudowne
ciekawe co będzie dalej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:30, 21 Sie 2009    Temat postu:

Ytuł od razu skojarzył mi się z takim sympatycznym serialem z 2000 czy tam 2001 roku, w którym grała Lisa Edelstein... Bardzo ważną rolę, bo mianowicie najlepszą przyjaciółkę głównej bohaterki. Szkoda tylko, że serial miał 6 odcinków...

Źle przetłumaczyłaś ostatnie zdanie Cuddy:

Cytat:
“Greg, tell me no, like you mean it. I know you can’t.”


Chodzi o:

Cytat:
"Greg, powiedz mi "nie", jakbyś naprawdę tego chciał. Wiem, że nie możesz.


albo:

Cytat:
"Greg, powiedz mi "nie", jakbyś naprawdę miał to na myśli. Wiem, że nie możesz."


I jeszcze:

Cytat:
“Cuddy, no, you can’t think clearly”


Lepiej by było:

Cytat:
Cuddy, nie, nie myślisz trzeźwo.


Ale tutaj błąd nie jest taki duży jak powyżej

Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym tłumaczeniu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Pią 15:31, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:23, 21 Sie 2009    Temat postu:

Pietruszka, poprawiłam, ale tylko to pierwsze.

Ale:
Cytat:
Tłumaczenie i uduskonalenie: Cameron_25
więc zaznaczam, ze coś zmieniam, by tekst miał lepszy wydźwięk

Co do drugiego, w polskim można powiedzieć Nie myślisz trzeźwo albo Nie jesteś sobą
Tak jakby synonimy

Fajnie, ze ktoś czuwa nad błędami, ideałem nie jestem, nie daję gwarancji, ze w 100% jest dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Pią 16:32, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:26, 21 Sie 2009    Temat postu:

Nie jestem pewna, żeby udoskonalanie cudzej pracy było dobrym pomysłem... Przy łądnym tłumaczeniu raczej nie ma takiej potrzeby, ale to twoja praca, więc na cokolwiek się zdecydujesz - powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:33, 21 Sie 2009    Temat postu:

Cameron_25 zaczyna się kolejne rewelacyjne tłumaczenie w twoim wykonaniu z czego bardzo ale to bardzo się cieszę

Życzę dużo weny i czekam na cd oczywiście


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:33, 21 Sie 2009    Temat postu:

Udoskonalenie stosuję w ekstremalnej sytuacji, jak już jestem pewna, ze nie wiem, o co autorowi chodziło, a tak staram się tłumaczyć jak jest w oryginale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zraniona
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze Swojego Szczęśliwego Miejsca
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:16, 21 Sie 2009    Temat postu:

Jak House i Cuddy w pierwszej części się całuja to fik nie może być zły

Jako że to tłumaczenie zamiast wena życze ci dużo cierpliwosci, bo niektóre teksty bardzo trudno przetłumaczyć
Czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:44, 24 Sie 2009    Temat postu:

Chapter 2: What have you done?

House obudził się i powrócił do wizji snu, który miał. Otworzył oczy i przez moment poczuł się ogłuszony.

Nie. Mój. Sufit.

Odwrócił się i zobaczył ją, leżącą obok niego. To nie był sen. Pocałunki, dotyk, wykrzykiwanie jego imienia, gdy przyszedł, on nie był daleko od wykrzykiwania jej imienia w zmian. Ale następnie przypomniał sobie coś jeszcze. Ona była pijana. Szybko wyślizgnął się z łóżka i pozbierał swoje ubrania. Gdyby obudziła się, a on pozostał przy niej, miałby niemałe problemy. Prawdopodobnie nie zapamiętała nic z tego, co wydarzyło się zeszłej nocy.

Wychodził już, gdy ona się poruszyła. Zamarł i spojrzał na nią. Jeśli się obudzi, on będzie już martwy.
Nie uwierzyłaby mu, gdyby powiedział, ze to wszystko to jej wina. On był miły przez cały czas. Wypiła zbyt dużo, zanim przyszedł by zabrać ją do domu. Poprosiła go, by został kiedy on chciał odejść. Pocałowała go, po tym jak on chciał przestać. Ale nie mógł. Więc to była jej wina.

Wypuścił powietrze, o którym nawet nie wiedział, że je wstrzymywał, gdy ona znów zapadła w głęboki sen. Wyglądała tak spokojnie, Dy spała. Prawie… słodko. Mógł stać tam przez cały czas, wpatrując się w śpiąca postać, ale kiedy znów się poruszyła, zdał sobie sprawę, ze musi odejść. Dokuśtykał do drzwi, złapał za klamkę i wyszedł.

Przypomniał sobie, ze przyjechał tu jej samochodem. Jej alarm się włączył. Musiał być przeprogramowany, nie miała wczoraj czasu by to zrobić. Szybko odszedł głęboko zamyślony, zatrzymując się kilka bloków dalej, gdyż jego noga zaczęła boleć. Połknął 2 Vicodiny i zadzwonił po taksówkę. Było za wcześnie, by mógł się spóźnić, więc udał się do domu, by się przebrać i przemyśleć pewne sprawy

Houseleapoffaithhouse.

Obudziła się z piekielnym bólem głowy. Nie powinna tyle wczoraj pić. Ale jak dotarła do domu? Powoli wstała i próbowała sobie przypomnieć. Poszła do baru, by zapomnieć o nieudanej adopcji, ktoś, kogo zna przyszedł do niej i…

Szybko spojrzała dookoła, co tylko pogłębiło jej ból głowy. Czy to wszystko było snem? Wyszła z łóżka i podeszła do lusterka. Nie, to nie był sen. Wyglądała jak czarownica. Jej makijaż był rozmazany, oczy zaczerwienione i miała malinkę na szyi.

Dlaczego ten ktoś to zrobił? Była pijana, więc ten facet praktycznie ją zgwałcił. Omiotła wzrokiem mieszkanie, by znaleźć jakieś wskazówki, kim on był, ale jedyną rzeczą, jaką znalazła, była marynarka z numerem 78 na metce. Postanowiła później zastanowić się, czy ta liczba coś znaczy, ale teraz musiała przygotować się do pracy.

Pół godziny później zbadała w lustrze, jak wygląda. Jej włosy i makijaż mówiły były łatwe do poprawienia,widac było, że użyła trochę więcej makijażu niż zwykle, by odciągnąć uwagę od jej oczu. Znak na szyi został ukryty pod bluzką z golfem. Wystarczyło, by wyglądała w miarę przyzwoicie, więc w szpitalu nie powinno być żadnych pytań. Wszystko zostało ukryte.

Jedyne, czego nie mogła ukryć, było uczucie, ze została wykorzystana. Nie lubiła tego 78. Fakt, ze znała tego faceta sprawiał, ze czuła się jeszcze gorzej. Nie dawała mu wskazówek, jak dojechać do jej domu, więc on musiał wiedzieć, gdzie on jest, to samo z jej samochodem, przecież nie mówiła mu, jak on wygląda.
Nie miała dużo zajęć, oprócz swojej pracy, więc ten facet musiał pracować tam gdzie ona. Westchnęła, wyjęła klucze i wyszła. Zanosiło się na długi dzień.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Pon 18:44, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:09, 24 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
gdy przyszedł


chyba chodzi o gdy doszła

Cytat:
Odetchnął, nie wiedząc, czy przestać,


Wypuścił powietrze, o którym nawet nie wiedział, że je wstrzymywał. Coś w tę mańkę

Cytat:
znamię na szyi.


znak, albo malinkę. Znamię ma się od urodzenia

Cytat:
Jej włosy i makijaż mówiły same za siebie


były łatwe do poprawienia

Cytat:
nigdy nie mówiła mu, jak on wygląda.


niezbyt ładnie to dla mnie brzmi, ominęłabym to "nigdy"

Ale nie licząc tych poprawek bardzo mi się podoba, w większości przypadków zastosowałaś najlepsze wyjścia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:16, 24 Sie 2009    Temat postu:

Pietruszka, dzięki, ze czuwasz, nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:25, 24 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
Jedyne, czego nie mogła ukryć, było uczycie, ze została wykorzystana. Nie lubiła tego 78

Ciekawe co będzie jak się dowie,że to nie kto inny a jej najlepszy diagnosta
Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:40, 24 Sie 2009    Temat postu:

Super
Strasznie mi się podobało
Aż się boję co będzie dalej ciekawe, co będzie pierwsze House się przyzna, czy Cuddy się domyśli
Tak, czy siak umieram z ciekawości
Czekam na next part idzie ci świetnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:28, 04 Lip 2010    Temat postu:

Witam z powrotem Przepraszam wszystkich, że musieliście tak długo czekać na kolejną część, pewnie już zapomnieliście
Ale już jestem i wrzucam Miłego czytania, jutro postaram się o kolejną część



3. The Heart Of Everything

TO miało miejsce tydzień temu, a ona ciągle nie miała pojęcia kto się z nią przepał. Badała kurtkę tysiące razy, by odkryć co czuje, ale nie było nic do odkrycia. Próbowała rozgryźć czym jest ten numer, ale bezskutecznie. To mógł być czyjś wiek, rok urodzenia, piekło, to mógł być nawet zwykły przypadek. Zabrała ją do szpitala by zrobić analizę DNA, ale nie zrobiła jej. To mogłoby zaowocować zwolnieniem jej z pracy, a to było ostatnie, czego chciała w tej chwili.

Wstała i wyszła z biura, pozostawiając ją zamkniętą za sobą. Nie mogła odcinać się od świata tylko dlatego, ze coś złego się wydarzyło. Udała się więc na spotkanie.
Parę godzin później wróciła i postanowiła się wziąć za papierkową robotę. Kilka minut później usłyszała pukanie i wszedł Wilson. Najwyraźniej House znów coś przeskrobał. Porozmawiała z nim o tym, lecz zanim wyszedł zorientowała się, że coś zniknęło.
Wcześniej kurtka wisiała na jej stojaku, teraz jej tam nie było. Zbladła. To nie mógł być Wilson, prawda? To nie było w jego stylu, ale on był jedyną osobą, która mogła ją ukraść. Lub…House! Krążyły pogłoski, ze miał klucz do jej biura. Ale dlaczego miałby ukraść kurtkę? O ile nie była jego…

Ale to nie wchodziło w grę. Mężczyzna, który odwiózł ją do domu był na tyle miły by to zrobić. House’a nigdy nie było by stać na coś takiego. Jednak nie mogła pozbyć się tego uczucia, że właściwie mógł być miły, nawet jeśli ten jeden raz.
Pojechała do domu wcześniej, by pomyśleć. Pamiętała prawie wszystko, oprócz tego kto zabrał ją do domu i nic, co wydarzyło się później. Prawie wszystko przemawiało za tym, ze to naprawdę było on. Ale to nie było w porządku. House był palantem, ale miał też swoje granice. Na pewno by tak jej nie wykorzystał. Gdyby chciał się po prostu zabawić, zadzwoniłby po dziwkę. Jeśli tamtego wieczoru był naprawdę miły, dlaczego tak nagle przestał?

To nie miało sensu. Jeśli naprawdę przespał się z nią, dlaczego nie został? Dlaczego jej tego nie powiedział? Naprawdę myślał, że ona się o tym nie dowie, czy może był jakiś inny powód? Czy istniały odpowiedzi na te wszystkie pytania?

Zdjęła ubranie, założyła koszulę nocną i poszła do lóżka. Rozpłakała się. Obiecała sobie, że nigdy, ale to nigdy nie będzie przez niego płakać, ale ciągle to robiła. Jeśli byłby tutaj, powiedziałaby mu, że wygrał, że znalazł sposób by uczynić jej życie jeszcze bardziej smutnym. Postanowiła płakać aż zaśnie, chociaż słońce jeszcze nie zaszło.

Houseleapfaithoghouse

W innym domu ktoś miał ten sam problem. House próbował domyślić się dlaczego pewna Dziekan Medycyny wyszła wcześniej do domu. To nie było w jej stylu. A następnie to spadło na niego. Zdała sobie sprawę z tego, że ktoś ukradł kurtkę z jej gabinetu. Nie powinien tego robić. Powinien był wysłać któreś z kaczątek, by zabrało kurtkę, gdy drzwi nie były zamknięte. Nie że kradzież jej dowodu mogła by ujść mu na sucho, ale przeraził się, kiedy ją zobaczył. Nawet nie pamiętał, że miał TĘ rzecz ze sobą. Był więc zmuszony to naprawić, co na pewno się skończy dodatkowymi godzinami w przychodni, albo w najgorszym przypadku więzieniem.

”Jutro z nią porozmawiam.”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Pon 7:51, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 04 Lip 2010    Temat postu:

Ogólnie bardzo mi się podobało, ale znalazłam dwa błędy.

Cameron_25 napisał:

zadzwonił by


zadzwoniłby


Cameron_25 napisał:
ze miał


że


Co do treści - moje wymarzone opowiadanie. Nie dziwię się, że Cuddy się rozpłakała. Przespała się z kimś, niewiedziała z kim,a tu się nagle okazało, że to House. Taak, wysłanie jakiegoś kaczątka z pewnością byłoby rozsądniejsze. Ale, jak to powszechnie wiadomo, dobre pomysły przychodzą już po fakcie. Ogólnie było cacy. Czekam na ciąg dalszy.

Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:11, 08 Lip 2010    Temat postu:

Przepraszam, że tak późno, ale dopiero przepisałam ;/ Nie wiem czy zdążę jeszcze przed wyjazdem wrzucić ostatnią część, ale spróbuję


4. Final Destination
Spojrzała raz jeszcze. To nie mogła być prawda, to k**** nie mogła być prawda! Ale była, i to było naprawdę ironiczne. Chciała tej odpowiedzi wcześniej, chciała jej tysiące razy. Lecz nigdy jej nie dostała. Teraz, kiedy jej nie chciała, była tu. Była tutaj i nic nie mogła z nią zrobić. Westchnęła. Miała wiele do wyjaśnienia. Z wieloma osobami.

Houseleapoffaithhouse

Był zmartwiony. Zbliżało się południe a on ciągle nie widział jeszcze Cuddy. Nie widział jej zbyt wiele razy od incydentu z kurtką, nie, ale teraz było inaczej. W szpitalu krążyły plotki, że zawiadomiła telefonicznie o chorobie i przekazała swojej asystentce wszystkie obowiązki. Ale coś tu było nie tak, przecież oni rozmawiali o Lisie Cuddy. Ta kobieta przyszłaby do pracy, nawet gdyby była martwa, nawet jeśli musiałaby tylko zmusić go do pracy. Więc dlaczego jej tu nie było?

Wysłał więc kaczątka by zrobiły pacjentowi jakieś badania, które prawdopodobnie nic nie powiedzą i był już w drodze do jej domu. Chciał rozwiązać zagadkę, dlaczego Cuddy została w domu, szczególnie jeśli teraz wiedziała już wszystko. Nigdy z nią nie rozmawiał, chociaż to sobie obiecał. A teraz było tak samo dobrze jak poprzednimi razy, nieprawdaż?
Przyjechał do jej domu i chciał zadzwonić dzwonkiem, ale nagle dopadły go wątpliwości. A co jeśli nie zechce go widzieć? Co jeśli zatrzaśnie mu drzwi przed nosem? Lub gorzej, jeśli zacznie krzyczeć na całą ulicę o tym, co zrobił? Mógłby znieść jej krzyki, gdyby było ich tylko dwoje, ale nie chciał, by cała ulica usłyszała o jego występku.
Zawrócił by odejść, ale zatrzymał się po paru krokach. Od kiedy martwi się o to, co myślą inni ludzie? Boże, zaczynał mięknąc. Znów zawrócił by zadzwonić, ale kiedy miał to zrobić, otworzyła drzwi. Wyglądała na chorą, ale przecież to nie był powód by zostać w domu.

- Wejdź.

Nie rozpoznał, czy było to pytanie, czy polecenie, ale w każdym razie wszedł za nią.

Houseleapoffaithhouse

Siedzieli na kanapie przez ostatnie 10 minut, lecz trwało to jak wieczność. Nie chcieli rozmawiać, ale Cuddy przerwała ciszę.

- Dlaczego?

Nie odpowiedział, jakże by mógł? Nie mógł wyjaśnić, przecież nie chciałaby go wysłuchać. Niestety, zachowanie ciszy nie było odpowiednim wyborem.

- Kurde, House, odpowiedz mi! Naprawdę myślałeś, że się nie dowiem?! Kradnąc kurtkę z mojego gabinetu przekroczyłeś kolejną granicę! Dlaczego zrobiłeś to wszystko?!

Znów cisza. Nie mógł wyjaśnić dlaczego to zrobił, do diabła, nawet sam nie wiedział.

- Więc to jest twoja odpowiedź? Nic? Żegnaj House i nie bądź zdziwiony, jeśli niedługo jedyne co ci pozostanie, to godziny w przychodni.

Po tym wyszła, jak założył, do kuchni. Miała racę, powinien odejść. Zobaczył dlaczego nie było jej w pracy, więc dlaczego nie odszedł? Nagle jego wzrok przykuła szuflada, która nie była do końca zamknięta, jakby ktoś wrzucił coś do niej w pośpiechu i zapomniał zamknąć. Jego ciekawość zwycięzca, i gdy ją otworzył, ujrzał wyniki testu.

Cuddy znalazła go parę minut później, wpatrującego się w laskę, ruszającego ustami, jak gdyby chciał coś powiedzieć. Powinna była się domyślić, że zechce przeszukać jej rzeczy, to nie było dobre miejsce na schowanie rzeczy. Ale kiedy pojawił się na wycieraczce całkowicie straciła głowę. Wyglądał jakby chciał cofnąć wszystko, co zrobił. Albo po prostu myślała, ze tak wyglądał?

- Kiedy to zrobiłaś?

- Dzisiaj rano.

Nie powinna była odpowiadać, ale wtedy nie byłoby to fair. I tak by się w końcu dowiedział i byłby naprawdę wściekły. Ale teraz dostrzegła w jego oczach inne emocje. Jego łagodniejszą stronę.

- Lisa…

Użycie jej imienia przełamało coś w środku niej. Jakże podły on był, to nie była jedna z tych rzeczy, za które mógł przeprosić i żyć dalej, jak gdyby nic się nie stało. Do diabła, to była część jej życia. I naprawdę duża część jego!

- Nie House, nie teraz! Nie po tym! Nie możesz teraz po prostu mnie przeprosić i myśleć, że wszystko jest skończone! Przecież praktycznie mnie zgwałciłeś! Powinnam zadzwonić po gliny! Ja…

Nagle ją pocałował. Nie była przygotowana i z trudem łapała powietrze, co jedynie pozwoliło mu się zagłębić. Po kilku sekundach przerwał.

- Porozmawiamy, kiedy wszystko sobie przypomnisz.

Po tym wyszedł, zostawiając ją zszokowaną.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Pon 11:33, 12 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:54, 08 Lip 2010    Temat postu:

Ojej... Ciekawe, co też Cuddy musi sobie przypominać? No ale pocałunek był? Był. I to właśnie jest cudowne No i widzę, że House'owi spodobał się wynik testu. Albo i nie Z nim nigdy nic nie wiadomo.

No i od kiedy on się przejmuje zdaniem innych ludzi? Rozumiem, że nie chce, żbey wszyscy wiedzieli o... Ej, zaraz! To znaczy, że jemu zależy na Lisie i nie chce zranić jej uczuć! Yeah!

Ogólnie bardzo mi się podobało, czekam z niecierpliwością na kolejną część. Oby z wyjaśnieniami na moje pytania.

Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:51, 08 Lip 2010    Temat postu:

Rezerwuję

Edit: Świetne to jest
Fajnie tłumaczysz,ale tak jak już GosiaQ powiedziała, sporo literówek jest niestety
Ciekawe czy cuddy sobie przypomni
No nic. Podoba mi się i czekam na kolejną część


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez daritta dnia Pią 16:41, 09 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:50, 09 Lip 2010    Temat postu:

Ale super fick Że dopiero teraz to przeczytałam
Super tłumaczenie tylko sporo literówek się wkrada

Się trochę bałam o HOuse'a Ale Cuddy nie zadzwoniła na policję, co też o czymś świadczy
Już się nie mogę doczekać kolejnej części
Pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cameron_25
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:22, 23 Lip 2010    Temat postu:

Hej Przepraszam, że musieliście tak długo czekać, ale najpierw wycieczka do Krakowa, potem składanie papierów na studia, dorywcza robota i tak dalej ;/ Ale już jestem i daję ostatnią część tłumaczonka Mam już kolejne, tak mi się spodobało, że nie mogłam mu się oprzeć, hihi ;D ale to za jakiś czas.



5. Forgiven

Nie powinien uciekać w ten sposób, ale wiadomość, ze miał zostać ojcem przełamała coś w nim. To, i fakt, że myślała, iż ją zgwałcił. Prawie miał to, czego pragnął najbardziej, ale musiała się bronić, nawet, gdy z nią nie walczył. Może walczył zbyt długo, może było za późno. Nie mógł myśleć, nie mógł nic zrobić, więc zrobił coś, czego obiecał sobie nigdy nie zrobić. Zapłakał.

Houseleapoffaithhouse

Była zmieszana. Pocałował ją i wyszedł. Ale to, co zmieszało ją najbardziej, to były jego oczy. Zawsze była w stanie odczytać w nich jego emocje, nawet wtedy, może szczególnie wtedy, gdy ich nie okazywał. A dzisiaj nie czuł się usidłany ze względu na wynik testu, nie, czuł się zraniony, smutny. I wydawało się, ze mu się to podoba.

Nie było dobrze, wszystko nie mogło być dobrze. House był dupkiem, ale był miły. Troszczył się o nią, a zarazem z nią walczył. Uff, dlaczego ten mężczyzna musi być taki skomplikowany? Odwiózł ją do domu. Dobrze. Przespał się z nią, gdy byłą pijana. Już nie tak dobrze. House zrobił jej dziecko i wydawało się, ze mu się to podoba. Dobrze i nie. Naprawdę wyglądało tak, jakby był dwojgiem ludzi w jednym, Gregiem i House’em.

Chwila, Gregory House. G-H. A co jeśli 78 było w rzeczywistości 7-8? 7 dla G i 8 dla H. Teraz wiedziała już na pewno, ze to był on. Ale co zamierzała z tym zrobić?

Od tamtej jednej nocy nieodpowiedzialny, dziecinny House został zastąpiony przez delikatniejszego, słodszego Grega. Ale czy to było tylko poczucie winy, czy coś więcej? Może to miał na myśli, może naprawdę tego chciał, rodziny, z nią. Ale czy chciała ryzykować, jeśli to był tylko jeden z jego głupich żartów? Nie poradziłaby sobie z tym, gdyby tak było. Jeśli to nie był jeden wielki dowcip, to naprawdę ją kochał. W takim razie naprawdę myślał serio o tym wszystkim, o pocałunku, o byciu miłym, o byciu ojcem, o byciu rodziną. Chciała tego.

Musiała z nim porozmawiać, więc złapała klucze i wyszła.

Przyjechała do jego domu, by zobaczyć częściowo otwarte drzwi i zrujnowane wnętrze. Jej pierwszą myślą było włamanie, ale później zdała sobie sprawę, ze to on nie zamknął całkowicie drzwi i porozrzucał wszystko dookoła. Leżał na kanapie wokół niego leżały otwarte butelki po piwie, większość z nich nietkniętych po tym, jak zostały otwarte. Potrzebowała z nim porozmawiać, ale teraz widziała, ze płakał. Jeśli tylko można by było go nakłonić do współpracy.

- Gdzie jest Twoja sypialnia?

Pomogła mu dowlec się do jego pokoju, gdy się zastanawiał, czy w końcu wszystko sobie przypomniała. Prawdopodobnie nic to nie znaczyło, po prostu starała się być miła. Wspaniale, teraz czuł się naprawdę odrzucony.

Zdjęła jego buty i go otuliła. Pomijając teorię ‘tylko bycie miłą’, to wszystko wydawało się takie znajome, oprócz tego, że teraz on był po drugiej stronie. Więc gdy chciała odejść, zatrzymał ją.

- Zostań…

Spojrzał w jej oczy, ale teraz on ukazywał te emocje, co ona ostatnio. Zobaczył w jej oczach, ze to rozpoznaje. I zrobiła to samo, co on. Odwróciła się.

- House, nie, nie jesteś sobą.

Wiedział, ze tylko go zwodzi, więc odwrócił jej głowę, by spojrzała mu prosto w twarz.

- Greg, nie…

Usiadł i spojrzał w jej oczy. Nie wiedziała co robi, po prostu pamiętała to, krok po kroku. Więc, on też ją zwodził. Zwrócił się w jej stronę, tylko cale od jej twarzy, i zrobił ostatni krok.

- Lisa, powiedz mi nie, jakbyś naprawdę tego chciała. Wiem, ze nie możesz.

Wiedziała, ze miał rację, nie mogła. Nie, ze kiedyś tego chciała, ale teraz pamiętała. Pamiętała wszystko.

Następnie pocałował ją.

Houseleapoffaithhouse

Obudziła się następnego ranka z House’em wpatrującym się w jej plecy. Była szczęśliwa, że tym razem nie uciekł, ale gdzie mógłby pójść? To było jego miejsce. Przysunęła się bliżej, informując go, że już się obudziła. Jak tylko to zobaczył, przemówił.

- Jestem szczęśliwy, ze to się stało.

Uśmiechnęła się.

- Kocham Cię.

- Też Cię kocham.

Naprężyła się. Czy naprawdę tak powiedział? Uszczypnęła się.

- Aaaauuuć.

Zaśmiał się.

- Po co to zrobiłaś?

To nie był sen, to była rzeczywistość. Więc naprawdę to powiedział. Uśmiech znalazł drogę do jej ust.

- Chciałam po prostu wiedzieć, ze to nie jest sen.

Teraz on się uśmiechnął i pocałował jej włosy.

- To nie jest sen, głupiutka. To rzeczywistość. Naprawdę Cię kocham. Teraz możesz już spać. Jest 7 rano w niedzielę.

Powinna pozwolić sobie na swój codzienny poranny bieg lub wynagrodzić stracony dzień w pracy, ale nie zrobiła tego. To było piękne, leżeć tu z nim przy jej boku. Przysunęła się do niego a on owinął ręce dookoła niej, głaszcząc delikatnie jej brzuch, zastanawiając się jak dostał to szczęście. Było dobrze. Dal nich obojga.

To było szczęśliwe zakończenie. Cud.

Skok zaufania.









Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cameron_25 dnia Pią 18:23, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin