Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Mimosas [T] [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:49, 29 Lip 2008    Temat postu: Mimosas [T] [M]


Zweryfikowane przez Saph


Kolejny przetłumaczony fragment wybrany przez Saph
Jak zwykle proszę o wyrozumiałość.
niektóre fragmenty zostały hmmm...złagodzone...inne pominięte ze względu na brak związku z trescia (kiedy odnosiły sie do jakichś wątków z innych części fika)

Miłej lektury i wypieków na twarzy...

+18




House obudził się i uśmiechnął na widok ciemnego i długiego loku przyklejonego do jego nagiego ramienia. Cuddy spała smacznie na jego barku. Nienawidził wstawać sam, więc delikatnie szturchnął ja w bok.

- Wstajemy, wstajemy! –mówił jej do ucha potrząsając, kiedy poczuł jej szczupłe ramię lądujące na jego głowie.
- To nie było przyjemne –House potarł ślad, który zostawiła na jego policzku.

- Która godzina? –Cuddy dochodziła do siebie powoli. Jej głowa wydawała się pękać z bólu przez chłopca zwanego Jim Bean albo Jose Cuervo a może to był stary dobry przyjaciel Jack Daniels? Ktokolwiek to był, wysłał ją do piekła.

- Czas wstawać –House próbując wyciągnąć spod niej rękę.
- Nie jesteś taka lekka jak ci się wydaje –jego ramię ścierpło od ciężaru śpiącej na nim Cuddy.

-Nie jesteś taki czarujący jak ci się zdaje –odparła podnosząc się z łóżka i wkładając szlafrok – zwłaszcza rano.

House również wstał i założył szlafrok. Był ciepły i miękki. Dokładnie taki, jaki chciał kiedyś ukraść z hotelu podobnego do tego. Właśnie zastanawiał się jakby tu ukryć go w bagażu, kiedy przypomniał sobie, że nie posiada żadnego. To sprawiało, że całe przedsięwzięcie wydało się bardziej skomplikowane.

- House, mamy śniadanie! –Cuddy poszła do drugiego pokoju, gdzie zastała nakryty stół ze śniadaniem dla dwóch osób; jajka, naleśniki, sosy, tosty, świeży sok z pomarańczy; wszystko co powinno znaleźć się w śniadaniu włączając w to dwie Krwawe Marry.

-Mimosas* –House podniósł kieliszki, wypełnił je szampanem, dolał soku pomarańczowego i podał Cuddy.
- Za Cuddy flirtującą z jakimś bogatym gościem, który daje nam za darmo żarcie – Było jasne kto za tym wszystkim stał.

-House! Cuddy nie podobał się ten toast, ale i tak wychylił kieliszek do dna. Chciała się dowiedzieć co House miał na myśli.

-Co? Przecież nie mówię, że od razu musisz z nim sypiać –nagły błysk przeszył jego umysł –Ale pomyśl, co moglibyśmy z tego mieć? Może kupiłby nam nowy samochód…zawsze chciałem mieć Hammera…

- Czemu nie mówiłeś wcześniej? –uśmiechnęła się i popchnęła go na sofę –jeszcze jakieś życzenia?
- Zaskocz mnie!
Wylądował na plecach a Cuddy wzięła się do pracy. Nie wiedział co ja do tego skłoniło, ale mało go to w tej chwili interesowało…Liczył się efekt…

Kilka minut później i jeden świetny orgazm więcej, karmiła go jajkami na twardo. Siedziała na jego kolanach, oplatając jego biodra nogami.

- Nadal chciałbyś, żebym obsługiwała w ten sposób Damiana, żebyś mógł mieć nowy samochód? –Włożyła mu do buzi kolejny kawałek omletu.
- Niiee. –powiedział z pełnym ustami. Wolał mieć ja tylko dla siebie.
- No ja myślę! Podała mu truskawkę, która ssał dokładnie tak samo jak jej sutki ostatniej nocy.

House trzymał dłonie na jej biodrach, i choć sam mógł sobie sięgnąć po kolejna truskawkę, wolał żeby pozostały tam gdzie są. Przyciągnął ją bliżej siebie, żeby móc pieścić jej całe pośladki wykonując okrężne ruchy.

Kochali się znowu. Uniósł jej biodra i drażnił jej kobiecość sterczącym penisem. Wiedział, co doprowadza ją do szaleństwa. Opadła na niego tak głęboko jak się dało i ujeżdżała go, dopóki oboje nie osiągnęli spełnienia.

- Jak długo możemy tu być? –zapytał House , mógłby tu zostać na zawsze.
- Musimy wracać do domu, House –Cuddy również chciałaby zostać, ale przecież nie mogli uciekać od prawdziwego zycia w nieskończoność.
- Dlaczego? Co jest takiego fajnego w domach? –House jęknął.
- Nie wiem, ale musimy wracać –Cuddy zeszła z niego i podała mu rekę, żeby pomóc mu wstać. Nienawidził tego, ale nauczył się pozwalać jej sobie pomóc od czasu do czasu. Nie robiła tego z litości. Starał się pamiętać o tym za każdym razem, kiedy robiła dla niego cos miłego. Robiła to dlatego, bo go kochała, a nie dla tego, że czuła poczucie winy z powodu jego nogi. Wierzył, że tak właśnie jest.

- Nie ma z tobą żadnej zabawy, Mamusiu! –Pociągał ją za stope jak małe dziecko.
- Tak, w takim razie, Mamusia mówi, że czas na kąpiel!

Łazienka była bardzo, duża i przestronna. Na jej środku stała wanna z jacuzzi. Cuddy odkręciła wodę, a House przyglądał się rozmaitym płynom do kąpieli.
- Niech będzie ten! –powiedział, biorąc do ręki butelkę z płynem o egzotycznej nazwie Tahitian Sunset.
Jak tylko wanna wypełniła się wodą, House wskoczył do niej, podczas gdy Cuddy zapaliła kilka aromatycznych świec. Co prawda do pomieszczenia dochodziły promienie porannego słońca, ale światło świec, przyjemnie odbijało się w pełnej bąbelków wodzie, wypełniając jednocześnie łazienkę słodkawym zapachem. Cuddy dołączyła do Housa.

- Odpal jacuzzi! –zażądał House.
Cuddy wcisnęła przycisk, a woda zaczęła krążyć wokół nich.
- Musimy sobie kupić cos takiego –oznajmił czując przyjemne uderzenia biczy wodnych na ciele.
- Jasne, musiałbym tylko pójść do Damiana i zrobić mu loda, jestem pewna, że z radością podarowałby nam takie.
- Tak, tak zrobimy! House zanurzył ręcę pod wodę tak, że nie mogła ich widzieć. Szukał pod wodą jakiejś części jej ciała.

Pisnęła zaskoczona, czując palce zaciskające się na kostce.
- Choć tu bliżej! –powiedział pociągając ja lekko do siebie.
- A czy mam jakiś wybór? –czuła jak sunie po dnie porcelitowej wanny.
- Nieee! House ślizgała rekami po jej nogach. Jej skóra była pod wodą jeszcze bardziej gładka. Jak szkło.

- Odwróć się, umyję ci plecy –Cuddy chciała odzyskać panowanie nad sytuacją i była zaskoczona, że House jej na to pozwolił. Obrócił się z łatwością, pod wodą mógł poruszać się znaczenie szybciej. Cuddy podniosła gąbkę i zaczęła myć mu plecy. To było cudowne. Szorstka powierzchnia gąbki, przyjemnie kontrastowała z delikatnością jej dłoni. House zamknął oczy i rozkoszował się przyjemnymi doznaniami.

Czas upływał jej na pieszczeniu w ten sposób każdego cala jego pleców. Kiedy skończyła objęła go ramionami. Czuł na plecach nacisk jej piersi. Jej dłonie ślizgały się od jego bioder, aż po uda. Zadrżał, kiedy zahaczyła o jego męskość. Jej ręce dochodziły tylko do połowy uda, ślizgały się, po wyznaczonej ścieżce, coraz bliżej i bliżej ostatecznego celu. Wziął głęboki oddech, kiedy dotknęła wierzchem dłoni napiętego członka. Była tak blisko! Miał ochotę chwycić jej dłoń i zmusić ją, żeby go objęła palcami, ale powstrzymał się. Zawsze skarżyła się, kiedy przerywał zabawę w najciekawszym momencie, dlatego wolał cierpliwie poczekać. Ale to trwało już zbyt długo!

Cuddy wyczuła narastające w nim zniecierpliwienie. Miała w zanadrzu nagrodę dla cierpliwego chłopca. Jej palce z łatwością objęły całą długość jego członka. Poczekała aż nabrzmieje jeszcze bardziej w jej dłoni, zanim zaczęła rytmicznie przesuwać ręką w górę i w dół.

Kiedy jego maszt stal w pełni, jej ruchy stawały się coraz bardziej agresywne. House musiał trzymać się brzegów wanny, żeby nie poruszać się wraz z ruchem jej dłoni; w góre i w dół.

Oddychał szybko, ślizgając się w wannie co tylko dodawało przyjemności pieszczotom.
Walczył z samym sobą żeby nie wybuchnąć. Wolał skończyć w niej, wolał myśleć, że jego chłopcy będą biec w konkretnym celu. Powstrzymywał się, próbując przekręcić w jej stronę.
Przegrał na obydwu frontach…

Poczuł jak eksploduje. Nasienie wystrzeliło jak torpeda z łodzi podwodnej. Czuł pocałunki na swoich plecach i szyi. Miała nad nim pełnię władzy, kiedy umiejętnie manipulowała jego członkiem. Był w jej rekach jak modelina.

- Cholera –zaklął, zdając sobie sprawę, że to był koniec.
- Co? – Wyglądała tak niewinnie, tak urzekająco niewinnie.
- Ty już wiesz co.
- Ach, „to”! –szeptała mu do ucha, zadowolona z władzy jaką ma nad nim.
- Tak to –odpowiedział nadąsany.

W kilku ruchach znalazła się naprzeciwko niego.
- To chyba nie był ostatni strzał?
- Czy ty myślisz, że ja jestem bankiem spermy?! –Mógłby przecież zaprotestować, ale nie chciał. Obydwoje wiedzieli, że to uwielbia.
- Nie chcesz wiedzieć, kim myśle, że jesteś…-Jej ręka zniknęła pod wodą.

House chciał wstać, ale ostatecznie usiadł na brzegu wanny. Został złapany w pułapkę.
- Przepraszamy, sklep zamknięty, proszę przyjść jutro.
- Oh! Nie sadzę, żebym miała ochotę czekać do jutra –jej dłonie znalazły się na nabrzmiałej ciągle męskości.
- Jesteś nienasycona! –krzyknął kiedy przesuwała palcami po jego „błyskawicy”, zabawiając się jednocześnie piłeczkami.
- Myślisz, że teraz jestem zła? Poczekaj aż się ze mną ożenisz! Wtedy będziesz oficjalnie zobowiązany do robienia wszystkiego, co będę chciała. Kontynuowała pieszczotę, doprowadzając go do szaleństwa. Musiał ugryźć się w język, żeby powstrzymać krzyk.
- Tak? W takim razie ty tez musisz mnie słuchać i szanować –wydusił z siebie –weź to pod uwagę.
- Jeszcze nie jestem twoją żona, nie muszę robić nic z tych rzeczy –zacisnęła swoje palce, o mało znowu nie doprowadzając go do eksplozji.

Pochyliła się i pocałowała go. Jej język walczył o dostęp do jego ust i nie brał żadnych jeńców. Lubił jej brutalność. Lubił kiedy siadała na nim, otwierając przed nim swą kobiecość…

Otoczony gorącą wodą, zapachem aromatycznych świec i wirującym jaccuzi, House zatracał się w błogiej przyjemności. Czuł nacisk jej ciała, pocałunki i dłonie błądzące po jego mokrej skórze. Wszystko było idealne!

Poczuł, że jest w niej, zanim zdał sobie sprawę co się dzieje. Zgubił już rachubę, ile razy w ciągu ostatnich 24 godzin osiągał orgazm i był naprawdę wyczerpany. Wiedział, że nie powinien się już nawet ruszać, ale to było silniejsze od niego.

Cuddy czuła jak popycha ją do tyłu, a jej nogi poszybowały nad jego ramiona. Wpadła do wody, ratując się rekami przed całkowitym zanurzeniem. Czuła jak jego penis zagłębia się w niej głęboko, jakby miał ja zaraz rozedrzeć na pół. Zrobił to jeszcze raz i jeszcze raz…Czuła jego napięte mięśnie. Wszystko co widziała to światło milionów gwiazd wybuchających w jej oczach. Wszystko co słyszała to rytmiczne chlupanie wody kiedy wchodził w nią znowu i znowu. Czuła wodę kotłującą się w wannie.

Jej gorące, wilgotne wnętrze wypełnione było kompletnie. Przyciągnął jej nogi zagłębiając się jeszcze bardziej. Krzyczała ogarnięta rozkoszą. Orgazm ciągnął się w nieskończoność –tak przynajmniej się jej wydawało. Jej ciało wstrząsały dreszcze rozkoszy, napływając fala za falą, a on jeszcze nie kończył. Poruszał się szybciej i szybciej, zanim nie doszła ponownie.

W końcu wyślizgnął się z niej i zamknął oczy. Był kompletnie wyczerpany. Ona również. Bolały ją pachwiny, a nogi zdrętwiały od niewygodnej pozycji, ale jeszcze nigdy nie miała tak długiego i cudownego orgazmu.

Po chwili House otworzył oczy. Objął ją w talii ramieniem, przyciągnął do siebie i i pocałował czule w czubek głowy.
- Teraz zadowolona?
- Na jakiś czas –wysapała. Czuł jej gorący oddech na wilgotnej skórze.
- Na jakiś czas? –jęknął.
- Zdecydowanie musimy sobie kupić taką wannę. Bez względu na koszt –Cuddy przytuliła się do niego mocno.


*drink składający się z szampana i soku pomarańczowego

PS. A swoją drogą to trochę naciągany ten ficzek…4 razy w trakcie takiego czasu??? House chyba musiałby zjeść na śniadanie 3 niebieskie tableteczki…
:smt003


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez T. dnia Wto 11:50, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 29 Lip 2008    Temat postu:

Faktycznie , bardzo bardzo baardzo zuy fik :smt005

Już myślałam , że utopią się w tym jacuzzi , erotomani jedni :smt002


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:21, 29 Lip 2008    Temat postu:

no też mi się to wydaje mało prawdopodobne, ale czego się nie robi, żeby zadowolić czytelników
jest to jeden z najbardziej zuch fików jakie czytałam...
gratuluję tłumaczenia i życzę powodzenia a kolejnych zuch tłumaczeniach jakich się podejmiesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 12:40, 29 Lip 2008    Temat postu:

z reguły czytając +18 nie wybucham śmiechem :smt005 :smt005 :smt005 ale tu po prostu nie mogłam:

Nasienie wystrzeliło jak torpeda z łodzi podwodnej. :smt005 :smt005 :smt005

przesuwała palcami po jego „błyskawicy” :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Lovett
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:43, 29 Lip 2008    Temat postu:

Boskie tłumaczenie i genialny tekst, na prawdę strasznie mi się podoba :smt005

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:06, 29 Lip 2008    Temat postu:

bardzo bardzi bardzo ZUE tlumaczenie. czekam na kolejne czesci przetlumaczone przez Ciebie. ;]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madzia dnia Wto 13:06, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:21, 29 Lip 2008    Temat postu:

Bardzo zuy fik i bardzo zue tłumaczenie :smt005
Oboje byli niewyżyci :smt003
Świetnie przetłumaczone


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brandy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:39, 29 Lip 2008    Temat postu:

O dżizas :smt003 Świetne tłumaczenie, bardzo zuego ficka :smt005 Nigdy bym nie przypuszczała, że z Cuddy taka nimfomanka :smt005

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:50, 29 Lip 2008    Temat postu:

baardzo zuy fick

ale gdzieś go juz czytalam, chyba po angielsku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:54, 29 Lip 2008    Temat postu:

lolicita napisał:
baardzo zuy fick

ale gdzieś go juz czytalam, chyba po angielsku


bo to jest ten fick, ktorego Saph polecala. :smt002


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:00, 29 Lip 2008    Temat postu:

Gdy to czytałam, to zamiast Grega i Lisy ciągle miałam przed oczyma młodego Marlona Brando i Ronnie Schneider z filmu "Ostatnie tango w Paryżu". Zobaczyłam go po raz pierwszy w wieku 7 lat i do tej pory nie potrafię wyzbyć się "tamtych obrazów" :smt002

...a truskawki nie będą już smakować tak samo!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Wto 23:14, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:19, 29 Lip 2008    Temat postu:

wyobraźnia jest niesamowita
a głodnym chleb na myśli

tłumaczenie T. baaardzo dobre podziwiam jeszcze bardziej, gdyż sama pewnie bym nie potrafiła dokonać czegoś takiego

pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 29 Lip 2008    Temat postu:

zuy fick, oj, ZUY. świetnie przetłumaczony (:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
judyth1
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 29 Lip 2008    Temat postu:

po prostu genialne
i nie mam nic więcej do powiedzenie, bo podczas śmiechu spadłam z krzesła i uderzyłam się w głowę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 22:10, 29 Lip 2008    Temat postu:

LOL. dobre tłumaczenie wogóle cały fik w oryginale mi się podoba można by inne fragmenty też potłumaczyć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:17, 29 Lip 2008    Temat postu:

uuu.. fik strasznie ZUE!! ale nam to nie straszne

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cave dnia Wto 22:17, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:15, 30 Lip 2008    Temat postu:

EEE tam od razu zuy fik - SEKSOWNY raczej a swoją drogą świetne porównania można się pośmiać wśród tych ich harcy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 8:40, 31 Lip 2008    Temat postu:

o kurczę jaka ta Cuddy niewyżyta hehe... no ale swoją droga mając takiego Housa przy boku :smt005

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:28, 31 Lip 2008    Temat postu:

Fik z gatunku rozwalający

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:33, 14 Sie 2008    Temat postu:

boshe, jaka niewyżyta. Nie że jakaś 'inna' jestem, ale House to ma dobrze xd.
naciągany fik ? a jaki kolwiek zuy fik nie jest naciągany ? hm ? .
bjutiful.
3 niebieskie tableteczki… czemu tak mało ? .

- Przepraszamy, sklep zamknięty, proszę przyjść jutro. wyobrażam sobie to... mrrrrr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ILikeBigBoom
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Innej Bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:06, 07 Cze 2009    Temat postu:

- Przepraszamy, sklep zamknięty, proszę przyjść jutro.
- Oh! Nie sadzę, żebym miała ochotę czekać do jutra

W tym momencie wypluwam kolacje!
Mistrz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:19, 08 Cze 2009    Temat postu:

To jest arcycesarz zÓych ficków.
Samo zÓo...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madness
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszwa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:57, 08 Cze 2009    Temat postu:

zóo, zóo!!!!
xD

Kocham tego fika...^.^

Pisz coś więcej...? Nie nalegam na grzeczniejsze, bo ten is genial!

Mad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dycha
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 2190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:17, 09 Cze 2009    Temat postu:

Bardzo zÓy ten fik.

A Cuddy to jakaś niewyżyta!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniia2311
Patolog
Patolog


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wołomin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:41, 10 Cze 2009    Temat postu:


zÓo... dużo zÓa
i bardzo dobrze hehe
ale fajnie nawet bardzo fajnie
oni tacy niedopieszczeni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin