Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pierwszy i ostatni (bajka na dobranoc 1) [M]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:09, 11 Wrz 2008    Temat postu: Pierwszy i ostatni (bajka na dobranoc 1) [M]


zweryfikowane przez T.


Krótki przerywnik w moim fiku grozy:D
Potraktujcie jako bajke na dobranoc...specjalnie dla WAS :smt002
Wybaczcie mi błędy -jest juz późno, nie chce mi sie sprawdzać, a chce wstawić ten tekst -mam nadzieję, że będziecie mieli tyle radosci z jego czytania, co ja z pisania.


Był cichy i spokojny zimowy wieczór. Cuddy wpatrywała się w płatki śniegu przyklejające się do szyby okna –różne kształty, rozmiary, formy –każdy z nich był inny i niepowtarzalny. Owinięta w ciepły koc, bardziej chyba z przyzwyczajenie niż chłodu, siedziała w fotelu z kieliszkiem czerwonego wina w ręku i wpatrywała się w ciemności sobotniej, mroźnej nocy.

Kiedyś, jak była młoda, marzyła o rodzinie, marzyła o takich wieczorach jak ten. Wieczorach, w których dom wypełniony będzie śmiechem, tupotem małych nóżek i ciepłem męskiego ramienia. Zawiłe koleje życia, z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu , pozbawiły ja tego wszystkiego. Jako kobieta czterdziestoletnia czuła się oszukana i rozczarowana. Ciągle czuła pustkę, a pewne niezaspokojone pragnienia zyły w niej gdzieś głęboko własnym życiem przypominając jest ciągle o porażce, która była zbyt bolesna żeby przyznać się do niej sama przed sobą. Była sama.

Kropla czerwonego wina kapnęła niepostrzeżenie na jasny koc. Materiał wchłonął ją, i pozwolił rozprzestrzenić się po włóknach, tworząc dużą, ciemną plamę. Studiowała ja przez chwile. Wyglądała jak krew…

Jej myśli zaczęły krążyć wokół wydarzeń sprzed wielu lat. Zamknęła oczy i pozwoliła obrazom płynąć…

***

To była jej kolejna randka z Housem.
Jak dziś pamiętała ich pierwsze spotkanie. Stała w męskiej toalecie, po twarzy ociekała jej jakaś niezidentyfikowana ciemnozielona breja, włosy przyprószone mąką, wyglądały jakby nagle osiwiała, a jej ubranie w strzępach, całe było utytłane. Od samego początku wiedziała, że otrzęsiny pierwszego roku, to idiotyczny pomysł. Patrzyła bezradnie w lustro, kiedy zauważyła, że drzwi jednej z toalet otwierają się. Wysoki chłopak o jasnoniebieskich oczach, wpatrywał się w nią z uśmiechem.
- Wyglądasz jakbyś uciekła spod topora, córo młynarza…-zagadnął wesoło, podchodząc do umywalki.
- I tak właśnie się czuję –stwierdziła próbując doprowadzić się do jako takiego porządku. Ku jej przerażeniu do łazienki wbiegł jeden z jej dręczycieli śmiejąc się głośno.
- Tu się chowasz KOCIE! Miau! –Już podchodził do niej z czarnym markerem, gotowy do dalszej zabawy.
- Spadaj stąd Bennet, ona jest teraz moja –Słowa niebieskookiego wybawcy były jak miód na udręczoną duszę –miała już zdecydowanie dość tej zabawy. Dopiero kilka dni później zrozumiała, dlaczego Bennet posłuchał. Owianego złą sławą egocentryka i dupka Gregorego Housa w miasteczku akademickim słuchali wszyscy.

Spędziła resztę wieczoru doprowadzając się do porządku w jego łazience. To był pierwszy dzień ich pokręconej przyjaźni.

Potem spotykali się codziennie. Niektórzy dziwili się jej dlaczego to robi. Była piękna, mądra, z tłumem wielbicieli ciągnącym za nią gdziekolwiek by się nie pojawiła. A ona lubiła jego. Lubiła ich słowne utarczki, lubiła jego bystrość i inteligencje. Nie przeszkadzało jej to, że choć wszyscy darzyli go szacunkiem, to jednak jego zachowanie nie przysparzało mu wielu przyjaciół. Właściwie to nie miał prawie żadnych. Był samowystarczalnym geniuszem, który z nie wiadomo jakiego powodu, właśnie ja dopuścił do swojego hermetycznego świata. Od pewnego czasu, on zaczął nazywać te ich spotkania randkami. Najpierw była przekonana, że to któryś z jego żartów. Potem zauważyła, że on chyba jednak mówi to na serio.

Tego wieczoru znowu mięli się spotkać na „randkę”. Kiedy szła do niego, opatulona w ciepłą kurtkę, szczelnie chroniąca ja przez gęsto padającym śniegiem, była przekonana, że obejrzą film, wypija po dwa piwa i zjedzą pizze. Że będzie tak jak zwykle –miło i wesoło. Kiedy otworzył jej drzwi i zobaczyła przeszywające ja spojrzenie błękitnych oczu, zdała sobie sprawę, że cos jest inaczej.

W pokoju panował półmrok i cisza, żadnego buczenia telewizora ani porozwalanych przedmiotów na podłodze, które zawsze zmuszały ja do slalomu. House sprzątał- gdzie to odnotować- przemknęło jej przez myśl. Był jakiś milczący. Wyczuwała w nim jakąś obawę, lęk i niepewność. Wiedziała, że cos się wydarzy.

Nie myliła się. Kiedy podał jej kieliszek z winem nie mogła ukryć zaskoczenia.
- Wino? Czy ja śnie? –próbowała rozładować sytuację.
- Na specjalne okazje –powiedział tajemniczo.
- Nie masz dziś urodzin, ani imienin…święto lasu?
- Prawie…-zanim zorientowała się co się dzieję, czuła już jego wargi na swoich. Pocałunek był delikatny, niemalże nieśmiały. Przywodził jej na myśl, delikatne tchnienie wiosny, pobudzające do zycia uspinoną przez zime nature. Ten pocałunek obudził w niej kobietę –nagle zapragnęła jego pieszczot, jego ust…wszystkiego. Głęboko skrywana fascynacja, wybuchła w niej i zalała falą nowych, nie znanych wcześniej uczuć. Pozwoliła mu przyciągnąć się i pogłębić pocałunek. Kiedy jego język wdarł się nagle brutalnie do jej ust, westchnęła przeciągle. Nie znane dotąd pragnienie kazało jej poddać się całkowicie jego woli.

Poczuła niedosyt kiedy oderwał się od niej i poprowadził w stronę łóżka. Mieszanina strachu, niepewności i zarazem bolesnego oczekiwania na to co nieuchronne wypełniały każdą komórkę jej ciała. Chciała tego. Ale jednocześnie sama myśl o tym co za chwile się wydarzy zapierała jej dech w piersiach.

Patrzyła jak zahipnotyzowana, jak powoli i pieczołowicie rozpina po kolei każdy guziczek jej bluzki. Każdy z nich wydawał jej się otwierać dla niej drzwi do nowego, nieznanego dla niej świata. Kiedy gorączkowo pozbył się jej stanika, zadrżała pod jego wzrokiem. Czuła ciepłą dłoń, która obejmuje jej pierś, powodując fale nagłego pożądania gdzieś w dole brzucha. Każdy jego najmniejszy ruch sprawiał, że płonęła coraz bardziej i bała się, że jeśli to się nie skończy ona spłonie –że nie zostanie z niej już nic.

Jego dłonie znalazły teraz miejsce na jej pośladkach, które gładził przez chwilę, zanim zaczął się siłować z guzikiem od dżinsów. Po chwili, również one podzieliły los reszty garderoby. Usłyszała jak House wciąga nerwowo powietrze. Jego oczy, błądzące po jej nagim ciele płonęły.

Położył ja na łóżku. A sam szybko pozbył się koszuli i spodni. Dołączył do niej i przykrył ich ciała jasnym kocem. Całował ją z zachłannością i żądzą człowiek, który po wielodniowej wędrówce po pustyni, wkracza w końcu do upragnionej oazy. Kiedy jego dłoń wędrowała w dół jej brzucha –gdzie biło centrum jej kobiecości, oderwała się od niego.
- Greg…ja…ja …jeszcze nigdy…-patrzyła zawstydzona w jego oczy.
Wydawał się być zaskoczony, ale tylko przez chwilę. Potem zobaczyła jak na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech i prawdziwa, męska satysfakcja.
- Chcesz tego? –wolał się upewnić.
- Chcę –wyznała speszona.
- To zaufaj mi –powiedział czule rozwiewając wszystkie jej wątpliwości pocałunkiem.
przyszedł ranek. Kiedy obudziła się lekko obolała i niesamowicie szczęśliwa na ramieniu swojego pierwszego mężczyzny, czuła, że ta chwila, na zawsze wyryje się w jej pamięci. Patrzyła na ciemna plamę na kocu. Była kobietą.

Potem,nagle wszystko prysło jak bańka mydlana. Potem,zostało zadane pytanie, które miało prześladować ja przez resztę życia.
- Pobierzmy się –powiedział tak po prostu podając jej filiżankę kawy, a ona wybuchła śmiechem.
- Świetnie się razem bawimy, dogadujemy, szanujemy…-chciał jeszcze cos powiedzieć, ale nie zdążył. Przerwała mu jego wywód.
- Greg, to prawda, ale przed nami całe życie, jesteśmy za młodzi, żeby podejmować takie decyzje, to nierozsądne. To szaleństwo –wtedy była tak bardzo pewna tych słów. Wierzyła w nie. Wierzyła w swoją świetlana przyszłość, w księcia na białym koniu, w te wszystkie marzenia, które bardzo szybko zostały zweryfikowane prze życie. Nawet jeśli gdzieś w głębi go kochała, to wolała żyć w świecie iluzji i złudzeń, marząc o szklanych domach i tym, co nieosiągalne.

Następnego dnia Gregory House wyjechał, aby po kilkunastu latach pojawić się ponownie, z wielkim hukiem w jej zyciu.


***

Lubiła wspominać te wydarzenia. Choć z perspektywy czasu wiedziała, że była naiwną i bujającą w obłokach idiotką, to jednak sam fakt, wspólnej nocy, przywoływał na twarzy jej uśmiech. Tacy niewinni, niedoświadczeni…mieli tylko jedną noc, żeby móc się poznać. I choć wtedy z dumą spoglądała w lustro, myśląc osobie jako o dojrzałej kobiecie, to teraz wiedziała, że była zaledwie wyrośniętą dziewczynką.

Kiedyś odrzuciła go, bo chciał czegoś, czego sama nie umiała zdefiniować. Bała się powierzyć mu całkowicie. Bała się, że wiążąc się, za dużo straci. Te wszystkie możliwości które ja czekały, te wszystkie nieodkryte ścieżki… To ja kusiło…nęciło…
Teraz wiedziała, co na prawdę było stratą.

Była dorosłą kobietą, ukształtowaną i zahartowaną przez życie. Nie biegała już za mrzonkami z siatka na motyle. Twardo stąpała po ziemi i wiedziała, że szczęścia nie da się zamknąć w klatce. Teraz chciała przy sobie tylko jednego –silnego mężczyzny, który z równą zaciekłością broni prawa do plazmy w swoim gabinecie, co życia swoich pacjentów. Zbyt wiele lat potrzebowała by to zrozumieć. Zbyt wiele błędów popełniła na zawiłej drodze do poznania tej prawdy.

Wiedziona nagłym impulsem podniosła telefon i szybko wykręciła numer. Po kilku sygnałach, usłyszała w słuchawce znajomy głos.
- House –głos mężczyzny był szorstki i rzeczowy.
- Wanna fuck? –bezceremonialne pytanie zawisło nad cichą, zimową nocą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez T. dnia Wto 19:19, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:23, 11 Wrz 2008    Temat postu:

cudna bajka na dobranoc
jestem naprawdę miło zaskoczona, wchodzę na chwilę na horum a tu taka miła niespodzianka
dzięki T.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:54, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Zabiłaś mnie puentą.
No po prostu padłam, bo spodziewałam się po tej romantycznej opowieści wszystkiego poza takim pytaniem.
:smt005
Brawo. Piękna bajka. Pięknie opisane uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:07, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Mam nadzieję, że od dzisiaj co wieczór będziesz nam serwowała takie bajki. :smt003

Opowiadanie czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Końcówka jest rozbrajająca, pisząc komentarz nadal się uśmiecham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:12, 11 Wrz 2008    Temat postu:

super baja na dobranoc

oby więcej takich!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
judyth1
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:17, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Wanna fuck? –bezceremonialne pytanie zawisło nad cichą, zimową nocą.
_________________


koniec mnie powalił!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:23, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Dziękuję za wywołanie uśmiechu na mojej twarzy Przez cały dzień będą prześladować mnie obrazy z tej "bajki" ;D
Zakończenie rewelacyjne i zaskakujące Nie tego się spodziewałam, więc podoba mi się jeszcze bardziej ;D
=**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:36, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Świetne Opisy - rewelacja! Możesz odebrać u mnie nagrodę Nike w przyszłym roku Wspomnienia bywają inspirujące^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huda
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:49, 12 Wrz 2008    Temat postu:

dla mnie to nie była raczej bajka na dobranoc, ale na rozpoczęcie dnia.
cudowne. :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qzka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polyklyńyka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:59, 12 Wrz 2008    Temat postu: Re: Pierwszy i ostatni

Cytat:

Wiedziona nagłym impulsem podniosła telefon i szybko wykręciła numer. Po kilku sygnałach, usłyszała w słuchawce znajomy głos.
- House –głos mężczyzny był szorstki i rzeczowy.
- Wanna fuck? –bezceremonialne pytanie zawisło nad cichą, zimową nocą.


Bardzo podoba mi się ta odskocznia T. A zakończenie fucktycznie zaskakujące :smt003


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Qzka dnia Pią 11:00, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:47, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Szkoda, ze nie przeczytałam wczoraj, cudowne, cudowna bajka na dobranopc
Bardzo [prazyjemnie się to czyta, zarówno fragmenty z "teraz" jak i wspomnienia Cuddy.
mMasz bardzo dobry styl, co zapewne usółyszałaś już nie raz.
Zakończenie jest świetne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:24, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Potraktujcie jako bajke na dobranoc...specjalnie dla WAS

Na dobranoc? :smt005 To musi być bardzo zÓaaa...
Cytat:
Pocałunek był delikatny, niemalże nieśmiały. Przywodził jej na myśl, delikatne tchnienie wiosny, pobudzające do zycia uspinoną przez zime nature. Ten pocałunek obudził w niej kobietę –nagle zapragnęła jego pieszczot, jego ust…wszystkiego

:smt007 Będzie zÓa bajeczka ^^
Cytat:
Każdy jego najmniejszy ruch sprawiał, że płonęła coraz bardziej i bała się, że jeśli to się nie skończy ona spłonie –że nie zostanie z niej już nic.

Boskie zdanie :smt003
Cytat:
- Greg, to prawda, ale przed nami całe życie, jesteśmy za młodzi, żeby podejmować takie decyzje, to nierozsądne. To szaleństwo

o gosz... O.o
Cytat:
- House –głos mężczyzny był szorstki i rzeczowy.
- Wanna fuck? –bezceremonialne pytanie zawisło nad cichą, zimową nocą.

:smt005
Cudowne oderwanie od fiku grozy ^^
Bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:03, 12 Wrz 2008    Temat postu:

boskie.; **

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:41, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Super
Uśmiecham się na myśl o Cuddy i Housie razem..... :smt003
będzie dzisiaj jeszcze jedna część ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:23, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Dzieki za wszystkir miłe komentarze, nie bedzie kolejnej częsci. To juz wszstko, reszte pozostawiam Waszej bogatej wyobraźni...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:36, 12 Wrz 2008    Temat postu:

A szkoda, chociaż jesli mam być szczera, tak jest super. Bo kończy się odpowiednio. Lubię takie zakończenia, więc nie mam co narzekać.

To kiedy nast. część fiku grozy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:15, 12 Wrz 2008    Temat postu:

hahaha... swietny koniec

caly fik swietny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:36, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Och.. Koniec to po prostu cudo ;D Cuddy nie wytrzymała, nie powstrzymała swoich instynktów ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:49, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Uwielbiam wyjścia od małych szczegółów do wielkich historii . Tutaj pięknie dało się to zauważyć, wszystko ładnie współgra ze sobą .

A bezceremonialne pytanie House'a mnie rozwaliło doszczętnie xD. Jak on umie się wczuć w odpowiednią atmosferę^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:59, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Ale... Ale kiedy będzie ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Śro 18:02, 17 Wrz 2008    Temat postu:

ok. prawie zniszczyłam laptopa musem malinowym na ostatnim zdaniu. powinno się ludzi uprzedzac o takiej ewentualności. boje się pomyślec co by było gdybym jadła krakersy i się zaczeła dławić.
super napisane. takie nostalgiczne a potem sru! przyziemne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:48, 25 Wrz 2008    Temat postu:

-Wanna fuck? będzie mnie teraz prześladować ;D

niektóre wyrażenia, np Następnego dnia Gregory House wyjechał, aby po kilkunastu latach pojawić się ponownie, z wielkim hukiem w jej zyciu. mnie dobiły, takie artystyczne ^^.

czemu ten fik nazywa się 'Pierwszy i ostatni' ? tzn, czemu ostatni ?! ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:00, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Ostatni -dalego że historia zatacza koło. Kiedyś House był jej puierwszym - buyła niewinna młoda dziewczyna. teraz jest doswiadczona, dojrzała kobieta. Przyjełam że House jest pierwszym mężczyzną w jej zyciu (utrata dziewictwa) i ostatnim, którego chce. ostatnim w jej zyciu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gora
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:00, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Śliczne. Nastrojowe, delikatne, spokojne.... A potem ta puenta. Padłam

Pozdrawiam
g


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:15, 01 Sty 2010    Temat postu:

A dla mnie to była bajka na rozpoczęcie Nowego Roku
Wow, rewelacyjna. Bardzo podoba mi się ta wersja wspólnej przeszłości Cuddy i House'a. Czuję ją, świetnie pasuje do tego, co jest teraz między nimi.
I oczywiście przy ostatnim zdaniu podzieliłam los poprzedników, zbierając szczękę z klawiatury

Fajnie się czyta Twoje teksty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin