She thinks she needs me [Z]

belnessa 112 · Wysłany: Czw 11:15, 12 Mar 2009 Temat postu:

Twoje opowiadanie bardzo mi się podobało. Miałaś świetny pomysł. Oby tak dalej i czekamy na więcej fików.

ECC · Wysłany: Czw 13:59, 12 Mar 2009 Temat postu:

Sarusia.
Jako że mój internet ma takiego *pokazuje jakiego* focha, mogę komentować tyko w szkole, ewentualnie jak się dorwę do laptopa.
Dlatego dopiero teraz.
wybaczysz?

Więc.
Tak jak Syśce trochę brakowało mi tego wnętrza House'a... Jego rozterek, przemyśleń, czy też zUych skojareń, pragnień. Ale podkreślam trochę. W końcu liczy się efekt końcowy, i tobie efekt ten się udał.
Pomysł był bardzo oryginalny. Jeszcze nie czytałam fika w którym House był miły. A tym bardziej tak komicznie przedstawiającego sytuacje w których usilnie próbował wykrzesać z siebie coś nie-ironiczno-chamskiego

Na plus!

Ściskam Cię mocno i całuję mokro,
A.

Sarusia · Wysłany: Czw 14:12, 12 Mar 2009 Temat postu:

Przyznaję - zawaliłam.
Dziękuję za uwagi i komentarze

I cieszę się, że mimo wszystko choć trochę się Wam podobało

dr. paula · Wysłany: Czw 19:24, 12 Mar 2009 Temat postu:

Sorry, że dopiero komentuje, ale jakoś tak wyszło.

No więc ja powiem tak: ogólnie fik mi się podobał i faktycznie dość dziwne wrażenie się odnosi czytając twój fik. Najpierw wszystko się skupia na zakładzie, że House był miły, a potem nagły koniec. Zostaje lekki nie dosyt w ten sposób. ( kurczę, mój fik też będzie miał jakby dwie fabuły

)Ale nie mówię, że mi się nie podobało!

Bo bardzo mi się podobało.

Ciekawa fabuła no i House MIŁY- coś nowego.

No a wyznanie miłości przez House'a...

- cud, miód i coś jeszcze

Pozdrawiam!

czarna kawa. · Wysłany: Wto 19:50, 17 Mar 2009 Temat postu:

A epilogu można się spodziewać?
Ach, ten House! Romantyczny się nawet zrobił...

Nieźle było, tylko zdecydowanie ZA krótko.
Więcej, więcej!