Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sny [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lolaa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:11, 15 Kwi 2009    Temat postu:

naprwde świetny fick.
Jestem tu nowa,znaczy jeszcze nie wypowiadalam sie na forum,ale juz sporą częśc poswieconą huddy przeczytalam
mam nadzieje,że nie jestem tu nieproszona ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ECC
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:13, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Scriboooo
To chyba przeznaczenie, że ty nadrabiałaś mojego fika, a ja twojego


Ahh... strrrasznie mi się podoba.
Szczególnie ta alternatywna rzeczywistość w świecie ich snów.
No to lecimy:
zaczynając od początku, nie mogłam nie zachwycać się snami. One są tak cudownie słodkie, jednocześnie niewinne i chwytające za serce. Jako że ja jestem niepoprawną romantyczką, to TO jest właśnie to co lubię.
Najbardziej spodobała mi się sytuacja po telefonie mówiącym o śmierci matki Cuddy. Wydaje mi się, że jakby nikt nie widział, nie słyszał i nie wiedział, ukradłabym ci ją i wsadziła do swojego fika


Rzeczywistości tej prawdziwej jest dla mnie trochę za mało, ale to nic nie szkodzi. Miejmy nadzieje że następna część będzię się działa w namacalnym świecie (mogą się nawet namacalnie tam pomacać ) .

Błędy mniejsze, w stylu "mężczyzna" zamiast "mężczyznę" + kilka przecinków = Poprawa


Czekając na zakończenie tego fika ściskam cię mocno,
A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:35, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Słodkie
Niesamowite dzieci
Ale i tak nie mogę się doczekać rozwikłania zagadki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sovereign. ;)
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:53, 15 Kwi 2009    Temat postu:

ja tam myślę że to jest wizja przyszłości jaka ich czeka xd albo coś w tym stylu : D
a tak w ogóle - świetny odcinek : D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:19, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Kolejna część Twojego opowiadania to balsam dla mojej duszy

Cytat:
– HOUSE! – wydarła się Lisa. – Gdzieś ty był?!

Biedna Lisa. Biedny House.

Cytat:
– Zostałem ojcem – oznajmił z dumą.



Nie piszę już o przekupowaniu rodziców przez Sophie. Ach Ci niegrzeczni rodzice, ale przecież Najbardziej udane małżeństwa opierają się na kłamstwie.

Dobra nie chciałam cytować całego tekstu dlatego wybrałam tylko te momenty

Czekam z utęsknieniem na ostatnią część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napleonka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:02, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Zamiast robić jakiś nudny album na historię weszłam sobie na forum. I co widzę? kolejna część twojego fika. I jak tu się nie oprzeć?

Jak zwykle prześlicznie. Mam tylko jedną uwagę. Mianowicie czteroletnie dziecko (nawet wszechwiedzącego Housa), które jest diabelnie inteligentne i mądre nie dorówna twojemu charakterkowi. Sama mam małą siostrę i myślę, że grafik dla takiego malca to trochę za dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erato
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:12, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Cudo!
Obiecuję, że więcej napiszę jutro, bo muszę wracać do historii. Ale chciałam zaznaczyć swoją obecność

Zmuszona zostałam zmienić zdanie z ostatniego komentarza. TO był najlepszy odcinek! Bez dwóch zdań!
Sny przeurocze. Geny House'a, które nawet jego samego przerażają. Przezabawne fragmenty z Wilsonem i pagerem, z czekoladowym potworem i kaskiem dla Lisy. Za to sekcja zwłok szczurka była jakaś taka przede wszystkim wzruszająca... Chociaż to dość przerażające, że powstały dzieci House'a i Lisy. Pierwsze do zawojowania świata, jak widzę.
Mój cytat:
Cytat:
Będzie cudowna. Dla niego, dla ich dziecka, dla siebie. Zawsze.

Zdanie godne oprawienia, powieszenia nad łóżkiem i ścierania kurzu. I o.
Dobra, jak tak się o te błędy dopraszałaś, to proszę bardzo

Cytat:
House patrzyła na niego dłuższą chwilę.

patrzył

Cytat:
– O, doktor House! – zwołała młoda dziewczyna.

zawołała

Cytat:
Lisa zamknęła oczy, nie patrząc na mężczyzna stojących obok.

mężczyzn

Cytat:
I była pewna, że za moment własnie to uczyni.

właśnie

Cytat:
I piłeczki ojca, która sobie, krótko mówiąc przywłaszczyła.

którą

Cytat:
– No własnie!

właśnie

Cytat:
– No to ja powiem tacie o twoich zapach wina schowanych za moją komodą.

zapasach

Cytat:
Manipulatory, złodzieje jedzenia, szantażyści, mini – geniusze, perfekcjoniści i szaleńcy. Tako określano całą rodzinę w szpitalu.

manipulatorzy; tak określano

Cytat:
Oprócz tego zaczynał własnie brać lekcje gry na gitarze oraz karate.

właśnie

Cytat:
Ich największa wadą, a może zaleta była nadmierna ciekawość.

zaletą

Cytat:
Sen pełen migawek z życie jego, Lisy i dzieci.

życia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Sob 21:47, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuba
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:26, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Wow.
To chyba najodpowiedniejszy komentarz co do Twojej twórczości, Scribo
To już kolejny fik, nad którym nie przesypiam nocy, i jestem coraz bardziej zachwycony. Po 'Czerwcu', fantastycznym, moim zdaniem, kolejny cudowny 'tworek'. Genialnie opisujesz ich senne fantazje (bez skojarzeń, to nie jest fik [+18] ), aż żal, że tak rzadko widzimy ich śpiących w serialu (a już razem... BU! ).

Wspominałem już, że jestem za Huddy? Nie? No to wspominam.

Cudo. Z niecierpliwością czekam na ostatni odcinek.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:17, 16 Kwi 2009    Temat postu:


Po tym odcinku mogę chyba tylko tak się wyrazić

Boże, to było tak pełne słodyczy i miłości ........ a jednocześnie okraszone sporą dozą świetnego humoru i niezbędną porcją wzruszeń......
narodziny Sophie..
jej pierwszy krok..
pierwsze słowo...
podjęta przez dzieci próba uratowania nienarodzonego szczurka...


co do humoru
Sophie to mała bestyjka, jak się patrzy ! Gryźć House'a, wyrywać włosy matce, no i bez skrupułów ich szantażować, to jest dopiero dziecko ! A najśmieszniejsze byłoby, jakby ci rodzice wiedzieli nawzajem o swoich kryjówkach, tylko siedzieli cicho, nie mając nic temu przeciw . Ach... czemu moi rodzice nie chowają żadnych sekretnych rzeczy w miejscach, o których wiem tylko ja ... A mała Sophie widocznie wyjątkowo wrodziła się w rodziców . A nawet wydaje mi się, że ona w ojca, a Junior w Lisę . Jakoś tak charakterologicznie . Chociaż cała rodzinka znana jest chyba już postrachem całej okolicy . A nawet samej siebie - znaczy dzieci rodziców .

Mm... a ta scena, w której House, ze stoickim spokojem, pyta się rozwichrzonego Wilsona: "Więc...?" była nieziemska . I to pierwsze oskarżenie: "Zostawiłeś u mnie pager!"

Jestem pod absolutnym wrażeniem, świetny odcinek , choć rzeczywiście ja jakoś nie jestem ani o krok bliżej odgadniecia rozwiązania , ale to chyba akurat dobrze. Będę mieć niespodziankę . Jak widać, rzeczywiści Greg i Cuddy chyba dobrze się czują w swoich wyśnionych rolach. Tak bardzo, że chcieliby nigdy nie przestać śnić..... Czy to tzw. "prorocze sny" ? Oby . Czekam z niecierpliwością, całuję gorąco .

P.S. Też tak się zastanawiałam, czy czteroletnie dzieci już układają grafik i jeżdżą na zajęcia karate . Bo mój trzyletni siostrzeniec na razie tylko wariuje mi pod bokiem . Ale to i tak im się tylko śni . A poza tym... z takim "obciążeniem" genetycznym ...

Ściskam i mooooooooooorza Wena życzę i już się pytam, gdzie kolejna część ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scribo
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:51, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Erato, no foch po rpostu ^^. A ja tak czekałam, aż wyedytujesz posta i się poznęcasz trochę nad tym tekstem
Napoleonko i amandi: ja sobie zdaję sprawę z możliwości czteroletniego dziecka. Mam 8-letniego kuzyna i 5- i 3-letnich braci Przyznaję, trochę podciągnęłam jego możliwości, ale z jego genami... A poza tym niektóre dzieci są w jakiejś dziedzinie szczegolnie uzdolnione. Jedne lepiej radzą sobie z tym, inne z tamtym. Wiem co mówie
ECC tym razem prawie wszystko jest rzeczywistości
Za komentarze dziekuję wszystkim bez wyjątku . I wam wszystkim, którzy skomentowaliście poprzednie cześci dedykuję ten oto ostatni odcinek. Mam nadzieję, że udało mi się was zaskoczyć

Odc. 5

Ciszę przerwało najpierw głośne, oburzone miaukniecie, potem trzaśnięcie drzwiami, a potem wrzask:
– Junior! Jeśli powiesz cokolwiek, to wsadzę ci w tyłek szczotkę od kibla! – głos Sophie dobiegał z piętra, tak samo jak tupot stóp, pędzących w bliżej nieokreślonym kierunku.
Junior opierał się plecami o drzwi kuchenna, obserwowany przez Grega i Lisę, kompletnie niezaskoczonych i przyzwyczajonych do takich sytuacji. Niemniej byli zainteresowani.
– O czym masz nam nie mówić? – spytał Greg, odkładając na bok gazetę.
Junior już otwierał usta, żeby odpowiedzieć, kiedy przeleciał przez pół kuchni, po tym jak drzwi otworzyły się gwałtownie. Oczy Sophie ciskały błyskawice.
– Nic nie mów!
Wytknął jej język.
– Chcecie herbaty? – spytała Lisa, tonem niewiniątka.
Oboje spojrzeli na nią jakby spadła z księżyca, po chwili jednak skinęli głowami i na powrót wlepili w siebie oczy.
– A co mi dasz za milczenie?
– Mówiłam ci, jestem niewypłacalna.
– Not o masz problem – ogłosił ze złośliwym uśmiechem. – Serio sądzisz, że za darmo przepuszczę taką okazję?
Spiorunowała go wzrokiem, już obmyślając potworną zemstę.
– No to o co chodzi? – spytał Greg, wyczuwając swoją chwilę.
Junior spojrzał na niego z szerokim uśmiechem. Potem zerknął na siostrę. Podejrzewał, że lada chwila z jej uszu zacznie lecieć para.
– Sophie się całowała! – ogłosił wszem i wobec.
Greg osłupiał, a Lisa parsknęła śmiechem.
– Z kim? – spytał House, mocniej chwytając laskę.
– Z Nigelem z jej zespołu.
Sophie wykonała taki ruch ręką, jakby miała zamiar go udusić.
– Biedny Nigel – wydusiła z siebie Lisa, patrząc na Grega.
House już otwierał usta, żeby odpowiedzieć, kiedy nagle rozległa się głos Wilsona. Moment to już nie był sen…


*
Rozległ się głos Wilsona:
– House! Wstawaj!
Niemrawo uniósł powieki i rzucił Wilsonowi oskarżycielskie spojrzenie. A był taki ciekawy co zrobi on ze snu. To było lepsze niż kino.
– Spadaj. Ja śpię – poinformował go House zaspanym głosem.
– Nie śpisz – zaprzeczył James. – I właśnie o tym chciałem z tobą porozmawiać. No bo… Nie sądzisz, że to trochę dziwne? Ciągle tylko śpisz. Już dwa miesiące. W każdej wolnej chwili. Bierzesz coraz mniej przypadków. W ciągu doby przesypiasz jakieś dwadzieścia godzin!
Greg zamrugał.
– Skończyłeś? – spytał i przewrócił się na drugi bok.
Wilson prychnął.
– Jesteś taki sam jak Cuddy. Ona powiedziała to samo.
No, to było akurat interesujące.
– Ale w jakim sensie? – spytał, na powrót obracając się do przyjaciela.
– No, w normalnym. Ty też śpisz, wiec nic nie zauważyłeś, ale ona robi dokładnie to samo co ty i…
Wilsonowi nie dane było dokończyć, bo House zerwał się z kanapy. Wyminął przyjaciela i ruszył korytarzem. Myśli w jego głowie wirowały, uderzały o czaszkę od środka, chciały wydobyć się na zewnątrz, nie czekając na swoją kolej. Było ich tyle, że choć próbował uchwycić przynajmniej jedną, zaraz zostawała zepchnięta dalej, pomiędzy resztę. Nie mógł myśleć świadomie. Pozostawało więc jedynie działać.
I wtedy to się stało.

*
Wydawało jej się, że słyszy głos Wilsona; to on ją obudził. Była pewna. A jednak kiedy otworzyła oczy, definitywnie stwierdziła, że go tam nie ma. Że jest sama w swoim gabinecie.
Westchnęła. Miała ochotę przewrócić się na drugi bok i wrócić do przerwanego snu, ale praca na nią czekała. A szkoda. Była bardzo ciekawa dalszego rozwoju wypadków.
Sięgnęła po zimną już herbatę – od pewnego czasu nie pijała kawy – i wzięła łyk.
Natychmiast tego pożałowała. Poczuła jak wszystko co zjadła tego ranka podchodzi jej do gardła. Dotarła do łazienki w rekordowym czasie.
Kiedy wychodziła wytłumaczyła to zatruciem. To z pewnością była wina tego podejrzanie wyglądającego sera. Zdecydowanie nie powinna była go jeść.
I z pewnością utrwaliłaby się w tym przekonaniu, gdyby nie uczucie nieważkości i ciemność przed oczami na chwilę po ujrzeniu diagnosty wyłaniającego się zza załomu korytarza.
Zemdlała.

*
Bał się. Po raz pierwszy autentycznie się bał. Nie o siebie. O kogoś innego.
Przez głowę przelatywały mu obrazy. Mieszały się ze sobą, kręciły w kółko, przeplatały – wspomnienia ze świata rzeczywistego i senne marzenia. Na to wszystko nakładał się obraz jej leżącej na szpitalnym łóżku. Była blada i chuda. Czemu wcześniej tego nie zauważył? Ach tak. Był zbyt zajęty śnieniem o niej, żeby zaprzątać sobie głowę rzeczywistością. Ale kiedy pochylił się nad nią wtedy, w tym korytarzu, zapach jej perfum obezwładnił go bardziej niż we śnie. Ona w ogóle była bardziej. Bardziej kobieca, bardziej inteligentna, bardziej zabawna, piękniejsza. Po prostu bardziej rzeczywista. Nie, żeby to było dziwne. Ale mimo wszystko to go zaskoczyło. Tak jak to, że nic nie było w stanie odciągnąć go od jej łóżka. Na tyle, że Foreman przytargał tu jego tablicę i pisaki, Cameron podała piłeczkę, a Chase zabrał od Wilsona lunch.
Obrzucił ich spojrzeniem bez wyrazu, kiedy usiedli na krzesłach wokół nieprzytomnej administratorki.
– Diagnozy różnicowe – powiedział po chwili, podnosząc się z własnego krzesła i podchodząc do tablicy. Wybrał czarny marker. W końcu był poważny.
– Anemia? – zaproponował niepewnie Chase.
– Przemęczenie? – zasugerowała Cameron.
– Jakim cudem, skoro ostatnio cały czas spała? – spytał Wilson wchodząc do pomieszczenia z czerwonym kubkiem w ręce. Podał go przyjacielowi. Ten skinął mu głową i wbił wzrok w Cuddy.
– Nawet jeśli to anemia, potrzebujemy zestawu badań. Na razie wiemy tylko, ze zemdlała. Cameron, pobierz krew.
Lekarka zerwała się z krzesła, żeby wypełnić polecenie. Już po chwili wychodziła z kilkoma próbówkami.
– Jeszcze jakieś… – zaczął House, kiedy nagle Lisa się poruszyła i niepewnie otworzyła oczy. Zamrugała. Było bardzo jasno…
– Gdzie jestem? – spytała słabym głosem.
– Nie poznajesz własnego szpitala? – spytał House ze złośliwym uśmieszkiem, natychmiast wracając do dawnego siebie. Do czasu, kiedy przypomniał sobie, ze nie znają powodu utracenia przytomności. To trochę zepsuło mu humor.
Skupiła na nim wzrok. Już po chwili wróciła jej jasność myśli. Przypomniała sobie wszystko. Także to, że na popołudnie miała zaplanowane spotkanie. W związku z tym natychmiast wyraziła swoje oburzenie po tym, jak House powstrzymał ją od wstania z łóżka.
– Ja tu jestem dyrektorem!
– Teraz jesteś pacjentem – upierał się Greg.
– Niemniej mogę wstać z łóżka.
– Nie, dopóki nie wyjaśnimy co ci jest.
– Nic mi nie jest!
– Jakie objawy oprócz mdlenia na środku korytarza?
– Liczy się zarzyganie toalety?
– Raczej tak.
– No więc to wszystko. Już mogę iść? Wy sobie stawiajcie diagnozę, a ja w tym czasie spotkam się z nowym kandydatem na kardiologa.
Mimo wszystko House był nieugięty.
– O nie, zostaniesz tutaj, dopóki nie odkryjemy co ci jest. A co jeśli zemdlejesz w jednym pomieszczeniu sam na sam z jakimś obcym facetem?
– Czy ty coś sugerujesz? – spytała podejrzliwie Cuddy.
– Ależ skąd! – oburzył się. – Ja mam krystalicznie czyste myśli, czego nie można powiedzieć o tobie, ty zła kobieto.
– Jasne. Niemniej ktoś się musi z nim spotkać.
– Wilson pójdzie za ciebie – oświadczył, przypominając sobie o obecności Foremana, Chase’a i Jamesa.
Onkolog przewrócił oczami i otworzył usta, żeby potwierdzić, kiedy Cuddy mu przerwała.
– Chase pójdzie.
Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni.
– Czemu ja? – spytał zdumiony blondyn.
– Może koleś lubi blondynki? – zastanawiał się głośno House.
– Jest Australijczykiem, a poza tym Wilson musi tu zostać, żeby Cię pilnować House – powiedział Cuddy.
– Ni ufasz mi? – spytał chytrze diagnosta.
– To chyba było pytanie retoryczne – prychnęła Lisa. – Na co czekasz Chase? Za pięć minut w moim gabinecie – dodała po chwili surowo.
Blondyn obrzucił ich wszystkich spojrzeniem zbitego psa, po czym opuścił pomieszczenie.
House upił łyk herbaty. Poczuł na sobie przewiercające spojrzenie Cuddy. Obrócił się do niej plecami, a przodem do tablicy.
– Jeszcze jakieś pomysły? – rzucił.
– Ciąża – wypalił Foreman. – Wymioty i mdlenie. Pasuje.
I House i Cuddy spojrzeli na niego jak na idiotę.
– Niemożliwe – powiedziała Lisa.
– A może jednak? – spytał neurolog.
– Chyba, że to niepokalane poczęcie – prychnęła.
Wilson spojrzał najpierw na nią, potem na House’a.
– Prezerwatywy czasem zawodzą…
– Nie załapałeś aluzji? Nie ma takiej opcji, bo z nikim nie spałam od… Od dłuższego czasu – żachnęła się Cuddy.
– Ale przecież spałaś! – wykrzyknął onkolog.
– Lepiej ode mnie wiesz czy z kimś spałam? – zainteresowała się Cuddy unosząc brwi.
House przyglądał się całej scenie z boku. Nie miał zamiaru się wtrącać. Przecież Cuddy doskonale sobie poradzi z wyjaśnieniem tym idiotom, że to niemożliwe. Prawda?
– Przecież wszyscy wiedzą, że sypiasz z House’m, biorąc pod uwagę to, że pół szpitala to widziało – oświadczył Wilson pewnym głosem.
Szczęki Cuddy i House’a z głośnym łoskotem wylądowały gdzieś w okolicach podłogi.
– Ee… Wilson, gwarantuję ci, że gdyby coś takiego się wydarzyło, to oboje byśmy to doskonale pamiętali – Greg złamał postanowienie o nie wtrącaniu się.
– Masz gorączkę? – zainteresowała się administratorka, wbijając spojrzenie w onkologa.
James patrzył na nich zdezorientowany.
– Przecież sam widziałem – wydusił z siebie.
– Ja też – dodał Foreman, patrząc na nich podejrzliwie. – No dalej, możecie się przyznać, i tak wiemy.
Cuddy i House spojrzeli na siebie.
– Odnoszę wrażenie, że twój personel ćpa – Greg zwrócił się do Lisy.
– Mylisz się. To nie wrażenie. Tak po prostu jest.
– Ja nie ćpam! – obruszył się Wilson.
– Jimmy, nie obraź się, ale my naprawdę ze sobą nie spaliśmy…
– Skoro tak, to zróbmy USG – zaproponował Foreman. – Jeśli się okaże, że mam rację, nie będziecie mogli zaprzeczać.
– Zgoda – powiedzieli jednocześnie.
Oboje uważali że to bzdura. Co czasu, kiedy zobaczyli płód na ekranie, a Cameron wpadła do środka, akurat na czas, żeby potwierdzić tą rewelację wynikami testów krwi.
– Ale… jak to się stało? – spytała zaszokowana Cuddy.
– Opowiedzieć ci o pszczółkach? – odpowiedział całkiem automatycznie House, cały czas ponuro gapiąc się w monitor.
Puściła to mimo uszu.
– Czyli albo rzeczywiście niepokalana poczęcie, albo pigułka gwałtu – mruknęła pod nosem. Jak się okazuje nie dość cicho, bo odezwał się Foreman.
– Albo seks w sali konferencyjnej ze swoim podwładnym.
House i Cuddy wbili w niego wzrok.
– Może mi ktoś w końcu wyjaśnię o co tu chodzi? – warknął zirytowany diagnosta.
– Przeleciałeś własną szefową i nic nie pamiętasz? – wyszczerzył się Foreman.
– Ja dalej tu jestem. I dalej jestem również twoją szefową – przypomniała mu chłodno Lisa.
Natychmiast umilkł.
– Pamiętacie ten dzień kiedy kazałem wam przyjść do sali konferencyjnej, a później tłumaczyłem się, że mi coś wypadło? Nic mi nie wypadło. Ale kiedy otworzyłem drzwi wy byliście trochę zajęci… a oprócz mnie zobaczyli to wszyscy, którzy byli wtedy na korytarzu.
Oboje gapili się na niego, jakby spadł z księżyca.
– Co? – wyksztusiła z siebie Cuddy.
– Ale… Ja wtedy zasnąłem – powiedział niepewnie Greg.
Lisa spojrzała na niego zaskoczona.
– Ja też spałam…
Wilson i Foreman patrzyli na nich z niedowierzaniem.
– Seks podczas snu? – spytał zdumiony neurolog.
– My chyba… lunatykowaliśmy – powiedział powoli House, przypominając sobie jedną ze swoich pacjentek z przychodni. Kobieta przyszła do niego najpierw z malinką a potem z obtarciami w dole pleców, twierdząc, że od roku nie uprawiał seksu. Okazało się, że jej były mąż mieszkał tuż pod nią i lunatykując sypiała z nim. Wszystko wskazywało na to, że to podobny przypadek. Tyle że tym razem lunatykowali oboje. Nagle na jego wargach pojawił się uśmiech. – To przejdzie, jeśli naprawdę zaczniemy ze sobą sypiać. No wiesz… W świecie rzeczywistym.
Rzuciła mu mordercze spojrzenie.
– Oj daj spokój, przecież wiem, że nie masz nic przeciwko – dodał.
Nawet nie zauważyli, że Wilson, Foreman i Cameron wycofali się z pomieszczenia dyskutując o zasłyszanych własnie rewelacjach.
– Nie pochlebiaj sobie – prychnęła.
Przewrócił oczami. Nagle coś przyszło mu do głowy.
– Czy twoja siostra ma na imię Stella?
Spojrzała na niego zdumiona.
– Skąd wiesz?
– Bo.. Mi się śniła. A jej córka to Mary?
Cuddy nie mogła w to uwierzyć. Czyżby śnili o tym samym…?
– A co myślisz o Juniorze? – spytała ostrożnie.
– Myślę, że jest godnym przeciwnikiem dla Sophie – powiedział z równie wielkim namysłem.
– A co zrobiłbyś Nigelowi? – zainteresowała się.
House uśmiechnął się, trochę złośliwie.
– Może przekonamy się za piętnaście lat?
Zaśmiała się.
– Może.
Po chwili coś przyszło jej do głowy.
– Wyjaśnij mi, co rozumiesz pod słowem magia – poprosiła po chwili.
Greg wbił w nią spojrzenie swoich niebieskich oczu. Przypomniał jej się pierwszy sen. Ze wszystkimi szczegółami.
– Nie rozumiem. Nie rozumiem tej magii. Ale chyba jest dobra – powiedział.
– Chyba tak – przyznała. – Myślisz, że będzie dobra do końca życia?
– Myślę, że będzie dobra do końca świata.
Nagle cos wpadło mu do głowy.
– Masz oczy jak gwiazdy.
Jej oczy naprawdę zabłysły.
– A ty jak księżyce – powtórzyła „senną” kwestię.
Siedzieli tam, szczerząc się do siebie jak głupi. Czemu? Bo byli szczęśliwi; tak po prostu. Jak w bajce.
Już nigdy nie mieli snów. Nie potrzebowali ich. Teraz sny stawały się prawdą.

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scribo dnia Sob 18:45, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:01, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Oo jezu
Świetne zakończenie

House ma dużo czasu, żeby wymyślić, jak uprzykrzyć życie chłopakowi swojej córki. Całe 15 lat

Brawa dla ciebie i bardzo dziękujemy za uraczenie nas takim świetnym opowiadaniem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sovereign. ;)
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:26, 18 Kwi 2009    Temat postu:

jeeeeejkuu... jaka szkoda że to ostatni odcinek.... no ale za to jaki odcinek ; ) fantastyczny! : D po prostu zatkało mnie xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ECC
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:38, 18 Kwi 2009    Temat postu:

ouuuuuuua!!
ECC oficjalnie zamurowało.

Niestety, musisz poczekać trochę nim ją odmuruje. Ona wtedy napewno napisze sensowny komentarz do tego cuda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napleonka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:07, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Po prostu mnie zamurowało.
I wątpię bym kiedykolwiek co[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napleonka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:10, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Mam problemy z kompem
komentarz mia brzmiec tak:

Po prostu mnie zamurowało.
I wątpię bym kiedykolwiek mogla napisac cos skladnego na ten temat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:57, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Takiego zakończenia rzeczywiście się nie spodziewałam. Za to uważam, że pasuje idealnie !

Co do snu...
o rany Ja już współczuję temu Nigelowi . Po reakcji House'a i rzeczywistym, dłuuuuuugim okresie czasu na obmyślenie odpowiedniej zemsty.. chłopak będzie musiał zwiać do Polski .
A Sophia, kiedy się złościła, naprawdę przypominała matkę... Wyglądem, oczami ciskającymi błyskawice, bo wygłaszanymi kwestiami to chyba tylko ojca . Zaś Junior to nieziemski materialista . Wiem coś o tym, bo sama taka byłam w dzieciństwie . A, miałam jeszcze kotu współczuć za dostanie się w sam środek walki rodzeństwa ..

Co do rzeczywistości...
Nie muszę chyba mówić, jak fantastycznie to było napisane, prawda ? W razie czego jeszcze raz przypominam, że wciąż pozostaję pod wrażeniem twojego talentu, szczególnie, że przeczytałam ten odcinek dwa razy ... Czułam się, jakbym tam była... Naprawdę, coś cudownego
Hej, ale miałam mówić o akcji .
Wow.
Po prostu: WOW.
Już rozumiem, o jaki przypadek ci chodziło . A, ty zÓa dziewczyno !
Czyli House i Cuddy podczas snu... na oczach wszystkich... o rany . O RANY . I jeszcze byli pewni, że tylko spali obok siebie .
Zaś ich reakcja, kiedy Wilson i Foreman dzielnie i wytrwale im tłumaczyli możliwość ciąży Cuddy .. Większych niewiniątek ze świecą szukać . I świetnie to opisałaś, np. jestem pewna, że Cuddy mówiłaby takim samym tonem i w serialu .

Co do samego zakończenia, to... czytałam go w absolutnej ciszy... Coś pięknego... ... to, jak pokochali te sny (20/24), to, jak nieśmiało badali siebie nawzajem, to, jak wypowiadali jeszcze raz kwestie z pierwszego, magicznego snu, to, jak te sny stały się rzeczywistością............... magiczne...... i od tej pory wierzę w magię

Ściskam gorąco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:26, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Pierwszy raz przeczytałam tego fika i bardzo żałuje że wcześniej nie mogłam go przeczytać.
Wszystkie te ich sny no po prostu powalają człowieka z nóg są takie realistyczne i House jak i Cuddy boją się tych snów ale także chcą ich więcej i żałują że to nie dzieje się na prawdę .
Ostatnia część najbardziej przypadła mi do gusty jak Cuddy dowiedziała się że jest w ciąży i zaskoczenie jakie wynikło jak sie dowiedzieli co oni robili w sali konferencyjnej.A tak poza tym nie chcę nawet wiedzieć co Greg zrobi Nigelowi za 15 lat.
Oooo z kąt ty wytrzasnęłaś taki świetny pomysł na fika no no niektórzy mogą ci zazdrościć talentu do pisania takich cudownych fików np ja
pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erato
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:27, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Foch? Jak możesz?
Już nawet zaczęłam coś pisać, ale jak padłam spać, tak nie wstałam do dzisiaj A dzisiaj z kolei na cały dzień wyszłam na zakupy i dopiero teraz wróciłam (btw - kocham swojego Tatę; kupił mi ciuchy z okazji urodzin mojego Brata ). Wpadam na Horum, a tu ostatni odcinek! Już?!

O. Mój. Boże.
Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie lunatycznego seksu. To musiało być dziwne... Biedny Foreman Tak ich zaskoczyć. I od razu na oczach innych członków personelu! No to nic dziwnego, że potem tak dziwnie się na nich patrzyli
Kochana, twist akcji niesamowity, ale wspaniały

Sen uroczy. Hałs jako zaborczy ojciec to moja ulubiona odsłona Jakoś tak.
Plus perełki, których nie sposób wymienić. Ale jak przeczytałam, że Cuddy to zła kobieta, a Hałsio to niewiniątko, to aż się głośno roześmiałam

I, tradycyjnie, literówki. Z ostatniego odcinka.
Cytat:
ciszę przerwało najpierw głośne, oburzone miaukniecie

miauknięcie

Cytat:
Junior opierał się plecami o drzwi kuchenna

kuchenne

Cytat:
– Not o masz problem – ogłosił ze złośliwym uśmiechem.

No to

Cytat:
House już otwierał usta, żeby odpowiedzieć, kiedy nagle rozległa się głos Wilsona.

rozległ

Cytat:
– Jest Australijczykiem, a poza tym Wilson musi tu zostać, żeby Cię pilnować House – powiedział Cuddy.

powiedziała

Cytat:
– Ni ufasz mi? – spytał chytrze diagnosta.

Nie

Cytat:
Co czasu, kiedy zobaczyli płód na ekranie, a Cameron wpadła do środka, akurat na czas, żeby potwierdzić tą rewelację wynikami testów krwi.

Do

Cytat:
– Czyli albo rzeczywiście niepokalana poczęcie, albo pigułka gwałtu – mruknęła pod nosem.

niepokalane

Cytat:
– Może mi ktoś w końcu wyjaśnię o co tu chodzi? – warknął zirytowany diagnosta.

wyjaśnić

Cytat:
Kobieta przyszła do niego najpierw z malinką a potem z obtarciami w dole pleców, twierdząc, że od roku nie uprawiał seksu.

uprawiała

Cytat:
Nagle cos wpadło mu do głowy.

coś

Ech, aż szkoda, że to już koniec. Pomysł miałaś bardzo dobry, wykonanie też i w ogóle świetnie się czytało. Szykujesz coś następnego, prawda?

E:
I ja się wcale nie znęcałam nad tym tekstem!
Ja go kocham!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Sob 21:48, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ECC
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:20, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Ouhg, troszkę mnie odmurowało.

Scribo.
To mi się naprawdę podobało. I mówię to szczerze, bo niektóre fiki to flaki które nie wciągają tak jak twój.
Powiem tak:
Najbardziej zaniemówiłam, przy fakcie że oni uprawiali ze sobą seks we śnie.
Zakryłam dłonią usta i krzyknęłam bardzo brzydkie słowo. WTF?!

Ten fik leży już u mnie wydrukowany w teczuszce, razem z innymi świetnymi dziełami Huddy... (mam nadzieję, że się nie obrazisz...)

ach scribo, piszę od rzeczy bo naprawdę to jest taki świetne że aż nie mogę no!

Oko, kończę bo już głupieję.


Twoja Największa Fanka ECC.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
galena
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:16, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Ojej, czytając ten tekst w pewnym momencie miałam wrażenie, że sama zapadam w przyjemny sen. Jest, jest....taki milusi Do podusi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scribo
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:20, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Pietruszka napisał:
House ma dużo czasu, żeby wymyślić, jak uprzykrzyć życie chłopakowi swojej córki. Całe 15 lat


Wieeem Aż się zastanawiałam, czy nie napisac o tym w epilogu, ale doszłam do wniosku, że to by była przesada ^^.

ECC napisał:
ouuuuuuua!!
ECC oficjalnie zamurowało.


Takie było zamierzenie całego ficka Przez pierwsze 4 odcinki trzymałam kciuki, żeby nikt się ie domyślił, żeby na koniec wyskoczyć z czymś takim

ECC napisał:
Ten fik leży już u mnie wydrukowany w teczuszce, razem z innymi świetnymi dziełami Huddy... (mam nadzieję, że się nie obrazisz...)


Oczywiście, że się nie obrażę, jest mi baaardzo miło

ECC napisał:
Twoja Największa Fanka ECC.


Czuję się zaszczycona

amandi nie będę Cię cytować, bo aż się rumienię Serio, bo przez Ciebei popadnę w samouwielbienie :DAlbo nie, raz cię zacytuję

amandi napisał:
A, miałam jeszcze kotu współczuć za dostanie się w sam środek walki rodzeństwa


Ach... Kiciuś Pymysł z zaszutym kotkiem miałam już przy "Być" ale jakoś nie mogłam go wplećś w fabułę... Aż tu nagle mi się tak ślicznie wpasował ^^.

Erato napisał:
Foch? Jak możesz?

Dobra, już sie odfochnęłam

Erato napisał:
Ale jak przeczytałam, że Cuddy to zła kobieta, a Hałsio to niewiniątko, to aż się głośno roześmiałam


O, ten fragment akurat to zły wpływ rozmów z kumplem na moją psychikę Bo to wsdzystko przez niego, b w naszje romowie padło hasło "krystalicznie czyste myśli" i mi tak zostało :d Mam teraz przez niego skrzywioną psychikę (cóż, zawsze miałam, no ale pominmy to milczeniem. Jestem paskudna, wiem, ale ja uwielbima zwalać winę na innych ^^).

Erato napisał:
I, tradycyjnie, literówki. Z ostatniego odcinka.


Czy ja już Ci kiedyś mówiłam jak ja icę kocham i jak ci dziękuję za te wszystkie wytknięte błędy? Nie? No to mówię Dziękuuujęę

[guote="Erato"]I ja się wcale nie znęcałam nad tym tekstem!
Ja go kocham![/quote]

Oczywiście że się znaecasz
To ci nie przeszkadza go kochać, bo dzięki twojemu znęcaniu się on się robi jeszcze bardziej... eee... "kochańszy"? Załóżmy xD I ładnieijszy i lepszy. O. Nad tekstami trzeba się znęcać

martusia14 napisał:
Oooo z kąt ty wytrzasnęłaś taki świetny pomysł na fika

Ja Ci powiem skąd Mnie wszystkko inspiruje. Serio. czego nie zobaczę od razu w jakiś sposób kojarzy mi się z House'm. Dosłownie wszystko. w dowolnej piosence Ci znajede słowo, które mi go przypomina, w dowolnej książce, filmie serialu, zdjęciu, obrazku, czymkolwiek I własnie z tych wielu rzeczy jedna zapoczątkowuje długi proces myślenia w mojej głowei, skutkujący jednym, błyskawicznym impulsem: pomysł! I już xDD Wiem, to takie proste...

Pozostali, czyli: galena, Napleonka, Sovereign również mają ode mnie wielkie buziaki za komenatrze

Dziękuję wam kochani


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin