Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bo żyje się tylko raz... [+13] [NZ]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Mam pisać dalej?
Tak
100%
 100%  [ 1 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 1

Autor Wiadomość
Nimrod
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od RSL'a ;P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 12 Paź 2010    Temat postu: Bo żyje się tylko raz... [+13] [NZ]

Odrazu napiszę, że ten fik z serialu będzie tylko miał w sobie postacie, ich charaktery itp.






1.

- Naprawdę musimy? Nie chcę wracać do tego debilnego liceum.
- Tak. Jak byłem w waszym wieku też chodziłem do szkoły...
- Tato! - Joel i Kate krzyknęli jednocześnie.
- A co złego jest w chodzeniu do liceum? W dodatku DOBREGO liceum. Sami chcieliście do niego iść.
- Jak to nazwałeś? 'Dobre' liceum? Może i jest dobre, ale ludzie w nim są porąbani. Jeszcze raz będę musiała mieć jakieś zajęcia z Davidem to się przeniosę.
- Taa. Nie gadaj tyle tylko lepiej mi ten krawat zawiąż.
- Dobra. Ja idę do pracy. Będę późno. -Wilson wypowiedział te słowa wychodząc.
- Ludzkość będzie ci cholernie wdzięczna...- powiedziała z ironią Kate jednocześnie wiążąc krawat na Joel'u.
- Idziesz ze mną na pizzę?
- Już jadłam. Dzięki.
Rozpoczęcie roku szkolnego było dopiero na dziesiątą. Jednak oboje wraz z ich przyjacielem Davidem byli już o dziewiątej. Bravo Medical Magnet High School* była najlepszą szkołą w okolicy. Mimo najlepszych wyników w poprzedniej szkole, Kate znajdowała się na piątym od końca miejscu, a Joel ledwo się do niej dostał. Właśnie rozpoczynali w niej drugi rok. Joel i David są najlepszymi przyjaciółmi od pierwszej klasy podstawówki. Zazwyczaj próbują zmienić plan tak, by mieć wraz z Kate prawie zawsze te same lekcje. Chłopacy uwielbiają jej dokuczać. Zresztą nie tylko jej. Bo ta trójka, jest typem wiecznych imprezowiczy i wagarowiczów.
- To kiedy idziemy na nasze pierwsze oficjalne wagary?
- Amstrong, daj spokój. Ja obiecałam, że przestanę wagarować.
- Może w przyszłym tygodniu. Siostra, który rok sobie już to obiecujesz? Trzeci?
- Piąty. Dobra. Chodźmy, zaraz się spóźnimy.

***

- Oczopląs i zaburzenia pracy zwieraczy. Słucham propozycji.
- Może to przez jakieś leki?
- Może to MS?
- Toksykologia wykluczyła, żeby pacjent brał jakieś leki przez ostatnie pół roku, oprócz leków na cukrzycę, które bierze od dwunastu lat. Trzynaście zrób badania. Albo to MS albo szukamy dalej. Taub i Forman przeszukają dom pacjenta. A i jeszcze Chase... Ty idź do Wilsona i powiedz, że mam ważną sprawę.
- Ty też możesz pójść.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie! Zamknij się i idź do niego!
Kiedy House został już kompletnie sam w gabinecie, przeszedł do jego prywatnej części i zaczął podrzucać swoją ulubioną piłkę, co równało się z jego myśleniem nad czymś...
***
Było piękne popołudnie. Niektórzy powiedzieliby, że za piękne jak na wrzesień. Słońce wydawało się przedzierać przez żaluzje. House nadal siedział u siebie w gabinecie. Nadal rozmyślał. On sam nie wiedział o czym. Przecież był człowiekiem zbyt skomplikowanym. Nawet dla siebie. W pewnym momencie do gabinetu wpadł jego 'ukochany' przyjaciel.
- Czego chcesz?
- Podobno masz do mnie jakąś ważną sprawę.
- No...
- No więc?
- Powiedz swoim dzieciaczkom, że mają dzisiaj do mnie przyjść.
- Po co?
- Na praktyki?
- Ale wiesz, że Kate ma ciebie dość i idzie na neurochirurgię?
- Czemuż to?
- Nazwała cię dziadem i powiedziała, że dla takiego ... nie będzie robić.
- Zrobiłeś pauzę? Co powinno być w tym miejscu?
- Debila. A do Joel'a możesz zadzwonić...
I akurat miał powiedzieć coś jeszcze, ale akurat musiał zadzwonić jego peager.
- Wybacz, że cię tu zostawiam, ale pacjenci mi umierają. I kompletnie nie mam czasu. Ja PRACUJĘ, House.
- Nie zostawiaj mnie tu! - House powiedział to ze swoim diabelnym uśmieszkiem. - Proszę!
- Wytrzymasz! Zajmij się czymś, może popracuj. Właśnie, niedługo masz dyżur w przychodni, nie?
- Chyba tak. - i mówiąc to połknął kilka tabletek Vicodinu.

CDN.

* Ta szkoła istnieje. W LA : [link widoczny dla zalogowanych]

A i przepraszam, że ta część jest taka krótka.

Czekam na opinie itd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrod dnia Pon 9:22, 08 Lis 2010, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin