Miłość [M]

coolness

zweryfikowane przez autorkę

Skromnie prezentuję swoją mini-miniaturkę. Pierwszą w tym dziale

Dla marysii, bo ty mnie swoją miniaturką zainspirowałaś.

Miłość

Miłość. Jedno słowo, sześć liter. A potrafi ranić. Może nawet doprowadzić do śmierci. Niszczy człowieka lub uszczęśliwia. Sprawia, że podnosimy góry lub upadamy pod ich ciężarem. Wszystko jedno czy jesteś miły, chamski, brzydki, ładny, inteligentny, czy mądry możesz trafić na którąś z tych stron medalu miłości i to na którą trafisz nie zależy od ciebie.

Gregory House, lat dziesięć, był mądrym chłopcem. Dlatego też znał tę przerażającą prawdę o miłości. Zdawać się może, że dziesięcioletnie dzieci nie myślą o takich sprawach. Tak zwykle bywało. Ale Greg zawsze był inny. On wszystko dogłębnie analizował i myślał o sprawach, których często nawet dorośli nie rozumieją. Miłość też zanalizował – oczywiście metodą House’a. Czyli chodził, obserwował i wyciągnął na końcu wnioski.

Jego wnioski były dość nietypowe jak na dziesięciolatka. Ale jak już wcześniej zostało wspomniane Gregory House był pod każdym względem nietypowym dzieckiem. Bo czy dziesięciolatek spędza więcej godzin nad książkami niż nad grą w piłkę? Czy dziesięciolatek rzuca słowami, których nie znają nawet dorośli? Dziesięciolatek, który nazywa się Gregory House, tak.

Wnioski Grega przedstawiały się następująco: Masz 50% procent szans na szczęśliwą miłość, drugie 50% na nieszczęśliwą, więc lepiej się nie zakochać. Wtedy nie będzie się cierpieć.

Gregory wiedział co mówił. On wiedział aż za dużo o miłości. Oczywiście nie w takim sensie, że się w kimś zakochał. Po prostu w domu nigdy nie doświadczył miłości i przez to bardzo dobrze wiedział jak ludzie potrzebują tego uczucia.

Ludzie zawsze pragną miłości. Chcą jej i potrzebują jej. Tak jest do czasu gdy się nią sparzą.

Gregory House sparzył już się w dzieciństwie. Dlatego też postanowił się nigdy nie zakochać. Po prostu nie chciał być już więcej razy zraniony.

Strach przed miłością nie jest dla nas dobry. Wpływa na nas negatywnie. Kiedy boimy się miłości, uciekamy od niej i jednocześnie zaczynamy się izolować od ludzi.

Tego brązowowłosy dziesięciolatek nie wiedział wtedy i miał jeszcze długo pozostać w nieświadomości. Do czasu.

Do czasu, gdy ponad trzydzieści lat później zakocha się w pewnej brunetce. A ona go nauczy paru przydatnych rzeczy o miłości*.

Miłość jest pewnym składnikiem naszego życia. Możemy od niej uciekać, ignorować ją, ale ona i tak nas dopadnie. Wszystko jedno co byśmy robili miłość jest częścią każdego z nas.

*bez skojarzeń proszę

marysiaaa

ojakie ładne

100% prawdy o mnie, DZIĘKUJĘ, za dedykejszyn też

kin

Hm... brunetka? Mam nadzieję że nie ta brunetka, o której myślę

I kto nie wierzy, że dzieci widzą wszystko?

Agusss

Dziaga

Oryginalne.
Bardzo ciekawy pomysł z małym House'm i jego rozumowaniem. Świetnie ukazałaś jego geniusz, który widocznie posiadał już od dziecka. Inteligentny, bystry a jednocześnie samotny...
Tekst ma głębię, ukazuje małego House'a, który już w tak młodym wieku przeżywa problemy dotyczące ludzi dorosłych. Zazwyczaj dziesięcioletnie dzieci nie zawracają sobie głowy czymś takim jak miłość ale nasz Greg jak zwykle wyróżnia się z tłumu co bardzo przypomina mi jego starszą wersję.
Niektóre zdania dziwnie brzmią, jakby słowa były poprzestawiane albo zdanie było źle złożone np. tu

coolness

Agusss

coolness

Agusss

coolness