Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Natręctwa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Medycyna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:52, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Pino napisał:
Huddy napisał:
I jeszcze jedno - jak mnie ktoś uderzy, powiedzmy w prawą rękę, choćby przez przypadek, to zawsze MUSZĘ uderzyć się w to samo miejsce w lewą rękę. I tak mam ze wszystkim. Jak się pociągnę za prawe ucho, to wariuję, jak za lewe nie...



Mam dokładnie to samo! xD
Nazywam to 'zachowywaniem równowagi'. Najbardziej denerwuje mnie to, kiedy przechodzę przez ulicę. Jeśli nadepnę na krawężnik lewą nogą, muszę to samo zrobić z prawą. Jeśli wejdę na ulicę prawą nogą, muszę zejść z niej lewą... Pokręcone i męczące ^^"



OMG!! A już myślałam, że jestem jakaś nienormalna... A tu ktoś jeszcze ma dokładnie to samo, co ja! Albo jak są pasy na przejściu^^ To jak prawą nogą nadepnę na biały pas, to lewą muszę na następny. Albo jak w domu na próg nadepnę jedną nogą, to drugą też na niego wchodzę^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena_no
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Norwegia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:11, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Co do natręctw to ja mam tak, że po 5 razy sprawdzam czy aby napewno wszystko wyłączyłam i zamknęłam drzwi jak wychodzę z domu.
Gdy sprzątam w domu potrafię bo kilka razy czyścić to samo miejsce.. jak odchodzę od niego to zaraz wracam i wycieram jeszcze raz bo wydaje mi się, że cały czas jest brudne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:25, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Ale mi ulżyło... Nie jestem sama!

A oto moja "lista":

- największy "problem" mam z opłukiwaniem wszystkiego, bo ciągle mi się wydaje, że jeszcze bardzo dużo danego, że tak powiem, detergentu zostało i wszyscy w domu się potrujemy... Szczególnie dotyczy to mycia naczyń. Strasznie długo je opłukuję, co doprowadza do szału ludzi to obserwujących, i mnie zresztą też, bo zajmuje mi to trzy razy więcej czasu niż powinno... Boję się też, że ochlapałam płynem do mycia naczyń stojące obok zlewu sztućce i najchętniej bym je po zakończeniu zmywania płukała, ale jakoś się powstrzymuję... Z tego samego powodu długo i namiętnie wycieram blat dookoła zlewu. W ogóle boję się kontaktu z wszelkimi płynami czyszczącymi, tak jakby zawierały w dużych ilościach co najmniej kwas solny Z drugiej strony jednak potrafię w taki sam sposób bać się brudu i wszystko dokładnie szorować. O, i włosy też bardzo dokładnie spłukuję. No i siebie. Długo też płukę rzeczy, które piorę, choć tu boję się nieco mniej, bo ubrań, jak wiadomo, raczej się nie je, więc grozi co najwyżej wysypka... Przerażają mnie też wszystkie płyny typu "bez spłukiwania", mam wrażenie, że po dotknięciu czyszczonej takim płynem powierzchni natychmiast się poważnie zatruję
- przed wyjściem z domu koniecznie muszę umyć zęby;
- mam bzika na punkcie znaków interpunkcyjnych i polskich literek, potrafię zedytować posta, żeby dostawić ogonek przy "ę" albo przecinek; czasem staram się celowo pozostawić jakiś drobny błąd, ale zazwyczaj mi to nie wychodzi...
- myję siebie i myję zęby w określonej kolejności, podobnie rzecz się ma z nakładaniem balsamu do ciała;
- uwielbiam czytać rejestracje samochodowe i szukać jakichś ciekawych zestawień liter i cyfr; moja mama ma to samo, choć ona biedna musi jeszcze często w tym samym czasie prowadzić samochód I czasem mówimy sobie: "O, popatrz! 3321! Jak początek naszego poprzedniego telefonu + numer mieszkania cioci Zyty!"
-"kolekcjonujemy" też ciekawe imiona i nazwiska. W ogóle bardzo lubię czytać imiona i nazwiska właśnie, potrafię przeczytać trzy-stronicową listę zwycięzców jakiegoś losowania, albo gapić się na całe długie napisy końcowe filmu, nawet takiego, którego w ogóle nie oglądałam Dotyczy to również filmów niepolskojęzycznych - tam dodatkową "atrakcją" jest szukanie nazwisk polsko brzmiących...;
- wszystko liczę, nawet te rzeczy, których wiem, ile jest, bo liczyłam już tysiące razy... Nienawidzę przy tym liczb nieparzystych, szczególnie 9. Bardzo się męczyłam w roku 1999
- mam też, na szczęście nie zawsze, to "coś", że jak nadepnę jedną nogą na krawężnik lub złącze płytek, to muszę też drugą itp.;
- wrócę jeszcze do naczyń - myję je i wycieram w określonej kolejności, podobnie rzecz się ma z "podgrupą" sztućców
- stale śpiewam;
- mówię do siebie, w tym po angielsku;
- czasem "chodzi" za mną nie piosenka, a jakieś zdanie czy sformułowanie... Kiedyś przez ładnych parę dni nie mogła się ode mnie odczepić - usłyszana w "Housie" - nazwa "inhibitory konwertazy angiotensyny"
- czytam dokładnie napisy na opakowaniach, szczególnie skład, adres firmy i datę ważności. Łapię się na tym, że znam na pamięć daty ważności części produktów, które są w domu, albo kojarzę siedziby fabryk: "O, te wafelki produkuje ta sama firma, która robi tę dobrą czekoladę, tylko w jakimś innym zakładzie, bo ten jest na Zielonej 8 w Bygoszczy, a tamten na Konwaliowej 16 w Żninie!"
- gdy wychodzę z psem na spacer, muszę sprawdzić która jest godzina, żeby potem wiedzieć ile dokładnie byłyśmy; muszę też zabrać ze sobą telefon i słuchawki;
- nie wychodzę z domu bez kolczyków, czuję się wtedy prawie "łysa" Zazwyczaj też muszę mieć na szyi jakieś "wieszajdło";
- nie zasnę leżąc na wznak - muszę ułożyć się na boku i muszę być przykryta po szyję. Z tego powodu strasznie męczę się w upały, bo pomimo tego, że jest mi koszmarnie gorąco, kołdrę muszę mieć pod brodą
- zanim wyślę SMSa, maila lub list, muszę go z dwadzieścia razy przeczytać, sprawdzając, czy nie ma błędów, a potem, gdy już się upewnię, że ich nie ma - żeby "zobaczyć" jak brzmi, czy na pewno wszystko z sensem napisane, czy na pewno jest to w takiej formie, w jakiej chciałam, czy może by jednak czegoś nie zmienić...;
- namiętnie segreguję odpadki - każdą rzecz rozkładam na "czynniki pierwsze" - fragment papierowy - do papierów, plastikowy - do plastików, itd... Przynajmniej coś pożytecznego Jakieś zrównoważenie dla środowiska za to marnotrawienie wody, której hektolitry wylewam podczas tego nieszczęsnego płukania...
- gdy włączam komputer, pierwsze, co robię, to wchodzę na [H]orum

Uff, ulżyło mi

Na pocieszenie chciałam napisać, że niektóre czynności wykonujemy według określonej kolejności z prostej przyczyny - otóż nasz mózg nie chce tracić czasu na "zastanawianie " się i planowanie prostych, powtarzanych codziennie czynności i tworzy schemat, rytuał, by wykonywać je mechanicznie i móc w tym czasie "zająć" się ważniejszymi sprawami. Jest to więc tak naprawdę ważny mechanizm adaptacyjny, a nie objaw choroby psychicznej, czy nawet jakiegoś zaburzenia. Przynajmniej tak nam mówili na zajęciach z psychologii


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Pon 23:50, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kruspe88
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:27, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Czerwono-Zielona mi uświadomiła...

- często myślę po angielsku i jak chcę coś powiedzieć to muszę to sobie przetłumaczyć na polskim... przy czym źle się czuję bo po angielsku brzmi lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:17, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Kruspe88 - oj, tak, angielskie wersje bardzo często są o wiele lepsze! A ponieważ moja rodzinka niezbyt dobrze zna ów język, kończy się na tym, że mówię po angielsku do... psa I mam wrażenie, że niektóre rzeczy już rozumie, choć na początku patrzył się na mnie trochę dziwnie
Tłumaczę też często, niemalże "automatycznie", to, co zobaczę lub usłyszę. Albo, gdy szukam synonimu dla jakiegoś polskiego słowa, gdy już poczuję ulgę, że coś mi wreszcie przyszło do głowy, orientuję się, że to po prostu angielskie tłumaczenie A podczas pobytu w toalecie "rytulalnie" już czytuję słownik angielsko-angielski Nawet house'owego fika napisałam ostatanio po angielsku, ale chyba będę musiała go przetłumaczyć, bo nikt go nie komentuje Chociaż to już przecież nie będzie to samo...

A w kwestii innych natręctw, zapomniałam wczoraj napisać, że miewam też niepowstrzymywalną chęć poprawiania ludziom przekrzywionych kolczyków, wisiorków (zwłaszcza przesuwania łańcuszka tak, by zapięcie było z tyłu), jak również zdejmowania z ubrań włosów i nitek... Kiedyś strasznie się umęczyłam w kościele, bo jakaś kobieta miała wielką nitkę na płaszczu, ale głupio mi było podejść do obcej osoby i ją "obierać"... Godzina patrzenia na tę nitkę to była masakra


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Wto 16:25, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
makaron
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:35, 08 Maj 2010
PRZENIESIONY
Nie 0:45, 09 Maj 2010    Temat postu: Wasze odchyły od normy.

[color=#990033]wklejam tu, bo pasuje tematycznie/Nisia[/collor]

Cześć

Jeżeli taki temat się już znajduje to przepraszam za powtórkę, ale jak wyszukiwałam to nie znalazłam nic takiego

co do tematu to ciekawi mnie jakie macie odchyły, bo takowe to chyba każdy ma

Ja na przykład przechodząc przez pasy skaczę z jednego na drugi, byle tylko po białym i nie dotknąć szarego

Jak wychodzę z wanny i wyciągam korek to staram się ubrać, uczesać, itd szybciej niż cała woda zleci.

Strzelam każdą kością jaką posiadam - od nogi do karku.

zawsze wchodzę po dwa schodki.

Jak nauczyciele na mnie wrzeszczy to za cholerę nie umiem się pozbyć uśmiechu z mojego ryjka. Już nie raz miałam przez to dodatkowy opieprz.

No, to moje odchyły. Teraz wasza kolej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:55, 09 Maj 2010    Temat postu:

Dopiero czytanie tego tematu uświadomiło mi, jaka jestem odchylona

Czerwono-Zielona napisał:

mam bzika na punkcie znaków interpunkcyjnych i polskich literek, potrafię zedytować posta, żeby dostawić ogonek przy "ę" albo przecinek

potrafię przeczytać trzy-stronicową listę zwycięzców jakiegoś losowania, albo gapić się na całe długie napisy końcowe filmu, nawet takiego, którego w ogóle nie oglądałam Dotyczy to również filmów niepolskojęzycznych - tam dodatkową "atrakcją" jest szukanie nazwisk polsko brzmiących...;

nie zasnę leżąc na wznak - muszę ułożyć się na boku i muszę być przykryta po szyję. Z tego powodu strasznie męczę się w upały, bo pomimo tego, że jest mi koszmarnie gorąco, kołdrę muszę mieć pod brodą



Mam dokładnie tak samo Zwłaszcza spanie to jest masakra...

Poza tym jeszcze:
- Poziom głośności w telewizorze musi zawsze być liczbą parzystą, kiedy oglądam. Przychodząc do pokoju z już włączonym telewizorem potrafię wziąć oglądającemu pilota i sprawdzić/poprawić. U znajomych zawsze mnie to gryzie, bo nie wypada wyrywać pilota...
- zaraz po obudzeniu wypijam szklankę wody mineralnej. Gdyby jej kiedyś zabrakło, pewnie ubrałabym sięw minutę i poleciała szybko do sklepu.
- Staram się nie chodzić po pękniętych płytkach chodnikowych i nie stawać jednocześnie na dwie - ale to chyba częste
- Śpię przy zamkniętych drzwiach do pokoju i nie zasnę jeśli ktoś j otworzy. Nie zasnę też, jeśli przed położeniem się nie sprawdzę, ile jest stopni na zewnątrz.
- Jedno takie dość niefajne: w nocy, kiedy nie mogę zasnąć i słyszę, jak mi bije serce, czasami wdaje mi się, że zaraz przestanie, i nikt w domu mi nie pomoże, bo wszyscy śpią... Przez ten irracjonalny lęk przeszkoliłam całą rodzinę, jak prawidłowo wykonywać RKO i przypominam za każdym razem, kiedy widzę taką akcję w telewizji.


Jeszcze jedno mi się przypomniało Jestem praworęczna i lewą ręką nie robię niczego oprócz... jedzenia. Kiedy nie muszę używać noża i widelca, jem lewą ręką, nie wiem dlaczego


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alumfelga dnia Nie 13:03, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:36, 09 Maj 2010    Temat postu:

kruspe88 napisał:

- często myślę po angielsku i jak chcę coś powiedzieć to muszę to sobie przetłumaczyć na polskim... przy czym źle się czuję bo po angielsku brzmi lepiej


Od niedawna mam ten sam problem. Doszło do tego, że nawet podczas snu (w śnie) mówiłam po angielsku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milea
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Mighty Boosh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:21, 17 Maj 2010    Temat postu:

- Mówienie do samej siebie/myślenie po angielsku
- Sprawdzanie przed snem, czy drzwi są zamknięte na klucz (jeśli idę w nocy się napić, też sprawdzam)
- W nocy budzę się co kilka godzin i sprawdzam, czy dobrze nastawiłam budzik
- Jeśli jestem w nowym miejscu, muszę wiedzieć gdzie jest toaleta (nawet nie mam potrzeby, żeby z niej skorzystać)
- Mycie rąk co 15 minut
- Jeśli idę do McDonalda, muszę mieć w woreczku własną sałatę którą wpycham do hamburgerów
- Ktoś już wcześniej o tym wspomniał - nie wychodzę z domu bez kolczyków i obrączki. Jeśli zapomnę, to zawracam.
- Mycie mebli w swoim pokoju, co dwa dni. Denerwuje mnie każdy pyłek. Nawet jeśli wracam do domu późno wieczorem, od razu lecę po wiadro i szmatkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izoch
Okulista
Okulista


Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sammyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 18 Maj 2010    Temat postu:

1. Często łapię się na tym, że mówię/myślę po niemiecku. Po angielsku o wiele rzadziej, niemiecki przeważa. I to mnie przeraża
2. Nie zasnę, jak nie 'przetrzepię' każdej poduszki cztery razy (śpię na dwóch).
3. Jak słucham jakiejś piosenki to próbuję wysłuchać wdechy piosenkarza. Często jest tak, że jak wyretuszują odgłosy wdechów, hamuję oddech, bo wydaje mi się całkowicie nienaturalny.
4. Jak jem, muszę mieć pewność, że nikt nie patrzy. Nie daj Boże spojrzy mama/brat/ktokolwiek i nie mogę przełknąć.
5. Myję się tylko w zimnej wodzie. Nie potrafię się umyć w ciepłej o.o
6. W pokoju cały czas muszę mieć zasłoniętą roletę. Jak mam odsłoniętą, wołam kogoś, by ją zasłonił, ewentualnie podchodzę bokiem i ja to robię. Chociaż, to w sumie mojej fobii wymysł, więc nie wiem, czy się zalicza ;D
7. Zanim zasnę, muszę sprawdzić dokładnie, czy nie ma much czy innych owadów. Jak jest jakiś, nie zasnę, chociażbym wzięła leki nasenne.
8. Jak biorę tabletki, zawsze najpierw połykam te w kolorze innym niż białe. Z czego na samym końcu musi być Xanax. Inaczej tego nie przełknę.
9. Żeby zasnąć muszę mieć na stopach skarpetki i róg kołdry pod policzkiem.
10. Każdą kartę dań studiuję dziesięć minut, po czym zawsze biorę i tak to samo.
11. Nie zejdę z komputera, nie wyjdę z pokoju, nic, jak na końcu nie będzie "5" lub "0" (ostatnio brat się wydarł, bo była 20:44, a ja upierdliwie kazałam mu czekać minutę xD)
12. Kiedy jestem sama w domu, musi być włączone światło na górze i na dole. Wiem, że to marnowanie prądu, ale inaczej nie umiem żyć xD
13. Jak zaleję płatki mlekiem - i to tylko zimnym, gorącego w ogóle - muszę zjeść w ciągu czterech minut, bo jestem pewna, że mi rozmiękną. A jak rozmiękną, to nie zjem.
14. Z każdej zupy wydłubuję marchewki. Dosłownie z każdej.
15. Jak gram w simsy, zapisuję grę cztery razy. Nie wyjdę, jak zrobię to trzy razy, musi być cztery.
16. Jak zrobię błąd w sms-ie skasuję go całego i zacznę pisać od nowa, zamiast poprawić.
17. Jak w czymś jest rzodkiewka - nie zjem tego. Chyba, że o jej istnieniu nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Izoch dnia Wto 20:54, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wicked
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:52, 24 Maj 2010    Temat postu:

Panna Wilson napisał:

OMG!! A już myślałam, że jestem jakaś nienormalna... A tu ktoś jeszcze ma dokładnie to samo, co ja! Albo jak są pasy na przejściu^^ To jak prawą nogą nadepnę na biały pas, to lewą muszę na następny. Albo jak w domu na próg nadepnę jedną nogą, to drugą też na niego wchodzę^^

Też mam takie coś, z płytami chodnikowymi, z posadzką, z wszystkimi regularnymi "powierzchniami płaskimi", na szczęście ostatnio mi przechodzi. Ale kiedyś zawsze musiałem mieć jakiś chemat chodzenia np poposadzce z jakimś wzorem albo chodziem tylko po czarnym albo białym na pasach.

Izoch napisał:
1. Często łapię się na tym, że mówię/myślę po niemiecku. Po angielsku o wiele rzadziej, niemiecki przeważa. I to mnie przeraża

8. Jak biorę tabletki, zawsze najpierw połykam te w kolorze innym niż białe. Z czego na samym końcu musi być Xanax. Inaczej tego nie przełknę.

1. Mam to samo tylko po angielsku, czasami nie mogę sobie przypomnieć tłumaczenia słowa na polskie, strasznie to irytujące.
8. Oh xanax, właśnie do mnie idzie pudełeczko 30x1 mg, na 6 razy będzie, ale wychodzenie z niego Cold Turkey to prawie jak wychodzenie z Vicodinu które było widać w serialu, więc uważaj na te małe tableteczki, bo to najbardziej niebezpieczna benzodiazepina na rynku (pomijając rohypnol - flunitrazepam, który wycofali, bo działał jak pigułka gwałtu, chociaż na niektórych też tak klony działają, na mnie na szczęście nie).


Cytat:
Staram się nie chodzić po pękniętych płytkach chodnikowych i nie stawać jednocześnie na dwie - ale to chyba częste

U mnie to samo - czyli jednak często, łączy się to z tym co napisałem na początku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wicked dnia Pon 12:31, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcioszek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:42, 14 Lip 2010    Temat postu:

DiamondB*tch napisał:
A więc:
-ruszam nogami to się chyba nazywa Zespół Niespokojnych Nóg, denerwuje to ludzi, z którymi przebywam i mam to po tacie
-muszę mieć zamknięte drzwi gdy jestem w pokoju, ale gdy idę spać muszą być otwarte
[...]


Dokładnie!
NIE zasnę bez ruszania nogami. Próbowałam milion razy to powstrzymać, ale nie da rady.. xD

bobi_szmyc napisał:
kruspe88 napisał:

- często myślę po angielsku i jak chcę coś powiedzieć to muszę to sobie przetłumaczyć na polskim... przy czym źle się czuję bo po angielsku brzmi lepiej


Od niedawna mam ten sam problem. Doszło do tego, że nawet podczas snu (w śnie) mówiłam po angielsku.


Ja czasem miewam całe sny po angielsku.. ZERO polskiego. Tylko angielski.. xD
Często też do rodzinki mówię po angielsku. Niestety nikt mnie nie rozumie.. Więc mówię sama do siebie.. xD


Mam też takie dziwne natręctwo, mianowicie:
Nastawiam wieczorem budzik. Jest godzina np. 20:37. Nastawiam na 6:50. I MUSZĘ obliczyć ile minut zostało do wstania. Jak tego nie zrobię to wariuję.. xD

Czasem mam też dziwne 'napady'. Wszystko jest takie dziwne, dziwnie się czuję. I np. leżąc w łóżku nagle mam myśl
'nie możesz iść spać! kołdra jest krzywo! musisz ją złożyć na pół!' xD
i robię to.. Kiedyś 'złapałam' się na tym, że kołdrę złożyłam w małą kostkę i dostawałam szału bo COŚ mi nadal przeszkadzało.. xD

o, mam też takie coś, że gdy prześcieradło ma choć jedno zagięcie i czuję je pod stopami MUSZĘ wstać, ściągnąć wszystko i pościelić od nowa. Równo..
Jestem nieźle pokręcona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whisky
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:03, 14 Lip 2010    Temat postu:

- co chwilę muszę się napić . piję naprawdę dużo
- mycie rąk , mam takie dziwne uczucie , jak za długo nie myję ( NIE ! TO NIE SĄ SUCHE RĘCE )
- łóżko musi być idealnie przysunięte , do biurka , ściany i kaloryfera
- prześcieradło , nie może być pogniecione
- kołdra musi byc dobrą stroną .
- jedzenie delicji , kończąc na galaretce (wsysam ją)
- a kanapki jem tak : biorę do ręki i wbudowywyję bezpośrednio w tkanki . (nieee ... tak sczerze to najpierw obgryzam skórkę i ją wywalam ...

jest tego więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ziqu
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:39, 24 Lip 2010    Temat postu:

Jeśli moje krzesło nie jest przysunięte do biurka, to nie zasnę,
tak samo jeśli szafa nie jest dokładnie domknięta


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziqu dnia Sob 16:42, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kundzia;)
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:02, 24 Lip 2010    Temat postu:

To teraz moje dziwactwa będę edytować post jeśli sobie coś nowego przypomnę

1. nie wyjdę z domu bez umytych zębów, choćby nie wiem co to i tak muszę umyć zęby, nawet jeśli miałabym się gdzieś spóźnić.
2. przed wyjściem przeglądam się w lustrze milion razy, bo kiedyś wyszłam umazaną pastą do zębów na twarzy
3. myjąc naczynia myję je w ułożonej przeze mnie kolejności.
4. myślę po angielsku, ale to nic dziwnego, bo z tego co przeczytałam to większość osób tak ma.
5. kiedy mam do zrobienia lekcje, a siedzę w tym czasie przed komputerem lub telewizorem to cały czas rozmyślam o tym, że mam tyle zadania do zrobienia, że w końcu po kilku minutach przerywam oglądanie tv lub siedzenie przed komputerem, bo ogarnia mnie strach, że się nie wyrobię z tym zadaniem domowym.
6. kiedy jem lody, takie w kubeczku, w którym są w 4 różnych smakach, to najpierw zaczynam od najmniej lubianych, a kończę na ulubionych.
7. jak inni przeskakuję łączenia na płytkach chodnikowych.
8. nie wyjdę z domu z nieumytymi włosami.
9. kiedy jestem sama w domu mam manię co chwilę odwracania się i spoglądania na drzwi czy ktoś w nich nie stoi, albo patrzę się na przedpokój czy kogoś tam nie ma.
10. włączając komputer pierwszymi czynnościami są : sprawdzenie wszystkich portalów społecznościowych na których jestem zarejestrowana, for, gg, wiadomości, dopiero potem zabieram się za to co miałam zrobić np. włączyłam komputer, żeby coś wydrukować.
11. przechodząc w nocy do kuchni zawsze spoglądam do innych pokoi czy ktoś tam się nie czai
12. zmuszam się do chodzenia wcześniej spać, ale nigdy nie mogę zasnąć od razu.
13. uwielbiam pić wodę mineralną niegazowaną.
14. kocham patrzeć na padający śnieg za oknem i wyczekuję tego zjawiska co roku.
15. myję ręce bardzo często, mam wrażenie, że czuję jak te bakterie wędrują mi rękach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:22, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Alumfelga napisał:

Czerwono-Zielona napisał:

mam bzika na punkcie znaków interpunkcyjnych i polskich literek, potrafię zedytować posta, żeby dostawić ogonek przy "ę" albo przecinek

potrafię przeczytać trzy-stronicową listę zwycięzców jakiegoś losowania, albo gapić się na całe długie napisy końcowe filmu, nawet takiego, którego w ogóle nie oglądałam Dotyczy to również filmów niepolskojęzycznych - tam dodatkową "atrakcją" jest szukanie nazwisk polsko brzmiących...;

nie zasnę leżąc na wznak - muszę ułożyć się na boku i muszę być przykryta po szyję. Z tego powodu strasznie męczę się w upały, bo pomimo tego, że jest mi koszmarnie gorąco, kołdrę muszę mieć pod brodą


Mam dokładnie tak samo


Miło mi


Alumfelga napisał:

- Poziom głośności w telewizorze musi zawsze być liczbą parzystą

Kiedyś tak miałam, że gdy wyłączałam telewizor, głośność musiała być ustawiona bodajże na 21. Albo 22. Jakimś cudem przeszło...

Alumfelga napisał:

- zaraz po obudzeniu wypijam szklankę wody mineralnej. Gdyby jej kiedyś zabrakło, pewnie ubrałabym się w minutę i poleciała szybko do sklepu.

Ja również pijam namiętnie wodę niegazowaną i jest to jedyna ciecz, jaką jestem w stanie zaspokoić pragnienie. Również pierwszą rzeczą, jaką robię po wstaniu jest wypicie szklanki wody i gdybym nie mogła tego zrobić, wpadłabym w panikę, że się odwodnię, staną mi nerki i umrę Dlatego staram się zawsze mieć przy sobie wodę - gdy nie mam lub nie mogę kupić, czuję się bardzo niekomfortowo... W ogóle popijam ją często w małych ilościach... Kiedyś podczas pewnego szkolenia miałam codziennie przy sobie półtoralitrową butelkę wody i wszędzie z nią łaziłam... Pomimo tego, że podczas przerw i posiłkow były zapewnione napoje. (Ale wody nie było!). Po kilku dniach w końcu ktoś z dość dziwnym wyrazem twarzy zapytał się mnie, dlaczego ja tak wszędzie tę butlę ze sobą taszczę...

Alumfelga napisał:

- Śpię przy zamkniętych drzwiach do pokoju i nie zasnę, jeśli ktoś je otworzy..

Ja nie mogę tego robić, ponieważ moje drzwi są jakoś skrzywione i się nie zamykają , a poza tym pies się kręci i je otwiera.. Ale muszę zrobić jedną rzecz - muszę je przymknąć. To są dosłownie centymetry, ale nie zasnę, jeśli ich nie przymknę... Pomimo tego, że leżę tyłem do drzwi i i tak ich nie widzę... Ale jeśli się zorientuję, ze ich nie przesunęłam o ten kawałek, to wstaję i przymykam... Co najśmieszniejsze - jeśli potem wejdzie pies i je otworzy, to wtedy juz mi to tak bardzo nie przeszkadza i nie wstaję, by "poprawić"... Także czasem, choć wiem, że zaraz przyjdzie pies i tak wstaję i przymykam, a po pięciu sekundach wchodzi pies, otwiera i wtedy już nie wstaję

Alumfelga napisał:

- Jedno takie dość niefajne: w nocy, kiedy nie mogę zasnąć i słyszę, jak mi bije serce, czasami wdaje mi się, że zaraz przestanie, i nikt w domu mi nie pomoże, bo wszyscy śpią... Przez ten irracjonalny lęk przeszkoliłam całą rodzinę, jak prawidłowo wykonywać RKO i przypominam za każdym razem, kiedy widzę taką akcję w telewizji.

Ja się aż do szkolenia rodziny nie posunęłam (może dlatego, że mój tata jest anestezjologiem ), ale gdy byłam mała i zasypiając wsłuchiwałam się w bicie swojego serca, czasem miałam wrażenie, że go nie słyszę i wtedy nachodziła mnie irracjonalna myśl, że umarłam... Musiałam sobie wtedy sprawdzić puls, żeby się upewnic, że żyję... Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale było naprawdę nieprzyjemne...

Alumfelga napisał:

Jeszcze jedno mi się przypomniało Jestem praworęczna i lewą ręką nie robię niczego oprócz... jedzenia. Kiedy nie muszę używać noża i widelca, jem lewą ręką, nie wiem dlaczego


Ach, ja jestem "zboczona" na punkcie lewej ręki! Pomimo tego, że jestem praworęczna, robienie różnych reczy lewą ręką sprawia mi dziką frajdę Np. krzyżówki rozwiązuję wyłącznie lewą Ponadto jem, piszę, steruję myszką, piszę SMSy... Nie zawsze, ale jak mnie najdzie ochota, to nie umiem się powstrzymać

Alumfelga, naprawdę sporo nas łączy

Izoch napisał:
5. Myję się tylko w zimnej wodzie. Nie potrafię się umyć w ciepłej o.o

No to ja mam dokładnie odwrotnie (z wyjątkiem twarzy - buzię uwielbiam myć w lodowatej, ale wyłącznie rano ). Natomiast mycie się w zimnej wodzie to dla mnie katorga. Kiedyś byłam z koleżanką przez tydzień u jej cioci i akurat nie było ciepłej wody (rury wymieniali czy coś), a ponieważ nie wypadało robić zamieszania z grzaniem itp. nie miałam wyjścia - wchodziłam pod tę lodowatą wodę... To było naprawdę parę ładnych lat temu, a mnie do tej poty skóra na karku cierpnie na samą myśl o tym.. To było jedno z bardziej nieprzyjemnych doświadczeń... Także podziwiam Cię, Izoch

Whisky napisał:
- łóżko musi być idealnie przysunięte do biurka, ściany i kaloryfera

W moim przypadku może nie musi być idealnie, ale musi być w ogóle do czegoś przysunięte... Najlepiej z dwóch albo i z trzech stron Nie zasnęłbym na łóżku, które stoi na środku pokoju.. Miałabym nieustające, przerażające wrażenie, że ktoś za mną stoi.. Albo, że spadnę.. Kiedyś na wycieczce szkolnej zostało dla mnie właśnie takie łóżko "na środku" i zrobiłam straszliwą aferę z płaczem i prawie napadem paniki aż ktoś się nade mną ulitował i się zamienił...

Whisky napisał:

- a kanapki jem tak : biorę do ręki i wbudowywyję bezpośrednio w tkanki


[Przymomniało mi się z "House'a":
Wilson: Jak tu dotarłeś?
House: Przez osmozę ]


Ziqu napisał:
nie zasnę, jeśli szafa nie jest dokładnie domknięta

Ja też muszę wszystko pozamykać... Przerażają mnie pootwierane meble od czasu, gdy obejrzałam "Szósty Zmysł" - jest tam scena, w której w ten sposób manifestuje się obecność duchów... Kobieta w kuchni odwraca się na chwilę, a gdy znów patrzy na pomieszczenie, wszystkie szuflady i szafki są pootwierane.. Brrr.

Kundzia - hej koleżanko muse'omaniaczko! Z tym myciem naczyń, zębów, wodą niegazowaną oraz jedzeniem ulubionego smaku na końcu (ale nie tylko lodów!) mam tak samo, jak Ty
I oczywiście uwielbiam patrzeć na spadające płatki śniegu!

Dodam jeszcze, że:
- w czasie mgły mam wrażenie, że jest za mało powietrza i ze zaraz się uduszę
- podobne odczucia mam, gdy widzę w telewizji, że np. ktoś nurkuje i wstrzymuje oddech - mam wtedy wrażenie, że ja sama też nie mogę oddychać... Dziwne i nieprzyjemne. Albo gdy w filmie ulatnia się gaz...
- każdy kartonik po soku, po mleku itp. muszę złożyć, inaczej go nie wyrzucę
- moja mama ma zwyczaj, że kładzie mydło "do góry nogami" (wg mnie ) - czyli napisem do dołu... Dla mnie wygląda to idiotycznie... A dla mamy najwyraźniej idiotycznie wygląda napisem do góry i tak przekłdamy to mydło dopóki widać napis ;P Poza tym w ogóle mama ma tendencję, by stawiać rzeczy typu szampon, tonik, żel "tyłem do przodu" i to też mnie irytuje
- gdy się budzę, muszę natychmiast sprawdzić, która jest godzina
- ogarnia mnie panika, gdy w domu nie ma nic słodkiego do jedzenia, a w szczególności - czekoladowego... Tak, jestem uzależniona


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 8:32, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:33, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Czerwono-Zielona napisał:
Kiedyś tak miałam, że gdy wyłączałam telewizor, głośność musiała być ustawiona bodajże na 21. Albo 22. Jakimś cudem przeszło...

Mnie przeszło dopiero teraz, z nowym telewizorem bez liczb

Czerwono-Zielona napisał:
Ja również pijam namiętnie wodę niegazowaną i jest to jedyna ciecz, jaką jestem w stanie zaspokoić pragnienie.

Jakbym słyszała siebie. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy się dowiedziałam, że nie wszyscy ludzie mają wodę w domu. Kiedy u kogoś jestem i akurat chce mi się pić, przeżywam katusze, bo gospodarz proponuje colę, sok, oranżadę, kawę, herbatę - wszystko ma, tylko nie wodę!

Czerwono-Zielona napisał:
Musiałam sobie wtedy sprawdzić puls, żeby się upewnic, że żyję... Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale było naprawdę nieprzyjemne...

Dla mnie nie brzmi absurdalnie.


Czerwono-Zielona napisał:
Ach, ja jestem "zboczona" na punkcie lewej ręki! Pomimo tego, że jestem praworęczna, robienie różnych reczy lewą ręką sprawia mi dziką frajdę Np. krzyżówki rozwiązuję wyłącznie lewą Ponadto jem, piszę, steruję myszką, piszę SMSy...

To już chyba oburęczność?
Miałam fazę na pisanie lewą ręką, kiedy w szpitalu podłączali mi kroplówkę do prawej, ale nigdy nie doszłam do płynności. Zdarza mi się pisać smsy lewą ręką i tu już nieźle mi idzie Ale na przykład nie noszę torebki na lewym ramieniu. Dziwnie się wtedy czuję, poza tym z prawej strony łatwiej coś wyjąć... Czemu torebki są robione z przeznaczeniem na lewe ramię?

Czerwono-Zielona napisał:
podobne odczucia mam, gdy widzę w telewizji, że np. ktoś nurkuje i wstrzymuje oddech - mam wtedy wrażenie, że ja sama też nie mogę oddychać...

Mam podobnie. Jak przedłużają taką scenę, to muszę coś zrobić, wstać, jakoś odwrócić uwagę.

Czerwono-Zielona napisał:
Alumfelga, naprawdę sporo nas łączy

Łączy nas też to, że uważamy, że wiele nas łączy


Czerwono-Zielona napisał:
Wilson: Jak tu dotarłeś?
House: Przez osmozę

Świetny tekst

Mam jeszcze takie coś, że jak sobie przypomnę jakiś cytat, to potrafię się cały dzień zastanawiać, skąd go znam i kto to powiedział. Nie daje mi to spokoju. Teraz na przykład musiałam sprawdzić, że to z 2x13.
Mam jeszcze takie pytanie: jak szło to wyrażenie, które za Tobą kiedyś chodziło? Z inhibitorami. Usłyszałam słówko w szkole i znowu się zadręczam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:49, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Ojej, Alumfelga, jak miło Że odpisałaś i że "nie jestem sama" Po przeczytaniu takiego tematu jak ten, czlowiekowi od razu robi się raźniej

Alumfelga napisał:
Mnie przeszło dopiero teraz, z nowym telewizorem bez liczb


Dobry telewizor

Alumfelga napisał:
Byłam bardzo zdziwiona, kiedy się dowiedziałam, że nie wszyscy ludzie mają wodę w domu. Kiedy u kogoś jestem i akurat chce mi się pić, przeżywam katusze, bo gospodarz proponuje colę, sok, oranżadę, kawę, herbatę - wszystko ma, tylko nie wodę!

Dokładnie! Ja już się nawet nauczyłam prosić o wodę - jak nie ma mineralnej, to taką przegotowaną... Ludzie się na mnie zazwyczaj dziwnie patrzą, ale ponieważ nie proszę o kawior z szampanem tylko o przegotowaną wodę, to przestałam mieć opory Problem polega jednak na tym, ze ta woda bywa ciepła, czasem wręcz gorąca, a ja ciepłej nie lubię, szczypie mnie od niej gardło... Ale już wolę ciepłą niż gęsty, słodki sok, po którym pić się chce jeszcze bardziej... Z przerażeniem patrzę na moją siostrę cioteczną, która potrafi wypić trochę soku czy coli i to jej starcza na pół dnia Poza tym taki sok ma 40-parę kalorii w 100 ml, więc jak się wypije szklankę to tak, jakby się zjadło paczkę chipsów Moja mama z kolei jedzie na samych herbatach

Alumfelga napisał:
Dla mnie nie brzmi absurdalnie.

Cieszę się.

Alumfelga napisał:
To już chyba oburęczność?

Nie, nie aż tak... Robię to wszystko znacznie rzadziej i znacznie gorzej niż prawą
A w kwestii torebek - ja praktycznie zawsze mam takie z długim paskiem przekładane przez ramię - i wisi mi taka torebka na lewym ramieniu, a przekladam ją na prawy bok. Czyli też jednak torebkę mam po prawej stronie

Alumfelga napisał:
Jak przedłużają taką scenę, to muszę coś zrobić, wstać, jakoś odwrócić uwagę.

Dokładnie! Odwracam głowę i świadomie biorę głęboki oddech. Ostatnio tak miałam oglądając teledysk Hurts do "Wonderful Life"
Nie spotkałam jeszcze nikogo z taką "przypadłością" Ale może to dlatego, że się o tego typu rzeczach za często nie rozmawia... Po przeczytaniu powyższych postów okazuje się, że wiele takich "natręctw" naprawdę często się powtarza... A my, nie rozmawiając o tym, sądzimy, że jestemy jacyś dziwni , a to nieprawda



Alumfelga napisał:
jak szło to wyrażenie, które za Tobą kiedyś chodziło?

Inhibitory konwertazy angiotensyny

Pozdrawiam serdecznie i jak najmniej natręctw życzę I dużo wody!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Czw 12:37, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:35, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Czerwono-Zielona napisał:
Ja już się nawet nauczyłam prosić o wodę - jak nie ma mineralnej, to taką przegotowaną...

Mnie jest głupio wyskakiwać z wodą, kiedy się jeszcze słabo znam z gospodarzem i jeśli wiem, że nie zabawię długo, to zadowalam się jakimś tam sokiem. Za to osoby, u których często bywam już wiedzą i jest OK

Herbatę też lubię, ale nie wypiłabym więcej niż dwie szklanki jednego dnia, a to stanowczo za mało. Ze zgrozą patrzę natomiast, jeśli ktoś mówi, jak bardzo jest spragniony, po czym... wypija pół litra gazowanego napoju. Nie mam pojęcia, jak ten cukier może ugasić czyjeś pragnienie.

Czerwono-Zielona napisał:
Nie spotkałam jeszcze nikogo z taką "przypadłością" Ale może to dlatego, że się o tego typu rzeczach za często nie rozmawia...

Raczej nie. Ale, jak się okazuje, warto rozmawiać W kupie siła!

Czerwono-Zielona napisał:
I dużo wody!

Niegazowanej! Również pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelica
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szafa Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:07, 18 Maj 2012    Temat postu:

Ooo, temat dla mnie!

- odkręcam i zakręcam słoiki, butelki etc. zawsze i tylko lewą ręką, chociaż jestem praworęczna;
- muszę najpierw ubrać prawego buta, potem dopiero lewego (tak samo jest ze skarpetkami). Czasem łapię się na tym, że zakładam najpierw lewy but, a wtedy go zdejmuję (prawy musi być pierwszy!), jednak nie mam tak ze skarpetkami (jak mi się pomyli, to trudno)
- zaczynam ubieranie się od skarpetek
- czytam ulotki z leków (lubię szczególnie te kilometrowe nazwy składników )
- tę zasadę równowagi, to wymienił już chyba każdy dotknęłam klamki prawą ręką, muszę dotknąć lewą
- otworzyłam drzwi prawą ręką, zamykam lewą
- przejście dla pieszych: muszę iść po białych
- staram się unikać stawania na dwóch płytkach chodnikowych jednocześnie
- wszystkie pierścionki na palcach muszę mieć równo, nie mogą być przekręcone
- myślę po angielsku bardzo często
- śpiewam w myślach
- rozmawiam sama ze sobą (rzadko na głos, czasem szeptem, najczęściej w myślach właśnie)
- tak samo w myślach przezywam różne sytuacje - wtedy całkowicie się wyłączam i jestem nieobecna (dobrze, że mama pilnuje )
- mycie rąk, choć już nie tak częste, jak kiedyś
- nie usnę, jeśli drzwi, szafki, szufladki, półki nie będą pozamykane (a niech mi tylko któraś spróbuje się uchylić!!)
- strasznie boję się luster (zarówno w dzień, jak i w nocy, bardziej w nocy) - kiedy wchodzę do pokoju, boję się, że kogoś za sobą zobaczę w odbiciu lustrzanym, ale nie mogłabym usnąć i nie popatrzyć w lustro. Mimo, iż się boję, to muszę zerknąć w lustro i upewnić się, że nikt nie stoi, wtedy jestem spokojna
- kiedy czytam książkę, zaczynam od okładki, następnie dedykacji, wstępu... czytam wszystko po kolei, nawet informacje o tym, kto przekładał, kto jest odpowiedzialny za korektę itp.
- kiedy jadę autem, muszę czytać wszystkie znaki, żeby wiedzieć, co to za miejscowość
- kiedy skończę czytać jakąś książkę, muszę położyć ją tak jak skończyłam, czyli tytułem do dołu, następnie odwrócić przodem i "przyklepać" obiema dłońmi
- jakiejkolwiek czynności bym nie zaczynała, muszę spojrzeć na zegarek
- kiedy sobie o tym przypomnę, oddycham świadomie, tak samo świadomie mrugam, przełykam ślinę, co jest strasznie irytujące, więc teraz postaram się o tym zapomnieć (przepraszam!)
- kiedy w nocy oglądam film na kompie, co jakiś czas muszę się rozejrzeć po pokoju, czy nikt nie stoi (brrrr.)

Nie wyobrażacie sobie, jak się cieszę, że nie jestem sama


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Angelica dnia Pią 17:11, 18 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Medycyna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin