Tu można NIENAWIDZIĆ Michaela Trittera :x

vajoj · Wysłany: Pon 18:49, 24 Mar 2008 Temat postu:

Madzia trzeba nadrobic zaległosci

Madzia · Wysłany: Pon 19:08, 24 Mar 2008 Temat postu:

na pewno nadrobię.

ale co on z nim zrobił.??

Em. · Wysłany: Pon 19:52, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wolę nie spoilerować. Zajrzyj do działu trzeciej serii. Wątek Trittera pojawia się w 3x06 i ciągnie do 3x11.

Richie117 · Wysłany: Pon 20:36, 24 Mar 2008 Temat postu:

Em. · Wysłany: Pon 20:46, 24 Mar 2008 Temat postu:

Mnie się wydaje, że to było tak, że jak Tritter wtedy aresztował House'a, to nie chciał mu motoru oddać. Ale to tylko przypuszczenia.

cuddy rulz · Wysłany: Pon 21:15, 24 Mar 2008 Temat postu:

tam był wątek o nadmiernej szybkość w sądzie więc może sąd...

Dr Tramal · Wysłany: Pon 21:26, 24 Mar 2008 Temat postu:

Ewidentnie koniec odcinka kiedy Tritter aresztuje Doktorka to takze ostatni kadr dla motocyklu. Aczkolwiek czy ktoś pamieta ( bo ja nie jestem pewnien) czy kilka odcinków po rozprawie nie była w scenerii zimowej, święta itp. - to by też nie sprzyjało jeździe na motorze, bo i ile wiem nie jeździ się na motorze w zimie.

Narenika · Wysłany: Pon 21:33, 24 Mar 2008 Temat postu:

Przecież po tym, jak Wilsonowi aresztowali samochód, House jechał na motorze, gdy Wilson czekał na przystanku.
Tylko później jakoś motoru już nie było, ale zastanawiam się, czy się jeszcze w kurtce motocyklowej pojawiał?

Becia · Wysłany: Pon 21:35, 24 Mar 2008 Temat postu:

rzeczywiście, teraz pamiętam, że coś takiego było.

P.S. można aresztować samochód?

Kwaśny · Wysłany: Pon 21:43, 24 Mar 2008 Temat postu:

David Morse ("wyguglowane"

) miał taką fajną rolę w "Zielonej mili" a tu dali mu do odegrania takiego gnojka-przez to na tego aktora od razu się gorzej patrzy.

...aha jeszcze coś-Tritter sucks! :wink:

Dr Tramal · Wysłany: Pon 22:01, 24 Mar 2008 Temat postu:

Ja mam pozytywne emocje kiedy widze Trittnera, a Morse jest genialny dla niego oglądnełem Zieloną Mile i się nie zawiodłem. Na filmwebie ma też high scora : ))

ofwca · Wysłany: Pon 22:09, 24 Mar 2008 Temat postu:

jak się nad tym ostatnio zastanawiałam, to stwierdziłam, że House darzy Trittera jakimś dziwnym szacunkiem, nienawidzi go, ale intensywność z jaką chciał go zamknąć House'owi zaimponowała.

co nie zmienia faktu, że nadal go nie lubię

cuddy rulz · Wysłany: Wto 15:56, 25 Mar 2008 Temat postu:

zdjęcie nie moje ale przeróbka tak...

vajoj · Wysłany: Wto 16:12, 25 Mar 2008 Temat postu:

Jeju swietne zdjecie

jakby chciala zobaczyc jeszcze jakas scene gdzie Greg poniza pana T.

PS. drugi baner jest swietny zdjecie Lisy pochodzi z 3 mich ulubionych sesji Lisy

kmyhair · Gość

David Morse grał kiedyś najlepszego przyjaciela faceta, który grał gośćia, który postrzelił House'a (Elias Koteas) - a obaj mieli problemy z prawem... ;-). Było to w filmie "Godziny rozpaczy" . Najwyraźniej sprzymierzyli siły by w [H]OUSE'ie dręczyć Grega

deslair · Wysłany: Pon 0:03, 31 Mar 2008 Temat postu:

Jesli chodzi o Trittera ;P na początku sądziłam, że wreszcie House trafił na osobę, która mu niejako dorównuje. W momencie, gdy tamten "podciął" mu laskę*, to to spojrzenie Housa zasugerowało mi, że faktycznie odebrał to jako znalezienie sobie równego przeciwnika i nieco mu to zaimponowało. Sądziłam, że potem faktycznie zacznie się do Trittera odnosić jak do człowieka ;P Ale się pomyliłam, bo House'owi najwidoczniej wjechało to na ambicje (albo zwyczajnie podjął wyzwanie). Akcją z termometrem byłam absolutnie zaskoczona.

Potem przez jakiś czas nawet mnie ten wątek bawił. Mianowicie fakt, że pojawiła się osoba, która miała szansę nieco "utemperować" House'a (jakkolwiek byłabym zawiedziona, gdyby to się udało) ale do Housa tak się nie podchodzi. Jedynymi osobami, którym House pozwala na jakiekolwiek obiekcje w stosunku do jego postępowania (z którymi liczenie się by rozważył (negatywnie, ale

)) są jego najbliżsi. A potem jak Tritter szedł po trupach i jeszcze utrzymywał, że to dla dobra ludzi, bo House to tak zdegenerowany człowiek, przed którymi trzeba ludzi strzec. House to lekarz ostatniej szansy, jedyny, który jest w stanie wielu pomóc, tym, którym inni nie mogą. I tak naprawdę wiedział to, po prostu jakiś jego przeszły uraz kierował jego działaniami, uogólniał, nie starał się zrozumieć, kierował się ignorancją (a zatwardziałej ignorancji nie znoszę), urażoną dumą, egocentryczną prywatą i paradygmatem, jaki sobie na temat House'a wytworzył.

*mógł to również odebrać, jako zbytnie spoufalanie się ;P w końcu wiemy, jak wygląda Hilsonowa przyjaźń (dosłowne "podcięcie" laski, oraz "Aww, you too miss Stacy?" przepraszam, jeśli ostatnie przeparafrazowałam, proszę mnie poprawić, to się poprawię ;P)

eletariel

Nie darzę tej postaci zbyt wielką sympatią. Moze dlatego że robił wszystko, bo został ponizony, a nie dlatego by zrobić coś 'dla ludzi'.
No i jeszcze nie polubiłam go za to, ze mówił lekarzowi jak się bada (pierwsze starcie Trittera z Housem). Bo w końcu kto tu jest lekarzem?

Bruno

Ja właśnie tłumacze Housowego drabla. Dzięki temu jeszcze bardziej nie nawidze Trittera

Aisha

wrrrrr......genialny temat....
ten Tritter to mnie o bol głowy przyprawia....

owszem aktor mial super role w Zielonej Mili, wogole to dosc utalentowany aktor...ael mnie tu raczej chodzi o postac...moze to i synonim Housa...ale wrrrrr

normlanie głowa mnie zacyzna bolec jak on zaczyna cos mowic....kombinowac...przesłuchiwac....normlanie niemoge sie doczekac az on zniknie z serialu....

Poziomka

Temat wprost wymarzony również i dla mnie.

Jak ja nie mogłam patrzeć na tego kolesia!! No normalnie TAKA nerwa mnie brała!!

:zlosc: PRECZ Z TRITTEREM :!:

Całe szczęście, że już przeszłam te odcinki... :x

dzio

O matko, jak ja tego faceta nie znoszę...

Przy czym zaznaczam, cały wątek z Tritterem to jeden z moich ulubionych momentów w serialu.

Sporo osób wskazuje na podobieństwa między Housem i Tritterem, na to, że obaj dążą do celu bez względu na środki, bez zwracania uwagi na siebie samego (w końcu Tritter pracuje nad sprawą House'a w czasie urlopu). Ale jest jedna zasadnicza różnica - House też jest święcie przekonany o słuszności tego, co robi, ale on dopuszcza możliwość, że się myli. Więcej - House otwarcie przyznaje, że myli się cały czas, jest gotowy bez żalu porzucić teorię kiedy okaże się fałszywa. Tritter to jest taki typ faceta, którego nie da się przekonać. Ziemia jest płaska i koniec, żadne argumenty nie działają. On zawsze wie najlepiej i nie może zrobić nic źle. Jednym słowem - fanatyk. A fanatycy, niezależnie za czym się opowiadający, to coś, czego szczerze nie znoszę i nie potrafię tolerować. Od takich ludzi zaczynają się wojny.

Na dokładkę Tritter to hipokryta. "Liczą się czyny, a nie słowa?" Jasne, piękne przesłanie, tylko że on sam się go nie trzyma. House jasno i otwarcie mówi, że jest wrednym dupkiem, który kłamie i manipuluje ludźmi, że nie należy mu ufać bez zastrzeżeń. Tritter rezerwuje dla siebie pozycję świętego, a potem nie dotrzymuje układu, który zawarł z Housem. Czyli czemu w zasadzie służyło upokorzenie House'a? Gdyby Tritter chciał po prostu pozbyć się człowieka, którego uważał za zagrożenie dla pacjentów i sukinsyna, mógł nie proponować żadnych układów, tylko zanieść sprawę prosto do sądu. House wylądowałby w więzieniu, prawdopodobnie w jednej celi z Wilsonem. Zamiast tego Tritter zmusił House'a do upokorzenia się i ta kara miała być wystarczająca, miała zapewnić, że House nie pójdzie siedzieć. Wyrzucenie układu oznacza, że ta kara nie miała żadnego sensu. Tritter i tak chciał zamknąć House'a, a cały ten cyrk z odwykiem służył tylko i wyłącznie dodatkowemu dokopaniu House'owi. Jak to się ma do dotrzymywania danego słowa, odpowiedzialności za swoje czyny i stania na straży moralności? Hipokryta czystej wody.

Ave

W 3 dni przeszłam Tritterowy wątek - nienawidzę gościa. Jest wredny , mściwy , upierdliwy. A wszystko przez jeden , głupi termometr :smt001
Poza tym strasznie nie lubię tych odcinkow , kiedy House nie bierze vicodinu (okalecza się itp.).
Jednak ten wątek sprawia , że serial staje sie jeszcze bardziej genialny :smt001
W ogóle uwielbiam 3 sezon - oglądam po raz pierwszy i bez lektora oczywiście. Cudo

hustawkowa

Powinno się go wykastrować, wyciącz język, wypalić oczy i pozbawić go roboty, lub po prostu zabić, przez spalenie! And happy go to hell! ;D

Any

śmierć Tritterowi.

Człowiek zirytował mnie naprawdę jak mało kto.

Madeline

oby wszystkie termometry świata wylądowały w jego tyłku...xD