Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czysta miłość [NZ, 6/?]
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aqua_100
Okulista
Okulista


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:21, 11 Sty 2009    Temat postu: Czysta miłość [NZ, 6/?]

Hej
To mój nowy fick, napisany pod wpływem snów.
Trochę innego gatunku, ale nie przerażajcie się tym
Myślię, że się spodoba
Zapraszam do czytania





Część pierwsza

Od kilku tygodni nie byli już parą.
Nikt nie mógł w to uwierzyć, przecież układało mi się tak dobrze. Co się stało? – to pytanie zadawał sobie cały personel szpitala w New Jersey. No tak, widać było że ten związek był z góry skazany na niepowodzenie.

Kiedyś codziennie wchodzili razem, razem przekraczali próg szpitala. Teraz każdy wchodzi osobno, ze smutną twarzą. Omijali się szerokim łukiem, lecz kiedy z szpitalnego korytarza nie było już ucieczki, przechodzili obojętnie obok siebie i słychać było tylko zwykłe „cześć”. Zwykłe pozbawione jakichkolwiek emocji „cześć”. Kiedyś była gotowa wskoczyć mu w ramiona i tulić się na oczach całego personelu. To już przeszłość. Tak, związek Cameron i House’a to już przeszłość. Nic ich ze sobą nie łączyło po za pracą.

To była piękna i szczęśliwa para. Kochali się ponad wszystko. Nagle wszystko runęło, jak domek z kart. Serce House’a ponownie się zamknęło, prawdopodobnie na wieki.

Cameron nie mogła zrozumieć swojej decyzji, ale uważała ją za słuszną. To było tak nagle. Nie chciała już tak dalej. Męczyły ją wyrzuty sumienia. Co noc śniły jej się te wydarzenia z pamiętnej nocy, nocy z Chase’m.. Zadawała sobie wiele pytań: Jak? Dlaczego? Po co? Te pytania zaczęły ją osaczać. Chciała uciec tam, gdzie będzie bezpiecznie, tam gdzie nie czyhają na nią żadne niebezpieczeństwa. Chciała żyć czystą miłością. Wiedziała, że takie miejsce nie istnieje.

Nigdy nie przyznała się House’owi do zdrady. Bała się. Nie chciała, żeby znów cierpiał. Ale wiedziała, że to nie uniknione. Jednego była na sto procent pewna. Pewna była, że jej serce nadal go kochało, ze zdwojoną siłą. To czysta miłość. Nie dało jej się po prostu z dnia na dzień wyrzucić.

CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aqua_100 dnia Nie 22:31, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:28, 11 Sty 2009    Temat postu:

Matko,
Aqua, coś ty wymyśliła!
My tu tak oczekujemy, żeby oni zaczęli być ze sobą, a ty nam serwujesz rozstanie na samym początku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salamandra13
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 5486
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głębi umysłu Derrena
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:32, 11 Sty 2009    Temat postu:

Niezły pomysł, zaczynać od rozstania . Coś innego...
No nie, Cam zdradziła House'a z Chase'm? Nie wiem co ta dziewczyna w nim widzi... Miała House'a w garści, czegóż chcieć więcej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Salamandra13 dnia Nie 20:33, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:33, 11 Sty 2009    Temat postu:

rostanie na początku choć nadal go kocha , coś orginalnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
addictions
Chirurg - urolog
Chirurg - urolog


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:47, 11 Sty 2009    Temat postu:

No, ciekawy początek
Czekam na c.d. : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:53, 11 Sty 2009    Temat postu:

Przeważnie jest tak, że nie są razem i na końcu się schodzą, niektórzy opisują wzniesienia i upadki które dotykają ich związek. Ty zaczęłaś od związku i rozstania. Troszkę od końca. To już naprawdę oryginalność i w związku z tym mam jedno bardzo ważne, i niecierpiące zwłoki pytanie. KIEDY CD??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:21, 11 Sty 2009    Temat postu:

rozstanie? no ciekawe Ale może na końcu wrócą do siebie? ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuś
The Federerest
The Federerest


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 3362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:20, 12 Sty 2009    Temat postu:

Muszą do siebie wrócić, bo jak inaczej? Ale żeby zdradzić House'a z Chasem trzeba być hmm. No ja tego nie pojmuję w każdym razie ;] Czekam na cd (;

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m90
Łyżka Lifepaka
Łyżka Lifepaka


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zakamarki opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:07, 13 Sty 2009    Temat postu:

Bo oni i tak będą razem, o! Chyba że walniesz nam jakiś dramatem, też bym się nie obraziła ;p. Cóż, czekamy na ciąg dalszy .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 15 Sty 2009    Temat postu:

a ja czytając początek miałam myśl : "no, koniec związku z Chasem, teraz zaczyna się epoka Hameronka" a tu taki szok !
jeszcze zbieram szczękę z podłogi ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów (W sercu Poznań)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:27, 17 Sty 2009    Temat postu:

Dziewczyno czy ty chcesz, zebym padła tu na zawał albo cos w tym styluu ? Pisz szybciutko kolejnąą część .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
superstitious<33 girl.
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:36, 18 Sty 2009    Temat postu:

ale super. większość łaczy ich na początku . jednak musze przyznac ze zdrada Cam z Chase'm nieźle mnie zaskoczyła życzę weny . czekam na cd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua_100
Okulista
Okulista


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:12, 21 Sty 2009    Temat postu: Czysta miłość 2/...

Oto wklejam kolejną część
Poniekąd napisana w szkole, w szpitalu pod izba przyjęć, i w domciu
Zapraszam do czytania


Część druga.

Ranek, jak to ranek. Dla niektórych rozpoczyna się o szóstej, a dla niektórych zaczyna się on około południa. Do takiej właśnie grupy zaliczał się House. Nie wstawał wcześnie niż dziesiąta. Zwykle potem zjawiał się w szpitalu, wysłuchując codziennej dawki wrzasków Cuddy.

Tego dnia akurat było inaczej niż zwykle. Przez okropny ból w nodze Nie mógł zasnąć całą noc. Wiercił się, przewracał z boku na bok, nawet łyknął kilka tanich tabletek nasennych, ale w dalszym ciągu nic nie przynosiło zmęczonym powiekom snu. Ból był tak silny i rwący, że przy większych skurczach zwijał się w kłębek. Vicodine tez nie dawał pozytywnych rezultatów.

Wstał o siódmej z trudem wygrzebując się lóżka. Po masowaniu ból lekko zleżał, choć dalej rwała go niemiłosiernie. Wszedł do kuchni, by zaparzyć sobie aromatyczna kawę, która natychmiast go obudzi. Nastawił ekspres i poszedł wziąć prysznic. Zimna woda złagodziła ból, do tego kilka tabletek Vicodinu i już doszedł do siebie. Ubrał się, napił kawy i miał już zbierać się do wyjścia, lecz coś go tknęło by spojrzał na zegarek. Godzina była niepokojąca, gdyby teraz zjawił się nieoczekiwanie i punktualnie w szpitalu. Zaniechał ten pomysł, wrócił do kuchni, nalał kawy i wziął do rąk gazetę i zaczął przeglądać aktualności z ubiegłego tygodnia, gdyż tylko taką gazetę tylko miał. Po krótszej chwili znudził mu się ten pomysł, ubrał skórzaną kurtkę i wyszedł do pracy.

Próg szpitala przekroczył około godziny dziewiątej. Bardzo się zdziwił, ponieważ nie było żadnej oficjalnej delegacji w sprawie jego wczesnego pojawienia się w pracy. Miał tu na myśli Cuddy i Wilsona... Nikt nie przyszedł. A więc podążył na swój oddział diagnostyczny.

Szedł długim korytarzem. Był kilka metrów od swojego gabinetu kiedy na horyzoncie pokazała się Cameron krocząca w jego stronę. Jej długie, blond włosy podnosiły się i opadały na ramiona, ponieważ szła dość szybkim i energicznym krokiem. W dłoni niosła jakieś dokumenty. Nie było już ucieczki, on nawet nie zamierzał uciekać. Chciał by Cameron zamieniła z nim kilka słów. Widać było jak na jej czystej i świeżej twarzy zmienia się mimika. Byli już na wyciągnięcie ręki. House otworzył usta by jako pierwszy zagadnąć, wtedy ktoś doniosłym głosem zawołał:
- Cam!
Młoda lekarka szybko obróciła się na pięcie i ujrzała Chase’a. W duch dziękowała, za to że nie odbyła starcia z House’m, jednak coś ukuło ją w serce. Dawno już z nim nie rozmawiała, bała się że urazi ego swojego ... byłego szefa? chłopaka? czy narzeczonego? W sercu nadal czuła więź, nie umiała jej dokładnie opisać.

House nie czuł nic. Był zaskoczony, niemile zaskoczony. Miał nadzieje, że zamieni z nim kilka słów, a ona ... Ona nic nie zrobiła, żadnego gestu... Greg, zrozumiał że nie chce mieć już z nim nic wspólnego, nic po za pracą. Popatrzał na Chase’a, który miał ten swój dziwny wyraz twarzy i na Allison stojącą blisko niego. Nie chciał na to dłużej patrzeć i wszedł do gabinetu. Ten incydent zepsuł mu dobry humor, który o dziwo dziś posiadał od samego początku dnia. Dla swoich podopiecznych był bardziej cyniczny i arogancki niż kiedykolwiek. Rzucał ripostami na prawo i lewo, nie zważając na nikogo i na nic.

Około godziny szesnastej wyszedł ze szpitala. Jego pole parkingowe było kilka metrów od głównego wejścia. Wsiadł na motor. Już miał zapalać silnik, kiedy usłyszał radosne głosy i śmiechy. Przed wejściem stała Cameron i Chase. Rozmawiali, śmiali się. Bardzo zaciekawiony diagnostyk obserwował ich z uwagą. Nagle z rozmyślań wyrwał go znany głos:
- Hej House!
- Cześć – House nawet nie raczył spojrzeć na przyjaciela.
- House… To nie ma sensu, ona jest z Chase’m. Musisz wreszcie to przyjąć do wiadomości. – Wilson zaczął kazanie widząc zaciekawienie kumpla
- Przyjmuje… -
- Nie, nie przyjmujesz. Musisz cos zrobić, albo podejdź i powiedz że ją kochasz, albo zapomnij o niej
- Nie kocham jej…
- w głosie House’a było słychać nutkę goryczy.
- To po co siedzisz tu jak jakiś dureń?
- Czy ja wypytuje cię o każdą minutę w twoim życiu? – rozmowa zeszła na złe tory – a w ogóle wpadnij dzisiaj wieczorem, mecz leci i weź jakies piwo.
- Nie mogę, jestem umówiony z … Lilly

- A zapomniałem, przecież mówiłem ci że z tego związku nic nie będzie – Greg wobec przyjaciela zrobił się nieco arogancki.
- A wracając do Allison – Wilson rzucił okiem na nią i Chase’a – to albo jej to powiedz, albo zapomnij ...
- Lepiej będzie jak zapomnę …
- nastała chwila ciszy
- Jesteś zwykłym tchórzem, House – ale House’a już nie było, odjechał zostawiając Wilsona ze zdumioną miną.

Wilson wrócił na ławkę. Obok niego siedziała młoda kobieta, o krótko ściętych, blond włosach.
- Przeprasza, wiesz jaki potrafi być – zaczął Wilson
- Nic się nie stało – łagodnie się do niego uśmiechnęła, on objął ją, a ona położyła mu głowę na ramieniu. Byli naprawdę szczęśliwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aqua_100 dnia Czw 16:38, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:26, 21 Sty 2009    Temat postu:

House tchórz? Cam i Chase? i co, to koniec? Ja chce więcej!!!
House musi zebrać się w sobie! A Cam co ona właściwie z blondynem robi? Musisz pisać dalej i to szybciutko... bardzo szybciutko. Następna część tak najlepiej na... WCZORAJ!!!

Ślicznie czekam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów (W sercu Poznań)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:31, 21 Sty 2009    Temat postu:

Boskoooo . czekam na nastepną część z niecierpliwościaąa . Mam nadzieje, ze szybko ją napiszesz . ; ***** .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuś
The Federerest
The Federerest


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 3362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:12, 21 Sty 2009    Temat postu:

Cameron i Chase? Okropność! Pisz szybko kolejną część i koniecznie odpędź Chase' a

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:29, 22 Sty 2009    Temat postu:

ciekawe jest to z kim spotkał się Wilson

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
superstitious<33 girl.
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:16, 22 Sty 2009    Temat postu:

niee tylko nie z Chese'm . Błagam . pisz szybciutko i spraw aby Hous znów otworzył swoje serduszkoo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:27, 22 Sty 2009    Temat postu:

Ona z Chase'm? Masakra... To się musi zmienić!
Yy wiem to zabrzmiało jak rozkaz Ale nie mam złych intencji ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:46, 24 Sty 2009    Temat postu:

House powinien do nich podejść, dać Chase'owi z prawego sierpowego i zdzielić go laską, po czym powinien porwać Cameron na swój motor i wrócić z nią do Ich domu !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua_100
Okulista
Okulista


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:16, 29 Sty 2009    Temat postu:

To następna część. Nie jestem ani lekarzam, ani nawet studentem medycyny, dlatego nie bądzcie źli jak coś pomieszałam przy chorobach
Z góry dzieki
Zapraszam do czytania


Część trzecia.

Mijały dni, tygodnie, miesiące, a ich kontakty nadal się nie polepszyły. Nawet można powiedzieć, że w pewien sposób się pogorszyły. Teraz kiedy mijali się na korytarzu nie było słychać cichego „cześć”. Każdy z nich spuszczał głowę, by tylko nie patrzeć na siebie oczami pełnymi wyrzutów i nie domówień. Co prawda Chase zaglądał co jakiś czas, na konsultacje medyczne. Ale co mu po Chase’ie?

Był pochmurny dzień. Nie padał deszcz, ale było okropnie ponuro. Taka pogoda przyswajała tylko śpiochom. Na Oddziale Diagnostycznym od rana panował gwar. Cała drużyna House’a włącznie z nim pracowałam nad bardzo trudnym i ciekawym przypadkiem. Każdemu z podopiecznych wyczerpały się pomysły. Sam szef szajki nie umiał znaleźć odpowiedzi, która by pasowała do objawów.

Męczyli się nad nim do późnej nocy. Stan pacjenta, ani trochę się nie polepszył. Po ciężkim namyśle, diagnosta wpadł na pewien pomysł, chociaż sam nie do końca był pewny rezultatu.
- Zróbcie jeszcze raz rezonans mózgu, coś musi w nim być ...
- Jeszcze raz? – zapytał zdumiony Kutner
- Tak jeszcze raz! Musieliśmy coś przeoczyć – krzyknął House i cała ekipa posłusznie wyszła z pomieszczenia.

House przez dłuższą chwilę patrzył na tablicę. Wszystkie przypadki nie tworzyły całości.
- To nie możliwe?! Musieliśmy coś przeoczyć – powiedział sam do siebie. Wysypał dwie tabletki na rękę i zażył je. W tej chwili do gabinetu wpadła cała ekipa.
- House, w prawym płacie skroniowym jest mały guz, to on powoduje wszystkie objawy. – odpowiedziała spiesznie Trzynastka, z trudem łapiąc powietrze.
- Jak mogliście to przeoczyć?! – diagnosta wpadł w furię – Kto robił wcześniej rezonans?!
- Ja... – odpowiedział wstrząśnięty Kutner
- Jak mogłeś to przeoczyć?
- Wcześniej nic nie było, dałem ci zdjęcie. – wskazał ręką na stół na którym leżało zdjęcie. House wziął do jednej ręki zdjęcie z guzem, a w drugą zdjęcie bez guza.
- Faktycznie ... – doktor odłożył zdjęcia i chwycił na telefon. Kaczuszki słyszały tylko jednostronną rozmowę szefa. Kiedy już odłożył słuchawkę zakomunikował, że za pół godziny odbędzie się operacja i Forman będzie asystował przy operacji, w końcu jest reformowanym neurologiem.

Mijały kolejne godziny, a operacja nadal trwała. House stał na sali obserwacyjnej i dokładnie przyglądał się każdej wykonanej czynność. Kiedy zobaczył, że w ruch idzie igła mógł odetchnąć pełna piersią. Nigdy wcześniej nie przejmował się tak bardzo przypadkiem, jak właśnie tym. Czuł z pacjentką jakieś powiązanie. Nie umiał go określić. Zszedł ze sali i podążył do swojego gabinetu. Wcześniej upewnił się, czy pozostała cześć ekipy wie jakie leki ma zaaplikować.

Wszedł do ciemnego gabinetu. Podszedł do biurka i zapalił mała lampkę, wziął do rąk swojego białego iPod’a i wygodnie rozsiadł się w fotelu. Powoli zaczął się rozluźniać przy muzyce jaka leciała z małych słuchawek. Zamknął oczy. Jego palce zaczęły przebierać po oparciu, jak gdyby grał na fortepianie. Kochał muzykę.

Cameron właśnie siedziała na nocnym dyżurze i męczyła się nad pacjentem. Była już tak wykończona, że jej mózg nie funkcjonował jak należy. Jej oczy błagały o chwile snu, a ona tylko wlewała w siebie coraz więcej mocnej kawy. Nie miała pomysłów na właściwą diagnozę.
- A może by tak pójść do House’a? – przez chwilę uważała, że to dobry pomysł.
- Nie raczej nie. Nie rozmawiałam z nim tyle miesięcy a teraz, jak gdyby nigdy nic przyjdę na konsultacje medyczne, nigdy – mówiła sama do siebie, karcąc się za ten nierealny pomysł. Nagle jej pager zapiszczał. Szybko wybiegła z gabinet.


- Pani doktor, stan pacjenta się pogorszył – mówiła jedna z pielęgniarek, Allison wzięła statoskop i odsłuchała klatkę piersiowa i płuca pacjenta.
- Rzeczywiście, Brenda siedź tu i pilnuj go i o wszystkim mnie powiadamiaj, ja muszę coś załatwić ...
- Dobrze pani doktor

Cameron szybkim krokiem szła przez korytarz. W ręku trzymała kartę pacjenta. Zjechała windą na drugie piętro, a gdy już z niej wysiadła skierowała swe kroki do gabinetu doktora House’a. Złapała klamkę. Zawahała się lekko, ale przypomniała sobie o umierającym pacjencie i otworzyła z rozmachem drzwi. Greg miał zamknięte oczy i w uszy wsadzone słuchawki, dlatego nie zauważył, że w jego pomieszczeniu stoi tak bliska mu osoba. Cam lekko dotknęła nogi, a House jak na zawołanie się obudził. Ściągnął słuchawki z uszu. Początkowo myślał, że sen. Ale to działo się naprawdę, co go bardzo ucieszyło.
- Cześć, mam do ciebie sprawę – zaczęła lekko zestresowana Cameron.
- - House nic nie odpowiedział
- To mój pacjent i zupełnie nie wiem co mu dolega. Jeśli mi nie pomożesz on umrze ...
- Pokaż kartę – powiedział Greg i wyciągnął rękę.
Otworzył ją i dokładnie zaczął czytać. Przewracał kartki, sprawdzał badania, wymazy krwi, zdjęcia.
- Jest dość dużo miedzi jest we krwi ... – diagnosta zastanawiał się na głos – to oznacza tylko jedno, to zwyrodnienie soczewkowo-wątrobowe.
- Jak ja mogłam na to nie wpaść? – powiedziała zmartwiona Allison i odebrała kartę pacjenta
- A jak ... jak ci się układa z Chase'm ? – zapytał po chwili
- Dobrze, wkrótce planujemy ślub, oświadczył mi się – w tym momencie pokazała palec, na którym był srebrny pierścionek i niebieskim oczkiem.
- Szybko działacie – podsumował House
- Tak … A tobie jak się układa?
- Po co ci to wiedzieć ... Po co mam ci zatruwać życie? –stał się wobec Cam oschły.
- Nie chcesz to nie mów, nie zmuszam cię, będę już lecieć, muszę jeszcze zadzwonić do ... – ugryzła się w język – nie ważne do kogo – podeszła do drzwi
- Jak ty w ogóle możesz być z tym lalusiem?! – zapytał z niedowierzaniem
- Wiesz ... Teraz zastanawiam się jak mogłam być z tobą! – krzyknęła i wyszła z gabinetu, nie miała ochoty na dalszy ciąg tej chorej rozmowy.

House poczuł się łyso. Zrozumiał, że zmieniła się i to bardzo. Teraz już wiedział, że Chase to odpowiedni mężczyzna dla niej. Że będzie z nim w pełni szczęśliwa. Wszystko zeszło na złe tory. Miał nadzieje, że to właśnie oni założą szczęśliwa rodzinę i zestarzeją się. Widać to nie była czysta miłość.

Cameron wróciła na swój oddział. Zaraz zaaplikowała leki. Po kilku dniach pacjent w pełni zdrowy mógł wrócić do domu, a to tylko za sprawą House’a.. Gdyby nie on to pacjent by już nie żył.

Po całonocnym dyżurze Greg zbierał się do domu. W takim stanie zastał go Wilson :
- Cześć, wpadłem ci powiedzieć że mam dwa bilety na dzisiejszy mecz– powiedział podekscytowany Wilson.
- ...
- Coś się stało?
- Nie – odburczał House
- A może jednak? – Wilson dopytywał się jak natrętna mucha
- Nie, nic. A zresztą nie twoja sprawa
- Okay, jak chcesz. – onkolog już miał wychodzić
- Rozmawiałem dziś z Cameron. – James obrócił się i stanął jak wryty.
- No to raczej powinieneś się cieszyć, niż złościć. O czym gadaliście?
- Wilson! Przestań byś takim cholernym optymistom! – krzyknął – bierze ślub ... za kilka miesięcy – odpowiedział
- Ślub?! ... I co zamierzasz zrobić?
- Nie wiem.
- Będziesz tak czekać i dopiero po ślubie zrozumiesz, że ją kochasz i postanowisz, że zrobisz wszystko by do ciebie wróciła?
- Nie wiem, muszę coś wykombinować
- No! I to mi się podoba
– podszedł do przyjaciela i klepnął go w ramię

House uważał, że najbardziej co wypaliło mu w życiu to, to że ma takiego prawdziwego przyjaciela jak Wilson.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aqua_100 dnia Czw 15:36, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów (W sercu Poznań)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:34, 29 Sty 2009    Temat postu:

Cudniie . Czekam na następnąą część . Mam nadzieję, ze będzie troszkę szybciej niż taa . ; DD .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:36, 29 Sty 2009    Temat postu:

Szkoda mi House'a... Ale faktycznie, Wilson jest świetny Mam nadzieję, że się ułoży wszystko <333

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:07, 29 Sty 2009    Temat postu:

Jestem ciekawa co wykombinuje, no i Wilson najlepszy przyjaciel zawsze do usług.
Ślicznie. Pisz byle szybka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:15, 29 Sty 2009    Temat postu:

mi też szkoda House'a
urocza i smutna część
czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin