Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pięć etapów ******ania [1/5 NZ/P]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:46, 07 Sty 2010    Temat postu: Pięć etapów ******ania [1/5 NZ/P]

Moje miłe Hilsonki, wpadłam na taki pomysł na skromny, mały fick
Jako że, pomysł i wen się pojawił, a pisanie mnie rozluźnia, postanowiłam skorzystać z czynności niosącej ulgę mojemu zestresowanemu rozumowi. Tak więc powstało to

Co do bety, sprawdziłam tekst kilka dobrych razy i obiecuję, że najszybciej, jak się będzie dało edytuję i wrzucę poprawiony przez jakastam. *prosi, żeby jakastam znalazła czas na poprawienie tych... przecinków*

Co do samego fick'a, wiadomo iż świat Gregory'ego House'a jest przewrócony do góry nogami, takie jest również jego pojmowanie rzeczywistości

Miłej lektury życzę


Kategoria: love

Zweryfikowane przez NiEtYkAlNa




Pięć etapów ******ania


House i Wilson utknęli razem w windzie Princeton Plainsboro Teaching Hospital, w której z powodu awarii wyłączono zasilanie. W obu pozostałych również, tyle, że w tamtych nikogo nie było. Ponieważ był to późny wieczór, a winda zatrzymała się pomiędzy piętrami, było całkowicie ciemno. Zarówno diagnosta, jak i onkolog posiadali tylko małe latarki do badania reakcji pacjentów na światło. House był wściekły, że znalazł się sam na sam z Wilsonem, w miejscu o wymiarach dwa na trzy metry, a powodem były wydarzenia poprzedniej nocy, z których przyswojeniem diagnosta miał ogromny problem.

Kilka minut wcześniej, korytarz Princeton Plainsboro Teaching Hospital:

- House, poczekaj – James krzyknął za mężczyzną z drugiego końca korytarza, ale ten go zignorował.
- House! – Gdy zauważył, że starszy lekarz wręcz przyspiesza kroku zamiast go zwolnić, postanowił podbiec kawałek.
- H- hej, musimy porozmawiać – powiedział zziajany, gdy dotarł wreszcie do przyjaciela.
- Nie chcę rozmawiać – burknął pod nosem House, zatrzymując windę.
- Chyba nie chcesz tego tak zostawić?
- Oczywiście, że nie. – Zrobił smutną minę. – Wpadnę dzisiaj z piwem i chińszczyzną, a później będziemy się pieprzyć! Bez przeeerwy! To chciałeś usłyszeć? Tak?! Więc usłyszałeś, a teraz daj mi spokój, chcę jechać do domu – powiedział oburzony.

Jednocześnie House wydawał się być przerażony zaistniałą sytuacją, co prawda, on i Wilson nie uprawiali seksu, ale po butelce whisky atmosfera zrobiła się gorąca i poszli w swoich poczynaniach, o kilka kroków dalej niż pocałunek. Diagnosta zrobił to świadomie, a teraz pełen tej samej świadomości, chciał cofnąć czas.

- Przestań, jesteśmy dorośli. Chciałeś tego, tak samo jak ja, House – powiedział stanowczo onkolog, zabierając dłoń diagnosty z przycisku do windy.
- Nie jestem gejem! Rozumiesz? I nie dotykaj mnie w ten sposób. – House był teraz zdenerwowany do tego stopnia, że jego dłonie zaczęły się trząść.

Poczuł to i schował je do kieszeni płaszcza. Wilsonowi zrobiło się przykro, że w ciągu kilku minut usłyszał tyle nieprzyjemnych słów od najlepszego przyjaciela. Od wczoraj House był dla niego nawet więcej niż przyjacielem, mimo iż tego nie akceptował.

Po chwili winda nadjechała i drzwi się otworzyły, Greg wszedł do środka. James chwilę się zawahał, ale zanim drzwi ostatecznie zamknęły się przed jego nosem, zdecydował, że pojedzie z diagnostą.

- Cholera… – syknął House, gdy zauważył, że onkolog wsiada za nim do windy.

Pech, – dla House’a – że winda zacięła się na dobre trzy godziny. - Dla Wilsona, – to było jak spełnienie jego próśb. On, House i niewielka przestrzeń pomiędzy nimi. Czas do namysłu, przemyśleń, może nawet wspólnych, a także sposobność do odbycia szczerej rozmowy.



I


Etap pierwszy – zaprzeczanie.


Dlaczego ta cholerna winda musiała zaciąć się właśnie teraz? – Starszy lekarz wymienił pod nosem chyba wszystkie przekleństwa, jakie znał.
- Hej… - Wilson odszukał po omacku sylwetkę House’a i położył dłoń na jego ramieniu.
- To jest molestowanie… - syknął. – W dodatku, w miejscu pracy.

Wilson zdenerwował się nieco i chrząknął głośno, zabierając rękę. Diagnosta wydawał się być rozproszony i zdekoncentrowany, unikał nawet spoglądania w stronę Jamesa, mimo iż obaj byli pogrążeni w całkowitej ciemności.

- House, jest mi źle… - Wilson próbował nawiązać do tematu, który interesował go teraz najbardziej.
- Jeśli cierpisz, to kup sobie gumową lalę – zripostował szybko mężczyzna.
- Wczoraj się tak nie zachowywałeś, było ci ze mną dobrze…
- W dzieciństwie chciałem mieć papugę… - Zmienił temat.
- Co ma papuga do naszego problemu? – zapytał zdezorientowany onkolog.
- Po pierwsze, to nie jest nasz problem lecz twój, bo nie ma takiego czegoś, jak my i nie będzie – kpił.
- A po drugie? – Wilson był cierpliwy.
- Gadasz tyle samo, co ta papuga, opowiedzieć ci, co z nią zrobiłem? – James był pewien, że właśnie teraz House szeroko się uśmiecha.
- Nie jestem pewien, czy chcę wiedzieć… - Postanowił dać mu trochę przestrzeni i pozwolić na chwilową zmianę tematu.
- Puściłem ją wolno, niech gada ile chce, byle nie do mojego ucha. Z tobą również tak postąpiłem. - Zamilkł na moment.
- Wilson, to wszystko wczoraj… to nie prawda, to się nie wydarzyło. – Próbował wmówić sobie i jemu, że to była chwila słabości, chora fascynacja mężczyzną, który był mu bliski, ale nigdy aż do tego stopnia…
- Nie dopuszczasz do siebie myśli, że to, co się wydarzyło wczoraj pomiędzy nami, może mieć dla ciebie znaczenie. Zarówno dla ciebie jak i dla mnie.
- Oczywiście, że nie – stwierdził, podnosząc lekko głos.
- House, zaprzeczasz. To jest pierwszy etap zakochania, w który wkroczyłeś, ono nieuchronnie się zbliża.

Wraz ze skończeniem ostatnich słów zdania, James Wilson został sowicie nagrodzony za swoją szczerość i dobre chęci. House roześmiał się głośno i przesadnie, po czym powiedział:

- Co ty pieprzysz, Jimmy?

-------------------------------------------------------------

Symptomy bycia na etapie zaprzeczania:

Dekoncentracja, rozproszenie, odczuwanie nieokreślonego niepokoju.
Niezdolność cieszenia się z obecnego momentu.
Częstsze szukanie pocieszenia w tym, co sprawia przyjemność.
Zmiana tematu rozmowy, kiedy ktoś próbuje wyrazić swój ból.
Nie mówienie o tym, co rzeczywiście się czuje, ale o tym, co inni chcą usłyszeć.
Nie odczuwanie wdzięczności za cokolwiek.
Sarkazm, cynizm, lekceważenie, wrogość, potępiająca krytyka, obojętność, zamykanie się w sobie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Śro 3:47, 13 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:52, 07 Sty 2010    Temat postu:

Podobało mi się, wiesz, winda to klasyk
Ale z tego etapu wywnioskowałam, że w serialu House jest wiecznie na etapie zaprzeczania
Może on faktycznie jest zakochany, ale nie może przejść do drugiego?
Za błędami się nie rozglądałam, raczej nie ma jakiś rażących, bo to mnie od razu bije w oczy
W każdym razie, czekam na kolejną część, weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milea
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Mighty Boosh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:12, 07 Sty 2010    Temat postu:

jak przeczytałam pierwsze zdanie, na mojej twarzy zagościł wieeeeeelki uśmiech

House + Wilson + winda = sex!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:34, 07 Sty 2010    Temat postu:


o windach przeczytałam wiele ficków, ale wszystkie kocham
(większość to były drarry i snarry^^)

Panna N. napisał:
[*prosi, żeby jakastam znalazła czas na poprawienie tych... przecinków*

Ekhem... A co ja mam poprawiać? Jakie przecinki?
Nawet Atris się nie czepiała...

Atris napisał:
Za błędami się nie rozglądałam, raczej nie ma jakiś rażących, bo to mnie od razu bije w oczy

Bo w całym tekście jest jeden błąd, a przecinki są na swoim miejscu!

O to i ten błąd:
Panna N. napisał:
Wraz ze skończeniem ostatnich słów zdania, James Wilson został sowicie nagrodzony za swoją szczerość i dobre chęci. House roześmiał się głośno i przesadnie, po czym powiedział.

- Co ty pieprzysz, Jimmy?

po powiedział powinno być :

A więc nic poprawiać nie będę, bo nie mam czego


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Czw 19:35, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 07 Sty 2010    Temat postu:

Artis napisał:
Podobało mi się, wiesz, winda to klasyk
Ale z tego etapu wywnioskowałam, że w serialu House jest wiecznie na etapie zaprzeczania
Może on faktycznie jest zakochany, ale nie może przejść do drugiego?


Dziękuję Klasyk, ale mam nadzieję, że uda mi się dosyć ciekawie przedstawić wydarzenia odbywające się w windzie
Artis ja też uważam, że House'a utknął na pierwszym etapie popycha House'a do drugiego etapu*

milea napisał:
jak przeczytałam pierwsze zdanie, na mojej twarzy zagościł wieeeeeelki uśmiech


milea miło

jakastam uhuuuu, fajnie, cieszę się wobec tego, że Ty nie musiałaś tracić czasu na sprawdzanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:49, 07 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
- Chyba nie chcesz tego tak zostawić?
- Oczywiście, że nie. – Zrobił smutną minę. – Wpadnę dzisiaj z piwem i chińszczyzną, a później będziemy się pieprzyć! Bez przeeerwy! To chciałeś usłyszeć? Tak?!

Uwielbiam takie gorzkie, mocne słowa, które są podszyte niepewnością i lękiem i masą innych uczuć (które widać w tym, jak piszesz, świetna robota!)
Wszyscy mają takie radosne oczekiwania co do tego fika i ja też pewnie bym miała, gdybym nie była zmęczona i w trochę kiepskim humorze - więc pozwól mojej wyobraźni skupić się na razie na tych nieprzyjemnych, wystraszonych rzeczach.
Które zdecydowanie mi się podobają, oj tak.
Bawiłam się przed chwilą myślą, że ostatni etap nie okaże się happy endem (wspaniałe wieloznaczności), ale w obecnym gronie to chyba ryzykowne, żeby Cię do tego namawiać *rozgląda się po żądnych ery i fluffu hilsonkach*

A papuga była taka houseowa, jego typowe zaprzeczenie przez żart. Kiedy się z czegoś naśmiewa, od razu czuje się pewniej - i Wilson, który o tym wie i świadomie na to pozwala. Świetnie wyłapałaś te ich cechy!

Weny!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Czw 23:50, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:36, 08 Sty 2010    Temat postu:

333 napisał:
Uwielbiam takie gorzkie, mocne słowa, które są podszyte niepewnością i lękiem i masą innych uczuć


333 Ja również to uwielbiam w pełni obrazują niepewność House'a.

Cieszę się, że się podoba, bo jako początkująca Hilsonka, chciałabym dobrze oddać ich uczucia i was nie zawieść...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Śro 16:22, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin