Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

This Is A Story About...Love? [NZ/P]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:57, 08 Mar 2008    Temat postu: This Is A Story About...Love? [NZ/P]

Mój pierwszy To dopiero pierwszy odcinek, myślę, że później się jeszcze rozwinę... Proszę o wyrozumiałość


Zweryfikowane przez Saph


No więc:

<center>ODCINEK I</center>
- Myślcie! Powiedziałem, chcę dwóch różnych diagnoz od każdego z was! Nie sądzę, żeby kilkusekundowe gapienie się na mnie mogło wam w tym pomóc!- House krzyczał na Cameron, Chase’a i Foreman’a.
On wiedział, co jest pacjentowi. Ale oni muszą sami do tego dojść. Jeśli będzie trzeba, zostaną w szpitalu na noc. House nie zamierzał im pomagać. Tylko w sytuacji, gdy zagrożone będzie życie pacjenta.
- Idę na lunch. Jak wrócę chcę mieć proponowane diagnozy.- House odwrócił się od białej tablicy i ruszył w stronę wyjścia.- Aaach, byłbym zapomniał… Kupić wam coś do jedzenia? Ja stawiam.- Spytał z błyskiem w oku.
- Taa, jasne, póki mi życie miłe nie wezmę od ciebie żadnego jedzenia. A już na pewno nie, gdy mówisz, że stawiasz.- Foreman odpowiedział.
-Hey, co sugerujesz? Myślisz, że bym wam coś dosypał? Nie byłbym w stanie, sumienie by mi dokuczało.- Powiedział przybierając minę aniołka.
- Oczywiście, że byś tego nie zrobił. To zupełnie NIE w twoim stylu.- Foreman po raz kolejny odpowiedział sarkastycznie.
- Kiedy głodny, to zirytowany?- House spytał z szerokim uśmiechem. Dodał jeszcze ”Nie martw się przyniosę ci kanapkę”, po czym wyszedł.

***

Lisa Cuddy właśnie wróciła z konferencji. Wysiadła z samochodu, poprawiła spódnicę i ruszyła w stronę głównego wejścia do szpitala. Otworzyła swoje biuro i weszła do środka. Ściągnęła płaszcz i żakiet, zostając tylko w mocno wydekoltowanej bluzce. Odwróciła się i już miała iść w stronę biurka, gdy z rogu pomieszczenia rozległ się głos, który tak dobrze znała.
-Nie przestawaj. Chcesz urządzić dla mnie małe przedstawienie?
-HOUSE!! Co ty, do diabła tutaj robisz?!
-Okej, nie musisz. Ale zdejmij jeszcze chociaż tą bluzkę, hmm?- House uśmiechnięty od ucha do ucha zmierzył ją wzrokiem i po chwili, podczas której udawał, że się nad czymś zastanawia, dodał:
-Chociaż właściwie, nie będzie większej różnicy, i tak zbyt wiele nie zasłania, nie sądzisz?- Podszedł do niej i wyciągnął rękę by odsłonić jej dekolt jeszcze trochę. Od początku wiedział, że mu na to nie pozwoli, jednak nie zaszkodzi spróbować.
-Co robisz?!- Cuddy odtrąciła jego dłoń. Przez chwilę zastanawiała się, czy może mu nie pozwolić. „To śmieszne. Jestem w pracy. A on jest…” Nie wiedziała, jakiego właściwie słowa użyć, tylko jedno przychodziło jej na myśl „…House’m”.
-Po co tu przyszedłeś? Czy coś się stało?- Mimo, że bardzo się starała, nie udało jej się utrzymać oburzonego wyrazu twarzy. Nic nie może poradzić, na to, że nie umie być długo na niego zła… Bóg tylko raczy wiedzieć dlaczego!
-Nic. Chowam się przed Wilsonem.
-Dlaczego?
-No wiesz… Myślę, że mógł „zgubić” swój lunch… i wypić nie swoją kawę.- Greg odpowiedział. Miał ten przebiegły wyraz twarzy, który mógł oznaczać tylko jedno.
-Ukradłeś mu lunch ORAZ napoiłeś go kawą z prochami?! Ty naprawdę jesteś nienormalny!
-Hey! To była ZWYKŁA kawa! Bez dodatków…
-Jasne, uważaj, bo ci uwierzę.- Cuddy zaczęła się śmiać. Wiedziała, że nie powinna. Po prostu…. Wilson po raz trzeci dał się tak wrobić House’owi.
-Dobrze by było, żebyś dała mu dzisiaj wolne, jest przemęczony. Wiesz, ten cały rozwód. I oczywiście, to nie ma nic wspólnego z kawą, w której oczywiście nie było nic poza kawą.- Greg powiedział, po czym szybko wyszedł z jej gabinetu.

***

-Gdzie byłeś?
-Mówiłem wam- luuuuunch.
-Szukaliśmy cię. Nie było cię w kafeterii ani u Wilsona… Wilson NIE BYŁ W STANIE powiedzieć nam niczego konstruktywnego. Wiesz, co mam na myśli.
-Nie mam pojęcia, co masz na myśli. Macie dla mnie diagnozy?
-Jedną ale pewną: to MS. Gdzie byłeś?- Jak długo zajęło im zdiagnozowanie tej choroby! Greg wiedział co jest pacjentowi już od dawna. No, ale lepiej późno niż wcale.
-Na lunchu. Twoja kanapka.- Rzucił w kierunku Foreman’a pudełko z jedzeniem, które zabrał Wilsonowi. -Nic nie dosypałem, serio.
-Nie mam zamiaru tego jeść.
-Okej, nie ma problemu, ja ją zjem.- House otworzył pudełko i wziął pierwszy kęs kanapki.- Jestem głodny jak wilk.
-Nie powinieneś być! Przecież byłeś na lunchu, prawda?- Chase zapytał sarkastycznie.
-Byłem. Ale to był pokarm dla duszy, nie dla ciała.- Powiedział wzniośle, naśladując mowę księży. Odwrócił się w kierunku telewizora, gdzie leciał kolejny odcinek General Hospital i ugryzł kolejny kęs kanapki. Uśmiechnął się na myśl o tym, jak naprawdę wyglądał ten jego „lunch”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:07, 08 Mar 2008    Temat postu:

świetnie się zaczyna najlepszy tekst: Ale to był pokarm dla duszy, nie dla ciała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:18, 08 Mar 2008    Temat postu:

fabuła PWP?

zakładam, że to ma być odpowiedz na mój fik (the first with foreground Cameron), a raczej kontr odpowiedz ;p

a po za tym
Cytat:
Dodał jeszcze ”Nie martw się przyniosę ci kanapkę”

stosuj jedną zasadę, albo amerykańską, albo polską
powinno być
Kod:
Dodał jeszcze - Nie martw się przyniosę ci kanapkę


PS: Czy to nie jest przypadkiem przetłumaczenie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:28, 08 Mar 2008    Temat postu:

Aku napisał:
fabuła PWP?

zakładam, że to ma być odpowiedz na mój fik (the first with foreground Cameron), a raczej kontr odpowiedz ;p

Sorki, nie czytałam na forum go nie ma chyba? a z chęcią bym przeczytała, skoro mój jest kontrą podasz linka?
Aku napisał:

stosuj jedną zasadę, albo amerykańską, albo polską
powinno być
Kod:
Dodał jeszcze - Nie martw się przyniosę ci kanapkę

dziękuję za radę, będę pamiętać

Aku napisał:
PS: Czy to nie jest przypadkiem przetłumaczenie?

z tego co mi wiadomo to nie... ale jeżeli jest gdzieś coś podobnego to podaj mi linka, musze przeczytac... nie chce zeby moj pierwszy fik był plagiatem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:41, 08 Mar 2008    Temat postu:

http://www.housemd.fora.pl/fanfiction,18/to-be-on-a-high,619.html
Jest na forum Wstrząsające prawda?

jeszcze się przyczepie do dużych liter, przy nie był w stanie, sądzę, że wystarczyło podkreślić (czyli duże litery) nie był


Duże litery + wykrzykniki to wrzask do potęgi
Więc nie musisz pisać dużymi i do tego wykrzykniki
ew, jeśli to są myśli ;p to wtedy nie określisz, czy to szept, czy wrzask do potęgi w myślach

PS:im częściej są duże litery, tym bardziej tracą na znaczeniu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:56, 08 Mar 2008    Temat postu:

Aku napisał:
http://www.housemd.fora.pl/fanfiction,18/to-be-on-a-high,619.html
Jest na forum Wstrząsające prawda?

bardzo. biorąc pod uwagę, że szukalam tytułu "the first with foreground Cameron"... i szczerze mówiąc nie sądzę żeby to byla kontra, zwłaszcza, że twojego przeczytalam do tej pory tylko 1 akt. Teraz przeczytałam też drugi, żeby zobaczyć czemu sądzisz że moj to kontra, ale wciąż nie iwem
Przy okazji napisze, że mimo że nie lubię Hamerona to fik mi sie podoba

I chciaalm podziękowac za rady dotyczące wielkich liter- im więcej rad, tym lepiej mi będzie szło w przyszłości


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Sob 18:04, 08 Mar 2008    Temat postu:

dobrze się zaczyna i może rozkręcić się w każdą stronę, nie wiadomo co się zdarzy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 18:21, 08 Mar 2008    Temat postu:

Niezłe . Nawet lepiej, ale nie będę się tu rozpływać - poczekam aż się akcja rozwinie .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:47, 08 Mar 2008    Temat postu:

co do rozwinięcia, ciekawe jakie
60% na pwp

a co do
"the first with foreground Cameron"
to chyba byłby najidiotyczniejszy tytuł, po polsku znaczy pierwszy z pierwszoplanową Cameron ;p
i jeszcze wyrwałaś z kontekstu
PS:Jeśli szukasz czyjegoś fika i nie wiesz jak się nazywa, szukaj nicku autora w kto założył temat i teoretycznie pierwszy jakie będzie to ten

a co do kontry, dziwne, że pierwszy fik, jaki się pojawił to Cuddy i że jest osoby, która po raz pierwszy pisze ;p
i jeszcze jedna porada, wystarczy jeden wykrzyknik, chyba, że to naprawdę wrzask do potęgi to 3, ale 2 wyglądają głupio ;p
Stała użytkowniczka gg? ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:06, 08 Mar 2008    Temat postu:

yeah, gg to moje drugie uzależnienie, poza house'm xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:14, 08 Mar 2008    Temat postu:

nie tylko po podwójnych wykrzyknikach to widać ;p
po xD też ;p
ja się przerzuciłem na inne ^^'

ofwca w każdą stronę hmmm, cuddy umrze? to byłby fic ;p
ORYGINALNY ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:21, 08 Mar 2008    Temat postu:

Aku, ty heretyku .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:24, 08 Mar 2008    Temat postu:

przepraszam
Cuddy nie żyje w tym ficu, taa, dla hameronek to może jestem prorok ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:29, 08 Mar 2008    Temat postu:

"Allah" <bije pokłon>

Wybacz Aku, to nie do ciebie, tylko do Gathy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Nie 10:03, 09 Mar 2008    Temat postu:

Gatha! To jest fajoskie! Pisz dalej! Zaczyna się naprawdę interesująco! Aż mi żal było, że tak krótko. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg
Powrót do góry
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:15, 09 Mar 2008    Temat postu:

postaram się dzisiaj napisać drugi odcinek, trochę dłuższy xD
chciałam wam wszystkim podziękować za miłe słowa, aż się chce dalej pisać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:54, 09 Mar 2008    Temat postu:

kmyhair napisał:
Gatha! To jest fajoskie! Pisz dalej! Zaczyna się naprawdę interesująco! Aż mi żal było, że tak krótko. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg


teoretycznie dlatego, że nie było jakiegoś ciągu ;p
były gwiazdki i przerwa a ty patrząc na to bierzesz jakby 1/3 tego a nawet jeśli wszystkie, to i tak mniej by wyszło.

a co do miłych słów, to dzięki mnie, nie lubią mnie i chcą mnie wkurzyć za toasty za Hameron w temacie Huddy ;p
no i może na "heretyckie" podejście do Cuddy tu ;p

*Za Housa*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 12:04, 09 Mar 2008    Temat postu:

Aku, no może nie toastujmy w temacie fika Gathy? No i oczywiście przejrzałeś nas [Huddzinki] : Nienawidzimy cię .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Nie 12:05, 09 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dwukwiat
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy (tyskie ponad wszystkie!)

PostWysłany: Nie 15:21, 09 Mar 2008    Temat postu:

Samo Zło cie dopadnie Aku!

A tak btw, to czekam na rozwiniecie fika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Nie 16:13, 09 Mar 2008    Temat postu:

Aku napisał:


a co do miłych słów, to dzięki mnie, nie lubią mnie i chcą mnie wkurzyć za toasty za Hameron w temacie Huddy ;p
no i może na "heretyckie" podejście do Cuddy tu ;p

*Za Housa*


Aku - Akurat nie nie lubię Cię za heretyckie podejście do Cuddy i toasty za Hameron w nieodpowiednim do tego wątku. I bez tego jest naprawdę wiele powodów, żeby Cię nie lubić , ale jeśli chodzi o ocenę fików, to ja zawsze robię tak: jeśli fik mi się podoba - to o tym piszę, jeśli mi się nie podoba - nie piszę wcale. To nie ma nic a nic wspólnego z Tobą. Doprawdy - gdybym nie wiedziała, że żartujesz, wzięłabym Cię za króla megalomanów, traktującego pozytywną ocenę czyjegoś fika jak osobistą obrazę
Powrót do góry
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:35, 10 Mar 2008    Temat postu:

ODCINEK II
Obudził go ból w nodze. Po omacku zapalił światło, po czym sięgnął po fiolkę z Vicodinem. Wysypał na dłoń dwie tabletki i połknął je. Po kilkunastu minutach, gdy był już w stanie wstać, poszedł do łazienki i wziął prysznic. Podszedł do szafy, wziął pierwsze lepsze dżinsy i T-shirt oraz czarną marynarkę. Spojrzał na zegarek: 8.10. Zdecydowanie za wcześnie, żeby iść do pracy. Usiadł przed telewizorem. Jak zwykle nic ciekawego w telewizji. Podszedł do pianina i zaczął grać, ale już po chwili stwierdził, ze nie jest w nastroju. No cóż, może jednak pójście do pracy nie jest takim złym pomysłem. Zawsze może pójść poirytować Wilsona albo Cuddy.

Kiedy wchodził do gabinetu, trzy pary oczu zwróciły się ku niemu. W każdych było zdziwienie i nieme pytanie.
-Co ty tu robisz o tak wczesnej porze?- Ciszę przerwała Cameron.
-Zatęskniłem za wami.
- Jasne. Bardzo prawdopodobne.
-Powinniście się cieszyć! Okej, jaki mamy przypadek?
-Nie masz żadnego przypadku House.- Greg odwrócił się przodem do drzwi i zobaczył stojącą w nich Cuddy. Skąd wiedziała, ze już przyszedł?! - Dobrze o tym wiesz. Mija tydzień, od kiedy zakończyłeś ostatnią sprawę. Chcę, żebyś zaczął wreszcie wykonywać swoją pracę!- Po jej zachowaniu House wywnioskował, że tym razem już się mu nie upiecze. Nie da mu spokoju, dopóki nie przyjmie jakiejś sprawy.
-Ale maaaamo! Wszystkie przypadki, jakie mam do wyboru są nudne! Dlaczego nie dasz mi czegoś interesującego?
-To może cię zainteresować.- Rzuciła mu akta, które do tej pory trzymała w dłoni. Dodatkową kopię dała jego zespołowi- Żeby zrobić tą sprawę jeszcze bardziej interesującą, zawrzyjmy umowę: jeśli nie rozwiążesz jej w ciągu najbliższych 24 godzin bierzesz dodatkowe 15 w klinice w przyszłym miesiącu.- Na jej twarzy pojawił się uśmiech. House zajrzał do karty. Miała powody żeby się cieszyć. To był naprawdę trudny przypadek. Nie przewidziała tylko, że wśród wielu trudnych przypadków, z jakimi miał do czynienia w przeszłości, był jeden bardzo podobny do tego, który aktualnie mu przekazywała…
-Przyjmujesz zakład?
-Tak, ale pod jednym warunkiem.- W jego oku na krótko zawitał przebiegły błysk.
-Jakim?
-Jeśli to ja wygram, będziesz musiała spędzić ze mną cały jeden dzień.- Uśmiechnął się od ucha do ucha.
-Czy w ten pokręcony sposób próbujesz zaprosić mnie na randkę?- Spytała go z niedowierzaniem. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Jedyne, czego była pewna, to że w jego głowie powstał jakiś wariacki plan, w którym ona nie chce brać udziału…
-Dobry Boże! Oczywiście, że nie. Wyglądam jak masochista?!
-Ani trochę. Więc o co ci chodzi?
-Nie mogę ci powiedzieć. Zepsuję niespodziankę. Zobaczysz, gdy wygram. A może już nie chcesz się zakładać?- Oczywiście, że nie chciała. Wpakowała się w pułapkę. Jego przebiegły uśmiech, pewność siebie… Jeżeli on jeszcze nie zna diagnozy, to na pewno zdąży ją wymyślić. Teraz była tego pewna. Ale nie może się już wycofać, House miałby powód do dokuczania jej przez najbliższy miesiąc.
-Oczywiście, że chcę. I wygram.- Odpowiedziała, po czym wyszła z gabinetu.
Greg odwrócił się w kierunku wnętrza pomieszczenia. Nie zdziwił się, gdy nie zobaczył w nim swojego zespołu. Oni byli przyzwyczajeni do jego sprzeczek z Cuddy, więc pewnie wyszli, jak tylko otrzymali akta sprawy. House zajrzał do nich jeszcze raz. Taaak… widział już kiedyś bardzo podobne. Odrzucił kartę na blat i poszedł laboratorium, gdzie Chase, Cameron i Foreman właśnie rozpoczynali badania krwi pacjentki.


-Mówiłem ci, że wygram. Teraz wisisz mi ten jeden dzień.- House jak zwykle bez pukania wszedł do gabinetu Cuddy.
-House?- Lisa rozmawiała przez telefon.- Nie widzisz, że jestem trochę zajęta?
-Uh, w takim razie przyjdę później.- Wiedział, że w ten sposób jeszcze bardziej wzbudzi w niej ciekawość. Odwrócił się i już miał wyjść, gdy usłyszał za plecami głos:
-Czekaj… Zaraz oddzwonię, dobrze?- Powiedziała najpierw do niego, potem do słuchawki i rozłączyła się.- Nie ma mowy, żebyś zdiagnozował to tak szybko! Ta kobieta była u kilku bardzo dobrych lekarzy i żaden nie widział co jej jest a ty rozwiązałbyś to w niecałe dwie godziny?
-W godzinę, jeśli mamy być dokładni. Pozostały czas poświęciłem na odpoczynek po tej ciężkiej pracy.- Powiedział, po czym rzucił jej akta pacjentki uzupełnione o nazwę choroby i podane leki.- Była zła. Mogła się tego spodziewać. Przegrała! Musiała jednak przyznać sama przed sobą, że jest pod wrażeniem. Sama chyba nigdy by na to nie wpadła…
-Więc, jak to zrobiłeś?
-Hmmm, daj mi pomyśleć… Jestem Bogiem, wiem wszystko! Co ty na to?
-Oh, przestań! Nie zachowuj się jak dziecko. Nie jesteś Bogiem, nie wiesz wszyst…
-Nie jestem Bogiem?!- Spytal udając oburzenie.- Chodź ze mną do domu a sprawię, że zmienisz zdanie… Wiesz, że tak będzie.- Powiedział z tym swoim uśmiechem i błyskiem w oczach. Jakże błękitnych oczach… Można by w nie patrzeć cały dzień… Lisa, weź się w garść! - upomniała się w duchu.
-House!- Nie było sensu upominać go, to jedynie zachęciłoby go do kolejnych żartów. Zamiast tego po prostu zmieniła temat.
-Zamierzasz mi powiedzieć jak na to wpadłeś, czy nie?
-Nie. To będzie moja słodka tajemnica.- Powiedział zbliżając swoją twarz blisko jej.
-Wspaniale. W takim razie wyjdź. W przeciwieństwie do ciebie, ja wciąż mam pracę, którą muszę zrobić.- Powiedziała z irytacją.
Tak naprawdę właśnie kończyła pisać ostatni raport, pozostało jej tylko skończyć przerwaną rozmowę telefoniczną. W rzeczywistości chciała, żeby wyszedł, bo… Ostatnio miał na nią tak wielki wpływ, w jego obecności zachowała się nieracjonalnie. Teraz też, gdy jego twarz była tak blisko jej, po raz kolejny ledwie zwalczyła pokusę, żeby go pocałować. Była zła na siebie za te chwile słabości. Mówią sobie różne rzeczy, praktycznie w każdej rozmowie House nawiązuje do seksu. Jednak to nigdy nie jest nic więcej niż tylko słowa…
…no, przynajmniej w pracy.


Kolejny odcinek. Tak sobie mi wyszedł ale stanowi dobrą bazę dla tego co chcę napisać później.
Krytykujcie szczerze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pon 11:19, 10 Mar 2008    Temat postu:

Bosz! Gatha - tworzysz prawdziwą wyżerę dla huddziaków, ale mnie zaintrygowałaś! Co dalej? Co dalej? Co dalej? Dowiemy się, co znaczy: "Mówią sobie różne rzeczy, praktycznie w każdej rozmowie House nawiązuje do seksu. Jednak to nigdy nie jest nic więcej niż tylko słowa…
…no, przynajmniej w pracy." :?:
Powrót do góry
dr Asia
Chirurg plastyczny
Chirurg plastyczny


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:13, 10 Mar 2008    Temat postu:

super z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 12:49, 10 Mar 2008    Temat postu:

bosz... jak to się stało, że wcześniej tu nie trafiłam....
świetne, świetne, świetne
chcę więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:28, 10 Mar 2008    Temat postu:

kmyhair napisał:
Bosz! Gatha - tworzysz prawdziwą wyżerę dla huddziaków, ale mnie zaintrygowałaś! Co dalej? Co dalej? Co dalej? Dowiemy się, co znaczy: "Mówią sobie różne rzeczy, praktycznie w każdej rozmowie House nawiązuje do seksu. Jednak to nigdy nie jest nic więcej niż tylko słowa…
…no, przynajmniej w pracy." :?:

oczywiście, że się dowiecie... w końcu xD

jejku, jak miło, ze się wam podoba Mam przez najbliższe 3 dni rekolekcje więc dużo wolnego czasu, coś naskrobię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin