Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

03x09 "Finding Judas"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 3
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
30%
 30%  [ 3 ]
9
10%
 10%  [ 1 ]
10
60%
 60%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 10

Autor Wiadomość
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:08, 20 Mar 2008    Temat postu:

początek rewelacyjny, uwielbiam Huddy ;pp
ten "szybki" sąd,
mama-kretynka, ugh, nieodpowiedzialna, jak można się nie zgadzać na badania...
Tritter strrrrrasznie mnie wkurza, strasznie, to ja już wolałam Voglera.
chociaz w obu przypadkach odbija się głównie na Wilsonie...
Strasznie też wkopał Chase'a. Jezuuu, jak mnie wkurza ten człowiek --'

Cuddy biedna, nagle musiała przejąć kontrolę nad dziewczynką, rozpaczliwie starała się zbić jej gorączkę i jeszcze tak House na niej poużywał

ooo i chyba pierwszy raz Chase wpadł na rozwiązanie, no wiecie, tak jak House gdy czyms sie bawi albo z kims rozmawia i nagle BUM, znakomity pomysl

Coooo? Wilson do Trittera?
Wilson???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Sob 14:10, 29 Mar 2008    Temat postu:

Wilson w roli szlachetnego zdrajcy, doskonale zdającego sprawę z konsekwencji swego postępku.

No i wściekły House, pozbawiony specyficznych dawek Vicodinu. I to jak uderzył Chase- sam siebie zaskoczył, nie panował nad sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hipnozja
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tbg

PostWysłany: Nie 18:14, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Poważny odcinek, jest o czym myśleć "po".
House baaardzo mnie rozczarował, pierwszy raz wszystkie jego złe cechy wystąpiły w maksymalnym natężeniu, szczególnie bolało to że naprawdę chciał zranić te osoby, które zranił... Bicie Chase'a, dowalanie Cuddy i wszystkim wkoło nie można wytłumaczyć tylko jego głodem. Oj, nieładnie, nieładnie...
Tritter mnie też wkurza, znalazł się obrońca uciśnionych pacjentów, motywany tylko osobistą vendettą. ALe kto wie- Housowi chyba jest potrzebny ktoś do postawienia go w pionie.
Ktoś napisał,że Chase jest przezroczysty i przyjmuje kształt naczynia w jakim się znajduje- fakt, czułam niesmak, jak się podlizywał szefowi lub policjantowi, ale chłopak ma mózg i na pewno nie zasłużył na tubę w twarz, nie za diagnozę. Co go jeszcze trzyma w tym szpitalu??
Nie zgadzam się że Cuddy zareagowała przesadnie, House naprawę ją zranił słowami, chyba zabił jej wiarę w bycie matką, dodał wątpliwości, oszukał. Najpierw dotrzymuje sekretu ze ona chce być matką a potem mówi- dobrze Ze Ci się nie udało bo się nie nadajesz. Ehhh- ręce opadają!
Wilson- nie rozumiem jego motywów, może są niepotrzebne, może ktoś po prostu musi coś powiedzieć Tritterowi. W kazdym razie- zaskoczenie było ogromne!!!

Chciałam jeszcze dodać, że teraz to właściwie Wilson jest panem sytuacji, bo od tego co powie zależy co stanie się z Housem.
Już nie mogę się doczekać aż obejrzę następny odcinek !!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:26, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Odcinek normalnie powalajacy.
House na głodzie...krzyczy rani ludzi bije ich tylko z powodu Vicodinu....
Mam wrazenie że w momencie jak zobaczyl Chase'a na ziemi doszło dopiero do niego że go uderzył i że jest z nim źle...miał taka przerazona mine.
Poza tym jestem pod wrazeniem Wilsona który poszedł jak ten "Judasz" do Trittera. Popieram Vicodin
Vicodin napisał:
A ja jeszcze trochę inaczej odbieram decyzję Wilsona... Po rozmowie z posiniaczonym Chasem niewątpliwie zdał sobie sprawę, że House przegiął dając mu w zęby i ignorując prawidłową diagnozę. Słusznie się domyślił że Chase ma już dość i będzie gotów wsypać House'a. Więc żeby uniknąć tego, postanowił wybrać "mniejsze zło" ubiec go i przestawić Tritterowi swoją wersję, niewątpliwie łagodniejszą dla House'a.

Tez uwazam że Wilson poswiecił sie dla House'a ale przecież niechce zeby poszedł do więzienia. Zrozumiał pewnie po bójce z Chasem że House potrzebuje pomocy, odwyku i że sam na to sie niezbodędzie wiec trzeba bedzie go jakos zmusić....to moje zdanie, moze ktos sadzi inaczej!

Ogólnie super odcinek. Pokazujacy jak sie zachowuja ludzie a głodzie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pantelleria
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:59, 01 Cze 2008    Temat postu:

Widzę że ten odcinek budzi bardzo różnorodne emocje... Mi odcinek się podobał - był trudny i aż przykro mi było patrzeć jak House się męczy, bo głupi Tritter próbuje go bez powodu udupić

Osobiście nie zgadzam się ze wszystkimi, którzy mówią, że "House przesadził /przegiął". Jest w strasznie trudnej sytuacji bo grozi mu więzienie i nie tylko "jest na głodzie" ale go przecież do cholery BOLI!!!

Hipnozja napisał:
Poważny odcinek, jest o czym myśleć "po".
House baaardzo mnie rozczarował, pierwszy raz wszystkie jego złe cechy wystąpiły w maksymalnym natężeniu, szczególnie bolało to że naprawdę chciał zranić te osoby, które zranił... Bicie Chase'a, dowalanie Cuddy i wszystkim wkoło nie można wytłumaczyć tylko jego głodem. Oj, nieładnie, nieładnie...

Nie wydaje mi się żeby House CHCIAŁ zranić te osoby. Był pod wpływem bólu jak uderzył Chasa i to był moment kiedy nie zapanował nad sobą, i wyglądało na to że tego żałował.
Co do Cuddy to z mojego punktu widzenia ona trochę za bardzo to przeżywała..

Hipnozja napisał:
Tritter mnie też wkurza, znalazł się obrońca uciśnionych pacjentów, motywany tylko osobistą vendettą. ALe kto wie- Housowi chyba jest potrzebny ktoś do postawienia go w pionie.

Zupełnie się nie zgadzam że Housa ktoś musi stawiać w pionie. Przecież gdyby Titter w ogóle się nie pojawił i nie mieszał w nie swoje sprawy, to House nie byłby ze zestresowany (całą tą sytuacją) i nie byłby odcięty od Vicodinu, czyli nie byłby pod wpływem bólu i myślałby trzeźwo jak zwykle, więc prawdopodobnie wcześniej by wpadł na poprawną diagnozę i nie uderzył Chasa.

Hipnozja napisał:
Ktoś napisał,że Chase jest przezroczysty i przyjmuje kształt naczynia w jakim się znajduje- fakt, czułam niesmak, jak się podlizywał szefowi lub policjantowi, ale chłopak ma mózg i na pewno nie zasłużył na tubę w twarz, nie za diagnozę. Co go jeszcze trzyma w tym szpitalu??

Myślę że właśnie to że ma mózg trzyma go w tym szpitalu. Bo wie jaki House jest wybitny i wie ile może się od niego nauczyć.

Hipnozja napisał:
Nie zgadzam się że Cuddy zareagowała przesadnie, House naprawę ją zranił słowami, chyba zabił jej wiarę w bycie matką, dodał wątpliwości, oszukał. Najpierw dotrzymuje sekretu ze ona chce być matką a potem mówi- dobrze Ze Ci się nie udało bo się nie nadajesz. Ehhh- ręce opadają!

A ja myślę że Cuddy nie powinna po prostu brać tego aż tak do siebie -w nerwach i w bólu często mówi się przesadzone rzeczy które ranią -to raczej nie było coś co House przemyślał żeby akurat ją zraniło, tylko palnął coś takiego, bo denerwowało go jej zachowanie, które rzeczywiście było dziwne i niezdarne. Jeżeli ona naprawdę chce być matką to jeden niemiły tekst tego nie zmieni. A sekretu w sumie House do tej pory dotrzymał.



Hipnozja napisał:
Wilson- nie rozumiem jego motywów, może są niepotrzebne, może ktoś po prostu musi coś powiedzieć Tritterowi. W kazdym razie- zaskoczenie było ogromne!!!

Chciałam jeszcze dodać, że teraz to właściwie Wilson jest panem sytuacji, bo od tego co powie zależy co stanie się z Housem.
Już nie mogę się doczekać aż obejrzę następny odcinek !!!!

Tu się akurat zgadzam, że zaskakujące było jak Wilson przyszedł do Trittera! Myślę że mimo wszystko Wilson chce jakoś pomóc Housowi i pomyślał, że lepiej będzie jak on to załatwi, a nie Chase.
Z ogromną ciekawością i strachem idę oglądać kolejny odcinek.... Jakoś nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak ta sytuacja może się dobrze skończyć... chyba że Tritterowi coś się stanie i House go uratuje -ale to byłoby chyba zbyt banalne i idealistyczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzio
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 14:11, 19 Cze 2008    Temat postu:

Cuddy: "Siedzę tam i mam nadzieję, że to snajper, bo przynajmniej wtedy socjopata nie jest moim pracownikiem!"

House (bawiąc się laserem): "To cudeńko wygrało dla mnie drugą nagrodę w cotygodniowym konkursie kliniki na najdziwniejszą rzecz wyciągniętą z otworu ciała."

Cuddy (pokazuje na palcach): "Brakuje mi tyle do otwarcia nowego labolatorium onkologicznego!"

House (udaje, że nie słyszy): "Nie chcesz wiedzieć, co zajęło pierwsze miejsce. Rymuje się z 'Fukinia'."

Uwielbiam ten dialog.


"You stash your drugs in a Lupus textbook?!"
"It's never Lupus."

Strasznie wkurzający rodzice i świetna pani sędzina:
"Doktor Cuddy, co pani sądzi o Doktorze Housie? Czy jest takim dupkiem, jak mi się wydaje?"
"Gorszym."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dzio dnia Śro 23:40, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Pią 9:58, 27 Cze 2008    Temat postu:

Odcinek zaczyna sie dość sympatycznie, ale jak dalej się rozwija... a zakończenie...no cóż, zwala z nóg.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:20, 09 Lip 2008    Temat postu:

Po tym odcinku zaczęłam bardziej lubić Foremana.
A co do 'zdrady' Wilsona - wybrał mniejsze zło, był przekonany,że jeśli on nie pójdzie do Trittnera, zrobi to Chase, a wtedy dla House'a może to się skończyć o wiele gorzej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
judyth1
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:14, 30 Lip 2008    Temat postu:

Słodka ta chora dziewczynka :smt001 :smt001

biedny ten Chase, przeszłość się za nim ciągnie...
biedna Cuddy, jak jej dowalił z tym macierzyństwem to pierwszy raz znielubiłam Housa
Ach ten Wilson, ale pewnie i tak będzie na Chase!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:54, 30 Lip 2008    Temat postu:

cóż, odcinek jeden z najlepszych. powalający na kolana.

zaskoczył mnie House stwierdzający, że Cuddy nie nadaje się na matkę i uderzający Chase'a w twarz. lecz, tak naprawdę, można się było tego spodziewać - brak Vicodinu, ból, frustracja i pewnego rodzaju bezsilność spowodowały u niego wybuch, który zranił bądź co bądź bliskie mu osoby.

jeśli chodzi o Wilsona - zaskoczył mnie również, bardzo na minus. zrobił to z pewnością z przyjaźni do House'a, ale dla mnie inaczej wygląda przyjaźń. i myślałam, że dla niego również. House to House, a Wilson... to Wilson (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzio
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 23:51, 30 Lip 2008    Temat postu:

Jak dla mnie postępowanie Wilsona, zwłaszcza w świetle tego, co zrobił później, wcale nie jest jakąś paskudną i podstępną zdradą. Ja mam wrażenie, że on zupełnie słusznie stwierdził, że House jest na prostej drodze do kompletnego stracenia kontroli i całkowitej katastrofy. House w więzieniu nie przeżyłby miesiąca. Myślę, że Wilson miał pełną świadomość tego, że House uzna jego postępowanie za zdradę, ale był gotowy stracić swojego najlepszego przyjaciela, jeżeli to by miało zagwarantować, że ten przyjaciel wyjdzie z tego bałaganu żywy...

Irytuje mnie tylko to ciągłe naciskanie, że House powinien coś zrobić ze swoim uzależnieniem od Vicodinu. A co niby ma zrobić? Noga nie przestanie go boleć tylko dlatego, że zacznie myśleć pozytywnie i zapisze się na medytację... Wilson jest jego lekarzem, przepisuje mu leki - jeżeli teraz twierdzi, że House jest w stanie funkcjonować bez nich, to znaczy, że był hipokrytą, kiedy zaczął mu dawać recepty...

Czekałam tylko, kiedy House mu wytknie, dlaczego on podrobił tę receptę. Przecież kiedy ketamina przestawała działać, poszedł do Wilsona po pomoc, a Wilson go wyśmiał i zbył. House ukradł receptę, bo Wilson, chyba jedyna osoba, której ufa, odmówił mu pomocy. Myślę, że właśnie stąd się wzięły te zapasy Vicodinu, które znalazł u niego Tritter - House nie ufał dłużej, że kiedy będzie miał poważny problem, znajdzie się ktoś, kto mu pomoże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kallien
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:16, 16 Sie 2008    Temat postu:

A ja właśnie w tym odcinku miałam dosyć House'a za to że był Housem. Dobra, ból i frustracja, ale w diagnozie się pomylił i zupełnie olał inne możliwości. Ludzie, mieć dziecko bez ręki i nogi, bo miało alergię na światło?
Poza tym - jak Cuddy potraktował...
Housowi przydałby się odwyk. Choćby po to żeby łykać 6 pigułek dziennie, anie na raz :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kornelia233
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:36, 27 Sie 2008    Temat postu:

dobry poczatek- House z laserowym wskaźnikiem:P
Cuddy: Miałam nadzieję,|że to snajper, bo wtedy nie byłabym|jego szefem.
House: To coś zajęło drugie miejsce w konkursie|na najdziwniejszą rzeczy wyciągnięta z otworów ciała.

Forman: Ukrywasz leki w książce o toczniu?
House :Nikt nie ma tocznia.

a pozniej juz coraz smutniej, House na głodzie nie bardzo apnuje nad tym co mówi (no ale człowiek na odwyku jest naprawde bardzo drazliwy, wiem po sobie - papierosy:P) Co do koncówki....choc widok Wilsona w drzwiach u Trittera mnie troche zdziwil (za pierwszym ogladaniem - spodziewałam sie Chasa) to jednak nie poszedł by zaszkodzic Housowi ale zeby w ten sposób znalezc wyjscie dobre dla wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:04, 28 Paź 2008    Temat postu:

nienawidze Housa po tym odcinku.. upadł już bardzo nisko, kiedyś jego zachowanie miało jakiś sens bo ratował pacjentów. a w tym odcinku pozwolił okaleczyć biedne dziecko. należy mu się wszystko co Tritter mu zgotuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopata
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:26, 31 Gru 2008    Temat postu:

Męczący odcinek, ale wyborny. Po tym odcinku naprawdę nie mogę się doczekać następnego, a przynajmniej rozwiązania wątku Trittera.

Szczerze powiem że na koniec spodziewałam się raczej zobaczyć Chase'a niż Wilsona

House na minus, Foreman na plus, Cuddy na plus, Chase na minus (denerwował mnie w tym odcinku, chociaż chwali mu się, że wpadł na rozwiązanie - ale czy naprawdę musi tak ubiegać się o oklaski u House'a? Mógłby dorosnąć)... i Wilson... hmm... sama nie wiem. Dobrze że wreszcie zdecydował się coś zrobić.

Tritter na minus (dziwne, nie?) - ale nie dlatego że go nie lubię, bo nie lubię go od początku, ale dlatego, że próbując manipulować ludźmi sam uniemożliwiał ich współpracę. Tak naprawdę to nie Tritter zyskał sobie Judasza, ale sam House mu go podesłał swoim zachowaniem Nie można więc powiedzieć że Tritter wygrał, po prostu House przegrał.

Cytat:
A ja myślę że Cuddy nie powinna po prostu brać tego aż tak do siebie -w nerwach i w bólu często mówi się przesadzone rzeczy które ranią -to raczej nie było coś co House przemyślał żeby akurat ją zraniło, tylko palnął coś takiego, bo denerwowało go jej zachowanie, które rzeczywiście było dziwne i niezdarne.

Może i nie powinna, ale obojętnie w jakim stanie House przycisnąłby jej słaby punkt, myślę że bolałoby tak samo. Racjonalizacja nie pomaga w radzeniu sobie ze zranieniem (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sapphire
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Szynszyli

PostWysłany: Czw 22:31, 08 Sty 2009    Temat postu:

Po raz drugi powstrzymywałam w sobie moje mordercze skłonności (po raz pierwszy w 2x02) do House'a - przejmowałam się tym jego cholernym bólem do chwili, w której powiedział Cuddy te legendarne juz słowa... No wkurzył mnie, żeby nie powiedzieć gorzej! Podczas sceny w gabinecie Cuddy 9rozmowa z Wilsonem) dowiedziałam się, jak głęboko (i przy tym nieświadomie) mogę sobie wbijać paznokcie w policzki z emocji, bo chyba jakoś nikt z Horumowiczów nie przytoczył, że ona już poroniła! I właśnie dlatego, gdy Wilson mówił: Przyszedłem po 30 srebrników wcale się nie przejęłam, a nawet jakaś cząstka mnie gorąco popierała inicjatywę Wilsona. Mimo, iż w moim mózgu wytworzył się już ośrodek Do Uwielbienia House'a, Jego Pomysłów i Wszystkiego, Co z Nim jest Związane, to uczucia zranionej Cuddy sa tym razem ważniejsze. I chyba nie jest to "babska solidarność", w każdym razie nie w całości, bo kiedy walnął Chase'a też we mnie zawrzało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:38, 08 Sty 2009    Temat postu:

Obejrzałam sobie ten odcinek po raz drugi, ale za pierwszym razem się nie wypowiadałam bo to był okres kiedy oglądałam po 5 odcinków dziennie i nie znałam [H]orum

Tak więc odcinek bardzo fajny, scena z laserem genialny, i ten sąd pani sędzia była szczera triter jest głupi, wiem na szczęście jak się o wszystko skończ, ale Triter jest głupi i już, dobrze że ,,przegra z Housem" Ah no i House pokazał że potrafi być na maksa chamski, szkoda że na Cuddy Wilson zdrajca he he, ale to z dobrego serca przynajmniej on tak twierdzi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nimfka dnia Czw 22:41, 08 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erato
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:03, 08 Sty 2009    Temat postu:

Też obejrzałam dzisiaj, z tym że po raz pierwszy w całości i naprawdę zrobiło mi się tak... dziwnie. Bo niby zawsze House'a popieram i nawet te jego czasami za bardzo chamskie teksty mnie śmieszą (choć wiem, że przestałyby, gdybym w realnym życiu trafiła w szpitalu na takiego lekarza), ale w tym konkretnym odcinku przegiął, i to bardzo. W pełni i z całego serca popieram Wilsona - gdybym z tą sprawą nic nie zrobić, byłoby tylko gorzej. Uderzenie swojego pracownika, tekst do Cuddy (Boże, jak to usłyszałam, to mało nie spadłam z kanapy! ). Tym razem nie było chyba ani jednej chwili, kiedy House'a byłoby mi żal. Zachowywał się irracjonalnie, nieodpowiedzialnie i żałośnie. Bardziej niż zwykle.
Dalej:
Tritter - no cóż... Denerwujący to on jest, nie da się ukryć. Podobnie jak tego, że cała sytuacja przybrała dla niego charakter personalnej zemsty na diagnoście. Ale jednocześnie, pewien mój wzbudza jego odpowiedzialność i chęć dociągnięcia sprawy do końca. Wie, czego chce i nie cofnie się przed niczym, by to zdobyć. Kogoś Wam przypomina?
Cuddy - bogata w doświadczenia sezonu piątego mniej się martwiłam tymi jej staraniami (chwała scenarzystom za Joy!), ale i tak mną wstrząsnęła. Kiedy nie można mieć dzieci, a chce się je mieć, zawsze jest ta obawa, że nie robi się tego z potrzeby serca, że to tylko egoistyczna zachcianka. I Cuddy bardzo dobrze to ukazała. Podobało mi się to, że nie mówiła/myślała: "Skoro House mi powiedział, że będę kiepską matką, to teraz zacznę nad tym ubolewać". Pokazała, że podobne wątpliwości narastały w niej od dłuższego czasu, przez co, moim zdaniem, udowodniła coś wręcz przeciwnego: że na matkę nadaje się jak najbardziej, skoro dobro dziecka jest dla niej najważniejsze jeszcze zanim jakiekolwiek dziecko się pojawi.
Wilson - za niego wielkie brawa! Choć jego utarczki z Housem zawsze są urocze, to jednak takie momenty, kiedy krótko i treściwie daje mu do zrozumienia, że nie może tylko od niego brać, w zamian nic nie dając, są jeszcze lepsze. Do bólu prawdziwe i przekonujące -> kto byłby w stanie wytrzymywać przyjaźń House'a bez takich kryzysów, napięć?!
Chase - bardzo pozytywny. Nie dość, że udało mi się rozwiązać zagadkę, to jeszcze zachował się bardzo przyzwoicie. Pokazał, że wyniósł jakąś naukę z czasów Voglera i nie zamierza dalej bawić się w kapusia. Tym bardziej zabolało mnie to, co House zrobił na końcu - nie mówię o uderzeniu jako takim, bo pewnie bardzo nie bolało, ale o samym akcie upokorzenia. I tym bardziej podobało mi się to, co Chase na końcu powiedział; podkreślenie, że nie każdy ma tyle cierpliwości, ile Wilson i nie każdy będzie czekał na krok House'a. To wydawało mi się jednym z motywów, dla których ten udał się do Trittera, takim katalizatorem.
Cameron - wyjątkowo bezpłciowa w tym odcinku. Ani standardowo dobra dla całego świata, ani krzykliwa. Niespecjalnie mnie ruszyła.
Foreman - niby nic szczególnego, ale denerwuje mnie to, że ciągle o coś podejrzewa Chase'a. I dlaczego? Bo jest bogaty? Bo ojciec załatwił mu pracę? Mógł to zrobić bez jego wiedzy/zgody i nie powinno to skreślać go w oczach kolegów! Czasami mam wrażenie, że najbardziej nietolerancyjny to jest właśnie Foreman. Paradoks...

Hm... Odcinek dziwny, to na pewno. Nie miał tej zwyczajowej, odprężającej atmosfery. Pomimo że tak się zaczynał - laserem i spotkaniem z sędziną (uwielbiam ją! Czy doktor House jest takim dupkiem, jak mi się wydaje?), to potem jakoś się to rozmyło... I zrobiło się smutno, przygnębiająco, z Housem, którego nie lubię, ale jednocześnie wiem, że przecież on w nim jest... Ech...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Czw 23:38, 08 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salamandra13
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 5486
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głębi umysłu Derrena
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:04, 09 Sty 2009    Temat postu:

A mnie aż szczęka opadła gdy Wilson przyszedł do Trittera. Może i rozsądne i tak dalej, ale jednak... Wrrrrr...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonio
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:04, 09 Sty 2009    Temat postu:

Też pamiętam swoją reakcję kiedy Wilson przychodzi "po swoje 30 srebników"- normalnie szczena mi opadła i wisiała co najmniej do następnego odcinka. Cuddy, Cuddy, Cuddy...wszędzie jej pełno i dobrze kocham ją mnie to się marzy: House pali fajke przy kominku, wokół niego biega co najmniej troje dzieci, a w oddali slychać głos Cuddy, która woła Grega na obiadek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniia2311
Patolog
Patolog


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wołomin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:44, 09 Sty 2009    Temat postu:

po pierwsze jak usłyszałam ten tekst do Cuddy że byłaby złą matką to miałam ochotę wstać i udusić House`a przez telewizor...
po drugie Wilson... kopara mi opadła, chociaż na jego miejscu to już dawno kupiła bym broń i urządziła okres polowań na kulawych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daguchna
Internista
Internista


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hirszberg Waterland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:14, 09 Sty 2009    Temat postu:

Przestańcie się u licha czepiać House'a o ten tekst, którym rzucił w Cuddy!
Ja go po tym nie miałam ochoty udusić. Wręcz przeciwnie. Ucałować. Przepraszam bardzo, czy to jego wina, że Lisa ma na tym tle kompleksy? Nie. A że nigdy się nie certolił z nikim, to dla niej nie zrobiłby przecież taryfy ulgowej. Ogółem w tym odcinku pretendował do osiągnięcia mistrzowstwa w byciu House MD - największego i najukochańszego dziada świata, który traktuje się jak centrum świata. Słusznie zresztą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sapphire
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Szynszyli

PostWysłany: Sob 13:22, 10 Sty 2009    Temat postu:

Daguchna, ale sęk w tym, że House nikogo chyba eszcze nie doprowadził do łez swoim tekstem. Jest szczery i złośliwy, ale czy słyszałaś, by kiedykolwiek wbił taką szpilę np. Wilsonowi? Chase'a upokorzył, ale w gruncie rzeczy nic mu nie było. I, choć dobrze wiedział, co czuje Cuddy, powiedział że byłaby złą matką. A w trakcie rozmowy z Wilsonem Lisa wyznała, że raz już poroniła, więc to musiało zaboleć ją jeszcze bardziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ginger_42
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z fabryki kredek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:22, 10 Sty 2009    Temat postu:

Kolejny ponury odcinek...
Biedny Wilson Po tym wszystkim też bym sprzedała kumpla za 30 srebrników.
Biedna Cuddy Słusznie zauważyła, że House nigdy nie jest wredny bez celu - bo może - i potrafi dokładnie wbić szpilę tam, gdzie boli. Szczęka mi opadła, jak rzucił tekstem: "Byłabyś fatalną matką. Dobrze, że nie możesz zajść." Rozpłakała się przez to!
Po raz pierwszy stwierdzam - biedny Chase. Miał przebłysk geniuszu i dostał w mordę. (A! przepraszam, on ma b u z i ę .)
House na głodzie jest okropny. Lepiej żeby się już zaćpał do nieprzytomności Vicodinem, niż go nie dostał. Brr, zaczynam go poważnie nienawidzić. Mógłby wreszcie zdjąć koronę i pochylić głowę. Jak napisali kiedyś w TV Guide, "wkurzył nie tego gościa". Tylko teraz trochę za późno. Tritter nigdy nie odpuści. Ale jego też nienawidzę. Szczególnie irytuje mnie to, jak wygłasza te same teksty co House.
Jestem podenerwowana i zszokowana rozwojem wydarzeń. Chociaż można było to przewidzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:32, 10 Sty 2009    Temat postu:

ginger_42 napisał:
Kolejny ponury odcinek...
Biedny Wilson Po tym wszystkim też bym sprzedała kumpla za 30 srebrników.
Biedna Cuddy Słusznie zauważyła, że House nigdy nie jest wredny bez celu - bo może - i potrafi dokładnie wbić szpilę tam, gdzie boli. Szczęka mi opadła, jak rzucił tekstem: "Byłabyś fatalną matką. Dobrze, że nie możesz zajść." Rozpłakała się przez to!
Po raz pierwszy stwierdzam - biedny Chase. Miał przebłysk geniuszu i dostał w mordę. (A! przepraszam, on ma b u z i ę .)
House na głodzie jest okropny. Lepiej żeby się już zaćpał do nieprzytomności Vicodinem, niż go nie dostał. Brr, zaczynam go poważnie nienawidzić. Mógłby wreszcie zdjąć koronę i pochylić głowę. Jak napisali kiedyś w TV Guide, "wkurzył nie tego gościa". Tylko teraz trochę za późno. Tritter nigdy nie odpuści. Ale jego też nienawidzę. Szczególnie irytuje mnie to, jak wygłasza te same teksty co House.
Jestem podenerwowana i zszokowana rozwojem wydarzeń. Chociaż można było to przewidzieć.

Popieram! On jak jest na głodzie to wtedy zaczynam go nie lubić a tak poza tym to nic do niego nie mam. W ogóle to był dla mnie taki hmm trudny odcinek do obejrzenia. Cuddy najbardziej mi szkoda choć nie lubię jej aż tak strasznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 3 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin