04x14 Living the Dream

eye_roller

aaaachhhh! nie mogę po tym odc

nie chce mi zejść z twarzy

pomysł na porwanie kolesia był super-tyl.ko House mógł wpaść na coś takiego

nie wiem czemu ale coraz bardziej lubię Amber. moze dlatego że nie pozwala Wilsonowi na powtarzanie jego błędów. chyba jej na nim zależy-mam nadzieje że sie nie przeliczę bo znowu będzie mi szkoda Wilsona.
no i Huddy- aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- piękne od samego początku do końca. to krycie tyłków- niech mi teraz ktoś powie że nie zależy im na sobie.

wogóle to Cuddiszon boskie miny strzelała

a końcówki to wogóle chyba nie ma co komentować bo jestem speachless

cuddy rulz

przez chwilę nawet byłam pewna, że House nie poda tego leku, żeby kryć Cuddy (zmyliło mnie to jego zamyślenie) ale House to House

eletariel

Potrzebuje jak najpilniej wiedzieć, jaka jest ostatnia scena w tym odcinku i ile trwa odcinek. pomoze mi ktoś??

Gatha

ostatnia scena, to jak House rozmawia z Cuddy przez telefon xD a odcinek trwa (przynajmniej moja wersja) dokladnie 43 min

eletariel

Dzieki serdecznie:) Czyli ściagnął mi sie caly odcinek^^

hopllesss

hmm... nie sadzicie ze te objawienia Housa i chęć rozwiazania zagadki w tym odcinku były troche przesadzone? :>

martuusia

e nieee... toż to standard

hopllesss

ale jeszcze w zadnym odcinku nie miał dwóch objawień

a w tym miał: jedno z kwiatem na poduszce, a drugie z toniciem

oj, chyba House zawodzi :> [

]

martuusia

mi się wydaje, że w każdym odcinku House ma jakieś "objawienie"... a że tym razem dwa, no cóż... ja nazwałabym to raczej skojarzeniem - widzi bądź słyszy coś co podsuwa mu diagnozę

Gatha

eletariel, też myślałam jak pierwszy raz oglądałam, że mi się nie cały ściągnął

bo tak się urywa xD

hopllesss

ale to pytanie do Cuddy na koniec.... pełne zaskoczenie

rocket queen

Rozmowy nocą nic nie przebije! Jak usłyszałam tekst:
C: Dobranoc, House.
H: Co masz na sobie?
C: Dobranoc, House...

...to myślałam, że spadnę z krzesła

Poza tym, spodobało mi się "szpitalne kino" i teksty Cuddy: "Co to jest, klub pornoli?"; "Przez 51 tygodni w roku pozwalam, byś latał jak małpa w fabryce

ów..."

Świetny odcinek

eletariel

Fakt, te ich dyskusje były świetne^^ Z tym objawieniem to sama nie wiem, w ogóle ten odcinek był dla mnie jakis dziwny. Po jego obejrzeniu czułam sie taka...nienasycona nim. Takie dziwne uczucie

hopllesss

zgadzam sie w 100% z eletariel... może scenarzystom koncza sie juz pomysły na rozne, wymyslne choroby

( moze to co teraz napisze bedzie zeby śmiałe, ale miałam wrażenie ze w tym odcinku House był lekką parodią samego siebie...

dragon

Świetny odcinek

-> Zaskoczenie z porwaniem niesamowite - jak się nie czyta spoilerów i nie ogląda trailerów to tak działa. Bardzo fajny, oryginalny pomysł.
-> Dialog w wykonaniu starej duclikngs - zapamiętam na długo:
Cuddy: Why is house driving a limo?
Foreman: Don't know.
Cameron: Don't have to know.
Chase: Don't... care?
-> Świetna kreacja Cameron w tym odcinku. Długo na to czekałem! Teksty fantastyczne. Coś czuję, ze jeszcze nie raz będę wracał do tych scen.
-> Cudowny tekst trzynastki - oj będzie się działo

-> House w okularach

-> Perypetie Wilsona z kanapą - poezja! (coraz bardziej lubię Amber?)

cuddy rulz

Cuddy bardzo mi się podobała w tym odcinku...
I to kiedy House chamuje z piskiem opon, a ona mów, że nie ma pojęcia kto to?? spadałam z krzesła...

rozumiem wasze rozczarowanie... też wolałabym, żeby rozmowa na końcu się przeciągnęła

Chyba wszyscy coraz bardziej lubią Amber jeśli nie lubili jej na początku jak ja...
House miał rację ona się zmieniała i zmienia Jimmy'ego na lepsze...
może będzie bardziej asertywny w stosunku do House'a

Richie117

A ja ja skomentuję bardzo krótko i w dodatku parafrazując House'a (sorki za błędy - piszę ze słuchu):

I'm ignoring it, because it makes me sad... :?

Btw - Jimmy zawsze był asertywny w stosunku do House'a - tyle, że zwyke House ma rację i asertywność na niewiele się zda...

Nija_

Można już pobrać ten odcinek z sieci?

Mógłby mi ktoś podać linka, najlepiej na rapidshare, bo mam konto premium...

Bardzo proszę

Błagam :wink:

Nie mogę się już doczekać...

Anagda

Są w podziemiu. A dokładniej tutaj. Również i na rapidshire

ofwca

odcinek bardzo fajny. Zwłaszcza powalił mnie początek, House w roli porywacza i akcja w windzie

niezdecydowany Wilson był przesłodki, spełnił swoje marzenie ale chyba nie do końca było to to czego oczekiwał

szkoda, że nie pociągnęli dalej motywu walki Amber-House o względy Wilsona. Amber w sklepie z materacami była fantastyczna

Podobała mi się rozgrywka o telewizor, zwłaszcza "ciacho" w kostnicy i House spieszący na czytanie bajki małym, chorym, niewidomym dzieciom

wieczorna rozmowa House'a z Cuddy...ehh.. czemu musieli tak szybko skończyć?
i jeszcze jedno, House w granatowej koszuli wygląda bosko!

Guta

Ja jestem jakaś nienasycona po tym odcinku. Jasne House to House i kilka scen było zwalających z krzesła, ale jakiś taki dziwny odcinek.
Ktoś napisał że Cuddy wydaje się coraz ładniejsza. Ładniejsza? Jak dla mne to ona się zaczyna rozmywac coraz bardziej, jakby była na coś chora. No chyba że House ją tak wymęczył :wink:
Co do Cameron.... Sama nie wiem co o tym mysleć. Wydaje mi się, że ona jdnak chce wrócić (albo tylko mam taką nadzieję) chociarz z dobrze zagranym przekonaniem mówiła, że za nim nie tęskni. I jej piersi.... Gdzie tu mozna mówić o piersiach? I ona i Trzynastka tak samo płaskie :wink: Rzeczywiście House ma 2 objawienia, żeby tylko świętym jakimś nie został.

Nija_

joasui

Moje komenatrze do odcinka:

13: "Chyba umawiałam się z tą pielęgniarką" - pierwszy większy (i jajcarski) komentarz na temat ich podejrzeń co do jej biseksualizmu - W KOŃCU!!! Oczywiście niczego nie przesądza, ale dobrze, że coś z tym zrobili, zamiast znowu tylko gadać. Zresztą 13 już ma za sobą kilka tekstów i innych numerów, za które można ją polubić - nie tylko w tym odcinku, oczywiście.

Kupowanie materaca - zaczynam się martwić o Wilsona (trzymadełko torebki Amber). Amber jednak była świetna

Cameron za biureczkiem wieczorem i jej komentarze co do leczenia - po 4x04 znowu rządzi

Małe spostrzeżenie: House miał ciekawą książkę w pokoju lekarskim: "Dynamic differential diagnosis".

Inni pisali - było dość huddystycznie. Na razie jednak obstawiałabym sprawdzoną i długoletnią, silną przyjaźń, choć pewnie oboje w Huddy nawet do tego by się nie przyznali.

Amber na łóżku wodnym - ja bym szału dostała

Ogólnie? Odcinek trochę... dziwny. Scena z wykładem House'a w windzie i zastrzyk w szyję bez przerywania były świetne (kilka innych, niewymienionych, również), ale poza tym w Hilsonie praktycznie brak humoru, sam przypadek jakoś mnie nie... porwał. Ogólnie teraz tylko czekać na 4x15. Oby był tak dobry, jak się wydaje.

kmyhair · Gość

Anagda