Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dyskusje nad 7 sezonem [bez spoilerów i spekulacji]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Podoba Ci się 7 sezon?
Tak.
35%
 35%  [ 29 ]
Nie.
27%
 27%  [ 22 ]
Nie wiem.
2%
 2%  [ 2 ]
Bywało lepiej :)
34%
 34%  [ 28 ]
Wszystkich Głosów : 81

Autor Wiadomość
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:13, 06 Sty 2011    Temat postu:

A mnie dziwi, że zwracasz uwagę tylko mnie, podczas, gdy moje wypowiedzi są zdecydowanie łagodniejsze niż innych, którym pozwala się mówić, co chcą, bez względu na formę w jakiej to robią.
Cokolwiek mówiłam, na pewno nie było to nic obraźliwego ani tak niskiego, jak niektóre wypowiedzi tutaj. Właśnie o to chodzi, żeby wyrażać swoje opinie bez tego typu tekstów, które już wcześniej przytoczyłam.
Bo zazwyczaj czytam tematy o LE, Cuddy, Huddy. Gdybym przebywała w temacie JM i przeczytałabym tam tego typu posty też byłabym zniesamaczona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:23, 06 Sty 2011    Temat postu:

No i mnie nie zrozumiałaś. Piszę do Ciebie, bo akurat Ty się wdałaś w dyskusję, a Ty w kółko powtarzasz o tej tolerancji dla innych.
Tolerancja to nie kwestia wyrażania swoich opinii nie obrażając innych, można być grzecznym i nietolerancyjnym zarazem (to czysta teoria, nie mówię w tej chwili o Tobie stricte- żeby nie było).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:37, 06 Sty 2011    Temat postu:

Lisek, ja jestem bardzo obiektywna i naprawdę w kwestiach spornych zachowuję ten nieco przereklamowany obiektywizm (przekleństwo bycia prawnikiem ). I funkcja moderatora nie ma nic do tego.
To co Ciebie tak oburza, dla mnie jest prawdą. Brutalną ale prawdą. Jestem fanem, ale nie zaślepionym fanem i pomimo ze bardzo lubię Hju nie jestem ślepa na jego wady/niedostatki. Np to że pali co mnie irytuje koszmarnie. Fakt że kogoś lubię nie oznacza, że nie będę krytykować jesli mi się coś nie spodoba.
Problem generalny z Hudzinami jest taki, że tak naprawdę nie lubią Hju, House'a za to wielbią bezkrytycznie Cuddy/LE.
Na jednej ze stron poświęconej serialowi przez długi czas wisiały życzenia wygranej dla LE, ani slowa o HL. U Ciebie w podpisie zauważyłam to samo.
I moim zdaniem naprawdę nadużywasz słowa: tolerancja. I jak już wspomniałam Hudziny i tolerancja to oksymoron. Czego jesteś najlepszym przykładem (quod erat demonstrandum).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:53, 06 Sty 2011    Temat postu:

Ja myślę, że najwyższy czas już zakończyć tą dyskusję nie na temat. Wróćmy do 7 sezonu i spekulacji... miałam już tutaj nie pisać, ale jednak. Spekuluję nt 7 sezonu, więc coś tu jednak napiszę.

Otóż uważam, że sezon 7 powinien być ostatnim, ponieważ czasy świetności HouseMD już minęły. Nie oznacza to jednak, że serial zszedł na psy, wręcz przeciwnie, rozwinął się w innym po prostu kierunku. Większość fanów, niestety, odwróciła się od serialu. Nikt ich nie zmusza do oglądania, mają do tego prawo. Pozostali wiernie śledzą losy bohaterów. I też dobrze.

Chciałam tylko zaznaczyć i chyba nie robię tego po raz pierwszy, że to jest tylko serial i nie ma co brać tego wszystkiego aż tak na poważnie. Scenariusz, konsekwentny czy nie, nie musi być bardzo realistyczny. Filmy, seriale to fikcja, więc niby dlaczego ma mi przeszkadzać fakt, że ketamina "uzdrowiła" House'a (to tylko przykład). Załóżmy, że jestem zwykłym widzem (a nie szalonym fanem ) - jakie to ma wtedy znaczenie? Żadne. Zwykły widz ogląda serial po prostu. Czy zwykły widz musi znać się na medycynie? Serial to fikcja

Ponadto, jeśli chodzi o shipy, to bądźmy sprawiedliwi. Były różne, różni są też zwolennicy każdego z nich. Jedni lubią to, inny tamto. 2 sezon był rajem dla Hacy, 3 dla Hamerona, a siódmy jest dla Huddy. To tylko przykłady. Serial był na innym etapie, teraz jest na takim, więc jeśli komuś nie podoba się obecny stan rzeczy, to nie ma co tracić czasu na kolejne odcinki. To nic złośliwego. Rezygnacja fanów nie zawsze ma związek z shipami, także wolna wola i już.

Konstruktywna krytyka jest mile widziana, również i bezgraniczna miłość, ale... nie skaczmy od razu do gardeł sobie nawzajem, bo taka dyskusja do niczego nas nie zaprowadzi. Podoba mi się Wasza wymiana zdań i cieszę się, że temat został ożywiony, ale zasmuca mnie fakt, w jaki sposób wyrażacie się wobec siebie. To nie jest miłe i dotyczy obydwu stron tego "sporu". Postarajcie się, chociaż trochę, nie ironizować, szaleć słowem. Piszmy konkrety, spekulujmy o serialu, a nie o nas samych.

Dla mnie sezon 7, jak wspomniałam na początku, powinien być ostatnim. Serial przeżył już czasy świetności, do których ja osobiście bardzo chętnie wracam (czytaj: sezony 1-3). Scenarzyści serwują nam pewne etapy. Spójne czy nie, jak to w serialu. Na poczatku, w sezonie 1, mamy zbuntowanego House'a, mizantropa, uzależnionego od Vicodinu, niedopuszczającego do siebie kobiet (Hameron). W sezonie 2 stara miłość nie rdzewieje (Hacy), przyjmuje ją, a ona za chwilę odchodzi, a uzależnienie trwa. 3 sezon przynosi nam szczęśliwego House'a, bardzo przyjemnego Hamerona, potem ból powraca i House znowu się gubi, zostaje sam. W 4 sezonie popisuje się wiedzą i bawi się w gry, w sile wieku. W 5 sezonie House stacza się emocjonalnie. 6 sezon to rekonwalescencja, odejście od medycyny, analiza życia głównego bohatera i happy end. A 7 sezon to problemy House'a w zaklimatyzowaniu się w nowej dla niego sytuacji (Huddy). Takie różności. Tak wyglądał i wygląda nasz serial. Najwyższy czas zakończyć ten fenomen, bo już wystarczy. Życie House'a przewinęło się przez te prawie 7 lat, widzieliśmy dużo, każdy etap był istotny w tej całej historii. Wybierzcie sobie swój ulubiony.

A na koniec to, w jaki sposób odnosimy się do ulubionych aktorów. Sama popełniłam kiedyś błąd i nieładnie skrytykowałam LE i jej fanów. To nie było miłe, dostałam ostrzeżenie, przeprosiłam. Mam nadzieję, że zostało mi wybaczone. Tak samo jak ja wielbię Hugh, tak samo ktoś inny może wielbić LE i jeśli usłyszałabym niezbyt pochlebne słowa nt Hugh, broniłabym go rękami i nogami, więc dlaczego fani LE mają tego nie robić?

Takie moje podsumowanie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:03, 06 Sty 2011    Temat postu:

Ok. To nie ma sensu.
Rozumiem Nefrytowa, że te cytaty, które Ci przytoczyłam do Ciebie nie przemawiają
Co to ma do rzeczy, czy bardziej lubię Hju czy Lisę? Czy nie właśnie na tego typu rzeczy tak się burzycie. Mnie poraziła tylko forma tych wypowiedzi o LE. Ale tu nie mam czego szukać. Bo cokolwiek powiem i tak będę tą złą. Nawet nie próbujecie przeczytać moich wypowiedzi więc to nie ma sensu. I nie ważne ile razy powiem, ze nie mam nic do krytyki konstryktywnej, nie prześmiewczej Wy i tak wyczytacie z tych wypowiedzi to co Wam pasuje by dalej udowadniać jak to nietolerancyjna jestem. Dlaczego tak mówisz?
I co z tym wspólnego ma mój podpis? Czyli to, że Ty nie masz w podpisie np Wilsona też coś znaczy? Nie rozumiem. No i proszę macie problem z Hudzinami. No przykro mi, że w ogóle istniejemy. Wybacz.
Proszę o wybaczenie wszystkie tolerancyjne osoby na tym forum.
Nietolerancyjny lisek, który zwrócił uwagę na to jak tolerancyjne osoby wyrażają się o innych.

EDIT.
Przepraszam Madziu. Postaram się już nie wracać do tematu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 19:08, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:08, 06 Sty 2011    Temat postu:

Zgadzam się z madzią o tym, aby wrócić tematyką rozmów do tematyki wątku

Cytat:
Nie oznacza to jednak, że serial zszedł na psy, wręcz przeciwnie, rozwinął się w innym po prostu kierunku. Większość fanów, niestety, odwróciła się od serialu. Nikt ich nie zmusza do oglądania, mają do tego prawo. Pozostali wiernie śledzą losy bohaterów. I też dobrze.

Chciałam tylko zaznaczyć i chyba nie robię tego po raz pierwszy, że to jest tylko serial i nie ma co brać tego wszystkiego aż tak na poważnie. Scenariusz, konsekwentny czy nie, nie musi być bardzo realistyczny. Filmy, seriale to fikcja, więc niby dlaczego ma mi przeszkadzać fakt, że ketamina "uzdrowiła" House'a (to tylko przykład). Załóżmy, że jestem zwykłym widzem (a nie szalonym fanem ) - jakie to ma wtedy znaczenie? Żadne. Zwykły widz ogląda serial po prostu. Czy zwykły widz musi znać się na medycynie? Serial to fikcja

tutaj natomiast moje zdanie jest inne. Wypowiadam się jako przytoczony fan, który serial oglądać przestał, czuję się nieco wywołana do tablicy. Otóż, to nie sęk w tym, że mnie razi brak konsekwencji czy realności w senariuszach- bo przecież nie oglądałam tylko House'a, a seriale czy książki, które lubię, rzadko spełniają warunki powyższe. Sek w tym, że- jeśli chodzi o mnie- ja pokochałam House MD za kilka podstawowych spraw. Po pierwsze- cudowny, sarkastyczny geniusz, poślubiony medycynie- House. Po drugie solidnie napisane scenariusze. Po trzecie pewien układ serialu- motyw przewodni to była medycyna, dopiero w tle życie uczuciowe postaci. W momencie, kiedy WSZYSTKO to się zmieniło to właściwie nie widzę powodu by się katować tym tworem. Czemu katować? Ano bo pamiętam dawną świetność serialu i po prostu boli mnie, że teraz to już jest bardziej soap opera, niż serial dramatyczny (przy czym, w dodatku, fanką soap oper to ja nigdy nie byłam).

Co do shippów- drażni mnie klasyfikowanie mnie jako Hameronkę i przez to mi się serial nie podoba, bo JMo odeszła- to bzdura. Bo np shipowałam House'a z Cate również, a przede wszystkim wiem, świetnie wiem (via doświadczenia z innych seriali, kiedy to zmieniałam zapatrywania shipowe), że dobrze napisany shipp by mnie do siebie przekonał.
A przede wszystkim sprawa shipowania była dla mnie drugiego rzędu zawsze.
Reasumując- byłam ogromnym fanem, ale zachowałam realizm. Wolę udawać, że serialu nie ma, niż oglądać coś, co uważam za jego smętny cień. "Żałobę" łatwiej mi znieść, niż patrzenie na warzywko, że to tak romantycznie porównam.

Nie mogę się nie odnieść jeszcze do tego fragmentu:
Cytat:
2 sezon był rajem dla Hacy, 3 dla Hamerona, a siódmy jest dla Huddy

trudno porównywać cokolwiek do Huddy, wszak House w czasie trwania całego serialu nie był w związku uczuciowym z nikim, poza Cuddy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Czw 19:10, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:16, 06 Sty 2011    Temat postu:

nefrytowakotka napisał:
Na jednej ze stron poświęconej serialowi przez długi czas wisiały życzenia wygranej dla LE, ani slowa o HL.


To dlatego, że to pierwsza nominacja LE do tej nagrody, do jakiejkolwiek nagrody w ogóle, poza jednym satelitą, którego otrzymała wieki temu. Hugh był nominowany już masę razy i chociaż każdy mu kibicuje, poza Emmy (której nie dostał) nie budzi to już takich emocji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pavulon
MegaMind


Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 6219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod dygestorium w umieralni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:23, 06 Sty 2011    Temat postu:

dziewczyny, nie oburzać się. proszę ładnie łapkę na zgodę sobie podać i nie marudzić. serial serialem, po co się denerwować są ciekawsze rzeczy na świecie,o

uważam podobnie jak większość, sezon 7 powinien być ostatnim. no i mam nadzieję, że jeśli nim będzie, to chociaż zakończenie będzie z jajem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:24, 06 Sty 2011    Temat postu:

Nisiu, dlatego napisałam, że każdy może wybrać sobie swój ulubiony etap serialu HouseMD. Poza tym, nie przypisuję nikogo do danego shipu. Podałam tylko przykłady. Sama nie jestem shipowcem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Czw 19:27, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:04, 06 Sty 2011    Temat postu:

nefrytowakotka napisał:

Problem generalny z Hudzinami jest taki, że tak naprawdę nie lubią Hju, House'a za to wielbią bezkrytycznie Cuddy/LE.


Nie generalizujmy, proszę. Osobiście do oglądania serialu zachęciła mnie właśnie gra Hugh, uwielbiam go, a za fankę Lisy się nie uważam choć kibicuję Huddy:)

Nie kryję rozczarowania sezonem 7, jednakże jak ktoś mądrze zauważył mamy jeszcze sporo odcinków przed sobą. Warto poczekać na efekt końcowy.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez yummycake dnia Czw 20:09, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
houseXwilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:26, 06 Sty 2011    Temat postu:

yummycake napisał:
houseXwilson napisał:
Poza tym chylę czoła przed Twoją merytoryką, bo ni w ząb nie rozumiem, jak się ma to ludowe powiedzonko, które zacytowałaś, do mojego posta...


Miałam na myśli fakt, iż dużo się nagadałaś jednocześnie, uwagą na temat pisowni, dowodząc jak płytkie mogą być Twoje konkluzje. Jeśli wszystko oceniasz w tak powierzchowny sposób to gratuluję wnikliwości.

Konkluzje?! Od kiedy konkluzje umieszcza się na początku wypowiedzi? Moja uwaga była tylko i wyłącznie sarkastycznym, off-topowym wtrąceniem, które - jako prawdziwa fanka House'a - powinnaś doskonale rozumieć

Ale wracając do głośnego i próżnego dzwonu - co najmniej trzy razy widziałam już, jak rozwodzisz się na temat tego, kto jest prawdziwym fanem, a kto tylko chorągiewką... Zatem konkluduję, że przysłowia istotnie są mądrością narodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:02, 07 Sty 2011    Temat postu:

houseXwilson napisał:
yummycake napisał:
houseXwilson napisał:
Poza tym chylę czoła przed Twoją merytoryką, bo ni w ząb nie rozumiem, jak się ma to ludowe powiedzonko, które zacytowałaś, do mojego posta...


Miałam na myśli fakt, iż dużo się nagadałaś jednocześnie, uwagą na temat pisowni, dowodząc jak płytkie mogą być Twoje konkluzje. Jeśli wszystko oceniasz w tak powierzchowny sposób to gratuluję wnikliwości.

Konkluzje?! Od kiedy konkluzje umieszcza się na początku wypowiedzi? Moja uwaga była tylko i wyłącznie sarkastycznym, off-topowym wtrąceniem, które - jako prawdziwa fanka House'a - powinnaś doskonale rozumieć

Ale wracając do głośnego i próżnego dzwonu - co najmniej trzy razy widziałam już, jak rozwodzisz się na temat tego, kto jest prawdziwym fanem, a kto tylko chorągiewką... Zatem konkluduję, że przysłowia istotnie są mądrością narodu.


Nie jest to żadne ludowe przysłowie lecz cytat zaczerpnięty z literatury.
Konkluzja to synonim dla wniosek, a wnioskiem Twoim było, że skoro zrobiłam błąd ortograficzny, to należą mi się owe sarkastyczne uwagi. Za kogo Ty się w ogóle uważasz, by komukolwiek takie uwagi czynić?
Nie uważam, by forum internetowe było miejscem, gdzie należy się trzymać ścisłych zasad form wypowiedzi pisemnej. Swoje wnioski można zatem przedstawić zarówno w jednym zdaniu, z którego składa się wypowiedź jak i na końcu obszernej rozprawki.
Miałam tego nie pisać, ale jestem po studiach polonistycznych o specjalności komparatystyka i uwierz mi, że błędy czy przejęzyczenia mogą wynikać z pośpiechu czy nieuwagi, ja nie siedzę z otwartym wordem i nie wklejam tam każdego zdania.
Takie czepianie się słówek możemy ciągnąć w nieskończoność, bo uwierz, że znajdę odpowiedź na każdy bezsensowny zarzut, nie wiem jednak czy nie wartoby oszczędzić uczestniczenia w tym innym użytkownikom forum?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yummycake dnia Pią 0:34, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
houseXwilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:50, 07 Sty 2011    Temat postu:

Jezu, JAKIE zarzuty?! Gdzie i co Ci zarzuciłam? Może nie unoś się tak bardzo, bo Ci żyłka pęknie...
I nie wiem z czego wywnioskowałaś, że w mojej głowie zaszedł jakiś proces wnioskowania. Tamto to była odruchowa riposta, bo Twoja wypowiedź (zacytowana przez mnie) wyglądała komicznie - ot, osoba, która nie uważa się za ciemniaka popełnia błąd ortograficzny, kilka interpunkcyjnych i przekręca utarty zwrot używając niewłaściwego słowa. Ja nie uważam się za nikogo specjalnego, nie muszę dodawać sobie punktów do zajebistości stwierdzaniem, że "jestem osobą dorosłą" (na forum internetowym każdy może tak napisać, a tutaj nie metryka się liczy, lecz to, co sobą reprezentujemy), ani nie nazywam niczyich wypowiedzi "gówniarskimi", bo z takiego podwórkowego słownictwa dawno już wyrosłam.
Fajnie, że aż studiów potrzebowałaś, by się nauczyć, że w pośpiechu popełnia się błędy - mnie tego nauczyło życie, więc nie musisz mi o tym mówić. Życie nauczyło mnie też, że warto czasem przyhamować, żeby potem nie wyjść na idiotę (vide potknięcia językowe polityków czy dziennikarzy, z których potem śmieje się cała Polska).
Nie mam nic przeciwko zakończeniu "czepiania się słówek", bo nawet jeśli ja je zaczęłam, to już Ty zdecydowałaś się do tego przyczepić, całkowicie ignorując merytoryczną część mojego pierwszego posta w tym temacie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez houseXwilson dnia Pią 8:01, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:02, 07 Sty 2011    Temat postu:

lisek napisał:
I nie ważne ile razy powiem, ze nie mam nic do krytyki konstryktywnej, nie prześmiewczej Wy i tak wyczytacie z tych wypowiedzi to co Wam pasuje by dalej udowadniać jak to nietolerancyjna jestem.
Bo nie chodzi o to, co powiesz, tylko jak postępujesz.
Nie chcę rozstrzygać, kto ma rację w tej chwili, ale przypomnij sobie swoje reakcje na moje krytyczne posty pod 6x22 czy wklejenie komixxa z crotch-grabem w Huddy[3]. Mimo że nie pisałam ani słowa o wyglądzie Cuddy/LE, ani że Cuddy jest głupia (najwyżej pisałam, że głupio się zachowuje, a to nie to samo), nie wychwalałam swojego shipa (a wręcz krytykowałam wszystko po kolei), za to - tak jak zasugerowałaś kilka postów wcześniej - pisałam konkretnie co mi się nie podoba w serialu i jak wolałabym, żeby było to pokazane, Ty uznałaś, że moja krytyka jest dziecinna, że wypływa ze zgorzknienia i nienawiści do Huddy (chociaż nigdzie nie stwierdziłam, że Huddy nie powinno być, lecz przeciwnie - że skoro jest, to powinno być lepszej jakości), i że w ogóle powinnam ją sobie darować...
Czyżby coś się zmieniło od tamtych naszych "dyskusji", czy może po prostu krytyka staje się obraźliwa i "niska" ze względu na osobę, która pisze posta?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:21, 07 Sty 2011    Temat postu:

Przepraszam, ale czy nasze prośby o spokój są NIEWIDZIALNE?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Pią 8:22, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:38, 07 Sty 2011    Temat postu:

houseXwilson napisał:
Jezu, JAKIE zarzuty?! Gdzie i co Ci zarzuciłam? Może nie unoś się tak bardzo, bo Ci żyłka pęknie...
I nie wiem z czego wywnioskowałaś, że w mojej głowie zaszedł jakiś proces wnioskowania. Tamto to była odruchowa riposta, bo Twoja wypowiedź (zacytowana przez mnie) wyglądała komicznie - ot, osoba, która nie uważa się za ciemniaka popełnia błąd ortograficzny, kilka interpunkcyjnych i przekręca utarty zwrot używając niewłaściwego słowa. Ja nie uważam się za nikogo specjalnego, nie muszę dodawać sobie punktów do zajebistości stwierdzaniem, że "jestem osobą dorosłą" (na forum internetowym każdy może tak napisać, a tutaj nie metryka się liczy, lecz to, co sobą reprezentujemy), ani nie nazywam niczyich wypowiedzi "gówniarskimi", bo z takiego podwórkowego słownictwa dawno już wyrosłam.
Fajnie, że aż studiów potrzebowałaś, by się nauczyć, że w pośpiechu popełnia się błędy - mnie tego nauczyło życie, więc nie musisz mi o tym mówić. Życie nauczyło mnie też, że warto czasem przyhamować, żeby potem nie wyjść na idiotę (vide potknięcia językowe polityków czy dziennikarzy, z których potem śmieje się cała Polska).
Nie mam nic przeciwko zakończeniu "czepiania się słówek", bo nawet jeśli ja je zaczęłam, to już Ty zdecydowałaś się do tego przyczepić, całkowicie ignorując merytoryczną część mojego pierwszego posta w tym temacie.


Właściwie, to miałam odpowiadać i ciągnąć tę kłótnię w nieskończoność, ale w związku z nawoływaniem (którymś już z kolei) o spokój, nie będę tego robić.
Niechaj Ci będzie. Dziękuję, że Twój geniusz, znalazł czas, by uświadomić mi moją głupotę.
W zasadzie to niepotrzebnie się wdawałam w tę dyskusję, to fakt. Mnie życie nauczyło natomiast, że nie ma sensu dalszego dyskutowania z kimś, kto nie dopuszcza do siebie myśli, iż może nie mieć racji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yummycake dnia Pią 10:44, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:01, 07 Sty 2011    Temat postu:

BARDZO PROSZĘ O SPOKÓJ !!! Myślę, że naprawdę już wystarczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:16, 07 Sty 2011    Temat postu:

Ok Madziu, ja ze swojej strony napisałam, ze nie zamierzam dłużej brać w tym udziału

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gregoria
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:01, 17 Sty 2011    Temat postu:

heloł!!!!!!!!!!!!!!!

TO TYLKO FILM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ludzie.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:18, 18 Sty 2011    Temat postu:

Gregoria, dyskusja jest zamknięta od jakiegoś czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:50, 18 Sty 2011    Temat postu:

Zamknięta, poniekąd . Oczywiście nadal bezspoilerowo można rozmawiać tu nt 7 sezonu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:18, 30 Sty 2011    Temat postu:

Więc i ja się wypowiem.

Hilson

To co się wyprawia z tym friendshipem woła o pomstę do nieba. Rozmowy z Wilsonem stają się wymuszone, jakby wciskane na siłę, tylko po to, żeby RSL nie nudził się na planie, a fani nie byli niezadowoleni. Wydaje mi się, że przynosi to wręcz odwrotny skutek - coraz częściej widać zmęczenie RSL postacią (prywatnie, nie w serialu, zresztą podobnie jak HL) a fani szaleją.

Huddy

Wszystko zależy od odcinka. Czasami jest bardzo fajnie, jak dawniej. Czasami nie mogę ich oglądać.

Taub

Lubię jego postać. Ale scenarzyści sami nie wiedzą jak go wykorzystać w fabule.
Chociaż scena rzucania farbami - świetna.

Chase

Tutaj akurat +.

Masters

Jak to napisała justykacz powiew świeżości. Ja jednak nie widzę w jej postaci nic zbawczego dla tego serialu.

Medycyna

Oprócz odcinka ,,Unwriten" jest tylko tłem do problemów Huddy.



Na koniec puenta w postaci cytatu - Katie Jacobs parę miesięcy temu:
,,Huddy nie zmieni serialu, a House pozostanie House'em".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Nie 13:20, 30 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:51, 30 Sty 2011    Temat postu:

Kacper napisał:
coraz częściej widać zmęczenie RSL postacią (prywatnie, nie w serialu, zresztą podobnie jak HL)

widziałam chyba wszystkie (pseudo)Hilsonowe sceny w 7. sezonie i nie zgadzam się, że w serialu nie widać zmęczenia obu panów odgrywanymi postaciami. Jeszcze w sezonie 6. panowie potrafili wykrzesać z siebie odrobinę energii na wspólne sceny, ale teraz to totalna porażka - Hju może się i trochę stara (w końcu nie od dziś wiemy z wywiadów, że z RSL gra mu się najlepiej spośród ekipy), ale RSL moim zdaniem wyraźnie ma to już gdzieś: gra bo mu każą, a myślami jest wszędzie tylko nie na planie (i trudno się dziwić, bo swoje zdanie o Huddy wyraził jasno i dobitnie po 5. sezonie, więc kto na jego miejscu nie byłby wkurzony, że już całkiem zredukowano go do cheerleadera Huddy?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:59, 25 Mar 2011    Temat postu:

House wrócił do vicodinu i co? I nic.

Po pierwsze. Nikt się tym nie przejął? Cholera, chłop nie bierze dwa lata, a reakcja Wilsona, Cuddy i ekipy sprowadza się do zastanawiania się, czy Huddy przetrwa?!

No właśnie. Nagle go zaczęła boleć noga, tak? Nagle musiał wziąć vicodin. I co, nie ma żadnych wyrzutów sumienia? U Nolana męczył się co najmniej rok, a teraz ma to wszystko zwyczajnie gdzieś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiszpania91
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:47, 19 Kwi 2011    Temat postu:

i?to jest house, a on w swoim geniuszu czesto nie myśli logicznie ;D
Mi się serial dalej podoba, ale nie podobają mi się pewne ścieżki, którymi kroczą niektóre wątki(brzmi to tak, jakby ostatnie sezony były lepsze od peirwszych, nic bardziej mylnego tamte miały również wady).Sprawa chasea:wcześniej chłop miał jakąs osobowość, teraz tylko uczestniczy w rozpoznaniu, czasem łaskawie wyrazi jakąś opinie(zwykle raz na odcinek, czasem rzadziej) i tyle.To samo foreman, jego racje i przekonania się przez te 7 sezonów nie zmieniły, więc w jego słowach nie ma nic zaskakującego....przydałby się jakiś powiew swieżości w tej postaci.Za mało hilsona.To chyba wszystkie najważniejsze grzechy.
Szkoda, że masters odeszła, a już myslałem, że zostanie-mobłyby być ciekawe pogadanki między nią a 13stką....a tak ta druga jest skazana na chasea ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin