Komentarze do spojlerów

justykacz

Gdyby House nie jechał samochodem po chodniku w stronę domu Cuddy to Wilson nie odskoczyłby i nie miałby problemów z ręką. Jakimś zagrożeniem dla Wilsona był rajd House'a tego nie ukrywajmy.

Zgodzę się z tym, że Wilson potrafi być twardy, ale ostatnio zrobił się jakiś niemrawy, stracił w sobie to zacięcie. Generalnie większą przeszkodą wg mnie do bycia DoM przez Wilsona jest to, że prowadzi on swój ukochany oddział. A Wilson kocha swoją pracę.

Kosiek

Rory Gilmore

Chase i Wilson jako DoM - House zjadłby ich obu na śniadanie. Chase jest lalusiowaty i niestety, ale nie dałby rady. Wilson z kolei jest za miękki na to stanowisko.
Foreman - jak wspomniano, kłóciłby się z Housem o to kto ma rację.
Cameron - zgadzam się z Kosiek, że ona była świetna. Wiedziała, że House ją podpuszcza i zrezygnowała bo nie chciała tych podchodów. Możliwe, że jednak producenci się zlitują i DoM pokażą dopiero w którymś tam odcinku i Jen wróci

chyba bym świętowała przez miesiąc jakby niespodziankę nam zaserwowali w jej postaci.
Reszta lekarzy nie chce pracować z Housem. Była mowa o tym jak wyszedł romans Huddy i Cuddy powiedziała, że lekarze mając przed sobą wizję pracy z Gregiem zagroziła odejściem z pracy.

nefrytowakotka

Kosiek:

justykacz

Nefrytowakotko, a pod kogo?

Nie żebym wspierała teorie o uwielbieniu LE tylko chciałabym abyś to rozwinęła jeśli możesz

Tzn to, że na początku rola Cuddy nie była pisana pod LE.

Kosiek, moim zdaniem LE odeszła z przyczyn osobistych, na pewno nie finansowych

Twórcy przegięli ze scenami sexu w 7x01

Rory Gilmore

A moim zdaniem LE uciekła z tonącego okrętu. Odeszła wtedy kiedy okazało się, że serial zniżył loty tak mocno, że się może rozbić. Mam nadzieję, że pożałuje tego i okaże się, że 8 sezon będzie boski.

nefrytowakotka

Kiedy wybierano obsadę do pilota, odcinek i główny zarys serialu był gotowy. Cuddy miała być sukowatą szefową gnębiącą House'a. Potem wybrano LE do tej roli i w 1 sezonie rzeczywiście taka była. W drugim sezonie ona sama zaproponowała wątek z zajściem w ciążę, chcą pogłębić jej postać i od mniej więcej połowy 2 sezonu Cuddy się nieco zmienia podobnie jak w 3.
To tak jakby twierdzić, że House został napisany pod Lauriego, co przecież nie jest prawdą. DS stworzył postać House'a a Hju tchną w nią duszę.

Kosiek

nefrytowakotka

Jednym słowem porównujesz ważność Hju w serialu z ważnością LE?
No proszę, a ja myślałam, że to Hju jest gwiazdą i najważniejszym aktorem. Człowiek całe życie się myli.
Tyle, że serial nazywa się House MD, a nie Cuddy MD czy też Huddy MD.

blackzone

Rory Gilmore

Ale ja nie rozumiem tutaj tej dyskusji o kasie. W końcu mogli dac jej dolę OW, która i tak zagra w kilku odcinkach, więc w tym momecie jej pensja maleje. W dodatku poboczne postacie typu Taub nie muszą dostawać kokosów bo oni się nie liczą tak w zasadzie. Więc można było ją obdzielić kasą, ale nie sądzę by tu pieniądze były motywem odejścia. Przynajmniej nie głównym. Pewnie chodziło o kierunek, w którym zmierza serial.

nefrytowakotka

justykacz

O Boże na waciki by jej nie starczyło

Nie ważne jakie są powody jej odejścia, ważne jest to, że już raczej nie zobaczymy Cuddy i jak to wpłynie na serial.

Wydaje mi się, że serial jest w takim miejscu, że prawie musi być zbudowany od nowa. Tzn trzeba w niego włożyć tyle energii ile na początku jego realizacji. W tym wypadku brak Cuddy jakoś ani ziębi ani grzeje.

Rory Gilmore

No może racja, ale jednak nawet jeśli chciała odejść to zrobiła prawdziwe świństwo, że nie zgodziła się na występ w dwóch odcinkach. Ten serial ją wypromował, więc mogła to chociaż zrobić dla swoich fanów.

NinaX

A moim zdaniem jej udział w jeszcze dwóch odcinkach tylko by pogłębił słaby finał, którego byliśmy świadkami. Rozwijanie tego, dlaczego House wjechał e jej dom niedługo po zajściu, analizy, rozmowy House'a i Cuddy nie wyszłyby dobrze. Wiec skoro zdecydowała się na koniec to niech tak definitywnie będzie.

Kaiketsu

Mi się cały ten epizod z wjeżdżaniem w dom delikatnie mówiąc w ogóle nie podobał. Uważam, że był - szczerze powiedziawszy - żałosny.

Dlatego cieszę się z odejścia LE - im bliżej 8 sezonu, tym bardziej. Wymieniałem już w kilku tematach powodu, ale zbierając do kupy:

1. Laluś. Ten "nowy chłopak" Cuddy po prostu działał mi na nerwy od pierwszej sekundy. Gdyby LE została, to pewnie pojawiłby się jeszcze z raz czy dwa... a tego bym chyba nie przeżył, wolałbym oglądać Lucasa przez cały odcinek.
2. Idiotyczna atmosfera - jak możnaby wytłumaczyć w miarę normalne zachowanie Cuddy i House'a wobec siebie po czymś takim? Tym bardziej wobec deklaracji "I want him thrown in jail" ? A nienormalne - no cóz, nie sądzę, by obojętność, wrogość lub coś podobnego wnosiły COKOLWIEK do tego serialu.
3. Idiotyzm fabularny - prawda jest taka że za takie coś House nie może sobie tak po prostu wrócić następnego dnia do szpitala pogwizdujac skoczną melodyjkę jeżeli DoM jest wciąż Cuddy.
4. Nieudany ship - kolejne żenujące sceny "zamieniania kilku niezręcznych, mocno obojętnych słów" - wolałbym tego nie widzieć
5. Brak możliwości rozwoju postaci Cuddy - wyciśnięto z niej chyba wszystko... co jeszcze można?
6. Złudzenia - fani Huddy (nie zaliczam się do nich wprawdzie ale respektuję

) łudziliby się przez 20 kolejnych odcinków że będzie happy end - którego nawet, zgodnie z deklaracjami GY i spółki - nie planowano.

To tak z grubsza. Jak dla mnie odejście LE będzie naszemu H na rękę.

Alcusia

LE chyba nigdy nie wydała żadnego oświadczenia, w którym tłumaczyłaby powody swojego odejścia, a przynajmniej ja z niczym podobnym się nie spotkałam. Wydaje mi się jednak, że odeszła bardziej z przyczyn osobistych, niż finansowych, aczkolwiek takiego powodu też nie wykluczam. W wielu wywiadach mówiła, że bardzo lubi postać Cuddy, lubi ekipę i lubi to, co robi. Więc nie wierzę, by obcięli jej gażę aż tak znacząco, by postanowiła wypiąć się na scenarzystów, tu musi chodzić o coś osobistego. A może uznała po prostu, że z Cuddy nie da się zrobić nic więcej (albo zrobiono zbyt wiele) i nie chcąc do końca psuć opinii o postaci, którą tak lubiła po prostu zrezygnowała.
I podobnie jak NinaX uważam, że powrót Cuddy jeszcze na kilka odcinków w ósmym sezonie nie wyszedłby serialowi na dobre. Osobiście uwielbiałam LE w tej roli, ale po krótkim przemyśleniu sprawy myślę, że jeśli Cuddy ma zniknąć, to niech zniknie definitywnie. Wolę to, niż jakieś ckliwie i melodramatyczne pożegnanie z Housem i PPTH, którego zapewne bylibyśmy świadkami.

Rory Gilmore

Vogler jako szef? Eeee już prędzej widzę dr Carr na tym miejscu. Chase zabił Dibalę i nagle ma zdolności przywódcze? eeee
Chociaż z drugiej strony to niby mają dla niego coś ekstra w 8 sezonie i może okaże się DoM. haha nie widzę go na tym stanowisku.

nefrytowakotka

Ten spojler od Ausiello to kiepski spojler. Czyste spekulacje dla podgrzania ruchu na jego stronie. Zważywszy że dużo wcześniej podano, że szukają KOBIETY do roli DoM, to wybór z tych podanych jest jeden. Brrrrrr... nie znoszę Sam oraz aktorki ją grającej.

Kaiketsu

również nie lubię Sam, ale za wszystkich tych osób wydaje się najlepsza.

Alcusia

W najśmielszych spekulacjach nie brałam Sam pod uwagę, jednak w sumie to może być ciekawe

kto wie, mogłaby się sprawdzić.

justykacz

Ten spoiler jest żałosny. Big Love na stanowisku Cuddy?????? Prędzej kupiłabym np powrót Stacy w roli DoM.

PS skoro House ma poznać te nową śliczną lasencję w więzieniu to może love story rodem z Prison Break? I powtórka z Lydii?

Kaiketsu

Coś mi się kojarzy, ze był taki spojler. Zapytano o dalsze "miłosne" losy House'a i odpowiedź była "pracujemy nad tym". Nie pamiętam niestety dokładnie.

Nie zdziwiłbym się gdyby House'a w końcu ustrzeliła jakaś panna na serio.

Ja bym był najbardziej zadowolony z powrotu Stacy, bo to jedyny ship w serialu, od jakiego wręcz biło magnetyzmem

Kosiek

Żadnych shipów! Każdy kolejny związek tylko bardziej psuł serial.

NinaX

Dokładnie. Żadnych związków House'a z nikim. On jest aspołeczny i nie nadaje się do zdrowego, normalnego związku. Ja bym bardzo chciała powrotu stergo House'a i Sam na stanowisku Cuddy mogłaby to zapewnić, jako że House nie lubił jej i na pewno użerałby się z nią tak jak na początku z Cuddy.