Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wilson + Sam (Samson)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Shippers
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:30, 27 Kwi 2010    Temat postu: Wilson + Sam (Samson)



Sam Carr była pierwszą żoną Wilsona. O ponownym nawiązaniu ich kontaktu słyszymy w "Lockdown", pojawia się po raz pierwszy w "Knight Fall". Jak sądzicie, jest jakaś przyszłość dla tego związku? A może niektóre rzeczy powinny pozostać wyłącznie we wspomnieniach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:03, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Typowo po mojemu, krótko:
Sam to łasa na pieniądze Wilsona harpia, w dodatku z "wewnętrzym fuj" wypisanym na twarzy. Im szybciej zniknie, tym lepiej (ale wcześniej pewnie namiesza.) Mimo pewnych podobieństw (w sytuacji, nie postaciach), nie dorasta do pięt Amber.
Podziękuje, nie skorzystam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:07, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Kto wie, w jakim kierunku się to wszystko potoczy. Ale ja na razie, po dwóch odcinkach, jestem na nie. Mind you, przy pierwszych pogłoskach wydawało mi się, że Sam będzie świetna, więc nie mogę powiedzieć, że podeszłam do niej z jakimkolwiek uprzedzeniem. Ale mimo wszystko jej postać mi się nie spodobała, a jej związek z Wilsonem okazał się wg mnie bez sensu.
Po pierwsze, nie rozumiem, co znowu przyciągnęło do niej Wilsona. Charakter ma nijaki, a przeszłość ich związku jest po prostu brzydka. Czy to ma być kolejny przypadek "szaleństwa Wilsona", po sprawie z eutanazją w 6x07 i transplantacji w 6x10? Trochę naciągane, ale na razie tylko ta wersja mnie przekonuje.
To o związku samym w sobie. Jego wpływ na postacie Wilsona i House'a jeszcze nie jest jednoznaczny, w jednym odcinku mamy protective!H i transwestytów, w drugim oblivious-dumbass!Wilson i bolesny angst. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Btw, Samson? Ok, shippuję tylko dla tej nazwy, jest boska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:53, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Wątpię aby ten pairing miał jakąkolwiek przyszłość. Najwidoczniej postać Sam ma pełnić rolę zawirowań w scenariuszu. Scenarzystom raczej nie chodzi o coś więcej, ona nawet nie wydają się być sympatyczną osobą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Wto 21:47, 27 Kwi 2010    Temat postu:

To, że Sam wydaje się bez sensu, jeszcze nie znaczy, że zniknie (Już znamy takich, co są i byli bez sensu, a nadal są, więc...). Okropnie dobrana aktorka. Chemia jest taka pomiędzy CW a RSL, że mam wrażenie, że RSL odczuwa jakieś bóle przy pocałunkach. Okropne. I wieje nudą. No i Wilson jakby taki po lobotomii, czy coś.

To okropne, że wstawia się postać bez pomysłu, żeby "zawirować w scenariuszu". Byłoby super, jakby "zawirowano" w sposób, który miałby sens. O, to byłaby odmiana.
Powrót do góry
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:01, 28 Kwi 2010    Temat postu:

Zgadzam się - Sam chyba jest obliczona na zawirowanie.... Natomiast wszystkie sceny Sam/Wilson wydają mi się takie naciągane jakieś. Jakby Wilson na siłę się tego związku trzymał bo... Bo co? Kto go wie... Chyba nawet scenarzyści tak naprawdę nie wiedzą

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:12, 05 Maj 2010    Temat postu:

Brak między nimi chemii i jakiejkolwiek czułości. Zgadzam się z ot_taką, że ich sceny wydają się sztuczne. Wogóle cały watek z wracaniem do byłej żony jest maksymalnie naciagany. Myślę, że scenarzyści napisali to by Ausiello przestał się dopytywać kiedy Wilson znajdzie sobie nową dziewczynę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:07, 06 Maj 2010    Temat postu:

Albo potrzebny był im pretekst żeby wywalić House'a do jego starego mieszkania.
Ciekawa jestem, kiedy ten związek się skończy. Że niedługo, tego jestem pewna. Chociaż zapewne dopiero w 7 sezonie.
Szybko przyszło, szybko poszło, starania Wilsona żeby to utrzymać raczej dużo nie pomogą. Zero chemii pomiędzy tą dwójką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 11:52, 06 Maj 2010    Temat postu:

Zgadzam sie za mało czy wręcz brak chemii miedzy nimi. I moim skromnym zdaniem jest ona wprowadzona dla zakręcenia fabuły. Jakoś nie pasuje mi osoba Sam i do Wilsona i do tego serialu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:47, 29 Maj 2010    Temat postu:

Mnie tam ten związek ani ziębi, ani grzeje. Takie nic w zasadzie. Może sobie być, istnieć, gdzieś tam na marginesie

Zgadzam się, Sam w porównaniu z Amber (czy też CW w porównaniu z AD) leży w kwiczy, ale trudno. Zapchajdziura w scenariuszu musi być.

Tylko czy nie mogą znaleźć Wilsonowi normalniejszej dziewczyny? Skończy się jeszcze tak, że ponownie się hajtną
Jak to szło? "Stara miłość nie rdzewieje"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:00, 29 Maj 2010    Temat postu:

Dla mnie zabieg scenarzystów, którzy wkręcili postać Sam jest po prostu śmieszny. Amber była niesamowita, wyjątkowa. Dali kogoś takiego jak Samantha... Mogli chociaż zafundować nam lepszą aktorkę, a ta nie wyraża żadnych uczuć, nie ma tego... czegoś.

Co do samego shipu to nie podchodzi mi, tak samo jak pani Carr. I nie rozumiem Wilsona. Przecież jeszcze nie dawno rozmawiał z Amber przez sen! (to był 6 sezon?) Nagle hajta się z ex?

Mam nadzieję, że w sezonie 7. postać Sam będzie trochę ciekawsza, bo na całkowite usunięcie jej ze scenariusza na razie nie mamy chyba co liczyć (i nie był by to dobry zabieg. Nie daj Boże jedynym wątkiem byłoby Huddy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_kieliszek_
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:40, 17 Lip 2010    Temat postu:

Co do tego, że stara miłość nie rdzewieje stanowczo się nie zgadzam.

Ktoś kiedyś mi powiedział, że żeby miłość nie zardzewiała, trzeba ją pielęgnować. Jeśli nie będziemy tego robić miłość po prostu wygaśnie.


NIe kibicuję tej parze. Bo dosyć, że Sam jest brzydka, to jeszcze nie pasuje do Wilsona. Test zgodności... 2- 6 , ale to za mało by powstało prawdziwe uczucie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _kieliszek_ dnia Sob 10:47, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:47, 17 Lip 2010    Temat postu:

Baaaardzo, bardzo kibicuję Wilsonowi, by wreszcie znalazł tę odpowiednią babkę i z nią szczęście (niestety, wydaje mi się, że taka możliwość przeminęła bezpowrotnie wraz ze śmiercią Amber). Tej parze zaś nie jestem w stanie kibicować ze względu na to, że od Sam powiewa jakiś taki chłód, nieprzyjemne wrażenie. W jej spojrzeniu nie ma niczego. Poza tym, i ze strony Wilsona nie widać żadnej miłości czy chociażby namiastki uczucia. Mam nadzieję, że zrezygnują z tego wątku (ale instynkt każe mi w to nie wierzyć...).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:08, 18 Lip 2010    Temat postu:

A mnie się dla odmiany podoba. Lubię aktorkę grającą Sam, postać sama w sobie też jest ok. O wiele bardziej podoba mi się ona, niż przerysowana i pretensjonalna Amber.

Zobaczymy, jak się dalej potoczy, ale na ten moment jestem zdecydowanie na tak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alejandro
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: South Park xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:59, 10 Sie 2010    Temat postu:

No nie wiem... nie przepadam za nią, co nie znaczy, że ma zniknąć. Ona mi bardziej pasuje do House'a nie wiem czemu, ale to już inna historia....
Wracając do tematu: Nie jest na 100 % nie, aczkolwiek nie jest to mój wymarzony shipp. Kompletnie nie mam przed sobą wizji ich ponownego ślubu .
Coś mi tu nie pasuje, a coś mi mówi, że nie mam ich skreślać...
Choć jakbym miała wybierać, to wybrałabym opcje na nie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alejandro dnia Wto 20:00, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:28, 26 Paź 2010    Temat postu:

Pisałam z kimś o Samsonie i wyszło mi z tego całkiem długie wypracowanie. Równie dobrze mogę je przetoczyć też tutaj

Na początku tego związku sądziłam, że to związek z Sam był głównym powodem, dla którego Wilson zaczął zdradzać swoje żony i w jakiś sposób zawsze spędzać więcej czasu z House'm niż kolejnymi partnerkami, jakby potrzeba ucieczki od domu, od pierwszej żony, miała w tym swoje odbicie.
Gdyby nie Samson wiele, wiele lat temu prawdopodobnie nie byłoby takiego Hilsona, jakiego znamy teraz. House pomagał James'owi się podnieść, wylizywał jego rany, itp - w swój swoisty sposób był oparciem i jedną prawdziwą miłością Wilsona przez te wszystkie lata (miłością przez lata, oparciem wtedy ). Dlatego House tak źle się czuje z tym związkiem teraz, gdy się odrodził - o ile wszystkie poprzednie związki Wilsona ustępowały miejsca Hilsonowi, o tyle ten był naładowany wielką dawką emocji, niezamkniętych spraw, upadku żadnego innego małżeństwa Wilson nie zniósł tak źle.
Sama Sam () - to postać z raczej mocnym charakterem, nieco ironiczna kobieta, i co uważam za najważniejsze - chłopczyca. W gazecie czyta dział sportowy, w Unwritten czuje presję, żeby wszystkim skopać tyłki. Nawet jej wygląd nie jest dziewczęcy, w opinii większości osób jest po prostu brzydka. Tutaj tez można się dopatrzeć podobieństwa do Amber, i, nieco, do House'a. Needy, ale nie w klasyczny sposób
Sądzę, że Samson był pierwszym tak poważnym związkiem w życiu obojga. Skoro Sam jest Kanadyjką (gdzieś w S5 wspominano) a Wilson studiował w Kanadzie właśnie, no to musieli się właśnie wtedy spotkać, no i prawdopodobnie pobrać. Nie jest to typowa sytuacja. Twoi przyjaciele, że tak zacytuję GG "łapią swoje choroby weneryczne", podczas gdy ty masz pierwsza kłótnię z mężem/żoną. Pewnie nie byli gotowi na małżeństwo i dlatego ten związek pozostawił po sobie tyle blizn. Nie sądzę (bo osoba z którą dyskutowałam sądziła, że to dość romantyczna opowieść "byliśmy dla siebie stworzeni od samego początku, ale tego nie dostrzegliśmy"), żeby pasowali do siebie od początku. Teraz, po wielu latach, są starsi, inni - między innymi noszą piętno po zakończeniu ich związku właśnie, to też jeden z czynników - i na podstawie tego, co widzimy w Open and Shut, dopiero teraz mają prawdziwą szansę.

Moje odczucia? Nigdy nie lubię, gdy Wilson zaczyna kochać jakąkolwiek kobietę bardziej niż House'a, zwłaszcza, gdy go dla niej rzuca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Shippers Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin