Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trójkąt to banał [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / VD Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:34, 31 Mar 2012    Temat postu: Trójkąt to banał [M]

Disclaimer: TVD i jego postacie nie należą do mnie. Choć tym razem nikt nie udowodni mi, że którąkolwiek postać sobie pożyczyłam.
Ostrzeżenia: To nie jest typowy fanfik.
Spoilerów brak.

Trójkąt to banał
albo
Jaka figura kojarzy ci się z miłością, czyli niektórych pytań pewnym ludziom lepiej nie zadawać


Dawno, dawno temu była sobie płaszczyzna.

Leżał na niej okrąg.

Nie był to jednak zwykły okrąg. Mimo przeciętnego promienia emanował siłą i mocą. Z zewnątrz nie był gładki, wręcz przeciwnie, miał dość szorstką strukturę, a od czasu do czasu z jego obwodu wysuwały się dwa ostre, gryzące punkty. Dziwny ten okrąg, powiecie, ale pamiętajcie, w geometrii nieeuklidesowej wszystko jest możliwe.

Żaden okrąg nie może się jednak obyć bez środka. Środek to punkt, który definiuje cały okrąg, ma na niego największy wpływ, ale do niego nie należy – wielką ma więc władzę nad okręgiem i jeśli zapragnie na przykład przesunąć się kawałek, on chcąc nie chcąc, posłusznie za nim podąży. Trzeba dużo samozaparcia, żeby zdystansować się od środka, a nasz okrąg miał wyjątkowego pecha, ponieważ się w swoim środku (który, nawiasem mówiąc, był dziewczyną*) zakochał. Niestety, punkt ten był jednocześnie środkiem innego okręgu i zżył się z nim o wiele bardziej niż z bohaterem naszej opowieści. W dodatku oba okręgi nie mogły się zaprzyjaźnić; klątwą dla nich okazał się obecny w każdej geometrii jest fakt, że okręgi współśrodkowe w żadnym punkcie nie stykają się ze sobą. Szkoda, bo zrozumiałyby się dobrze, gdyż, jak to okręgi, oba były puste w środku, lecz – co już wśród okręgów powszechne nie jest - bardzo cierpiały tego powodu. Mieć wnętrze i jeszcze pole oprócz obwodu, o tym mocno marzył nasz okrąg, a drugi nie mniej, jeśli nawet nie bardziej.

Tak przedstawiała się sytuacja i gdy już nasz bohater myślał, że nic dobrego nigdy go nie spotka i będzie tak tkwił na zawsze, w tej postaci okręgu w geometrii nieeuklidesowej, marząc o kimś, kogo mieć nie może, lecz jest skazany na jego obecność, jakaś błędna funkcja przeniosła jego rywala gdzieś daleko, mocno go przy okazji zniekształcając. I… nasz bohater poczuł, jak jego środek zaczyna pulsować z tęsknoty, jak zdesperowany miota się po układzie współrzędnych, rozpaczliwie próbując wymyślić komendę, która przywołałaby go z powrotem – ale nic z tego.

Gdy w końcu wrócił, nie był już taki jak przedtem. Stracił gdzieś swoją gładką powierzchnię i równy promień, a punkt centralny schował tak głęboko, że nikt nie mógł go odnaleźć i się w nim umieścić. Długo płakał nasz środek, ale w końcu pogodził się z faktem, że ten okrąg nie chce już więcej być jego okręgiem. Wtedy pomyślał o naszym bohaterze i zdał sobie sprawę, jak źle go traktował, a przecież ten okrąg kochał go całą średnicą i znosił cierpliwie męczące wycieczki po wszystkich ćwiartkach układu. I też się w nim zakochał. A odmieniony, zdeformowany okrąg, wiedząc z doświadczenia, jak trudno jest okręgowi połączyć się z punktem, postanowił im pomóc; wziął więc odcinek, który byłby zmarszczką na jego czole, gdyby tylko okrąg miał czoło, wycelował w równanie i rzucił, trafiając celnie w znak równości, łącząc początki jego kresek i oddalając końce. Odcinek zatrzymał się pod znakiem. I tak okrąg zamienił się w koło.

I nagle nasz bohater poczuł, jak zaczynają go wypełniać punkty, i było to bardzo miłe i ciepłe uczucie. Patrzył zaskoczony i szczęśliwy, jak jego marzenie się spełnia, jak z ducha, pseudo-figury staje się kołem niezaprzeczalnie wypełniającym przestrzeń. W końcu zwrócił się do środka:

- Teraz jesteś częścią mnie – powiedział. – Dopóki będziesz w moim wnętrzu, nic złego ci się nie stanie, ale pamiętaj, że odtąd cokolwiek zrobisz, poczujemy to oboje.

Środek kiwnął współrzędną na zgodę. Potem oboje spojrzeli na sprawcę tego wydarzenia i zauważyli, że wygląda o wiele lepiej. Okazało się bowiem, że to odcinek, którego dobrowolnie się pozbył, deformował jego kształt. Teraz i on był gotów na poszukiwanie swojego środka.

Może kiedyś go znajdzie. W końcu w geometrii nieeuklidesowej wszystko jest możliwe.




*Na pewno w tym momencie myślicie: „Jak rozpoznaje się płeć punktu?” To proste – po współrzędnych. Punkty o prostych, „ładnych” współrzędnych świadczą o męskim charakterze punktu, natomiast skomplikowane, utrudniające obliczenia współrzędne może mieć tylko złośliwa kobieta. Warto o tym pamiętać, by przeklinając nad jakimś szczególnie zagmatwanym równaniem, przynajmniej robić to we właściwej formie. Biorąc pod uwagę, o ile więcej jest liczb „złożonych” niż prostych, nic dziwnego, że nasz bohater trafił na dziewczynę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lacida
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:30, 14 Gru 2012    Temat postu:

Fik o matematyce i geometrii nieeuklidesowej czy może być coś piękniejszego?i (nie oglądam VD). ale to jest urocze, ta niby niemożliwa miłość.
Do okręgu należy nieskończenie wiele punktów i większość nich jest skomplikowana to więcej jest liczb trudnych (niealgebraicznych) od prostych (algebraicznych czyli wymiernych i pierwiastków).
Czyli w zależności od wena może być więcej punktów kobiecych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:09, 14 Gru 2012    Temat postu:

Zapomniałam już, że coś takiego kiedyś nabazgrałam

Lacida napisał:
Fik o matematyce i geometrii nieeuklidesowej czy może być coś piękniejszego?

Tak, komentarz do tego fika

Oczywiście, że jest więcej kobiet, tak jak na świecie Mężczyźni obstawili większość kluczowych miejsc (w tym pewną liczbę między minus jedynką a jedynką ), ale to kobiety dopełniają prostą i zapewniają ciągłość funkcji. A w zespolonych to już chyba dominują na całego, w końcu podobno to kobiety mają urojenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / VD Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin