Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

3x19 Heart of Darkness

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 3.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile oceniasz ten odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
0%
 0%  [ 0 ]
9
0%
 0%  [ 0 ]
10
100%
 100%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 1

Autor Wiadomość
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:57, 24 Lut 2012    Temat postu: 3x19 Heart of Darkness

Premiera odcinka w USA - 19.04.2012

Cytat:
TYLER RETURNS TO MYSTIC FALLS — Elena and Damon set off together to make sure Jeremy is safe in Denver, and to see if his special abilities can help reveal the information they need about ancient vampire bloodlines. It doesn’t take them long to learn that Jeremy has been hanging with the wrong people. Stefan and Klaus both go to brutal extremes in their search for the missing weapon. Caroline is thrilled when Tyler returns to town, but Tyler soon suspects that something has been going on between Caroline and Klaus. Matt has his hands full trying to keep Rebekah busy organizing the school’s upcoming 1920s Decade Dance.


TYLER POWRACA DO MYSTIC FALLS - Elena i Damon wybierają się wspólnie do Denver, by upewnić się, że Jeremy jest tam bezpieczny i sprawdzić, czy jego specjalne zdolności mogą pomóc w odnalezieniu informacji na temat więzów krwi wampirów. Nie potrzebują wiele czasu, by zorientować się, że Jeremy przyjaźni się z nieodpowiednimi ludźmi.
Stefan i Klaus sięgają po brutalne środki w poszukiwaniach zaginionej broni. Caroline jest podekscytowana, gdy Tyler wraca do miasta. Chłopak podejrzewa jednak, że coś jest na rzeczy pomiędzy nią a Klausem.
Matt ma pełne ręce roboty, usiłując utrzymać Rebekhę zajętą organizacją nadchodzącej szkolnej potańcówki lat 20.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:37, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Takie odcinki warto oglądać na żywo w środku nocy

Zacznę, tradycyjnie, od końca. Esther wstąpiła w Rebekę i zrobiła to na tyle dobrze, że nikt się nie skapnął, nawet Klaus - wbrew temu, co sama powiedziała, nie sądzę, żeby akurat Rick miał jakąkolwiek szansę dostrzec różnicę między mamusią a córką - udowadniając tym samym, że można coś powtarzać kilka razy (to co najmniej trzecie przejmowanie czyjegoś ciała) i to wcale nie staje się nudne. Gdy Rebekah przekroczyła wampirzą barierę, totalnie zgłupiałam, więc brawa dla scenarzystów. I brawa za ciągłość zasad, Klaus w ciele Alarica też dostał się do domu Salvatore'ów, gdy był on jeszcze chroniony przez Elenę, dobrze się upewnić, że to nie żadne niedopatrzenie, tylko świadoma rzecz.

EDIT
Właściwie jest zupełnie na odwrót. W przypadku Ricka i Klausa liczyło się, czyje ciało wchodzi do domu, a przecież to Esther, nie Rebekah, mogła wejść do jaskini. Czyli jednak niezgodność. Albo Esther użyła czarów.

"But I haven't lived it all" - nagroda dla tego, kto mi to dobrze przetłumaczy. Z kontekstu wynika, że Rebeka mówi, że nie przeżyła jeszcze nic, że w ogóle jeszcze nie zaczęła żyć- a nie chce mi się wierzyć, że ona naprawdę może tak uważać, nie po tym, co widzieliśmy choćby w Chicago w latach 20. Ale być może chodzi o to, że to nie było całe tysiąc lat, w końcu wiemy, że Rebekah sprzeciwiła się Klausowi kilka razy, więc wnioskuję, że te ostatnie 90 lat to nie był cały czas, który spędziła w trumnie. Niemniej jednak z tamtych okresów i tak powinna uzbierać się suma większa niż przeciętne trwanie ludzkiego życia, więc rozpaczą na jej twarzy specjalnie się nie przejęłam. Jednak to ciekawe, że Esther wypomniała całemu rodzeństwu wiek - no bo to, że nikt nie powinien żyć tak długo, wydaje się dość naturalne, jednak wiemy już, że przynajmniej część wampirów i czarownic błąka się po świecie jako duchy, w pewnym sensie żyje, nawet może oddziaływać na świat, komunikując się z ludźmi. Więc to nie jest do końca tak, że umierasz i przestajesz istnieć dla świata. Poza tym, mówienie o zachowaniu praw natury (każdy ma na ziemi swój określony czas) i jednoczesne łamanie ich przez samą Esther (duchy nie powinny kontaktować się z żywymi, kto raz umarł, nie powinien już żyć) trochę mi nie pasuje. Zwłaszcza, że wiemy już, że mama Original nie jest jedyną osobą, która może zabić Klausa, więc jej obecność nie jest uzasadniona absolutną koniecznością. Esther zasłania się ogólnymi prawdami i prawami obowiązującymi na świecie, ale chce po prostu zabić swoje dzieci, bo nie może na nie patrzeć z zaświatów albo nie potrafi (coś jej nie pozwala?) zaznać spokoju. Własne pobudki, nie czarownicowe działanie w imieniu natury, ziemi etc. Żadna czarownica z tych, które poznaliśmy nie była tak naprawdę sługą natury, ciekawa jestem, czy to w ogóle możliwe na tyle wyzbyć się własnych potrzeb, żeby żyć w ten sposób. Na wiedźmy też powinien grasować jakiś morderca i zabijać te, które nie wypełniają swoich obowiązków (Tak, cały ten wywód był kolejną próbą znalezienia powodu do zabicia Bonnie.)

Wracając jeszcze na chwilę do Rebeki - proszę, proszę, ktoś się nagle zrobił strasznie nieufny Tamta sprawa z Damonem uderzyła w nią na tyle, że zaczęła kwestionować szczerość Matta - Matta, ze wszystkich ludzi! - przecież w 3x15 tak ją ujęła jego totalna autentyczność i szczera życzliwość, że aż postanowiła go nie zabijać; ale to całkiem dobry odruch, w końcu Matt już wcześniej kazał jej spadać, więc jego zmiana nastawienia, choć nie tak skrajna jak wtedy u Damona, powinna jej się wydać podejrzana. Szkoda, że dwa jego słowa rozwiały wszystkie jej wątpliwości i wysiadła z bananem na twarzy, bo naprawdę zamierzałam ją pochwalić.

Odbębnijmy jeszcze Caroline i Tylera, zanim przejdziemy do ciekawszych spraw. Cały odcinek zastanawiałam się, dlaczego oni muszą spotykać się w lesie i w piwnicy - wiem, że to dla nich ważne miejsce, a Tyler często przebywał tam bez ubrania, ale mimo wszystko pomysł jest dość absurdalny. Okazuje się, że Tyler ukrywa się przed Klausem, który znajdzie go w jego własnym domu (postawił straże?), ale już u Caroline nie. Nie wiem w sumie, dlaczego Tyler miałby nie chcieć konfrontacji, która w końcu i tak będzie mieć miejsce, poza tym Klaus jakoś do tej pory za Tylerem nie tęsknił i najwyraźniej nie ma do niego żadnego interesu, więc o co cały ten hałas? Tyler najwyraźniej był jednak przekonany, że ledwo postawi stopę w mieście, Klaus się na niego rzuci. A on chciał najpierw rzucić się na Caroline. Która zatrzymała konie od Klausa i jeszcze położyła je na samym wierzchu - zajrzyj do szafy, Tyler, a zobaczysz zakonserwowaną balową kieckę. I predatora.

Sceny ze Stefanem i Alarikiem na początku wywoływały dziwne uczucie, że coś jest nie tak, jakiś element nie pasuje i niszczy całość, tylko nie wiadomo, co to jest. W końcu odkryłam - to Stefan. To znaczy, wszystkie te sceny były bardzo kanoniczne, a słowa naturalne, chodzi mi o to, że tam powinien być Damon, on by to wszystko uczynił dla Ricka o wiele znośniejszym, bo obaj mają tę zdolność do komentowania najpoważniejszych spraw z ironicznym dystansem, a Stefan i Elena zwiększali tylko presję. Jednak zaczęło się robić naprawdę ciekawie, gdy pojawiła się krew. Walka Stefana ze sobą wypadła bardzo autentycznie, rozbawił mnie tylko Rick upierający się przy tym, że Stefan powinien go ugryźć - Stefan może i potrafi już nie rzucić się na człowieka (bo to umiał zawsze, gdy nie był akurat Ripperem), ale gdyby już zaczął z niego pić, nie powstrzymałby się przed zabiciem Ricka, nawet gdyby Ernesto powiedział już, gdzie jest kołek. Cienko u Ricka ze znajomością Stefanowego stanu.

Btw. ten "Moby Dick" to jakiś product placement? I znów, Elena wybrała książki interesujące bardziej Stefana niż Alarica, ale nic dziwnego, skoro z tego, co sobie o tej książce wyczytałam, występuje tam motyw zemsty, dla Stefana bardzo aktualny. Dobrze dziś powiedział Klausowi, żeby ten go zabił albo wyniósł się z jego domu. Doskonale wie, że Klaus mimo wszystko nie jest w stanie zabić kogoś, kto przez chwilę był jego przyjacielem.

Jeszcze jedno, wyjaśnili w końcu, czemu nikt nie martwił się o Jeremy'ego i jego pierścień. Kwestię Ricka nieopętanego niczym, po prostu chcącego zabijać wampiry, muszę głębiej przemyśleć. Ale Alaric wydaje się w tym bardzo podobny do Stefana.

No dobra, to jedziemy do Denver (ile ta wycieczka właściwie trwała? Damon zmieniał koszulę dwa albo trzy razy, Elena ze sweterkiem rozstała się tylko na noc, a Jeremy zrósł się z tą swoją bluzą) i granicę między somewhere a nowhere Po pierwsze, cofam to, co mówiłam o Jeremym (który jakoś tak nabrał masy? Ogólnie jest jakby większy i szerszy, choć może to Damon tak schudł) jako kompletnie nie interesującej mnie postaci. Otóż zapomniałam już, jak piękną on pełni rolę adresata uwag Damona. Z taką dumą powiedział do Damona, że tak, on naprawdę ma przyjaciela, a gdy się okazało, że to Kol, Damon na to: "nie zdziwiło cię, że znalazłeś przyjaciela podejrzanie szybko?" Wszyscy pozostali bohaterowie jakoś tak szybko dojrzeli i teraz sam Jer uosabia wszystkie nastoletnie problemy, z których naśmiewa się Damon, dobrze, że wraca do MF, bo Rebekah prawie ukradła mu robotę. Jeszcze trochę i dziewczyna wygryzie Matta z Grilla.

Rose Tęskniłam za nią. Uwielbiam jej wątek w drugim sezonie i cieszę się, że dostała jeszcze szansę na powrót - skoro dano ją nawet Vicky, tym bardziej zasłużyła na nią Rose. Gdy Damon mówił o tym, że swoje ostatnie chwile spędziła w raju, puścili nawet tę samą ścieżkę dźwiękową, co w tamtym odcinku; naprawdę to doceniam. Jeremy przekazywał informacje bardzo wybiórczo Wiedziałam, że słowa Rose z promo nie przejdą mu przez usta. Fakt, że Rose nie przemienił nikt z Pierwotnych trochę skomplikował sprawę (Scary Mary - oczywiście, że Damon ją zna;)), szczęście niewątpliwie się naszym bohaterom przyda.

Ten post jest już tak długi, a nie doszłam jeszcze do najważniejszej sprawy odcinka, czyli Deleny. Cóż, czas na nią Dostaliśmy trzy ważne sceny, z malejącą intensywnością, ale chyba ze wzrastającą ważnością. Tutaj opinii będzie niewiele, muszę po prostu opisać te sceny, na głębsze rozważania przyjdzie czas.

Scena w motelu to majstersztyk, który znam już na pamięć, ale nie mogę przestać go oglądać. Nie da się wybrać najlepszego momentu, zachwyca mnie wszystko od początku do końca. Damon wychodzi z łazienki, zakłada koszulę i bierze butelkę. Elena leży w łóżku, ale z boku, wyraźnie zostawia Damonowi miejsce obok siebie, jednak on nie wygląda, jakby zamierzał się kłaść - dlaczego miałby, w nieprzekraczaniu granic jest wytrenowany jak mało kto. Spojrzenia. Elena prowokuje go, on patrzy na nią z piękną zmianą spojrzenia, wzrok mu mięknie, robi taki grymas, przełyka ślinę - cudne. Kładzie się z lekkim dystansem, zamyślony. Elena robi charming mode on, przysuwa się, uśmiecha, trochę przypomina Katherine, tymczasem Damon każdym słowem "It's not about you", "because some people see good and expect good" i w końcu "I don't want to have to live up to anyone's expectations" odbiera jej tę pewność. Bardzo dobrze, że do niej dotarło, że ma na myśli ją, bo sprawa z Eleną stawiającą Damonowi wymagania, jakie spełniał dla niej Stefan nigdy się nie zakończyła. Elena musi w końcu zrozumieć, że Damon to nie jest Stefan i nigdy nie będzie.

Potem ta panika na jej twarzy, gdy zaczyna ciężko oddychać i szybka ewakuacja (a buty włożyła w sekundę ) i Damon idący za nią. "Don't" i "why not" - cudowne, Damonowe, ironiczne "dlaczego nie" i Elena, która się poddaje, choć jej się to wyraźnie nie podoba. Wszystko pod wpływem chwili, jak w 3x10. Muzyka narasta, a my mamy pocałunek, jakiego jeszcze nie było w tym serialu, przykro mi, fani Steleny (istnieją jeszcze tacy po tym odcinku?). Przy migającym świetle Jeremy musiał się pojawić, żeby scena nie skończyła się w łóżku (na Delenowy seks poczekamy ile, jeszcze sezon? a może nie?). Damon jest zdezorientowany totalnie, ale zaczyna być milszy dla Jeremy'ego

Scena druga, "What the hell is this", Damon jeszcze zdezorientowany, ale już wie, że jest niedobrze. Elena powtarza swoją regułkę o Stefanie, w końcu mamy sławetne "do you", ale nie to pełne nadziei, tylko niewierzące. Kolejne "I don't know" i zrozumienie na twarzy Damona. Bardzo dobrze jej powiedział "Am I wrong?" ma w sobie tyle mocy, co House'owe "Tell mi the truth" w jednym z odcinków, aż mnie ciarki przeszły. Jestem pod wrażeniem, że tak dobrze ją przejrzał, bo sama bym się nie domyśliła tego wszystkiego. Trafił w sedno i skończył z byciem pinerem (wciąż szukam polskiego odpowiednika, który by to oddał równie dobrze). Ian powiedział kiedyś, że Damon isn't a piner i totalnie się zgadzam, wyszedł górą z tej sytuacji. W końcu przestał być marionetką w rękach Eleny.

I w końcu scena w samochodzie. Spory krok, w usta Rose włożone zostały duże słowa. To praktycznie deklaracja Deleny. Trzeba się przekonać, czy to opcja "best", czy "worst" Jednak Delena zaczęła majaczyć na horyzoncie, nabiera realnych kształtów, zaczynają się problemy. Myślę, że za jakiś czas możemy się jej spodziewać, ale chyba jeszcze nie teraz, bo Elena nie jest na to gotowa.

Popis aktorstwa, zarówno Iana, jak i Niny, doskonały montaż i muzyka dokończyły dzieła. Dużo materiału do analizowania

Znam osobę, która płakała po tym odcinku. To jest dopiero siła przekazu. I na tym może na razie skończę.

EDIT
PS. Co się stało z Damonowymi włosami?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alumfelga dnia Sob 1:03, 21 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:41, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Al, jestem pewna, że Rebece chodziło o to, że nie zaznała życia jako człowiek. Jako wampir żyła wiele lat, ale tu raczej chodziło o bycie człowiekiem. Bo ile ona miała lat jak ją zabito i przemieniono? 17? Tak więc prawdopodobnie chodziło o to. Bo ona mówi: "But I haven't lived at all", nie "it all". Czyli, że " Ale w ogóle nie żyłam"

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rory Gilmore dnia Sob 1:44, 21 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:01, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Dostajesz nagrodę Też mi się wydawało, że powinno być raczej "at all", ale nie pomyślałam, że mogłam źle usłyszeć "it". Okej.

Rory Gilmore napisał:
Bo ile ona miała lat jak ją zabito i przemieniono? 17?

Ta siedemnastka to przeklęta liczba Stefan na niej pozostał, potem Caroline, Elena też by została wampirem w tym wieku, gdyby nie John i tamto zaklęcie... Ciekawe, w jakim wieku była Vicky, nigdy nie dojdę, które z Donovanów było starsze i ile właściwie lat ma Matt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:11, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Co wygrałam?
Fakt, ciężko zrozumieć przez ten mocny akcent Rebeki.

Wydaje mi się, że Vicki była starsza o rok od Matta. Więc miała 18 lat jak została przemieniona. A Matt jest w wieku Eleny, wiec ma teraz 18 lat. 4


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:19, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Wybrałaś zaproszenie na najbliższe decade dance. Miłej zabawy, tylko nie daj się zabić

Matt chodził z Eleną co najmniej na jedne zajęcia, więc pasowałoby, że są rówieśnikami (choć równie dobrze Matt mógłby powtarzać klasę, tekst o "nierozgarniętym sportowcu" nie chce się ode mnie odczepić ), tymczasem nie widzieliśmy Vicky na żadnych zajęciach z Eleną. Wiemy, że miała co najmniej 16 lat, bo znaleziono jej prawo jazdy... o właśnie, tam powinna być data urodzenia Z tym, że zawsze mi się wydawało, że Vicky była młodsza od Matta, w wielu Jeremy'ego. Ale sama już nie wiem, ile Jeremy ma lat, podobno ma 16 lat, ale jest tylko rok niżej od Eleny - mówił kiedyś Bonnie, że jest w "Junior class", podczas gdy ona już w "Senior class". Spytałabym jeszcze, ile lat ma Tyler, ale nie chcę tego komplikować jeszcze bardziej.

Jeszcze co do odcinka - Stefan mówi, że jego próba odzyskania nad sobą kontroli, cały ten wysiłek nie będzie miał sensu, jeśli Elena coś czuje do Damona. Wydawało mi się jednak, że Stefan walczy z Ripperem, bo, jak powiedział Rickowi, to nie jest on, tylko jego najmroczniejsza strona. Więc mógłby to, nie wiem, zrobić dla siebie? Całe jego człowieczeństwo to Elena?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:25, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Właśnie tutaj z wiekiem to oni niezbyt uważają bo Jeremy raz miał 17 lat a potem znowu 16. A Vicki była starsza od Jeremiego, jestem tego pewna. Chyba kiedyś Matt nazwał ją "big sister", ale nie dam sobie ręki uciąć. W każdym razie myślę, że było wspominane, że to jego starsza siostra.

Co do Stefana to myślę, że on po prostu szuka powodu by wrócić do bycia jako takim człowiekiem. Wcześniej miał Lexi a teraz została mu Elena i w sumie dla niej chciałby znów mieć ludzkie uczucia. Po prostu jeśli Elena kocha Damona to on nie ma po co się starać i tyle. Jakby wiedział, że Elena kocha tylko i wyłącznie jego to by miał ważny powód by wrócić, by mogli być razem.

Ogólnie w odcinku przerażał mnie zakrwawiony Alaric. Był strasznie kripi. brrr
A w ogóle to czemu się ludzie dziwią, że Jeremy jest przeciwny Delenie? Przecież Damon go zabił! Jakoś nikt nie pamięta, w tym sama Elena, że Damon ot tak sobie zabił Jeremy;ego bo był wściekły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:12, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Rozkminienie wieku wszystkich dopiszę sobie do listy rzeczy do zrobienia podczas wakacyjnej przerwy, która to lista utrzyma mnie przy życiu do następnego sezonu

Lexi Stefana nie kochała, była jego przyjaciółką, ale miała też własne życie; wątpię, żeby Stefan był jedynym wampirem, któremu pomogła. Chyba nie robił tego dla niej. A jeśli potrzebuje mieć kogoś, komu na nim zależy, to Elena nie jest jedyną taką osobą

Swoją drogą, Stefan pewnie będzie ogromnie ciekawy, co wydarzyło się w motelu.

Rory Gilmore napisał:
A w ogóle to czemu się ludzie dziwią, że Jeremy jest przeciwny Delenie? Przecież Damon go zabił! Jakoś nikt nie pamięta, w tym sama Elena, że Damon ot tak sobie zabił Jeremy;ego bo był wściekły.

A dziwią się? Zresztą nie wiem, czy Jeremy jest przeciwny Delenie, on po prostu nie ma pojęcia, co Elena (i czy w ogóle) coś czuje do Damona, w jego głowie istnieje Stelena i kochający Elenę Damon, więc jest zdezorientowany tym, co mówi mu Rose i zszokowany Delenowym pocałunkiem - z jego punktu widzenia Elena poniekąd zdradza Stefana. Dopiero w samochodzie dowiaduje się czegoś więcej, myślę, że od tego momentu zacznie obserwować całą trójkę i dopiero wtedy wyrobi sobie jakiś pogląd.

Elena wybaczyła Damonowi zabicie Jeremy'ego, podobnie jak zmuszenie jej do wypicia swojej krwi. Stefanowi wybaczyła to, że ją zaatakował i chciał zabić na moście - Elena dużo wybacza Nie wiem, czemu miałaby wspominać akurat to wydarzenie, zwłaszcza, że Damon zrobił spore postępy w panowaniu nad swoim... poczuciem odrzucenia, potrafi je ukierunkować i odreagować w mniej destrukcyjny sposób niż kiedyś. A Jeremy... Nie przypominam sobie, żeby był szczególnie wkurzony za ten incydent, chyba właśnie wtedy poszedł do niego z kołkiem, ale trochę pomyślał i doszedł do wniosku, że to wszystko nie jest takie czarno-białe, jak dotychczas myślał i zrezygnował z tego zamiaru. Owszem, Jeremy nie ma o Damonie zbyt dobrego zdania, ale wiemy, że Jer bywa krótkowzroczny; dla Eleny jednak zwykle był wsparciem. Wątpię, żeby, ze wszystkich ludzi, Elena dyskutowała o Damonie akurat z Jeremym, ale on powinien uszanować jej uczucia, gdy już je pozna.

Dodam jeszcze, że gdy już mówimy o i porównujemy zachowanie Stefana i Damona w stosunku do Jeremy'ego, to Jer zdecydowanie woli Damonową szczerość od Stefanowej uprzejmości (wystarczy sobie przypomnieć, jakiego miał banana na twarzy, gdy w jego obecności Alaric postawił się łburmistrzowi).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:20, 21 Kwi 2012    Temat postu:

No akurat dyskusja na temat Jeremiego-Damona-Eleny jest nie na ten temat. Jednak mam co do tego wszystkiego pewne wątpliwości, ale nadają się one na dłuższą wypowiedź i zdecydowanie nie tu.
To samo i Lexi i motywy Stefana.

A co do odcinka to zaliczył on najniższą oglądalność w historii serialu.

ja ogólnie chwilowo nie widzę dokąd to wszystko zmierza. Troszkę za bardzo nakręcili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:16, 08 Maj 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejna perła, zwłaszcza punkt trzeci. Kocham Internet, serio.

Cytat:
I loved how Elena went for an epic journey of self-discovery just to discover absolutely nothing, how a “key” D/E episode just kept repeating things I already knew, how an obscene D/E makeout session actually didn't forward D/E storyline at all, how Damon failed to discover who sired his bloodline. Hell, I even liked that it was Stefan who suggested Elena and Damon should go together. Yeah, it's absolutely gross on the surface level, and probably could've been handed in a better way. But can we please talk about the symbols? Elena's teenage love sends her on an epic, adolescent journey of self-discovery, and then it turns out that not only the whole trip was a bummer (Elena didn't figure out a thing), but also her adult “love” basically suggests that the very idea was idiotic.

Leżę przywalona ciężarem tej myśli. Ja chyba potrzebuję, żeby ktoś mi tłumaczył ten serial.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 3. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin