Hugh Laurie

joasui

Paul Slippery w tym serialu wygląda tak, jakby dopiero się obudził i zaczął uczyć się żyć w świecie, jaki go otacza. Kompletnie zagubiony biedak

Hugh rzeczywiście reżyserował niektóre odcinki (jeśli nie wszystkie, na pewno 3). Gdzieś przeczytałam, że według niego samo reżyserowanie siebie jest cieżkie, a co dopiero robienie tego nago na środku ulicy

BTW, stronka [link widoczny dla zalogowanych] jest bardzo pomocna, jeśli nie chce się czekać na ładowanie każdego odcinka z osobna. Można je sobie ściągnąć na twardziela

dzio

Przy okazji dowiedziałam się, skąd się wzięły te zdjęcia z golutkim Hugh biegającym po ulicy.

I dzięki wielkie za linka.

unblessed

dzio

No z tym się zdecydowanie zgadzam. Już to kilka razy pisałam - Hugh Laurie to 3/4 sukcesu tego serialu. Ja się nawet ośmielę zasugerować, że gdyby nie on, serial by w szybkim tempie przepadł, bo seriali medycznych jest dużo, dobrych scenariuszy również. Żeby osiągnąć taki status, jaki ma House, potrzebne jest jeszcze "to coś", a w Housie "to coś" ma na nazwisko Laurie.

Kaśka :)

Hugh potrafi doskonale wczuć się w rolę...I dlatego jest taki niesamowity. Jednak dzio ma rację. Nikt nie wspomnialby nazwiska Laurie gdyby nie byl glówną postacią serialu.

joasui

Trochę newsów:
1. [link widoczny dla zalogowanych], gdzie Hugh podkłada głos pod doktora Karalucha (Cockroach, Ph.D.), ale chyba nie swoim głosem, bo na trailerze podobieństwa nie wyczułam

. Za to wydzierający się Kiefer Sutherland był bardzo charakterystyczny.

2. Hugh został wybrany ósmym na liście dziesięciu osób, z którymi najchętniej wyjechałoby się na urlop. Pierwszy był George Clooney. Na liście znaleźli się też m.in. Madonna, Angelina Jolie i Daniel Craig.
3. ekipa House'a ma nadzieję, że Hugh sprowadzi do nowego domu swoją rodzinę, bo Hugh podobno im dłużej ich nie widzi, tym bardziej robi się charakterem podobny do House'a. Niby to dobrze działa na serial i postać, ale przez to coraz ciężej się z nim pracuje.
4. Hugh był bardzo zawiedziony, że nie miał treningu z używania broni podczas kręcenia "Street kings". Niestety grał biurokratę, więc broń przy boku miał, ale jej nie użył ani razu.
5. Według brytyjskiego Radio Times Hugh jest czwarty na liście najgorszych amerykańskich akcentów, za Michelle Ryan (Bionic Woman), Eddie Izzardem (The Riches) i Anną Friel (Pushing Daisies). Podkreśliłam słowo kluczowe, bo czytane przeze mnie opinie Amerykanów o wyczynach Hugh z akcentem były tylko i wyłącznie pochlebne (ktoś stwierdził, że za bardzo się stara z tym jego "r", ale poza tym to wszystko).

Źródło: newsy zebrane na imdb.

BTW, wracając do obniżonego głosu Hugh w Housie - myślę, że to efekt uboczny mówienia z nieswoim akcentem. Hugh już gdzieś marudził, że mówi strasznie monotonnie.

Ave

joasui

Ja o nagłym wyjeździe Hugh czytałam już dawno temu. Nie zdziwiłabym się, gdyby to była prawda.

Anagda

Może po prostu troszkę mu woda sodowa do głowy strzela... W końcu jest jednym z najbardziej znanych aktorów telewizyjnych, a taka nagła popularność (no niby wcześniej tez był aktorem, ale nie na taką skalę) mogła troszeczkę poprzewracać...

joasui

Ja tam wierzę, że zachowuje brytyjską przytomność umysłu i dystans, z drugiej strony nie dziwię się, że tęskni za bliskimi, którzy są na drugim końcu świata.

unblessed

Hej, świetne newsy! Rozwaliła mnie wiadomość o przerażeniu ekipy, że House-Na-Niby staje się Housem-Naprawdę

Co do tęsknoty - goszcząc w różnych programach (kocham youtube'a) powtarza, że jego rodzina lepiej znosi tęsknotę od niego. Jemu musi być naprawdę niełatwo - już cztery lata z dala od rodziny, od znajomych miejsc, nawet mówić musi inaczej. Rozwaliło mnie jak usłyszałam, że przez pierwszy rok kręcenia serialu mieszkał w hotelu, bo nie wierzył, że serial trochę pociągnie.

Ja też zauważyłam, że amerykanie zachwycają się akcentem Hugh. Gdzieś nawet spotkałam się ze stwierdzeniem, że kiedy udzielał pierwszego wywiadu i odezwał się normalnie wszyscy byli w szoku. A cytując filmy.aeri.pl:

joasui

unblessed

Tu jest potwierdzenie wersji z tym, że wzięli Lauriego za Amerykanina. Ba, mało tego! Podobno wyglądał jak Osama Bin Laden.

Klik

dzio

Nie podobno, tylko naprawdę, ten filmik jest na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=3Iwqj9i4QDc.

unblessed

Ja tam nie widzę podobieństwa... Ale wyglądał świetnie, taki zapuszczony trochę XD

Ale oglądając przeróżne filmiki zawsze nie mogę z niego jak ktoś mówi o nim i o seksie w jednym zdaniu

Biedak nie wie nigdy gdzie ma oczy podziać. Nie lubię tego słowa, ale wtedy jest naprawdę słooooodki ^^

EDIT: Pewnie ktoś już wklejał, ale na wszelki wypadek daję. Świetna galeria ze zdjęciami Hugh. [link widoczny dla zalogowanych]

nefrytowakotka

A ja napiszę coś zupełnie innego.
Lauriemu nie uderzyła do głowy popularność. On sobie zdał sprawę że dr House zaczyna go "pożerać". Wszyscy widzą w nim Housa, a przecież on nie jest nim. Za duzo włozył z siebie w tę postać i teraz ma efekty. Ktos tutaj dał zdjęcia z jego ostatniej sesji foto... przeciez wszyscy zauważyli że jest inny. Krótko obciety, bez brody i... ponury. To przeciez manifestacja. Pokazanie że on jest soba, Lauriem, a nie Housem. Nie jest głupi i wie że doskonale wygląda w image Housa. A jednak powstaje ta sesja. Popularnośc i uwielbienie w wypadku aktora serialowego może być ciężarem nie do zniesienia.
Laurie jest zmęczony Housem. I wie, że nie może zerwać kontraktu.

amandi

ostatnio nawet przecież zwiał z planu do rodziny, chociaż były naprężone terminy. Teraz by się nie rozstawać, kupił wielgachny i śliczny dom

za 4 mln $ (jednak nie ma jak kasa za House'a

). Poza tym Hugh narzeka, że praca na planie House zniszczyła mu pamięć - nie pamięta, co było w książce, którą przed chwilą przeczytał. No i liczy na strajk aktorów w wakacje, by sobie móc odpocząć

). Przypisanie i utożsamianie aktora z jedną rolą to dla niego udręka i może nawet zawodowe samobójstwo

?

nefrytowakotka

To jest zawodowe samobójstwo. A przynajmniej zamknięcie wielu drzwi. Ten sam problem miał np Duchowny, który sporo lat pracował na to zeby wreszcie odnieść sukces w nowym serialu.
Ponadto granie non-stop jednej postaci jest dla aktora koszmarne. Dlatego min załapał małą rolę w Street kings.

Katarzyna

Z drugiej strony House pozwolił mu się wybić, został zauważony. Teraz ma większe szanse na angaż w filmach poza Wielką Brytanią - i bardzo dobrze. Prawda jest taka, że zapewne większość użytkowników forum wcześniej nawet o nim nie słyszała. A szkoda, bo nie muszę pisać o tym jak dobrym jest aktorem. Oczywiście trudno mu będzie oderwać się od postaci, która przyniosła mu taką popularność. Jest uważany za aktora jednej roli (wystarczy wejść na filmweb i poczytać jego forum), ludzie zapominają o tym jak dobrym jest komikiem oraz, że wcześniej zdarzyło mu się zagrać w jakimś filmie - choćby w świetnym "Przyjaciele Petera", który popularności nie zdobył. Mimo wszystko wydaje mi się, że teraz kiedy "furtka" została otwarta, Hugh dobrze pokieruje swoją karierą. Oby.

nefrytowakotka

Własnie w tym jest problem. On jest zablokowany na jeszcze 3 lata. Czyli pozostaje mu łapanie małych ról w filmie ponieważ na nic dużego po prostu nie ma czasu. Krecenie takiego serialu jak House trwa 10 miesięcy. W tym czasie trzeba nakręcić 24 odcinki jednego sezonu i 3 nastepnego. To jest piekielna praca. Widziałam jak to sie robi... masakra. Zostaje mu 2 miesiące na inny film i odpoczynek. Troche mało... zwazywszy ze produkcja normalnego filmu trwa przeciętnie od 5 miesięcy w górę. Problemem jest własnie to że wszyscy widzą w nim tylko House'a.

amandi

tylko, że to dobre pokierowanie karierą może też oznaczać rezygnację z House'a. Ale zdobył nagrody - świetny aktor

. Szczerze mówiąc, to ja nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli, np.jak wypadłby Robert Sean Leonard, yyy. Zresztą, jak nawet koleżanka Duchovnego z planu, Gilian Anderson, już miała dość agentki Scully, a wszyscy widzieli w niej tylko nią. Chciałabym zobaczyć Hugha w innych filmach

. Byle nie był ogolony

. Chaotyczny ten post, nie

? Każda rola w popularnym serialu oznacza duże ryzyko

... Najgorsza jest ta nauka tekstu i "stawanie się" postacią, nie

?

nefrytowakotka

A widzisz i to jest problem. On podpisał umowę na 7 sezonów. I jezeli serial nie padnie z powodu utraty widzów to ma przechlapane. Poniewaz koszt zapłacenia odszkodowania za zerwanie umowy jest koszmarny, to idzie w mln dolarów. W takiej umowie zawarte jest wszystko, wszelkie możliwości. I kazda jest obwarowana warrunkami itp. To nie jest 1 str umowa:D To jest kilkadziesiąt kartek.

amandi

to jeszcze 2 mu zostały, nie tak dużo w sumie

. Pomęczy się jeszcze troszeczkę dla naszej przyjemności oglądania

). A zaręczam, że fanów jedynie przybędzie

. Cóż. Sam się na to zgodził, heh

Katty B.

To jest ryzyko dla każdego aktora, który decyduje się na rolę w serialu. (W szczególności, jeśli ogólnie nie uważa się za aktora serialowego, a większość wyspiarzy tego nie robi, oni sa aktorami teatralnymi.) Jeśli serial będzie klapą, trudno, w przyszłym sezonie nikt o tej wpadce nie bedzie pamietać, bedzie pięc nowych gniotów do zjeżdżania. Gorzej jest, jeśli serial staje się popularny. Bo wtedy idzie za tym prośba o więcej i więcej. I w końcu aktor kończy z podpisanym cyrografem, może nie o duszę, ale o ducha zawodowego. Granie w serialu jest ryzykowne, ale zdecydowanie się opłaca - zdobywasz popularność, a wraz z popularnościa idą oferty. A poza tym, seriale to teraz potęga. Niegdyś uważano, że to obciach grać w serialu, teraz coraz poważniejsi aktorzy filmowi idą w objęcia chętnych stacji telewizyjnych. (Glenn Close, Donald Sutherland...) Dlatego myślę, ze na dłuższą metę, dla pana L. w Housie więcej jest pozytywów niż negatywów.

A rólka w "Street Kings" wcale nie taka mała. No niemal motor fabularny. XD

amandi

Na pewno spora popularność i porządne

wynagrodzenie. Co jednak wtedy, jak Laurie będzie chciał chwycić się czegoś "ambitniejszego"? Racja, pewnie będzie dostawał oferty, ale jeśli serial mu uniemożliwi skorzystanie z nich? Nie przedłuży kontraktu? Julian McMahon był jednym z głównych kandydatów na Bonda. Nie mógł przyjąć roli ze względu na "Bez skazy"

. Przecież nawet niektórzy aktorzy sami chcieli, żeby uśmiercić ich bohaterów w "Skazanym na śmierć". Oby jednak Hugh chciał grać w "House M.D.". jeśli zrezygnuję, napiszę do niego petycję z prośbą o powrót, hehe

. A słyszeliście o spin-offie serialu? bez hugha??