Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bajki [NZ, +18]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:31, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Jesli w serialu nie pokaza tego, czego Hameronkowy maniak potrzebuje, to dla mnie mozesz zapoczatkowac "kompletnie alternatywną odnogę hałsowej rzeczywistości"

Naprawde Remy?? Szok


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:36, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Trzynastka ma na imię Remy ? OMG.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 12:11, 19 Kwi 2008    Temat postu:

I wszyscy wiedzą, dlaczego nie chce ujawnić swojego imienia .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:15, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Ja bym jej dała jakoś inaczej na imię... może Sara ?
Remy to tak jakoś głupio jak dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 13:46, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Remy to jej prawdziwe, serialowe imię. To tak, jakby np. House'a nazwać Michaelem, bo pasuje lepiej niż Gregory.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:43, 19 Kwi 2008    Temat postu:

pomijając kwestie imienia trzynastki to kolejna część świetna Fajnie ze Cameron nadal myśli o Housie i to w takich momentach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bruner
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 21:25, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Jednak trzynastka jak dla mnie ma dziwne imię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:29, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Odczepcie się, tak? Nie ja jej wymyśliłam imię W wątku Postaci -> Trzynastka jest jej imię i dowód, skąd o nim wiemy.
W sumie to imię nie jest złe, do niczego nie podobne, ani kobiece, ani męskie. Zupełnie, jak Trzynastka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:30, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Takie bezpłciowe, co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:32, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Pasuje do wszystkiego, jak woda..

Ech, jak dobrze, że ja dziś nic nie piszę, tylko czytam. Moje dzisiejsze produkcje byłyby... dziwne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:02, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Wcale nie dobrze, ze dzis nie piszesz a ja sie nastawilam, ze moze przed snem jakis piekny odcineczek sobie przeczytam, moglby nawet byc dziwny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:27, 20 Kwi 2008    Temat postu:

skąd, do cholery wiedział o wtorkach?
boskie boskie boskie!

ja chcę więęęęęcej!

(i to nie tylko ja ;pp)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:55, 20 Kwi 2008    Temat postu:

kurcze a już myślałam że kolejna część ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 12:29, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Właśnie sobie uświadomiłam, że wysłałam Trzynastkę i Cam na dach.. w zimie... I biednej Cam kazałam na murku siadać, za chwilę pisząc o tym, że w Princeton pełno śniegu Dobrze, że się nie poślizgnęła i nie spadła

3 rozdział się pisze. Ciekawe co tym razem uda mi się skopać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:57, 21 Kwi 2008    Temat postu:

czekamy czekamy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:02, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Narenika napisał:
Jeszcze jeden rozdział i rozjadę się ze scenariuszem. Już się nie mogę doczekać


Ja też nie mogę się doczekać pisz, pisz, czekamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 23:50, 22 Kwi 2008    Temat postu:

To miał być najkrótszy rozdział tego fika. Chyba zaczynam mieć problemy z kontrolowaniem tego, co piszę...

Odcinkiem buja Kylie Minogue "Can't get you out of my head", z dedykacją dla Chase'a, który uwielbia ją od dzieciństwa, a niedawno wspierał ją w walce z rakiem. Nad łóżkiem miał kiedyś jej plakat, na który patrzył, marząc, że zastąpi kiedyś Jasona Donovana...






Rozdział 3


La la la
La la la la la
I just can't get you out of my head
Boy your loving is all I think about

Radosne dźwięki z radiobudzika obudziły Chase'a. Bez otwierania oczu przekręcił się i sięgnął ramieniem na drugą stronę łóżka. Miał ochotę na małe, poranne la la la. Kiedy wymacał tylko zgniecione prześcieradło, otworzył oczy. Na poduszce znalazł karteczkę: „Biegam. Zrób kawę.” Westchnął rozczarowany.
- Te współczesne babki, - jęknął podnosząc się z łóżka. - Wolą wyzwania od dbania o swojego faceta. Kylie, ty jesteś inna, - Chase obrócił się w stronę radia. - Na pewno budzisz delikatną pieszczotą i zapachem świeżych bułeczek. Wiesz, że cię kocham. Pomożesz mi zrobić la la la kawę?

- Krzyżowanie gatunków. Czuję się, jak Darwin na Galapagos, - House'owi udało się dopaść Wilsona już przy windzie. Musiał mu uświadomić, jak niedorzeczny jest jego związek z BeZdzirą. Wilsona jednak nic nie wzruszało, nawet groźba, że House zamierza porozmawiać z jego dziewczyną.

House nie potrafił się skupić na niczym. Miłostka Wilsona zaprzątnęła go całkowicie. BeZdzira była... przerażająca. Jak Wilson mógł w tej barakudzie widzieć syrenę? Kutner próbował się z nią umówić? Jak ktokolwiek mógł chcieć się z nią umówić?
- Sądziłem, że ona was przeraża.
- Przeraża. Ale jednocześnie ma nogi aż do Kanady, - rozmarzył się Kutner. Taub też miał maślany wzrok. House poczuł jeszcze większe zaniepokojenie.

There's a dark secret in me
Don't leave me locked in your heart


House był gotów poświęcić się dla przyjaciela. Zaryzykował bezpośrednie spotkanie z Barakudą. Przy odrobinie sprytu miał nadzieję rozszyfrować jej intencje. Zaczaił się w jej legowisku. Kiedy drapieżnik się pojawił, House zaczął wysyłać kolejne przynęty. Jednak drapieżnik szybko zidentyfikował prawdziwą ofiarę i ignorował przynęty. Ofiara zastygła, gdy dostrzegła, że drapieżnik miał na sobie ulubioną bluzę jej przyjaciela. To nie Barakuda! to Modliszka! chce pożreć mojego najukochańszego druha żywcem, a zaczęła od jego zewnętrznej powłoki! Barakuda podpływała coraz bliżej, nieszczęsna ofiara instynktownie rozpoznała zagrożenie i salwowała się ucieczką, kryjąc się za obronną zasłoną dymną.
- Oddaj mu bluzę. Plamy nie ułożą się w twój obraz.

Lisa Cuddy bez zdziwienie przyjęła zdenerwowanego męża pacjentki. Przyjmowanie skarg na House'a i uspokajanie rodzin pacjentów było niejako wpisane w zakres obowiązków dyrektora PPTH. House upierał się przy swojej teorii, ale bez zwykłego ognia. Wyglądał na lekko nieobecnego. Ciekawe, co go tak rozpraszało?
- Wiesz, że Wilson umawia się z Amber? - zapytał House.
Musiał być wstrząśnięty, skoro użył jej imienia. Interesujące, pomyślała Cuddy, w międzyczasie podejmując próby ugaszenia sporu. Kiedy mąż pacjentki wyszedł, House i temat randek Wilsona nadal stali oparci o jej biurko. Jeden z nich był doprawdy zbyteczny. Chociaż, może dałoby się go jakoś wykorzystać. House najwyraźniej miał atak paniki na widok zmian w swoim życiu.
- Jeżeli nie jesteś zadowolony ze swojego życia, zmiana jest objawem zdrowia psychicznego, - zbliżyła się do niego powoli, żeby nie spłoszyć, delikatnie położyła mu dłoń na ramieniu. Tak bardzo chciała, żeby się zmienił, niewiele, odrobinę. Gdyby tak się stało, jej życie stałoby się.. - Rozumiem, dlaczego ta koncepcja jest ci obca...
BIP BIP!
Pejdżer House'a musiał mieć teleport łączący go z mózgiem właściciela. Nie było innego wyjaśnienia dla fenomenu włączania się w niewygodnych chwilach. House uśmiechnął się i zniknął, a Cuddy opadła z westchnieniem na kanapę. Jej życie stałoby się, naprawdę... Boy it's more than I dare to think about

- Chase, masz chwilę? - Foreman wsadził głowę do pokoju lekarskiego, w którym Chase czekał na kolejną operację.
- Dla ciebie? Nie.
- Oj nie zachowuj się, jak kangur, któremu koala narobił na głowę. Opłaci ci się.
- Jeżeli opłaci, to dawaj.
- Za dwa tygodnie w Chicago odbywa się konferencja neurochirurgów. Miałem na nią pojechać z Gokhanem, ale jak wiesz, złamał nogę w trzech miejscach.
- Idiota, który odśnieżał podjazd za pomocą węża ogrodowego?
- Taaa, to właśnie on. Wypadł z rozkładu i mogę na jego miejsce wcisnąć ciebie. Jesteś zainteresowany?
- Nie myślałem o neurochirurgii. Strasznie dużo roboty.
- Za to pensje neurochirurgów są jeszcze większe. No i uczestnicy konferencji mieszkają w Sheratonie.
- Wchodzę w to. Zabukuj mi miejsce.
- Mądra decyzja, koala pochwala.

House czuł się, jak szeryf Brody w Szczękach. Zagrożenie narastało, a wszyscy wokół uparcie je ignorowali. Nic już nie było ważne. Musiał uratować przyjaciela przed Modliszką. Wyśledził, gdzie spotykają się na lunch i dołączył do nich. W razie potrzeby zamierzał walnąć Barakudę laską, a gdy będzie się zwijać z bólu, on tymczasem będzie mógł odciągnąć ciało przyjaciela najdalej, jak się da. Nie przewidział tylko jednego. Jego przyjaciel nie pragnął Modliszki.
- Tu nie chodzi o seks. Pociąga cię jej osobowość. Podoba ci się, że nie ma skrupułów, że nie przejmuje się konsekwencjami. Pociąga cię, że potrafi poniżyć każdego, jeżeli tylko to służy...
Oczy House'a znalazły nową orbitę.
- O mój Boże. Sypiasz ze mną!
To już nie był horror. To był psychodelik. House uciekł.

Trzynastka przysiadła się do Cameron w szpitalnej kawiarni.
- Muszę ci coś ważnego powiedzieć, - powiedziała półgłosem, zerkając dookoła.
- To szybko, bo zaraz przyjdzie Chase.
- Chase to nie problem. W sieci krążą zdjęcia z naszej gwiazdkowej imprezy.
- Co takiego? Widać nas na nich?
- Niezbyt wyraźnie, głównie widać głupie miny Chase'a i Kutnera i nasze nogi.
- Cholera jasna. Muszę je zobaczyć. Ale nie tu, w szpitalu. Dzisiaj mam nocny dyżur... Może wpadniesz do mnie jutro wieczorem?
- Masz wolny wieczór?
- Co? Tak. Chase ma jutro męskie kręgle. Rany boskie, mam nadzieję, że te fotki nie wpadną w ręce House'a. Musiałybyśmy mu opłacić kablówkę do końca życia.
- Nie wiem, czy to by go zaspokoiło...
Popatrzyły na siebie nerwowo i na widok swoich min wybuchnęły śmiechem.

- Jimmy... śpisz?
- Prawie. Chcesz o czymś porozmawiać?
- Myślisz, że House ma rację? Że on i ja jesteśmy tacy sami?
- Skąd. Masz lepsze nogi. Para ud godna ód.* Hej! przestań! tylko nie łaskotki!

Set me free
Feel the need in me


House nie mógł zaliczyć minionych nocy do udanych. Zmęczony kręceniem się po łóżku, z samego rana zaczaił się na Wilsona. Chciał jeszcze raz podjąć próbę wyrwania przyjaciela z transu. Był gotów na wszystko. Skoro Wilson go kochał i sam przyznał, że są parą, to może była jeszcze szansa. House użył swojego super-specjalnego-miękną-ci-kolana spojrzenia. Za późno! Tracił Jimmiego...

Cuddy wzdrygnęła się lekko, gdy House wparował do jej gabinetu. Była koszmarnie zajęta, ale mimo to miło było go zobaczyć o tak wczesnej porze.
- Chcę, żebyś przespała się z Wilsonem.
Niekoniecznie takiego powitania się spodziewała. Z satysfakcją jednak obserwowała burzę uczuć miotających jej dotąd tak nieczułym diagnostykiem. Chętnie by mu pomogła, ale czekali na nią w księgowości. Z dwojga złego wolałaby przespać się z House'm, a porozmawiać z Wilsonem. Wydawało się to łatwiejsze, niż przekonanie House'a, że jego obawa przed stratą przyjaciela jest bezpodstawna. Że jego obawa przed zmianą jest bezpodstawna.

House podjął jeszcze ostatnią próbę przekonania Amber do porzucenia Wilsona. Barakuda wolała jednak pewną ofiarę od błyszczącej przynęty. Może naprawdę była zdolna do zmiany? Niemożliwe. Ludzie się nie zmieniają. Należało za to zmienić technikę. Trzeba było uśpić czujność przeciwnika. Posłać wystarczająco miękkie piernaty, by nie wyczuli ziarnka grochu pod nimi. Ziarnka, które nie zamierzało zapomnieć o kiełkowaniu.

Trzynastka pojawiła się w mieszkaniu Cameron z butelką wina i „Niebezpiecznymi związkami” na dvd. Obejrzały zdjęcia z imprezy na laptopie Cameron, zaśmiewając się z min i póz uwidocznionych na nich postaci. Potem usadowiły się na kanapie, by w świetle świec kontemplować miłosne perypetie wicehrabiego de Valmont i markizy de Metreuil. Mniej więcej w połowie butelki wina i jednej trzeciej filmu Trzynastka sięgnęła do swojej torby po zawiniątko.
- Trawka? - zdziwiła się Cameron. - Nie spodziewałam się tego po tobie, koleżanko. Jeżeli chcesz, pal, ja dziękuję.
- Przepraszam, głupi pomysł. Zapomniałam, jaka grzeczna dziewczynka z ciebie.
Cameron zaśmiała się smutno.
- Ostatni raz, gdy eksperymentowałam z narkotykami, skończyłam w łóżku z Chasem. - Opuściła głowę, a niesforne jasne kosmyki opadły, przesłaniając jej twarz.
- Żałujesz tego? - zdziwiła się Trzynastka. - Chase wydaje się idealnym facetem. Przystojny, zakochany, z dobrą pracą, z poczuciem humoru.
- Chase jest... przewidywalny, - padły po chwili przytłumione słowa.
- Allie, co jest? Nie jesteś szczęśliwa? - Trzynastka sięgnęła dłonią i odgarnęła Cameron włosy, żeby spojrzeć jej w oczy.
Cameron potrząsnęła głową i spojrzała w ekran telewizora.
- Czasami czuję się, jak księżniczka na ziarnku grochu. Niezależnie od liczby miękkich puchowych poduszek, ciągle podświadomie szukam tego ziarnka grochu. Nie opuszcza mnie uczucie, że próba poszukiwania szczęścia z Chasem jest tylko oszukiwaniem samej siebie. I bajka wkrótce pryśnie, jak bańka mydlana. Jak moje małżeństwo, z góry skazane na porażkę, - głos Cameron zaczynał się łamać.
Trzynastka pochyliła się i przytuliła Cameron. - Nie znam nikogo, kto bardziej zasługiwałby na szczęście od ciebie, - szepnęła w jej włosy. - Chcesz, żebym została na noc?

Set me free
Stay forever and ever and ever and ever


* Zdaję sobie sprawę, że Wilson nie ma prawa cytować Sztaudyngera, ale uroda jego fraszek jest nie do odparcia. Stoję na stanowisku, że gdyby Wilson mieszkał w Polsce, używałby Sztaudyngera i Tetmajera, jako tajnej broni na kobiety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 7:42, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Koala pochwala! Świetnie ujęłaś to, jak bardzo House się boi zmian .

Z dwojga złego wolałaby przespać się z House'm, a porozmawiać z Wilsonem.
Będę miała te słowa w głowie przez cały dzień .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:53, 23 Kwi 2008    Temat postu:

trzynastka chce zostać?? nie podoba mi się to. Biedny House tak się miota

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:58, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Super. Czekam na kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 16:34, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Słabo reagujecie, szczególnie na finałową scenę. Jestem zawiedziona i nie mam motywacji do pisania kolejnego rozdziału

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:17, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Usunąć 13! Zdenerwowalam sie tak bardzo, ze musialam sobie meliske strzelic. Matko swieta, zostac na noc? Kiedy Cameron uswiadomila sobie, ze z Chasem jej nudno?? House powinien sie jakos napatoczyc, a nie 13. Nerwowo nie wytrzymam do kolejnej czesci, Narenika, pisz szybciutko!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:16, 23 Kwi 2008    Temat postu:

nie ważne kiedy sobie uświadomiła że Chase ja nudzi - ważne ze wogóle to zrozumiała!!! Fakt zamiast 13 powinien być tam House a to że propozycja 13 mi sie nie podoba wyraziłam już w poprzednim poście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 6:55, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Niniejszy odcinek napędzają Wasze ulubione imprezowe kawałki. Im szybsze i bardziej szalone, tym lepiej.
Ja przewrotnie podkładam pod niego Ala Yankovica „Polkaramę”


Rozdział 4

Let's get it started (ha)
Let's get it started in here

Radiobudzik wypluwał z siebie skoczne dźwięki, słońce wdzierało się przez szparę w zasłonach, zerwała się z łóżka z charakterystyczną dla siebie energią. Poprzednia noc była... dziwna. Spojrzała na siebie w lustrze i zawahała się. Dziwny sen. Czy mogło to znaczyć coś więcej, niż tylko wariacje przepracowanego umysłu? Wzruszyła ramionami i zaczęła szczotkować swoje wspaniałe, kręcone, ciemne włosy. Lisa Cuddy nie będzie przejmowała się snami o mokrych diagnostykach, kiedy czekało ją tyle pracy.

„Dyrekcja i Zarząd PPTH mają zaszczyt zaprosić Panią Dr Allison Cameron, członka Komisji Budżetowej, wraz z osobą towarzyszącą, na Doroczny Maskowy Bal Charytatywny. Tematem przewodnim tegorocznego Balu będą Bajki.”
Cameron niepewnie obracała w palcach elegancki kartonik z czerpanego papieru. Kiedy przyjęła stanowisko w Komisji Budżetowej, oczekiwała jedynie nudnych zebrań i możliwości przyczynienia się do usprawnienia funkcjonowania szpitala. Nie przewidziała innych związanych z tą pozycją obowiązków. Zamknięta impreza dla okolicznych bogaczy stanowiła istotną pozycję w szpitalnym budżecie. Eleganckie przyjęcia przerażały ją. Będzie się czuła, jak Kopciuszek. W dodatku w tym terminie Chase wyjeżdżał na konferencję. Przecież nie mogła zabrać ze sobą Remy. Chociaż, taniec na stole mógłby uczynić Doroczny Bal naprawdę niezapomnianym, roześmiała się.

- Potrzebuję cię, House.
- Nie ma mowy. Wapniaki podniecający się zmianami na giełdzie psują smak whisky.
- Założę się, że po prostu nie potrafisz się przebrać tak, żeby cię nikt nie rozpoznał.
- Mógłbym się założyć o noc z tobą, że potrafię się przebrać tak, że mnie nie poznasz.
- Przyjmuję zakład.
- Co?
Cuddy uśmiechnęła się zwycięsko. Udało się rozwiązać największy problem związany z Balem. Marcus Bellini, najpoważniejszy darczyńca szpitala, wyraźnie prosił o możliwość osobistego podziękowania doktorowi House'owi za wyleczenie w zeszłym roku jego siostrzeńca Johna. Ciekawe, czy John jest w kraju?

Do Balu pozostały dwa tygodnie, mniej więcej dwie diagnostyczne zagadki, dziesięć skarg na obraźliwe komentarze pewnego lekarza, czterysta siąkających nosów w przychodni, pięćset nagłych przypadków na ostrym dyżurze i całkiem sporo zabawnych starć między głównymi bohaterami.

***

CDN po powrocie z majówki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guta
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:58, 25 Kwi 2008    Temat postu:

O jejku nawet nie potrafie powiedzieć jak mi sie to podoba. Czekam na więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin