Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dwie strony medalu [Z]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soren jael
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:25, 25 Lip 2008    Temat postu: Dwie strony medalu [Z]


zweryfikowane przez mrocznego kiciusia


nie wiedziałam, gdzie to wrzucić, ale ostatecznie skłaniam się ku Hameronowi, więc niech będzie Hameron.
mój pierwszy fik, co nie zmienia faktu, że proszę o szczere opinie i wytykanie wszelkich błędów. z góry dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie. enjoy(mam nadzieję ;-) ).



Od waszego rozstania minęły cztery miesiące. Cztery miesiące i sześć dni. A może raczej cztery miesiące i szesnaście dni? Nie byłeś pewien. Początkowo liczyłeś dokładnie mając nadzieję, że zadzwoni i słodkim głosem oznajmi, że zmieniła zdanie i wcale nie chce odchodzić, albo zaprosi cię na drinka po pracy. Jednak kiedy telefon uparcie milczał, a twój upór i męska duma przy każdej próbie kontaktu telefonicznego zmuszały cię do odłożenia słuchawki w ostatnim momencie, zacząłeś tracić rachubę. Kiedy dwa dni temu obudziłeś się skacowany i zdałeś sobie sprawę, że właśnie przespałeś się z pięlęgniarką postanowiłeś przestać liczyć. To przynajmniej w dawało nadzieję, że w końcu zapomnisz. Bo tak naprawdę wiedziałeś, że to twoja wina. Allison odeszła przez ciebie, przez twoją zazdrość, którą pierwszy raz dałeś jej odczuć w obecności nowego zespołu House'a, a dokładnie wtedy, gdy zapytałeś, czy przespała się z szefem. I może nawet na tym by się skończyło, gdyby nie to, że dwa dni później, niby przypadkowo, nawiązując do... Właściwie nawet nie pamiętałeś do czego, to nawet nie miało znaczenia, ponowiłeś pytanie. Tym razem jedynymi świadkami były twoje kanapki i jej poranna kawa, co być sprawiło, że pozornie zwyczajne pytanie wywołało kłótnię zakończoną jej tygodniowym milczeniem i szpitalnymi plotkami. Kiedy wróciła, myślałeś, że już po burzy i obiecałeś sobie, że nigdy więcej nie dopuścisz do takiej sytuacji, ale w tym momencie oznajmiła, że wynajęła mieszkanie i wróciła tylko po swoje rzeczy. No i że jest jej przykro. Właściwie, nawet nie musiała tego dodawać. Wywnioskowałeś to z jej miny. Tobie też było przykro, pewnie ze sto razy bardziej niż jej, w każdym razie na tyle, że nie udało ci się wykrztusić słowa, bo coś zablokowało ci gardło. I nie było na to medycznego określenia. Szkoda, bo jeśli by było, to całą sytuację dałoby się jeszcze uratować. W końcu w pokoju było dwoje lekarzy- na tyle zdolnych i ambitnych, że bez trudu poradziliby sobie z twoją gardłową przypadłością, może nawet na koniec roześmialiby się i jak gdyby nigdy nic wszystko toczyłoby się dalej ustalonym rytmem. Zanim jednak zdążyłeś ogarnąć myślami tą całą sytuację, usłyszałeś 'do widzenia' rzucone od niechcenia przez mężczyznę z firmy przeprowadzkowej. A zaraz po tym trzasnęły drzwi. I nagle zdałeś sobie sprawę, że od tej pory coraz trudniej będzie wszystko naprawić.
***
To jednak były cztery miesiące i sześć dni. Zapominanie nie wychodziło ci najlepiej, więc dałeś sobie spokój z oszukiwaniem siebie i sprawdziłeś. Przynajmniej połowę tego czasu spędziła zachowując pozory, że jej na tobie zależało. Albo tak ci się wydawało, bo nie widziałeś jej z kimkolwiek innym. Ostatnio jednak trudno było nie zauważyć, że wrócił jej dobry humor i bez wątpienia miało to związek... No właśnie, "związek ze związkiem". Nowym. A właściwie starym. Nie byłeś pewiem. Związek z człowiekiem, który był powodem waszej kłótni. A może to jeszcze nie był związek? Szczerze mówiąc, liczyłeś na to. Po raz kolejny łudziłeś się, że to, że tak często widujesz ją z Housem to tylko przypadek. Miałeś nadzieję, że przypadkowo zjedli razem kolację dwa tygodnie temu, a później równie przypadkowo razem pojechali do jego mieszkania. skąd o tym wiedziałeś? To proste- miałeś samochód i wolny wieczór. Starałeś się wymyślić coś na jej usprawiedliwienie, coś co dałoby ci powód, żeby jeszcze przez chwilę pamiętać o wszystkich chwilach z nią spędzonych. Niestety, trudniej było nazwać przypadkiem to, że kilka dni temu pod jego mieszkaniem stała ciężarówka ze znanym ci logiem firmy zajmującej się przeprowadzkami. Tej samej zresztą, z której usług korzystała ostatnio. Chyba właśnie to sprawiło, że zaciągnąłeś do łóżka tą pięlęgniarkę. Była ładna i najwidoczniej równie samotna jak ty, skoro wolny wieczór spędzała w barze pijąc drinka za drinkiem. Dziwne, ale noc spędzona z nią wcale nie zmniejszyła twojego poczucia winy i tęsknoty za Allison. Jedynie utwierdziła cię w przekonaniu, że powinieneś coś zrobić. Nieważne co. Byleby zadziałało, byleby ją odzyskać. Dramatyczny gest, skok z mostu, kwiaty, wyznanie miłości na oczach całego szpitala. Coś, co okazałoby się właściwym środkiem pozwalającym uspokoić twoje serce, przyśpieszające za każdym razem, gdy ją widziałeś. Dramatycznne gesty były raczej nie w twoim stylu, przed skakaniem z mostu tyle razy ostrzegałeś pacjentów, że w końcu sam zacząłeś wierzyć, że to niebezpieczne, a kwiaty były zbyt banalne. Nie doszedłeś nawet do końca listy, gdy z przerażeniem zauważyłeś, że trzy lata pracy z Housem zrobiły swoje. Zaproponowałeś sobie sposoby leczenia swojego złamanego serca, po czym jeszcze szybciej je odrzuciłeś. Co w takim wypadku zrobiłby House? Pewnie powiedziałby, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. I jak zwykle miałby rację. Odrzuciłeś na bok upór i męską dumę i chwyciłeś za telefon.
***
Rozstaliście się dość dawno. Właściwie od początku podświadomie czułaś, że to nie będzie trwało wiecznie, ale wmówiłaś sobie, że każdy zasługuje na trochę poświęcenia. Miałaś nadzieję, że może w końcu naprawdę go pokochasz, tak samo jak on kochał ciebie. A poza tym na której dziewczynie nie zrobiłoby wrażenia 'Chciałbym tylko powiedzieć, że cię lubię i chcę z tobą być' powtarzane co wtorek? Początkowo układało się wam świetnie- on był zakochany, a ty... Starałaś się sprawić, by był szczęśliwy. Jednak oszukiwanie samej siebie stawało się z czasem coraz trudniejsze. Zdawało ci się, że on chce czegoś więcej, ty jednak byłaś pewna, że nie zdobyłabyś się na to, by po raz drugi zostać panną młodą. Pewnego dnia zapytał cię, czy przespałaś się z Housem. Zrobił to w obecności jego nowej ekipy. Wtedy zdałaś sobie sprawę, że jest o ciebie zazdrosny. Wróciliście do tej rozmowy dwa dni później. Irytowała cię jego zazdrość, irytowało cię to, że miał podstawy, żeby być zazdrosnym. Nie, oczywiście, że nie przespałaś się z Housem, co nie zmieniało faktu, że... wciąż o nim myślałaś. Że wciąż coś do niego czułaś. Trudno było to wszystko nazwać, nawet przy twoim romantycznym usposobieniu. To wszystko sprawiło, że się pokłóciliście. Zabrałaś swoje rzeczy i dałaś sobie czas na przemyślenia. Zaczęłaś się zastanawiać jak miałaby wyglądać twoja przyszłość u boku faceta, którego nie kochasz. W końcu doszłaś do wniosku, że każdy zasługuje na trochę poświęcenia. Nawet ty. Zdziwiło cię to, że nawet nie zadzwonił i to chyba przesądziło o twojej decyzji. Kiedy wróciłaś, mówiąc, że wynajęłaś mieszkanie nie odezwał się nawet słowem. Miałaś nadzieję, że chociaż przez chwilę będzie mu przykro. Tobie było, przecież spędziłaś z nim jakąś część swojego życia. Powiedziałaś mu o tym, ale widocznie nawet to nie było wystarczającym powodem, by zachęcić go do mówienia. Wyszłaś, zamykając za sobą drzwi. Odetchnęłaś z ulgą.
***
Po rozstaniu zajęłaś się pracą. Zajęta od bladego świtu do późnej nocy nie miałaś czasu na zastanawianie się na wszystkim co się wydarzyło. Tak było lepiej, przynajmniej chwilowo. Jedyną sprawą, która nie dawała ci spokoju, był House. Może dlatego, że wokół ciebie wciąż przebywał ktoś z jego teamu, może dlatego, że pracownicy szpitala plotkowali o powodach twojego rozstania z Chasem, a ty nie mogłaś nabawić się wady słuchu nawet na tyle niewielkiej, żeby nie słyszeć nazwiska 'House' padającego wciąż w hipotezach dotyczących rozpadu waszego związku. W końcu może dlatego, że sam House coraz częściej pojawiał się na pod byle pretekstem na twoim oddziale. Pojawił się tam też podczas jednego z twoich licznych ostatnio nocnych dyżurów, gdy na oddziale nie było nikogo poza tobą i kilkoma śpiącymi pacjentami, wołając od progu 'Czy w tym szpitalu pracuje jakiś immunolog?!'. Gdy zrezygnowana podeszłaś do niego pytając 'Czego znów chcesz, House?', a on swoim bezczelnym, ironicznym tonem rzucił 'Niczego. pytam po prostu, czy pracuje tu jakiś immunolog', to właściwie nie miałaś żadnego powodu by się rozpłakać. A jednak zrobiłaś to. Wszystkie emocje, kŧórych ostatnio doświadczyłaś zdecydowały, że dopadną cię w tej właśnie chwili. W chwili, kiedy za nic w świecie nie chciałabyś okazać słabości i to w obecności człowieka, który właśnie teraz kładł rękę na twoim ramieniu i tym samym zmuszał cię do tego, żebyś się uspokoiła. Następnego dnia niewiele pamiętałaś z wydarzeń poprzedniej nocy, ale jednego byłaś pewna: umówiliście się na kolację w przyszły weekend. Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Bez wzniosłych słów i miłosnych wyznań, bez niepotrzebnego patosu i romantycznych gestów. Nawet nie zauważyłaś, jak to się stało, a już rozpakowywałaś swoje rzeczy w jego mieszkaniu. Tak, to było dziwne, że tym razem zajęło wam to tak niewiele czasu. Może dlatego, że na wstępie kazałaś mu obiecać, że nie będzie się dla ciebie poświęcał. Kilka dni, później, gdy byłaś sama w mieszkaniu, zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszałaś głos Chase'a. nie dałaś mu dojść do słowa. Usłyszał tylko 'Miałeś rację. Przespałam się z Housem'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:50, 25 Lip 2008    Temat postu:

Ciekawe, choć na początku jakoś czytanie nie szło mi lekko. Chyba jestem przyzwyczajona do tekstów z dialogami. Trzeci fragment zaczął mi się podobać. Naprawdę fajnie to wszystko opisałaś.
Czy mi się wydaje, czy jest to taka "jednopartówka"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:10, 25 Lip 2008    Temat postu:

Bardzo ładne i wzruszające to jest. Czy będą dalsze części, czy to był tylko jednoczęściowy fick ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soren jael
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:48, 25 Lip 2008    Temat postu:

tak, to jednoczęściowy fik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
freelance
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:58, 25 Lip 2008    Temat postu:

Musiałam skopiować go do worda i podzielić sobie na części, bo wizualnie było mi ciężko... Zauważyłam też chyba kilka literówek, ale nic uciążliwego. Aczkolwiek pomysł dobry, niech Cię drzwi ścisną, bo mnie zazdrość zżera.
Poproszę więcej takich!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez freelance dnia Pią 22:00, 25 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wuss_92
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu;pp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:22, 27 Lip 2008    Temat postu:

podobalo mi sie. tylko jak dla mnie moglyby byc jakies dialogi;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:22, 27 Lip 2008    Temat postu:

bardzo mi sie podoba forma, jest inna i ciekawie się czyta. *.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartaOSB
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia/Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:11, 27 Lip 2008    Temat postu:

Extra, szkoda tylko ,że to jednoczęściowy fic...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:08, 28 Lip 2008    Temat postu:

wow. taki jednoaktowy a tak dużo o miłości

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:18, 03 Sie 2008    Temat postu:

To i ja powiem, że mi się podobało Pisz coś jeszcze, co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:44, 10 Sie 2008    Temat postu:

Podobało mi się, na początku trochę trudno sie czytało, ale potem się przyzwyczaiłam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ana12
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:32, 30 Wrz 2008    Temat postu:

bardzo ładny fik
szkoda, że jednoczęściowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mella
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza kulis
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:49, 19 Sie 2009    Temat postu:

Świetny fik! I dobrze,że jednoczęściowy-jak dla mnie zawsze lepiej,żeby były pewne niedopowienia niż napisac za dużo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin