Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nagły wypadek [+18, erotyka, Z]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 16:52, 28 Wrz 2008    Temat postu: Nagły wypadek [+18, erotyka, Z]

Z mieszanymi uczuciami wrzucam to tutaj. Generalnie uważam, że jest to za ostre, ale wiem, że i tak podobne fiki już się na Horum znajdują. Uległam też argumentom namawiaczek, twierdzących, że to mój najlepszy fik. No trudno, widocznie erotykę opisuję najlepiej



TYLKO DLA DOROSŁYCH

No dobra, już chyba wystarczy..
Cytaty pochodzą z Billie Holliday "That Old Devil Called Love"






Dla Nisi


Nagły wypadek


It's that old devil called love again
Gets behind me
And keeps giving me that shove again
Putting rain in my eyes
Tears in my dreams
And rocks in my heart.


Stukanie do drzwi oderwało ją od medycznego tomiszcza. Odruchowo spojrzała na zegarek. Zbliżała się północ. Zabezpieczyła drzwi łańcuchem i dopiero wtedy otworzyła.
- House?! - krzyknęła zaskoczona.
- Cameron?! Co ty tu robisz? - zakpił.
Zamknęła drzwi. Zdjęła zabezpieczenie i otworzyła ponownie. Widok zaskoczenia na jego twarzy, którego nie zdążył zetrzeć, był bezcenny. Od razu dostrzegła, że coś jest nie tak. Rana na lewym policzku krwawiła obficie, a rękaw skórzanej kurtki był w strzępach..
- Miałeś wypadek? - odsunęła się, żeby wpuścić go do środka.
- Mała sprzeczka w barze, - zrobił krok do przodu i zachwiał się.
- Nawet nie chcę wiedzieć, co robiłeś w barze koło mojego mieszkania, - złapała go i pomogła mu dokuśtykać do kanapy.
- Śledzę cię wieczorami, nie wiedziałaś? - jego głos obniżył się od wysiłku.
- A dzisiaj się zagapiłeś w moje okno i potrąciła cię polewaczka? - rzuciła przez ramię, idąc do łazienki po środki opatrunkowe.
- Masz coś do picia? - zapytał słabo, gdy wróciła.
- Mleko bananowe może być? - namoczyła w wodzie utlenionej wacik i delikatnie zaczęła czyścić ranę na policzku.
- Wino wypiłaś już całe? - zerknął na butelkę i pusty kieliszek na stoliku pod oknem.
- Przeczuwałam, że wpadniesz, - przytrzymała jego głowę i przyjrzała się bliżej.
Rana nie wyglądała groźnie, a krwawienie ustało. Pod palcami poczuła szorstki zarost. Przeciągnęła palcami po zarysie szczęki. Kiedy nic nie mówił, jego usta wyglądały niemal niewinnie. Napotkała jego uważny wzrok i poczuła, że się mimowolnie rumieni. Nauczyła się już radzić z jego odzywkami. Ze spojrzeniami nadal nie radziła sobie zbyt dobrze.

S'pose I didn't stay, ran away, wouldn't play
The devil, what a potion he would brew?
He'd follow me around, build me up, tear me down
Till I'd be so bewildered
I wouldn't know what to do.


- Nie wiedziałem, że lubisz Billie Holliday, - ciche słowa otrzeźwiły ją.
- Też nie wiedziałam. Dostałam wczoraj. Dasz radę zdjąć kurtkę? Muszę obejrzeć twoją rękę, - mówiła szybko, jakby chciała zatrzeć wrażenie chwili. Płytę dostała na urodziny, ale nie zamierzała mu się do nich przyznawać. Nieporadnie zrzucił z siebie kurtkę. Mógł ruszać lewym ramieniem, co było dobrym znakiem. Rękaw koszuli był poplamiony krwią.
- Musisz zdjąć koszulę, - odsunęła się lekko skrępowana.

Nie radził sobie z guzikami i musiała mu pomóc. Kiedy je rozpinała i zsuwała mu koszulę, unikała jego wzroku. Wystarczało jej, że z trudnością powstrzymywała dłonie przed drżeniem. Starała się skupiać na szczegółach. Miał pięknie umięśnione ramiona. Nie o takie szczegóły jej chodziło. Skupiła się na lewym ramieniu. Skóra była obtarta, ale krwawienie już się zatrzymało. Obtarcie było duże, ale mało groźne. Ot, bolesna pamiątka na kilka dni, może tydzień. Jego skóra była gorąca, a mięśnie pod nią twarde. Przemywała obtarcie, błagając w duchu, by zapach odkażacza zagłuszył wreszcie zapach jego skóry. Zaczynało jej się kręcić w głowie.

Might as well give up that fight again
I know damn well he'll convince me that he's right again.


- Jeżeli posiedzisz tak chwilę, nie trzeba będzie bandażować, - szepnęła ze ściśniętym gardłem.
Przytrzymał jej dłoń zdrową ręką.
- Dziękuję, - mruknął.
Odruchowo spojrzała mu w oczy i natychmiast zrozumiała swój błąd. Płonęły i przyciągały ją, jak magnes. Nikt nie powinien mieć takich oczu. To powinno być karalne. Nikt nie powinien mieć takich głodnych ust. Nikt, kto ma takie oczy i usta, nie powinien w środku nocy siedzieć półnagi na jej kanapie. Przestrzeń zakrzywiła się, jak w gabinecie luster w wesołym miasteczku. Dystans dzielący ich nagle zniknął. Sam z siebie, bo przecież żadne z nich nie było się w stanie poruszyć. A już na pewno nie ona. Chciała tylko poczuć znowu jego smak. Sprawdzić, czy jego usta są nadal tak miękkie i obezwładniające, jak w jej wspomnieniach. Bo może wspomnienia ją okłamywały? Może wcale nie były tak idealne?

Były. Czekały na nią otwarte i chętne, jakby chciały jej pokazać, czym naprawdę jest pocałunek. Zetknięciem gorących warg? Obezwładniającym ruchem języka? Wilgotnym pomieszaniem smaków? Całkowitym zaćmieniem? Pod palcami czuła jego włosy, miękko wijące się na karku. Westchnęła, gdy jego dłonie wślizgnęły się pod jej koszulkę. Chciała, żeby nie przestawał jej całować. Chciała czuć jego dłonie. Chciała poczuć go mocniej. Chciała. Jego dłonie odnalazły jej piersi i mimowolnie oderwała się od jego ust, wyginając się w łuk, pod jego dotykiem. Zaczął całować jej szyję, a ona przekręciła głowę, żeby trafił na punkt, który doprowadzał ją do szaleństwa. Zrozumiał i lekko zacisnął na nim zęby. Jęknęła. Popchnął ją i pochylił się, podciągając do góry jej koszulkę. Objął dłońmi jej piersi i muskał ustami na zmianę to jeden, to drugi nabrzmiały pożądaniem sutek. Przyciągnęła jego głowę bliżej i przesunęła dłonie. Chciała poczuć znowu jego umięśnione ramiona. Syknął, gdy przeciągnęła po lewym, więc oderwała dłoń i uwolnioną ruszyła na poszukiwanie. Po klatce piersiowej, w dół do linii włosów zaczynającej się poniżej pępka, do chłodnej klamerki paska. Potrzebowała obu rąk, żeby go rozpiąć. Wyprostował się, gdy poczuł jej manewry. Jęknęła w proteście, ale niepotrzebnie. Chciał jej tylko pomóc. Rozpiął pasek i guzik dżinsów, co skwapliwie próbowała natychmiast wykorzystać.

Złapał ją za nadgarstki i przytrzymał przez moment, podnosząc je do góry i tak zostawiając, by sięgnąć do jej koszulki i powoli ją z niej ściągnąć. Powoli, milimetr po milimetrze zdejmował z niej koszulkę, doprowadzając ją do szału. Każdy fragment skóry, którego dotknął, płonął. Koszulka nareszcie odfrunęła na bok, a on sięgnął do jej włosów i rozpuścił je, wplatając w nie palce i rozrzucając niedbale. Delikatnie popchnął ją znów na kanapę i nachylił się, by rozpocząć zwiedzanie. Miał bardzo ciekawskie palce i nie mniej ciekawskie usta. Z niewiadomych powodów najbardziej zaciekawiały go miejsca, które wprawiały jej ciało w drżenie i wyrywały z niej mimowolne jęki. W takich miejscach zatrzymywał się dłużej, jakby uczył się ich na pamięć. Kiedy dotarł do linii bioder, zahaczył palcami o gumkę miękkich spodenek i powoli zsunął je w dół, gdy uniosła w górę biodra. Nie sądziła, że zdejmowanie spodenek może być tak ekscytujące. Kiedy jego dłonie, i usta, nie zapominajmy o ustach, wracały powoli wzdłuż linii ud do góry, szukała jakiegoś punktu zaczepienia, którego mogłaby się chwycić, gdy kanapa zapadała się pod nią, a przestrzeń wokół zaczęła wirować.

Rozsunął jej uda i przycisnął usta do wilgotnego centrum. Przez delikatny materiał majteczek znalazł językiem nabrzmiały wzgórek i zaczął go drażnić językiem. Ktoś głośno krzyknął. Jej głosem. Nie przypominała sobie, żeby krzyczała. Nie mogła się skupić, bo jego dłonie wsunęły się pod jej pośladki i pochłonęło ją odczuwanie, jak palcami i zębami delikatnie zsuwa z niej ostatnią osłonę. Strząsnęła ze stopy zbędny fragment materiału i skupiła się, na drodze powrotnej, jaką właśnie pokonywał, drażniąco powoli. Jak rany, chyba już znał tą drogę? Dlaczego tyle czasu zajmowało mu sprawdzanie ile pocałunków może zmieścić się na jej udach? Może zapomniał, dokąd zmierza? Poruszyła się niespokojnie, ale uspokoił ją naciskiem dłoni. Objął dłońmi jej biodra i trzepoczącym językiem zataczał kółeczka wokół wzgórka, by nareszcie go dotknąć, raz, drugi, dziesiąty. Wczuwając się w jej drżenie szukał właściwego rytmu i idealnego miejsca. Palcami dłoni wsunął się w jej wilgotne wnętrze i przyśpieszył ruchy języka. Pociemniało jej w oczach i zapomniała, czym jest oddech. Krzyknęła, gdy wszystko rozbłysło oślepiającym blaskiem.
Krzyk przeszedł w jęk, gdy poczuła, jak jego ciało przesuwa się do góry, a miejsce języka i palców zajmuje coś twardego, gorącego i bardzo, bardzo natarczywego.

Nie pamiętała, żeby zdejmował spodnie i bieliznę, ale odnosiła wrażenie, że przez moment miała małą przerwę w życiorysie. Myśl pierzchła, jak spłoszony motyl i przyciągnęła go do siebie, objęła ramionami, owinęła udami, pragnąć, by w nią wszedł. I zrobił to. Jednym, długim, mocnym pchnięciem, po którym zatrzymał się na moment, jakby stracił całą siłę, jakby zamierzał w niej zostać na zawsze. Pocałował ją, a jego język powtórzył pchnięcie. Poruszyła biodrami, niezdolna do zachowania spokoju. Jęknął i zamruczał w proteście.
- Zaczekaj, - błagał ją. - Za mocno cię pragnę. Nie chcę... - wysunął się z niej lekko, żeby pchnąć ponownie, - za szybko skończyć. - Znów się zatrzymał.- Chcę... cię... czuć... jak... najdłużej... - szeptał w rytm pchnięć.
Chciała, bardzo chciała spełnić jego prośbę, ale jej ciało funkcjonowało już niezależnie od jej woli. Biodra dostosowały się do jego ruchów, amortyzowały je, pogłębiając pchnięcia, wychodząc im naprzeciw. Trzymała się go mocno, bo czuła, że powoli się rozpada i zatraca w tej wspinaczce na szczyt. Każde jego pchnięcie drażniło jej nadal nabrzmiałą kobiecość. Wszystko wirowało coraz szybciej i szybciej, aż znowu zalała ją fala gorącego białego światła i eksplodowała z krzykiem na miliardy kawałeczków. Trzepotała w jego ramionach, gdy doganiał ją, bo nie mógł powstrzymać się, czując, jak zaciska się wokół niego rytmicznie w spazmach rozkoszy. Eksplodował w nią z ciemnym jękiem, którego rezonans przetoczył się przez nią pogłębiając i wydłużając jej własną rozkosz. Trzymała go mocno. Nie zamierzała go puścić. Nigdy.

Napięcie opadało i poczuła, jak rozplata jej uda i zsuwa się z niej. Usiadł i sięgnął po dżinsy. Ustaw wykrzywił mu ból i wiedziała, że szuka tabletek. Obserwowała jego postać, gdy odchylał głowę do tyłu i sucho przełykał. Kiedy zwiesił głowę i przykrył prawe udo, podniosła się i przytuliła do jego pleców. Objęła go ramionami i głaskała powoli, uspokajająco, całując jednocześnie jego barki. Nie odepchnął jej, odchylił tylko głowę do tyłu i oparł się o nią, chłonąć jej ciepło. Musiał być zmęczony, a skutki wypadku znowu zaczynały dawać znać o sobie. Wstała i wyciągnęła do niego rękę. Ciężko dołączył do niej i wsparł się na niej, gdy prowadziła go do sypialni. Ostatnim wrażeniem, zanim ogarnął ją sen, było bicie jego serca, gdy przytulała się do jego piersi. Miarowe, powolne bicie serca, którego istnienia nawet nie podejrzewała.

Promień słońca przedarł się przez zasłonkę i obudził ją. Samą w łóżku. Nagą, ale samą. Poprzednia noc wydawała się tylko snem, a pokój nie potwierdzał jego wczorajszej obecności. Usiadła i przetarła dłońmi twarz, odgarniając potargane włosy. Na poduszce obok leżało małe pudełeczko, ozdobione wstążką. Sięgnęła po nie, otwierając szeroko oczy. W środku pudełeczka leżał, zwinięty w kłębek, niewielki, malachitowy kotek. Podniosła go i zamknęła w dłoni. Na dnie pudełeczka odkryła złożoną na czworo karteczkę. „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Jest z kamienia, ale Ty ożywisz go i tak.” Otworzyła dłoń i uśmiechnęła się do małej figurki, która już zdążyła rozgrzać się od ciepła jej dłoni.

When he sings that sorry song
I'm just gonna tag along
With that ole devil called love.


Nigdy nie miała się dowiedzieć, jak starannie złożył się do tamtego kontrolowanego poślizgu, kładąc motor na lewym boku zaraz na początku ulicy, przy której mieszkała. Tylko tak mógł sprawić, by wpuściła go do środka. By obdarowała go tym, czego tak mu brakowało, swoją czułością, współczuciem i ciepłem. By przygarnęła go choć na chwilę, jak bezdomnego kota.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Pon 19:57, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:11, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Co czytam, to się na nowo zachwycam. Najpiękniejszy erofik ever Jest taki czuły i ciepły i... cudowny

Cieszę się, że dałaś się namówić do publikacji, niech TO zobaczą ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kallien
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:15, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Nie odepchnął jej, odchylił tylko głowę do tyłu i oparł się o nią, chłonąć jej ciepło.

Co za uroczy moment ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:17, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Z wyczuciem i ze smakiem.
Do tego, bardzo lekko napisane.

Naprawdę przeczytałam z przyjemnością!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:22, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Jak już wspominałam prywatnie (a teraz uczynię to, żeby pochwalić Cię publicznie) - ten fik jest fantastyczny. Taktowny, ale gorący, a z drugiej strony z dystansem i humorem - mniam. A ostatni akapit zawsze już chyba będzie mnie diabelnie wzruszał!

Nareniko, proszę, jeszcze. Bo zamilkłaś ostatnio. Brakuje mi Twojego wyczucia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:25, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Jestem pod duzym wrażeniem (weszłam przypadkiem, ale skusił mnie znaczek+21)
Pozdrawiam ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:27, 28 Wrz 2008    Temat postu:

to ja też powtórzę, że obiektywnie (bo to w końcu nie Hilson ) mi się bardzobardzo podobało
wreszcie Hameronek "na poziomie" (bez obrazy wszystkim - mówię to w porównaniu do tych, które czytałam)

aha, wcześniej nie wspomniałam - House tak strasznie się poświęcił, żeby móc dać Cam prezent urodzinowy Koffam jego kontrolowane poślizgi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:31, 28 Wrz 2008    Temat postu:

T. napisał:
Jestem pod duzym wrażeniem (weszłam przypadkiem, ale skusił mnie znaczek+21)

Podpisuję się pod tym. Chociaż pewnie bez tego znaczka też bym przeczytała, bo chociaż na ogół fików hameronkowych nie czytam, to tym w wykonaniu Nareniki najczęściej nie mogę się oprzeć. Klasa i pomysł. Teksty N. powinny mieć taki nadruk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MlecznaCzekolada
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 17:41, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Fic jest świetny nie ukrywam, że zachęcił mnie znaczek +21.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:45, 28 Wrz 2008    Temat postu:

aż się zarumieniłam jak przeczytałam erowy fragment. a moment gdy się obudziła i zobaczyła,że jest sama nasunął mi mysl,że był to tylko jedenorazowy wyskok House ale pozostawiony prezent od niego powalił mnie.
Pięknie. cudowne obrazy ich obojga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 28 Wrz 2008    Temat postu:

No i wyszło szydło z worka: pomysł na udanego fika, który przyciaga wzrok; Narenika i znaczek +21
Perwery!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:12, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Świetny pomysł i bardzo zaskakująca końcówka... Na dodatek taka typowo House'owa.
Jak wszyscy jestem po ogromnym wrażeniem talentu
Ja zawsze jak kilkam na coś co napisała czy przetłumaczyła Narenika to wiem, że będzie to coś niesamowitego i pełnego klasy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uthar
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 19:31, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Za jefajny fik. Nom i koncowka typowa dla doktorka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:11, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Narenika, zawsze zostawiam sobie Twoje fiki na deser i zawsze jestem zachwycona, gdy już je przeczytam.
Ten fik jest niesamowity, wszystko idealnie napisane, opowiedziane tak, że czytając go, wszystko można sobie wyobrazić. House jest Housem, Cam jest Cam. Oby tak było w serialu!
Dzięki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 22:45, 28 Wrz 2008    Temat postu:

świetnie się czyta, świetnie napisane gratuluje umiejętnośći

jak duża część osób weszłam przez znaczek +21

PS. Wybacz mojej wyobraźni, ale przez cały ff uparcie wciskała obraz Cuddy w miejsce Cameron


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:31, 29 Wrz 2008    Temat postu:

bardzo gorący fick ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:28, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Te opisy... mmm, perwersja nacałej linii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:47, 30 Wrz 2008    Temat postu:

świetny. lubię taką lagodną, niewulgarną erotykę. gartuluję ; *.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:50, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Ojoj! Właśnie czegoś takiego mi brakowało! Czytałam z zapartym tchem proszac, by sie nie skonczyło! Twoje fiki sa cudowne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:01, 11 Paź 2008    Temat postu:

Ktoś się za dużo harlequinów naczytał chyba...

Szczerze mówiąc erofiki nie są dla mnie. Są zbyt oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Sob 12:02, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danton
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:14, 11 Paź 2008    Temat postu:

a kto jest autorem?
bo ma talent i wyobraźnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:27, 12 Paź 2008    Temat postu:

Danton jak to kto jest autorem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betta
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nienacka...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:34, 12 Paź 2008    Temat postu:

NMoże myślał/ała, że Narenika tego fika tylko tłumaczy ?
No, nieładnie .
A fik świetny!
Chociaż nie powinnam czytać to i tak czytam ...
A co mi tam, i tak psychikę mam już nieźle skitraną .
Najlepsza końcówka o tym ustawionym wypadku .

Nareniko, wielbię cię... *wielbi*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Betta dnia Nie 12:36, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caellion
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:21, 12 Sty 2009    Temat postu:

Świetny fik... mogę tylko powiedzieć, że dobrze, że cię namówiły a ty się dałaś namówić... jesteś świetna w takiej tematyce

T. napisał:
No i wyszło szydło z worka: pomysł na udanego fika, który przyciaga wzrok; Narenika i znaczek +21


Jen napisał:
bardzo gorący fick ^^


zgadzam się z Jen i T. ^^

chciałbym by House dawał takie prezenty Cameron częściej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:38, 12 Sty 2009    Temat postu:

Hot,
a przy tym takie delikatne.

Zakończenie. Kwintesencja wrażliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin