Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Substacja numer 8 [13/?, NZ, AU, OOC]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:08, 18 Mar 2009    Temat postu:

Statuetka w kształcie ryby mnie zabiła
Nie, cętkowaną strzykwę to House rozbił. W innym AU ale ze skutkami na zawsze i wszędzie

Nie możesz dawać dłuższych części?? Narobisz smaka i potem trza czekać .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:30, 18 Mar 2009    Temat postu:

Przydał się zmysł obserwacji jak rzadko.
Dzięki takim elementom (kanapa, game boy, statuetki z rybą, pornosy, przerywanie rozmowy) mimo innych zupełnie realiów nadal mamy klimat z House'a. Realia inne, ludzie i ich zachowanie pozostają nadal "nasi".

Zrób coś z tym Chasem (niekoniecznie o mord mi chodzi), bo mnie tak wkurza. Taki jest filmowy.
Jego konformizm podniesiony do potęgi. Ręce mnie świerzbią, gdy się pojawia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:01, 18 Mar 2009    Temat postu:

Richie117 napisał:
All I can say as she bursts into tears is “Thanks for the present, Cameron.” ([link widoczny dla zalogowanych] )

Czy to jest to, o czym myślę?

Richie117 napisał:
Za jego plecami House zauważył kilka statuetek, w tym jedną w kształcie ryby.
no i czemu to nie była cętkowana strzykwa?

Strzykwy są niefotogeniczne

Richie117 napisał:
Och, D.A., jak możesz być taka okrutna? odbierasz House'owi strony pornograficzne i najlepszego przyjaciela, dając w zamian tylko Amber... Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby House się wreszcie załamał

Ma Game Boya. No i chyba nie myślisz, że na twardym dysku czegoś sobie nie przemycił? Zresztą, jak możesz narzekać na brak pornosów, skoro może oglądać Wilsona na żywo?

nefrytowakotka napisał:
Nie możesz dawać dłuższych części?? Narobisz smaka i potem trza czekać .

Z całym szacunkiem, nefryt, ale to jest fik, a nie taśmowa produkcja małych fiatów...

eigle napisał:
Zrób coś z tym Chasem (niekoniecznie o mord mi chodzi), bo mnie tak wkurza. Taki jest filmowy.
Jego konformizm podniesiony do potęgi. Ręce mnie świerzbią, gdy się pojawia.

Spokojnie. To dopiero początek, a już mam "coś zrobić, choć niekoniecznie mordować" z moimi bohaterami? No dobra, z jednym Ale to wciąż nieczułe, jeśli się weźmie pod uwagę, że oni niedawno zwiali z ginącej Ziemi. Dajmy im pożyć... na razie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:42, 18 Mar 2009    Temat postu:

Z całym szacunkiem DA, fiki powinno się publikować w całości. Dawanie kawałkami to podpada pod znęcanie się, a to jest karalne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:10, 18 Mar 2009    Temat postu:

Możemy przenieść się z tą dyskusją do Luizjany? Tam, jak mi sie zdaje, dawanie fików w kawałkach nie jest karalne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:36, 18 Mar 2009    Temat postu:

Dark Angel napisał:
Możemy przenieść się z tą dyskusją do Luizjany? Tam, jak mi sie zdaje, dawanie fików w kawałkach nie jest karalne




Popędzajcie się, popędzajcie do roboty! Ja będę zacierać ręce!

Hilsonka friendszipowego pragnę bardzo więc możesz o nich pisać długo i fajnie

eigle
no ale jak ma być inny Czejs jak on taki jest? I nawet scenarzyści nie chcą nic z nim zrobić??
Ja tylko pragnę żeby mył włosy, nie robił się na Hałsa i dał spokój Cam
W sumie podejrzewam go o zdrady na lewo i prawo o których jeszcze nie wiemy ale się dowiemy.

No Cam musi mieć poważny wątek żeby odstąpić od Czejsa, czyż nie? No bo widzę, że ona to za bardzo zaangażowana jest coś....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:13, 18 Mar 2009    Temat postu:

Nie Czejs ma być inny tylko DA ma z nim coś zrobić.
To znaczy: rozerwanie Chaserona, kastracja, defibrylacja, suscytacja albo degradacja i zesłanie.
Słowem eliminacja.

Przecież wystarczy, że mi wadzi w serialu.

Tak, a swoją drogą może warto się zastanowić nad możliwymi sposobami zneutralizowania Chase'a, czyli likwidacji Chaserona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:26, 18 Mar 2009    Temat postu:

Sposób nr. 1
Coś czuję, że w imię konformistycznych zachowań Czejs pójdzie na ugodę z Trąbą Powietrzną.
Wieszczę tu zdrady na lewo i prawo, bo przecież Cam z miłości wszystko mu będzie w stanie wybaczyć - oprócz zdrady oczywiście.

Sposób nr2
No chyba, że jak się pojawi Wiadomo Kto, to Czejs się zrobi malusieńki, całkiem tyci i automatycznie wszyscy o nim zapomną


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:00, 18 Mar 2009    Temat postu:

To w fiku DA, choć autorka może nas zaskoczyć czymś naprawdę Kosmicznym.

A w real-filmie? Tylko zdrada Chase'a? Czy możliwa? Kiedyś był z niego kogucik, ale teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:37, 18 Mar 2009    Temat postu:

zaczepista cześć !
czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
addictions
Chirurg - urolog
Chirurg - urolog


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:01, 18 Mar 2009    Temat postu:

Uwielbiam Twój fik DA, ale to już pewnie wiesz Kolejna świetna część, którą z przyjemnością przeczytałam i oczekuję na ciąg dalszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:03, 18 Mar 2009    Temat postu:

nefryt, jestem pewna, że Wilson był tak przywiązany do tej strzykwy, że kupił sobie drugą. Albo House mu taką podarował z okazji rocznicy

***

Dark Angel napisał:
Czy to jest to, o czym myślę?

jeśli myślisz o tym fiku, o którym Ci kiedyś opowiadałam, to tak

Dark Angel napisał:
Strzykwy są niefotogeniczne

marudzisz... mnie się podoba


Dark Angel napisał:
Ma Game Boya. No i chyba nie myślisz, że na twardym dysku czegoś sobie nie przemycił? Zresztą, jak możesz narzekać na brak pornosów, skoro może oglądać Wilsona na żywo?

taaa, ma Game Boya... przynajmniej do czasu, kiedy będzie w stanie zdobyć baterie W sprawie przemytu jestem więcej niż pewna, ale z własnego doświadczenia wiem, że stuff na kompie trzeba uaktualniać, bo szybko się nudzi
a co do Wilsona... Mam nadzieję, że House wie, co się z nim dzieje, bo ja jestem zmieszana... Najpierw podsyła House'owi dane, potem kryje go przed Radą, a na koniec zachowuje się tak, że serce pęka...
*tęskni za prawdziwym Jimmym*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:51, 21 Mar 2009    Temat postu:

Obiecałam, że będzie w miarę szybko, to jest... jak tylko się ogarnęłam z nauką i imprezami Miłego czytania.

Rozdział 5

Po wyjściu Chase'a gabinet opustoszał. Została tylko ona. Przez moment siedziała przy stole bez ruchu, ze zmarszczonymi brwiami, po czym wyjęła z kieszeni pager i ustawiła minutnik na 24 godziny. Ani sekundy więcej... - pomyślała z rozżaleniem. Tajemnicze cienie przebiegające pod skórą pacjenta śniły jej się nawet na jawie. Wzięła swojego laptopa, usiadła na kanapie i włączyła kilkuminutowy film z nagranymi cieniami. Jakość filmu nie powalała na kolana, bo nikt nigdy nie czuł potrzeby sprowadzania na substację porządnej kamery. Zaznaczyła opcję odtwarzania od początku po zakończeniu filmu i patrzyła w ekran, to powiększając, to zmniejszając obraz. Podciągnęła kolana pod brodę i objęła nogi ramionami. A film leciał wciąż od nowa...

Żadnego olśnienia. Zamknęła pokrywę laptopa z irytacją i spojrzała na bezlitośnie upływający na minutniku czas. No cóż, pora na konsultację. Podeszła do konsoli, zalogowała się i wystukała na klawiaturze 2208#26*05. Patrzyła na ikonę sygnalizującą inicjalizację połączenia i zdążyła kilka razy pomyśleć, by je anulować, jednak zdławiła swoją ambicję, wiedząc, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Ich potencjał był niewystarczający jak na taką zagadkę, a tylko ona uważała, że podskórne cienie mogły być niebezpieczne i wymagają wyjaśnienia.

Okno czata otworzyło się. Palce Cameron szybko przebiegły po klawiaturze:
- 2208*05 l-alfa do 2226*05 l-alfa.
- Tu 2226*05. Łączę.

Sygnał otwarcia połączenia oderwał go od kolacji. Jego substacja wreszcie przestała się poruszać po zmianie położenia i mógł spokojnie zjeść. Nie był szczęśliwy, słysząc brzęczenie, ale wstał i ze słowami Kogo diabli niosą? podszedł do komputera.
- Tu 2226*05. Połączenie przychodzące od 2208*05 l-alfa.
- Odbieram - wystukał. Otworzyło się nowe okno. Szybko napisał:
- Tu 2226*05 l-alfa. Co się stało, doktor Cameron?
Ledwo zdążył ugryźć kanapkę, a już na monitorze pokazało się:
- Mamy problem, doktorze Foreman.
- Cienie?
- Tak.
- Możemy przejść na połączenie głosowe? Właśnie jem kolację...
- Pan może, jeśli jest pan sam, ja założę słuchawki i będę pisać. Zależy mi, żeby nikt poza nami nie wiedział o naszej rozmowie. Informatycy i tak nigdy nie sprawdzają połączeń między lekarzami - uśmiechnęła się, pisząc te słowa. Nie ma to jak dogłębne poszanowanie tajemnicy lekarskiej.
- Ok - napisał lakonicznie Foreman, przełknął ostatni kęs pierwszej kanapki i włączył mikrofon. - Co z tymi cieniami?
- Mieliśmy pat w głosowaniu nad przeniesieniem pacjenta z izolatki. Szef substacji dał mi dobę na obserwację. Jeśli w tym czasie nic się nie ujawni, gość wyląduje na sali ogólnej. A my nadal nie wiemy, co to było. Mamy tylko niezbyt wyraźne nagranie.
- Może je pani przesłać?
- Momencik.
Podeszła do laptopa, wyjęła z niego małą płytkę i wsadziła ją w podłużny otwór w konsoli, tuż pod monitorem. Przeciągnęła plik z nowego okna do okna rozmowy i potwierdziła wysłanie.
- Już.
- Ok, mam go. Jakieś podejrzenia?
- Niestety, żadnych. Myślałam, że to mogą być jakieś pasożyty, ale wyniki pacjenta pan zapewne widział... żadnych śladów.
- Konsultowała się pani z kimś jeszcze?
- Nie.
- Nawet... z l-alfą z Matki? - w głosie Foremana słychać było wahanie.

Cameron przeszedł zimny dreszcz. Zwłaszcza z l-alfą z Matki. Miała to szczęście, że ominęła ją wątpliwa przyjemność bycia studentką House'a. Gdy jej rocznik miał obowiązkowe roczne zajęcia z zakresu chorób pozaziemskich, on był na Marsie, gdzie dawał wskazówki co do wyposażenia nowej uczelni i szykował się do Misji. Wszyscy wiedzieli, że choć był świetnym fachowcem, nauczyciel z niego surowy i wymagający. Niespecjalnie było czego żałować.

- Nie - napisała po chwili.
- Chyba powinna pani.
- Wkrótce nie będzie o czym rozmawiać. Mam niewiele ponad dwadzieścia trzy godziny, zero pomysłów i zero dowodów.
- To rzeczywiście kiepsko - zaśmiał się nerwowo.
- Pomoże mi pan?
- Proszę się odezwać za godzinę. Przejrzę wszystko jeszcze raz i zobaczymy, czy da się coś zrobić.
- Dziękuję.

Rozłączyli się. Cameron wyjęła płytkę z konsoli, wylogowała się i wróciła na swoje miejsce na kanapie. Włożyła płytkę z powrotem do stacji dysków, usiadła w poprzedniej pozycji i znów oglądała nagranie. Później porozmawia z Robertem i powie mu, co myśli o jego decyzji...

***

Lisa Cuddy włączyła trójwymiarową mapę Układu słonecznego. Patrzyła na przesuwające się punkty z dumą. Pomagała ją zaprojektować. Mapa miała swoje wady. Bardzo obciążała system, przez co obliczenia były przeprowadzane nieco wolniej niż gdy korzystała z ekranu, ale za to wszystko wydawało się jej bardziej przejrzyste. Będę musiała poprosić informatyków o dodanie kilku procesorów - zanotowała w myślach.

- Szefowo, raport z "ósemki" na drugim kanale - usłyszała w interkomie.
- Już odbieram - rzuciła do przyczepionego do krawędzi mocno wydekoltowanej bluzki mikrofonu wielkości guzika.

Raport był krótki, parę zdań zaledwie. Zero symptomów do tej pory i doba na zakończenie kwarantanny. I słusznie. Cała ta sprawa została chyba zbyt rozdmuchana.

- Przekażcie raport House'owi i jak tylko nadejdzie informacja z "ósemki" o zakończeniu kwarantanny, powiadomcie Radę - poinstruowała swoich asystentów. - A teraz chciałabym mieć godzinkę dla siebie. Nie łączcie nikogo poza członkami Rady.

Po otrzymaniu potwierdzenia włączyła specjalnego laptopa dla programistów i zaczęła wprowadzać poprawki do mapy. To była jej rozrywka na "godzinkę dla siebie".

***

Gregory House udawał, że przegląda wysłane z Marsa wyniki badań nad nową chorobą, ale tak naprawdę zajęty był brzmiącymi mu w uszach dźwiękami i własnymi myślami. Nie cierpiał bezprzewodowych mikrosłuchawek, ale tylko tak mógł się odciąć od świata, żeby nikt nie zauważył. Ponieważ nawet nie patrzył na swojego laptopa, nie widział mrugającej ikony przychodzącego połączenia.

Myślał o Stacy. O jej pięknym uśmiechu, ciepłych, brązowych oczach i delikatnych dłoniach. Miała palce artysty, długie i smukłe. Uwielbiała malować. Po chwili te przyjemne wspomnienia wyparły inne. Blada, niemal przezroczysta twarz, wokół kroplówki... Nawet wtedy uśmiechała się słabo i powtarzała mu, że będzie dobrze. Jego rozpacz, gdy dowiedział się, że była w ciąży. Zabronił lekarzom mówić jej o tym. Wiedział, jak bardzo chciała mieć dziecko - ta wiadomość zabiłaby w niej ducha walki. A musiała się zgodzić na przeszczep. Jednego zastraszył, dwóch przekupił i się nie dowiedziała. Nigdy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Nie 0:17, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiamondB*tch
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:03, 21 Mar 2009    Temat postu:

Kolejna wspaniała część! Mogłabyś pisać scenariusz do House M.D 2

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:18, 21 Mar 2009    Temat postu:

Ricie, z całym szacunkiem, ale strzykwa jest OHYDNA
I dobrze House zrobił, że ją rozbił

DA, za krótko!!! Podkręcasz atmosferę
Ale Stacy to ja nie lubię...
No nic, czekam kiedy wreszcie House spotka/zobaczy Cameron


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:39, 21 Mar 2009    Temat postu:

Przyłączam się do Nefrytowej, czekam cierpliwie (udaję) na telekonferencję Cam - House.

No, ale jest tąpniecie w Chaseronie. Samodzielnie zaczyna myśleć dziewczynka, a Chase swoim raportem pokazał, że z niego palant.

Richie,
strzykwa z nazwy kojarzy mi się z Wiedźminem. Tam takie stworzenie pasuje, ale ta maszkara do Wilsona nie pasuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:16, 21 Mar 2009    Temat postu:

ta część z Stacy nawet swietny przerywnik w całej sprawie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:17, 21 Mar 2009    Temat postu:

ja tam Stacy też nie lubię i nie jest mi jej nawet żal... po prostu jestem może wredną suką, że jej nie doceniam, ale trudno, taka już jestem, o.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
addictions
Chirurg - urolog
Chirurg - urolog


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:55, 21 Mar 2009    Temat postu:

DA kocham Twój fik. (piszę to po raz kolejny chyba, ale z zachwytu nad tą częścią nie wiem co innego mogłabym naskrobać.)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miss rain
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:30, 21 Mar 2009    Temat postu:

Od 3 dni ciągle zaglądałam na forum i zawsze w pierwszej kolejności sprawdzałam, czy pojawiło się uprawnione "6/?" No i dziś jest! Mniam, smakowita cześć, ale ciągle taka wprowadzająca, zawiązująca intrygę - czas na akcje! Lubię Stacey, fajnie ją wpisałaś w tę historię. Czekam na więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:02, 22 Mar 2009    Temat postu:

Wen się darł przez trzy dni, że nie mam dla niego czasu. Teraz mnie molestuje, ile wlezie. W związku z tym powstała kolejna część kosmicznego fika.

Rozdział 6

Było już dobrze po północy, gdy wszedł do ich pokoju. Cameron jeszcze nie było. Zamknął drzwi i poszedł w kierunku szpitala. Znalazł ją w pierwszym miejscu, do którego zajrzał. Siedziała skulona na kanapie, z brodą opartą na kolanach, i oglądała wciąż ten sam fragment filmu. Wokół niej i na stole porozrzucane były wyniki badań.

- Kochanie, chodź spać.
- Nie będę dziś spała - odpowiedziała cicho, lecz stanowczo.
- Wzięłaś Energix?
Skinęła głową i sięgnęła po stosik wydruków po prawej.
- Myślisz, że coś zmienisz?
- Ktoś musi, skoro ty zdecydowałeś, że pacjenta można wypuścić z izolatki... - zawiesiła głos i spojrzała na ekranik pagera. - ...za piętnaście godzin i osiem minut.
- Przesadzasz. Głównodowodząca zaakceptowała moje rozwiązanie.
- Jasne, że zaakceptowała. Nie po to włazisz jej w dupę dzień w dzień, by ją anulowała.
- Allison!
- Przepraszam - młoda kobieta zarumieniła się. - Jestem teraz zbyt zdenerwowana, żeby z tobą rozmawiać. I zbyt zajęta. Mogę odegnać zmęczenie, ale czasu nie umiem cofać.

Spojrzała na niego sugestywnie.

- Jak chcesz - wymamrotał i wyszedł z gabinetu. Wiedział, że jego narzeczona ma obsesję na punkcie leczenia ludzi i stwierdził, że lepiej jej teraz nie wchodzić w paradę. I tak jej szybko przejdzie, jak zawsze. Wrócił do pokoju i położył się spać.

Cameron jeszcze raz przeczytała krótką wiadomość od Foremana:
«Niby coś tam było, ale wydaje mi się, że najlepszą opcją będzie zostawienie tej sprawy w spokoju. Nie mam pojęcia, co to mogłoby być. Jeśli koniecznie chce Pani drążyć sprawę, sugeruję kontakt z Housem.»
Westchnęła. House nie słynie z uprzejmości. Jeśli do niego napiszę, pewnie będzie wściekły, że mu zawracam głowę. Ale nie chcę tego tak zostawiać. Cóż, chwycę się brzytwy...

«Szanowny Doktorze House,
Przesyłam Panu wyniki badań pacjenta szpitala substacji numer 8 i nagranie, które zrobiliśmy celem utrwalenia cieni przebiegających pod skórą. Wszyscy twierdzą, że pacjenta należy wypuścić z izolatki za niecałe piętnaście godzin. Coś mi się jednak w tym wszystkim nie podoba. Jeśli zechce się Pan zainteresować sprawą, proszę do mnie napisać jak najszybciej. Będę cały czas na odbiorze.
Z wyrazami szacunku,
dr Allison Cameron, l-alfa substacji numer 8»

***

House nie spał. Dalej myślał o Stacy, ale nie musiał się kłopotać udawaniem, bo Amber już dawno spała u siebie w pokoju. Zawsze wstawała wcześnie i robiła obchód, wzywając go tylko do poważniejszych przypadków. Oszczędzało to mu czasu, a pacjentom - złego traktowania. Doktor House był bowiem nie tylko pogromcą studentów, ale i chorych ludzi. Tak, jakby naśmiewanie się z nich sprawiało mu przyjemność. Gdy swego czasu Cuddy wezwała go do siebie i w przypływie słusznego gniewu kazała mu wyobrażać sobie za każdym razem Stacy na łóżku szpitalnym, House odpowiedział, że bardzo mu przykro, ale nie ma hodowli wątroby, i na tym lekcja się zakończyła.

Podszedł do laptopa z zamiarem obejrzenia jednego z przywiezionych z Marsa filmów porno i zauważył, że dostał wiadomość. Kliknął na ikonce koperty w prawym górnym rogu i otworzyła mu się wiadomość od Cameron. Przebiegł po niej szybko wzrokiem, a gdy skończył, kliknął jeszcze raz. Otworzył się list wysłany parę godzin wcześniej:

«House, doktor Cameron z "ósemki" może do Ciebie napisać w sprawie pacjenta. Bądź dla niej choć trochę wyrozumiały, to jej pierwsza tak poważna posada i bardzo się kobieta przejmuje. Ja już w to zajrzałem i nic z tego nie wynikło, ale jeśli nie masz co robić lub chcesz poudawać, że coś robisz, to jest to doskonała okazja.
Foreman»

Uśmiechnął się pod nosem i stwierdził, że skoro i tak w najbliższym czasie nie da rady zasnąć, to równie dobrze zamiast filmu o treści wiadomej może sobie poczytać dokumenty podesłane przez Allison Cameron. Jednak najpierw musiał jeszcze raz kliknąć, by odebrać kolejną wiadomość:

«Doktorze House,
Szef substacji numer 8 zdecydował, że jeśli stan zdrowia pacjenta w ciągu doby nie zmieni się, przeniosą go z izolatki do normalnej sali. Wiem, że doktor Cameron, tamtejsza l-alfa, była przeciwko. Jak ją znam, to może się Pan spodziewać w najbliższym czasie maila od niej.
Uszanowanie,
dr James Wilson»

Sami, cholera, wróżbici w tym towarzystwie. Szkoda, że Foreman nie jest tak dobry w zakładach, jak w przewidywaniu zachowań niektórych ludzi. Zbiłby na tym niezły majątek.

Dopiero gdy upewnił się, że ikonka w kształcie koperty zniknęła na dobre, otworzył pliki z parametrami życiowymi pacjenta i zaczął je przeglądać, nucąc pod nosem "You can leave your hat on".

Gdy skończył dwie godziny później, odpisał doktor Cameron, że niczego nie znalazł poza niewytłumaczalnymi cieniami. I że chce widzieć tego pacjenta u siebie, jak się wyliże na tyle, by spokojnie przelecieć z "ósemki". Tymczasem nie widzę przeciwwskazań do dalszej izolacji - ułożył w myślach ostatnie zdanie, napisał je i wysłał wiadomość.

***

Minął tydzień. Pacjent opuścił szpital substacji numer 8, ale wciąż nie był w wystarczająco dobrej formie, by przelecieć na Stację-Matkę. Wykonywał więc lżejsze prace pomocnicze, głównie wysyłając raporty, i czekał, aż lekarze pozwolą mu polecieć na badania do House'a, a potem na Marsa, do domu. Był w grupie wysokiego ryzyka, a w Kosmosie potrzebny byli zdrowi, silni ludzie, którzy mogli w razie potrzeby dać z siebie wszystko. Stan przedzawałowy wykluczył go z dalszego podboju Układu Słonecznego.

Cameron odsypiała nocny dyżur. Pokłóciła się nieco z Robertem z powodu jego wcześniejszej decyzji, ale już wszystko było w porządku. Wybaczyła mu, jak zawsze, a i on się na nią nie gniewał. Zresztą, on miał wszystkich po swojej stronie... Nieważne. Ich życie wróciło do normy. Spała smacznie i uśmiechała się lekko, jakby śniło jej się coś przyjemnego. W pewnym momencie jej pager zaczął piszczeć przeraźliwie. Zerwała się, zobaczywszy czerwony kolor wyświetlacza, chwyciła fartuch i nałożyła go w biegu, a następnie przejechała po włosach ręką i związała je gumką w kucyk.

- Co się stało? - niemal krzyknęła tuż po wejściu do szpitala do czekającego na nią doktora Fence'a.
Zamiast odpowiedzi zaprowadził ją przed szybę izolatki. Leżał tam tydzień wcześniej wypuszczony ze szpitala pacjent. Jego ciałem raz po raz wstrząsały drgawki.
- Ma bardzo wysoką gorączkę, której nie jesteśmy w stanie niczym zbić. Będzie prawdziwym szczęściarzem, jeśli przeżyje noc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:28, 22 Mar 2009    Temat postu:

nefrytowakotka napisał:
Ricie, z całym szacunkiem, ale strzykwa jest OHYDNA
I dobrze House zrobił, że ją rozbił

jedynym pozytywem tego, że House rozbił strzykwę jest to, że mogłam napisać, że "Wilson dłubał sobie w oku" (nadal nie wiem, czemu mnie to śmieszy)

eigle napisał:
Richie,
strzykwa z nazwy kojarzy mi się z Wiedźminem. Tam takie stworzenie pasuje, ale ta maszkara do Wilsona nie pasuje.


pewnie i tak GeeLady wybrała figurkę strzykwy jako ozdobę salonu Wilsona, żeby House mógł zapytać, czy to jest... pewna część ciała wieloryba

***

Jak zawsze - wielki szacun dla Autorki
(tylko we wiadomości Wilsona zabrakło jakiegoś PS - np. "xx" )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:28, 22 Mar 2009    Temat postu:

DA, klifhangery to Twoja specjalność, co???? *mamrocze pod nosem nieprzyzwoite wyrazy*
Jak zawsze podkręciła atmosferę i poszła spać...
A Chase'a to ja wręcz nie znoszę.


EDIT:

Richie, bo dłubanie w oku jest... no jest śmieszne. O.
penis wieloryba??? *spada z krzesła ze śmiechu*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nefrytowakotka dnia Nie 3:31, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:43, 22 Mar 2009    Temat postu:

bardzo się potłukłaś, nefryt? *zbiera nefrytową z podłogi*
Taaa, ciekawe, czy House zasugerowałby coś takiego, gdyby wiedział, że Wilson nie jest tak hetero jak się wydaje?

(D.A. wybacz offtopowanie )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:34, 22 Mar 2009    Temat postu:

Richie, profilaktycznie położyłam najpierw poduszkę na podłodze
Uuuuu... jakby wiedział o Wilsonie, to pierwszy raz w życiu trzymałby język za zębami
Tak, DA to jest offtop i zaraz nas zamordujesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin