Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wyrwa w murze [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:33, 17 Maj 2008    Temat postu:

Nie podpowiem. . . Jutro kolejna część i zagadki cięg dalszy . . . :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:01, 18 Maj 2008    Temat postu:

hehe - a ja obstawiam Cuddy - to ona ma gabinet i wiedzę o dokładnych terminach powrotów. chociaż jej romans z Chasem byłby strasznie nieprawdopodobny, bo w serialu nie ma między nimi nic zupełnie. Ale... to byłoby ciekawe ;P

kazałaś Chase'owi zdradzać Cam, żeby nie była aż tak nie fair - wygodnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:20, 18 Maj 2008    Temat postu:

świetne. House namawiający Cameron *_* Żeby to sie kiedyś zisciło w serielu *_*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:13, 18 Maj 2008    Temat postu:

Rozdział 7

Gdy House zjawił się w PPTH, starał się unikać Cuddy. Doszedł do wniosku, że jednak lepiej się z nią droczyć, niż akceptować jej polecenia i dawać podstawy do sądzenia, że po Paryżu nie jest sobą. Bo przecież on nie spełnia zachcianek szefowej. Gdyby jednak posłuchał rady Cameron, którą o dziwo tak chciał spełnić, niektórzy mogliby dopatrzyć się jej wpływu na jego decyzje, następnie powiązać wszystko z Paryżem i w ten sposób cały szpital trąbił by o ich romansie, który miał przynajmniej na razie pozostać słodką tajemnicą.

Postanowił schować się w miejscu w którym Cuddy nie będzie go szukać, czyli w miejscu w którym ona chce by był. Gdy wszedł na ostry dyżur zaskoczył go naprawdę wielki bałagan i zamieszanie. A gdy zobaczył Cameron zabieganą i zmęczoną coś ukłuło go w sercu. Rozmawiali przez chwilę, starając się nie zdradzać łączącej ich więzi. Potem on rozsiadł się wygodnie i popijając napój przyglądał się swej ukochanej. Naprawdę nie planował niczego robić, ale gdy zobaczył zaniedbywanego pacjenta, którym nikt nie miał czasu się zająć, postanowił zaoszczędzić choć tyle pracy Cameron. A że przy okazji facet okazał się mieć dziwne objawy, to dodatkowy bonus robienia dobrych rzeczy. Minusem było jednak zabranie swych kaczuszek, które dzielnie pomagały na ostrym dyżurze. Męczony wyrzutami pozwolił im wrócić do poprzednio wykonywanej pracy (udając oczywiście iż był to ich pomysł).

Gdy sytuacja na ostrym dyżurze nieco się uspokoiła, zaczął intensywniejszą pracę ze swym zespołem. Sprawdzali oni krew pacjenta, by dowiedzieć się czy objawy - jakimi są nadmierne szczęście i brak agresji to nie skutek kiły układu nerwowego, która niszczy mózg i powoduje zmianę osobowości. Przeprowadzając testy, natrafili w laboratorium na próbkę krwi Housa, którą Kutner z ciekawości również zbadał. I okazał się że House ma kiłę. . .

A o to właśnie chodziło Housowi. Ale miał ubaw gdy wyszli wstrząśnięci z jego gabinetu po zakomunikowaniu mu tej, jakże przygnębiającej wiadomości. Pamiętał dobrze jak kilka tygodni temu podrzucał do laboratorium próbkę krwi pacjenta, pozytywną na obecność kiły i oznaczoną jego własnym nazwiskiem. Wiedział, że nie opanują oni swej ciekawości i w końcu ją przebadają, a gdy zaproponował kiłę u ich obecnego pacjenta to był już pewien, że ziarenko zasiane przez niego zaczyna kiełkować.

I teraz oto jego zespół będzie się głowił nad możliwością zmiany jego - Housa zachowania, lepiej być nie może. A by zabawa była jeszcze fajniejsza postanowił grać milszego faceta. Uśmiechnął się na tę myśl, on miłym facetem . . .

* * *

Cameron wraz z Foremanem, Chasem i aktualnym zespołem Housa siedziała przy stoliku przed szpitalem. Wiadomość o rzekomej kile u Grega mocno nią wstrząsnęła, nie miała wcześniej czasu by pójść do niego i spytać wprost, a poza tym miała jeszcze grać dziewczynę Chasa. Postanowiła powiedzieć Robertowi jeszcze dziś, ale dopiero po skomplikowanej operacji, którą miał zaplanowaną na popołudnie. Nie chciała i pewnie nigdy nie darowałaby sobie, gdyby po zerwaniu Chase popełnił jakiś błąd i zabił pacjenta. A poza tym rozmowa już się zaczęła i choćby niewiadomo jak mocno ciągnęło ją w tej chwili do Housa, to nie mogła odejść nie wzbudzając przy tym żadnych podejrzeń. Wiedziała też że oni oczekują że będzie uczestniczyć w prowadzonej dyskusji.

- To dlatego jest taki, jaki jest. - Zaczęła ze szalejącym ze strachu sercem.
- Tego nie wiemy - odparł wyluzowany, jak zawsze Taub.
- Wiemy, to nie może być zbieg okoliczności - wtrącił się Foreman.
- Wilson twierdzi, że zawsze był dupkiem - dodała 13-tka.
- Ale mu się pogorszyło - komentował ze spokojem Taub.
- Po przejściu z nogą - powiedziała przejęta Cam, a tego przejęcia już nie udało jej się ukryć.
- Noga była zbiegiem okoliczności - odparł niczego nie zauważając Foreman.
- Spałaś z nim? - spytał Chase, a wkoło zapadła nagle dziwna cisza. Pytanie to dręczyło go już od informacji o kile. Był facetem z którym ona sypiała, więc zaczął się poważnie martwić o swoje zdrowie.
Cam zignorowała jego pytanie, co wywołało o niego nagły atak paniki. Ale nie takiej że ona go już nie kocha, ale że on też może być chory.
- Co teraz będzie? Co się zmieni? - przerwała nieznośną ciszę, równie przejęta 13-tka.
- Może osłabnie trochę jego chamstwo - rzucił Kutner.
- Albo jego umiejętności - odgryzła się.
- Trzeba być dupkiem, żeby być dobrym lekarzem?
- Nie wiem, może u niego tak.
- Dlaczego mi nie odpowiadasz? - przerwał coraz bardziej poirytowany i zestresowany Chase.
- Bo to nie ich sprawa. - Spojrzała na niego, wściekła. Jak można mieć tak spaczone wyczucie taktu. . . - I nie twoja.
- Choroba weneryczna robi z tego moją sprawę - oburzył się blondyn.
- Ludzie są skomplikowani - kontynuowała, nie zwracając uwagi na złość kochanka.
- Ludzie są prości - przerwał Foreman.
- Na to kim jesteśmy składa się milion rzeczy. Zmienisz jedną to zmienisz wszystko. Gdyby Mozart był normalniejszy i pewnego razu zdecydował się pograć w piłkę, może nie powstałby "Czarodziejski Flet".
- Spałaś, tak?

* * *

Ze wściekłością uderzał w swoją metalową szafkę, a dźwięki te wychodziły z zamkniętej szczelinie szatni, na korytarz, gdzie zdziwieni przechodnie oglądali się z niepokojem za siebie.
Jak ona może go tak traktować, co ona sobie wyobraża? Przecież to jak najbardziej jego interes!!!
Wydawało mu się, że kiedyś czuł coś do niej, może była to miłość. . . Ale to uczucie już dogasało, co chwila polewane rozczarowaniami. On chciał czegoś innego, nie tego co pierwotnie, ale czegoś zupełnie nowego. W końcu, chyba dlatego znalazł sobie nową kochankę. A Cameron, no cóż, kiedyś trzeba to zakończyć, wiedział że nigdy z Housem nie skończyła . . . A jeśli naprawdę z nim spała i zaraziła jego - Roberta Chasa - wściekły ponownie uderzył powgniatane już drzwiczki szafki. Wiedział że będzie musiał zapłacić za zniszczenie szpitalnego mienia, ale jego nowa dziewczyna może to przecież załatwić. . . Na jego ustach wykwitł mściwy uśmiech. Alison go lekceważy, to i on będzie lekceważył Alison. Nie będzie się już więcej poniżał takimi pytaniami, przecież zawsze można skorzystać z laboratorium i przebadać swoją krew . . .




Zmałpowałam dialog, mam nadzieję że nikt się nie obrazi :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:00, 18 Maj 2008    Temat postu:

Brak słów na wychwalanie tego ficka ^^ ciekawa jestem co zrobi Chase...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:18, 18 Maj 2008    Temat postu:

super! Swietnie polaczone z odcinkiem, jestem pod wrażeniem!
Ciekawe co ten Chase zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 12:09, 18 Maj 2008    Temat postu:

Czy ten dialog nie jest czasem spoilerem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:27, 18 Maj 2008    Temat postu:

Dialog skopiowałam z odcinka 4x13, bo póki co to mam plan trzymać się tego co dzieje się w serialu :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:42, 18 Maj 2008    Temat postu:

Kiedy kolejna część?
<Patrzy>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:09, 18 Maj 2008    Temat postu:

Jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś, ale nie na 100%, a następne to nie mam zielonego pojęcia - jeszcze ich nie napisałam :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:36, 18 Maj 2008    Temat postu:

fajne... dręczy mnie tylko absurdalna wizja Cuddy i Chase...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:10, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cuddy i Chase ??? no niewiem niewiem. . . :wink: W sumie to mogłaby być z nich całkiem ładna para...
Jeszcze wam nie powiem kto jest nową dziewczyną Robercika, choć co niektórzy już się domyślają (nie umiem pisać zagadek :? ). A co do planu Chasa, to podsuneliście mi fajny pomysł . . . (choć nie wiem jak mi wyjdzie napisanie czegoś takiego)
Koło wieczorka powiniem pojawić się kolejny rozdział (chyba że uznam, że jest do kitu i go skazuję )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:14, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
W sumie to mogłaby być z nich całkiem ładna para...

nie... absurdalna w moim zdaniu równała się straszna nie umiałabym sobie ich wyobrazić
(w dodatku Chase jest zamłody dla Lisy...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez *Madziula* dnia Nie 14:15, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:36, 18 Maj 2008    Temat postu:

Za młody, za młdły i za głupi.
Błagam o kolejną częęśc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:37, 18 Maj 2008    Temat postu:

Co tam różnica wieku... ważne że się młodo wygląda i młodo się czuje. A do Cuddy chyba i to i to można przypisać A skoro już łączymu Housa z Cameron, to czemu nie Chasa z Cuddy... :wink:
Oczywiście ja jeszcze nie mówię kto jest wybranką Chasa........ . Bo może nią być każda . . . :wink:


A tak poza tym to lubię Chasa, a że dałam mu głupią rolę... no cóż komuś musiałam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuczek dnia Nie 14:38, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:48, 18 Maj 2008    Temat postu:

Lubiłam go do czasu afery z Voglerem. Potem lubiłam to jak House się nad nim znęca xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:54, 18 Maj 2008    Temat postu:

Podobnie ja, ale dodatkowo przypadł mi do serca tym ciągłym przypominaniem że jest wtorek - to było słodkie. No i jest też wytrwały i przebiegły w sumie też (Vogler i układy) spróbuję coś z nim pokombinować, zobaczymy jak mi wyjdzie... :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:37, 18 Maj 2008    Temat postu:

Oto część kolejna:


Rozdział 8

Cameron weszła do gabinetu Grega i zastała go wpatrzonego w monitor komputera.
- Cześć - zaczęła pogodnie, by nie pokazać uczuć jakie nią targały.
- No hej - odparł uśmiechnięty, odwracając się do niej.
- Jak tam pacjent? - Spytała, lecz wcale jej to nie interesowało. Chciała poczuć się nieco pewniej, by móc zadać to jedno, ważne pytanie . . .
- Ma kiłę. - Twarz wykrzywił mu kolejny wesoły grymas. - Ach, ci bezmyślni ludzie, najwidoczniej nie wiedzą że prezerwatywy to nie baloniki do . . . - nie dokończył, bo dostrzegł jej zbolały wyraz twarzy. - A więc i ty już wiesz? - Spytał poważniejąc.
- Trudno było się nie dowiedzieć, Kutner ma długi język.
- I co o tym sądzisz?
- Nie wiem, mam nadzieję, że to tylko jakiś głupi żart, i że. . .
- A co jeśli naprawdę mam kiłę? - Przerwał.
- Wtedy będziesz musiał brać leki - odparła powoli.
- A jeśli to jak się zachowuję to wina choroby - spytał ciekaw jej odpowiedzi.
- Kocham cię takiego jakim jesteś, jeśli się zmienisz pokocham cię takim jakim się staniesz. - Nie wytrzymując wzruszenia siadła na krześle i chwyciła jego dłoń.
- Jednak boisz się tego. - Przyglądał się jej uważnie.
- A ty się nie boisz?
Uśmiechnął się.
- Czy boję się, że stanę się kimś innym, na przykład tak miłym jak mój pacjent? - Wyszczerzył zęby - nieeee.. . Jakoś nie widzę siebie w takiej roli.
Spojrzała na niego z takim uczuciem, jakie widzi się tylko u osób które naprawę mocno kochają.
- Naprawdę kochałabyś mnie jeśli bym się zmienił? Dla przykładu nie potrafił bym już leczyć ludzi - spojrzał na nią pytająco.
- Zawsze można znaleźć inną pracę - uśmiechnęła się niepewnie.
- A jeśli zacząłbym lubić balet, książki, teatr, czy jakieś tam inne dziwactwa?
- Ja lubię książki, a do teatru moglibyśmy chodzić od czasu do czasu. . .
- A co jeśli by mi odbiło i zapragnął bym objechać cały świat i zamieszkać gdzieś na jakimś zadupiu?
- Jeśli byś tylko się zgodził to zabrałabym się z tobą. Bo gdziekolwiek bym była, to z tobą zawsze będę szczęśliwa. House ja będę cię kochać bez względu na to czy nadal, będziesz ośmieszał ludzi, czy nie, czy będziesz miał nowe zainteresowania czy nie, czy się zmienisz, czy nie. House ja cię kocham. - Powiedziała patrząc mu w oczy z taką miłością, że nie mógł już jej długo męczyć.
- Wiem odparł z uśmiechem. Ja też cię kocham, a póki co, to ja nie mam zamiaru się zmieniać.
Trzymając ją za rękę opowiedział jej swój przebiegły plan i poprosił by nikomu go nie zdradzała.
Początkowe jej zaskoczenie, zastąpił uśmiech i wielka ulga. Kochała Housa takiego jakim był, jego poczucie humoru, niegrzeczne uwagi, to jak traktował ludzi. Ale wiedziała, też że pokochałaby go również odmienionego, mimo wszystko wolała jednak by pozostał sobą.

Gdy siedzieli tak wpatrzeni w siebie, trzymając się za ręce, rozległo się ciche pukanie i do gabinetu weszła Remy. Zdążyli oderwać dłonie w momencie, gdy pierwsze dźwięki zaczęły docierać do ich świadomości, ale i tak 13-tka stanęła i wyglądała na nieco zaskoczoną.
- Co się stało? - Spytał z udawaną uprzejmością House.
- Mamy wyniki badań . . . - Spoglądała raz to na Cam raz to na Housa.
- To ja was zostawię. - Cameron podniosła się z krzesła. - A ty pamiętaj brać leki - rzekła spoglądając na Grega - kiła to nie przelewki. - Śmiejąc się w duchu wyszła pozostawiając ich samych.

Gdy House wysłuchał nudnego sprawozdania i zlecił kolejne badania, rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu. Założył ręce na kark i wlepił wzrok w sufit, wiedział że Cameron go nie zostawi, nawet gdyby miała być z nim dla samego bycia, tak jak z jej mężem. Ale czy wtedy byłaby szczęśliwa? Kochał ją, ale czy gdyby miał kiłę, której nie ma, to po leczeniu czy nadal by ją kochał. Zadręczał się takimi myślami kilka minut, po czym stwierdził, że nie ma co gdybać. On ją kocha, ona go kocha, są szczęśliwi i nie potrzeba na razie nic w ich związku zmieniać.
Za to należy zmienić coś w związki jego przyjaciela z Amber - uśmiechnął się złośliwie, po czym wstał zabrał laskę i wyruszył na poszukiwania Wilsona. Miał zamiar zabrać go na kręgle, opowiedzieć o swym pomyśle z kiłą i dodatkowo podenerwować Zdzirę przechwytując obiekt ich szarpaniny w jej, jakże cennym czasie.

* * *
Całowali się namiętnie w pokoiku do monitorowania snu, w tym samym, w który niegdyś kochał się z Cameron. To że aktualnie była ona w szpitalu, dodawało pikanterii temu nowemu związkowi.
Ściągał z niej ubranie i obcałowywał w pośpiechu odsłaniane fragmenty skóry, wtulał twarz w jej ciemne włosy jednocześnie kierując ją na niewielkie łóżko.
Po kilkunastu minutach było już po wszystkim, leżeli spoceni i oddychali z trudem.
- Słyszałaś, że House ma kiłę? - Spytał po kilku dobrych sekundach, gdy w końcu udało mu się złapać oddech.
- Coś mi się obiło o uszy. - Wydukała. - Pewnie złapał od jakiejś z tych prostytutek, na które tak beztrosko wydaje pieniądze.
- Myślę, że i ja mogłem się zarazić.
- Spałeś z Housem? - podniosła się i wlepiła w niego zszokowanie oczy.
- Nieee! No coś ty, nie jestem gejem. . .
- No to jak niby . . .
- Myślę, że Cameron mogła mnie zarazić.
- To ona też jest chora?- Spytała z niedowierzaniem.
- Wiesz przecież, że od samego początku leciała na Housa, a czy z nim spała . . . Hm, nie wiem, ale wydaje mi się że to dość prawdopodobne. Zresztą spytałem ją czy z nim spała i nie odpowiedziała.
- A jaka normalna dziewczyna przyznała by się że zdradza faceta - spytała ironicznie. - Ale nie jesteś chory, tak?
- Nie wiem. Jak dopcham się do laboratorium to zbadam sobie krew. - Po chwili wahania dodał - zbadać i twoją?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:46, 18 Maj 2008    Temat postu:

- Myślę, że i ja mogłem się zarazić.
- Spałeś z Housem? - podniosła się i wlepiła w niego zszokowanie oczy.


ależ wredny Chase, ależ paskud - jaaa... teraz będzie zarażał Bogu ducha winne kobiety no bo on przecież nie ma pewności

a poza tym - ale landryna *chrup*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mroczny kiciuś dnia Nie 15:46, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:15, 18 Maj 2008    Temat postu:

Tak wogóle to on coś innego kombinuje... :wink:
Następne części jak w końcu je napiszę to wrzucę dopiero koło środy :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:15, 18 Maj 2008    Temat postu:

Fajowe, czekam do środy x]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 20:14, 18 Maj 2008    Temat postu:

super choć jak dla mnie rozmowa House-Cameron jest ciut przesłodzona... (choć pewnie gdyby to była rozmowa Cuddy-House to bym nie marudziła, więc mnie nie słuchać )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:28, 19 Maj 2008    Temat postu:

Super! Pisz dalej! Chciałam sie dziś uczyć do egzaminu, a zamiast tego czytam Ale na prawde bardzo mi sie podoba!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:45, 19 Maj 2008    Temat postu:

Super. Dialog chase z wielką panią x był fajnyy xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:16, 20 Maj 2008    Temat postu:

Kolejny rozdzialik wcześniej niż planowałam :wink: , mam nadzieję, że się spodoba


Rozdział 9

Przez kilka kolejnych godzin asystenci Housa pochłonięci byli niedawno odkrytą sensacyjną i wychwytywali każdy najmniejszy gest, który mógłby świadczyć o nadchodzącej zmianie jego charakteru. Cameron bardzo wciągnęła gra Grega i dzielnie podtrzymała wątek, by jeszcze bardziej zestresować nowe kaczuszki, bo w końcu, jeśli House nie będzie już umiał leczyć to oni stracą pracę.

Po kolejnej dyskusji, podczas której Chase dziwnie ją ignorował, dogoniła go na korytarzu.
- Chase?
- Co?
- Musimy porozmawiać .
- Nie mamy o czym. - Warknął i już zamierzał odejść, gry złapała go za rękaw fartucha.
- Daj mi 5 minut.
- Czego chcesz? - Spytał poirytowany. - Czyżbyś zamierzała odpowiedzieć na moje pytanie . .
- Chase z nami koniec.
- . . . Czyżby wyrzuty sumienia . . . - Zamrugał nagle. - Co powiedziałaś?
- Ja nie mogę tego już dłużej ciągnąć, kocham Housa, nie ciebie. Przykro mi. Było nam dobrze . . .
Stał zamurowany, z otwartymi ustami i wpatrywał się w nią bezmyślnie.
- . . . ale sam wiesz, że to co między nami było nie było niczym poważnym i nie miało szans na przetrwanie. Wiem, że chciałeś by było to czymś więcej, ale to był tylko seks.
- Zrywasz ze mną? - Spytał powoli dochodząc do siebie. Nie tego się spodziewał, nie tak planował.
- Tak będzie najlepiej dla nas obojga - spojrzało mu w oczy - przykro mi Robercie.

Stał tak jeszcze przez chwilę, wpatrując się w miejsce, w którym przed kilkoma sekundami zniknął jej biały fartuch. Jak ona mogła mu to zrobić, jak mogła z nim zerwać. - Zadawał sobie to pytanie, a wściekłość w nim narastała. - Przecież to on miał to w planach, ale dopiero po zrealizowaniu pomysłu, który tak niedawno narodził się w jego głowie. Jej słowa, były dla niego jak policzek, a on miał zamiar ten policzek oddać. . .

* * *

- Ta Amber to istne monstrum - myślał House siedząc w swoim gabinecie - co też go naszło by powiedzieć o swej, tak świetnie zapowiadającej się zabawie Wilsonowi. Powinien był przewidzieć, że jego przyjaciel, teraz biegający na smyczy za Dwulicową Zdzirą, od razu wyjawi jej sekrety, nie tylko swoje, ale też te które House mu powierzył. A ta by zrobić Housowi na złość zrobi wszystko by pokrzyżować mu plany. Ciekawe co jeszcze o nim wie - zastanawiał się.
Jedyną dobrą stroną tej sytuacji, było rozwiązanie przypadku pana milusińskiego. Kutner tak przejęty słowami Amber, wpadł w końcu na dobry pomysł i w ten sposób odkryli, że facet ma pasożyty - trypanosoma cruzi, które wywołują chorobę Chagasa. Spowodowała ona obrzęk mózgu, który mógł być przyczyną zmiany osobowości i zaburzeń smaku.

Więc nie ma ludzi aż tak dobrych - pomyślał, no może poza Cameron, ona jest najwspanialszą istotą jaką udało mu się spotkać. Uśmiechnął się szeroko, widząc że wchodzi do gabinetu.
- Gratuluję rozwiązania przypadku.
- W nagrodę możesz zabrać mnie na kolację - zaproponował, szczęśliwy z jej obecności.
- Z przyjemnością. - Uśmiechnęła się, ale uśmiech ten szybko zbladł. - Powiedziałam Chasowi.
House spojrzał na nią zdziwiony, nie spodziewał się że rzeczywiście to zrobi. Obawiał się ze podobnie jak jego była dziewczyna, będzie chciała zachować związek w tajemnicy przed Chasem, tak jak Stacy przed Markiem. Rozczulony patrzył jej w oczy. A jednak skończyła z Chasem, dla niego . . . tak dużo od niej starszego i humorzastego kaleki. . .
- Dziękuję - wyszeptał - i pocałował ją najczulej jak potrafił.

* * *

By rozładować swą złość, Chase nie chcąc więcej niszczyć szpitalnego mienia, udał się na siłownię. Wyżył się na wielkim worku treningowym, i cały mokry od potu postanowił zacząć w końcu działać.
Po powrocie do szpitala skierował swe kroki prosto do laboratorium. Tam by nikt się go nie czepiał założył fartuch, wyciągnął zebrane wcześniej próbki krwi i usiadł przed mikroskopem. . .
Gdy wszystko było już gotowe zadowolony z siebie wyciągnął się na krześle. Teraz Cameron pożałuje, że tak go potraktowała. Starannie zapakował w kopertę fiolkę z krwią oznaczoną nazwiskiem Alison i zaadresował.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuczek dnia Wto 19:43, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin