Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7 dni tworzenia świata [7/7+ pół roku później] Z
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 22 Paź 2009    Temat postu:

Oj. Oj. Oj.

Nie udało mi się.



Cytat:
Powracam. Z nową częścią, która pewnie wam się nie spodoba. I zaraz dowiecie się czemu.
*chowa się za ścianą, oczekując zlinczowania* Nie bijcie!


No jakżeby można bić tak wspaniałą pisarkę?

Cytat:
Wypisałam się na własne życzenie. Poprosiłam Cuddy, o ukrycie, bądź zniszczenie, a w każdym razie, schowanie prze Housem tego, czego nie powinien nigdy zobaczyć.

Mojej karty medycznej.

Kobieta się zgodziła, gdy tylko usłyszała o co chodzi.

I tak skończyła się moja przygoda z Princeton-Plainsboro Hospital.


Moja pierwsza myśl: ale o co chodzi...?

Cytat:
Wyjechać James. Na stałe.


Szkoda... Isabelle była wspaniała.

Cytat:
Zostawiam cię w dobrych rękach, które będą cię podtrzymywać do końca, a może i bronić przed upadkiem, przed samą ziemią, ale będą. Zawsze obok ciebie.


To jest tak piękne zdanie, i tak smutne zarazem...

Cytat:
Mam raka Jimmy.


WHAT?!

Cytat:
I wyjeżdżam gdzieś daleko, bo zostało mi mało czasu.


Ojej... Gdzieś daleko? Daleko daleko? Buuuu! I czemu mało czasu... Mamo.

Cytat:
Błagam James, nie płacz. Nie zniosłabym twoich łez, a obok ciebie stoi osoba, którą bolą one jeszcze bardziej. Przestań.


Tym bardziej wiadomo, że płakać będę ja i Wilson.

Cytat:
Dobrze wiesz, że tak jest lepiej. Naprawdę. Uwierz.


Ach tam.

Cytat:
Będę was pilnować. Tam z góry. Więc bądźcie grzeczni.


To straszne. Naprawdę...

Cytat:
Mam raka. Nieoperacyjny. Zostało mi kilka miesięcy życia. Może mniej, może więcej.
Nie chce was tam! Zrozum.


Znowu to samo... STRASZNE!!!

Cytat:
Nie ciągnij Jimmy’ego w tą sprawę. Wystarczająco będzie cierpiał, bez całego twojego zamieszania, wokół mnie.


<bez>

Cytat:
Nie wrócę już, choć nie wiem jak bym chciała. Będzie już tylko bolało, i nie chcę żeby James to widział. Nie będzie potrafił tego znieść. Doskonale to wiesz.


Bosh, teraz jak jeszcze raz przeżywam tę część, płakać mi się chce jeszcze bardziej...

Cytat:
I nie ma ale. Spójrz na niego. Na pewno płacze. Przytul go. I powiedz, że wszystko będzie dobrze.


Przytul, pocałuj...

Cytat:
Ty masz się nim zaopiekować! I nie waż się go skrzywdzić, bo ci nogi przy samym tyłku powyrywam, gdy się spotkamy.


Nie mogłam powstrzymać śmiechu

Cytat:
I masz być miły, tak jak cię uczyłam. I mówić o tym co czujesz! To ważne! Pamiętaj!

I postaw jedno moje zdjęcie nad kominkiem. W nie rzucającym się w oczy miejscu, ale jednak widocznym. On tego potrzebuje.

I rozmawiaj z nim. Jesteś mu potrzebny.
Dziękuję. I żegnam.
Może kiedyś się jeszcze spotkamy.
Kocham cię. Ale o tym wiesz.
Isabelle


To, jako całość, jest piękne. Nie potrafię tego inaczej określić.

Cytat:
Skończyłam. I nie miałam siły się podnieść. A powinnam pozbierać rzeczy i iść. Już wyjść.

***

Mijały godziny, a ja wciąż siedziałam. Ale to, że zaraz wrócą i będę musiała ich pożegnać twarzą w twarz...

Do walizki wrzuciłam koszulkę Jimmy’ego i kostkę do gitary House’a.

***

Padał deszcz, a ja uparcie wpatrywałam się w, migające za szybą taksówki, światła lotniska.

Do widzenia, New Jersey.


Nie mogłam tego oddzielić. To też musi być jako całość. To jest tak przeraźliwie smutne, że nawet nie wiem, jak się wyrazić. I jeszcze Beatlesi w tle mi grają...

Atris, jak mogłaś? To straszne jest. Piękne. Och, nie mogę się wysłowić. Tyle.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:16, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
No jakżeby można bić tak wspaniałą pisarkę?

Oj można, można

Cytat:
Moja pierwsza myśl: ale o co chodzi...?

I o to chodziło

Cytat:
Szkoda... Isabelle była wspaniała.

Miło mi to słyszeć.

Cytat:
Ojej... Gdzieś daleko? Daleko daleko? Buuuu! I czemu mało czasu... Mamo.

Baaardzo daleko, zależy, z której strony mapy się spojrzy

Cytat:
Tym bardziej wiadomo, że płakać będę ja i Wilson.

Oj, będzie, będzie płakać. Zobaczysz

Cytat:
Bosh, teraz jak jeszcze raz przeżywam tę część, płakać mi się chce jeszcze bardziej...

Cii, ciii nie płacz.
Cytat:

Nie mogłam powstrzymać śmiechu

Ale masz wahania nastrojów

Cytat:
Nie mogłam tego oddzielić. To też musi być jako całość. To jest tak przeraźliwie smutne, że nawet nie wiem, jak się wyrazić. I jeszcze Beatlesi w tle mi grają...

No już, nie płacz.
Nie płacz, bo przestanę pisać smutne ficki!
Ale wtedy też szczęśliwych nie będzie

Cytat:
Atris, jak mogłaś? To straszne jest. Piękne. Och, nie mogę się wysłowić. Tyle.

Dzięki, dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:00, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Oj można, można


No ja bym nie mogła

Cytat:
I o to chodziło


Osz Ty zła.

Cytat:
Miło mi to słyszeć.




Cytat:
Baaardzo daleko, zależy, z której strony mapy się spojrzy


Ech... Na prawdę szkoda.

Cytat:
Oj, będzie, będzie płakać. Zobaczysz


Jeszcze?! Okrutna jesteś...

Cytat:
Cii, ciii nie płacz.


No ale... Ale jak tak można?

Cytat:
Ale masz wahania nastrojów


A wszystko przez Ciebie

Cytat:
No już, nie płacz.
Nie płacz, bo przestanę pisać smutne ficki!
Ale wtedy też szczęśliwych nie będzie


Nie! *udaje, że przestała płakać* Masz pisać, i już

Cytat:
Dzięki, dzięki


Ależ proszę, to dla mnie przyjemność


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:26, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
No ja bym nie mogła

A koledzy w szkole mogą
Żadnych zasad nie mają.

Cytat:
Osz Ty zła.

Już mi to mówiono ;p

Cytat:
Ech... Na prawdę szkoda.

Mnie tylko Jimmy'ego szkoda...on to tak przeżywa.

Cytat:
Jeszcze?! Okrutna jesteś...

Troszkę, tam. Nosem popociąga

Cytat:
No ale... Ale jak tak można?

To akurat nie było trudne
Tylko trzeba mieć sny fajne najpierw

Cytat:
Nie! *udaje, że przestała płakać* Masz pisać, i już

Właśnie kończę jedną miniaturkę, która mnie satysfakcjonuje.
I wykształciłam pomysł na opowiadanie jakieś dłuższe, po Brokeback. I szczerze mówiąc, będę kradziejką, bo na początku będzie się podobnie toczyło...chyba

Cytat:
Ależ proszę, to dla mnie przyjemność

Dla mnie też. A wen puchnie, normalnie, helem go chyba dmuchacie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
A koledzy w szkole mogą
Żadnych zasad nie mają.


Daj mi na nich namiary, już się więcej nie odważą.

Cytat:
Już mi to mówiono ;p


No widzisz? A Ty nadal zła.

Cytat:
Mnie tylko Jimmy'ego szkoda...on to tak przeżywa.


No wiem, ale Isabelle też się wczuła w nich, i w ogóle...

Cytat:
Troszkę, tam. Nosem popociąga


Ech... Tyranka normalnie

Cytat:
To akurat nie było trudne
Tylko trzeba mieć sny fajne najpierw


*próbuje włamać się do głowy Atris*
Ja nie mam ostatnio w ogóle snów... Damn it!

Cytat:
Właśnie kończę jedną miniaturkę, która mnie satysfakcjonuje.
I wykształciłam pomysł na opowiadanie jakieś dłuższe, po Brokeback. I szczerze mówiąc, będę kradziejką, bo na początku będzie się podobnie toczyło...chyba


Ech, mnie Brokeback też natycha, od dłużego czasu, ale rzeczy dłuższe mi z zasady nie wychodzą, więc nawet nie myślę nad tym dokładniej.

Cytat:
Dla mnie też. A wen puchnie, normalnie, helem go chyba dmuchacie


Ach tam. Ważne, że jest On się samą prawdą pucha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Daj mi na nich namiary, już się więcej nie odważą.

Jasne, nagadasz im, a później się mnie będą bać

Cytat:
No widzisz? A Ty nadal zła.

To mi wychodzi najlepiej.

Cytat:
No wiem, ale Isabelle też się wczuła w nich, i w ogóle...

Tak właściwie to Isabelle jest moim alter ego, musiała się w nich wczuć, bo jak inaczej?
Cytat:

*próbuje włamać się do głowy Atris*
Ja nie mam ostatnio w ogóle snów... Damn it!

Ja mam takie fajne grzybki
Chcesz trochę?
Cytat:

Ech, mnie Brokeback też natycha, od dłużego czasu, ale rzeczy dłuższe mi z zasady nie wychodzą, więc nawet nie myślę nad tym dokładniej.

Może tym razem wyjdą??
Pisz, pisz. Nieważne czy małe, czy duże. Ważne, że w ogóle.

Cytat:
Ach tam. Ważne, że jest On się samą prawdą pucha

Jest, jest, aż mi go za dużo.
Chce ktoś trochę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:34, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Jasne, nagadasz im, a później się mnie będą bać


I o to chodzi

Cytat:
To mi wychodzi najlepiej.


Masz rację. Okrucieństwo masz chyba we krwi, ale takie pozytywne, w sensie... eee Okrucieństwo dla bohaterów

Cytat:
Tak właściwie to Isabelle jest moim alter ego, musiała się w nich wczuć, bo jak inaczej?


No racja.

Cytat:
Ja mam takie fajne grzybki
Chcesz trochę?


Daaaaaj...

Cytat:
Może tym razem wyjdą??
Pisz, pisz. Nieważne czy małe, czy duże. Ważne, że w ogóle.


Wątpię. Ale piszę, póki mnie wen trąca

Cytat:
Jest, jest, aż mi go za dużo.
Chce ktoś trochę?


Ja w sumie na razie nie potrzebuję, pomysły same wpadają mi do głowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:48, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
I o to chodzi

Niee, bo gdzie ja sobie potem znajdę partnera na bal?
Cytat:

Masz rację. Okrucieństwo masz chyba we krwi, ale takie pozytywne, w sensie... eee Okrucieństwo dla bohaterów

Ale ja nienawidzę fickowego okrucieństwa!

Cytat:
Daaaaaj...

Przyjeżdżaj to się podzielimy

Cytat:
Wątpię. Ale piszę, póki mnie wen trąca

To pisz, pisz
Cytat:

Ja w sumie na razie nie potrzebuję, pomysły same wpadają mi do głowy

Ale jakby coś to pisz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:16, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
No i koniec.
Proszę. Czytajcie i komentujcie.
Miłego życzę



Pół roku później

Obudził go zapach parzonej kawy, tak świeży i tak cudowny, że mogła ją robić tylko jedna osoba, która weszła do pokoju pewnym krokiem.

I House pomyślał sobie, że to niemożliwe, żeby osoba stojąca w drzwiach mogłaby być aż tak seksowna. Po prostu niewykonalne.

A Wilson pomyślał sobie, że jego kochanek wygląda niesamowicie w takich ślicznych, potarganych włosach i z tym uroczym, rozmarzonym uśmiechem na ustach, gdy tylko na niego patrzył.

I choć obaj powinni już dawno zacząć przygotowania do kolejnego, nudnego dnia pracy, to kawa nagle przestała się dla nich liczyć i byli tylko oni, ich dwoje, złączonych razem w jedność.

***

House zastał Wilsona na kanapie. Siedział oklapnięty ze łzami w oczach, patrząc tępo w przestrzeń. Żart zamarł diagnoście w gardle.

-Co się stało? James? Jimmy? – spanikował. Nie wiedział co ma zrobić. Jego przyjaciel wtulił się ufnie w jego koszulę, zrzucając przy okazji na podłogę wymiętą i załzawioną kartkę papieru.

-To już pół roku Greg. Pół roku. – wyszeptał w jego pierś i zalała go nowa fala smutku. Ból przeniknął jego myśli. House ścisnął go jeszcze mocniej. I poczuł się dobrze, bezpiecznie. Powoli się uspokajał.

-Tak, pół roku. Równe. – powiedział, gdy jego kochanek się uspokoił. Jego oczy dziwnie błyszczały.

-Tęsknie.

-Ja też, James, ja też... – wymamrotał cicho House. Tak, nauczył się wreszcie tego, czego ona od niego chciała. Jimmy go nauczył.

-Przysłała list. – Wilson pociągnął nosem. Gregory dokładnie wiedział, że zwiastowało to nadchodzące łzy. Pogłaskał go uspokajająco po włosach. Poczekał chwilę i sięgnął po kartkę, leżącą na ziemi.

Kochani,

To już ostatni raz kiedy do was piszę, z jasnego powodu.

Przykro mi, ale już was nigdy nie zobaczę. Żadne leczenie nie dało efektów, więc ja, leżę teraz prawdopodobnie ledwo żywa, lub martwa.

Chciałabym was jeszcze raz zapewnić, że was kocham i że zawsze będę z wami. To będzie mój nadrzędny cel, tam gdzie trafię.

I chcę, żebyście mi przebaczyli wszystko co kiedykolwiek wam zrobiłam złego, i wiedzcie, że ja wybaczam wam waszą związkową krótkowzroczność.

I chcę wam też podziękować, bo tak wiele dla mnie zrobiliście, tak wiele mi daliście, a ja nie potrafiłam wam się odwdzięczyć.

Ale mam do was jeszcze jedną, ostatnią prośbę. Wszyscy tutaj w ośrodku już wiedzą. Jestem obecnie w Australii w klinice, którą pozostawiam do znalezienia House’owi, który na pewno przekopał wszelkie moje teczuszki, nawet te, które kazałam schować Cuddy.

Doskonale wiem, że już dowiedziałeś się o rodzaju mojej choroby. A ja czekam na was, tutaj, w najlepszym ośrodku na kontynencie, w którym specjalizują się właśnie leczeniu tego raka.

Chciałabym zostać prawdziwie pochowana, i chcę mieć należyte, ostatnie pożegnanie.
Takie z Wami. Z moją rodziną.

Poradzicie sobie?

I chcę, żebyście wiedzieli, że wszystko co należało do mnie, jest teraz wasze. I chcę też, żebyście, zrobili z tego dobry użytek.

Dziękuję wam za wszystko i przepraszam, że nie ma mnie tam z wami.

Kocham was. Pamiętajcie.
Isabelle


Obaj wiedzieli, że nigdy nie zapomną, ile ona dla nich znaczyła. I, że spełniliby każde jej pragnienie, każdą zachciankę, bo była ona im równie droga, co oni sami, dla siebie nawzajem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Sob 15:24, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soft
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tu te truskawki?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:27, 24 Paź 2009    Temat postu:

Dear God, ładnie to tak zabijać?
Całe opowiadanie naprawdę przecudowne. Świetny pomysł, jeszcze lepsze wykonanie.
Biedny płaczący Jimmy..
Szczerze? Brak mi słów, więc pewnie powypisuję tu jakieś bzdury.
Biedna Isabelle, biedny Kutner (Nie zapominajmy i o nim ;P)
Teraz czekam na jakąś kolejną twoją tak genialną perełkę jak to
Wenu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:06, 24 Paź 2009    Temat postu:

*zaczyna płakać i wybiega z pokoju*

*po 10 minutach wraca, nadal rozbeczana*

Aaaaatris. Zła jesteś.

Cytat:
Obudził do zapach parzonej kawy, tak świeży i tak cudowny, że mogła ją robić tylko jedna osoba, która weszła do pokoju pewnym krokiem.


Chyba powinno być go. Zaczyna się genialnie.

Cytat:
I House pomyślał sobie, że to niemożliwe, żeby osoba stojąca w drzwiach mogłaby być aż tak seksowna. Po prostu niewykonalne.


Wilson potrafi być seksowny, oj potrafi...

Cytat:
A Wilson pomyślał sobie, że jego kochanek wygląda niesamowicie w takich ślicznych, potarganych włosach i z tym uroczym, rozmarzonym uśmiechem na ustach, gdy tylko na niego patrzył.


No i znowu:

Cytat:
I choć obaj powinni już dawno zacząć przygotowania do kolejnego, nudnego dnia pracy, to kawa nagle przestała się dla nich liczyć i byli tylko oni, ich dwoje, złączonych razem w jedność.


No wiadomo

Cytat:
House zastał Wilsona na kanapie. Siedział oklapnięty ze łzami w oczach, patrząc tępo w przestrzeń. Żart zamarł diagnoście w gardle.


Nie mogłaś się powstrzymać, nie?

Cytat:
-Co się stało? James? Jimmy? – spanikował. Nie wiedział co ma zrobić. Jego przyjaciel wtulił się ufnie w jego koszulę, zrzucając przy okazji na podłogę wymiętą i załzawioną kartkę papieru.


Jimmy! On powiedział: Jimmy!
No tak, i to takie Wilsonowe, to wtulenie...

Cytat:
-To już pół roku Greg. Pół roku. – wyszeptał w jego pierś i zalała go nowa fala smutku. Ból przeniknął jego myśli. House ścisnął go jeszcze mocniej. I poczuł się dobrze, bezpiecznie. Powoli się uspokajał.


Ojjj...

Cytat:
-Ja też, James, ja też... – wymamrotał cicho House. Tak, nauczył się wreszcie tego, czego ona od niego chciała. Jimmy go nauczył.


Brawo...

Cytat:
-Przysłała list. – Wilson pociągnął nosem. Gregory dokładnie wiedział, że zwiastowało to nadchodzące łzy. Pogłaskał go uspokajająco po włosach. Poczekał chwilę i sięgnął po kartkę, leżącą na ziemi.


Biedni, biedni...

Cytat:
Przykro mi, ale już was nigdy nie zobaczę. Żadne leczenie nie dało efektów, więc ja, leżę teraz prawdopodobnie ledwo żywa, lub martwa.




Cytat:
Chciałabym was jeszcze raz zapewnić, że was kocham i że zawsze będę z wami. To będzie mój nadrzędny cel, tam gdzie trafię.


To straszne, cały czas!

Cytat:
I chcę wam też podziękować, bo tak wiele dla mnie zrobiliście, tak wiele mi daliście, a ja nie potrafiłam wam się odwdzięczyć.


Ej, to nie fer. Przecież ona ich połączyła...!

Cytat:
Dziękuję wam za wszystko i przepraszam, że nie ma mnie tam z wami.


Przy tym wybuchnęłam płaczem.

Atris. Straszne. Tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:32, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Dear God, ładnie to tak zabijać?

Uwielbiam zabijać

Cytat:
Teraz czekam na jakąś kolejną twoją tak genialną perełkę jak to

Miejmy nadzieję, że takowa powstanie

Cytat:
*zaczyna płakać i wybiega z pokoju*

*zastanawia się o co chodzi*

Cytat:
*po 10 minutach wraca, nadal rozbeczana*

cii, nie płacz.

Cytat:
Chyba powinno być go. Zaczyna się genialnie.

Poprawiłam, dzięki
Cytat:

Wilson potrafi być seksowny, oj potrafi...

Wiem

Cytat:
No wiadomo

Niom, co tam kawa
Co tam praca.
Ale gniewu Cuddy, to ja bym się bała

Cytat:
Nie mogłaś się powstrzymać, nie?

Nikt mnie nie powstrzymał, to co ja sama miałam się kaleczyć?

Cytat:
Jimmy! On powiedział: Jimmy!
No tak, i to takie Wilsonowe, to wtulenie...

Uwielbiam House, mówiącego "Jimmy".
Uwielbiam Wilsona wtulającego się w koszulę House'a.
Ale to już taki klasyk

Cytat:
Brawo...

Tak, bijmy wszyscy brawo

Cytat:
Biedni, biedni...

Tak? Nieee

Cytat:
To straszne, cały czas!

Ale ona tylko umarła?
Co w tym strasznego?

Cytat:
Ej, to nie fer. Przecież ona ich połączyła...!

Tak myślę, że Isabelle myślała, że to całkiem oczywiste, że oni powinni być razem, i wcale nie uważała, że to jej zasługa. Ale mogę się mylić

Cytat:
Przy tym wybuchnęłam płaczem.

Nie płacz! Ile razy mam powtarzać?!

Cytat:
Atris. Straszne. Tyle.

Ale to nie miało być straszne. To miało być takie...zwyczajne. Taka jest kolejność rzeczy. I musi być równowaga w życiu. Jest szczęście, jest też ból i cierpienie. To chciałam wam przekazać...tak całkiem podświadomie, bo dopiero teraz sobie to uświadomiłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:49, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Uwielbiam zabijać


zÓa kobieta. Ale ja też

Cytat:
*zastanawia się o co chodzi*


No wiesz?

Cytat:
cii, nie płacz.


Jak tu można nie płakać, gdy Jimmy i House płaczą?

Cytat:
Poprawiłam, dzięki


Do usług^^

Cytat:
Wiem


*rozmarzyła się*

Cytat:
Niom, co tam kawa
Co tam praca.
Ale gniewu Cuddy, to ja bym się bała


A ja bym się nie bała Cuddy ich i tak nie wyleje

Cytat:
Nikt mnie nie powstrzymał, to co ja sama miałam się kaleczyć?


Osz Ty.

Cytat:
Uwielbiam House, mówiącego "Jimmy".
Uwielbiam Wilsona wtulającego się w koszulę House'a.
Ale to już taki klasyk


Uwielbiam te same dwie rzeczy. I mruczenie. I szeptanie w szyję. Mruczenie House'a...

Cytat:
Tak, bijmy wszyscy brawo


Na stojąco^^

Cytat:
Tak? Nieee


Ale gdzie tam, tylko popłaczą sobie trochę

Cytat:
Ale ona tylko umarła?
Co w tym strasznego?


Bo, jak już pisałam wcześniej, była wspaniała. A oni ją pokochali. I ona sobie poszła. To takie straszne, że ich zostawiła...

Cytat:
Tak myślę, że Isabelle myślała, że to całkiem oczywiste, że oni powinni być razem, i wcale nie uważała, że to jej zasługa. Ale mogę się mylić


Zdanie pięknie złożone Ale masz rację

Cytat:
Nie płacz! Ile razy mam powtarzać?!


Ale to takie smutne...

Cytat:
Ale to nie miało być straszne. To miało być takie...zwyczajne. Taka jest kolejność rzeczy. I musi być równowaga w życiu. Jest szczęście, jest też ból i cierpienie. To chciałam wam przekazać...tak całkiem podświadomie, bo dopiero teraz sobie to uświadomiłam


No wiem, ale Jimmy i House ciągle cierpią, i to takie dołujące...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:13, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
zÓa kobieta. Ale ja też

Uwielbiam zabijać wszystkich tylko nie moich kochanych, kochających się chłopców

Cytat:
No wiesz?

No właśnie nie
Cytat:

Jak tu można nie płakać, gdy Jimmy i House płaczą?

W sumie prawda

Cytat:
*rozmarzyła się*

*strzela palcami przed jej oczami* Wracaj, wracaj
Cytat:

A ja bym się nie bała Cuddy ich i tak nie wyleje

Wiadomo
Cytat:

Uwielbiam te same dwie rzeczy. I mruczenie. I szeptanie w szyję. Mruczenie House'a...

Heh, ja tez Ale to kochane jest.

Cytat:
Ale gdzie tam, tylko popłaczą sobie trochę

A niech płacza


Cytat:
Bo, jak już pisałam wcześniej, była wspaniała. A oni ją pokochali. I ona sobie poszła. To takie straszne, że ich zostawiła...

Musiała, nie mogła im pozwolić, by patrzyli jak umiera.

Cytat:
Zdanie pięknie złożone Ale masz rację

Lubię takie zdania

Cytat:
Ale to takie smutne...

Łeee tam

Cytat:
No wiem, ale Jimmy i House ciągle cierpią, i to takie dołujące...

Czasem muszą pocierpieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:51, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Uwielbiam zabijać wszystkich tylko nie moich kochanych, kochających się chłopców


No nie...

Cytat:
No właśnie nie


Jakże tak można?!

Cytat:
W sumie prawda


Widzisz, widzisz?

Cytat:
*strzela palcami przed jej oczami* Wracaj, wracaj


Jak możesz mnie wyrywać z tak pięknego zamyślenia... Ach...

Cytat:
Wiadomo


No właśnie^^

Cytat:
Heh, ja tez Ale to kochane jest.




Cytat:
A niech płacza


Okrutna...

Cytat:
Musiała, nie mogła im pozwolić, by patrzyli jak umiera.


Ech, co racja, to racja...

Cytat:
Lubię takie zdania


Ja też, szczerze mówiąc

Cytat:
Łeee tam


I mów tu takiej o uczuciach...

Cytat:
Czasem muszą pocierpieć


Ale wydaje mi się, że oni ostatnio częściej cierpią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 17:37, 24 Paź 2009    Temat postu:

Już koniec? Jak to?

Po pierwsze cała ta choroba Isabelle! No nie! Ona zachorowała na raka? Ale jak to?
Nie! Jeszcze tak wyjechała sobie jak gdyby nigdy nic! Protestuję!
Biedni chłopcy. Ja nie wiem co jeszcze mogę napisać. Bo łzy mi się w oczach zbierają....
Dziękuję za te chwile spędzone przy tej historii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta1995
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:04, 24 Paź 2009    Temat postu:

Ehh... powiem Ci tak, wszyscy ci słodzą, wiec nie obraź sie ale będe pierwszą której sie to nie podobało. Masz talent do pisania, dobre pomysły, ale kobieto! HOUSE I WILSON GEJAMI!??!!??! ... wybacz, ale to u mnie wywołuje odruch wymiotny... może jestem płytka i jakaś nieuczuciowa w tym momencie i nietolerancyja, ale naprawde nie myśl, że mam coś do gejów. Poprostu dwie postacie które od paru lat totalnie mnie kręcą pod względem swojej męskości i są dla mnie przykładem prawdziwych mężczyzn ty opisujesz w sytucji jakiś ognistych pocałunków! Jezu, rzyg! Zmusiłaś mój umysł do wyobrażenia sobie tej sytuacji i to było obrzydliwe! Liczyłam, że napiszesz jakąś piękną historie męskich lekarzy - przyjaciół walczących z przeciwnościami losu i masz mi obiecać, że stworzysz dla mnie coś takiego! ;] mam nadzieje, że nie uraziłam Cie tym co pisze, ale naprawde masz talent, tylko temat... no, nie dla mnie. Pozdrawiam. Marta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:12, 24 Paź 2009    Temat postu:

Droga Marto, miło mi, ze swój pierwszy post napisałaś właśnie pod moim dziełem.
Ale zaskoczyła mnie jego treść.
Ja także cenię Wilsona i House'a jako mężczyzn. Uważam, że są wspaniali.
I nie jestem urażona. Ale z drugiej strony, na początku zaznaczone jest, że treści są iście Hilsonowskie i że jest to love. Jeśli masz z tym problemy, może powinnaś zwrócić swoją uwagę gdzie indziej.
I jestem zmuszona ci powiedzieć, że nie wszyscy mają podobny sposób myślenia do ciebie. Wiele osób z tego forum wręcz uwielbia ten parring.
Także mam nadzieję, że uda mi się kiedyś opisać prawdziwą ich przyjaźń. Chociaż uważam, że nie dorosłam do tego autorsko. Ich przyjaźń jest zdecydowanie zbyt głęboka i skomplikowana, abym mogła, tak beztrosko się w nią zagłębiać.
Do następnego napisania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta1995
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:29, 24 Paź 2009    Temat postu:

Może i masz racje, chyba moja wyobraźnia poprostu nie jest w stanie wyobrazić sobie ich, kochających siebie nawzajem jako czegoś głębszego, pięknego. Chyba z nieuwagi nie zauważyłam na początku, że to ma taką tematykę i przeczytałam raczej z ciekawości. Obyś szybko pisała coś nowego i bynajmniej obiecuje Ci, że przeczytam, tym razem już poinformowana o możliwej treści Masz talent do pisania i wyobraźnie, a to ważne. Pozdr.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 24 Paź 2009    Temat postu:

Na forum jest wiele moich miniaturek, które możesz w dowolnej chwili przeczytać.
Zachęcam, bo taka moja rola
Dzięki, miło mi widzieć, że podoba się ci to, co piszę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:09, 30 Lis 2009    Temat postu:

Tak mnie zachęciłaś, że przeczytałam jednym tchem. Jej, debiut a ty już mordujesz? Obawiam się zaglądać do innych twoich fików.

A na serio - daje dużo motywacji przy chęciach własnego "pierwszego razu".
Napisane lekko, niektóre fragmenty zbyt rzewne ale całość świetna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:54, 30 Lis 2009    Temat postu:

Spoko, ja mam dużo smutnych ficków, ale już chyba nikt tam nie umiera...
Nie! W jednej miniaturce ktoś deadnął
A pierwsze razy są fajne Polecam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin