Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Be my escape.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 23 Sie 2008    Temat postu:

Uś, nie wiem, czy jutro się wyrobię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:15, 24 Sie 2008    Temat postu:

o prosze co za urodziny, ciekawy fik

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:51, 26 Sie 2008    Temat postu:

No i napisałam następną część. W takim tempie i z takimi krótkimi częściami nigdy tego nie skończę, ale tylko na tyle jestem w stanie się zdobyć dzisiaj. Mam nadizeję, że jakość nadrobi długość (a raczej "krótkość") fika. Enjoy, pweez!





Part 4.





- House, naprawdę, to nie jest zabawne. – Wilson próbował wstać, ale ciasno oplatające go ramiona przyjaciela raczej mu w tym przeszkadzały, niż pomagały.
- Nigdy nie mówiłem, ze to zabawne.
- Mógłbym wstać?
- Nie wydaje mi się. – House, upojony zarówno alkoholem, jak i chwilą, uśmiechał się. – Dużo bardziej podobasz mi się jak leżysz.
- Czy w takim razie mógłbym chociaż założyć koszulkę?
- A najbardziej podobasz mi się jak leżysz bez koszulki. Koło mnie. Tak jest idealnie.

Wilson popatrzył na House’a. Jego przyjaciel wyraźnie go irytował. Ale było coś, co sprawiło, że wyglądał tak … pociągająco. Ten uśmiech na jego twarzy, ten błysk w oczach.

House spojrzał na wybrzuszenie pojawiające się w kroku, bokserki uniosły się lekko. Diagnostyk zachichotał. Wilson poczuł, że się rumieni. Złapał koszulkę, leżącą obok kanapy, ale House wyrwał mu ją z reki.

- Jimmy, nie myślałem, że to Ci się spodoba, naprawdę …
- Nie powiedziałem, że to mi się podoba. – odparł James, lekko oburzony.
- Twoje usta mówią „nie”, twoje bokserki – „tak”. To będą twoje najlepsze urodziny, obiecuję Ci to.
- Nie wątpię – szepnął onkolog i zepchnął House’a z kanapy.


Następnego ranka.


- Cholera! Czy to słońce musi tak świecić? – Greg obudził się i od razu zasłonił oczy dłonią. Miał kaca. Naprawdę potężnego kaca. Nie chciał nawet myśleć o podnoszeniu się z kanapy. Ból nogi w porównaniu z bólem głowy, był dzisiaj czymś malutkim, zupełnie nieważnym. Nie powinien tyle pić, naprawdę przesadził. Nie usprawiedliwiał go nawet fakt, że jego przyjaciel miał urodziny. Nawet nie chiał myśleć, co by było, gdyby któryś z nich został wezwany do szpitala. Zacznijmy od tego, że żaden nie usłyszałby telefonu.

Spojrzał na leżącego obok (a właściwie prawie na nim) Wilson’a. Był bez koszulki. Onkolog poruszył ręką, następnie otworzył najpierw prawe, potem lewe oko i natychmiast oba zamknął.
- Cholera, House, dlaczego słońce tak jasno świeci?!
-House uśmiechnął się.
- Pewnie dlatego, że żadne z nas nie spodziewało się takiego kaca i nie pomyślało o tym, żeby zasłonić okna.

Wilson popatrzył na niego, potem na siebie, a następnie na leżącą na podłodze butelkę Chablis. Jedyne, co mu przyszło do głowy, to, że noc była bardzo długa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vicodin_addict dnia Wto 21:52, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:30, 27 Sie 2008    Temat postu:

Padłam!

Erą tego się nazwać nie da... ale rozbawiło mnie to niesamowicie! Boshhhh jacy oni są...

A ten dopisek Następnego Ranka Powalił doszczętnie...
Pewnie obu urwał się film i nie pamiętają co robili... a to co robili mogło być niezłe... :smt003 :smt005


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasinka dnia Śro 9:30, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:39, 27 Sie 2008    Temat postu:

Oł jeaaa....to musiała być wyjątkowo interesująca noc xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:34, 27 Sie 2008    Temat postu:

Inka - zapewniam cię, że była. Przynajmniej wg. mojej *chorej* wyobrąźni

Kasinka - kto powiedizal, że pamięć nie może nagle wróić ... chociażby przy ... powiedzmy, bardzo ważnym zabiegu? *evil*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:40, 27 Sie 2008    Temat postu:

vicodin_addict napisał:

Kasinka - kto powiedizal, że pamięć nie może nagle wróić ... chociażby przy ... powiedzmy, bardzo ważnym zabiegu? *evil*


OH MY GOD!!! Ja chcę następną częęęęęść!!!! :smt040 :smt077 :smt005 :smt005 :smt005 :smt005 :smt077 :smt040


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:29, 27 Sie 2008    Temat postu:

Ja chcę wiedzieć, co się wtedy działo!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:45, 27 Sie 2008    Temat postu:

wow

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:28, 27 Sie 2008    Temat postu:

Następna część właśnie się pisze. Trudno się powstrzymać, mając głowę pełną pomysłów. I nie przeszkadzają mi w tym nawet goście w drugim pokoju

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:34, 27 Sie 2008    Temat postu:

pisz, pisz, pisz!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:25, 27 Sie 2008    Temat postu:

Mam 3str. już i FAKSZIT nadal piszę O:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:37, 27 Sie 2008    Temat postu:

Wstęp "ode mnie" nie będzie zbyt długi. Powiem tylko, że bardzo przyjemnie mi się pisało tą część. >D I dodam jeszcze, że planuje 2, góra 3 części i mam zamiar fik zakończyć. Bo wyjdzie mi z tego jakaś książka. Późnmiej ewentualnie pomyślę o następnym. A narazie, enjoy! ... i nie zabijcie mnie za zakończenie w takim momencie ;D

Ahaś, i przepraszam za dwa posty, pod sobą.






Part 5.






W szpitalu było spokojnie. To dobrze. Bardzo dobrze. Dawało House’owi więcej czasu na rozmyślanie. Za cholerę nie mógł sobie przypomnieć, co się wydarzyło w nocy. Siedział na krześle, chodził po gabinecie, podrzucał swoją piłkę, bawił się bilą i oglądał telewizję. Wszystko, co pomagało mu w odgadnięciu, co dolega pacjentowi teraz było zupełnie bezużyteczne. W końcu, zdenerwowany, cisnął piłką przez całą długość gabinetu. Pech chciał, że akurat weszła Cuddy. Piłka odbiła się od jej dekoltu i wylądowała na podłodze. Cuddy spojrzała z poirytowaniem na piłkę, następnie na House.
- Może zamiast zajmować się swoimi zabawkami, ruszyłbyś w końcu tyłek? Pacjent już od pól godziny czeka na biopsję, którą, jak Foreman mnie poinformował, bardzo chciałeś zrobić osobiście.




- House, osobiście uważam, że to nie jest dobry pomysł … - mówi Wilson i stara się odepchnąć ręce Gregory’ego od swoich bokserek.




-House! Mówię do ciebie!
Diagnosta potrząsnął głową i spojrzał na Cuddy.
- Wiem, gdzie miałem być. Chciałem dać pacjentowi dodatkowy czas … na przygotowanie do zabiegu. – minął ją i otworzył drzwi. - Nawet pomyśleć człowiekowi nie dasz w spokoju.


- Teraz tą igłę wb…
- Daj spokój, Cameron. On na pewno wie, jak wygląda biopsja.
Immunolog spojrzała na House’a i zamilkła. Patrzyła, jak House przysuwa igłę coraz bliżej ciała pacjenta, miała nadzieję, że nie zrobi czegoś nieodpowiedniego. Nie miała zamiaru szarpać się z nim, żeby pozwolił jej wykonać badanie, poza tym to i tak nie miało sensu.
Nagle ręka diagnosty zatrzymała się.





- House, nalej mi jeszcze wina.
- Po co brudzić kieliszki, napijmy się z butelki, jak dzieciaki z college’u …
- To … to nie …
- Zły pomysł? Mi się podoba. Chociaż raz mógłbyś być … mniej poważny. – House wodził palcem po brzuchu Wilsona, powoli zjeżdżał coraz niżej, nadal jednak przeszkadzały mu bokserki, przed których zdjęciem Wilson tak silnie się bronił.






- …anie – usłyszał głos Cameron.
- Co mówiłaś?
- Pytałam, czy masz wreszcie zamiar zrobić to badanie. Ile jeszcze będziesz tak stał nieruchomo.
- Masz. – podał jej igłę. – Zawołaj Foreman’a i Chase’a. Ja muszę z kimś porozmawiać. – powiedział i wyszedł z pomieszczenia.





Ciche chrapanie onkologa tylko dało diagnoście pewność, że tamten usnął. Delikatnie zdjął jego rękę ze swojej piersi i wstał z łóżka. Musiał się spieszyć, jeśli nie chciał, żeby Wilson obudził się w trakcie tego co miał zamiar zrobić. Zamarł na chwilę, gdy Wilson przekręcił się na bok. Kiedy jednak Jimmy się nie obudził, House wziął się do dzieła.





House zatrzymał się przed gabinetem przyjaciela. Nie dlatego, że wreszcie dowiedział się, co za idiota może słuchać muzyki, która wczoraj wieczorem zupełnie mu nie przeszkadzała, ale dlatego, że zaczynał sobie wszystko przypominać. Jeśli wieczór potoczył się dalej, tak, jak on w tej chwili myślał, to nie był to najlepszy sposób na ujawnienie się ze swoimi uczuciami.
House nawet nie zapukał. Po prostu wszedł do gabinetu i zadał pytanie.
- Czy ty pamiętasz, co robiliśmy w nocy?
- Niezbyt … a ty? Chciałbym się w końcu dowiedzieć, co zrobiłeś, jak już mnie upiłeś. – z wyrzutem odezwał się James.
- Po pierwsze – wcale cię nie upiłem, bo wcale cię do picia nie trzeba było namawiać. Po drugie … jesteś pewny, że chcesz usłyszeć to, co udało mi się sobie przypomnieć?
- Myślę, że dobrze byłoby się dowiedzieć. Mam tylko nadzieję …





- … że wiesz, co robisz. – nadal zaspany Wilson obserwował House’a siedzącego na nim. Co gorsza na nim bez bokserek.
- JA mam wiedzieć, co robię? To chyba TY miałeś coś robić? – House uniósł brwi. – No, dalej.
Wilson oparł dłonie o biodra House’a i powoli zaczął przesuwać w dół.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vicodin_addict dnia Śro 16:38, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:10, 27 Sie 2008    Temat postu:

ekh... xD
*czeka na dalszy ciąg*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:22, 27 Sie 2008    Temat postu:

Mrrr....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:18, 27 Sie 2008    Temat postu:

o prosze, jakie tajemnicze a zarazem wiadome

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:39, 27 Sie 2008    Temat postu:

Pech chciał, że akurat weszła Cuddy. Piłka odbiła się od jej dekoltu i wylądowała na podłodze.
Ja zawsze wiedziałam, że ta piłka jest tak inteligentna jak House i że ona żyje własnym życiem :smt003

Po prostu wszedł do gabinetu i zadał pytanie.
- Czy ty pamiętasz, co robiliśmy w nocy?

Co za delikatność i subtelność :smt005

A to mnie powaliło:
Cytat:
- Myślę, że dobrze byłoby się dowiedzieć. Mam tylko nadzieję …

- …że wiesz, co robisz.

Jak to przeczytałam to dostałam niepohamowanego ataku głupawki :smt005

Cieszę się, że są na forum osoby z czynnie działającą Weną Twórczą. Oby tak dalej! :smt001


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:46, 27 Sie 2008    Temat postu:

Kasinka napisał:
Pech chciał, że akurat weszła Cuddy. Piłka odbiła się od jej dekoltu i wylądowała na podłodze.
Ja zawsze wiedziałam, że ta piłka jest tak inteligentna jak House i że ona żyje własnym życiem :smt003

Po prostu wszedł do gabinetu i zadał pytanie.
- Czy ty pamiętasz, co robiliśmy w nocy?

Co za delikatność i subtelność :smt005

A to mnie powaliło:
Cytat:
- Myślę, że dobrze byłoby się dowiedzieć. Mam tylko nadzieję …

- …że wiesz, co robisz.

Jak to przeczytałam to dostałam niepohamowanego ataku głupawki :smt005

Cieszę się, że są na forum osoby z czynnie działającą Weną Twórczą. Oby tak dalej! :smt001





Twój komentarz dosłownie zdmuchnąłmnie z krzesłą. Do tej pory się śmieje xD

Taaaak, piłka jest intelignetna, to w końcu piłka House'a, wie gdize lecieć

Od uprzejmości w dół ... nie mogę, nie odpowiem na ten komentarz, bo za każdym razem jak czytam twój to nie mogę przestać się śmiać. W tym momence muszę Ci powiedzieć, że piszesz najlepsze komentarze!


Dzięki ;3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:53, 27 Sie 2008    Temat postu:

Teraz to Ja leżę ze śmiechu...

Aaaahhhh! Wdech wydech uffff raz dwa trzy cztery.....

*poważnym tonem* To żart prawda? :smt003


Nie no naprawdę dziękuję... Nikt mi nie powiedział takiego komplementu... :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:22, 27 Sie 2008    Temat postu:

Nie, nie zartowałam. Naprawdę, jak się zaczęłam śmiać ... komentarz był po prostu mistrzowski!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:22, 27 Sie 2008    Temat postu:

zapomniałam jak się oddycha, genialne.. !
- House, osobiście uważam, że to nie jest dobry pomysł … - mówi Wilson i stara się odepchnąć ręce Gregory’ego od swoich bokserek.
czego łon sie tak wstydzi ?

- Czy ty pamiętasz, co robiliśmy w nocy?
no jak ? takiej (zapewne) cudownej nocy nie pamięta ?! ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:25, 27 Sie 2008    Temat postu:

Vicodinka napisał:
zapomniałam jak się oddycha, genialne.. !
- House, osobiście uważam, że to nie jest dobry pomysł … - mówi Wilson i stara się odepchnąć ręce Gregory’ego od swoich bokserek.
czego łon sie tak wstydzi ?

- Czy ty pamiętasz, co robiliśmy w nocy?
no jak ? takiej (zapewne) cudownej nocy nie pamięta ?! ...



Może ... eee, nie, nie napisze tego. Przecież on nie ma się czego wstydzić

A skleroza spowodowana ... urodiznowym winem xD Ale przypomni sobie ... chyba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:13, 31 Sie 2008    Temat postu:

Po pierwszej części miałam mieszane uczucia. Ale potem zrobiło się zabawnie . Krótko, ale zabawnie.

To "Następnego ranka" jest świetne .

Wilson popatrzył na niego, potem na siebie, a następnie na leżącą na podłodze butelkę Chablis. Jedyne, co mu przyszło do głowy, to, że noc była bardzo długa.
Właśnie, taka noc, a on nie pamięta... Ale nic, House mu przypomni i będzie mógł liczyć na powtórkę

A tego... a następna część pojawi się wkrótce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:09, 31 Sie 2008    Temat postu:

OMG!!! Zrobiło się przecudownie. :smt003
Niby coś się przypomina, ale nie do końca... To tu, to tam jakiś kawałek... Ojeja! Ja chcę wiedzieć dokładnie co się działo. ;P

I zgadzam się z marengo, Jimmy na pewno, jak już się dowie wszystkiego o tamtej nocy, będzie chciał powtórki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:27, 05 Wrz 2008    Temat postu:

Tak, miałam jeszcze nie kończyć, ale napisałam takie ładne zakończenie, że po prostu nie wyobrażam sobie co by mogło być dalej. Więc to jest koniec tego fika. Dziękujam wszystkim za komentarze, za czytanie go i za support. Mam nadzieję, że nie zawiodłam tą częścią, że jest dobra i, że wam się spodoba.

A później pomyślimy o następnym. Teraz - enjoy!

Inspiration: You can't always get what you want - Band From Tv/The Rolling Stones
Dedication: Dla Inki i Poziomki. Bo ślub chyba jakoś niedługo, ne? ;*










Part 6 - You get what you need.





Diagnosta potrząsnął głową. To za dużo, nawet jak na niego. Ta noc … to była prawdopodobnie najwspanialsza noc jego życia. Spojrzał badawczo na Wilson’a, jego twarz wyrażała, jak zwykle, troskę.
- Czemu tak na mnie patrzysz? Ja niczego nie żałuję, ty?
- Ja … - Wilson zmieszał się. To był dobry moment na wyznanie swoich uczuć, tyle czasu patrzył na Greg’a nie tylko jak na przyjaciela, od dłuższego czasu widział w nim kogoś więcej. Ale co, jeśli to był tylko epizod, jeśli House trylko mówi, że nie żałuje? – Ja .. House, chyba czas, żebym wrócił do żony … albo, nie wiem … znalazł sobie mieszkanie …
- CO? – House patrzył na niego, jakby widział go pierwszy raz na oczy.
- Ja .. ty … to nie powinno się zdarzyć … House, jesteśmy dorośli, a to … byliśmy pijani …
- Może ty … I jeszcze długo kac będzie cię męczył. Ja właśnie otrzeźwiałem. Dzięki. – House odwrócił się i wyszedł.



Nie zwracał uwagi na nic. Minął swoich pracowników, potrącając przy tym Chase’a. Nie dbał o to. Miał to gdzieś, Chciał stąd wyjść, znaleźć się jak najdalej.
Myślał, że Wilson go zrozumie, myślał, że coś może mu się udać. Nie lubił wyznawać swoich uczuć, ale czy powiedzenie, że „nie żałuje” nie było w jego przypadku jak najlepsze wyznanie miłości. I onkolog powinien to wiedzieć, znał go tak dobrze. A to co powiedział, to … to było jak cierń. Wbijało się w jego serce i raniło. Cholera, miałem być tylko ucieczką, myślał, przyszedł do mnie, bo chciał uciec, a ja się nie zorientowałem. Jedna gorzka łza spłynęła mu po policzku i zatrzymała się w kąciku ust.



Gregory House siedział przy pianinnie. Grał. Grał melodię, która doskonale oddawała stan jego uczuć.


And I went down to the demonstration
To get my fair share of abuse
Singing, "We're gonna vent our frustration
If we don't we're gonna blow a 50-amp fuse



Usłyszał skrzypienie otwieranych drzwi, ale nie przestał grać. Miał gdzieś, kto
przyszedł. W duchu wiedział, że top on. Ze to jedyna osoba, którą kochał, a której nie chciał widzieć.

James stanął w progu salonu i patrzył. Patrzył i słuchał.


Sing it to me now...

You can't always get what you want
You can't always get what you want
You can't always get what you want



- House …
- Co chciałeś? – udawał obrażonego, chociaż jego serce drgnęło lekko na dźwięk głosu przyjaciela.
- Chciałem ci powiedzieć … dlaczego tu przyszedłem …
House spojrzał na niego. Z niebieskich oczu biła ciekawość. Nie potrafił jej ukryć, chciał, ale nie potrafił.


But if you try sometimes well you just might find
You get what you need
Oh baby, yeah, yeah!



Zagrał ostatnie wersy piosenki I podszeł do James’a. Usiedli na kanapie.
Nie chiał już wiedzieć, co się stało, na rozmowę przyjdzie czas, na wszystko przyjdzie czas, teraz wiedział, zrozumiał, że tak naprawdę James nie żałował niczego z poprzedniej nocy. Wiedział, że to, co powiedział onkolog, było kłamstwem, bo bał się. Bał się, że on może nie czuć tego samego.
Spojrzeli sobie głęboko w oczy, zatracili się w swoim spojrzeniu. A potem pogrążyli się w głębokim pocałunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin