Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Chciałbym, żebyś tu był [18/18]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:07, 19 Cze 2009    Temat postu:

LOL, cieszę się, że ktoś o tym fiku jeszcze pamięta
na razie wyjechałam na krótki urlop od wszystkiego (i wbiłam się na forum przez komórkę) ale jak tylko wrócę, to z miejsca zabieram się za tłumaczenie
Buziaki for all


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:23, 28 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
Jeśli wiecie, gdzie podziała się ta Richie, która wywiązywała się z obietnic i terminów, komentowała wszystkie fiki i potrafiła przetłumaczyć 7 stron tekstu takiego jak OS w jeden dzień, to powiedzcie jej, że powinna wracać do domu...
(albo chociaż niech ktoś mnie kopnie w tyłek, żebym się wreszcie przestała obijać )





Rozdział 2.
Część I



GHOUSEMAN do DRJWILSON

Powiedziałem dziś Dave'owi, że zastanawiałem się, czy to spotkanie nie powinno być ostatnim, ponieważ nie widzę powodu, żeby to ciągnąć, skoro nikt mnie do tego nie zmusza.
Oczywiście trochę się wściekł. Powiedział, że nie wydaje mu się, żebym był na to gotowy, że tak naprawdę zbyt wiele nie osiągnąłem i jeszcze inne psycho-bzdury.
Potem zaczął mówić, że czuje się odpowiedzialny za to, że nie zdaję sobie sprawy z tego, jaki nienormalny najwyraźniej jestem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Naprawdę powiedział, że jesteś nienormalny? Myślałem, że psychiatrzy nie powinni tak postępować.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, nie powiedział "nienormalny". Wydaje mi się, że powiedział niestabilny. Ale zasadniczo właśnie to miał na myśli.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powiedział, dlaczego uważa, że jesteś taki niestabilny?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ciągle ględził o tych wszystkich stłumionych emocjach i że jeżeli nie odkryję, jak poradzić sobie z moimi uczuciami, doprowadzi mnie to do upadku.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A Ty nie uważasz, że być może on ma rację? Co się stało z zaufaniem w jego osąd?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Już wcześniej powiedział mi o tym wszystkim. Szczerze mówiąc, nigdy nie brałem tego na poważnie, bo nie sądziłem, że w ogóle cokolwiek czułem, może poza irytacją z powodu wmawiania mi, że coś ukrywam, choć wcale tak nie jest.
Poza tym, ja już upadłem. Dlatego w ogóle znalazłem się na terapii.
Tak czy siak, wyszedłem i powiedziałem mu, że nie wrócę. Nie był uszczęśliwiony z tego powodu. Jestem pewien, że Ty również nie będziesz. Mówi się, trudno.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cóż, nie jestem zachwycony, House. To znaczy, to oczywiście Twój wybór.
Nie chcę, żebyś podejmował jakiekolwiek decyzje, opierając się na tym, czego według Ciebie bym chciał, a czego nie.
Po prostu nie rozumiem, czemu przestałeś robić coś, co najwyraźniej Ci pomagało.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W dalszym ciągu biorę lekarstwa. Już Ci mówiłem, że to właśnie mi pomaga.
Zamierzasz przestać ze mną teraz rozmawiać, bo nie chodzę już na terapię?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy to jest jakiś test, żeby sprawdzić, jak odpowiem?
Masz również zamiar znowu zacząć pić?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak, Wilson. Tu chodzi wyłącznie o Ciebie.
Przygotowywałem się do zjedzenia kolacji i zastanawiałem się: Co Wilson chciałby, żebym zjadł?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie o to mi chodziło.
I już Ci powiedziałem, że nie chcę, żebyś podejmował jakiekolwiek decyzje, opierając się na tym, czego bym chciał, a czego nie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Sugerując, że uważasz, że rzeczywiście mógłbym być przez to zmotywowany.
Co jest nieco ironiczne, zważywszy, że znajdujesz się 650 kilometrów stąd i jesteś kompletnie wyłączony z mojego życia.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Racja. W porządku. Wybacz mi, że wyciągnąłem taki idiotyczny wniosek.
Zdaję sobie sprawę, że masz inne powody, by robić to, co robisz.
Nie, nie zamierzam przez to przestać z Tobą rozmawiać.
Jeśli nie chcesz chodzić na terapię, to Twoja sprawa.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No i dobrze, bo nie zamierzam wracać.


<center>**********</center>


GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dziś po południu wróciłem do domu i oglądałem telewizję. Byłem wkurzony z powodu czegoś, co zdarzyło się wcześniej. I to prawdopodobnie nie pomogło. Zaczęła się reklama Piechoty Morskiej. Zawsze z pasją ich nienawidziłem z oczywistych powodów. Nienawidzę myśli, że mój tato jest uznawany za bohatera tylko dlatego, że podporządkował się przypadkowemu zestawowi zasad i narzucił je innym ludziom.
Naprawdę się wściekłem, jak nie wiem co. Nawet nie potrafię tego wyjaśnić. Chciałem coś rozwalić. Więc wziąłem laskę i zacząłem uderzać nią w stolik do kawy. Taa, wiem, że to wygląda na jakąś psychozę, kiedy teraz o tym piszę. Ale naprawdę - wtedy to rzeczywiście miało sens.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nic złego, House. To znaczy nie to, że coś rozwaliłeś. Ale to, że wyładowałeś swój gniew, nawet jeśli zrobiłeś to nieco ekstremalnie.
Nie zrobiłeś sobie krzywdy, prawda?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, ale połamałem laskę.
Nic się nie stało. I tak była do bani.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cieszę się, że poczułeś, że możesz się tym ze mną podzielić, ponieważ uważam, że wcześniej nie miałbyś ochoty tego robić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak właściwie, to łatwiej jest rozmawiać z Tobą w ten sposób. Wydaje się, że ostrożniej dobierasz słowa, czy coś w tym rodzaju.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co masz na myśli?
Uważasz, że wcześniej nie dobierałem słów ostrożnie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wcześniej było tak, jakbyś tak naprawdę mnie nie słuchał.
Byłeś zajęty zastanawianiem się nad tym, jak wyjaśnisz mi to, jaki ze mnie pomyleniec, chociaż ja ciągle jeszcze mówiłem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zawsze Cię słuchałem, House, nawet jeśli na to nie wyglądało. Nigdy nie myślałem, że jesteś pomyleńcem.
Przyszło Ci do głowy, że może Ty również ostrożniej dobierasz słowa?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Moje usta pakowały mnie w kłopoty od dnia, w którym nauczyłem się mówić.
A wracając do tematu, w sobotę wezwałem psychologa do domu. To żałosne, co nie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nie jest żałosne. Masz na myśli Dave'a?
Dał Ci swój domowy numer telefonu czy sam go znalazłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, dał mi go, kiedy powiedziałem, że więcej nie przyjdę.
Nie wydawał się być zbyt zdenerwowany tym, że do niego zadzwoniłem.
Jest wdowcem i nie ma dzieci ani dziewczyny. Więc w niczym mu nie przeszkodziłem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Może mu na tobie zależy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zależy mu na czeku z ubezpieczalni.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zadzwoniłeś do niego po tym, jak przestałeś chodzić do niego na terapię. Więc technicznie rzecz biorąc, nie będzie żadnego czeku.
Nie uważasz, że mu zależy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Może mu zależy.
Ale to wciąż jest część jego pracy. Nawet by mnie nie poznał, gdybym nie był jego pacjentem.
Zatem jakąkolwiek troskę on odczuwa, jest ona oparta na profesjonalnym zobowiązaniu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc opowiedziałeś mu o swoim wybuchu z użyciem laski?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, wydawał się sądzić, że to było dobre. Ale uważa również, że to oznacza, iż będzie tego więcej.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A ty uważasz, że będzie tego więcej?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Ale jestem pewien, że ucieszysz się z wiadomości, że we wtorek idę do niego na wizytę.
Kolejne zwycięstwo osiągnięte przez profesjonalistów od zdrowia psychicznego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zwycięstwo należy do Ciebie, a nie do nich.
Zamierzasz zacząć spotykać się z nim regularnie? A może wybierasz się tylko raz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, zamierzam wrócić. Ale tylko raz w tygodniu, zamiast dwóch. Musiałem przynajmniej potargować się z tym facetem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cieszę się, że wracasz, niezależnie z jakiego powodu.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, domyśliłem się, że się ucieszysz. Między innymi dlatego Ci o tym powiedziałem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Dokonałeś czegoś wspaniałego i żałuję, że nie ma mnie tam, żeby to z Tobą dzielić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Mógłbyś tu być, Wilson. Żałujesz, że Cię tu nie ma - gówno prawda.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie powinienem był tego mówić. To było niewłaściwe sformułowanie.
Będę tam, kiedy będę gotowy.
Myślę, że chodziło mi o to, że żałuję, że nie jestem gotowy w tej chwili. Okej?


<center>**********</center>


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Minęły dwa dni, a Ty nie odpowiedziałeś. Jeśli nie masz ochoty ze mną rozmawiać, możesz odpisać tylko po to, żeby mi to powiedzieć?


<center>**********</center>


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Minął już prawie tydzień od Twojej ostatniej wiadomości.
To niegrzeczne, nie odpowiedzieć ani słowem. Chcę mieć pewność, że w Tobą wszystko w porządku.



next part ASAP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oliwka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bo jak dwoje ludzi się kocha...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:10, 28 Cze 2009    Temat postu:

Richie każdy ma takie dni,czasami nawet tygodnie, że mu się nic nie chce. Zawsze można to zwalić na pogodę.
Nigdy nie myślałam, że House możne być aż tak wściekły. Dlaczego on nie odpisuje Wilsonowi?? Mam nadzieje, że nic mu nie jest.

Czekam na następny part i życzę dużo weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revy Koto-san
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod tęczowego krawata w Wilson'owej krainie.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:18, 29 Cze 2009    Temat postu:

Czemu House się zamknął? Buuu, zuy House ;[

Łiii! Rozwalmy coś laską! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:27, 03 Sie 2009    Temat postu:

Dzięki, oliwko Twój koment podniósł mnie na duchu. A więc zwalam na pogodę to, że przez miesiąc nie mogłam się zebrać, żeby zająć się tym fikiem

I wybaczcie, Dziewczyny, że kazałam Wam tak długo czekać na kolejną część *kaja się*
Postaram się poprawić, słowo Hilsonki



*********************************************************************************

Część II


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, nie odpowiedziałeś na moje e-maile. Dzwoniłem do Ciebie do domu i na komórkę, a Ty nie odbierałeś. Zadzwoniłem do Cuddy, a ona powiedziała mi, że nie pokazałeś się dzisiaj w pracy.
Muszę wiedzieć, czy z Tobą wszystko w porządku. Nawet jeśli jesteś na mnie wkurzony, przyślij mi chociaż wiadomość, że dobrze się czujesz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, nie czuję się dobrze.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przepraszam. Nie powinienem był mówić, że chciałbym móc tam być. To był kiepski dobór słów.
Myślę, że gdybym tam teraz był, utrudniłoby Ci to robienie postępów, i mnie również. Skończyłbym jedynie Ci pobłażając.
Wrócę wiosną, a wtedy będzie jeszcze lepiej, ponieważ obaj będziemy lepszymi ludźmi. Przyrzekam.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Skąd mam to wiedzieć? Możesz poznać kogoś i uciec, a potem zupełnie o mnie zapomnieć.
Albo może znów stwierdzisz, że nie jesteśmy przyjaciółmi.
W ogóle nie powinienem był mailować do ciebie. To była pomyłka.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nie była pomyłka. Musisz tylko być cierpliwy i wierzyć, że wszystko się ułoży.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jaki mam powód, żeby w to wierzyć? Kiedy cokolwiek mi się ułożyło, bez względu na to, czy byłem cierpliwy czy nie?
Ja nawet nie wiem, czy to naprawdę Ty. Możesz być kimkolwiek, stukającym w klawiaturę. Prawdopodobnie płacisz komuś, żeby to robił.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przerażasz mnie, House. Dobrze się czujesz? Brzmisz tak, jakbyś nie czuł się dobrze.
Jeśli masz mętlik w głowie, może powinieneś zadzwonić do swojego terapeuty.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przestań traktować mnie protekcjonalnie. Wystarczy mi tego gówna w pracy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie traktuję Cię protekcjonalnie. Naprawdę uważam, że z Tobą może być coś nie tak i się martwię.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No tak, znów to samo, sprawiam, że się martwisz.
Ile czasu upłynie, zanim to znowu stanie się wrzodem na tyłku?
Będzie lepiej, jeśli zechcesz wycofać się teraz, zanim przez przypadek zabiję Twojego psa, dziewczynę czy cokolwiek.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Fakt, że teraz lepiej rozumiem Twoje problemy, sprawia, że jest to o wiele mniej prawdopodobne.
Nie ma nic złego w tym, że sprawiasz, że się martwię. Po prostu kiepsko się czuję, bo nie ma nic, co mogę dla Ciebie zrobić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ty NIE rozumiesz moich problemów.
Nigdy nie rozumiałeś. Wydaje Ci się, że wiesz o mnie wszystko, bo przeczytałeś kilka e-maili?
A poza tym, jak Ci się, do cholery, wydaje, że co mógłbyś dla mnie zrobić?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie mam pojęcia, co mógłbym dla Ciebie zrobić.
I nie chciałem sugerować, że wiem o Tobie "wszystko".
Ale Ty również nie rozumiesz moich problemów.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy nie twierdziłem, że rozumiem Twoje problemy, Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, to prawda.
Ale wygląda na to, że w pewnym sensie chcesz, żebym Cię zrozumiał. W przeciwnym razie byś się ze mną nie skontaktował.
Więc pomóż mi zrozumieć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy wcześniej nie czułem się tak jak teraz.
Wymyślam całkowicie idiotyczne rzeczy, a one mają idealny sens.
Nie mogę oddychać. Duszę się.
Poważnie. Do tego stopnia przez Ciebie świruję. Jesteś jak pieprzona trucizna.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeśli masz atak paniki, proszę, zadzwoń do swojego terapeuty.
Jedź do szpitala, jeśli musisz.
Jeśli nie możesz sam zadzwonić po karetkę, ja ją dla Ciebie wezwę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie potrzebuję pieprzonej karetki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wygląda na to, że jednak potrzebujesz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Skoro tak bardzo się o mnie troszczysz, czemu nie przyjedziesz i nie sprawdzisz, jak się czuję?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To dlatego wpadasz w panikę? Ponieważ chcesz, żebym tam przyjechał?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, potrafię bez problemu wywołać u siebie napad histerii.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. A więc zakładając, że to naprawdę się dzieje, wiesz o tym, że jestem oddalony od Ciebie o przynajmniej 3 godziny jazdy samochodem.
Jeśli potrzebujesz natychmiastowej medycznej pomocy, karetka jest lepsza.
Proszę, nie rób z igły wideł.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

O jaką “igłę” ci chodzi? Nie masz pojęcia, co to jest.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Miałem na myśli to, że mnie tam nie ma.
Wracam za siedem miesięcy. Wiem, że to dużo czasu.
Ale to ważne dla nas obu. Przyrzekam, że nic mi nie przeszkodzi, ani nie sprawi, że zapomnę.
W tej chwili nie mam zamiaru pakować się w żaden związek.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ty nigdy nie zamierzałeś. Po prostu tak się działo.
Małżeństwa przytrafiały Ci się w taki sam sposób, jak nowotwory przytrafiają się Twoim pacjentom.
Śmierć następuje wkrótce potem.
Nie mogę oddychać. Przysięgam na Boga, że się duszę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeżeli masz atak paniki i trwa on tak długo, to potrzebujesz leków.
Proszę, jedź do szpitala.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie mam ataku paniki. Wiem, jakie to uczucie mieć atak paniki.
I dostałem już opakowanie [link widoczny dla zalogowanych]. A więc proszę.
Jestem cholernie wkurzony.
Czy na to mają jakieś lekarstwa?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeżeli masz kłopoty z oddychaniem, wiesz, że to atak paniki. Więc nie próbuj mówić, że to nie to.
Jeżeli ktoś przepisał Ci Xanax, może powinieneś się zastanowić, czy go nie zażyć.
I całą resztę innych leków, które powinieneś brać w takiej sytuacji.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie masz pojęcia, co zażywam, ani dlaczego to zażywam.
Wiesz tylko to, o czym Ci mówię.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co to ma znaczyć?
Trochę trudno jest źle zinterpretować receptę na antydepresanty i leki przeciwlękowe.
Chyba że masz na myśli Abilify.
Abilify nie jest na depresję, mam rację?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiesz, o czym mówisz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nie na depresję. Co oznacza, że to na coś innego, na przykład na psychozę albo chwiejność nastroju.
Powiedziałeś, że zdiagnozowano u Ciebie pograniczne zaburzenie osobowości. A więc nie wiem. Być może przechodzisz jakiś rodzaj epizodu dysocjacyjnego?
Co takiego ukrywasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niczego nie ukrywam. To tak naprawdę nie liczy się jako ukrywanie, kiedy nie jesteś uprawniony do posiadania pewnych informacji.
Nie muszę mówić Ci wszystkiego. Niczego nie muszę Ci mówić.
ZACHOWUJĘ NIEZBĘDNĄ GRANICĘ.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Dobra. Wszystko mi jedno. Nie chcę grać z Tobą w tę grę.
Nie musisz mówić mi o niczym, ale nie musisz również mnie okłamywać ani wprowadzać mnie w błąd.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wprowadzam Cię w błąd. Wyciągasz wnioski na podstawie bzdur. Zupełnie tak, jak zawsze to robiłeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A Ty podsuwasz mi bzdury, z których mam wyciągać wnioski, zupełnie tak, jak TY zawsze to robiłeś.
Jeśli chcesz się czuć jak gówno, czuj się jak gówno.
Jeśli masz objawy, przeciwko którym dostałeś ściśle określone lekarstwa, a Ty podejmujesz decyzję, żeby ich nie przyjmować, to Twoja pieprzona wina.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Całe moje cierpienie to moja wina. Tak jak mój ból to moja wina.
Gdybym tylko był tak dobrze przystosowany jak Ty.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nigdy nie mówiłem, że jestem dobrze przystosowany. Nigdy nie mówiłem, że CAŁE Twoje cierpienie to Twoja wina.
Jeśli decydujesz się cierpieć, kiedy możesz podjąć kroki, by zakończyć Twoje cierpienie, to to JEST Twoja wina.
Nie chcę prawić Ci kazań, House. To Ty mówisz mi, że masz kłopoty z oddychaniem i że się dusisz. Ty przyznajesz, że cierpisz na psychozę i że rozwaliłeś swój stolik do kawy.
Jakiej odpowiedzi na to się po mnie spodziewasz?


<center>**********</center>


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, minęły zaledwie jakieś 4 godziny. Ale wiem, że jesteś w tej chwili w domu i że jesteś zalogowany, a zazwyczaj odpowiadasz szybciej, niż teraz, kiedy tak jest. Biorąc pod uwagę to wszystko, co mi powiedziałeś na koniec, martwię się o Ciebie. Jeśli nie odpowiesz w ciągu następnych 4 godzin, zadzwonię do kogoś, żeby sprawdził, czy wszystko z Tobą w porządku.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wziąłem tabletkę i zdrzemnąłem się. Teraz czuję się lepiej.
Wybacz, jeśli Cię przestraszyłem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Tylko tyle? Jesteś pewien, że wszystko w porządku? Którą tabletkę wziąłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To nie Twój interes, doktorze Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie musisz mi mówić, House.
Ale zachowywałeś się nieobliczalnie i bezsensownie, i nagle nic Ci nie jest.
Jestem po prostu ciekaw, który magiczny lek osiągnął taki efekt.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie jesteś moim psychiatrą, Wilson.
Czemu nie pozwolisz, żeby to on martwił się o moje leki?
To nie Twoja robota.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, w porządku. Masz rację, to jego robota, nie moja.
Więc co Dave mówi na temat tego wszystkiego?
Zakładając, że rzeczywiście mówisz mu wszystko, co powinien wiedzieć, żeby Ci pomóc.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Mówię mu to, co powinien wiedzieć, a reszty sam się domyśla.
On twierdzi, że ponieważ mam w sobie tyle tłumionego gniewu, to wszystko wychodzi ze mnie na raz i jest to fizycznie obezwładniające.
Prawdę mówiąc, kilka tygodni temu straciłem przytomność w pracy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cieszę się, że czujesz się lepiej.
Brzmisz znacznie lepiej, nie żebym twierdził, że mogę wiele powiedzieć dzięki e-mailowi.
Nic ci się nie stało? Upadłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, byłem w swoim gabinecie.
Poczułem, że zemdleję. Więc tak jakby wycelowałem w kanapę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. Przestraszyłeś mnie wcześniej, House.
Martwię się o Twoje bezpieczeństwo. To wszystko.
Czy to źle?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Nie próbuję Cię przestraszyć.
Ale nie chcę również, żebyś się martwił. Nie jestem dzieckiem. Wiem, co robić, jeśli potrzebuję pomocy.
Potrafię zorientować się, kiedy potrzebna mi pomoc i mam już innych ludzi, których mogę poprosić, którzy właśnie po to tam są.
Przestań próbować się o mnie troszczyć, ponieważ po pierwsze, to nie jest konieczne, a po drugie - na koniec będziesz miał tego dosyć.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, wiem o tym. Masz rację.
Nie próbowałem powiedzieć, że nie uważam, żebyś potrafił o siebie zadbać. Ale taki właśnie jest mój instynkt, by chcieć się o ciebie troszczyć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie potrzebuję, żebyś to robił.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No cóż, kiedyś było inaczej.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To dyskusyjna kwestia. Ale nawet jeśli to prawda, już tego nie potrzebuję.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

W takim razie chyba nie wiem, czego ode mnie oczekujesz, House.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chcę tylko z Tobą rozmawiać, no wiesz, tak jak normalni ludzie.
Chciałbym Cię zobaczyć, a może nawet porozmawiać z Tobą przez telefon.
Ale nie mogę tego dostać. Więc zadowalam się tym.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Od kiedy zależy Ci, żeby robić to, co normalne?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Od kiedy nie potrafię już dłużej ponosić kosztów tego, co nienormalne.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co to za koszty?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chcę o tym rozmawiać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Myślałem, że tego właśnie chcesz - rozmawiać.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bo chcę. Ale nie o tym.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jak sobie życzysz.



next part szybciej niż za miesiąc. mam taką nadzieję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agaSek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:32, 03 Sie 2009    Temat postu:

łał Super część Niestety nie mogłam się doczekać next części i zajrzałam trochę do orginału No, przed nami jeszcze 3 party Jak zwykle tłumaczenie bdb. Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agaSek dnia Pon 18:49, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:28, 31 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
wiem, wiem, jestem straszna, że tak się guzdram z tym tłumaczeniem
Pewnie wszyscy już przeczytali tego fika, a ja uprawiam już tylko sztukę dla sztuki.
*kaja się*

Wybaczcie. Wciąż staram się zmobilizować do poprawy




Część III



GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cofnąłem się trochę i przeczytałem kilka z wcześniejszych wiadomości. Muszę przyznać, że naprawdę nie pamiętam, żebym je pisał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy to możliwe, że doświadczasz skutków ubocznych swoich lekarstw?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. To znaczy, tak, to możliwe. Ale to nie to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Skąd wiesz? Nie możesz mieć pewności.
Leki psychotropowe mają wiele efektów ubocznych i potencjalnych interakcji.
Jeśli mdlejesz i urywa Ci się film, może byłoby dobrze, gdybyś porozmawiał o tym ze swoim lekarzem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jestem doskonale świadom tego, co biorę oraz potencjalnych interakcji.
Po prostu mi uwierz, kiedy mówię, że to nie ma nic wspólnego z lekami.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A zatem coś ukrywasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niczego nie ukrywam. Po prostu nie mówię Ci wszystkiego. Okay?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okay.
Nie musisz mi mówić. Po prostu jestem ciekaw.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chodzi o to, że jest kilka spraw, którymi nie jestem gotów się podzielić.
Już i tak dużo Ci powiedziałem, o wiele więcej, niż wiadomo komukolwiek innemu.
Nie sądzę, że zdajesz sobie z tego sprawę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Masz rację. Powiedziałeś.
Mogę zapytać Cię o to?
Miałem kilka ataków paniki. Ale powiedziano mi, że to bardzo indywidualne doświadczenie.
Więc jakie są Twoje?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, możesz o to zapytać.
To tak, jakby wszystko działo się na raz.
To tak, jakby słuchać trzech piosenek równocześnie i próbować rozróżnić akordy.
Nie mogę oddychać. Wszystko staje się zamazane. Popadam w paranoję, nie mogę myśleć.
Próbuję mówić. Ale to nie ma żadnego sensu.
Jakie są Twoje?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mniej więcej właśnie takie. To głównie ucisk w klatce piersiowej i uczucie bycia przytłoczonym.
Zaczynam mieć wrażenie, że wszystko w moim życiu jest nie do opanowania.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kiedy je miałeś? Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek o tym wspominał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeszcze na studiach. Myślę, że chodziło po prostu o stres i napięcie.
Nie przywykłem do myśli, że ludzie umierają albo są martwi.
Miałeś jakiś atak w pracy, poza tym, o którym mówiłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, kilka.
Wcześniej miałem jeden w moim gabinecie, kilka tygodni po tym, jak wyjechałeś.
Wtedy właśnie Dave zaczął przepisywać mi Xanax.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co go spowodowało? Pamiętasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nic. To znaczy, nie było niczego szczególnego.
Diagnozowaliśmy tego dzieciaka, który na koniec okazał się cierpieć na [link widoczny dla zalogowanych].
Ale wszyscy mówili jednocześnie i nagle zacząłem się pocić.
Potem wszyscy zaczęli się na mnie gapić, jakbym był świrem, i uważam, że ten fakt, że wszyscy na mnie patrzyli, w niczym nie pomógł.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jak zareagowali?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Foreman myślał, że to coś o podłożu fizjologicznym.
Chciał mnie przyjąć na oddział i zrobić rezonans.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zrobił to?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Kutner zorientował się, co to było i podał mi [link widoczny dla zalogowanych].

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Kutner? Skąd on wiedział?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Jest sprytny. Nie zakłada niczego z góry na temat ludzi.
W przeciwieństwie do Foremana, który sporządza profil każdego, kogo spotka, jeszcze zanim człowiek zdąży się odezwać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie masz z tym żadnego problemu? Zazwyczaj optymizm irytuje Cię na całego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niezupełnie. Chociaż nie mam pojęcia, jak on daje sobie z tym radę.
Bezustannie udowadnia mu się, że się myli, a on ciągle gotów jest wierzyć, że ludzie w gruncie rzeczy są dobrzy.
On jest jak moje przeciwieństwo.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A zatem myślę, że on jest dla ciebie kimś odpowiednim. I z tego, co mówisz wynika, że Ty również tak myślisz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kutner sprzyja produktywności. Wymyśla diagnozy o wiele częściej od pozostałych.
Czasami zastanawiam się, czy oni nie są zazdrośni.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cokolwiek powiesz, doktorze House. Czy tak trudno jest Ci przyznać, że kogoś lubisz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy nie powiedziałem, że go nie lubię. Chodzi mi tylko o to, że to nie dlatego trzymam go w zespole.
Gdybym zatrudniał jedynie ludzi, których lubię, pracowałyby dla mnie seksowna dietetyczka i była agentka CIA, i mielibyśmy całe mnóstwo martwych pacjentów.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Całkiem nieźle.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak więc przeglądałem jeszcze raz wcześniejsze wiadomości.
Naprawdę z nikim się nie spotykasz? Zostałeś wykastrowany?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy tylko Ty możesz mieć swoje wady?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Twój penis ma jakąś wadę?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co takiego? Nie. Odpowiadałem na Twoje pytanie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A więc jesteś seksoholikiem? Fajnie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Fajnie? Trzy rozwody świadczą o czymś zupełnie innym.
Pracuję nad tym, na terapii.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jaki jest Twój terapeuta? Nic o tym nie mówiłeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ma na imię Mavis. Ma jakieś czterdzieści pięć lat, jak sądzę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kobieta? No, to świetny pomysł dla faceta uzależnionego od seksu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To niezupełnie uzależnienie od seksu, już bardziej uzależnienie od związków.
Ona tak naprawdę jest transseksualistką, zmieniła płeć z męskiej na żeńską.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I doradza innym ludziom, jak mają żyć?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jest bardzo dobra.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

[link widoczny dla zalogowanych]. Mój terapeuta jest o wiele lepiej przystosowany, niż Twój terapeuta.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Dlaczego musisz to robić? Nie wszystko stanowi konkurs.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ale gdyby tak było, ja bym wygrał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie mogę ocenić, czy żartujesz, czy nie.
Nie mam problemów z jej seksualnością.
Dobrze wykonuje swoją pracę. Jej tożsamość płciowa jest nieistotna.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak, żartuję. Xanax sprawia, że trochę mi odbija.
Dopóki ona Ci pomaga, sądzę, że to nie ma znaczenia.
Bierzesz jakieś leki?
Nie musisz mi mówić.
Chodzi tylko o to, że nic o tym nie wspomniałeś, a tak bardzo interesowałeś się moimi.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Taa, biorę [link widoczny dla zalogowanych].

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Na depresję? Działa?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Działa. Zwiększyłem dawkę kilka miesięcy temu.
Na początku miałem kłopoty z żołądkiem. Ale teraz wszystko w porządku.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Więc co robisz dla przyjemności? To znaczy, skoro nie chodzisz już na randki i nie masz mnie, żebym dostarczał Ci rozrywki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Pracuję tylko przez 35 godzin tygodniowo.
Biorę udział w zajęciach w lokalnym domu kultury - garncarstwo i gotowanie. Poza tym biegam i gram w tenisa.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Potrzebujesz lekcji gotowania? Powinieneś je prowadzić.
Kiedyś, jeszcze w college'u, próbowałem swoich sił w garncarstwie. Nigdy nie potrafiłem utrzymać gliny na środku koła. Chyba moje dłonie są zbyt duże.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Tak właściwie nie korzystam z koła. To po prostu rzeźbienie w rękach, budowanie, ugniatanie i zawijanie.
Jeszcze niczego nie wypalaliśmy. Ale kiedy do tego dojdziemy, zrobię coś dla Ciebie i Ci przyślę.
Zajęcia z gotowania to tak naprawdę kuchnia azjatycka. A więc są to przepisy, których nie znam.
Na tablicy ogłoszeń wisi notatka o poszukiwaniach ludzi do prowadzenia zajęć i ktoś wspomniał, że poszukują kogoś, kto mógłby uczyć kuchni wegetariańskiej. Zastanawiam się, czy się do tego nie zgłosić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Poprosiłbym o popielniczkę. Ale rzuciłem palenie.
Zapłacą Ci za poprowadzenie zajęć?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, uczestnicy pokrywają koszty zaopatrzenia, a pomieszczenia do pracy dostajemy za darmo. To darmowy ośrodek.
Nie miałem pojęcia, że palisz. To znaczy widziałem kilka razy, jak to robisz, ale nie podejrzewałem, że to nałóg.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tylko popalałem od czasu do czasu. To nie było nic regularnego, przynajmniej od czasów college'u.
Ale antydepresanty, które biorę, pomagają również w rzuceniu palenia i sprawiają, że papierosy smakują jak gówno.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Bo normalnie mają taki wspaniały smak.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy nie paliłeś?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jestem onkologiem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jakby to miało jakieś znaczenie. Znam kardiologa, który pali papierosy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No dobrze. Nie, nigdy nie paliłem. Ale obaj moi bracia próbowali.
Ja za bardzo bałem się tego, co zrobiłby mój tato, gdyby się dowiedział.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dowiedział się?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Właściwie nie. Nigdy się nie zorientował. Ale ja nigdy nie czułem potrzeby, żeby to zrobić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A zatem, z kim grywasz w tenisa?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Z dwoma facetami ze szpitala. Jeden jest radiologiem, a drugi księgowym.
Miejscowa szkoła średnia ma kilka kortów. Tam się spotykamy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie ma żadnej siłowni, gdzie mógłbyś się zapisać?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem, jak długo tutaj zostanę. Nie mam ochoty podejmować żadnych poważnych finansowych zobowiązań w takim stylu.
Nie jestem nawet pewny, czy w pobliżu znajduje się jakaś siłownia. Jest tu tylko jeden duży sklep spożywczy, a do najbliższego [link widoczny dla zalogowanych] jest 13 kilometrów.
Połowa pracowników szpitala przychodzi do pracy na piechotę albo przyjeżdża rowerem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To niezupełnie przypomina miasto w Twoim stylu, Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Bo nie jest. Chodzi o to, że tego właśnie potrzebuję w tej chwili. Chcę, żeby moje życie było nieskomplikowane.
Wszyscy moi pacjenci mają ponad siedemdziesiąt lat.
W tym mieście jedynymi ludźmi, którzy zaczynają chorować na raka są ludzie, którzy już przeżyli swoje życie.
Większość z nich jest gotowa na śmierć, jeszcze zanim przyjdą do mnie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dobry Boże, czemu po prostu nie zaoszczędzisz trochę pieniędzy na leczeniu i nie przyłożysz im poduszki do twarzy?
Ludzie umierają, Wilson. Jeśli ta myśl nie daje Ci spokoju, może powinieneś zmienić zawód.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wiem, że ludzie umierają. Wiem, że mam z tym problem.
Ale muszę uciec od sytuacji, które będą utrudniać mi wychodzenie z żałoby.
Obserwowanie, jak dzieci umierają z powodu choroby, której nie można zapobiec, kiedy ich rodziny bezradnie stoją obok, to nie jest coś, z czym potrafię sobie radzić w tym momencie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy tak naprawdę się nad tym nie zastanawiałem. To znaczy, nad Twoją pracą.
Większość Twoich pacjentów stanowiły dzieci.
Zawsze sprawiałeś wrażenie, że Ci to odpowiada. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo się tym przejmujesz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Sprawiać wrażenie jest tutaj kluczową frazą. Jak ktokolwiek może nie przejmować się śmiercią?
Nie przejmujesz się myślą o umierających dzieciach?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Oczywiście, że się przejmuję. Tylko nie pozwalam jej rządzić moim życiem.
Jeżeli dziecko umiera i nie ma ani jednej medycznej procedury, którą mógłbym przeprowadzić, by temu zapobiec, to jaki jest sens, żebym czuł się źle z tego powodu?
Co dobrego może wyniknąć z rozczulania się, załamywania rąk i snucia domysłów?
W żałobie nie chodzi o martwych. Chodzi o żywych, chcących trzymać się kurczowo czegoś, co odeszło.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co Ty wiesz o żałobie? Twój ojciec zmarł, a ty ledwie mrugnąłeś okiem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie łączył mnie żaden związek uczuciowy z moim ojcem. Nie było nic, za czym miałbym tęsknić.
Nie znałem nikogo spośród moich ciotek, wujków czy dziadków na tyle dobrze, żeby obchodziło mnie to, że umarli.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc tak naprawdę nigdy nie przeżywałeś żałoby? Jak możesz w ogóle mówić, że wiesz, czym jest żałoba?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Od dawna jestem lekarzem. Widziałem wielu umierających ludzi, wystarczająco dużo, żebym czuł się swobodnie, dokonując obserwacji na temat ludzkości.
To nie śmierć sprawia, że ludzie są w żałobie. To myśl, że kogoś im odebrano, zanim byli gotowi, by pozwolić mu odejść.
Dlaczego uważasz, że o wiele łatwiej jest zajmować się pacjentami w podeszłym wieku?
Sam to przyznałeś. Są gotowi, by odejść. Nie ma żadnej tajemnicy, niczego nieoczekiwanego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Taa, może miałem dosyć nieoczekiwanego na jakiś czas.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie musisz leczyć dzieci, Wilson. Wielu onkologów tego nie robi.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wiem. Ale taką mam specjalizację.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zastanawiałeś się nad zmianą specjalizacji, może po prostu na leczenie starszych ludzi?
Może mógłbyś po prostu zajmować się badaniami albo przeprowadzać próby kliniczne.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Sloan-Kettering zaproponował mi posadę w kampusie w Basking Ridge.
Chodzi o rozkręcenie projektu badawczego dotyczącego nowych kuracji leczących raka jajnika i raka szyjki macicy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Masz zamiar ją przyjąć? Basking jest oddalone tylko o czterdzieści pięć minut od Princeton.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeszcze nie podjąłem decyzji.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ponieważ nie jesteś pewien, czy naprawdę planujesz wrócić do New Jersey?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, ponieważ po prostu nie podjąłem decyzji.
Wracam. Powiedziałem Ci to.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zatem co Cię powstrzymuje?
To nie może być posada, którą zaproponowano by byle komu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ponieważ to zejście na niższy stopień, House. Chyba bym tego nie wytrzymał.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie uważam, że to zejście na niższy stopień. To po prostu coś innego.
Masz ochotę przyznać, że to, iż nie chcesz patrzeć jak ludzie cierpią i umierają, oznacza, że poniosłeś porażkę?
Nie byłbyś pierwszym onkologiem, którego dopadło wypalenie, Wilson. I zawsze możesz wrócić.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

O to właśnie chodzi. Boję się, że to nie będzie tylko przerwa.
Nie wydaje mi się, że wrócę do leczenia pacjentów.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No i co z tego? Kogo to obchodzi? Jeśli to właśnie chcesz robić, to zrób to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Naprawdę uważasz, że to nie jest zejście na niższy stopień?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Uważam, że jeśli jedyną rzeczą, stojącą między Tobą a szczęściem, jest zmiana kariery, to jesteś cholernym szczęściarzem i powinieneś to zrobić.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co przez to rozumiesz?
Czy między Tobą a szczęściem stoi coś innego? Coś większego, niż zmiana kariery?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jest cała masa rzeczy stojących między mną a szczęściem, a ja nawet nie wiem, czym jest połowa z nich.
Gdybym wiedział, że wszystko, co muszę zrobić to zmienić pracę, i wtedy będę szczęśliwy, nie marnowałbym ani chwili, wahając się nad podjęciem decyzji.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okay. Myślę, że się zdecyduję.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zamierzasz wziąć tę robotę? Kiedy miałbyś zacząć?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powiedzieli, że mogę zacząć kiedy tylko będę gotowy.
To będzie mój projekt, mój zespół. Będę miał całkowitą kontrolę.
Chyba zadzwonię do nich rano i zacznę próbować ustalać harmonogram.
Dziękuję Ci.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Za co?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Za powiedzenie mi tego, co potrzebowałem usłyszeć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No cóż, zawsze musi być ten pierwszy raz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie zrobiłeś tego po raz pierwszy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To pierwszy raz, kiedy o tym usłyszałem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nigdy wcześniej Ci tego nie powiedziałem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Że naprawdę powiedziałem coś odpowiedniego?
Myślę, że bym to zapamiętał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powiedziałeś wiele rzeczy, które uważałem za odpowiednie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W życiu bym na to nie wpadł.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie miałem pojęcia, że chciałeś, żebym Ci to powiedział.
Sprawiałeś wrażenie, że jesteś dość pewny siebie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kluczową frazą tutaj jest sprawiać wrażenie.
Mam pewność w wielu kwestiach, ale nie we wszystkim, co wychodzi z moich ust.
Czasami miło jest wiedzieć, że ktoś się z tobą zgadza.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wygląda na to, że poczyniliśmy wiele założeń na temat siebie nawzajem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jak mamy z tym skończyć?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Pracując nad tym.
Poprzez rozmowę, jak sądzę. Tak jak robimy to teraz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I jesteś skłonny to zrobić, to znaczy - pracować nad tym?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Dlaczego nie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bo wyjechałeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wiele się zmieniło, House. Wydarzyły się rzeczy, których nie oczekiwałem.
Nie jesteś osobą, od której odszedłem.



cdn asap


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pon 1:08, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bluesowa Nutka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:22, 31 Sie 2009    Temat postu:

Pięknie, naprawdę pięknie napisane - i przetłumaczone, oczywiście

Mnie osobiście ten fik - i pod względem narracji, i pod względem treści - przypomina trochę rozplątywanie kłębka nici. Żeby się udało, trzeba każdą z nich wziąć do ręki i długo, uważnie oglądać. Idzie to drażniąco wolno, a jednak niczego nie można przyspieszyć, bo wszystko poplącze się jeszcze bardziej. I tej pokusy udało się tutaj uniknąć - żadne słowo nie pada za wcześnie i wszystko z czegoś wynika.

I w ten sposób powolutku zmienia się wymowa opowiadania. Nie ma żadnego dramatycznego (i mało wiarygodnego) przeskoku. Zostaje za to wrażenie, że po prostu nie mogło być inaczej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:23, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Nutko, Ty do dopiero potrafisz pięknie wyrazić się o fiku. Nic dodać, nic ująć
No i dziękuję za komentarz

*******************************************************************


Rozdział 3.
Część I


GHOUSEMAN do DRJWILSON

Mam przeprosić wszystkich ludzi, których "zraniłem" moimi uzależnieniami.
Ale najpierw zajmę się alkoholem, a później tabletkami, bo traktuję je oddzielnie i moje powody do używania ich są oddzielne.
Więc jeśli to możliwe, żebyś zaspokoił moje zamiłowanie do kategoryzacji, muszę zapytać czy kiedykolwiek zraniłem Cię moim piciem.
(Pomijając oczywistą odpowiedź) chodzi mi o to, czy zraniłem Cię bezpośrednio?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Doskonale rozumiem Twoją potrzebę, żeby zająć się nimi oddzielnie. Więc niech pomyślę.
Konieczność odebrania Cię albo zawleczenia Cię do domu z jakiegoś baru nie zawsze mi przeszkadzała.
Ale po zawale zasmucała mnie regularność, z jaką czułeś potrzebę, żeby się upić.
To już nie było przypadkowe, jak wspólne wypicie kilku piw do kolacji albo wyjście gdzieś, żeby postukać w bilard czy coś w tym stylu.
Myślałem: oto wspaniały człowiek, który w zasadzie ryzykuje utratę pracy i każdego znaczącego związku tylko po to, żeby utopić swoje problemy w alkoholu.
Nie cierpiałem oglądać Cię tak pijanego, że następnego ranka nie będziesz o niczym pamiętał. Nie będziesz pamiętał, że zaciągnąłem Cię pod prysznic i zmyłem z Ciebie wymiociny. Po zawale o wiele trudniej było Cię nieść. To nie była Twoja wina. Po prostu stwierdzam fakt.
Ale nie skrzywdziłeś mnie bezpośrednio swoim piciem. Nie chcę, żebyś traktował tak to, co się stało z Amber. Ponieważ wiem, że próbowałeś zrobić coś odpowiedzialnego i dać się odwieźć do domu.
Myślę, że jeśli muszę powiedzieć, w jaki sposób skrzywdziłeś mnie swoim piciem, to chodziło bardziej o to, że musiałem patrzeć, jak sam robisz krzywdę sobie, niszczysz swoje narządy, odcinasz się od życia.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wiem, że to tak nie wyglądało. Ale nienawidziłem tego, że musiałem po Ciebie dzwonić.
Po prostu nie było nikogo innego, do kogo mógłbym zadzwonić, kto by zrozumiał i nie oczekiwał ode mnie wyjaśnień.
Nie, żebyś Ty nie oczekiwał wyjaśnień. Ale Ty już przyzwyczaiłeś się do moich szaleństw.
Myślę, że nauczyłem się, jak wyciszyć Cię w takich momentach na tyle, że nie byłem w stanie odróżnić niepokoju od zwyczajnego prawienia kazania.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zawsze się niepokoiłem. Ale przyznam, że czasami po prostu prawiłem kazanie. To nawyk, którego próbuję się pozbyć.
Byłeś dorosły i miałeś prawo się napić.
Ale skoro najwyraźniej nie miałeś ochoty przyznać, że masz problem, czułem się trochę bezpieczniej, powtarzając to przez ostatni rok. Po prostu dotarłem do punktu, w którym chciałem, żebyś przestał.
Zatem mogło się wydawać, że mi nie zależało. Zależało mi. Po prostu byłem już tym zmęczony, jeżeli to ma sens.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, rozumiem. Więc teraz chyba powinienem przeprosić.
Przepraszam, że moje picie Cię martwiło. Przepraszam, że o siebie nie dbałem i zmuszałem Cię, żebyś robił to za mnie.
Nigdy nie chodziło o to, żeby skrzywdzić Ciebie czy kogokolwiek innego, poza mną samym.
Ale nie sądzę, żeby wówczas przyszło mi do głowy, że robienie krzywdy samemu sobie, w rzeczywistości skrzywdzi innych ludzi.
(Teraz masz powiedzieć, że mi wybaczasz)

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Oczywiście, że Ci wybaczam. Rozumiem. Tak się cieszę, że ktoś Ci pomaga.
Nie chcę przez to powiedzieć, że powinieneś czuć się winny, jeżeli w którymś momencie się potkniesz. Nie przestanę Ci wybaczać, jeśli tak się stanie.
Ale świadomość, że się starasz, wiele znaczy.
Skoro już przy tym jesteśmy, chociaż to nieco bardziej przypadkowe, ja mam przeprosić ludzi, których skrzywdziłem moim uzależnieniem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zagiąłeś mnie. Przechodzisz program 12 kroków dla osób, które chronicznie prawią kazania?
Co robicie, kiedy macie gościnnego mówcę? Unikacie go i organizujecie interwencję?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Chodziło mi o uzależnienie od związków.
Zdaję sobie sprawę, że najwyraźniej nie jesteś jedną z kobiet, których to dotyczy. Ale byłeś w pobliżu prawie za każdym razem.
Zatem mój terapeuta powiedział, że powinienem zaliczyć Cię do ludzi, którym "zadośćuczynię".

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Um. No nie wiem. Tak naprawdę nie byłem w to zamieszany.
To znaczy, sądziłem, że ślub z Bonnie był błędem, ponieważ uważałem, że była zbyt niedojrzała i miała nieco niższy status społeczny niż Ty, i Ci o tym powiedziałem.
Uważałem, że Julie również była pomyłką, chociaż z innych powodów. Wyglądało na to, że tak naprawdę nic was ze sobą nie łączy, poza tym, że byliście Żydami.
No a spanie z panienką z rakiem było kiepskim pomysłem. Ale o tym już wiesz. Chyba nie jestem pewien, o co mnie pytasz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mógłbym zaznaczyć, że chociaż otwarcie określałeś te związki jako kiepskie pomysły, nadal je popierałeś. A przynajmniej zgodziłeś się być moim drużbą na obu tych ślubach, pobłażałeś moim żonom do pewnego stopnia. Masz o to pretensje?
Widzę, że nie wspomniałeś o Amber. Czy to znaczy, że nie sądzisz, że ona była pomyłką?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie mam o to pretensji. Obie mnie nienawidziły, szczególnie Bonnie, za to, że zabierałem Ci tyle czasu, do czego najwyraźniej nie miałem prawa, ze względu na nieposiadanie cycków.
Okej, może trochę miałem o to pretensje. Czułem się tak, jakby Twoje żony uważały mnie za zgubę Twojej egzystencji.
I nie, nie sądzę, że Amber była pomyłką.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wyglądało na to, że tak właśnie sądziłeś albo przynajmniej uważałeś, że Amber i ja nie powinniśmy być razem. Dlaczego?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Naprawdę chcesz o tym teraz rozmawiać?
Wygląda na to, że robimy całkiem niezłe postępy.
Nie chciałbym tego zrujnować, a jeśli będziemy o tym rozmawiać, zrujnuję to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Naprawdę chcę wiedzieć, jeżeli kiedykolwiek mamy być znów "blisko".
Proszę, bądź szczery. Nie będę miał Ci tego za złe.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czyli wcześniej byliśmy "blisko"?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To zależy, co rozumiesz przez blisko.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A co Ty przez to rozumiesz?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Możesz po prostu odpowiedzieć na pytanie?
Potem możemy spróbować zdefiniować bliskość, przy użyciu wszystkich właściwych narzędzi, wymiarów i wykresów słupkowych.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Mógłbyś mi przypomnieć, jak brzmiało to pytanie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co czułeś w związku z tym, że spotykam się z Amber?
Żadnych dowcipów. Tylko prawda.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Nie lubiłem jej, kiedy ją poznałem.
Wylałem ją, bo była dla mnie bezużyteczna, odkąd przestałaby walczyć o swoją posadę.
To konkurs sprawiał, że była efektywna.
Kiedy nie musiałaby już dłużej rywalizować, zniknąłby jej pęd do znalezienia odpowiedzi.
Jej brak wiary w ludzkość był zbyt zbliżony do mojego, co oznaczało, że nie będzie dla mnie użyteczna w profesjonalnym sensie.
Nie potrzebuję kolejnego "mnie" w moim zespole.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. Więc dlatego ją wylałeś.
Co czułeś w związku z tym, że spotykała się ze mną?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie spodoba Ci się odpowiedź. Z góry ostrzegam.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wziąłem to pod uwagę, kiedy spytałem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dobra. Zostałeś ostrzeżony.
Naprawdę myślałem, że to jakiś dowcip, bo w ogóle nie mogłem sobie wyobrazić, że pociąga ją ktoś taki jak Ty, przynajmniej nie z innego powodu, niż całkowite zniszczenie Ciebie dla własnej rozrywki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ktoś taki jak ja? Co to ma znaczyć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Masz tendencję do przyciągania kobiet w potrzebie, w typie słabych-i-kruchych, którym brakuje poczucia własnej wartości i celów życiowych, i które chcą, żebyś całkowicie je wspierał.
Sądziłem, że to jakiś rodzaj gry, żeby mogła odzyskać swoją posadę.
Dręczyła mnie myśl, że wykorzystuje Cię w taki sposób, ponieważ naprawdę uważałem, że nie zauważysz, że próbowała Cię wykantować.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Naprawdę sądzisz, że jestem aż tak naiwny?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Naprawdę chcesz, żebym odpowiedział?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Uznam to za tak.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie sądziłem, że jesteś naiwny.
Myślałem po prostu, że ona była seksowna, a ty prawdopodobnie byłeś samotny i napalony. Więc widziałeś to, co chciałeś widzieć.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. Ale w pewnym momencie musiałeś zdać sobie sprawę, że ona traktowała to poważnie.
Czy Ty w ogóle kiedyś pomyślałeś, że ona traktowała to poważnie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Pomyślałem i właściwie dręczyło mnie to jeszcze bardziej.
Ponieważ w zasadzie przyznałeś, że pociągały Cię w niej wszystkie cechy, które dzieliła ze mną.
Powiedziałeś, że spotykasz się ze mną. Ale tak naprawdę, w istocie sprawy, powiedziałeś mi, że zostałem zastąpiony, ale przez kogoś młodszego i o wiele bardziej atrakcyjnego, kto nie miał problemów z poruszaniem się, ani nie był zależny od żadnych chemicznych substancji.
Na początku próbowałem targować się z nią o Twój czas. Ale stało się dla mnie jasne, po pewnym czasie, że faktycznie i tak wolisz jej towarzystwo i że tylko sprawiałeś mi przyjemność, ponieważ posiadanie dwojga ludzi walczących o Ciebie w taki sposób nadymało Twoje ego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie miałem pojęcia, że miałeś poczucie, iż zostałeś zastąpiony, ani że nie chciałem spędzać z Tobą czasu.
Myślałem, że to jasne, że chcę spędzać czas z Tobą, kiedy zachęcałem Cię, żebyś dogadał się z Amber.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zakładam, że mówisz o zachęcaniu w ten sam sposób, jak matador zachęca byka czerwoną płachtą.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przyznam, że kiedy byłem w fazie miesiąca miodowego mojego związku z Amber i chciałem "być z nią przez cały czas" w sensie romantycznym, nigdy nie myślałem, że nie chcę spędzać czasu z Tobą. To kompletnie nie było celowe.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Interesujące. Oto zdanie, które mógłbyś wypróbować:
"Amber, chciałbym spędzić trochę czasu z House'em. Będę potrzebował moich jaj. Czy mogłabyś wypuścić je z zębów?"

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powiedziałem jej, że chcę spędzać czas z Tobą.
A Ty zabrałeś mnie na miasto i celowo upiłeś, bo wiedziałeś, że to ją wkurzy.
Zatem nie tylko ja machałem czerwoną płachtą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No dobra, jak chcesz.
Podjąłem decyzję, w ten dzień, kiedy wydarzył się wypadek, że nie zamierzam już dłużej trudzić się walką o Twój czas, że albo mi go poświęcisz, albo nie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A mimo to zadzwoniłeś do mnie, żebym po Ciebie przyjechał.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Po pierwsze, nie wspomniałeś ani słowem, że tamtej nocy byłeś pod telefonem. Nie miałem pojęcia, że pracujesz.
Po drugie, dzwonienie do Ciebie, żebyś odebrał mnie z baru było tak uwarunkowanym nawykiem, że zarejestrowałem to dopiero dużo później.
Gdybym był w stanie myśleć trochę jaśniej, prawdopodobnie zadzwoniłbym po taksówkę.
W tamtym momencie dosyć mocno skłaniałem się ku zostawieniu waszej dwójki w spokoju.
Potem, kiedy wróciłeś do pracy tylko po to, żeby odejść, powiedziałeś mi w zasadzie, że mnie nienawidzisz za dokładnie te same cechy, które podobno Cię w niej pociągały.
Tak więc w zasadzie założyłem, że chodziło Ci o to, iż te cechy są w porządku, dopóki wiążą się z blond włosami i waginą. Ale jeśli wiążą się z kaleką w średnim wieku, to już nie są w porządku.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie nienawidziłem Cię. Chciałem tego. Ale nie potrafiłem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wow. Czy to ma sprawić, że poczuję się lepiej?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Nie wiem. Nie wiem, co mam na to odpowiedzieć, House.
Powiedziałem Ci już, że byłem wściekły. Powiedziałem wiele rzeczy, których nie miałem na myśli.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chodzi o to, że kiedykolwiek oczekiwałem, że wybierzesz mnie zamiast niej. Ale świadomość, że wymieniłbyś moje życie na jej było niezłym ciosem.
Ofiarowałbym się, gdybym szczerze myślał, że to by pomogło. Ani przez chwilę nie spodziewałem się, że Ty o to poprosisz.
To, że sam nie przykładam wagi do swojego życia, to jedno. Coś innego, jeżeli robi to ktoś inny.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przepraszam, że przeze mnie miałeś wrażenie, że Twoje życie nie jest wartościowe.
To nigdy nie było moim zamiarem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wiedziałem, że ona i tak umrze. Nie potrafiłem sobie przypomnieć wszystkiego, co się stało. Ale po prostu wiedziałem.
Pomyślałem, że może jeśli to zrobię, ja również umrę. Mógłbyś mnie nienawidzić, ale ja byłbym martwy.
Może nienawidziłbyś mnie odrobinę mniej, ponieważ byłbym martwy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chciałeś umrzeć? Dlatego to zrobiłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chciałem umrzeć. Jedynie nie chciałem żyć w tamtych okolicznościach, o których wiedziałem, że nadchodzą.
Chciałem dać Ci to zakończenie.
Wiedziałem, że nie będziesz w stanie sobie z tym poradzić, jeśli nie będziesz miał wszystkich informacji. Pozostałyby Ci wątpliwości.
Wiedziałem, że znienawidzisz mnie tak czy inaczej. Więc pomyślałem, a co mi szkodzi?
Ale miałem nadzieję, że to będzie coś znaczyło, to, że chciałem umrzeć. Miałem nadzieję, że będziesz mnie nienawidził odrobinę mniej.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To coś znaczyło. Czułem się okropnie.
Żałowałem, że poprosiłem Cię o podjęcie tej decyzji.
To jeden z powodów, dla których chciałem wyjechać. Przeraziło mnie, że potrafiłem to zrobić i że Ty mi na to pozwoliłeś.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, no cóż. To spojrzenie, które posłałeś mi na OIOM-ie nie wyrażało niczego, co byłoby choćby podobne do żalu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Spojrzenie? Nie przypominam sobie. Wpadłem, żeby upewnić się, że Twój stan jest stabilny, a potem wyszedłem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Spojrzałeś na mnie, potrząsnąłeś głową i odszedłeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie potrząsnąłem głową.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Okej. Wszytko jedno. A więc miałem halucynacje.
To było coś na kształt: "o, dobrze, on nie umarł. Teraz mogę odejść."

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie przypominam sobie, żebym to zrobił.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A zatem to chyba nie miało miejsca.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przepraszam. Jestem pewien, że tak było. Nie nazywam Cię kłamcą.
Mówię tylko, że nie przypominam sobie, żebym chciał potrząsnąć głową nad Tobą, ani sprawić, żebyś czuł się tak, jak najwyraźniej się poczułeś.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Okej, więc tak właśnie się stało i tak się poczułem. Sam spytałeś.
Możemy teraz porozmawiać o czymś innym?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 19:23, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schmett
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:18, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Ojej

Pamiętam, jak tu weszłam jeszcze zanim w ogóle się rozkręciłam na dobre z serialem. Normalnie miłość od pierwszego wejrzenia I przez to stałam się potem Hilsonką normalnie, nawet nie wiem, kiedy ostatni raz czytałam coś Hameronkowego, czy coś o.O

Cytat:
Skoro już przy tym jesteśmy, chociaż to nieco bardziej przypadkowe, ja mam przeprosić ludzi, których skrzywdziłem moim uzależnienie.


Tak btw, literówka ^^


Cytat:
"Amber, chciałbym spędzić trochę czasu z House'em. Będę potrzebował moich jaj. Czy mogłabyś wypuścić je z zębów?"

Padłam



To jest prześliczne
W ogóle, jak to czytam, to mi tak ciepło na serduszku, uwielbiam tego typu opowiadania. Nie chodzi mi tutaj tylko o formę, ale o temat. Miło widzieć, że House się przejmuje, że ma uczucia *_*


I tak w ogóle, wiedz, że jestem na Ciebie skazana Nie ma to jak mieć angielski godzinę tygodniowo z nauczycielką, która gada 24/7 o swoich dzieciach. Więc trzymam kciuki, żebym nie musiała długo czekać *___*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:40, 04 Paź 2009    Temat postu:

Schmett, strasznie się cieszę, że zostałaś Hilsonką Nie wiem, jak to jest w innych shipach, ale w fikach Hilsonowych House zazwyczaj jest bardzo uczuciowy – bo jak mógłby inaczej przy Wilsonie?
Przepraszam, że tak długo mi to zajęło Muszę jakoś lepiej rozdzielać czas między tłumaczenie, Gimme i korespondencję z Hilsonkami in inglisz... A jeszcze studia dojdą...

*******************************************************************


Część II


DRJWILSON do GHOUSEMAN

House, celem tego wszystkiego było, żebym przeprosił, a nie wydaje mi się, że to zrobiłem.
A przynajmniej nie wydaje mi się, że mi uwierzyłeś, czy że Cię to obchodzi.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wierzę Ci. Po prostu nie rozumiem, czemu masz taki problem z przyznawaniem pewnych rzeczy.
To tak, jakbyś myślał, że jesteś niezdolny do zła, tylko dlatego, że jesteś uroczy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy Ty właśnie powiedziałeś, że jestem uroczy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wiesz, co mam na myśli.
Zupełnie jak te małe dzieci w Wietnamie, które podchodzą do amerykańskich żołnierzy, a potem podają im odbezpieczony granat.
Zupełnie jak: "ależ z ciebie kochane, małe... BUM!"

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie miałem pojęcia, że uważasz, że jestem uroczy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Naprawdę ja muszę Ci to mówić? Regularny dopływ kobiet, które rzucają się na siebie, to za mało?
(Mógłbym dodać, że kompletnie zignorowałeś fakt, że porównałem Cię do zamachowca-samobójcy)

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To, że Ty uważasz mnie za uroczego, to nie to samo, co to, że one tak o mnie myślą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dlaczego?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No cóż, po pierwsze nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek powiedział o czymś, że jest urocze.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wiele rzeczy uważam za urocze. Po prostu nie czuję potrzeby, żeby zanudzać tym ludzi.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Od kiedy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Od... Sam nie wiem. To nie jest coś, o czym faceci zazwyczaj dyskutują.
To nie tak, że siedzimy sobie, oglądając mecz i pytamy się nawzajem:
"Hej, jak myślisz, co jest urocze?" [link widoczny dla zalogowanych] "Serio? Ja wolę [link widoczny dla zalogowanych]."

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nie to samo. Wszyscy uważają, że małe zwierzątka są urocze.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bóg stworzył je takimi, żeby rodzice ich nie zabili.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Bóg? Zacząłeś wierzyć w stworzenie świata?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Nie wiem. Nie wierzę w to.
Ale nie wydaje mi się, żeby coś takiego jak muchołówka albo dziobak mogło być przypadkiem.
Moim zdaniem wyglądają na dosyć przemyślane.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A zatem akceptujesz istnienie siły wyższej? Wow.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, no cóż, wprowadzasz poprawki, kiedy to jedyna rzecz, dzieląca cię od utraty przytomności z twarzą w rynsztoku.
Wyluzuj, nie narodziłem się ponownie, ani nie zmieniłem nazwiska na Ahmed-cośtam jak Cat Stevens.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Yusuf Islam. Wiesz, że wydał kolejny album?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, został zbojkotowany w Stanach.
Innymi słowy, zdążyłeś kupić piracką kopię na Ebay'u.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Tak właściwie, to dostałem go od pacjenta.
A więc jestem uroczy, co?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

O matko. Tak, wypominaj mi to, czemu nie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ja tylko mam problem z uznaniem faktu, że uważasz, że jestem uroczy.
Nie wydaje mi się, żebyś kiedykolwiek wyraził opinię na temat mojego wyglądu.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A chciałeś, żebym to zrobił? Założyłem, że już wiesz, że jesteś atrakcyjny.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc teraz jestem atrakcyjny? Wow.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Spędzasz przed lustrem więcej czasu niż przeciętna kobieta.
Uwielbiasz kupować ubrania. Używasz kosmetyków.
Wygląda na to, że bycie atrakcyjnym jest w pewien sposób Twoim celem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mówisz to tak, jakby to było coś złego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To nic złego. Po prostu nigdy nie rozumiałem, czemu tak bardzo się starasz, skoro najwyraźniej w ogóle nie musisz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co takiego?????

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Och, pieprz się. Wiesz, co mam na myśli.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wydaje mi się.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Urodziłeś się atrakcyjny.
Dlatego nie musisz zakładać ciuchów od Armaniego czy pryskać się Hugo Boss'em.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wiesz, jakiej wody kolońskiej używam?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jestem bardzo wrażliwy, jeśli chodzi o zapachy.
I masz na kółku z kluczami ten mały wihajster, który dostaje się gratis przy zakupie.
Jest na nim logo, a przynajmniej było, dopóki się nie wytarło.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zgubiłem go na lotnisku w Chicago. Przestań zmieniać temat.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co to był za temat?
A, tak, TWOJE WIELGACHNE EGO.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie nie nie nie nie.
Tematem było to, że uważasz, że jestem atrakcyjny.
Najwyraźniej z natury.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Twoja mama też tak uważa. Chcesz ją o to wypytać?
Przynajmniej ja nie wyciągnę nagle Twoich nagich zdjęć zrobionych w trakcie Obrzezania.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przeszkadza Ci to? Dlaczego Ci to przeszkadza?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie przeszkadza mi to.
Po prostu nie rozumiem, czemu ktoś, kto jest w oczywisty sposób atrakcyjny, czuje potrzebę otrzymania kolejnego potwierdzenia.
To tak, jakby Bill Gates dzwonił do swojego banku i mówił: "nadal jestem bogaty? Okej. Tylko sprawdzam."

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie chodzi o to, że ktoś uważa, że jestem atrakcyjny.
Chodzi o to, że TY uważasz, że jestem atrakcyjny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wybacz. Spróbuję pozbyć się tej opinii.
Przestań się golić i zacznij ubierać się jak niechluj.
Do czasu, kiedy znowu się zobaczymy, z pewnością będziesz wystarczająco brzydki, żeby zapobiec kolejnym zapewnieniom o Twojej urodzie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy Ty właśnie powiedziałeś o sobie, że jesteś brzydki?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Myślę, że właśnie powiedziałem o tobie, że jesteś brzydki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Myślę, że powiedziałeś o sobie, że jesteś brzydki.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cóż, niezupełnie można mnie uznać za Brada Pitta, Wilson.
Właściwie jego też nie, ostatnimi czasy.
Widziałeś to jego zdjęcie na okładce "Us"? O żesz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy o to właśnie chodzi? O to, że myślisz, że jesteś brzydki.
Nie jesteś brzydki.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cóż, nie omieszkam zawiadomić o tym miejscowej prasy. Sprawiają wrażenie, że nie mają o tym pojęcia.
Jak sądzisz... ogłoszenie w gazecie?
Powinienem dołączyć zdjęcie i zachętę w gotówce?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

House, NIE jesteś brzydki. Jesteś bardzo przystojnym facetem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, pewnie. Moja łysinka powiększyła się dwukrotnie, odkąd wyjechałeś.
Przysięgam, że są tu jakieś gryzonie, które kradną mi włosy, kiedy śpię, żeby budować gniazda na zimę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wielu łysych facetów jest sexy. Yul Brenner... Telly Savalas.
Kapitan Picard nigdy nie miał problemów z zaliczaniem panienek.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Myślę, że to ma coś wspólnego z dowodzeniem całym statkiem kosmicznym.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

[link widoczny dla zalogowanych] był statkiem kosmicznym.
[link widoczny dla zalogowanych] to statek gwiezdny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A czym one się, u diabła, różnią?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wartością odsprzedaży?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kapitan Picard miał fazer i prywatny pokój, gdzie mógł pić herbatę i oglądać rybki.
To więcej niż rekompensata za brak włosów.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A Ty masz motocykl, sportowy samochód, cały oddział w dużym szpitalu oraz biuro, które jest większe niż mieszkania większości ludzi.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To zabrzmiało, jakbyś trochę się nad tym zastanawiał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Och, daj spokój. Wyglądasz całkiem dobrze.
Nie wiem, na czym polega Twój problem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Okej. Najwyraźniej Twoje wspomnienia trochę wyblakły.
Osoba, którą widzę w lustrze nie pasuje do tego opisu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie uważasz, że chociaż trochę dobrze wyglądasz?
A co z Twoimi oczami?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co z nimi? Są pod nimi ogromne wory.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chodziło mi o kolor.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Twardówka nie jest jeszcze żółta.
To wszystko, co sprawdzam.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mnóstwo ludzi powiedziało, że masz piękne oczy.
Pamiętam, że kiedy ogoliłeś się na mój drugi ślub, mój kuzyn Barry powiedział, że pomyślał, iż Twoje oczy są seksowne.
Zapytał, czy jesteś wolny. Ale wtedy byłeś ze Stacy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bo w przeciwnym razie byłbym zainteresowany.
Twój kuzyn gej pomyślał, że jestem seksowny?
To wspaniale, Wilson. Na kiedy możesz nas umówić????
Czy to ten, który wyglądał jak Don Drysedale?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, to inny kuzyn.
Wiesz, co mam na myśli.
INNI ludzie uważają, że jesteś atrakcyjny.
Okej, to był kompletnie zły przykład.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niektórzy obleśni, starzy faceci uważają, że dzieci są atrakcyjne.
Czy dzieciakom powinno to pochlebiać?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powinieneś porozmawiać ze swoim terapeutą o Twoich problemach z poczuciem własnej wartości.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Już to zrobiłem. Ty powinieneś porozmawiać ze swoim o Twoich problemach dotyczących Twojego ego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Celny strzał. I już to zrobiłem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Stacy powiedziała, że pociągała ją moja inteligencja i poczucie humoru.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No i? Czy to źle?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No i to właśnie mówi kobieta, zamiast: nie jesteś tak seksowny jak ludzie, z którymi zwykle się umawiam, ale zrobię wyjątek, ponieważ jesteś wykształcony i przyzwoicie zarabiasz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wow. Nie, Ty nie masz problemów.
Ona uważała, że jesteś seksowny, House. Jeżeli mi nie wierzysz, zadzwoń do niej i zapytaj.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, jestem pewien, że Markowi się to spodoba.
"Mogę porozmawiać z twoją żoną? Nie, to nic ważnego. Po prostu muszę wiedzieć, czy ona uważa, że jestem seksowny."

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Cóż, nie musisz mówić JEMU, dlaczego dzwonisz. I jemu również wypadają włosy.
Przysłali mi kartkę na święta. On jest niemal łysy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie zrobię tego. Mam to gdzieś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wcale nie.
Jednego nie rozumiem - dlaczego nie ma znaczenia to, że ja Ci mówię, że jesteś seksowny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Teraz TY uważasz, że jestem seksowny?
Powiedziałeś tylko, że Stacy i Twój kuzyn uważają, że jestem seksowny.
Ale miło to wiedzieć, dzięki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wiesz, co mam na myśli.
Nie mogę przyznać, że uważam, iż jesteś seksowny, żeby nie było to zaproszeniem do psychoanalizy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Możesz to przyznać. Ale wcale tak nie uważasz.
Mówisz to tylko po to, żebym poczuł się lepiej.
No i jesteś facetem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Prawda, fałsz i fałsz. Nie okłamałbym Cię, żebyś poczuł się lepiej.
Okej, może kiedyś bym Cię okłamał. Ale już tego nie robię.
Nie rozumiem, czemu płeć stanowi problem.
Czy miałoby to większe znaczenie, gdybyś usłyszał to od Cameron albo od Cuddy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cuddy jest naprawdę mocno zdesperowana, a definicja atrakcyjności Cameron jest wyraźnie zaburzona.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chase jest atrakcyjny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A poza tym jest przetrącony.
Ona nie dostrzega blond włosów i wyrzeźbionej twarzy.
Ona widzi dochodzącego do siebie katolika, który miał problem z ojcem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zatem ich opinie się nie liczą?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czemu Cię to obchodzi?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ponieważ nie podoba mi się to, że uważasz, że jesteś brzydki.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie możemy wszyscy być Tobą, Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Sprawiasz, że brzmi to tak, jakbym zrobił coś złego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To nie tak. Chodzi tylko o to, kim jesteś.
Tak jak niektórzy ludzie są kalekami, a inni nie.
Pragnienie, żeby być czymś innym, niż to, czym jestem, niczego nie zmieni.
To po prostu będzie mi jeszcze bardziej przypominać o tym, czym nie jestem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie porównywałbym poziomu Twojej atrakcyjności z fizyczną niepełnosprawnością.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Powiedział atrakcyjny facet, który NIE jest kaleką.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co musiałoby się stać, żebyś mi uwierzył?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nic. Mówisz po prostu to, co uważasz, że chcę usłyszeć.
Wątpię, że w ogóle przyjrzałeś mi się bliżej pod jakimkolwiek względem, w przeciwnym razie nie miałbyś takich złudzeń.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przyglądałem Ci się.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Udowodnij to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Masz maleńką bliznę z boku na nosie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Też mi coś. Każdy o tym wie.
Facet, który zajmuje się moim praniem, prawdopodobnie o tym wie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Kiedy się śmiejesz, robi Ci się dołeczek po lewej stronie podbródka, ale nie po prawej.
Można to zobaczyć tylko wtedy, kiedy minęło mniej niż pięć dni, odkąd się goliłeś.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Okej, teraz mnie przerażasz.
Masz jakąś kamerę internetową czy coś w tym stylu?
Wiesz, kiedy się golę? Ja sam nie wiem, kiedy się golę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chciałeś wiedzieć, czy Ci się przyglądałem. Robiłem to.
Pytanie brzmi, czy Ty tak naprawdę mi się przyglądałeś, czy jedynie widzisz to, co chcesz zobaczyć.
Ponieważ nie jestem idealny, w żadnym znaczeniu tego słowa. Nie jestem nawet blisko.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No tak, ucieka Ci jedno oko.
Podejrzewam, że jako dziecko nosiłeś okulary.
Właściwie to wiem, że tak było, bo widziałem zdjęcia.
Ale prawdopodobnie zdejmowałeś je przez cały czas, więc nie skorygowały do końca tej wady, tak jak powinny.
Kiedy jesteś zmęczony, pijany lub wściekły, jest to naprawdę widoczne.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zwykle zostawiałem okulary w różnych miejscach i udawałem, że ich zapomniałem.
Mój tato naprawdę się gniewał, bo sporo kosztowały.
Nienawidziłem ich nosić. Były ciężkie i bolał mnie od nich nos.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Biedny nos Jimmy'ego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nigdy nie lubiłem mojego nosa.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Twój nos jest w porządku. Jest lekko zakrzywiony z powodu złamania.
Prawdopodobnie stało się to zanim skończyłeś dziesięć lat. Zgadza się?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Kiedy miałem 8 lat. Dan rzucił swoim kijem bejsbolowym.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Celowo? Co za dupek.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, byłem łapaczem, on odbijał i nim rzucił.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To automatycznie oznacza faul.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Odłożyliśmy to, żebym mógł pójść na ostry dyżur.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Z powodu złamanego nosa?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Znasz moich rodziców. Potem były lody i przytulanie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zanim skończyłem dziesięć lat, byłem na ostrym dyżurze chyba z trzydzieści razy.
I nie było żadnych lodów ani przytulania.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Z powodu (nie chcę niczego zakładać) ale z powodu Twojego taty?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przeważnie. Ale również dlatego, że nie miałem poczucia niebezpieczeństwa.
On zazwyczaj próbował robić to, co nie spowoduje trwałych uszkodzeń albo co nie byłoby oczywiste dla innych ludzi.
Jednego razu zjeżdżałem z pagórka w wózku na zakupy i o centymetry minąłem się z samochodem.
Skoczyłem do basenu z dachu dwupiętrowego budynku. Tego typu rzeczy.
Ale bliznę na moim nosie zostawił sygnet mojego taty. Wymierzył mi policzek, a sygnet skaleczył mnie w twarz. Miałem dwanaście lat.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To potworne. Tak bardzo mi przykro.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, nieważne. Za takie rzeczy płacę mojemu psychiatrze.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mimo to mi przykro. Nie wiem, jak inaczej reagować, kiedy mówisz mi coś takiego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czemu w ogóle musisz jakoś reagować?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ponieważ to sprawia, że czuję się nieswojo, House.
Martwi mnie myśl, że coś takiego Cię spotkało.
Martwi mnie myśl, że znałem Cię przez tyle lat i nigdy się tym ze mną nie podzieliłeś.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jak reagujesz na pacjenta z terminalną diagnozą?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co masz na myśli? Jak powinienem zareagować?
Zazwyczaj to oni reagują.
Ponieważ to ja przekazuję im diagnozę. To jest jedyna droga.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Więc kiedy przychodzi do Ciebie pacjent, który został już zdiagnozowany i po prostu skierowano go do Ciebie na leczenie paliatywne, jak reagujesz na fakt, że on umiera?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. Czy to podchwytliwe pytanie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie powinno być.
Ale sądzę, że jest, skoro nie znasz odpowiedzi.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc nie wiem, co chcesz, żebym powiedział.
Po prostu przejdź do rzeczy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jeśli pacjent został już zdiagnozowany, fakt, że umiera nie jest już dłużej istotny.
Wszystko, co się liczy, to zapewnić mu komfort, ponieważ nie możesz zmienić tego, co jest.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ty nie umierasz, House.
Nie zostałeś przypadkowo dotknięty nieuleczalną chorobą.
Byłeś ofiarą czegoś, co ktoś inny robił celowo.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ale to się już wydarzyło.
To było bardzo dawno temu. Nie można tego zmienić.
Jedyne, co możesz teraz zrobić, to zapewnić mi komfort.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wybacz mi, że nie potrafię po prostu zracjonalizować wszystkiego, tak jak Ty.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Oczywiście, że potrafisz. Robisz to cały czas ze swoimi pacjentami.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To nie to samo. Tamto to moja praca.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To jest to samo.
To Ty decydujesz, że jest to coś innego.
Reagujesz na pewne sprawy, opierając się na tym, czego - jak sądzisz - oczekuje od Ciebie społeczeństwo.
Jeśli ktoś przekazuje Ci złą nowinę, społeczeństwo narzuca Ci, że powinieneś zareagować w określony sposób, nawet jeśli to nie ma sensu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Powtórzę się. Do czego zmierzasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zmierzam do tego, że nie jestem społeczeństwem.
O ile Twoje współczucie dla mnie nie może w magiczny sposób zmienić przeszłości i wydarzeń w moim życiu, to tylko marnotrawstwo.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc kiedy mi mówisz, że przydarzyło Ci się coś potwornego, mam to potraktować tak, jakbyś przedstawiał mi prognozę pogody?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, ponieważ zasadniczo tym to właśnie jest.
Nie ma żadnego ustalonego planu. Nie oczekuję jakiejś specyficznej reakcji. Jedynie dzielę się informacją.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To ani trochę nie jest to samo, House. Jak mogę nie czuć się źle, kiedy mówisz mi coś takiego?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czułbyś się źle, gdyby prognoza pogody była do bani?
To znaczy, gdyby miało padać, czułbyś się za to odpowiedzialny?
Czułbyś potrzebę przepraszania każdej osoby, którą mijasz, jakby to była Twoja wina, że słońce nie świeci?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Ale to nie oznacza, że nie chciałbym, żeby świeciło.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jaki jest sens chcieć czegoś, czego nie możesz zmienić?
To jak świadomie wybierać bycie rozczarowanym.
Termin fałszywa nadzieja jest zbyteczny.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie zawsze. Nie sądzę, że naprawdę w to wierzysz.
Gdyby tak było, nie rzuciłbyś picia. Nie chodziłbyś na terapię.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Już Ci powiedziałem, że to była desperacja.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A ja już Ci powiedziałem, że desperacja jest w zasadzie wstępem do nadziei.
Na co masz nadzieję, House? Czego sobie życzysz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie życzę sobie niczego.
Nie mam życzeń, koniec i kropka.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale gdybyś mógł.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kolejnych życzeń?
Nieograniczonej, zabezpieczonej linii kredytowej?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mówię poważnie.
Gdybyś mógł sobie życzyć trzech rzeczy, mając gwarancję, że zostaną spełnione, co by to było?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem.
Chyba nie chciałbym być kaleką.
To rozwiązałoby kilka problemów - z bólem, poruszaniem się i uzależnieniem od leków.
Więc czy to nadal liczy się jako jedno życzenie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Pewnie. To wszystko, czego pragniesz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Naprawdę, nie marnuję mnóstwa czasu na myślenie o takich rzeczach.
To trochę bezcelowe.
Czego Ty byś sobie życzył?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Życzyłbym sobie, żeby Amber nadal żyła.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak, wtedy wszystko byłoby wspaniale.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mówisz to z sarkazmem? Tęsknię za nią.
Gdybyś mógł zażyczyć sobie powrotu Stacy, zrobiłbyś to?
To znaczy, zakładam, że gdybyś nie miał zawału, oznacza również, że byście nie zerwali ze sobą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ja bym tego nie zakładał. Prawdopodobnie wytrzymalibyśmy ze sobą jeszcze przez kilka lat.
I tak już w tamtym momencie oddalaliśmy się od siebie. Dlatego tak łatwo było jej odejść.
To byłoby zmarnowanie życzenia.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Amber i ja prawdopodobnie zdążylibyśmy się już pobrać.
Ona nie była Żydówką. Zastanawiam się, jakiego ślubu by chciała.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Naprawdę uważasz, że jestem osobą, z którą chcesz o tym dyskutować?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. Przeszkadza Ci rozmawianie na temat ślubów?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, ani trochę.
Twoja dziewczyna zginęła bezsensownie w wieku 27 lat, przeze mnie, a ty siedzisz, fantazjując na temat tego, jakiego ślubu mogłaby chcieć.
Czemu, u diabła, miałoby mi to przeszkadzać?
A niech tam, wybierzmy imiona dla dzieci, które moglibyście mieć. Dla dziewczynki podoba mi się Penelopa.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie sądziłem, że rzeczywiście czujesz się za to odpowiedzialny.
To znaczy, wiem, że uznałeś, że miałeś w tym swój udział.
Ale nie sądziłem, że rzeczywiście myślałeś, że to była Twoja wina.
Boże, powiedziałem Ci, że jestem w żałobie, a Ty mi poradziłeś, żebym kupił jakąś roślinę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ponieważ nie wiedziałem, co innego miałbym powiedzieć.
Wzięcie odpowiedzialności i odczuwanie wyrzutów sumienia by jej nie wskrzesiło.
Po co miałbym Ci o tym mówić?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Miło byłoby wiedzieć.
Miło byłoby wiedzieć, że Ci zależy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zaufaj mi, to by nie miało żadnego znaczenia.
Nie uwierzyłbyś mi i wyjechałbyś mimo wszystko.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiesz tego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W momencie, kiedy wiedziałeś z całą pewnością, że ona umrze, ja już wiedziałem, że wyjedziesz.
To, że przez 2 miesiące nie zadałeś sobie trudu, żeby do mnie zadzwonić, tylko to przypieczętowało.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zadzwoniłbym do Ciebie, House. Tylko nie wiedziałem, co powiedzieć.
Jak sam powiedziałeś, nie mogłem zmienić tego, co się stało. Jaki to by miało sens?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jak Ty sam powiedziałeś, miło byłoby wiedzieć, że Ci zależy.



cdn...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 23:18, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Canadien
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:31, 04 Paź 2009    Temat postu:

OMG, to będzie slash, prawda? To MUSI być slash. Rozmowa chłopaków o urodzie, o tym, że Wilson się przyglądał urodzie Housa (dołeczek ). W każdym razie odcinek świetny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:38, 04 Paź 2009    Temat postu:

Lubię ich rozmowy. Lubię tego fika, i ten pomysł.
Ale mimo tego wszystkiego, tak bardzo chciałabym, żeby oni już się wreszcie spotkali i żeby coś ruszyło w tym miłym, erowym, kierunku

Życzę ci dużo czasu i cierpliwości w tłumaczeniu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:51, 01 Lis 2009    Temat postu:

boooooże, znów miesiąc upłynął, zanim skończyłam tłumaczenie kolejnej części. W tym tempie to... sama nie wiem
*umiera ze wstydu*


Canadien, oczywiście, że to będzie slash!

***

Atris, na spotkanie chłopaków trzeba jeszcze poczekać... Dość sporo, bo wciąż mają sobie wiele do wyjaśnienia Ale na końcu będzie era, z krwi i kości, że tak powiem, a nie tylko przez maila


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:02, 01 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Przed tym rozdziałem Autorka uprzedza, że znajomość Broadwayowskich musicali jest konieczna do zrozumienia niektórych dowcipów. Ja się niestety na musicalach nie znam, więc opierałam się na tym, co znalazłam w goolach i wikipedii, żeby sobie i Wam nieco chociaż rozjaśnić obraz Anyway, w tekście znajduje się cała masa ukrytych linków, a pod tekstem jeszcze dodatkowe wyjaśnienia (stąd te numerki w kwadratowych nawiasach ). Jeżeli coś przegapiłam albo popełniłam inne błędy, to proszę krzyczeć

Enjoy!

PS. uff, jaka ulga, że ten kawałek już za mną



Z dedykacją dla kropki i ninki_m za podtrzymywanie mnie na duchu, dla Este – za pomoc przy tłumaczeniu, i dla Wszystkich, którym jeszcze chce się to czytać.


Rozdział 4.
Część I



DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jestem na nogach od niemal pięćdziesięciu godzin.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czemu? Myślałem, że maraton Strefy Zmroku będzie dopiero w [link widoczny dla zalogowanych].

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie mogłem spać. I nie wydaje mi się, żeby ciągle to puszczali.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Żartujesz sobie? Na cyfrowej kablówce możesz obejrzeć wszystkie trzy sezony [link widoczny dla zalogowanych]po koreańsku.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie chcę tego oglądać nawet po angielsku.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wydaje mi się, że najdłużej zdarzyło mi się nie spać przez siedemdziesiąt siedem godzin.
Ale dokonałem tego przy pomocy amfetaminy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ja najdłużej nie spałem przez cztery dni.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, a ja potrafię wypić całą butelkę sosu tabasco i wybekać Hymn Narodowy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy to jakieś zawody? Ja coś powiem, a ty spróbujesz to przebić?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Anything you can do, I can do better.[1]

DRJWILSON do GHOUSEMAN

[link widoczny dla zalogowanych]. Nieźle.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

[link widoczny dla zalogowanych][2]

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zna pan strasznie dużo Broadway'owskich musicali, doktorze House.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie więcej niż pan, doktorze Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

I've got rhythm. I've got music.[3]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A ja mam magnetowid.
Kto mógłby prosić o więcej?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

I like a Gershwin tune. How about you?[4]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I like New York in June. How about you?[4]

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To naprawdę zabawne, biorąc pod uwagę to, jak ze mnie kpiłeś przez to, że cały czas chodzę do teatru.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie kpiłem z Ciebie przez to, że chodziłeś do teatru.
Kpiłem z wybieranego przez Ciebie repertuaru.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To moje żony wybierały.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Okej. Może Twoja żona zaciągnęła Cię na [link widoczny dla zalogowanych].
Ale wątpię, żeby przystawiła Ci pistolet do głowy i zmusiła Cię do kupna t-shirta.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy Ty przypadkiem nie masz nut do [link widoczny dla zalogowanych]?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To powszechnie przyjęte przekonanie, że opera była O WIELE lepsza od musicalu.
Teraz pewnie mi powiesz, że [link widoczny dla zalogowanych] było lepsze niż Romeo i Julia.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

I’ll have you know that when you’re a Jet, you’re a Jet all the way, from your first cigarette, to your last dying day.[5]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy to źle, że potrafię sobie wyobrazić, jak to śpiewasz?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Pstrykam przy tym palcami?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Oczywiście.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

In, out. Let's get crackin'.[5]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

But the gym's neutral territory.[5]

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Relax, Daddy-O. I'm gonna make nice.[5]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Założę się.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

We'll be the sweetest dressin' gang in pants![5]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co to w ogóle znaczyło?
Czyżby kręciły się tam inne gangi, które nie nosiły spodni?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No cóż, w Brigadoon był gang Szkotów, którzy chodzili w kiltach.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

[link widoczny dla zalogowanych] miały spódnice.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

My brother wears a dress.[6]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

LOL. Well gee, Officer Krupke.[6]

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No one wants a fellow with a social disease.[6]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

[link widoczny dla zalogowanych], największy tekściarz naszego pokolenia.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Oczywiście obok [link widoczny dla zalogowanych].

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Oczywiście.
Masz egzemplarz tej wersji [link widoczny dla zalogowanych], którą śpiewa Barbara Streisand, prawda?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Tak właściwie, to mam oba.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To naprawdę gejowskie, Wilson.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Bardziej gejowskie niż to, że znasz słowa wszystkich piosenek z West Side Story?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W oficjalnym teście na bycie gejem nie chodzi o to, czy inni mężczyźni pociągają cię pod względem seksualnym.
Chodzi w nim o to, czy:
A. posiadasz jakieś nagrania Barbary
oraz
B. jesteś skłonny się do tego przyznać.
(dla Twojej informacji: Jeśli masz je na płytach winylowych, to naprawdę jesteś gejem.)

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy nie jesteś tą samą osobą, która kupiła kolekcję płyt The Village People?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To był prezent.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Od kogoś, kto wie, że lubisz The Village People.
Kto, u diabła, dał Ci ten prezent i przeżył, żeby o tym opowiedzieć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Moja mama.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Poważnie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Żeby mi to wynagrodzić, rok później kupiła mi skrzynkę bardzo męskiego, importowanego piwa.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Twoja mama kupiła Ci zestaw płyt Village People i Ty nazywasz mnie gejem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy ja wspomniałem o piwie???
I to nie o takich pedalskich siuśkach, które Ty pijesz. O prawdziwym piwie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Teraz moje PIWO jest pedalskie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie tylko to jest w Tobie pedalskie.
Tak dla jasności, do otwierania butelek używałem zębów.
A także ugryzłem się w rękę, tylko po to, żeby sprawdzić, czy mogę to zrobić.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy my bierzemy udział w jakichś zawodach: kto jest mniej gejowski?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie bądź śmieszny. Nie ma żadnych zawodów. Przegrałbyś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jestem do głębi rozbawiony tym, że uważasz, iż jestem bardziej gejowski niż Ty.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To dlatego, że żyjesz w zaprzeczeniu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie jestem gejem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

[link widoczny dla zalogowanych][7]?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czemu nagle jesteś tak bardzo zainteresowany moją orientacją seksualną?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie odpowiedziałeś. Więc uznam to za tak.
Stało się to w college'u czy jeszcze wcześniej?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czemu miałbyś mnie w ogóle pytać o coś takiego?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dlatego, że nie udzieliłeś bezpośredniej odpowiedzi.
Większość facetów, którzy są całkowicie hetero - gdybyś zapytał ich, czy są bi-curious, odpowiedzieliby donośnym NIE MA MOWY!
Ty odpowiedziałeś na pytanie kolejnym pytaniem, co oznacza, że nie jesteś pewien.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Uważam Twoje zainteresowanie za interesujące. To wszystko.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ja uważam za interesujące, że byłeś żonaty z trzema różnymi kobietami i spotykałeś się z co najmniej tuzinem innych, a jednak najwyraźniej masz utajone skłonności homoseksualne.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jeśli ktoś tutaj ma utajone skłonności, to Ty.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nigdy temu nie zaprzeczałem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Um. Co takiego???
Dlaczego nigdy wcześniej o tym nie wspomniałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W pewnym sensie założyłem, że już wiesz, skoro jesteś taki spostrzegawczy i w ogóle.
Poza tym nie próbowałem jakoś szczególnie tego ukrywać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc dlatego zapytałeś mnie, czy jestem bi-curious?
Szukałeś jakiegoś okrężnego sposobu, żeby mi powiedzieć, że tak naprawdę jesteś gejem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie powiedziałem, że jestem gejem. Powiedziałem, że mam utajone skłonności.
Według Freuda, faza utajenia to okres, w trakcie którego godzimy się z faktem, że nie możemy mieć wszystkiego, czego naprawdę pragniemy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mówisz, że pragniesz czegoś albo kogoś, czego nie możesz mieć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Freud tak mówi. Nie ja.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc o co Ci, do diabła, chodzi z tym utajeniem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chodzi mi po prostu o to, że mam pragnienia, których nie zaspokoiłem.
Niemal każdego to dotyczy.
Chyba że zaliczysz masturbację i pornosy jako zaspokajanie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Lubisz gejowskie porno?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Lubię każdy rodzaj porno. Homo, hetero, trójkąty, czworokąty, z wykorzystaniem sprzętów gospodarstwa domowego oraz rozmaitych produktów spożywczych.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale tak naprawdę nigdy nie robiłeś niczego z facetem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niech mnie, nagle jesteś bardzo zainteresowany moją orientacją seksualną.
Nie chcesz się dowiedzieć niczego na temat seksu z wykorzystaniem jedzenia?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie jestem zainteresowany.
Okej, może jestem. Ale tylko dlatego, że przyznałeś się do utajonych skłonności.
Jak mogę nie pytać, skoro wyskoczyłeś z taką rewelacją?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Trudno uznać to za rewelację.
I nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie o bycie bi-curious.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. Nie bardziej niż wszyscy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie bardziej niż wszyscy?
Nie, nie żyjesz w zaprzeczeniu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chodzi mi tylko o to, że nigdy tak naprawdę nie myślałem o tym świadomie.
Może odrobinkę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przez odrobinkę masz na myśli fantazjowanie, mokre sny czy co?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. To pokręcone. Nigdy nikomu tego nie mówiłem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nawet swoim żonom?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Nie wiem.
To znaczy one tak jakby wiedziały, z powodu pewnych rzeczy, które robiliśmy.
One po prostu nie wiedziały, dlaczego.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy te pewne rzeczy wiązały się z używaniem zabawek do analnego zaspakajania?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Boże. Tak. Skąd, do diabła, w ogóle o tym wiedziałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bo nie jestem idiotą.
(a Twoja druga żona robi się gadatliwa, kiedy jest pijana i wściekła)

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czyli wiedziałeś już o tym wszystkim i pozwoliłeś mi myśleć, że nie masz o niczym pojęcia?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To Ty wolałeś myśleć, że nie miałem pojęcia.
Wiem o wiele więcej, niż Ci się wydaje.
Bonnie nie jest jedyną osobą, z którą rozmawiałem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Rozmawiałeś z Julie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Julie miała zwyczaj zostawiać wściekłe, pijane wiadomości na mojej sekretarce, zawsze kiedy ukrywałeś się w moim mieszkaniu dłużej niż dzień czy dwa.
Z jakiegoś powodu naprawdę wydobywasz z kobiet ich ukrytą chęć, żeby się urżnąć.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc powiedziała Ci o [link widoczny dla zalogowanych]?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jasna cholera.
Nie, nie powiedziała.
Mówiłem o [link widoczny dla zalogowanych].
Wow.
No cóż, zdarza się.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Świetnie. Tak właśnie kończy się dla mnie pisanie, kiedy jestem niewyspany.
Wybacz na moment, żebym mógł umrzeć ze wstydu.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Och, daj spokój. To nic wielkiego.
Pragnienie, żeby wkładać sobie w tyłek różne rzeczy jest całkowicie naturalne.
Przynajmniej robiłeś to ze swoją żoną, a nie z prostytutką.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czuję się teraz O WIELE lepiej.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ja robiłem O WIELE dziwniejsze rzeczy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co takiego dziwniejszego robiłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jeśli Ci powiem, powiesz mi więcej na temat peggingu?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Być może. Przynajmniej o ile nie będziesz kłamać.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W college'u zaliczyłem fazę przebierania się w damskie ciuchy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Kłamiesz.
Jeśli masz zamiar zmyślać, lepiej, żeby to było bardziej przekonujące.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chcesz usłyszeć więcej czy nie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

O ile nie wciskasz mi kitu, tak.
Proszę, kontynuuj.


cdn...


Cytat:
[1] Wszystko, co potrafisz zrobić, ja mogę zrobić lepiej.

[2] No cóż, jestem istnym modelem nowoczesnego, poważnego dżentelmena. (odrobinę zmienione, niż w oryginalnym tekście piosenki )

[3] Mam poczucie rytmu i gust muzuczny. ([link widoczny dla zalogowanych])

[4] Lubię utwory Gershwina. A Ty? ([link widoczny dla zalogowanych])
Lubię Nowy Jork w czerwcu. A Ty?

[5] Nauczę cię, że kiedy jesteś Jetsem, jesteś Jetsem przez cały czas, od pierwszego papierosa, aż po kres swoich dni. ([link widoczny dla zalogowanych])
W tę i z powrotem, bierzmy się do roboty.
Ale siłownia to neutralne terytorium.
Spokojnie, Daddy-O. Będę się zachowywał.
Będziemy najsłodszym gangiem przebierańców w spodniach.

[6] Mój brat nosi sukienkę. ([link widoczny dla zalogowanych])
A niech mnie, oficerze Krupke.
Nikt nie chce kumpla z chorobą społeczą.

[7] Bi-curious - angielski termin, funkcjonujący również w języku polskim ([link widoczny dla zalogowanych] ); oznacza osobę, która nie uważa się za biseksualną ani homoseksualną, ale czuje lub wykazuje ciekawość związaną z kontaktami seksualnymi z osobą tej samej płci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 3:05, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Este
Bad Wolf
Bad Wolf


Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:05, 01 Lis 2009    Temat postu:

Richie, podziwiam za wytrwałość i cierpliwość przy tych kawałkach musicalowych. Zaczyna się ciekawy rozdział, Wilson powinien częściej rozmawiać z Housem, kiedy jest niewyspany.

Cytat:
DRJWILSON do GHOUSEMAN

Od kogoś, kto wie, że lubisz The Village People.
Kto, u diabła, dał Ci ten prezent i przeżył, żeby o tym opowiedzieć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Moja mama.

To dopiero upokarzający prezent. I temat do szantażu do końca życia.

Cytat:
Tak dla jasności, do otwierania butelek używałem zębów.
A także ugryzłem się w rękę, tylko po to, żeby sprawdzić, czy mogę to zrobić.

Ciekawe, czy udało mu się polizać w łokieć.

Cytat:
Jestem do głębi rozbawiony tym, że uważasz, iż jestem bardziej gejowski niż Ty.

Good point, Wilson.

Cytat:
DRJWILSON do GHOUSEMAN

Boże. Tak. Skąd, do diabła, w ogóle o tym wiedziałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Bo nie jestem idiotą.
(a Twoja druga żona robi się gadatliwa, kiedy jest pijana i wściekła)
(...)
GHOUSEMAN do DRJWILSON

Julie miała zwyczaj zostawiać wściekłe, pijane wiadomości na mojej sekretarce, zawsze kiedy ukrywałeś się w moim mieszkaniu dłużej niż dzień czy dwa.
Z jakiegoś powodu naprawdę wydobywasz z kobiet ich ukrytą chęć, żeby się urżnąć.

Wilson: przyczajony deprawator kobiet, ukryty gej.


Kawałek ciekawy, jak już mówiłam. Forma fika z postaci maili naprawdę tu się sprawdza, bo wątpię, że chłopaki mogliby pogadać tak otwarcie w cztery oczy. Ech, chciałabym zobaczyć coś podobnego w tv, ale niestety, nie jest to nam dane. Ale zawsze trzeba mieć nadzieję.

Powodzenia przy dalszych częściach tłumaczenia i dużo weny życzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:10, 01 Lis 2009    Temat postu:

Jestem tak obolała, że ledwo rękami ruszam No, ale postaram się cię dzisiaj, droga Richie skomentować

Cytat:
GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, a ja potrafię wypić całą butelkę sosu tabasco i wybekać Hymn Narodowy.

Jestem tak zmęczona, że przy tym o mało co nie spadłam z krzesła No House, pokaż na co cię stać

Cytat:
GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy to źle, że potrafię sobie wyobrazić, jak to śpiewasz?

A wiecie, ponoć RSL ma naprawdę piękny głos

Cytat:
DRJWILSON do GHOUSEMAN

Relax, Daddy-O. I'm gonna make nice.[5]

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Założę się.

Widać nie tylko mnie się kojarzy

Cytat:
GHOUSEMAN do DRJWILSON

W oficjalnym teście na bycie gejem nie chodzi o to, czy inni mężczyźni pociągają cię pod względem seksualnym.
Chodzi w nim o to, czy:
A. posiadasz jakieś nagrania Barbary
oraz
B. jesteś skłonny się do tego przyznać.
(dla Twojej informacji: Jeśli masz je na płytach winylowych, to naprawdę jesteś gejem.)

No i właśnie się wydało. Już widzę, jak House ze szczęścia robi fikołki przed komputerem

Cytat:
DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy my bierzemy udział w jakichś zawodach: kto jest mniej gejowski?

Obecny wynik: House-3 Wilson-0

Cytat:
DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czemu nagle jesteś tak bardzo zainteresowany moją orientacją seksualną?

Mam nadzieję, że to było pytanie retoryczne

Cytat:
GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie powiedziałem, że jestem gejem. Powiedziałem, że mam utajone skłonności.
Według Freuda, faza utajenia to okres, w trakcie którego godzimy się z faktem, że nie możemy mieć wszystkiego, czego naprawdę pragniemy.

I właśnie dlatego zastanawia mnie, czemu Davied jest taki głupi. Albo ślepy. Albo jedno i drugie. Toż to jest idealny materiał na dobry wątek. Widać komuś brakuje tu jaj.

Cytat:
GHOUSEMAN do DRJWILSON

Lubię każdy rodzaj porno. Homo, hetero, trójkąty, czworokąty, z wykorzystaniem sprzętów gospodarstwa domowego oraz rozmaitych produktów spożywczych.

Np. kalafiora (dla zainteresowanych: tak, to jest możliwe )

Dzięki temu rozdziałowi moja wiedza o amerykańskich musicalach naprawdę wzrosła Co do tego drugiego to muszę się do czegoś przyznać. Wiem na ten temat więcej niż wam się wydaje
Bardzo ciekawie rozwija się ta historia. To jak kolejne pojawianie się różnych aspektów związku. A zresztą, i tak wiem, co się wydarzy potem. Richie , będziesz miała co tłumaczyć
Aha, i jeszcze jedno, jesteś wielka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:20, 01 Lis 2009    Temat postu:

jejuuuuu!!
dedykacja dla mnie!!

Dzięki richie, no i oczywiście ZAWSZE do usług

Uśmiałam się z tej części baaaardzo. Jak dla mnie jest prawie fluffowa i taka "międzychłopakowa".
Już widziałam jak Wilson się czerwieni, a House beka

Jak ty to robisz że znajdujesz takie fiki do tłumaczenia?

Zresztą...
Tłumaczysz genialnie. Czytam twoje wszystkie tłumaczenia, a to "emaliowe" stawia mi dwóch panów jako żywych przed oczami.
Zresztą... bardzo podoba mi się ten pomysł i samo wykonanie.

Richie - tłumacz (i nie tylko) nam dalej !!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:17, 04 Lis 2009    Temat postu:

Este napisał:
Wilson: przyczajony deprawator kobiet, ukryty gej.

albo: Przyczajony gej, z ukrycia deprawujący kobiety. (I niewinnego House'a, ale to w innym fiku )

Este napisał:
Ech, chciałabym zobaczyć coś podobnego w tv, ale niestety, nie jest to nam dane.

a może to i lepiej, że Wish jest w formie pisanej? Ekranizacje mailowych powieści się raczej nie sprawdzają (jak "S@motność w sieci" )



***

Lady M. napisał:
Np. kalafiora (dla zainteresowanych: tak, to jest możliwe )

...chyba wolę nie wiedzieć
Już marchewki, ogórki i arbuzy są ponad moje siły

Lady M. napisał:
Richie , będziesz miała co tłumaczyć

tjaaa, szczególnie ten bonusowy, ostatni (póki co) rozdział... *boi się*

dzięki że komentnęłaś

***

tak, kropeczko, dla Ciebie

Heh, wolę wierzyć, że to fiki znajdują mnie Inaczej musiałabym zacząć się wysilać przy szukaniu...

Oby tylko czasu było wystarczająco, żeby tłumaczyć (i nie tylko)... Ale siem staram



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 5:34, 07 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
heheheheh... Niespodzianka

ps. znów kilka linków w tekście, więc niech dociekliwi mają otwarte oczy przy czytaniu

pps. a w ramach offtopu dodam, że to mój 2450 post



Część II


GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chciałem być kobietą, nic z tych rzeczy. Nie chodziło o kwestię tożsamości.
Nie uważałem nawet, że wygodnie jest chodzić w tych ciuchach.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc czemu, do diabła, w nich chodziłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Podobała mi się myśl, że potrafię tak całkowicie zmienić swój wygląd, że mogłem wejść do pokoju i nikt mnie nie rozpoznawał.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wow, a więc nie żartujesz.
W co się ubierałeś? Masz na myśli kompletne przebranie - sukienki, rajstopy, fryzurę i makijaż?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Sukienki albo spódnice i bluzki. Czasami goliłem nawet nogi i pachy.
Miałem kilka peruk, sztuczne rzęsy, paznokcie, cycki, kabaretki i buty na dziesięciocentymetrowym obcasie.
Mam gdzieś zdjęcie, na którym jestem ubrany jak [link widoczny dla zalogowanych] z [link widoczny dla zalogowanych].
Ale to było z okazji Halloweenowej imprezy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Twój współlokator o tym wiedział? Czy to nie wtedy mieszkałeś z Crandallem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, wiedział.
Zwykle podkradał próbki swojej mamie. Sprzedawała po domach produkty Avonu.
Raz nawet pomogła nam zrobić makijaż.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zatem on również się przebierał?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa. Chodziliśmy na dyskoteki, do klubów, na imprezy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc u Ciebie nie chodziło o kwestię tożsamości. Co z nim?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Crandall jest biseksualny, czy raczej próbnie-seksualny. Spróbuje wszystkiego.
Ale w rzeczywistości jego fetyszem są kobiety noszące duże rozmiary.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, czemu on się przebierał.
Wydaje mi się, że zrobiłby niemal wszystko dla rozrywki.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No cóż, to wyjaśnia, dlaczego tak dobrze wam się układało. Czy wy dwaj robiliście kiedyś cokolwiek?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Masz na myśli - między sobą?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mam na myśli - SOBIE nawzajem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Niezupełnie. Nie pociągał mnie.
Sądzę, że ja również go nie pociągałem. Przynajmniej nic o tym nie wspominał.
Przez większość czasu, kiedy mieszkaliśmy razem, miał jakąś dziewczynę. Zawsze wiedziały o jego przebierankach. Sprawiały wrażenie, że mają to gdzieś.
Nie obchodziło ich nawet, że spał ze mną w jednym łóżku.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Um, wybacz mi, jeśli to zabrzmi jak głupie pytanie.
Ale dlaczego spaliście w jednym łóżku?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przez pierwsze trzy semestry mieliśmy tylko jedno łóżko.
Mieliśmy kanapę, którą ktoś zostawił koło śmietnika, i ciągle była w całkiem niezłym stanie.
Ale w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że wygodniej nam będzie walnąć się razem do łóżka, niż na zmianę katować swoje plecy na kanapie.
Jego rodzice kupili mu nowe łóżko w połowie drugiego roku studiów, a ja dostałem to stare.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czemu nie miałeś łóżka?
Myślałem, że to standard w akademikach.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie mieszkaliśmy w akademiku. Mieliśmy mieszkanie poza kampusem.
Nie było mnie stać na akademik i potrzebny był podpis kogoś, kto miał kartę kredytową albo konto w banku, żeby dostać pokój.
Ja nie miałem jeszcze konta, a moim rodzice nie złożyliby podpisu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chwila. Czemu Twoi rodzice nie złożyliby podpisu?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tato wyrzucił mnie z domu, kiedy skończyłem osiemnaście lat.
Kiedy poszedłem na studia, wziąłem ze sobą tyle, ile mogłem unieść - moją gitarę i torbę pełną ubrań.
Kilka miesięcy później, mama podrzuciła mi trochę rzeczy - płyty i książki.
Większość rzeczy, które teraz posiadam, odzyskałem dopiero po ukończeniu studiów medycznych.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Rozumiem przez to, że Twoi rodzice nigdy nie dowiedzieli się o tym całym przebieraniu?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cholera, jasne, że nie. To znaczy, mama widziała tamto zdjęcie.
Ale pomyślała, że to był tylko dowcip, kostium na Halloween.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jak wyglądaliście, kiedy byliście przebrani?
To znaczy, wyglądaliście jak prawdziwe kobiety?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No cóż, musisz uwzględnić kilka rzeczy, jak rozmiar dłoni czy jabłka Adama.
Ale jeśli chcesz mojej opinii, ja byłem znacznie ładniejszy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie mogę uwierzyć, że właśnie nazwałeś siebie ładnym.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Cóż, nie - ładny. Chodziło mi tylko o to, że byłem bardziej przekonujący.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

On nie był przekonujący?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie aż tak bardzo.
Crandall nigdy się nie nauczył jak siedzieć w spódnicy.
Poza tym nie potrafił przestać poprawiać swojego małego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A Ty potrafiłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. W pewnym sensie człowiek czuje się inaczej w damskich ciuchach, zupełnie jakby powinien chodzić i zachowywać się w określony sposób.
Kiedy masz na sobie jedwabną sukienkę i wysokie obcasy, trochę dziwnie jest łapać się za wacka.
Spróbuj kiedyś, zakładając, że jeszcze tego nie robiłeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Założyć damskie ciuchy czy złapać się za wacka?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I to, i to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nigdy nie zakładałem damskich ciuchów.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Skoro tak twierdzisz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Moje kuzynki czasami szczotkowały mi włosy i malowały mi paznokcie.
Ale to było zanim poszedłem do przedszkola.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Malowały Ci paznokcie? Na jaki kolor?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem, na jasny róż. To był jeden z tych zestawów do makijażu dla dzieci.
Poderwał Cię ktoś kiedykolwiek?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Faceci tańczyli ze mną i stawiali mi drinki.
Ale nigdy z nikim się nie przespałem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Obmacywał Cię ktoś kiedyś albo pocałował?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kilka razy.
Byłem dość przerażony tym, co mogliby mi zrobić, gdyby zorientowali się, że tak naprawdę jestem facetem.
Poza tym najczęściej byłem nieźle naćpany.
Więc Bóg wie, gdzie bym się obudził.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zażywałeś kokainę?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To Cię dziwi?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, po prostu zawsze myślałem, że nie mówiłeś o tym poważnie.
Albo przynajmniej przesadzałeś.
Jak często brałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Najczęściej w piątkowe i sobotnie wieczory.
I czasami jako dopalacz w czasie sesji.
To lepsze niż kawa. Chociaż znacznie droższe.
W tamtych czasach mogłem imprezować przez dwa i pół dnia, spędzić resztę tygodnia na nauce, a potem wrócić prosto do imprezowania.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. Teraz czuję się trochę lepiej.
Poczułbym się jeszcze lepiej, gdybym mógł zobaczyć tamto zdjęcie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Myślę, że moja mama ciągle je ma.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Twój tato je widział?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wątpię.
Prawdopodobnie już byłbym trupem, gdyby je zobaczył.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Twój tato był homofobem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa. Sądzę, że dotyczy to większości wojskowych.
Ma to coś wspólnego z kombinacją materiałów wybuchowych, broni palnej i byciem zmuszanym do brania prysznica razem z pięćdziesiątką innych mężczyzn.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Skoro powiedziałeś mi to wszystko, chyba mogę Ci powiedzieć, że raz eksperymentowałem z jednym gościem z liceum.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Masz na myśli eksperymentowanie ze [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Mam na myśli wzajemną masturbację.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Kim on był?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To był po prostu kolega ze szkoły, któremu miałem dawać korepetycje z algebry.
Jego rodziców nigdy nie było w domu.
Na początku tylko oglądaliśmy filmy, zwyczajne heteryckie pornosy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Na początku? Więc przerodziło się to w coś więcej?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czasami waliliśmy konia, siedząc razem na kanapie.
W końcu zaczęliśmy, no wiesz, pomagać sobie nawzajem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zastanawiam się, jaki stopień dostał z algebry.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wydaje mi się, że dostał piątkę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I nigdy nie robiłeś czegoś podobnego z kimś innym?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

W college'u był pewien facet, którym byłem tak jakby zainteresowany. Ale on nie był zainteresowany mną.
Do niczego więcej się nie posunąłem. Myślę, że naprawdę chciałem wierzyć, że to był przemijający epizod i że to nic nie znaczyło.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A zatem to jednak coś znaczyło?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. Być może.
Kiedy byłem żonaty, z początku seks zawsze był świetny.
Później, jakoś po dwóch latach, zaczynałem się nudzić.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wydaje mi się, że to normalne u każdej pary.
To wtedy proponowałeś pegging?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To było tylko z Julie.
Tylko ją uważałem za wystarczająco postępową, żeby wziąć to pod uwagę.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Więc naprawdę to z Tobą robiła? Jak to wyglądało?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiem. To dziwne, rozmawiać na ten temat.
Nie rozmawialiśmy o tym nawet między sobą. Po prostu to robiliśmy.
Chociaż wydaje mi się, że być może była to jedna z przyczyn, które popchnęły ją do zdrady.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Myślisz, że podejrzewała, że wolisz grać w przeciwnej drużynie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co? Nie. To nie tak.
Ona nie wiedziała nawet tak naprawdę o najistotniejszej sprawie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co to za najistotniejsza sprawa?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Pegging nie był najdziwniejszą z rzeczy, jakie robiłem.
Czuję się naprawdę nieswojo, mówiąc Ci o tym.
Nie powiedziałem tego nikomu, nawet mojemu terapeucie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Właśnie powiedziałem ci, że kiedyś dzieliłem łóżko z moim współlokatorem z college'u, wciągałem kokainę i nosiłem damskie ciuchy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Racja. Wiem.
Chodzi o to, że Julie i ja oglądaliśmy filmy porno z udziałem kobiet i mężczyzn.
Wiesz, jak to jest czasami, kiedy oglądasz i w pewnym sensie stawiasz się w sytuacji jednej z osób w filmie?
Uświadomiłem sobie, że patrzyłem na to z punktu widzenia kobiety, a nie mężczyzny.
Zastanawiałem się bardziej nad tym, jak by to było robić te rzeczy, zamiast nad tym, jak by to było, gdyby robiono je mnie. Jeśli to ma jakiś sens.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To wszystko?
To nie jest ANI TROCHĘ tak dziwne, jak Ci się wydaje.
Właściwie to w ogóle nie jest dziwne.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Poza tym od czasu do czasu patrzyłem na Ciebie i myślałem o tych rzeczach.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Och, serio?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No, serio.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I zakładasz, że nigdy nie robiłem tego samego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co? Naprawdę? Kiedy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

No cóż, pomyślmy. To mogło mieć miejsce w czasie tych kilku miesięcy, które spędziłeś nocując na mojej kanapie.
Musiałem zakradać się do mojej własnej łazienki i zamykać drzwi, tylko po to, żeby sobie zwalić konia.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Fantazjowałeś o mnie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Ale lubię sobie potrzepać jakieś trzy razy na tydzień.
Ty zajmowałeś moją osobistą przestrzeń, co od czasu do czasu jest w porządku.
Po wielu nocach zapisywania sobie w pamięci widoku Ciebie, bezbronnego i rozwalonego na mojej kanapie, zacząłem chcieć zrobić coś więcej, niż tylko patrzeć.
Jeśli wiesz, co mam na myśli.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wow. Więc... chciałeś mnie dotknąć? Czemu tego nie zrobiłeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa. To by się naprawdę dobrze potoczyło, z całą pewnością.
Wpadłbyś w panikę i uciekł, gdzie pieprz rośnie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej. Prawdopodobnie tak bym zrobił.
Ale mimo wszystko, miło to wiedzieć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy od teraz zrobi się niezręcznie? To znaczy, jeśli znowu Cię zobaczę.
Będziesz zachowywał się dziwnie, próbował zachować metrowy dystans?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Co? Nie. Nie mam z tym problemu.
Do diabła, może sam będę chciał zrobić coś więcej, niż tylko patrzeć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co dokładnie masz na myśli?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mam na myśli to, że obaj jesteśmy wolni i dorośli.
Nie ma powodu, żebyśmy nie mogli cieszyć się swoim towarzystwem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy to jakiś tajny kod, oznaczający seks bez zobowiązań?
Jestem za stary i zbyt wolno myślę, żeby wychwycić podtekst. Powiedz po prostu, o co Ci chodzi.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, nie wściekaj się.
Mówię tylko, że mogę być otwarty na pomysł z eksperymentowaniem, jeśli nie masz nic przeciwko.
Gdybyś miał coś przeciwko, to nic nie szkodzi i kompletnie nie chcę, żebyś czuł się zobowiązany czy zakłopotany z tego powodu.
Ale mamy jeszcze kilka miesięcy, żeby przywyknąć do tego pomysłu.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czemu uważasz, że potrzebuję czasu na przywyknięcie do tego pomysłu?
To Ty żyjesz w zaprzeczeniu w kwestii swojej orientacji.
Ten pomysł nie jest dla mnie niczym nowym.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie jest? Co masz na myśli - pomysł uprawiania seksu z facetem czy pomysł uprawiania seksu ze mną?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

I to, i to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc naprawdę o tym myślałeś? To znaczy, świadomie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Um, tak. Chcesz szczegółów? Moje zdolności artystyczne są dosyć ograniczone.
Ale pewnie mógłbym przygotować kilka diagramów ze schematycznymi rysunkami*.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Od jak dawna o tym myślałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem. Jakiś czas. Może od dziesięciu lat. Czy to ma jakieś znaczenie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, ale to wiele wyjaśnia. Na przykład to, czemu zawsze wydawałeś się urażony, kiedy chciałem spędzić trochę czasu z którąś z moich żon albo dziewczyn.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie czułem się urażony.
Okej, czułem się urażony.
Ale poza tym, to były same zdziry.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Hola! Byłeś zazdrosny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, nie byłem.
Po prostu nie podobało mi się to, że wydawały się być zdania, że nie powinieneś chcieć spędzać ze mną czasu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ponieważ chciałeś, żebym spędzał czas z Tobą, zamiast z nimi?
Myślę, że słowo, które to określa brzmi: zazdrosny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dobra, w porządku. Jesteś zadowolony? Teraz już wiesz.
Twoje ogromne ego może się rozrosnąć jeszcze bardziej.
Niedługo przebije się przez warstwę ozonową.
Lepiej niech ktoś ostrzeże [link widoczny dla zalogowanych].

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie o to pytam i dobrze o tym wiesz.
Co z Amber? Byłeś zazdrosny o Amber?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Naprawdę chcesz w to brnąć?
Ja jestem pewny jak cholera, że nie chcę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wytknąłeś mi, że spotykam się z Tobą, że czułeś się, jakbyś został zastąpiony.
Potem powiedziałeś, że wyglądało na to, że jej życie znaczyło dla mnie więcej niż Twoje.
Nie wiedziałem, co tak naprawdę czułeś.
Ale teraz kiedy wiem, to tłumaczy Twoją reakcję.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chcę o tym rozmawiać. Poważnie.
Zmień temat, jeśli chcesz, żebym odpowiedział.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale nie masz nic przeciwko rozmowie na temat seksu?
Nie uważasz, że powinniśmy wziąć pod uwagę przepracowanie niektórych kwestii, zanim się fizycznie zaangażujemy?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

A jak myślisz, po co chodzę na terapię?
Kto powiedział cokolwiek o byciu zaangażowanym?
Ja mówię o seksie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc to nie powinno nic znaczyć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy cokolwiek ma jakiekolwiek znaczenie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Widocznie nie dla Ciebie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czy to robi jakąś różnicę? Ty najwyraźniej nie miałeś o niczym pojęcia.
Więc kogo obchodzi, jak się wtedy czułem?
Po co teraz o tym dyskutować? Żebym mógł się poczuć trochę bardziej chujowo?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy kiedykolwiek przyszło Ci do głowy, że być może był jakiś powód dlaczego ona mnie pociągała?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak, bo była pociągająca.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, mówię poważnie. Miałeś rację, kiedy powiedziałeś, że spotykam się z Tobą.
Nie mówię, że jej nie kochałem. Oczywiście, że tak.
Ale może pragnąłem Ciebie i podświadomie wybrałem ją, ponieważ była politycznie poprawną alternatywą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wybacz, nie kupuję tego. To tłumaczy dwie albo trzy pierwsze randki.
Nie tłumaczy za to wprowadzenia się do niej, pozwalania jej, żeby terroryzowała mnie z powodu Twojego życia towarzyskiego i proszenia mnie, żebym usmażył sobie mózg.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czułeś się sterroryzowany? Dlaczego nic nie powiedziałeś?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ponieważ jestem facetem, a ona była dziewczyną.
Ponieważ byś się tym nie przejął.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przejąłbym się. Nie miałem pojęcia, że czułeś się sterroryzowany.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Gdybyś chciał spędzać czas ze mną, to byś się jej postawił, tak jak robiłeś to ze swoimi żonami.
Ale nie chciałeś. Więc pozwoliłeś jej robić, cokolwiek zechciała.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Próbowałem tylko nie powtarzać błędów z moich wcześniejszych związków.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zatem spędzanie czasu ze mną było błędem. Dobrze wiedzieć.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie to miałem na myśli.
Chodziło mi o to, że dokonałem kilku kiepskich wyborów, jeśli chodzi o zaniedbywanie moich żon, na rzecz spędzania czasu z Tobą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Więc teraz spędzanie czasu ze mną było kiepskim wyborem. Wow.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wszystko popieprzyłem. To w ogóle nie jest to, co próbuję powiedzieć.
Mówiłem Ci, że robię błąd, zabierając się za pisanie, kiedy jestem niewyspany.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W zasadzie powiedziałeś tyle, że spędzanie czasu ze mną było błędem, a przynajmniej czymś, co trzeba poprawić.
Ale spędzanie czasu z Amber było w porządku. Bo co, bo była kobietą?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wmawiasz mi coś, czego nie powiedziałem.
Chodzi mi tylko o to, że zaniedbywałem moje żony, często wybierając Twoje towarzystwo, zamiast być z nimi.
Unikałem problemów.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Zatem wykorzystywałeś mnie, żeby unikać swoich problemów. Cieszę się, że mogłem się na coś przydać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wykorzystywałem Cię. Chciałem przebywać w Twoim towarzystwie.
Wybierałem to, ponieważ to była najprzyjemniejsza opcja, która była mi dostępna.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przyszło Ci kiedyś do głowy, że być może fakt, iż wolałeś być ze mną, rzeczywiście coś znaczył?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Żartujesz sobie? Oczywiście, że tak. Wydaje mi się, że to właśnie mnie przerażało.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co tłumaczy, czemu Amber tak uparcie dążyła do pozbycia się mnie ze sceny.
Z pewnością musiałeś powiedzieć jej o swoich błędach w poprzednich związkach i dopilnowałeś, żeby oznaczyć je H jak House.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ona nie próbowała pozbyć się Ciebie ze sceny.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Pewnego dnia przyszła do mojego biura, tylko po to, by uświadomić mi, że mogę być Twoim przyjacielem, ale ona zawsze będzie znaczyć więcej.
Jestem pewien, że DOKŁADNIE Ci o tym opowiedziała.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wspomniała o tym ani słowem. Ty zresztą też nie.
Mogłeś coś powiedzieć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie uwierzyłbyś mi, a poza tym nigdy nie miałem okazji, by Ci to powiedzieć.
W każdym razie, miała rację. Koniec końców - wygrała.
Co w pewnym sensie było imponujące, jak się nad tym zastanowić, ponieważ była martwa.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Przyjechała odebrać Cię z baru, House.
Nie uważasz, że troszczyła się o Ciebie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie chciałem, żeby odwiozła mnie do domu. Powiedziałem jej to.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chciała, żebyś dotarł cało do domu.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jak jasna cholera.
Wymknąłem się jej z baru i zostawiłem ją z rachunkiem.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Uprzejmie z Twojej strony.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Miałem nadzieję, że dzięki temu będę miał wystarczająco dużo czasu, żeby wsiąść do autobusu.
Zapomniałem laski, a ona dopadła mnie w autobusie, żeby mnie wyśmiać, że jestem zbyt pijany, żeby o niej pamiętać.
Wtedy właśnie poinformowała mnie, że robi to tylko dla Ciebie, na wypadek gdybym mógł błędnie pomyśleć, że jej zależy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie miałem o tym bladego pojęcia i dobrze o tym wiesz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie żebym miał szansę Ci o tym powiedzieć, albo żebyś Ty zapytał.
Ani razu nie przyszedłeś mnie odwiedzić. Nigdy nawet nie zadzwoniłeś.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Myślisz, że to możliwe, że być może źle zinterpretowałeś jej intencje?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Myślisz, że to możliwe, że być może to ty je źle zinterpretowałeś?
Ja tam byłem. A Ty nie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Uważasz, że wsiadłaby do miejskiego autobusu tylko po to, żeby mieć okazję Cię wyśmiać?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Uważam, ze wyskoczyłaby z pieprzonego samolotu, bez spadochronu, żeby mieć okazję mnie wyśmiać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Po prostu nie mogę w to uwierzyć.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Uruchomiła papierosem spryskiwacze w klinice i przemoczyła połowę pielęgniarek i tuzin pacjentów.
Dała mi swoje majtki i powiedziała, że należą do Cuddy, ponieważ sądziła, że to pomoże jej dostać się do zespołu.
Podłożyła obrożę w pracowni okulistycznej, tylko po to, żeby Trzynastka myślała, że nęka ją zmarły pacjent.
Nie bez powodu nazwałem ją Dwulicową Zdzirą.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Czy mam to uznać za potwierdzenie, że byłeś zazdrosny?
Zazwyczaj sam robisz tego typu rzeczy.
Bałeś się, że Amber ukradnie Ci Twój show?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie, Ty matole.
Bałem się, że ukradnie mi mojego Wilsona.
Pierdol się. Przestań do mnie pisać. Po prostu idź do diabła.
Nie odzywaj się do mnie nigdy więcej. Przenigdy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mój Boże, House. Nie wiem, co mam powiedzieć.
Wygląda na to, że nadal jesteś bardzo wściekły.
Ale ona nigdy nie ukradła mnie Tobie. Nigdy.


<center>**********</center>


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, House. Minęło zaledwie jakieś pięć godzin. Ale tu pisze, że jesteś zalogowany, a nie odpowiedziałeś.
Możesz przynajmniej dać mi znać, że z Tobą wszystko w porządku?


<center>**********</center>


cdn...

Cytat:
* garść rysunków, które House mógłby podesłać Wilsonowi
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Sob 21:12, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:00, 07 Lis 2009    Temat postu:

I znów kolejna genialna część
Co ja się będę produkować Richie? Wybrałaś wspaniały tekst do przetłumaczenia. Tłumaczysz go cudownie, to co ja mogę więcej powiedzieć?

Chyba tylko tyle, że mi się serduszko ścisnęło, jak House kazał Wilsonowi już się więcej do niego nie odzywać, ale z racji, że wiem, że będą pisać dalej, i że wszystko się dobrze skończy, to sobie wzięłam głęboki wdech.

Dużo sił do tłumaczenia i of course moc wolnego czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:50, 08 Lis 2009    Temat postu:

Dzięki za komencik, Atris

********************************************************************************


Część III


DRJWILSON do GHOUSEMAN

Okej, House. Minął już prawie cały dzień. Przepraszam, jeżeli powiedziałem coś, co Cię zdenerwowało.
Kiedy to zobaczysz, możesz po prostu odpowiedzieć? Nawet jeśli tylko po to, żeby powiedzieć, że mnie nienawidzisz?
Masz prawo być wściekły. Ale kiedy się do mnie nie odzywasz, to się martwię.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie powiedziałem, że Cię nienawidzę.
Powiedziałem Ci, żebyś poszedł do diabła.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Wszystko jedno. Dobrze się czujesz? Nie chciałem Cię zdenerwować.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie zdenerwowałeś mnie. Przestań to powtarzać.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

No cóż, nie mam pojęcia, jak inaczej mam to, u diabła, nazwać, House. Wydawałeś się być zdenerwowany.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Powiedziałem Ci, żebyś porzucił tamten temat, a Ty dalej w niego brnąłeś.
Gdybym miał mniej oleju w głowie, pomyślałbym, że się tym podniecasz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie "podniecam się" tym. Chciałem jedynie wiedzieć, jak się czułeś.
A poza tym Ty nie przestałeś odpisywać.
Mogłeś po prostu odmówić odpowiedzi.
Rozumiem, że nie chcesz już o tym więcej rozmawiać.
Ale chcę tylko, żebyś wiedział, że Amber mnie Tobie nie ukradła.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Jaja sobie ze mnie robisz? Na jakiej pokręconej logice opierasz to stwierdzenie?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Mówię Ci tylko, jaka jest prawda. Na jakiej pokręconej logice TY się opierasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

W tym momencie komunikujemy się poprzez komputer.
Nie widziałem się z Tobą twarzą w twarz od niemal roku i nie porozmawiasz ze mną przez telefon.
Czy może zapomniałeś?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale ona mnie nie "ukradła".
Okoliczności powiodły nasze życia w różne miejsca.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Co by się nie stało, gdyby ona się nie zjawiła.
Nie ma Cię tutaj.
Zanim ona się pojawiła, BYŁEŚ tu.
Ergo, ona jest pośrednio odpowiedzialna za to, że Cię tu nie ma.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Chyba tak. Nie wiem, co jeszcze mam powiedzieć.
Nigdy nie myślałem o niej jako o zastępstwie za Ciebie.
Moje uczucia do Ciebie się nie zmieniły, kiedy ona i ja związaliśmy się ze sobą.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Owszem, zmieniły się.
"Och, Spidey... twoja ciocia May i MJ są przywiązani do torów kolejowych. Które z nich uratujesz?"
Aż do tamtego czasu byłem wystarczająco głupi, żeby wierzyć, że wybrałbyś mnie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiedziałem, że chciałeś, żebym Cię wybrał.
Nie wiedziałem, że chciałeś, żebym Cię uratował.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie mogę już o tym dłużej rozmawiać.
Robię się cały spocony i mam kłopoty z oddychaniem.
Zapomnij o tym po prostu. Zapomnij o wszystkim, co powiedziałem o Amber i całej reszcie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie. Hej. W porządku. To Cię denerwuje, ponieważ to jest denerwujące.
Nie ma nic złego w denerwowaniu się tym. Nie jestem wściekły.
Nie wścieknę się, jeśli podzielisz się ze mną swoimi uczuciami.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Przestań to powtarzać. Nie jestem zdenerwowany.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Owszem, jesteś.
Dlaczego tak trudno Ci przyznać, że coś jest denerwujące?
Chcę tylko wiedzieć, co czujesz w związku z tym wszystkim, żebym mógł Cię lepiej zrozumieć.
Czy to takie niewłaściwe?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wydaje mi się możliwe, żebyś mnie zrozumiał, kiedy ja sam siebie nie rozumiem.
Niedobrze mi. Zaraz zwymiotuję. Boli mnie głowa.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Uspokój się. Oddychaj głęboko.
I proszę, zażyj swoje leki, jeśli musisz.
Chcę Cię zrozumieć.
Mówiłeś poważnie, kiedy powiedziałeś, żeby o wszystkim zapomnieć?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ja nawet nie pamiętam, o czym rozmawialiśmy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie chcę, żebyś odmawiał sobie czegoś, co mogłoby Ci sprawić radość, ponieważ cokolwiek to jest, w tej chwili tak bardzo Cię denerwuje.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chcesz powiedzieć, że ty nie chcesz odmawiać mi czegoś, co mogłoby sprawić radość TOBIE.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Zupełnie nie o tym mówię i dobrze o tym wiesz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Uważam, że popełnilibyśmy błąd, gdybyśmy się fizycznie zaangażowali.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Myślałem, że powiedziałeś, że to byłby tylko seks. Teraz twierdzisz, że byśmy się zaangażowali?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Wiesz, o co mi chodzi. To byłby błąd.
Wybacz, jeśli wyprowadziłem Cię w pole.
Nie myślałem jasno.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nigdzie mnie nie wyprowadziłeś, House.
Czemu sądzisz, że to byłby błąd?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak właśnie by było. Nic dobrego by z tego nie wynikło. Zaufaj mi.
Po prostu zapomnij, że o tym rozmawialiśmy.
Wracaj do udawania, że jesteś hetero i do słuchania swojej pedalskiej muzyki, a ja więcej o tym nie wspomnę.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie chcę tego robić i nie wydaje mi się, żebyś Ty tego chciał.
Myślę, że mówisz to, ponieważ to ma znaczenie, ponieważ wiesz, że to coś znaczy.
Boisz się tego, co mogłoby się stać, gdyby nic z tego nie wyszło.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Taa, wybacz mi, że nie podchodzę tak optymistycznie do czegokolwiek, co ma związek z Tobą.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

I jeśli nie będziesz skłonny, żeby zaryzykować, to się nigdy nie zmieni.
Nigdy się nie dowiesz, czy coś by z tego wyszło, czy nie.
Kiedy skontaktowałeś się ze mną pierwszy raz, pisząc, że niczego nie bierzesz i chodzisz na terapię, powiedziałeś, że mnie kochasz.
Czy to ciągle prawda?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Po co chcesz to wiedzieć? Masz po prostu ochotę znowu to usłyszeć?
Za mało ludzi powiedziało Ci to do tej pory?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie, mówię, że ja też Cię kocham.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nieprawda, nie kochasz mnie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Kocham. Dlaczego mi nie wierzysz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ty kochasz wszystkich.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To sprawia, że moje uczucia do Ciebie są bez znaczenia?
To nie fair, House.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Dobra. Wszystko jedno.
Zatem wydaje Ci się, że mnie kochasz. I co z tego?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

To, że kochamy siebie nawzajem ORAZ najwyraźniej czujemy do siebie również pociąg seksualny.
Nie wydaje Ci się, że warto to zbadać?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Tak. Trochę w taki sam sposób, w jaki Grupie Donnera* wydawało się, że Kalifornia będzie warta zbadania.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Myślisz, że pozjadamy się nawzajem?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Albo ja Cię wkurzę, a Ty znów odejdziesz.
Albo zdasz sobie sprawę, że nie jestem ani trochę tak atrakcyjny, jak mnie zapamiętałeś.
Albo zdasz sobie sprawę, że tak naprawdę bardziej wolisz cycki od fiuta.
Albo którykolwiek z pozostałych nieuniknionych scenariuszy.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Możliwych, ale nie nieuniknionych.
A co jeśli żaden z nich się nie spełni?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie wiem, Wilson. Nie wiem.
Muszę o tym pomyśleć.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale pomyślisz o tym?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Trudno myśleć o czymkolwiek innym.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc to ma dla Ciebie znaczenie?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Oczywiście, że ma znaczenie. Muszę Ci o tym mówić?
Dlaczego musisz wywlekać każdy problem na powierzchnię i zgwałcić go na śmierć?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ponieważ ciągle upierasz się, że nie jesteś zdenerwowany, kiedy z całą pewnością jesteś.
Jesteś jak gumowa piłeczka, House. W jednej chwili dowcipkujesz.
Potem mówisz mi, że wciągałeś kokainę i chodziłeś w damskich ciuchach.
Potem przyznajesz, że pociągam Cię seksualnie.
Zaś kiedy ja przyznaję, że być może Ty również mnie pociągasz, mówisz: och, tylko żartowałem.
Czy to jest dla Ciebie jakaś gra? Nudzisz się i jesteś ciekawy reakcji?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

To nie jest gra, Wilson.
Chodzi o to, że do niczego tak naprawdę by nie doszło.
Właśnie to sobie uświadomiłem. Zatem nie ma sensu o tym rozmawiać.
Powinieneś mi dziękować, że oszczędziłem Ci kłopotu.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie wiesz tego. Nie wiesz, co się wydarzy.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie. Ale wiem, co się nie wydarzy.
Ty i ja nie zejdziemy się ze sobą dla seksu bez zobowiązań.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Więc niech to nie będzie seks bez zobowiązań.
A może tego właśnie się boisz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie boję się.
Może nie chcę zarazić się tym, co gnieździ się w Twoich gatkach.
To zrozumiała obawa dla niemal każdego, kto zna historię Twojego życia seksualnego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A więc uciekłeś się do niewyszukanych oszczerstw.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Chcesz, żebym wymyślił coś bardziej wyszukanego?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie rozumiem. Czy to ma być ta cała potrzeba i strach przed porzuceniem?
Zupełnie jakbyś nie mógł się zdecydować, czy desperacko czegoś pragnąć czy nieugięcie udawać, że wcale tego nie chcesz.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie poddawaj mnie psychoanalizie.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Nie robię tego. Ja tylko...
Wiesz, ja też mam uczucia.
Może czuję się zraniony, kiedy w jednej minucie mówisz, że chciałbyś, żebyśmy byli razem, a w następnej stwierdzasz: tylko żartowałem.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czemu, do diabła, miałbyś czuć się zraniony?
Znajdziesz kogoś innego.
Prawdopodobnie już znalazłeś kogoś innego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Już Ci powiedziałem, że nie.

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Ale znajdziesz.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

A Ty nie? O to właśnie chodzi?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Nie szukam nikogo innego.

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Ale czegoś szukasz?

GHOUSEMAN do DRJWILSON

Czyż nie wszyscy czegoś szukają?

DRJWILSON do GHOUSEMAN

Jak mi z takim upodobaniem przypominasz, House, Ty nie jesteś jak wszyscy.



Cytat:
* Grupa Donnera (Donner Party) - grupa złożona z przedstawicieli dwóch rodzin - Donnerów i Reedów - prowadzona przez George’a Donnera, która w 1846r. zdecydowała się wyemigrować przez góry Sierre-Nevada, do stanu Kalifornia. Grupa liczyła około setki osób (źródła podają różne liczby, najczęściej powtarzającą się jest - 89) i miała ze sobą około 20 pojazdów, w tym jeden wagon kolejowy. Kiedy podczas przeprawy przez góry, nieoczekiwanie zmieniła się pogoda, podróżnicy zmienili trasę na dłuższą. W trakcie podróży zaczął sypać śnieg i w rezultacie grupa Donnera utknęła w samym centrum zamieci, nie mogąc się cofnąć ani iść dalej. Kiedy podróżnikom skończyły się zapasy, postanowili pożywiać się ciałami zmarłych z głodu i wycieńczenia towarzyszy. Nadmienię tylko, że spośród wszystkich członków ekspedycji (złożonej z dorosłych, starców i dzieci), ocalało tylko 46 osób. [[link widoczny dla zalogowanych]]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pon 0:44, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:07, 08 Lis 2009    Temat postu:

Boże, Richie, rozpieszczasz Nas

Ja się nie będę powtarzać, bo już doskonale wiesz, co sądzę o twoim tłumaczeniu. A teraz mogę tylko dodać, że mam nadzieję, że House wreszcie stawi czoła swoim uczuciom i się do niech na poważnie przyzna.

I znów ci życzę sił i czasu, bo to ci chyba najbardziej przy tłumaczeniu jest potrzebne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 16:39, 08 Lis 2009    Temat postu:

Richie! Ja jeszcze tego nie skomentowałam? *bije głową w ścianę*

Jak dobra passa Cię złapie to mamy dużo do czytania I bardzo dobrze!

Jestem pod wrażeniem, gdyż mój angielski w życiu nie pozwoliłby mi czegokolwiek przetłumaczyć

Ten fic jest sam w sobie perełką! Zawsze wiesz co tłumaczyć! Za to jestem wielce wdzięczna!
Ta wymiana wypowiedzi chłopaków *oczka jej lśnią* jest wspaniała! Tyle w niej uczuć! Ehć... Ja chce wiecej!
Więc czasu i Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:34, 08 Lis 2009    Temat postu:

Wiesz co Richie... te rozmowy odsłaniające facetów, pozwalające tak naprawdę dopiero teraz im się poznać dają wiele do myślenia.

Szczególnie fragmenty mówiące o uczuciach i lęku jaki się za tym kryje. W sumie są bardzo blisko siebie, ale jednocześnie tak daleko. Obaj patrzą na siebie przez osobiste stereotypy i domysły. Sam moment wzajemnego odsłaniania się najpierw bawi, apotem zasmuca i daje do myślenia. Nie tylko w ich kontekście, ale tak w ogóle.

Dzięki za "szybki" next part.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin