Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Kwestia zaufania (House&Wilson) [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:21, 07 Lut 2008    Temat postu:

CZĘŚĆ III

Wilson uklęknął na łóżku, z kolanami po obu stronach bioder House'a i pocałował go głęboko i szorstko, tak intensywnie, że obu zabrakło tchu.
- Okropne wymagania dla kogoś w twoim położeniu - rzekł figlarnie.

- Po prostu przyśpieszasz sprawę - odpowiedział House, próbując ukryć fakt, że ten pocałunek dosłownie odebrał mu oddech.

Wilson usiadł, uśmiechając się z wyższością.
- Przyśpieszam sprawę, tak? A co, jeśli zamierzam dzięki temu zyskać na czasie? Co, jeśli chcę to ciągnąć, aż zaczniesz mnie błagać o ciąg dalszy?

House był przez chwilę cicho, i błysk strachu poraził Wilsona. Czyżby przekroczył niewidzialną granicę? Może "błagać" to za duże słowo?
- Wtedy będzie wyglądało na to, że oddalasz się od świetnego początku - odparł wreszcie House.

Odpowiedź uspokoiła Wilsona. Znów się uśmiechając, wyruszył palcami na wycieczkę po szczupłej klatce piersiowej, leżącej przed nim, znacząc ślad w siwiejących włosach, drażniąc sutki. House wypuścił drżący oddech.
- Podoba ci się? - zapytał Wilson. Jego uśmiech stał się jeszcze szerszy, gdy przesuwał palce z powrotem, drapiąc paznokciami twarde, wrażliwe brodawki. House jęknął, a ta część jego anatomii, która w czasie rozmowy próbowała nie rzucać się w oczy, zaczęła robić się coraz bardziej widoczna.

- A co powiesz na to? - niechętnie przerywając torturowanie klatki piersiowej starszego lekarza, zaczął kreślić delikatne kręgi na jego żebrach, doprowadzając do tego, że House zaczął się wić, jakby został trafiony w czuły punkt.

Szeroki uśmiech Wilsona stał się całkowicie szatański.
- Powiedz - spytał - czemu do tej pory nie wiedziałem, że masz łaskotki?
Wbił palce we wrażliwą skórę na żebrach i brzuchu House'a, aż ten zaskomlał, próbując wywinąć się sondującym go palcom. Wydawało mu się, że trwało całą wieczność, ale w rzeczywistości było to ledwie pół minuty.

Gdy udało mu się złapać oddech, odpowiedział:
- Bo chciałeś tego spróbować?

- Powiesz mi gdzie jeszcze, czy sam mam sprawdzić?

House zrobił oburzoną minę.
- Daj spokój! Naprawdę myślisz, że powiem ci, gdzie uderzyć? Mam trochę dumy.

Wilson oblizał usta, słysząc to wyzwanie. Porzucił żebra i delikatnie dotknął palcami jego pępka. House znów zaczął się skręcać, więc Wilson zniżył głowę i wsunął język w małą dziurkę. Tym razem House drgnął gwałtownie, usiłując uciec, ale był w potrzasku.
- Ostatnia szansa - rzekł Wilson. - Gdzie jeszcze?
House zachował ciszę, więc Wilson lizał wrażliwą skórę do momentu, aż jego kochanek zaczął się wić i skomleć, starając się powstrzymać śmiech. Pasy trzymały go mocno, więc pozostało mu znosić tę torturę.

Wreszcie Wilson dał mu odetchnąć i kontynuował wędrówkę swych palców po bezbronnym ciele.
- Jeśli mi nie powiesz - zagroził - Myślę, że będę musiał sam się dowiedzieć.
Jego dłonie ruszyły w stronę rąk House'a, do miejsca tuż poniżej więzów. Opuścił palce, lekko muskając wewnętrzną stronę przedramion, poprzez zgięcie łokci, aż do bicepsów. Brak reakcji mógł wskazywać na niewrażliwość tych okolic, ale nagle pojawiło się wyraźne drżenie w pachwinach. Wilson zwrócił na to szczególną uwagę. Kto mógłby przypuszczać, że wewnętrzna strona rąk House'a może być sferą erogenną?

Reakcja zmieniła się, kiedy dotknął pachy swego więźnia - od uderzenia chłodu i rozluźnienia do napięcia i próby ucieczki. Wilson wbił mocniej palce i House wybuchnął śmiechem, ale Wilson nie zwlekał. Nieznacznie naciskając, ruszył wzdłuż torsu, do miejsca, gdzie zadbany brzuch przechodził w smukłe biodra.
- Co powiesz na to? - zapytał, badając dotykiem okolice miednicy House'a.
House zareagował zdecydowanie, strzelając w górę, pod wpływem jego dotyku.
- Oh, doskonałe miejsce - zamruczał Wilson, naciskając przez moment, zanim ustąpił, pozwalając swemu więźniowi odzyskać kontrolę nad oddechem.

Przesuwając dłonią w tę i z powrotem wzdłuż zewnętrznej krawędzi ciemnych włosów, otaczających erekcję House'a, prowadząc palce po całym obszarze, stymulując wszystko, poza jedynym miejscem, które wydawało się być w rozpaczliwej potrzebie. Drażnił i torturował, aż House zaczął jęczeć i wyginać plecy w łuk, pod wpływem jego dotyku. Wilson z uśmiechem wyższości obserwował reakcję, kiedy jego kłykcie beztrosko pocierały naprężony członek. Był tak blisko, by dostać, czego chciał.

Obserwował House'a, sięgając do szuflady, by wyjąć tubkę żelu. Ani na chwilę nie zerwali kontaktu wzrokowego, gdy Wilson nakładał żel na kilka palców i wsuwał je pod spód, by przygotować House'a. House westchnął, gdy krótka chwila bólu rozpłynęła się wśród fal rozkoszy. Wilson działał powoli, rozciągając i drażniąc, dodając kolejne palce. Jego własna nietknięta erekcja wypychała jego jeansy, ale był tak zajęty, że o tym zapomniał.

Przeklinając, że nie może posłużyć się lewą ręką, zaczął niezgrabnie manipulować prawą przy guzikach jeansów, ale bezskutecznie. W końcu dał za wygraną, wycofał się.
- Zaczekaj - zwrócił się do House'a.
Zerwał się na nogi, zrzucił spodnie i bokserki, a następnie jednym szybkim ruchem ściągnął obcisły czarny t-shirt. Po namyśle uwolnił z więzów kostkę House'a, zanim wrócił do poprzedniej pozycji, i nałożył więcej żelu na dłoń.

House zaczął dyszeć, kiedy palce Wilsona wsuwały się na powrót w niego, pojedynczo i zbyt wolno jak na jego gust. Jego członek był naprężony, domagając się uwagi, a palce Wilsona przesuwały się wciąż w stronę prostaty. House był gotów się poddać i zacząć błagać, gdy Wilson pochylił się i wziął go do ust. Wypuścił zdławiony oddech, wszystkie jego nerwy były napięte do granic możliwości.

Wilson przesuwał się w górę i w dół jego członka z torturującą powolnością, jego język zajmował się wrażliwym czubkiem, a palce wreszcie trafiły na delikatne miejsce, doprowadzając House'a do spazmów i wywołując krzyk. Wilson uśmiechnął się niewinnie.
- Chciałbyś coś powiedzieć?

House nie mógł już dłużej tego znieść:
- Proszę!

Wilson zwyczajnie nie mógł oprzeć się pokusie:
- Prosisz? O co prosisz? O to? - znów potarł jego prostatę, wywołując kolejny spazm.
Wilson zachichotał, rozbawiony i podniecony.

Odzyskawszy nieco oddech, House sprecyzował:
- Proszę. Pieprz mnie.

Wilson pochylił się nisko, a całe rozbawienie zniknęło z jego oczu.
- Nie.
House otwarł usta, by coś powiedzieć, a w jego oczach pojawiła się desperacja, więc Wilson kontynuował:
- Nie zamierzam cię pieprzyć. Tym razem jesteś na mojej łasce, bezradny, i zamierzam zrobić coś, czego nie byłbym w stanie zrobić w innych okolicznościach.
Strach wkradł się ponownie w oczy House'a. Widząc to, Wilson postanowił działać - nie chciał, żeby w takim momencie House się czegoś obawiał. Pochylił się i pocałował go. A potem wyszeptał wprost do jego ucha:
- Zamierzam się z tobą kochać.

Słysząc te słowa, House poczuł, że traci oddech. Normalnie dokuczałby Wilsonowi bez końca z powodu tych słów, ale tym razem wydawały się doskonale pasować. Miał świadomość, że odpowiedź jest konieczna - nie mogąc wydobyć głosu, skinął głową.

Czując nadchodzący wzwód, Wilson wyjął swe palce, a House głęboko westchnął. Całując go ponownie, Wilson posmarował żelem swój członek, który również domagał się uwagi. Był gotowy, House również - wszystko zdawało się zastygnąć w oczekiwaniu - więc wsunął się w niego. House wydał nieopisany dźwięk, a Wilson mu zawtórował.



CZĘŚĆ IV

To było powolne i delikatne, pełne miłości i czułości - żadnej brutalności i walki, jak dotychczas. Żadnej walki o dominację, żadnych zmagań. Wilson rozwiązał nadgarstki House'a, uwalniając jego ręce, a on przywarł do niego kurczowo. Były pocałunki i pieszczoty, i oddanie, jakich nie zaznali nigdy wcześniej. Nie trwało długo, jak obaj padli na łóżko, spełnieni i wyczerpani.

Wilson pierwszy odzyskał siłę, by przemówić:
- Wow.

House wyciągnął się obok niego:
- Yeah.

Wreszcie Wilson znalazł motywację, żeby wstać i doprowadzić ich do porządku. Uśmiechał się, widząc że House po prostu leży na łóżku, z zamkniętymi oczami, nie zasnął, tylko wypoczywał, gdy Wilson wycierał miękkim materiałem jego brzuch i pachwiny. Odniósł szmatkę do łazienki i zwinął się w kłębek na łóżku obok niego.

Długo leżeli w ciszy, rozmyślając o minionym wieczorze. Jak zwykle odrzutowy umysł House'a przetrawił to pierwszy.
- Gdy Stacy...

- Nie musisz tego mówić - uciął Wilson.

House odwrócił się w jego stronę i oparł głowę na dłoni.
- Tak, muszę. I nie z żadnego innego powodu, jak tylko dlatego, że powinieneś to usłyszeć. Musisz zrozumieć.

- Okay - Wilson przytaknął, wolno kiwając głową.

House znów położył się na plecach, żeby móc powiedzieć swoją kwestię, nie musząc patrzeć Wilsonowi w oczy.
- Zaufałem Stacy. Zaufałem jej całkowicie. Nie tylko ciałem, ale... sercem. Ale gdy nadszedł czas udowodnić, że na to zasłużyła, poważnie uszkodziła oba. Przysięgam, że nigdy już nie zaufam nikomu w ten sposób.

Wilson wstrzymał oddech, niepewny w jaką stronę to zmierza. Jeśli House pozwolił mu przywiązać się do łóżka, było bardzo prawdopodobne, że nie doprowadzi to do niczego dobrego.

House ciągnął:
- Wiem, jak trudna była dla niej ta decyzja, ale faktem jest, że ugięła się pod presją. Moje zaufanie wiele kosztuje, więc to nie fair prosić kogoś, by się o to troszczył. To mogłoby zniszczyć wielu ludzi.

- Nie mnie - wtrącił Wilson, a jego serce mocniej zabiło.

House to zignorował:
- Nie zapytam cię, co ty byś zrobił, bo nie jestem pewny, czy chcę znać odpowiedź. Ale ty musisz wiedzieć, ile może cię kosztować moje zaufanie. To może boleć. Bardzo.

Wilson usiadł i położył lewą rękę na piersi House'a. Poczuł, że jego serce bije o wiele za szybko.
- To wszystko przez nią. Widziałem, co ci zrobiła. Wiem, ile kosztowało ją twoje zaufanie, wiem, ile może kosztować mnie. I akceptuję to.

House wziął głęboki oddech:
- Nawet jeśli to może cię zniszczyć?

Nie unikał oczu Wilsona, właściwie ich szukał, a Wilson nie unikał jego wzroku. Zaakceptował uporczywe spojrzenie, które było jak wykrywacz kłamstw, i powiedział prawdę:
- Prędzej pozwolę się zniszczyć, niż skrzywdzić cię w taki sposób.

Coś w oczach House'a złagodniało, jakby chciał uwierzyć. Potrzebował tylko czegoś więcej, więc Wilson kontynuował:
- I nawet jeśli nie chcesz wiedzieć, to powinieneś. Nigdy nie zrobiłbym tego, co ona. Być może przetrwałeś to, ale coś ważnego w tobie umarło. Szanuję twoje pragnienia, nawet znając ryzyko.

House usiadł, by zrównać się z Wilsonem.
- Naprawdę? Nie mówisz tego, co myślisz, że chcę usłyszeć?

Wilson zdecydowanie potrząsnął głową.
- Absolutnie nie.
Spojrzał w dół, czując mdłości na samą myśl o tym, co chce powiedzieć.
- Prędzej pozwolę ci umrzeć, niż zawiodę twoje zaufanie. Nawet jeśli miałoby mnie to zabić, tak jak zabiło ciebie.

House znów odnalazł jego oczy, szukając czegoś, co świadczyłoby o kłamstwie. Niczego nie znalazł. Opadł z powrotem na łóżko.
- Sądzę, że to koniec testu.

Wilson zwinął się w kłębek tuż przy nim.
- To nie był test, House.

- Właśnie że był - odparł House. - Ale nie martw się. Zdałeś.


~~ The End ~~





PS. A teraz zabieram się za Huddy [/quote]

Aha no i powiedzcie mi, czy to ja widzę coś czego nie ma, czy to jest PWP:?: :?: :?:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 19:15, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:35, 07 Lut 2008    Temat postu:

pełnoletnich?
no, prawie ...
część III aż mi dech w piersiach zaparła (Prosze! P***eprz mnie!) mój Boże!

cuuuuudowny fan fic!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:01, 07 Lut 2008    Temat postu:

Co jak co, ale ja jestem kryta (to tak, jak ze stronami w stylu: "jeśli masz mniej niż 18 lat, opuść tę stronę")
Btw czy można jakoś inaczej przetłumaczyć :arrow: "Fuck me":?: :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:15, 07 Lut 2008    Temat postu:

no nie, nie mozna ;D
czekam na wiecej ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:28, 07 Lut 2008    Temat postu:

evay napisał:

czekam na wiecej ;D

Niechże najpierw ochłonę :wink:
Ale bardzo się cieszę, że ktoś podziela moje gusta


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 17:23, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 0:14, 08 Lut 2008    Temat postu:

Ten fik jest porąbany, ale przez to właśnie mi się podoba. Może nie jakoś strasznie (bo to jednak nie Huddy), ale nie przypuszczałabym nigdy, że House może mieć łaskotki .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkodniki
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piwnicy

PostWysłany: Pią 17:09, 08 Lut 2008    Temat postu:

ejjj!! nie dziala link! tam jest tylko link "osobowosc" nie ma fan fica

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:22, 08 Lut 2008    Temat postu:

szkodniki napisał:
ejjj!! nie dziala link! tam jest tylko link "osobowosc" nie ma fan fica

Bo ten fic jest w folderze House MD :!: :!: :!: (w drzewku po lewej przeba kliknąć w folder i wpisać hasło vicodin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 18:53, 08 Lut 2008    Temat postu:

evay napisał:
pełnoletnich?
no, prawie ...
część III aż mi dech w piersiach zaparła (Prosze! P***eprz mnie!) mój Boże!

cuuuuudowny fan fic!!!


O tak będę miała ten dialog w głowie chyba do końca życia! Cudo!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:20, 08 Lut 2008    Temat postu:

Jedyne co mi się w tym fiku nie podobało, to określenie "starszy lekarz". Dla mnie House zawsze będzie wiecznie młody i wiecznie przystojny .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:25, 08 Lut 2008    Temat postu:

Em. napisał:
Jedyne co mi się w tym fiku nie podobało, to określenie "starszy lekarz". Dla mnie House zawsze będzie wiecznie młody i wiecznie przystojny .

Mnie też się to nie podobało :? Ale w tym ficu z Chase'em też sią chyba pojawia takie określenie... Amerykanie nie mają za grosz taktu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:08, 08 Lut 2008    Temat postu:

Albo za grosz gustu .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 08 Lut 2008    Temat postu:

chyba chodzilo tylko, ze starszy od Wilsona i Chase'a.
przynajmniej taka mam nadzieje ;pp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 15:58, 09 Lut 2008    Temat postu:

Raczej tak. Żeby rozróżnić 'lekarza' od 'lekarza'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:38, 10 Lut 2008    Temat postu:

Kurcze, ludziska... Nie żebym narzekała czy coś, ale co najmniej kilkanaście osób pobrało pełną wersję tłumaczenia, a komentów jakoś malutko... Nie myślcie, że czekam wyłącznie na pochwały. Konstruktywna krytyka również jest mile widziana

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiat88
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 13:11, 22 Lut 2008    Temat postu:

Świetny fanfik i świetne tłumaczenie Konstruktywnej krytyki z mojej strony nie będzie, bo nie mam sie do czego przyczepić.

Po tych Hilsonowych fikach już nie mogę zwyczajnie oglądać relacji House/Wilson. Ciągle doszukuję się podtekstów. Ale z Huddy też tak mam (jak nie bardziej)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:16, 04 Mar 2008    Temat postu:

Fajne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 20:20, 06 Mar 2008    Temat postu:

3. część... (no comment)
tłumaczenie całości super - podziwiam. na konstruktywną krytykę nie ma miejsca. są konstruktywne pochwały chociaż te fanfiki dochodzą do absurdu

a starszy lekarz??? komuś zabrakło chyba synonimów, albo oczu (House - "starszy lekarz" *wrrrrrrrr*)
Powrót do góry
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 06 Mar 2008    Temat postu:

Mirage napisał:
a starszy lekarz??? komuś zabrakło chyba synonimów, albo oczu (House - "starszy lekarz" *wrrrrrrrr*)


taa, komuś zabrakło ważnego słowa Diagnostyk XD

co do absurdu, mój abstrakcyjny faworyt to H-il-dy XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aku
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:39, 06 Mar 2008    Temat postu:

Richie117 napisał:
Co jak co, ale ja jestem kryta (to tak, jak ze stronami w stylu: "jeśli masz mniej niż 18 lat, opuść tę stronę")
Btw czy można jakoś inaczej przetłumaczyć :arrow: "Fuck me":?: :wink:


~Po co te ograniczenia od 18 lat, nawet 17 latek może kliknąć Tak~

Sens zachowałem ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:22, 09 Mar 2008    Temat postu:

a gdzie część III ?????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:29, 09 Mar 2008    Temat postu:

część trzecia nie została tu zamieszczona bo jest, hmmm... jakby to powiedzieć, odważna i tylko dla dorosłych jeżeli chcesz przeczytać to parz na info na dole czwartej części.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:36, 09 Mar 2008    Temat postu:

becia18
dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:18, 08 Maj 2008    Temat postu:

becia18, nierozśmieszaj mnie. Czytałam część III ...eeechh... zarąbista jest!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:36, 10 Lip 2008    Temat postu:

Świetny fic!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin