Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dach, szpilki i deszcz, czyli krótka historia o miłości [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Endymion
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z Księżyca..
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:50, 06 Gru 2013    Temat postu: Dach, szpilki i deszcz, czyli krótka historia o miłości [M]




Witajcie, w ten Mikołajkowy dzień u mnie bardzo zimny i wietrzny.
Hoho, byłyście grzeczne. Nie ważne i tak dostaniecie prezenty

A teraz tak, dziękuje wszystkim, którzy tu wchodzą. Szególnie HelpMe,
z którą właściwie to pisałyśmy i mi bardzo pomogła.. .
Więc nie przedłużam ... Dodam, e tytuł wymyśliła HelpMe.


- Był wypadek autobusu szkolnego! Wszyscy lekarze na oddział ratunkowy! - podenerwowana administratorka biegała po szpitalu.
- Nie wiecie, gdzie jest House?- zapytała, gdy natknęła się na dwóch współpracowników diagnosty.
- Nie wiem - powiedział Foreman - A ty, Chase? - zwrócił się do chirurga - Chase? Żyjesz? - szturchnął go - Pacjenci, wypadek, coś przychodzi ci do głowy? Ziemia do Roberta!
- Aaa... tak... Przepraszam, zamyśliłem się. Mamy problem z Allison. Ostatnio w ogóle nie możemy się dogadać... Robi mi o wszystko wywody. Nie wiem, co mam robić - wyżalił się.
- Foreman, idź już, jesteś tam potrzebny. Chase zaraz przyjdzie ci pomóc - powiedziała lLisa, wskazując głową na drzwi oddziału.
Erick kiwnął głową i ruszył w tamtym kierunku.
- Porozmawiaj z nią szczerze, może Cameron chce tylko zwrócić na siebie twoją uwagę. Ostatnio nie miałeś dla niej zbyt wiele czasu - powiedziała do Australijczyka po chwili namysłu.
- I to działa na kobiety? - Robert był zdumiony tym, co usłyszał.
- Najczęściej tak... - roześmiała się - A teraz ruchy, dzieci się same nie zbadają i nie opatrzą!
- ,,Mam nadzieję , że mi też się w końcu uda - dodała, ale już w myślach - nie chcę zostać starą panną z kotami... Cholera, gdzie może być House?"
Nagle, gdy stała tak na korytarzu, doznała jakby wizji z przeszłości. Widziała House'a stojącego na dachu, po zerwaniu ze Stacy, deszcz i te niebieskie oczy pełne bólu..
Obraz zniknął i Cuddy uświadomiła sobie coś bardzo ważnego - chyba coś do niego czuła. I nie tylko wtedy, na studiach. Teraz. Kochała te piękne niebieskie oczy, głębokie, błękitne niczym dwa jeziorka. Nie przyznawała się do tego nawet przed samą sobą.
Coś w jej głowie mówiło jej, żeby pobiegła do niego tam na dach, była przy nim i spełniła w końcu swoje marzenie. Największe marzenie, do którego nie dopuszczała nawet swojej osoby. Był i drugi głos, który jej tego odradzał. Na szczęście Lisa posłuchała tego pierwszego, możliwe, że głosu serca, który przemawiał do rozumu.
Zaczęła biec. Dobiegła do schodów i o mało co by się nie wywróciła, jednak nie poddała się.
Zdjęła szpilki i rzuciła je za siebie, po czym pobiegła dalej.

Czarne chmury zasłoniły całe niebo, pomimo tego stał tam cały czas. Nagle drzwi otworzyły się i stanęła w nich Cuddy. Biegnąc na dach wierzyła, że im się uda, pomimo przeciwności, jednak kiedy weszła na dach, cała wiara uszła z niej jak powietrze z balona.
- Co tutaj robisz? Zgubiłaś buty? - spytał - Nie wygłupiaj się, wracaj do środka - usta mówiły nie, ale oczy coś zupełnie innego, mówiły ,,nie zostawiaj mnie"... Podeszła bliżej niego i jeszcze raz w nie spojrzała.
- Przyszłam, bo Chase uświadomił mi coś bardzo ważnego... - odezwała się po chwili - Przyszłam... - spuściła wzrok - Przyszłam... Bo nie chcę być już dłużej sama... Greg... Ja... - już nie dokończyła, bo położył jej palec na ustach. Odgarnął jej niesforny kosmyk włosów za ucho i pogładził po policzku.
- Ćśś... Ja też... - szepnął. - Kocham cię.
Przybliżył się do niej. Stali teraz tak blisko, że czuli swój oddech na sobie. Lisa podniosła głowę, żeby spojrzeć mu w oczy. Nie były już smutnymi jeziorkami - były jak ocean na Polinezji w lecie. Piękne, przejrzyste i... szczęśliwe.

Gdy jego usta przybliżyły się do jej ust, poczuła się najszczęśliwszą osobą na świecie. Wreszcie spełniła to, o czym marzyła od dawna.

Stali tak, wtuleni w siebie, w deszczu. Nie zwracali uwagi na przemoczone do suchej nitki ubrania. Nie dbali o to, że strużki wody leją się po nich. Zwracali uwagę tylko na siebie, jakby byli jedynym punktem we Wszechświecie.

W tym czasie szpitalu zaczęto ich szukać. James po chwili przypomniał sobie miejsce, gdzie jego przyjaciel przesiadywał bardzo często. Pobiegł na dach.
- House, szukają cię... House? Cuddy?! - onkolog wyglądał na bardzo zdziwionego.
Uśmiechnął się. Jego przyjaciele nareszcie zmądrzeli. Nareszcie odważyli się zrobić to, o czym marzyli już bardzo długi czas. Powiedzieć prawdę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endymion dnia Pią 18:04, 06 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarape
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:12, 06 Gru 2013    Temat postu:

A dla kogoś kto przeczytał przed premierą nie ma specjalnych podziękowań? Nie no żartuję ( nie żartuję no żartuję przecież no..., znaczy nie [...] ech, czy wszystkie jedynaczki z 14-letnią kadencją (na 15 utraciłam tę posadę ) tak mają? ) Dobra - wracamy do ficka... ficku? whatever Wybacz, mam dziś wyjątkowo dobry nastrój (czyt. nie jestem smętnym, siedzącym bez celu marudzącym człekiem ) więc zaczynam pisać od rzeczy
Wow, jakie to słodkie... dla mnie za - przydałby się jakiś samolot/meteoryt/ kometa, który(a) spadłby na koniec na ten dach Nie no, ja, ta która lubi robić/ czytać o jakiś katastrofach już tak niestety mam Ale fick fajny, pogodny, choć troszkę jak dla mnie niemożliwy Za łatwo - oj House, oj Cuddy - nie ma tak Chyba, że pomęczą się później - jako małżeństwo
Mleko, miód i cukier - fajny fick, mówiąc potocznie (babka z polskiego się w... chyba łóżku przewraca... a nie - ona dopiero za godzinę idzie spać No to gdzieś tam, gdziekolwiek jest ), miły, optymistyczny, idę na jakiś dach bez butów - może mi ktoś wyzna miłość
Wen Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HelpMe
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:12, 06 Gru 2013    Temat postu:

Dzięki Ola, cieszę się, że się na coś przydałam Fajnie jest pisać ficka na spółkę Trochę nierówna ta spółka, bo ty wymyślasz, a ja tylko dokańczam i poprawiam No, jak dla mnie, jest to rozwiązanie idealne, bo pomysłów u mnie brak

Saruś, padłam ze śmiechu, jak czytałam twój komentarz Zarażasz dobrym humorem Polonistka się przewraca w łóżku
Ja tytuł jedynaczki utraciłam, gdy miałam 2,5 roku Ty powinnaś się cieszyć!
Haha... Już spiskujesz... Można by zrobić w świetlicy (czy gdzieś tam) taką zabawę, jak robili kiedyś... Pisało się wspólnego ficka Wtedy można by było poświrować
No, idź na dach, tylko się nie zabij po drodze
Fajnie, że komuś się podoba Cieszymy się razem z Endymionką


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endymion
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z Księżyca..
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:58, 07 Gru 2013    Temat postu:

Nawet nie wiesz ja się ciesz, że się podobało.
Wiem, że ci wysyłałam przed premierą, ale pozmieniane jest. *.*


Ja już nie byłam i już nigdy nie będę jedynaczką.
Ja uwielbiam jak jestt słodko zresztą jak sobie pisze to zawsze tak wychodzi, że w końcu są razem . Nie pozwalam, żeby jeszcze im meteoryt spadł, mogo przylecieć kucyki pony, ale meteorytom mówię stanowcze nie!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endymion dnia Sob 15:59, 07 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:22, 07 Gru 2013    Temat postu:

Ooo miniaturka Super Zawsze coś nowego do czytania
Tytuł bardzo fajny Podoba mi się Już wiem, do kogo będę się zgłaszać po wymyślanie tytułu Teraz treść

Hmmm House tak otwarcie wyznaje miłość? Piorun go wcześniej uderzył? Ale w sumie fajnie Takiego "łagodniejszego" House'a też lubię

Tak... romantycznie w sumie Dach, deszcz i oni... I co najważniejsze, w tej miniaturce lubię Cuddy Nie wkurzyła mnie, a wręcz przeciwnie... brawo dla Cuddy za spontaniczność Nie wiedziałam, że tak potrafi Ile się człowiek może dowiedzieć Podsumowując, bardzo fajna miniaturka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endymion
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z Księżyca..
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:10, 07 Gru 2013    Temat postu:

Zdziwienie, przecież House też człowiek
Cuddy i spontaniczność hmmm no nie wiem.. Widocznie posiada jeszcze ukryte cechy o których nie wiemy


Naprawdę cieszymy się, że się podobało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HelpMe
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:29, 07 Gru 2013    Temat postu:

Z tym tytułem to ja nie wiem... Podoba się wszystkim oprócz mnie... A teraz to bym go zmieniła na ,,Dach, deszcz i szpilki, czyli krótka historia o miłości"...Brzmi chyba lepiej... Ale prace do nadania tytułów możesz przesyłać w każdej chwili... Chętnie poczytam sobie przed premierą

No właśnie tę scenkę na dachu zmieniłam najbardziej i coś mi się tam schrzaniło... Teraz napisałabym to trochę inaczej... Bo aż to niepodobne...

Wow... Lubisz Cuddy? Cud Zaraz... CUDdy... Przypadek?

Fajnie, że fajna... Boże... Co ze mną?

Endymion, możesz zostać jedynaczką Jak to było? ,,Sznureczek na szyję i dzieciak nie żyje..."

To z podwórkowej przeróbki piosenki z Muminków... Wymyśliliśmy z kilkanaście zwrotek do tego... Ach, te piękne czasy...

Jak to leciało?

,,Muminki się cieszą,
że... (imię wybranej osoby) powieszą
Muminkiiii...

Łańcuszek na szyję
i... (j.w.) nie żyje...
Muminkiiii...

Oderwą jej/mu główkę,
pograją w siatkówkę...
Muminkiiii...

Oderwą jej/mu nogi
i zrobią hotdogi...
Muminkiiii...

Oderwą też stopy,
zrobią se mopy...
Muminkiiii...

Oderwą jej/mu uszko,
powieszą nad łóżko...
Muminkiiii...

Ach, ta dziecięca twórczość Było tego zdecydowanie więcej, ale pamięć mnie zawodzi... I tak, wiem, to znane jest, ale niektóre zwrotki wymyśliliśmy my, podwórkowa ekipa z jakieś pięć lat temu

House też człowiek, ale nie taki On jest inny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HelpMe dnia Sob 18:33, 07 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endymion
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z Księżyca..
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:30, 10 Gru 2013    Temat postu:

Ojj HelpMe szkoda mi było by mojego brata. Niby się nie lubimy a i tak zawsze jakoś fajnie spędzam czas w Marcinem . A to coś oglądamy, kłócimy się bijemy. Np. wczoraj musiałam broniżc moich słodyczy w walce na miecze Wygrałam !!!!


Oj pamiętam też wymyślałam zwrotki do Muminków. Oglądanie tej bajki w dzieciństwie. Buka to był mój koszmar haha Zawsze się chowałam pod kołudrę jak przychodziła *.*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endymion dnia Wto 13:30, 10 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin