Drabelki od cwaniary [D]

jeanne

OMG! Że sie tak wyraże

Śmiałam się jak głupia

Niestety, stan jego umysłu nigdy już nie wróci do pierwotnej wersji, ale dla niego będzie to korzyścią jakiej nigdy nie będą mieli fani innych produkcji.
umarłam

*Madziula*

boskie

tylko nie wiem czy niektóre zue ficki znalazłyby poparcie u Samej Góry

kremówka

boskie

cwankiara

Tak sobie myślałam, jak chcecie to mogę o waszym trafieniu(stworzeniu) na forum napisać. Jesli byłby ktoś chętny to proszę o wiadomość na PW z krótką informacją jak tu trafiliście i dlaczego... I ogolnie takie o sobie indywidualne cos:)

eye_roller

Świetne!!!!!

fajnie poczytać fik o NAS

cwankiara

Stworzenie *Madziuli*

- Panie, tak sobie myślę… Jak na to forum, które pod naszym natchnieniem założono…
-Moim natchnieniem
-Tak, Panie, Twoim… Będą się rejestrować nieodpowiednie osoby, to cała sprawa nie będzie za ładnie wyglądać…
- Czy ty sugerujesz, że ja mam każdego z osobna wybierac?!?!?!
- Tzn. Panie my już z Pietrkiem akta przygotowaliśmy, tylko zatwierdzić
- Jasne… Słyszałem jak wczoraj przygotowywaliście te akta… szał baj najt;)
- No jakoś trzeba było przebrnąć przez te zgłoszenia. No np. tutaj, Panie spójrz. Taka ładna, miła studentka matematyki.Olga ma na imię. Zielone oczy, blond włosy, panna… tzn. yyy ma taki znak zodiaku, bardzo lubi czytać shipy i tak trafiła na forum… Mogę ją przyjąć, mogę, mogę, mogę pliiiisss
- A ona się będzie udzielać?? Skoro na matmie jest, to do pisania pewnie jej daleko
- No jasne, że będzie. I Ficka jej się zdarzy napisać. Jak się jej coś spod klawiatury urodzi to dam kopię.
- Dobra, bierzemy ją. Tylko uważaj jak na nią patrzysz… proszę mi tu o żadnych studentkach nie rozmyślać, tym bardziej w godzinach pracy!!!
- Po godzinach będzie duuuużo czasu
- Słyszałem!!!

Saph

Haha, dobre! Madziuli z pewnością się spodoba Jej własne stworzenie.

Masz zamiar opisać wszystkich użytkowników?

cwankiara

Kto bedzie chcial, czekam na wiadomosci od chetnych na PW

*Madziula*

aaaaaaaaaaaa

Boże cwankiara kocham Cię

to jest boskie

praktycznie zaliczyłam zgon przed laptopem

kremówka

cudne to "Stworzenie"

jak wszystkie z resztą

cwankiara

Stworzenie Saphiry

- Gabryś miałem sen… Chce kawy
-Nie ma
- Jak to nie ma, kawa jest nie zdrowa, serce Panu siądzie
- Jasne, Ty czasami zapominasz, że ja tu decyduje co komu siada a co staje…
- Mogę pokazać kolejne akta??
- Nie, teraz ja kogoś zaproponuje. Gosia - młoda, ładna, inteligentna studentka ekono…
- Jak studentka, to bierzemy
- Gabryś!!! Jest odpowiedzialna, myślę że dostanie specjalną funkcje….
- Funkcję?? O nie, to mi się kojarzy z matematyką…
- Przynajmniej, jedno Ci się z biologią nie kojarzy. Będzie ad minką
- Czym?
- Kim, Gabryś, kim…
- Kim??
- Taką osobą, która pilnuje porządku, wiesz walczy ze spamerami itp.
-A kto to spamer???
- Oj aniołku, o tym będzie w następnym odcinku…
- A skąd Ty ją Panie wytrzasnąłeś??
- No przecież mówię, że spałem i mi się śniło…eee no i przyszła wiadomość, że jest chętna. Na googlach forum znalazła…. Aj, ja Ci się wcale tłumaczyć nie muszę. A i jeszcze jedno, nbędziemy do niej mówić Saphira
-Ok., ok… ja tam mogę mieć sny tylko o rybkach i wróbelkach a On…
-Słyszałem!!!

*Madziula*

fajne

i kultowe chyba już "Słyszałem!!!"

Saph

*rozpływa się*

Wyszło na to, że zostałam na Forum powołana do życia do wyższych celów.

Bardzo mi się podoba ten tekścik, muszę tylko sprawdzić kim jest spamer i zacząć z nim walczyć.

cwankiara

Haker

Zapracowana Cuddy siedziała przy swoim szpitalnym biurku i uzupełniała stosy nieuzupełnionych dokumentów, kiedy usłyszał dźwięk przychodzącej informacji i odczytała otrzymanego emaila.

„Cuddy kocham Cie
Zawsze chciałem Ci to powiedzieć,
Ale bałem się Twojej reakcji.
Proponuję randkę dziś wieczorem
I wspólne życie
Greg”

Wybiegła szybko i udała się wprost do gabinetu Housea aby rzucić się mu na szyje, w końcu tak długo czekała na to wyznanie. Wpadła do pokoje ukochanego z prędkością błyskawicy i krzyknęła:

- Zgadzam się!
- Jeśli na błogi sex przez całą noc, to się zgadzam również… A konkretnie o czym mówisz?
- O twoim liście
- Nie pisze listów
-Oj, o Twoim emailu
- Nie używałem komputera od niepamiętnych czasów. Może to jakiś haker się wdarł na moja pocztę. Ach ten dzisiejszy Internet, tyle niebezpieczeństw się tu czai…
- serio… oj wybacz, zapomnij o tym…

Cuddy, cała roztrzęsiona wybiegła z gabinetu, a Wilson wyłonił się zza drzwi

- Dlaczego ją oszukujesz – podszedł do komputera House`a i włączył monitor, na którym widniała wysłana informacja
- Nie chce jej zranić. Popłacze, pocierpi, zapomni… Będąc przy mnie nie miała by okazji na to trzecie

[/i]

Gatha

aaaaj, to po co wysłaleś tego maila?! House, tak nie można!

oczywiście bardzo mi się podoba

W.

Świetne!

jeanne

Oh...Cudne
- Nie chce jej zranić. Popłacze, pocierpi, zapomni… Będąc przy mnie nie miała by okazji na to trzecie
wymiękłam...
*idzie popłakać w kącie*

*Madziula*

nie no...miałam nadzieję na coś optymistycznego... House pisał tego maila tylko aby sprawdzić jej reakcje? Zuy House... Biedna Lisa... ech... napisz coś optymistycznego *prosi*

cwankiara

*****

Siedziała przy otwartej szufladzie szpitalnego prosektorium. Chłód martwego pomieszczenie rozciągał się po całym piętrze i kończył dopiero za zamykającymi się drzwiami windy, ale nie tej specjalnej, do wywożenia zmarłych, lecz tej, która można dostać się na wyższe piętra, na których jeszcze tętni życie i po których chodzą ludzie nie mający jeszcze małej karteczki rozpoznawczej na dużym palcu. Rozmyślenia kobiety przerwała osoba, która weszła do sali. Usłyszała puste kroki, a na odbijającej się w płytkach twarzy zobaczyła smutek i jedną łzę pod prawym okiem. Łza spadła na odkryty nadgarstek zimnego już człowieka, który nie mógł poruszyć się aby ją strącić, lub chociażby wytrzeć. Czy ludzie, którzy spotykają się nad czyimś ciałem są czymś połączeni? Co sprawia, że są sobie bardziej bliscy niż przed śmiercią osoby, która dla obojga była przyjacielem? Te i inne pytania stawiali sobie przez pięć najbliższych lat. Poszli na pogrzeb, płakali, potem, po jakimś czasie śmiali się… a życie jakby nie zauważało, że się starzeją, zmieniają, zakochują się w sobie aż… sami to dostrzegli. I tak, pięć lat po tym smutnym wydarzeniu stanęli nad grobem przyjaciela wraz ze swoją córeczką i mężczyzna powiedział:

„Jimmy, miałeś racje”

Słowa te zostały wykłute na tablicy pamiątkowej, a pod nimi widniał podpis: państwo House

Pikaola

...
Brak mi słów... Piękne...

Cave

omg.. nie..wiem.. co ... mam ... powiedziec.. mistrzostwo?? to dobre slowo

Madzia

cwaniara, swietne.

cudo.

[przeczytalam wczesniej, ale bylam zajeta i nie skomentowalam]

cwankiara

Bajka na dobranoc

Na ogromnym zielonym wzgórzu rosły dwa olbrzymie dęby. Każdy miał swojego opiekuna w postaci leśniczego. Pierwsze drzewo, o delikatnych listkach i dość uwydatnionych kształtach straciło swojego opiekuna na skutek, skutek do końca nie wiadomy, a którego drążyć nie warto. W tym czasie przeszła wielka burza, która o dziwo zachowała już i tak połamane gałęzie pierwszego dębu, a trwale okaleczyła drugi, potężniejszy, lepiej zbudowany. Drzewo trzeba było podeprzeć ogromną, drewnianą podpórka, aby dalej mogło wegetować na tym podmokłym i zimnym terenie. Drugi opiekun w prawdzie pozostał przy swoim podopiecznym… ale na krótko. I tak stały obok siebie dwa osamotnione drzewa, trącając się czasami gałęziami. Aż zaświeciło nad nimi słońce- ich wspólny przyjaciel. Dęby wypuściły nowe korzenie, które głęboko, wewnątrz ziemi przypadkowo się splątały. Stworzyli jedność, czego owocem była mała roślinka, która wrosła pomiędzy nimi. Wiele, wiele lat później w tym miejscu rósł już cały las, a na jego środku, na wzgórzu, dwa sędziwe już dęby przyglądały się swojej miłości.

madziax

ty bezczelna babo!
genialny pomysł =)

(...) rósł już cały las
przedszkole otworzyli ?!

Pikaola

Bajka na dobranoc...

Masz wyobraźnie to trzeba przyznać