Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Forever young [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:35, 25 Cze 2008    Temat postu:

może tak... w końcu go nie znała jeszcze, nie?

no co ja będę pisać, że mi się podoba,jak wiadomo, że mi się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:01, 25 Cze 2008    Temat postu:

Podoba mi się pomysł umieszczenia fabuły w szkole średniej.

Ciekawe co Cuddy powie na koszulową propozycję House'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 15:17, 29 Cze 2008    Temat postu:

Krótki fragment. Później powinno być więcej .

Nie wahała się aby przyjąć jego propozycję. Skoro już dała się tu zaciągnąć nie było co płakać nad rozlanym mlekiem, pozostało jej wykorzystać dzień wolnego i bawić się jak najlepiej. House uśmiechnął się szeroko dumny sam z siebie. Jego plan uwiedzenia młodej Lisy Cuddy i pokazania po raz kolejny całej szkole kto jest geniuszem był na najlepszej drodze do ziszczenia. Sięgnął ręką po plecak i wyciągnął z niego dwa piwa. Cuddy popatrzyła na niego zdumiona. Nie znała go dobrze, ba! wcale go nie znała, ale wyciągnięcie piwa z plecaka w którym powinny znajdować się podręczniki z matematyki i historii przechodziło jej najśmielsze odczekiwania. House zauważywszy jej zdziwienie posłał jej swoje spojrzenie numer pięć.

- Tak, to jest piwo. Nie, nie zamierzałem się dzisiaj pokazać w szkole. – Odpowiedział zanim zdążył usłyszeć pytania. Już drugi raz tego dnia ją rozszyfrował, skąd wiedział o czym myśli?

-Hmmm… - Usłyszał. Cuddy przypatrywała mu się uważnie. Tym razem ona zmierzyła go wzrokiem po czubek głowy, przenosząc później swoje spojrzenie prosto w jego niebieskie oczy. – Masz tam jeszcze coś czym mnie zaskoczysz? – House zajrzał do plecaka udając, że z niepokojem czegoś szuka.

- Mam tylko gumę do żucia. – Podniósł wzrok i zrobił zawiedzioną minę. Rozbawił ją. Cuddy zaśmiała się głośniej niż było to wskazane poczym speszona wbiła wzrok w ziemię. Podniosła go po chwili kiedy to czuła na sobie przenikliwe spojrzenie swojego towarzysza. Oparła się o drzewo i zamknęła oczy. Czas złapać trochę słońca – pomyślała. To mogła być jej ostatnia okazja w tym roku. Biorąc pod uwagę fakt, że jej rodzice zapewne szybko się dowiedzą o nieobecności mogła już nigdy w życiu nie ujrzeć promieni słonecznych. House przypatrywał się jej jeszcze przez chwilę. Stwierdził, że nie ma co się teraz bawić w zbędne konwersacje. Wstał i ściągnął koszulkę. Zbliżył się do zejścia do wody, spojrzał jeszcze raz na Lisę upewniając się czy ma zamknięte oczy, podwinął spodnie i wszedł do wody. W tym miejscu woda sięgała mu zaledwie do łydek. Postanowił się przejść i pomyśleć. Miał to zaplanowane od wczorajszego lunchu. Chciał przyjechać nad rzekę i przemyśleć kilka spraw, to że po drodze spotkał Lisę… no cóż… nie można było nie uznać tego za plus.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:51, 29 Cze 2008    Temat postu:

Ciekawe jakie to sprawy obmyśla nasz House
czekam na to "więcej" ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 15:54, 29 Cze 2008    Temat postu:

Trochę mozolnie idzie mi ten fik. Niby mam pomysł ale jak siadam to pisania to nic nie wychodzi tak jak powinno. Dodatkowo mam teraz sporo na głowie, mam nadzieję, że zdążę go skończyć przed wyjazdem .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:19, 29 Cze 2008    Temat postu:

no to czekamy:) i jestesmy z toba dasz rade zrob to dla nas

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 21:13, 29 Cze 2008    Temat postu:

Zerwała się na równe nogi. Była cała morka. Ktoś oblał ją wodą. Nie, nie ktoś – House oblał ją wodą. Przeniosła wzrok na chłopaka opartego beztrosko o drzewo. Nie wyglądała na rozbawioną.

- Greg! – Podniosła głos. – Oszalałeś! Jestem cała morka! – House nie ukrywał swojego zbawienia, co jeszcze bardziej zirytowało przemoczoną nastolatkę. Wyglądała komicznie. Woda kapała jej z kosmyków włosów, no i wielka mokra plama obejmująca górne partie jej koszulki.

- Nie śmiej się! – Powiedziała wzburzona co wywołało na jego twarzy jeszcze szerszy uśmiech. Gdyby jej wzrok potrafił zabić on już dawno leżałby trupem. Spiorunowała go wzrokiem raz jeszcze po czym podniosła z ziemi jego koszulę. Nie miała zamiaru być jedyną poszkodowaną, wytrzepała ją ze wszystkiego co mogło się do niej przyczepić i wytarła w nią twarz.

- Ej… - Powiedział House udając wzburzenie. Ta dziewczyna podobała mu się coraz bardziej. Cuddy uśmiechnęła się dumnie. Teraz są kwita.

- Piwka? – Zapytał przyjaźnie.

- Przecież prowadzisz. – Usłyszał w odpowiedzi. Faktycznie, jakoś nigdy nie zawracał sobie tym głowy. Prowadził ale to było jedno piwo a on i tak znał drogę przez las.

- Racjaaa. – Przeciągnął. – Więc następnym razem. - Przynajmniej miał pretekst aby ją jeszcze gdzieś wyciągnąć. Może i byli za młodzi na alkohol… poprawka… może była za młoda na alkohol, bo przecież jego tak czy siak nie obowiązywały żadne zasady ale on i tak sprowadzał wszystkich na złą drogę. Usiadł obok niej. Zapadło milczenie.

- Już po 13. – Powiedziała Cuddy spoglądając na zegarek.

- Chcesz się zbierać?

- Nie.
– Mimo jego wygłupu z oblaniem ją wodą oraz to, że nie wiele rozmawiali był to dla niej najlepiej spędzony od dawna. Nawet z Anną nie czuła tego co teraz. Pełnego zrozumienia i tego, że tak naprawdę nie musieli ze sobą rozmawiać, po prostu cieszyli się swoim towarzystwem. Nie mogła uwierzyć w to, że zna Graga dopiero od wczoraj, a i od wczoraj nie zamienili więcej niż kilka zdań. – Jak Dante? – Postanowiła rozpocząć jakąś bardziej sensowną rozmowę, aby odwieść go od pomysłu powrotu.

- Nie żyje. – Zironizował z uśmiechem. Cuddy wywróciła oczami.

- Ale z ciebie pajac. Chodzi mi o to czy skończyłeś czytać. – Odpowiedziało jej kiwnięcie. Widać nie był za bardzo rozmowy, mimo to się nie poddawała. Otworzyła usta aby zadać kolejne pytanie, jednak nie zdążyła. House przemówił.

- Naprawdę chcesz rozmawiać o prehistorycznej poezji?

- Nie… po prostu chciałam się dowiedzieć o tobie czegoś więcej.
– Speszyła się. House był pierwszym chłopakiem, który tak na nią działał. Zawsze to ona peszyła osobników płci przeciwnej, nigdy odwrotnie, aż tu nagle pojawił się on… zupełnie inny niż wszyscy. Westchnęła delikatnie starając się aby tego nie zauważył.

- Co byś chciała wiedzieć? – Przysunął się do niej i spojrzał jej w oczy. Była piękną dziewczyną, zdecydowanie wyglądała na więcej niż piętnaście lat. – Pytaj. – Ośmielił ją.

- Nie chcę się bawić w pytania i odpowiedzi. Nie ma w tym nic ciekawego. – Stwierdziła na tyle stanowczo na ile pozwalało jej jego spojrzenie. – Wolałabym cię sama rozgryźć.

- To się jeszcze nikomu nie udało. – Powiedział z szelmowskim uśmiechem. Zawsze zaskakiwał ludzi. Kiedy już komuś wydawało się, że wie z kim ma do czynienia House wyskakiwał z czymś tak szalonym, że tylko on mógł na to wpaść. Był człowiekiem zagadką.

- W takim razie mogę być pierwsza. – Uśmiechnęła się po raz kolejny. W jego towarzystwie uśmiechała się cały czas, co on miał takiego w sobie? Odwzajemnił jej uśmiech.

Słońce było coraz bliższe linii horyzontu kiedy Cuddy zorientowała się, że ich rozmowa rozwinęła się na tyle, że straciła poczucie czasu. Wzdrygnęła się przerywając mu w połowie zdania kiedy to prawił jedną ze swoim mądrości i spojrzała na zegarek. Dochodziła 20.

- Greg! Dochodzi 20 musimy jechać. – Lekko spanikowała. Pięknie. Nie dość, że nie pojawiła się w szkole to jeszcze nie pojawiła się po szkole w domu. Jej rodzice byli przeczuleni na punkcie jej bezpieczeństwa, tym bardziej kiedy się przeprowadzali w nowe miejsce a ona nie znała dobrze okolicy. House kiwną głową i wstał. Wrzucił koszulę do plecaka nie zawracając sobie głowy składaniem i odpalił motor. Kilka minut później byli już w drodze do domu państwa Cuddy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Nie 21:23, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:23, 29 Cze 2008    Temat postu:

Ciekawe jak się wytłumaczą ;]
Pisz dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 9:54, 30 Cze 2008    Temat postu:

Zastanawiam się, czy on wsiadł na motor dalej bez koszulki? House zawsze sprowadza ludzi na złą drogę, ale przynajmniej Lisa zacznie się bawić .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Sob 16:40, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Czy wam się to podoba czy nie postanowiłam wrócić do tego fika . Od początku nie jestem z niego zadowolona, ale może będzie lepiej. Zaczynamy od krótkiego fragmentu.


Barbara Cuddy stała w oknie wyczekując powrotu córki. Wiedziała, że nie powinna jej puszczać rowerem. Dopiero co się wprowadzili, Lisa łatwo mogła zgubić drogę. Następnym razem pojedzie autobusem, już ona tego dopilnuje, skończą się samotne eskapady przez najbliższy miesiąc – póki nie pozna miasta dość dobrze, aby sama się w nie zapuszczać. Nagle zauważyła motor zbliżający się ze stanowczo za dużą prędkością do ich podjazdu, przeklęła w myślach kierowcę i obiecała sobie, że nigdy nie przyzwoli Lisie na spotykanie się z kimś kto w ogóle motor posiada, a co dopiero z kimś jeździ w ten sposób. Wielkie było jej zdziwienie, kiedy ta diabelska maszyna zatrzymała się przed wejściem do jej domu, a z miejsca dla pasażera zeskoczyła jej piętnastoletnia córka.

Lisa zdjęła kask i oddała go właścicielowi. Chciała przeciągnąć tą chwilę w nieskończoność. Móc jeszcze chwilę pobić z Gregem, móc odłożyć krzyki matki o cała lata świetlne. Spojrzała w oczy tajemniczego młodzieńca, z którym było jej dane spędzić najprawdopodobniej jej ostatni dzień wolności.

- Dziękuję… to był naprawdę m.. miły dzień. – Powiedziała niepewnie, przyozdabiając te słowa niewinnym uśmiechem. House spojrzał na nią ostatni raz i przytakną. Odpalił motor i kilka sekund później już go nie było. Została sama. Jej dzisiejszy towarzysz zniknął za zakrętem tak szybko, jakby nigdy nie istniał. Jakby był jedynie wytworem jej wyobraźni. Teraz czekało ją najgorsze. Musiała wymyślić jakąś sensowną wymówkę dlaczego wróciła tak późno i przede wszystkim dlaczego przywiózł ją jakiś zupełnie obcy chłopak, w dodatku jeżdżący jak wariat. Idą w stronę drzwi podniosła wzrok i spojrzała w okno. Osiem w skali 1-10 na osi gniewu – pomyślała. Zapowiadał się ciężki wieczór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:50, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Noooo... wreszcie kolejna część
i w dodatku świetna część
muszę przyznać, że trochę tęskniłam za tym fikiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:58, 13 Wrz 2008    Temat postu:

taak. ;DD
nareszcie kolejna część.
śliczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:58, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Już myślałam, że nas opuściłaś, a tu TAKA miła niespodzianka Bardzo się cieszę, że postanowiłaś pisać tego fika dalej
Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Sob 19:47, 13 Wrz 2008    Temat postu:

- Lepiej żebyś miała dobrą wymówkę, młoda damo! – Usłyszała gdy tylko przekroczyła próg. Nie zdążyła jeszcze zamknąć drzwi, kiedy jej matka stała przed nią opierając dłonie na biodrach. Z pewnością nie wyglądała na zadowoloną. Jak na złość w tym momencie Lisa nie potrafiła skupić swoich myśli na niczym innym, niż postaci Gregory’ego House’a. Żadna choćby w połowie wiarygodna wymówka nie przychodziła jej do głowy. - Słucham, co masz na swoje usprawiedliwienie. – Piorunujący wzrok matki i ostrość z jaką wypowiadała słowa nie pomagały jej w myśleniu. Stała ze spuszczoną głową, tak aby jej mama nie zauważyła uśmiechu, który za nic nie chciał zniknąć z jej twarzy. – Idź do siebie. Porozmawiamy przy kolacji, jak wróci ojciec. – Usłyszała po kilku sekundach przytłaczającej ciszy, które ciągnęły się całe wieki. Mimo wszystko odetchnęła z ulgą. Zyskała trochę czasu, żeby coś wymyślić, coś sensownego. Spojrzała ukradkiem na matkę i ruszyła w kierunku swojego pokoju.

Postanowił nie wracać od razu do domu. Nie lubił tam przebywać. Sama świadomość, że jego ojciec pewnie zrobi wszystko, żeby zepsuć mu końcówkę tego dnia, przyprawiała go o mdłości. Miał serdecznie dość życia pod jednym dachem z tym mężczyzną. Jedyną osobą, dzięki której trzymał się w pionie była jego mama. Tylko ze względu na nią, między nim a jego ojcem nie doszło jeszcze do rękoczynów. Ale to było w tym momencie nie ważne. Nie dalej jak kilka godzin wcześniej Lisa Cuddy była dla niego tylko kolejnym sposobem na utemperowanie jego głupich rówieśników, jednak teraz wszystko się zmieniło. Ona była… po prostu inna. Piękna, inteligentna, z poczuciem humoru – idealna. Czuł, że mogłaby być zarazem jego przyjaciółką jak i kimś więcej. W chwilach takich jak ta żałował, że systematycznie zrażał do siebie ludzi. Nie miał przyjaciela, któremu mógłby się wygadać. Tak – Gregory House miał potrzebę podzielenia się z kimś wrażeniami z dnia spędzonego z dziewczyną. Szybko, jednak odsunął od siebie tą myśl, to było do niego niepodobne. Nie interesowały go ani przyjaźnie, ani traktowanie kogokolwiek poważnie. Spojrzał na zegarek. 21:30. Czas wracać do domu.

Tymczasem Lisa leżała na swoim łóżku wpatrzona w sufit, myślami była oddalona od rzeczywistości o miliony lat świetlnych. Jeszcze nigdy się tak nie czuła. O dziwo, w ogóle nie przejmowała się wagarami, utratą roweru, czy faktem, że pewnie nieźle jej się dostanie za „małe” spóźnienie do domu. To wszystko było nieważne. Teraz jej myśli krążyły, tylko wokół pary błękitnych oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:07, 13 Wrz 2008    Temat postu:

co mogę powiedzieć?? piękne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:08, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Ooooch...
Cudeńko po prostu
nawet nie wiem co jeszcze mogłabym napisać... po prostu CUDO


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:14, 13 Wrz 2008    Temat postu:

oh.. jak moje serduszko sie bardzo raduje ze zechcialas skonczyc tego fika
jest cudwony.. ciekawe co sie tam wydarzy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:15, 13 Wrz 2008    Temat postu:

A kto by nie myślał o tych cudownych oczach??
Kibicuję Twojej wenie i czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:24, 13 Wrz 2008    Temat postu:

ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo
kocham Cię za tego fika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brightside
Brajt Białe Galoty
Brajt Białe Galoty


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 4957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:09, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Strasznie zaciekawiła mnie w ogóle wizja Hałsa w typowym amerykańskim hajskulu. No bo, przecież jeszcze nie utykał, nie był diagnostą i nie miał parodniowego zarostu. Fik jest świetny, czekam na kolejną część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:08, 14 Wrz 2008    Temat postu:

God, świetny pomysł, plan i w ogóle ;D Podoba mi się Wpadam w kompleksy czytając takie rzeczy. W porównaniu z tym moje prace wydają się być zupełnie bez znaczenia, bez sensu, nieoryginalne. Czekam na ciąg dalszy i cieszę się, że wróciłaś do pisania =** Pozdrawiam i życzę weny =**

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Nie 9:11, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 10:35, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Z lekkiego półsnu wyrwało ją wołanie na kolację. Przeciągnęła się i wstała, chociaż wcale nie miała na to ochoty. Była zmęczona. Jedyne o czym marzyła to oddać się w objęcia morfeusza, niestety – czekała ją ciężka rozmowa. Bezszelestnie wyszła z pokoju i zeszła na dół kierując się w stronę kuchni, w której zawsze jedli wspólne kolacje. Nie ważne ile razy się przeprowadzali i w ilu domach przyszło im mieszkać – kuchnia zawsze i wszędzie była miejscem, gdzie wspólnie zasiadali do wieczornego posiłku i dyskutowali o minionym dniu. Tego wieczoru było o czym dyskutować. Zajęła bez słowa swoje miejsce i z uporem unikała gniewnych spojrzeń rodziców. W kuchni panowała zupełna cisza. Cisza przed burzą - pomyślała. Jednak kiedy podniosła głowę i spojrzała w oczy matki, nie były już przepełnione gniewem, jak przed godziną. Odetchnęła.

- Możesz nam powiedzieć, gdzie byłaś? – Powiedziała Barbara spokojnych głosem. Była nerwową kobietą i dość nadopiekuńczą matką. W końcu Lisa była jej jedyną, dorastającą już córką. Za wszelką cenę chciała ją uchronić przed złem tego świata, nie przyjmując do wiadomości, że Lisa potrafiła sobie świetnie radzić. Całe szczęście jej ojciec był zupełnie innym typem człowieka. Spokojnym i opanowanym, który doskonale uzupełniał się ze swoją żoną. Bił od niego stoicki spokój, dzięki któremu i wzburzona Barbara Cuddy opanowała nerwy.

- Ja… - zaczęła cicho Lisa, nie wiedząc do powiedzieć. – Ja… po prostu się zagadałam…

- Zagadałaś?
– Zapytała niespokojnie Barbara, jednak kiedy poczuła na sobie spojrzenie męża, zmieniła ton na łagodniejszy.

– Lekcje powinnaś skończyć o 13, a wróciłaś do domu 7 godzin później i mówisz mi, że się po prostu zagadałaś?

- Mamo… ja.. przepraszam. – Dopiero teraz dotarło do Lisy jak bardzo straciła poczucie czasu, dzisiejszego popołudnia. – To już się więcej nie powtórzy. – Dodała szeptem, patrząc w talerz tak intensywnie, jakby chciała go przewiercić wzrokiem.

- Jestem pewna, że się nie powtórzy. Od jutro ojciec odwozi cię do szkoły, a ja cię z niej odbieram. Zero wychodzenia po południu. – Zrobiła małą pauzę, aby zwilżyć gardło łykiem gorącej herbaty. – To cię powinno nauczyć porządku. Do odwołania. – Lisa czuła jak łzy napływają jej do oczy. Wiedziała, że zostanie ukarana, jednak to była kara zbyt surowa. Zawiniła, jednak nie zasłużyła na życie pod kloszem, do odwołania. Spojrzała z wyrzutem na matkę, chcąc coś powiedzieć, usprawiedliwić się, ale słowa uwięzły jej w gardle. Wstała od stołu i bez słowa wyszła z kuchni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Nie 10:36, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:44, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Mam pewne przeczucia, że House coś wymyśli... I Cuddy będzie się urywać z domu ;D Podoba mi się =**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:48, 14 Wrz 2008    Temat postu:

biedna Cuddy..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:54, 14 Wrz 2008    Temat postu:

*roztacza przed sobą wizję, w której House porywa Cuddy z domu*
:smt005
Świetne! I nie mogę sie doczekać cd. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
Strona 2 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin