Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jak się nie zakochać we własnym mężu [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:47, 21 Sty 2010    Temat postu: Jak się nie zakochać we własnym mężu [Z]

marysiaaa, kotóś, olóś, czarodziejka - to dla was


Zweryfikowane przez baby

Część I
Nagle wszystkie pagery w szpitalu zaczęły piszczeć, lekarze i pielęgniarki powyciągali je zza pasków, żeby spojrzeć na wyświetlacz. Nadchodzi! – tak głosił komunikat. Szybko pochowali magazyny, telefony i wrócili do pracy.
- Witam – powiedział dr Rogers, chowając gazetę za plecy.
- Witaj, Rogers – odparła Cuddy, mierząc go wzrokiem. – Coś ci się stało? – spytała.
- Nie, to nic – wyjąkał.
- Do widzenia – rzuciła przez ramię i poszła do swojego gabinetu.
Przy biurku siedziała młoda blondynka.
- Dzień dobry, panno Cuddy. Ma pani spotkanie z zarządem za godzinę, a tu jest pani poczta – powiedziała jednym tchem i podała jej koperty.
- Dziękuję. Odwołaj spotkanie, a jutrzejszą wizytę przełóż na piątek.
- Oczywiście – mruknęła.
Administratorka pchnęła drewniane drzwi i znalazła się w swoim gabinecie. Beżowy płaszcz odwiesiła na wieszak, brązową, skórzaną torebkę odrzuciła na kanapę i usiadła przy biurku, włączając laptopa.
- Dobrze, że tego idioty z boskimi, niebieskimi oczami jeszcze nie ma – powiedziała sama do siebie, nim zdążyła ugryźć się w język.
- O mnie mówisz? Zawsze uważałem, że mam ładne oczy, ale żeby aż boskie? – udał zdziwienie.
- House – warknęła. – Co ty tu robisz?
- Pracuję, no chyba, że chcesz mnie zwolnić i pozbawić szpitala maskotki.
Wzięła koperty z biurka i zaczęła je przeglądać. Nagle House wyrwał jej jedną i szybkim ruchem rozerwał.
- House, oddawaj to – wycedziła.
Podniósł rękę do góry, tak, że nawet skacząc by nie dosięgnęła.
- Nie radziłbym ci skakać w tych szpilkach. Jeszcze nogę złamiesz i kto wtedy podniesie twój tyłek z podłogi?
Westchnęła i z powrotem usiadła na fotelu, przeglądając pozostałe koperty.
Diagnosta, uważając, że zagrożenie już minęło, wyciągnął list, zaczął czytać i co ciekawsze fragmenty recytował na głos.
- Uprzejmie informujemy, że pani wiza wygasła i zostanie pani deportowana.
- Że co?! – wrzasnęła i wyrwała mu kartkę z ręki. Szybko zlustrowała tekst wzrokiem i szeroko otworzyła oczy. - Niemożliwe – mruknęła.
Usłyszeli pukanie do drzwi i do środka weszła asystentka.
- Panno Cuddy, przedstawiciele zarządu mówią, że spotkanie jest bardzo pilne i dotyczy jakiegoś listu.
Szybko złapała pozostałe koperty, ale na żadnej z nich nie było adresu zarządu.
- Oczywiście. – Starała się zachować zimną krew. – Przekaż im, że za pięć minut do nich dołączę.
Asystentka opuściła pomieszczenie i Cuddy zwróciła się do House’a:
- Przyjdziesz po mnie za 10 minut. 10 minut, rozumiesz? Nie pół godziny!
Kiwnął tylko głową i obserwował jak administratorka wychodzi z gabinetu.
Pchnęła podwójne, szklane drzwi i weszła do Sali Konferencyjnej.
- Witam, podobno chcieli się panowie ze mną widzieć – przywitała ich chłodno.
- Tak, my w sprawie…
- Mojej deportacji, tak wiem. Annie już mnie o tym poinformowała – weszła mu w słowo.
- A tak. Jest nam bardzo przykro z tego powodu. Odkąd objęła pani stanowisko administratora szpital zaczął lepiej pracować. Zaczął tętnic życiem. Jesteśmy szczególnie zadowoleni z oddziału onkologicznego i diagnostycznego.
Spuściła głowę, a jej oczy zaszły łzami.
- Nie da się nic zrobić? – spytała cicho.
- Niestety. Za wszelką cenę chcielibyśmy panią zatrzymać. Gdyby tylko dało się coś zrobić…
Przerwało mu wejście pewnego diagnosty.
- Witam, panów – powiedział nonszalancko.
- Witamy, panie House. Co pana do nas sprowadza? – spytał chłodno Smith.
Cuddy wbiła zaciekawione spojrzenie w House’a i bezgłośnie wycedziła:
- Chodź tutaj!
Diagnosta szybko do niej dokuśtykał.
- Pobieramy się – oznajmiła wszystkim obecnym.
- My?
- My. Ja i ty.
- My… - wyjąkał.
- Się pobieramy – dokończyła za niego i ciepło się uśmiechnęła.
- To zmienia postać rzeczy. Upełnoprawnijcie to i problem z głowy – odparł Smith, również się uśmiechając.
Cuddy złapała House’a za rękę i zaprowadziła do swojego gabinetu.
- Nie ożenię się z tobą! – krzyknął, trzaskając drzwiami.
- Oczywiście, że się ożenisz. Weźmiemy ślub, a potem raz, dwa rozwód i po sprawie – powiedziała, przysuwając się do niego i poprawiając mu kołnierzyk.
- Nie ma mowy.
- Dwa miesiące wolnego od kliniki.
- Pół roku.
- 3 miesiące.
- Zgoda.
- A teraz wypad. I powiedz Annie, żeby przyniosła mi kawę.
- Okey – odparł i wyszedł.
- Masz jej zrobić herbatę z mlekiem – rzucił do asystentki i poszedł do swojego gabinetu.
***
- Chase, jak wyniki pacjentki? – spytał Australijczyka, który już miał wychodzić.
- Och, wspaniale – zironizował Robert. - Teraz to pacjent Wilsona – wycedził i wyszedł.
Diagnosta spojrzał na Cameron, ale ta tylko wzruszyła ramionami
- Foreman, co o tym sądzisz? – Rzucił w niego niebieską teczką.
Lekarz otworzył ją i przewrócił oczami.
- Czy możemy zająć się pacjentką?
- Przecież to pacjentka Wilsona.
- Cuddy przyniosła nam nowe akta.
- Pokaż - powiedziała Cameron i wychyliła się, by wziąć teczkę, którą trzymał Foreman.
- Nie pokazuj jej – krzyknął House z udawanym przerażeniem i teatralnym gestem uderzył ją w rękę.
Cameron tylko westchnęła i z powrotem usiadła na swoim miejscu.
- No dobra – jęknął House z litością. – Masz. – Rzucił w nią teczką.
Lekarka otworzyła i to co zobaczyła spowodowało u niej napad śmiechu.
- W teczce pacjenta trzymasz zdjęcie motocykla? – wydusiła.
- Nowego motocykla – podkreślił diagnosta.
- Też mi tajemnica – burknęła i wyciągnęła się na krześle.
- Nie zostawiaj mnie więcej z nimi na nocną zmianę – jęknął Foreman, widząc wchodzącego Chase’a.
Allison wstała i przytuliła chłopaka.
- Zmieniłeś zdanie?
- Nie, zaniosłem Wilsonowi akta, a teraz idziemy do domu – odparł beznamiętnie.
Cameron zdjęła fartuch, ubrała kurtkę, zarzuciła torbę na ramię i razem z Chasem wyszli z gabinetu.
- Wyjeżdżam na weekend – krzyknął za nimi.
Foreman znowu przewrócił oczami.
- Sam?
- No nie udawaj, ze nie wiesz! Wilson już wie, więc wszyscy wiedzą – odparł i się roześmiał. - Do poniedziałku – rzucił przez ramię i wyszedł.
***
- Jest Cuddy?
- Jest.
- Świetnie, niech nikt nam nie przeszkadza. – Puścił oczko do Annie i zniknął za drewnianymi drzwiami.


tytuł wymyśliła marysiaaa
betowała marysiaaa
dzięki Ci za to!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Pią 19:02, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 16 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:57, 21 Sty 2010    Temat postu:



Baby, to jest to prostu - boskie!
Na początku pomysł z deporatcją Cuddy wydał mi się co najmniej dziwny, ale to wszystko zbladło w porównaniu do faktu, że ma zawrzeć "fikcyjny" związek z House'm
A zaraz potem, przejmując rolę dobrej narzeczonej względnie pedantycznej szefowej, poprawia mu kołnierzyk
Ogólnie rzecz biorąc od początku do końca cud, miód i orzeszki nerkowca.
A co do tytułu, może... pierwsze, co przyszło mi do głowy to "Prawo Małżeńskie", ale specjalnie dobre toto nie jest. Na pewno znajdą się na Horum osoby z dużą wyobraźnią i jakoś Ci pomogą
EDIT: Widzę, że tytuł nieaktualny. Bardzo dobrze, ten jest świetny

A ja pozdrawiam,
Jane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jane dnia Czw 16:57, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:00, 21 Sty 2010    Temat postu:

ACH!
Dedyk
wiesz co, teraz się musisz naprawdę postarać! ale wierzę, że Ci się uda śmiałam się niesamowicie przy czytaniu, hahahaha, pomysł mega, czekam na 2
oj, nie mogę, 2 tytuł


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marysiaaa dnia Czw 17:01, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:49, 21 Sty 2010    Temat postu:

Narzeczony mimo woli
Widoczna inspiracja filmem. Myślałam, że tak nazwiesz tego fika, ale ten marysiowy tytuł pasuje idealnie.

Motyw z tyłkiem Cuddy zawsze mnie śmieszy. Zboczenie.

Pisz, będę czytać i obserwować twoje poczynania, zÓa niewiasto.

Ciocia H_a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:50, 21 Sty 2010    Temat postu:

ojj baby pomysl pooprostu szatanski
wykonanie boskie zreszta jak zwykle
juz widze jak House bedzei sobie na Cuddy uzywal
ja czytalam o takic malzenstwach przewaznie musza razem mieszkac bo rzad amerykanski czesto przeprowadza kontrole wiec jesli tak bedzei i w tym przypadku to *zaciera raczki*

czekam na cd nie kaz mi dlugo czekac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:50, 21 Sty 2010    Temat postu: Re: Jak się nie zakochać we własnym mężu [1/?] [NZ]

Super tekst, świetny pomysł z tym "małżeństwem z przymusu"

A to mnie zamordowało

baby napisał:

- Dobrze, że tego idioty z boskimi, niebieskimi oczami jeszcze nie ma – powiedziała sama do siebie, nim zdążyła ugryźć się w język.
- O mnie mówisz? Zawsze uważałem, że mam ładne oczy, ale żeby aż boskie? – udał zdziwienie.
[/size]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:01, 21 Sty 2010    Temat postu:

OOoo "Narzeczony mimo woli"
Jak byłam na tym w kinie, to tak się uśmiałam, że płakałam.
Będę śledzić, choćby dlatego, że jestem ciekawa jak to rozegrasz. Nie pomijając oczywiście tego, że pięknie napisane

Czekam na next part

HuddyFan

P.S. Brak komentarza nie oznacza, iż rozdział nie był przeczytany. Oznacza to, że brakło czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:38, 21 Sty 2010    Temat postu:

Jane - dziękuję bardzo, orzeszki
marysiaaa - miejmy nadzieję. Nadzieja matką głupich
H_a - też uwielbiasz ten film? Inspiracja śmieszy cię? no to dobrze, bo jeszcze kilka razy się pojawi
jeszcze kilka części i wpraszasz się ze swoim rozdziałem, a e cii.
mazeltov - to tylko przekształcenie pomysłu, niemniej jednak jestem ci wdzięczna za uznanie
ot_taka - nie umieraj, lisek albo Czejs zaraz zrobią ci reanimację.
HuddyFan - miałam dokładnie to samo, zabójczy film dziękuję, twój komentarz to miód na moje popękane, huddzinowe serduszko

next part prawdopodobnie dzisiaj albo jutro!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Czw 19:57, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:23, 21 Sty 2010    Temat postu:

Świetne Weny życzę i czekam na następną część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 21 Sty 2010    Temat postu:

baby napisał:

ot_taka - nie umieraj, lisek albo Czejs zaraz zrobią ci reanimację.

Lisek nie sądzę, specjalizuje się w mordowaniu mnie dialogami w "Rozmowach" Ale dzięki temu mam wprawę w podnoszeniu się ze stanu zamordowania śmiechem



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:28, 21 Sty 2010    Temat postu:

rezerwacja!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:32, 21 Sty 2010    Temat postu:

olóś, kotóś, HuddyFan, mazeltov i czarodziejka - dla was

Panie i ponowie *werble* oto przed wami kolejna część fika pod tytułem Jak nie zakochać się we własnym mężu !

Część II
- Jest Cuddy?
- Jest.
- Świetnie, niech nikt nam nie przeszkadza. – Puścił oczko do Annie i zniknął za drewnianymi drzwiami

- O dobrze, że jesteś – powiedziała na jego widok.
- Dobrze się czujesz? Czy ty CIESZYSZ się na mój widok? Za dużo pracujesz.
- Nie zaczynaj. Jutro o 8 mamy samolot, jedziemy do twoich rodziców.
- Dlaczego do moich?!
- Bo.. bo tak.
Westchnął i opadł na kanapę.
- No dobrze, jedziemy tam na weekend i co dalej?
- Wracamy, bierzemy ślub, a potem rozwód, co w tym takiego trudnego?
- Nic. Do zobaczenia na lotnisku.
Gwałtownie się odwrócił i wpadł na wieszak. House, płaszcz i jego właścicielka wylądowali na podłodze.
- House – jęknęła. – Porwałeś mi rajstopy. I zobacz co ja mam na głowie!
- Przesadzasz – odparł.
Nagle do gabinetu wpadła Annie.
- Słyszałam… - urwała widząc diagnostę i administratorkę na podłodze.
- Przepraszam – mruknęła i wycofała się, zamykając za sobą drzwi.
- No świetnie, teraz wszyscy będą uważać, że ze sobą sypiamy.
- Kobieto, wychodzisz za mnie, a martwisz się, że pomyślą, że uprawiamy dziki seks w twoim biurze? Co mogłoby być bardzo interesujące…
Uderzyła go w bark.
- Idiota.
- Z boskimi oczami – dodał. – Dobra, złaź ze mnie, bo masz ciężki tyłek.
- Jakoś fantazjując o mnie ci on nie przeszkadzał.
- Tam był mniejszy – odparł z uśmiechem.
- Kretyn – powiedziała, wstając.
- Z boskimi oczami!
- Och, zamknij się już.
Otrzepała się, poprawiła fryzurę, podniosła z podłogi swój płaszcz i ubrała go. Wzięła torebkę i zgasiła lampkę.
- Nie idziesz?
- Idę, idę. Wstać byś mi pomogła – mruknął, próbując niezdarnie wstać.
Cuddy westchnęła, podeszła do niego i wyciągnęła rękę.
Chwycił jej dłoń, ale nie podnosił się.
- No szybciej, nie będę tu sterczeć całą noc – ponagliła go.
Podciągnął się na nogi, wziął do ręki laskę i wyszedł gabinetu.
- Kto pierwszy na parkingu! – krzyknął na odchodne.
Gdy dotarł na parking kobieta czekała już przy swoim samochodzie.
- Ale… Jak... Ty?
- Potrafię biegać – przypomniała mu.
- W tych szpilkach? Nie sądzę.
Nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się zalotnie.
Wsiadła do samochodu, włożyła kluczyki do stacyjki i przekręciła. Samochód odpalił, światła zabłysnęły, zadławił się i zgasł.
- Chyba nie odpali – powiedział House z uśmiechem.
- No co ty nie powiesz? – zironizowała.
- I co ja teraz zrobię?
- Jest – spojrzał na swój wyimaginowany zegarek. – po północy. Wątpię, żeby jakiś warsztat jeszcze pracował.
- Doprawdy? Zaraz zamówię sobie taksówkę. I przestań się tak szczerzyć.
Wyciągnęła z torebki telefon i wybrała numer. Zamknęła oczy i zaczęła nerwowo potupywać nogą.
- Dobry wieczór, chciałabym zamówić taksówkę do szpitala Princeton Plainsboro. Halo. – Spojrzała na wyświetlacz i zamarła.
- Cholera jasna! – krzyknęła.
- Czyżby ci się rozładował telefon, Cuddy?
- Nie no, skądże znowu.
- Zawsze możesz pojechać ze mną.
- Nie denerwuj mnie, House. Dawaj telefon.
- Nie mam.
- Jak to nie masz?!
- Normalnie. Wsiadasz? – spytał, zapinając kask.
Westchnęła i wsiadła na motocykl.
- Dla mnie nie ma kasku?
- Oczywiście, że jest – odparł i podał jej kask typu Orzeszek*
- Mam jechać w tym?
- Nie marudź. – Odwrócił się i zapiął paseczek. – Trzymaj się mocno. – Ułożył jej ręce wokół swojego pasa i odpalił silnik. Motocykl zawarczał i wystrzelił do przodu.
- Mógłbyś wolniej? – krzyknęła.
- Co?
- WOLNIEJ! – ryknęła, przekrzykując silnik.
- Dobra, dobra! – odkrzyknął.
***
- No to jesteśmy – powiedział, zatrzymując się.
- Dziękuję – wyjąkała, stając na trzęsących się nogach.
- Boże, wyglądasz jakbyś zaraz miała puścić pawia albo zemdleć. Dobrze się czujesz?
- Nie do końca – jęknęła.
Przeciągnął sobie jej ramię przez kark i podprowadził do drzwi.
- Dobranoc, Cuddy.
- Dobranoc, House.
Podszedł do motocykla, znów odpalił silnik i odjechał.
***
- House, gdzie ty jesteś?
- O, naładowałaś telefon?
- Pytałam gdzie jesteś?
- Ale ty wiesz, że jazda motocyklem i jednoczesna rozmowa przez telefon jest nie dość, że niebezpieczna to jeszcze karalna?
- Wilson cię wiezie, nie zgrywaj się.
- Skąd wiesz?
- Bo sama go o to poprosiłam. Daj mi go na chwilę do telefonu.
- Wilson, wiedźma chce z tobą gadać.
- Szybko mów, bo widzę policję.
- JEDŹ SZYBCIEJ! – ryknęła do słuchawki i się rozłączyła.
***
- Jesteś okrutny, czekam na ciebie od godziny.
- Przepraszam mamo.
- Chodź. – Złapała go za rękę i pociągnęła w stronę odprawy.
***
- Dwa miejsca w pierwszej klasie. 7B i 8B. – powiedziała stewardesa i wskazała dwa fotele.
- Tylko dwa?
- Dlaczego miałabym brać więcej? – zdziwiła się Cuddy.
- No wiesz, ty, twoje piersi i twój tyłek to już 5 miejsc… Ałć, nie bij mnie – jęknął i usiadł na swoim miejscu.
- Usiądź tam. – Wskazała na miejsce pod oknem.
- Och, czyżby twój wielki tyłek miałby się nie zmieścić?
- Nie przeginaj – warknęła i przecisnęła się, aby zająć miejsce obok niego.


* [link widoczny dla zalogowanych]

betowała FeltonLover - dziękuję ;*

nie wiem kiedy pojawi się następna część, więc czytajcie powoli


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Czw 21:51, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 21 Sty 2010    Temat postu:

boskie, cudowne, fantastyczne, Hudystyczne, wspaniale, niesamowite, z poczuciem humoru, pelne dwuznacznosci, zgryzliwosci, gierek, przekomarzanek I Love It :love

Cud miod malina
poklom: przed twoim powalajacym wenem
blagam powiedz ze kolejna czesc bedzei szybko plese


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:53, 21 Sty 2010    Temat postu:

Genialne I żarty typowo Housowe, bardzo fajnie piszesz, w całkowitym przeciwieństwie do mnie, mój fik to jedna wielka porażka

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JiKa30 dnia Czw 21:55, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:43, 22 Sty 2010    Temat postu:

Cudne słowne gierki ... I te "boskie oczy" Oni nawet bez ślubu są jak stare cudaczne małżeństwo!

Moja wybujała wyobraźnia jest zachwycona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:22, 22 Sty 2010    Temat postu:

Ten fikas aż się prosi o pożądne ero. Tyłek Cuddy na pewno to poprze.

Widać, że lekko piszesz = dobre dialogi, wartka akcja, wszystko do siebie pasuje + duuuuużo humoru.

Pisaj, pisaj!

Ciocia H_a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:37, 22 Sty 2010    Temat postu:

Baby, to jest BOSKIE, CUDOWNE I BARDZO HUDDY
Super fik Z pomysłem i świetnym wykonaniem
Wena, buziaczki i już się nie mogę doczekać, co będzie dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:46, 22 Sty 2010    Temat postu:

po pierwsze, przepraszam, że komentuje teraa, ale o 2 w nocy dopiero wróciłam z W-wy
po drugie - super fick
po trzecie zgadzam się z liskiem, bardzo Hudzinkowe
po *myśli* czwarte boskie !
i po *myśli, myśli* piąte (?) czekam na next parta!


edit:
dziękuję za dedyk


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez neko.md dnia Pią 13:46, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:56, 22 Sty 2010    Temat postu:

mazeltov - dziękujemy, tzn ja i mój wen
JiKa30 - dziękować, a fik na pewno nie jest porażką
ot_taka - wybujała wyobraźnia mówisz? zaczekaj na część H_a
H_a - prosi się, prosi, ale jeszcze przyjdzie na to czas piszę, piszę przecież
lisek
- dziękuję ci bardzo
kotóś - nie szkodzi nie ma za co, wjesz, że cię kocham

lisek, marysiaaa, H_a, kotóś, olóś i JiKa30 - dla was

Część III
- Porozmawiajmy – powiedział, przerywając niezręczną ciszę.
- O czym?
- Wiem o tobie prawie wszystko, a ty o mnie nic.
- Wszystko? – spytała, unosząc jedną brew w górę.
- No, chyba.
- Na co jestem uczulona?
- Na orzeszki i ludzkie cierpienie.
- Och, naprawdę bardzo śmieszne. Ty natomiast jesteś uczulony na ludzkie uczucia – żachnęła się. – Mam jakieś blizny?
- Jestem prawie pewien, że masz tatuaż.
- Tak, a skąd wiesz takie rzeczy?
- Pół roku temu byłaś zapisana na laser Q- Switch, ale odwołałaś wizytę. Wpisałem w i okazało się, że służy on do usuwania tatuaży. Co oznacza, że jeszcze go masz.
- Prawdziwy Sherlock Holmes z ciebie.
- A gdzie masz ten tatuaż? – spytał, uśmiechając się lubieżnie.
- Nie musisz wiedzieć takich rzeczy – odparła wymijająco, po czym spłonęła rumieńcem.
- No dobra – mruknął, celowo przeciągając wyrazy, po czym wyciągnął się i odwrócił do niej plecami, układając do snu.
- Daj mi twojego laptopa – powiedziała.
- Po co ci mój laptop? – spytał i nie czekając na odpowiedź podał jej torbę.
- Dziękuję – powiedziała, biorąc torbę.
Włączyła komputer i podłączyła do niego swoje USB.
- Kobieto, jedziesz na weekend, a i tak pracujesz. Jesteś nienormalna.
- Dobrze wiedzieć – mruknęła nie odrywając wzroku od ekranu.
Pół godziny później Cuddy upewniła się, że House śpi, po czym wyciągnęła USB ze swoimi plikami i zaczęła szperać w folderach diagnosty.
- House, ty idioto! – szepnęła, uderzając go w ramię.
- Czemu mnie budzisz, wiedźmo?
- Po co ci takie zdjęcia?!
- Jakie zdjęcia? Aaa, te zdjęcia. – Uśmiechnął się lubieżnie.
- Jesteś zboczony – skomentowała, wyłączając komputer i podając go House’owi.
- Nigdy nie zrozumiem kobiet. – Ziewnął i znów ułożył się do spania. – Też byś spróbowała zasnąć. Jak moja matka się do ciebie dorwie to nie da ci spokoju.
- Jak my się zaręczyliśmy? – wypaliła.
- Słucham?
- Jak się zaręczyliśmy? – powtórzyła.
- Normalnie.
- Czyli?
- Kolacja, świece, coś w ten deseń.
- Niech będzie – zgodziła się i odwróciła do niego plecami.
***
- Wstawaj, Śpiąca Królewno! – krzyknął jej nad uchem.
- Co się drzesz?
- Zaraz lądujemy, przygotuj się na napad zombie, uuu.
- Naprawdę, bardzo śmieszne. Twoja rodzina na pewno taka nie jest, chociaż… Po kimś musiałeś odziedziczyć takie geny…
- I boskie oczy! – dodał.
- Och, nie przeginaj. Ja… Ja wcale tak nie myślę – wyjąkała.
- N – nie, w – wcale – odparł, naśladując ją.
- Drodzy państwo, prosimy o zapięcie pasów. Podchodzimy do lądowania. – ogłosiła stewardesa przez mikrofon.
- Mamo, kupisz mi taki fajny sprzęcior? – szepnął, nachylając się nad nią i przy okazji spoglądając w dekolt.
- House – powiedziała ostrzegawczym tonem.
- Tak, mamo?
Pokręciła głową z dezaprobatą i zapięła pas. House zrobił to samo i zaczął pogwizdywać.
- To gdzie masz ten tatuaż? – spytał nagle.
- Nie twój zakichany interes. Odczep się od mojego tatuażu.
- Dobrze, mamo.
- I skończ z nazywaniem mnie mamą.
- Dobrze, mamo.
- House!
- Tak, mamo?
- Nieważne. –Westchnęła i podparła podbródek na łokciu.
House poszedł w jej ślady i zrobił to samo.
- Jesteś irytujący, wiesz?
- Do usług – odparł z uśmiechem.
***
- Greg, kochanie – krzyknęła na oko 70 letnia kobieta, po czym mocno go do siebie przytuliła.
- Cześć, mamo – odparł i puścił oczko do Lisy. – Poznaj moją narzeczoną, Cu… Lisę.
- Lisa, skarbie, chodź tutaj – powiedziała, przyciągając ją do siebie i mocno ściskając.
- Witaj… - posłała House’owi zdezorientowane spojrzenie, a ten w odpowiedzi bezgłośnie wyartykułował: Margaret. – Margaret – dokończyła.
- Chodźcie, wszyscy już na was czekają.
- Wszyscy?
- No tata, babcia Carmen, Jane i Fred.
- Fred to mój brat, a Jane moja była dziewczyna – wyjaśnił Cuddy, po czym zwrócił się do matki. – Po co ją tu zapraszałaś? Jakby miała mało zmartwień.
- Nie przesadzaj, wpadła tylko na kawę, ale jak zobaczyłam jej radość na wieść, że do nas przyjeżdżasz zaproponowałam jej nocleg.
- Kochanie, na pewno się ucieszy jak cię zobaczy – pocieszyła go Lisa.
- Miejmy nadzieję – mruknął i złapał ją za rękę.
***
- Nie umiem pływać – szepnęła mu na ucho, gdy stali na przystani.
- Słucham? – zapytał z drwiącym uśmiechem.
- Nie umiem pływać – wycedziła.
- Dlatego właśnie popłyniemy łódką – wytłumaczył jak małemu dziecku.
Niezdarnie zszedł drabiną na pomost, pomógł zejść matce i wbił w Lisę zaciekawione spojrzenie.
Cuddy powoli się odwróciła i House dopiero teraz zauważył jakie ma na sobie buty. Wybuchł śmiechem.
- Ubrałaś takie buty na podróż?
- Coś ci się w nich nie podoba?
- Nie, nic – mruknął.
Gdy była już w połowie drogi zachwiała się i lekko odchyliła w tył.
- Daj, pomogę ci – powiedział i położył jej rękę na pośladku.
Cuddy, chcąc ją strącić, puściła się drabiny i spadła prosto na House’a.
- Gratulacje, jesteś miss drabiny, Liso – wycedził, akcentując ostatnie słowo.
- Dziękuję ci, Greg – odparła, również akcentując jego imię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Pią 18:27, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:05, 22 Sty 2010    Temat postu:

Baby jesteś boska Ty i Twój wen

Cytat:
"- I skończ z nazywaniem mnie mamą.
- Dobrze, mamo.
- House!
- Tak, mamo?
- Nieważne. –Westchnęła i podparła podbródek na łokciu.
House poszedł w jej ślady i zrobił to samo."


"Gdy była już w połowie drogi zachwiała się i lekko odchyliła w tył.
- Daj, pomogę ci – powiedział i położył jej rękę na pośladku.
Cuddy, chcąc ją strącić, puściła się drabiny i spadła prosto na House’a.
- Gratulacje, jesteś mistrzem drabiny, Liso – wycedził, akcentując ostatnie słowo.
- Dziękuję ci, Greg – odparł, również akcentując jego imię."

i jak tu nie kochać tej dwójki
i jak tu nie kochać Huddy
i jak tu nie kochać baby

Po prostu się nie da

Buziaczki w i wena

EDIT:
Wybacz tak mnie wciągnął tekst, że zapomniałam podziękować za dedyk Dzięki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 18:22, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:06, 22 Sty 2010    Temat postu:

Na końcu masz parę błędów, bejbi:
- odparła
- zamiast mistrzem chyba pasowałoby: miss albo mistrzynią.

To mi tak przypomina tę wspaniałą komedię! Cudowne! Huuuumor .
No, już, pisz czwórkę.

Dedyk dla mnie?
Dziękuuuuuuuuuuuuuuuuuję.

Ciocia H_a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:12, 22 Sty 2010    Temat postu:

baby noo zapowiada się interesująco

pozdrawiam
wena zyczę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:15, 22 Sty 2010    Temat postu:

tam jest dedykacja dla mnie ? * przeciera oczy ze zdumienia i wzrusza się * Dziękuję A część jak zwykle mistrzowska.Daj jeszcze jeeedną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:17, 22 Sty 2010    Temat postu:



Podoba mi się. Czy będzie taka scenka, tak jak w "Narzeczonym mimo woli", że wpadną na siebie nadzy?
Tak, moja wyobraźnia zaczyna pracować. xD

Śmieszy mnie to jak Cuddy i House, zwracają się do siebie, "kochanie i po imieniu.

Popieram H_a, pisz już 4 część.

Weeeeenaaa koosmategooo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:27, 22 Sty 2010    Temat postu:


to jest boskie

a ten fragment mistrzostwo
- To gdzie masz ten tatuaż? – spytał nagle.
- Nie twój zakichany interes. Odczep się od mojego tatuażu.
- Dobrze, mamo.
- I skończ z nazywaniem mnie mamą.
- Dobrze, mamo.
- House!
- Tak, mamo?


juz nie moge sie doczekac kolejnej czesci
blagam dodaj jak najszybciej !!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin