Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Poddanie się emocjom [M]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:41, 10 Lis 2009    Temat postu: Poddanie się emocjom [M]

No więc tak. Muszę powiedzieć, że nie jestem zadowolona z tego co napisałam. W ogóle . Ramka wiekowa jest +16 bo uważam, że fik nie jest aż tak zÓy żeby dawać +18. Właściwie to jest ziarekno tego co ja tutaj czytałam !!!
Taak, ale mogę Was pocieszyć jedynie tym, że mam nowy pomysł. ZNOWU !!!. I pewnie jutro ( właściwie to dzisiaj xd) napiszę i wkleję. Nie wiem czy ten pomysł był już omawiany, ale mam nadzieję, że mój Wam się spodoba .

Rozdział dedykuję Marysiii i Agusss za to, że tak pilnie komentowały moją poprzednią miniaturkę Wiem, że dedykacja z mojej strony to prawie nic, ale zawsze cośtam, cośtam Miłego czytania !!!



<i>zweryfikowane przez HuddyFan</i>

Od ponad piętnastu minut, placówkę Princeton – Plainsboro Teaching Hospital wypełniały krzyki dwóch osób. Pewien uparty diagnosta chciał zrobić biopsję mózgu, która według niej była bezpodstawna i niepotrzebna. Kogo ? Administratorki szpitala. Rozmowa, a właściwie kłótnia zaczęła się od wyżej wymienionego powodu, a po dwóch minutach zeszła na tor życia osobistego. Rzucali wyzwiskami i obelgami raniąc się nawzajem. Wiedzieli gdzie jest granica, której nie powinni przekraczać, bo skutki bólu byłby wtedy nie odwracalne. Ich kłótnie zawsze były dziecinne. Nie miały żadnego sensu, a oni mogliby tak godzinami zawracać sobie nawzajem głowę. Tym razem jednak, było inaczej. W końcu kobieta kłóciła się z House’m, człowiekiem pozbawionym jakichkolwiek uczuć, a on dobrze wiedział gdzie uderzyć tak, żeby zabolało. Po policzku spłynęły jej łzy. House wygrał i zamiast się cieszyć z wygranej, czuł się podle.
- Cuddy…
- Niech cię szlag, House ! – krzyknęła i wytarła policzek rękawem.
- Ja…
- Czemu nie możesz w końcu pogodzić się z faktem, że jestem cholernie szczęśliwa ?! W końcu mam to o czym marzyłam całe życie ! Dziecko które w przyszłości będzie okazywało mi troskę, szacunek i miłość !!!
Dlaczego, zawsze, gdy już wszystko sobie ułożę wchodzisz z buciorami do mojego życia i rujnujesz je jednym ruchem ?! Brzydzę się tobą !!! Nienawidzę cię !!! – krzyczała. Teraz ona przekroczyła linię, i choć nie zabolało go to tak bardzo jak ją, to jednak czuła się winna.
- To dobrze, bo ja ciebie też !!! – krzyknął, i odwrócił się, aby wyjść.
- Wcale nie – powiedziała już spokojniej, choć wciąż po policzkach spływały jej słone krople.
- A właśnie, że tak ! – krzyknął i wyszedł z gabinetu. W lobby istniała zupełna cisza. Nikt nic nie mówił, starając się usłyszeć każdy szczegół ich rozmowy. House rozejrzał się po pomieszczeniu i powiedział :
- Może kupcie sobie popcorn, będzie się fajniej oglądało – dokończył i ruszył w stronę windy. Gdy był w połowie drogi usłyszał stukot jej obcasów. Westchnął ciężko i odwrócił się, aby się z nią zmierzyć. Widział z jaką wściekłością idzie w jego stronę. Jej czarne loki opadały, i wznosiły się waz z każdym krokiem, a jej czerwone od łez oczy przyprawiły go o dreszcze. A co ona czuła ? Wszystko na raz : smutek, żal do niego, za słowa które rzucił przed chwilą w jej gabinecie, winę, za to co powiedziała ona, i czuła coś jeszcze. Czuła strach przed tym co zamierzała zrobić. Wiedziała, że będzie to tak ryzykowne jak wspinanie się po skałach bez zabezpieczenia. Była przygotowana na klęskę, ale przemawiała przez nią chęć zemsty nad diagnostą. W uszach dźwięczała jej straszna cisza. Pielęgniarki w recepcji wstrzymały oddech, a pacjenci zatrzymali się, aby zobaczyć co się za chwilę stanie. Na balkonie, nad recepcją pojawiła się postać Wilsona. Nawet on słyszał ich kłótnie i nie mógł przepuścić sobie okazji do obejrzenia darmowego teatru. Zbliżała się do niego z każdą sekundą, a w środku jej głowy zbierała się coraz większa obawa przed jej postanowieniem. ’Chrzanić to’ – powiedziała do siebie i pchnęła mocno oszklone drzwi.
- Ja ci zaraz pokażę, jak bardzo mnie nie nawidzisz ! – krzyknęła i przyciągając go za klapy od marynarki, wpiła swoje usta w jego. Pocałowała go z największą pasją i namiętnością jaką mogła z siebie wykrzesać, starając się, aby oddał pocałunek. Wszyscy w około zamarli. Nie wiedzieli co myśleć, bo byli zszokowani postępowaniem Pani dziekan. Co do Wilsona. Gdyby jeszcze bardziej się przechylił, z wrażenia przeleciałby przez barierkę i runął jak długi. ‘No pocałuj mnie kretynie’ – krzyczała w myślach.
‘No nareszcie !’. Oddał pocałunek ze zdwojoną pasją i namiętnością.
‘Nawet teraz musisz rywalizować ?’ – zakpiła.
I nagle, obydwoje poczuli dziwne uczucie. On nie spodziewał się czegoś takiego po niej, i to w dodatku na oczach całego personelu szpitalnego, ale podobało mu się. Zaimponowała mu. Rozkoszował się każdą sekundą pocałunku. To zaczęło mu się podobać choć sam nie wiedział dlaczego. W końcu, nic do niej nie czuł. A może jednak ?. Ona także odkryła coś dziwnego. Na samym początku poczuła satysfakcję, wygrała z nim, lecz po chwili chęć zemsty zbladła do tego stopnia, że kompletnie odeszła, dając pierwszeństwo skrywanym dotąd emocjom. W końcu, nic do niego nie czuła. A może jednak ?. Z całych sił próbowała uciec od chwili w której musiałaby przestać smakować jego ust, lecz czas nie dawał za wygraną. Co jak co, ale byli w recepcji, Na miłość Boską !. Lekko oddaliła się od niego, czując, że już brakuje jej smaku jego warg, zapachu jego oddechu. I choć ich twarze dzielił centymetr, czuła, jakby byli od siebie co najmniej kilometr. Spojrzała mu w oczy. Zobaczyła w nich coś, co od tak dawna pragnęła ujrzeć. On był nią zafascynowany, zauroczony. W jednej chwili nawet pomyślałaby, że wyznaje jej niemą miłość. Nachyliła się do jego ucha, z satysfakcją która powróciła.
- Skoro tak bardzo mnie nie nawidzisz, dlaczego oddałeś pocałunek ? – zapytała retorycznie. Wiedziała, że jej nie odpowie. Przynajmniej nie teraz. Odwróciła się i uśmiechem podążyła do gabinetu, zostawiając Greg’a i ‘publiczność’ w szoku.

***

Siedziała przed biurkiem, wypełniając zupełnie zbędne papiery. Nie były nawet odrobinę ważne, ale musiała się czymś zająć, bo gdy nie miała nic do roboty, jej myśli krążyły wokół pocałunku. Może jednak coś do niego czuła, tylko tego najzwyczajniej w świecie nie widziała ? Ten pocałunek był czymś więcej niż tylko pocałunkiem. Był dla nich potwierdzeniem słów ich przyjaciela – Wilsona. Kochali się. Teraz to wiedziała, tylko co z tego ? House nigdy nie zaangażuje się w poważniejszy związek, a ona właśnie czegoś takiego potrzebowała. Wracać do domu, gdzie dwójka małych szkrabów zamieniała by dom w plac zabaw. Chciałaby usiąść wieczorem, przy lampce wina i przytulić się do człowieka, który odwzajemniał by jej uczucie. Po paru minutach swoich wywodów wstała i ruszyła na oddział diagnostyki. Jeżeli teraz sobie tego nie wyjaśnią to nigdy. Gdy szła do windy czuła na sobie wzrok każdego z obecnych tam lekarzy i pielęgniarek. Nawet do tych których tam nie było, wiadomość o pocałunku ich szefowej z internistą doszła w rekordowym tempie. Drżącą ręką nacisnęła guzik od windy. Najzwyczajniej w świecie się bała rozmowy z chamskim lekarzem. Gdy winda dotarła do celu, Cuddy niepewnie zrobiła pierwszy krok w przód. Przez pięć minut zastanawiała się zanim zrobiła następny. Powoli, zmierzając do jego gabinetu zobaczyła, że elita House’a patrzy na nią z nieukrywanym zaciekawieniem. ‘W tym szpitalu wiadomości rozchodzą się szybciej niż epidemia’ – pomyślała. Stanęła przed gabinetem diagnosty i wzięła głęboki wdech. Stanowczo pchnęła drzwi i stanęła na przeciwko biurka przyglądając się mężczyźnie z uwagą. On natomiast siedział w fotelu, opierając brodę o laskę i myśląc o czymś intensywnie.
- Kolejny trudny przypadek ? – zapytała nieśmiało przełamując pierwsze lody.
- Nie. – mruknął.
- Więc co jest ?
- Zgadnij – powiedział. W jego głosie można było wyczuć ironię.
- Nie wiem. Olśnij mnie – odbiła piłeczkę i przysuwając krzesło, usiadła naprzeciwko.
House parsknął śmiechem,
- Przed chwilą brutalnie wepchnęłaś swój język do moich ust. A tak poza tym to nic szczególnego – odpowiedział i wrócił do poprzedniej pozy.
- Greg… musimy porozmawiać. – wydusiła.
- O czym ? – zapytał udając zdziwienie.
- Dobrze wiesz o czym, idioto – traciła powoli cierpliwość.
- Nie wiem. Olśnij mnie – uśmiechnął się do siebie i popatrzył na nią. Chciał dokładnie wiedzieć co teraz myśli. Dzięki temu mógłby rozwikłać zagadkę, w której gubił się niczym pięciolatek.
- Wiesz, żałuje, że ty w ogóle przyszłam – rzuciła zrezygnowana i wstała, zmierzając ku wyjściu.
- Czy ten pocałunek… ? On coś dla ciebie znaczył ? – zapytał chcąc ją zatrzymać. Chcąc zatrzymać w miejscu każdą chwilę w której znajdowali się tak blisko siebie, tylko po to, aby móc spojrzeć w jej pełne wrażliwości oczy, poczuć zapach jej kwiatowych perfum. Po prostu być obok niej. To takie idiotyczne. Szli ze sobą krok w krok, aż od studiów, a on potrzebował zwykłych pięciu minut by zrozumieć co tak naprawdę czuje.
- To zależy. – odpowiedziała niepewnie, nie odwracając się.
- Od czego ? – zapytał i zbliżył się na tyle, że czuł zapach jej włosów.
- Od tego czy znaczył coś dla ciebie. – rzuciła i odwróciła się do niego. Stali teraz, jak dwójka czwartoklasistów walczących o to kto zamruga ostatni. Co miał jej powiedzieć ? Że znaczył dla niego więcej niż cokolwiek na świecie ? To nie było w jego stylu. Musiał wymyślić coś innego. Jego wzrok padł na trójkę przyjaciół siedzących za szybą, i przyglądających się im z podnieceniem.
- Idzie sprawdzić czy was niema w bufecie – powiedział House i jednym ruchem ręki zamknął drzwi. Lekarze wciąż siedzieli na swoich miejscach, nie dając oznaki żadnego posłuszeństwa. Mężczyzna westchnął ostentacyjnie i chwytając za sznurek w sekundzie zasłonił żaluzje, odcinając tym samym promienie słońca. Jedynym źródłem światła była teraz tylko lampka stojąca na biurku, z dala od nich.
Byli sami, w pewnym sensie z dala od świata. Byli tak blisko, a tak daleko. Jej oddech przyspieszył. Stojąc od niego na wyciągnięcie ręki czuła podniecenie i niepohamowaną chęć na powtórzenie tego, co zdarzyło się w lobby. Był taki pociągający, wciąż czuła jego wargi na swoich. On podszedł do niej i musnął jej usta szybko się odsuwając. Spojrzała w jego oczy.
- W co ty się ze mną bawisz, House ? – zapytała rozdrażniona. Dlaczego się odsunął ? Gdyby zdobył się na więcej na pewno by go nie powstrzymała. Była tego pewna.
- Nie wiem, ale jest ekscytująco. – wyszeptał i ponowił pocałunek. Znów odsunął się zanim zdążyła cokolwiek zrobić.
- Mi się nie podoba – westchnęła, powstrzymując się od tego westchnienia rozkoszy. Jego oddech był dla niej jak narkotyk. House złapał ją za nadgarstki i pchnął na szybę. Była zaskoczona jego brutalnością. Przed sekundą ledwo czuła jego smak, a teraz o mało nie wybiła przez niego szyby.
- A mnie tak – powiedział i spojrzał jej w oczy. Zobaczył w nich dzikość. Chciała go, tak samo jak on chciał jej, ale czemu się nie pobawić. Wiedział, że doprowadzał ją do szału. Delikatnie wodził nosem po jej królewskiej szyi. Puścił jej rękę i oparł się o szybę blokując jej drogę jakiejkolwiek ucieczki. Gdy dotarł na samą górę jej szyi, zaczął cofać się zostawiając po sobie namiętne pocałunki. Lisa odchyliła głowę uderzając głową o ścianę i przygryzła wargę. On, wracając po drugiej stronie jej dekoltu oderwał się i spojrzał na nią. Ona otworzyła lekko oczy i popatrzyła na niego błagalnie.
- Czemu się nade mną znęcasz ? – zapytała zrozpaczona. Była już u kresu wytrzymałości.
- Zrobił bym coś więcej, ale nie wiem po co. Czy to będzie coś znaczyło ? – spytał podrażniając jej policzek swoim zarostem.
- Dla mnie tak – odpowiedziała wsuwając wolną rękę pod jego marynarkę. Czuła jego ciepło.
Spuścił głowę wpatrując się w podłogę. Nagle jej ręka znalazła się pod jego brodą. Lekko uniosła mu głowę, aby na nią spojrzał.
- A dla ciebie ? – zapytała z nadzieją. On wypuścił ją z objęć i odszedł krok do tyłu. Poczuła się odrzucona. On tylko ciężko westchnął i odwrócił się z powrotem.
- Nie no, tak się dłużej nie da – powiedział i w sekundzie znalazł się przy niej całując ją namiętnie. Już nie wytrzymał. Wiedział, że Lisa jest u kresu wytrzymałości, ale on też powstrzymywał się resztkami sił. Złapał ją w pasie i popchnął na przeciwległą ścianę. Jego ręka znalazła się na jej kolanie i powoli zmierzała ku górze. Cuddy zorientowała się co chce zrobić, gdy jego dłoń znalazła się na wewnętrznej stronie jej uda. Szybko otworzyła oczy i złapała go za rękę.
- Tak daleko się nie posuniemy – powiedziała.
- Posuniemy się o wiele dalej – stwierdził House i przesunął ich dłonie radykalnie w górę. Przeszedł ją dreszcz podniecenia, ale szybko się opamiętała.
- Bo będę krzyczeć – zagroziła.
- Z pewnością – uśmiechnął się.
Jak widać przekonywanie go poszło na marne.
Do stołu właśnie wrócili trzynastka, Taub i Foreman. Siedzieli i rozmawiali o dzisiejszym lunchu, gdy ich dyskusję przerwał gardłowy krzyk kobiety.
- Czy to była… ? – zasugerował Taub.
- Nie wierzę – pokręcił głową Eric i spojrzał na Kutner’a który właśnie wszedł do gabinetu.
- Słyszeliście to ?
- Trudno byłoby nie słyszeć – parsknęła 13.
- Co robisz ? – zapytał Taub widząc jak hindus podchodzi do szklanej szyby.
- Chce ich podejrzeć – odpowiedział oczywistym tonem i zajrzał poprzez wprawione w ruch paski żaluzji. Remy uśmiechnęła się i otworzyła usta, a Taub patrzył na niego z obrzydzeniem. Mężczyzna szybko odwrócił się i oparł o szybę przerażony.
- Zapewne jest tam coś co jest dozwolone od osiemnastu lat – zażartował Foreman.
- Stary, to jest dozwolone od jakichś osiemdziesięciu ośmiu – odetchnął.

KONIEC

<i>Moja złota myśli : Czasami łatwiej jest poddać się emocjom niż potem żałować swojego wyboru. To właśnie spontaniczne decyzje sprawiają, że nasze życie ma tyle barw. Nauczmy się po prostu żyć chwilą, bo za miesiąc, dzień czy godzinę może być zapóźno.</i>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HuddyFan dnia Śro 12:48, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:54, 10 Lis 2009    Temat postu:

cudnie.

To cudnie, że się podobało, ale proszę, następnym razem postaraj się o dłuższy i bardziej konstruktywny komentarz. Inaczej będę ciąć!
M.F.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Wto 23:54, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:56, 10 Lis 2009    Temat postu:

a) U CIEBIE KUTNER ŻYJE
b) dzienksy za dedikejszyn, to znaczy WIELE
c)
Cytat:
Ja ci zaraz pokażę, jak bardzo mnie nie nawiedzisz

nawiedzić to ją może i nawiedzi ( ), ale tu chyba chodzi o "nienawidzi"...
i TYYY! wieRZę nie wieżę
d) fabuła była PRZEZAJE, uwielbiam Cię, wieesz?

i ta nieobliczalna Cuddy, no aaach

Cytat:
- Stary, to jest dozwolone od jakichś osiemdziesięciu ośmiu odetchnął.



NO KOCHAM CIĘ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:58, 11 Lis 2009    Temat postu:

O łał.....
Huddyfan to jest boskie, niby nic nowego, ale tak napisane, że aż serducho mocniej zabiło, genialne teksty Kutner ogólnie cały zespół Wilson, jak dobrze, że nie wypadł z tego balkonu no i cały personel szpitala już chyba na zawsze będzie nieodłączną częścią Huddy historii. A potem to już z sekundy na sekundę coraz cudowniej, super Ci wyszło
To chyba najlepsze jak do tej pory Twoje opowiedanie, przynajmniej dla mnie
Bosko Strasznie mi się podobało Nawet nie próbuję sobie wyobrazić co może być dozwolone od 88
Gratuluję i życze wena na więcej takich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:20, 11 Lis 2009    Temat postu:

Wspaniałe
Przyjemnie i lekko się czytało,było pełno emocji a zarazem dużo humoru

Cytat:
- Stary, to jest dozwolone od jakichś osiemdziesięciu ośmiu – odetchnął.


Uwielbiam Kutner'a

Bym chciała zobaczyć miny wszystkich jak Cuddy pocałowała House'a oraz miny kaczuszek jak Cuddy zaczęła krzyczeć

Czekam na więcej takich rewelacji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[H]oney^^
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krawata Jimmiego ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:52, 11 Lis 2009    Temat postu:

Hahah lubie zÓe ficki
Początek przyznam nie zapowiadał takiego rozwinięcia akcji, ale przyznam podobało mi się, naprawdę. Kilka małych błędów było.ale marysia je wyłapała
Cytat:
Co do Wilsona. Gdyby jeszcze bardziej się przechylił, z wrażenia przeleciałby przez barierkę i runął jak długi

haha dobre, cały Jimmy

No no naprawdę gorące opowiadanko, jest takich na pęczki , ale to z pewnością ma to "coś".

Cytat:
Forman

Foreman, ale to taka drobnostka że nie ma znaczenia .
Ogólnie fajnie mi się czytało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:33, 11 Lis 2009    Temat postu:

O Boże Czuję się jak w niebie !!!

Baby zauważyłam, że twoje komentarze nie są za bardzo wyczerpujące, ale bardzo ważne (dla mnie ) Dziękuję

Marysiaaa na którą zawsze mogę liczyć Czy w ogóle ktoś sobie wyobraża szpital bez kochanego Kutenra, bo ja nie
Jeżeli go uśmiercili w naszym kochanym serialu, to my musimy trzymac go dla zasady. Tak jest nam łatwiej !!! Nie wiem co znaczy PRZEZAJE, ale w każdym bądź razie dziękuję Też cię kocham
Bo czym by był mój fick, bez twojego komentarza

O. wrócił Lisek ktory na początku, komentował, ale już potem nie !!! ( żart, of kors ) Co do Kutnera. Bedzie żywy do końca jak Michael Jackson albo Elvis Dziękuję Ci Twoja opinia bardzo dużo dla mnie znaczy.

Martusiu14 uwież mi zobaczyć ich miny I kto nie uwielbia naszego ciamajdowatego Hindusa ?!?! Dziękuję Ci

No i [H]oney^^ Teraz będę wiedzieć komu dedykować zÓe ficki . Ma to coś ??? Dziękuję Ci .
Co do Foreman'a. Wiedziałam, że cos jest źle, ale nie mogłam załapać co !!! Zaraz poprawiam błędy.

A teraz do wszystkich Chcę Wam wszystkim podziękować, za to, że wierzycie we mnie i komentujecie choć pewnie wcale wam się nie chce. . I teraz tekst który wszyscy cytowali :

"- Stary, to jest dozwolone od jakichś osiemdziesięciu ośmiu – odetchnął."

Wierzcie lub nie, ale ja też wolę niewiedzieć co to było
Jeszcze raz tysiące buziaków dla Was Jesteści wspaniali !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:48, 11 Lis 2009    Temat postu:

WOW po stokroć Normalnie miałam dreszcze Nieziemskie to było. Totalnie w stylu House & Cuddy W milionie procent Jeśli otworzyłabym słownik wyrazów bliskoznacznych wpisałabym tu wszystkie słowa oznaczające fantastyczny, cudowny i w ogóle.
Ech Ach i Och

Brak mi słów aby opisać jak BARDZO mi się podobał ten fik

ps. Nawet mój kochany Wilsonek pojawił się na sekundę w totalnie Wilskonkowym opisie



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:52, 11 Lis 2009    Temat postu:

BOŻE Monad nie wiem co powiedzieć !!!! Jestem zszokowana tym, że ci się podobało zwykle, gdy pisałam chwialiłaś mnie, ale zawsze było to "ale". A tu proszę, taka zmiana. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa *odwraca się od laptopa i zciera rękawem łzy* Kocham Cię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:57, 11 Lis 2009    Temat postu:

Pozwoliłam sobie zacytować Ciebie w swoim opisie Mogę prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:02, 11 Lis 2009    Temat postu:

No teraz to chyba żartujesz ?!?! Chcesz żebym dostala zawału ?! Ktoś mnie zacytował i to nie byle jaki "ktoś". Teraz mogę umrzeć szczęśliwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:03, 11 Lis 2009    Temat postu:

Bo nie można chwalić na wyrost A tu zasłużyłaś Jestem zawsze szczera I dobrze że to miniaturka i ten cudowny brak dosłowności w kluczowym momencie, wyobraźnię mam, +18 też już za mną Spełnienie marzeń taki fik

Z tym umieraniem to się raczej nie wygłupiaj A co z fanami? mniej nas na uwadze


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monad dnia Śro 13:07, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:07, 11 Lis 2009    Temat postu:

Aaaaa !
Cudo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:30, 11 Lis 2009    Temat postu:

AWWWWWWW!!!!!

no nie wiem aż co napisać cudowne to było.
Noi - Kutner żyjeee!
Zgadzam się, że to dobrze, że to miniaturka
Jesteś niesamowita
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Śro 20:32, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:32, 12 Lis 2009    Temat postu:

dziękuje!!!
za Wilsonowe gapienie się na nich jakby to był najlepszy występ teatralny na jakim był
za Kutnerowskie ciekawstwo (i za to że u ciebie żyje)
a przede wszystkim za nieprzewidywalnośc zachowania Cuddy i House'a
no cudne to było i cacy
p.s. a błędy każdy popełnia i literówki też i mi to kompletnie nie przeszkadzało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aduśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:19, 13 Lis 2009    Temat postu:

Świetny fik!

Ostre kłótnie Huddy. To jest to ;D
Podobała mi się ta zemsta Cuddy
No i te akcje w gabinecie House.

Ostro

Pięknie napisane! I dziękuję za złotą myśl! :-*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[E]LIZA
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krajenka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:17, 13 Lis 2009    Temat postu:

Wiesz co? Musiałabym chwilkę ochłonąć Dobra, muszę przyznać, że chwilka to stanowczo za mało xD Wybacz, że komentarz nie będzie zbyt składny, ale to tylko dowód na to, że odebrałaś mi mowę To było tak...realne! Jaka szkoda, że nie zobaczę tego w serialu Co ja się będę rozpisywała, i tak nie znajdę dobrych słów Bezbłędne po prostu! Wielki pokłon dla Twojego talentu Buziaki :-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:36, 13 Lis 2009    Temat postu:

Teraz to ja normalnie nie oddycham
To najpiękniejszy komentarz jaki w życiu dostałam!!! Dziękuję [E]lizo
Dziękuję też IloveNelo Kochana, czytałam wszystkie twoje fiki. Są przecudowne. Tak samo jak [E]lizy Dzięki
Aduśka! sama czasem nie wiem skąd u mnie te myśli! Serio!
W każdym razie dzięki
Dziękuję też Magdalence
Wasze komentarze rozjaśniają mój dzień !!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HuddyFan dnia Pią 20:44, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa_Cuddy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:38, 14 Lis 2009    Temat postu:

Fik normalnie bomba!
Dawno nie czytalam tak dobrego !
Gratulacje niniejszym usatysfakcjonowałaś wybredną Monyke


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:44, 14 Lis 2009    Temat postu:

OŻesz! Obczajcie to! Sama Lisa_Cuddy mnie skomentowała
Dzięki słońce Cieszę się, że sprostałam zadaniu

HuddyFan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa_Cuddy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:50, 14 Lis 2009    Temat postu:

Hehe ale tak na serio jest świetny
W niektórych fikach opisują Cuddy jako taką ofiarę losu a tu miała tego swojego pazura
Czekam na więcej fików w twoim wykonaniu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:54, 14 Lis 2009    Temat postu:

Napisałam już chyba z pięć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa_Cuddy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:00, 14 Lis 2009    Temat postu:

No wiem wiem, czytam i ten najnowszy teraz śledzę
Ale czekam najbardziej na te najostrzejsze czyli wiesz Z TYM czymś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[3]
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:41, 01 Kwi 2010    Temat postu:

mrrr... chętnie bym zajrzała za tą żaluzję

i uwielbiam ten tekst:
<b><i>- Ja ci zaraz pokażę, jak bardzo mnie nie nienawidzisz !</i></b>

i w zasadzie, jak dłużej pomyślałam, to zdecydowanie jest mój ulubiony fik [M]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez [3] dnia Czw 20:44, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:22, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Ojej... To było niesamowite... Pełne prawdziwych emocji... "Stałam" tuż przy nich... "Widziałam" każde spojrzenie, które opisałaś, i którego nie opisałaś... Czułam ich oddechy na swojej twarzy...

Zanim przeczytałam akapit monitor gasł mi po dwa razy, bo czytałam każde zdanie po dziesięć razy, rozkoszując się każdą sceną...

To było mocne. I piękne.

I cudny pomysł na końcówkę. Zza ściany z perspektywy Kaczuszek... Ach, te szklane ściany szpitala Princeton-Plainsboro... Mina i tekst Kutnera na koniec mnie rozwaliły... Taka wisienka na torcie

Na słowa: "Ja ci zaraz pokażę, jak bardzo mnie nienawidzisz!" uśmiechnęłam się do siebie (i Ciebie! ), bo napisałam kiedyś podobną rzecz, nieco inaczej to brzmiało, ale sens (i efekt, mozna powiedzieć ) był ten sam... Tylko u mnie to House był tą stroną "pokazującą" i - tu Cię zmartwię - osobą, której "pokazywano" nie była Cuddy... No i poza tym ja się wykazałam banalnością okoliczności - House'owa sypialnia... A Twoja scena w szpitalnym holu - majstersztyk-rewelacja. Zwłaszcza z tym Wilsonem przechylajacym się przez barierkę

Czy teraz mogłabym co nieco o interpunkcji...? Takie drobiazgi, ale się powtarzają... Mianowicie:
- między słowem a znakiem interpunkcyjnym NIE robimy spacji [Przyjdziesz? Na pewno! Przyjdę. A wiesz, że...? NIE: Przyjdziesz ? Na pewno ! Przyjdę . A wiesz , że ... ?]; wyjątkiem są myślniki;
- zdania dialogowego twierdzącego - jeśli jest po nim, po myślniku, komentarz - NIE kończymy kropką; wykrzykniki i znaki zapytania natomiast oczywiście wstawiamy zawsze Czyli np.:
- Lubię cię - powiedział.
Ale:
- Lubię cię.
- Ja ciebie też.

No to tyle

To chyba nie była pierwsza rzecz Twojego autorstwa, którą czytałam, i przypominam sobie, że Ciebie się naprawdę dobrze czyta, wszystko, co piszesz jest takie "mięsiste", żywe, prawdziwe, trójwymiarowe, namacalne, pełne emocji... Także chylę czoła, bo to duża sztuka - pisać w ten sposób...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Wto 15:03, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin