Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

List do Świętego Mikołaja [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:53, 06 Gru 2009    Temat postu:

mazeltov napisał:
w tytule na forum pisze ze jest tylko 3 czesci a ja zagladam a tam jest ich az piec


wiem, wiem ale od wczoraj mam problem z forum, ja juz pisałam, nie pokazują mi się emotki i nie mam też obcji edytuj a forum zrobiło mi sie szre*płacze* i nie widze nawet, gdy ktoś dodał kolejna wypowiedz

co do ficka... mam złą i dobrą wiadomość.
dzis nastepna czesc... a ta kiepska(chociaż nie jestem pewna, czy to zła wiadomość) duzymi krokami zblizamy sie do konca*smutna*
pierwsze założenia to była miniaturka, ale jakoś fabuła mi się za mocno rozkręciła next part niebawem, ale nie jestem pewna, czy czasem nie last part...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:12, 06 Gru 2009    Temat postu:

Ojj nie przejmij sie problemami z forum to bzdety, a pozatym dzisiaj jak weszlam to czekaly na mnie az dwie czesci

juz sie nie moge doczekac kolejnnej czesci troche szkoda ze ostnia lub jedna z ostatnich
no ale przeciez napewno napiszesz dla nas cos nowego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:12, 06 Gru 2009    Temat postu:

OGŁOSZENIE!!!!

Zaczęłam kolejny fick... ale nie moge dodawać nowych tematów, opcja mi zniknęła... :8czarna rozpacz* pomocyyyyy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:51, 06 Gru 2009    Temat postu:

VI

Zaparkował samochód na pobliskim parkingu.
Wysiadł powoli, chwycił laskę i zaczął iść wzdłuż alejki. Rozglądał się po okolicy, ale tak naprawdę doskonale wiedział dokąd zmierza. W oddali spostrzegł ławeczkę, na której zwykł przesiadywać z córką. Niestety, była pusta.

- Co teraz? – Zastanawiał się. – Dokąd iść, gdzie szukać…
House nie miał pojęcia, co powinien zrobić. Ale postanowił podejść bliżej, porozglądać się jeszcze, z nadzieją…

No właśnie, nadzieja. Gregory House i nadzieja? Czy to nie było dziwne? On, który nigdy się jej nie trzymał kurczowo. On, który wierzył w beznadziejność ludzkiego żywota, teraz jest pełen nadziei. Na zmianę na lepsze. Dotarł do ławki i bezszelestnie na niej usiadł. Zamyślił się na chwilę. Przypomniał sobie momenty spędzane tutaj razem z Rachel. I przypomniał sobie również, jak bardzo lubiła siedzieć na zielonej trawie pod wielkim dębem, kilkanaście metrów od ławki. Tak, że nikt przechodzący alejką nie mógł jej zobaczyć. Lubiła się ukryć, schować przed ludźmi i myśleć. Nie dlatego, że była nieszczęśliwa. Absolutnie. To właśnie sprawiało jej przyjemność. Mała miała optymizm i chęć do życia Lisy, ale determinację i wytrwałość w dążeniu do zamierzonego celu odziedziczyła po Gregory’m.

House wstał i podszedł niepewnie w kierunku drzewa. Podchodząc bliżej zauważył wystający zza niego różowy plecak. Uśmiechnął się sam do siebie. Wyjął z kieszeni dwa czerwone lizaki, jednego rozpakował i włożył do ust, a drugiego trzymał wciąż w dłoni. Zdawał sobie sprawę, że to będzie jedna z najważniejszych rozmów w jego życiu, że to będzie ten rodzaj rozmowy, z którą nie radzi sobie zbyt dobrze.

Wychylił zza pnia tylko głowę, w jego ustach wciąż tkwił lizak. Popatrzył z góry na Rachel, która opierała się plecami o wielki konar. W dłoni trzymała kauczukową piłeczkę, Greg nazywał ją „zestawem małego House’a”. Romyślała, był tego pewien. On zawsze w takiej samej konsternacji z piłką w ręku zastanawiał się nad ważnymi dla siebie sprawami.

Nagle, na ziemi, tuż pod jej stopami wylądował czerwony łakoć. Poruszyła się nieznacznie, jednak nie podnosząc wzroku. Wbiła spojrzenie w malinową kulkę i uśmiechnęła się lekko.
- Nie mogę przyjmować słodyczy od nieznajomych. – Powiedziała przekornie. – Tata powiedział, że muszę uważać, gdy nie ma ze mną dorosłego. A właśnie w tym momencie tak się złożyło, że siedzę tu sama. Rodzice się kłócą i nie wiem jak ich pogodzić… - Ciągnęła nie unosząc wzroku. Wiedziała, że to ojciec. Doskonale to wiedziała. Takie lizaki można było dostać tylko w szpitalu i w dwóch kioskach w Princeton.

- Już to zrobiłaś. – House wtrącił ciepłym głosem.
- Na długo? – Zapytała.
- To zależy. Jak bardzo będą się starać.
- A jak bardzo będą? – Nie odpuszczała ojcu.
- Naprawdę bardzo mocno. Oboje. Szczególnie tata się postara. – Pochylił się i pocałował ją w czoło.
- Chodź, zabiorę Cie do mamy i wujka Jimmiego. – Podniósł się powoli i wyciągnął dłoń w kierunku córki.
- Masz całe brudne rajstopki. Dobrze, że nie ma jeszcze śniegu. Bo miałabyś przemoczone nogi.
- Chciałabym, żeby w mikołajki padał śnieg, co to za Mikołaj, jak sanie nie mają po czym jechać?
- Sami zrobimy sobie mikołajki, całą rodziną.
Mała skinęła głową.

- Tatooo? – Szła alejką obok ojca, trzymając jego dłoń.
- Tak? – Podążał u boku kochanej córci czując jej dłoń w swojej.
- Przepraszam, że nie byłam dzisiaj w szkole.
- Nic się nie stało. Tylko nie strasz nas tak więcej. Jak wsiądziemy do samochodu, to zadzwonimy do mamy.
- Dobrze. – Zamilkła na chwilę, po czym szepnęła.
- Kocham Cię tato.
- Ja też Cię kocham Skarbie.

Szli tak alejką, ich sylwetki oświecało grudniowe słońce. Czekał ich cudowny wieczór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:32, 07 Gru 2009    Temat postu:

Rachel jest boska

House zebral sie do kupy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:28, 07 Gru 2009    Temat postu:

Kocham, kocham bezwarunkowo. To dziecko jest wspaniałe.
I Greg wreszcie przejrzał na oczy.
Diagnosta rozmawiający ze swoją małą córeczką.
NiEtYkAlNa jesteś boska!
NiEtYkAlNa napisał:
No właśnie, nadzieja. Gregory House i nadzieja? Czy to nie było dziwne? On, który nigdy się jej nie trzymał kurczowo. On, który wierzył w beznadziejność ludzkiego żywota, teraz jest pełen nadziei. Na zmianę na lepsze.

Nadzieja jest czymś pięknym - ostatnią deską ratunku, gdy powoli szczęście wymyka nam się z rąk, to właśnie ona pomaga nam je odzyskać.
NiEtYkAlNa napisał:
Mała miała optymizm i chęć do życia Lisy, ale determinację i wytrwałość w dążeniu do zamierzonego celu odziedziczyła po Gregory’m.

To się nazywa mieć dobre geny.

"zestaw małego House`a" rządzi!
NiEtYkAlNa napisał:
- Naprawdę bardzo mocno. Oboje. Szczególnie tata się postara.

I teraz tatuś ma pamiętać, co dziecku obiecał. Pamiętać, za tydzień, miesiąc, rok, dekadę, pół wieku, nie ważne ile czasu upłynie - ma pamiętać.

NiEtYkAlNa napisał:
- Kocham Cię tato.
- Ja też Cię kocham Skarbie.


Piękne
Pozdrawiam gorąco i wena dużo życzę. I czasu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez czarodziejka dnia Pon 12:29, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
handzia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:17, 07 Gru 2009    Temat postu:

Jeeeny... To jest świetne
Czekam na dalszy ciąg...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:13, 07 Gru 2009    Temat postu:

Bardzo sympatyczne. Przeurocza jest ta mała A House w roli taty, też nieprzesłodzony, taki w sam raz akurat

Czekam na ciąg dalszy i to, żeby się wreszcie zaczęli starać bardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:25, 07 Gru 2009    Temat postu:

Rachel

taka słodka, ale i dojrzała jak mama

i House w roli ojca


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:31, 07 Gru 2009    Temat postu:

ach...
House taki opiekuńczy...
I Rachel z kauczukiem w ręce
Ale to jeszcze nie koniec, co?

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:33, 07 Gru 2009    Temat postu:

mazeltov w końcu przejrzał na oczy

czarodziejka dziękuję

handzia już niebawem

monad House rzadko bywa słodki, a jeśli już, to na swój sposób. Za to go kocham!

baby tak powinno być

IloveNelo już prawie

dziękuję za wyrazy uznania


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Pon 19:34, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:39, 07 Gru 2009    Temat postu:

O matko !
Nie wiem co powiedzieć...
Genialne !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:59, 07 Gru 2009    Temat postu:

Boże, NiEtYkAlNa... to jest piękne...
nie mam słów...
po prostu cudowne....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:05, 07 Gru 2009    Temat postu:

Mi? Ale nie ma za co.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:44, 09 Gru 2009    Temat postu:

A tu czemu tak pusto?? Będę płakać To jest świetne! I mam nadzieję, że oprócz 7 części będzie jeszcze epilog

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:49, 09 Gru 2009    Temat postu:

jutro bedzie finał, a nad epilogiem pomyślę *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:33, 10 Gru 2009    Temat postu:

Zapraszam na ostatnia część P miłego czytania

VII

Nastał wieczór, House naprawdę bardzo się postarał, by wszystko tego dnia było na swoim miejscu, przy drobnej pomocy swoich dwóch ukochanych kobiet i najlepszego przyjaciela czuł, że może góry przenosić, a póki co dźwigał kilka ciężkich paczek. Niósł je do salonu niezwykle chętnie i zręcznie, pomimo swojej uszkodzonej nogi.

- House! Zostaw to, pomogę Ci. – Krzyknął Wilson znad kuchenki.
- Lepiej nie przestawaj pichcić, bo nie zdążymy! – Krzyknął i uśmiechnął się sarkastycznie.
Wilson oddał uśmieszek.

- Tak gosposiu, ten fartuszek Cuddy chyba jest na Ciebie za malutki. Może Mikołaj powinien przynieść Ci w prezencie taki szyty na miarę, żebyś mógł gotować mi częściej.
- Nie gotuję Tobie, tylko nam wszystkim. Pomagam Lisie.
- Właśnie, a gdzie podziewa się pani domu? – Zapytał zdziwiony.
- Jest w pokoju Rachel, pomaga jej się uczesać. – Odparł James.
- Sama pewnie też się pacykuje. – Szepnął radośnie House.

House poukładał w salonie wszystkie paczki, zawiesił skarpetki, chociaż to akurat zrobił niechętnie. Zamierzał wmieszać w to Wilsona, ale poświęcił się dla córki. W końcu to ona wybierała ozdoby, a Greg obiecał jej, że to on je zawiesi. Robił więc to, najlepiej jak potrafił.

Z przyczepieniem jednej kolorowej skarpety miał problem. Przyklęknął na zdrowym kolanie i w skupieniu wysunął delikatnie koniec języka, by lepiej „po celować” i przytwierdzić przedmiot do kominka.
- Nieźle Ci idzie. – Usłyszał gdzieś obok.

Spojrzał w górę i zobaczył Lisę tuż przy nim, stała tam piękna i uśmiechnięta, a on gapił się na nią z dołu, wyglądała tak zjawiskowo, że zamarł na chwilę i zapomniał schować język.
- Bo zaraz zaczniesz się ślinić. – Zażartowała.
Miała na sobie turkusową sukienkę z atłasu, lekko podpięte włosy, loki, które opadały na ramiona zdawały się drażnić jej jedwabną skórę.
Włosy czarne jak heban, a usta w kolorze krwi. Jej szare tęczówki zyskały teraz odcień błękitu.
Wstał powoli nie odrywając od niej wzroku, przybliżył się jeszcze, by mógł dotknąć swoim ciałem jej krągłości. Ich spojrzenie stało się głębokie i namiętne.

Nagle usłyszeli cichy, delikatny głosik gdzieś nisko.
- Pocałuj ją. – Szepnęła Rachel, która stała tuż przy rodzicach, gdy niczego nieświadomy Wilson gotował kolację stojąc tyłem do całej sceny, która wielkimi krokami wdzierała się w ich życie. Znowu dobre życie.
- No pocałuj mamę, tatusiu. – Szepnęła ponownie i wbiła swoje lazurowe tęczówki w jego, identyczne.

House spojrzał na córkę, później na Lisę i zbliżył swoje usta w kierunku jej warg.
Musnął ją delikatnie w jej czerwone róże, ale chciał więcej. Mała podskoczyła z radości z szerokim uśmiechem na twarzy.

House pocałował ją mocniej i namiętniej trzymając jedną rękę Lisę w talii, a drugą zakrywając oczy Rachel. Lisa poczuła jego gest, uśmiechnęła się leciutko w trakcie pocałunku i swoją wolną dłonią, którą nie trzymała Grega w pasie, przyciągnęła jeszcze bliżej do ich ciał córeczkę.

Nagle Wilson się odezwał.
- G-gotowe. – Nie wierzył własnym oczom.
Stali tam we troje, mieli zamknięte oczy, byli szczęśliwi.

Po chwili do House’a dotarło, że Wilson przed sekundą się odezwał.
- Ty też chodź do nas, nasz Rudolfie. - Uśmiechnął się radośnie.
- Wreszcie mam całą rodzinę u swojego boku. – Szepnął.

Mikołaj spełnił życzenie smutnej dziewczynki, będzie mu wdzięczna za to do końca swoich dni. House też, tylko, że córce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Czw 21:23, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:34, 10 Gru 2009    Temat postu:

cudne!
uwielbiam Happy Huddy Endy!!!
a szczególnie tak piękne i happy jak ten!
pięknie!
kocham twoją twórczość!


Weny na następne tak piękne ficki!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez neko.md dnia Czw 20:40, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 10 Gru 2009    Temat postu:

Brawo! Pięknie! Cudownie! Wspaniale! I Wilson Rudolf! Ja proponuje epilog! I to najlepiej taki, w którym Rachel chce pod choinkę siostrę albo brata! Dzieci są jednak mądre Pięknie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:43, 10 Gru 2009    Temat postu:

KOCHAM PRZYTULONEGO WILSONKA

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:27, 10 Gru 2009    Temat postu:

Tak tak !!!! Cudowne, świąteczne, słodkie i w ogóle magiczne. Bez zbędnych słów, z pięknym happy endem, z ukochaną córeczką u boku i zawsze obecnym, kochanym Wilsonkiem w kuchni MAGIA

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:22, 11 Gru 2009    Temat postu:

Przepiękne, takie świąteczne, ta atmosfera świąt, ciepła, radości, miłości. Kocham

Cytat:
- Pocałuj ją. – Szepnęła Rachel, która stała tuż przy rodzicach, gdy niczego nieświadomy Wilson gotował kolację stojąc tyłem do całej sceny, która wielkimi krokami wdzierała się w ich życie. Znowu dobre życie.
- No pocałuj mamę, tatusiu. – Szepnęła ponownie i wbiła swoje lazurowe tęczówki w jego, identyczne.

To dziecko jest cudowne, wspaniałe!

Cytat:
Stali tam we troje, mieli zamknięte oczy, byli szczęśliwi.
Po chwili do House’a dotarło, że Wilson przed sekundą się odezwał.
- Ty też chodź do nas, nasz Rudolfie. - Uśmiechnął się radośnie.
- Wreszcie mam całą rodzinę u swojego boku. – Szepnął.



Cytat:
(...)będzie mu wdzięczna za to do końca swoich dni. House też, tylko, że córce.

I oto jak miłość może połączyć prawie, że rozbitą rodzinę.

Cudowna historia. O tym, że wszystko jest możliwe, że wystarczy mocno chcieć, bardzo czegoś pragnąć i dzielić się swoimi myślami z innymi. Opowiada, iż jeśli w rodzinie była kiedyś miłość, to ona nie zniknęła, została zapomniana, odrzucona gdzieś w kąt, ale wciąż jest. Rachel chciała mieć pełną, szczęśliwą rodzinę. Nie chciała, aby w domu były kłótnie, nieprzyjemna atmosfera. To ona swoją miłością połączyła na nowo rodziców, pokazała, iż jeśli się czegoś bardzo pragnie to "cały Wszechświat sprzymierza się, byśmy mogli spełnić nasze marzenia".
Dziękuję ;*
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo wena, i czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:29, 11 Gru 2009    Temat postu:

Wilson Rudolf

calosc jak i kazda czesc osobno piekna, cudowna piekny happy end calej trojki a raczej czworki no bo Rudolf
wiecej takich opowiadan uwielbiam twoje fiki :serce:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:55, 11 Gru 2009    Temat postu:

Jesteś GENIALNA !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:35, 11 Gru 2009    Temat postu:

Jakie kochane!

Napawa świątecznym nastrojem.
Znalazłam sobie bajkę na dobranoc. Dziękuję.

ściskam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin