Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

List do Świętego Mikołaja [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:33, 04 Gru 2009    Temat postu: List do Świętego Mikołaja [Z]

Mam nadzieję, że przypadnie do gustu, trochę tak świątecznie, choć nie do końca...


<i>Zweryfikowane przez NiEtYkAlNa</i>


I

Rachel siedziała przy kominku z kartką papieru i kolorowym pisakiem.
Zastanawiała się o co poprosić w tym roku świętego Mikołaja. Ponieważ była już większa, dostrzegała już niektóre sprawy i sytuacje zdając sobie z nich w większości sprawę w swoim dziecięcym rozumku. Miała dziesięć lat. Jej burza ciemnych loków zakrywała jej słodką buzię gdy pochyliła się nad kartką zabierając się ochoczo do pisania listu. Wiedziała już, o co poprosi Mikołaja.

- Żeby tylko miał czas. – Powiedziała niechcący na głos.
Jej tata, bo tak go nazywała, spojrzał na nią badawczo z kanapy. Leżał na niej czytając jakieś pismo medyczne, popijał bourbon.

- Żeby kto miał czas? I na co? – Spytał łagodnie.
- Tato, nie podsłuchuj, piszę list. Więc nie możesz też podglądać, bo życzenie się nie spełni.
- Dobrze, już dobrze. Tylko nie mów do siebie, bo zacznę się niepokoić.

Rachel uśmiechnęła się szeroko.
- Spokojnie tato, wizyta u psychiatry mi nie grozi. – I ten jej sarkastyczny uśmieszek.
House odpowiedział identycznym.

Do salonu weszła Lisa. Przybita i widocznie przygnębiona czymś od dłuższego czasu.
- Miałeś wynieść śmieci. – Powiedziała surowo.
- Czemu znowu się czepiasz. Hormony Cię gnębią?
- House, nie przy dziecku.
- Sama zaczynasz. Tak, powiedziałem, że wyniosę, ale wcale nie mówiłem, że dzisiaj.
- Śmieci czekają na wyniesienie już dwa dni. Ale to tylko śmieci, mogą jeszcze poleżeć i cuchnąć, im to wcale nie przeszkadza, za to mi jak najbardziej.
- Znowu marudzisz.
- Ja? Marudzę? To tylko jedna z rzeczy, którą powiedziałeś, że się zajmiesz. Czeka na Ciebie zepsuta uszczelka w łazience i zacinająca się żaluzja w oknie. Nie masz teraz żadnego przypadku, mógłbyś się wreszcie tym zająć!
- Przestań wrzeszczeć!
- To zrób to co do Ciebie należy!

Greg poderwał się z miejsca. Oboje pełni negatywnych emocji nie zauważyli nawet, że Rachel siedzi na podłodze skulona, zakrywając dłońmi uszy.

- Dokąd idziesz?
- Wychodzę!
- Zauważyłam. Ale dokąd?!
- A co Cię to obchodzi?
- Znów idziesz się napić? Tak? Mam rację?
- Niech Cię to nie obchodzi. – Powiedział spokojniej zerkając na przestraszoną Rachel.
- Wytłumacz jej to jakoś. – Powiedział nieco ciszej.
- To Ty ją w to wszystko wciągasz. To Twoja wina! – Oskarżyła go wychodząc za nim do przedpokoju. – A poza tym, jak może mnie nie obchodzić to, dokąd wybierasz się późnym wieczorem, znając Twoje głupie skłonności?! – Zgromiła go spojrzeniem.
- Tak, idę się napić, bo mam dość słuchania tych głupot!
- Znowu będziesz prowadził pijany, zabijesz się kiedyś! Greg, czasu nie można cofnąć, zastanów się czasem nad konsekwencjami. – Lisa pochyliła lekko głowę.
W zamian usłyszała tylko trzask drzwi.

Spojrzała na stojącą obok niej Rachel.
- Mamusiu nie martw się, ja mogę wynieść te śmieci.
Pogłaskała córkę po głowie.

Pójdź lepiej napisać swój list. – Cuddy uśmiechnęła się ciepło.
Mała udała się do salonu znów siadając przy kominku.

- Chyba wiem o co poproszę.

…Święty Mikołaju zamiast nowego domku dla lalek proszę, żeby rodzice…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Śro 4:11, 13 Sty 2010, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:24, 04 Gru 2009    Temat postu:

Bardzo mi się podoba Jest świetne! Kocham Rachel Tylko błagam, niech House się nie zabije!
Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:14, 04 Gru 2009    Temat postu:

Rachel w akcji ładnie, fajnie, że zawsze zakładamy, że to będzie mądre, bystre dziecko po rodzicach jak sądzę

Fajny fik, w końcu święta idą

Pisz cd jak najszybciej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:49, 04 Gru 2009    Temat postu:

Ja normalnie kocham Rachel.
To takie mądre dziecko. Zdecydowanie dojrzałe, dla liczy się coś więcej niż tylko kolorowe zabawki. Ona pragnie czegoś więcej. Zabawek może nie mieć w ogóle, żeby tylko była prawdziwa, kochająca rodzina. Pragnie, aby w jej domu nie było kłótni, rodzice się nie kłócili, by byli dla siebie oparciem.
Czy ten list przemówi do Grega? ; (



"U mnie wszystko jak dawniej. Tylko jeden samobójca więcej. Tylko jedna znów rodzina rozbita."
"List do Boga" - Wesołe nutki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez czarodziejka dnia Pią 9:50, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:52, 04 Gru 2009    Temat postu:

no dobra, ale tak to się i moi rodzice kłócą, a rozejść się nie planują przecież
tylko że ja nigdy jak Rachel nie powiem, że wyniosę śmieci

nie no, zbijam się. faaaajne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:15, 04 Gru 2009    Temat postu:

Cieszę się, że się podoba dziękuję wam za komentarze, ten pomysł chodził mi po głowie już od bardzo dawna, ale jeszcze musiał dojrzeć w myślach i akurat się dobrze złożyło, że zdążył przed Mikołajkami

marysiaaa, a propos małej Rachel, dla jej rodziców to była tylko kolejna kłótnia, ale dziesięcioletnia dziewczynka widzi wielką awanturę, nie do końca wie jak będzie, ma porównanie jak było wcześniej, ergo stara się sobie to jakoś wytłumaczyć, pomóc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:20, 04 Gru 2009    Temat postu:

no ale ja to wiem przecież też tak przeżywałam, jak miałam 10 lat, dziwne, moja dziewięcioletnia siostra ewidentnie na to leje, ja tak nie umiałam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:57, 04 Gru 2009    Temat postu:

śliczny fik
pasujący do daty
ale jaki inny mógłby być twój fik, jak nie śliczny, świetny etc ?
czekam na next part!
weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 15:28, 04 Gru 2009    Temat postu:

Ooo!
Rachel wkracza do akcji xD
Niezły styl [wręcz bardzo dobry], czytało sie szybko i przyjemnie czyli to co lubię najbardziej
Czyli teraz pozostaje mi tylko czekać na ciąg dalszy!
Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:29, 04 Gru 2009    Temat postu:

Oh! Kłótnie Huddy.
Widzę, że tu jedną z głównych bohaterek będzie Rachel.
Ładnie się zaczyna, więc będę czekała na kolejną część.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:30, 04 Gru 2009    Temat postu:

Świetne poprostu !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ke$$i_gl-huddy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: poland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:48, 04 Gru 2009    Temat postu:

cudowne! boskie!


Biedna Rachel... Musi słuchać ich kłótni...


Świetna część.. czekam na cd!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pią 17:41, 04 Gru 2009    Temat postu:

Zapowiada się naprawdę ciekawie Nie ukrywam, że głównie dzięki Rachel. I, jak wspomniała już kochana Ley, kłótnie Huddy! To coś, co Tygrysy lubią najbardziej

I to:

Cytat:
- Mamusiu, nie martw się, ja mogę wynieść te śmieci.


Rozwaliło mnie kompletnie! Kochany skarb

Więc życzę Ci Wena i pozdrawiam

Tygrys


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:18, 04 Gru 2009    Temat postu:

No i jest twoj nowy fik jedntm slowem cudo

House jest Housem
Cuddy jest jakas zmeczona wszystkim chyba juz dlugo z Housem jest
Rachel jest odbiciem tej dwojki potrafi byc cyniczna jak House i Opiekuncza i pomocna jak Cuddy

Klotnie Housa i Cuddy sa najlepsze wiec pisz kolejna czesc

Ale:
1 nie zabijaj Housa
2 nie zabijaj Cuddy
3 nie zabijaj Rachel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:52, 04 Gru 2009    Temat postu:

AWWW....
Jaka słodziutka Rachel!!! Kłótnie rodziców często wpływają na psychikę dzieci, więc niech oni przestaną się kłócić

Wiesz co było by fajne:
Jakby Lisa i Greg przeczytaliby list i zrozumieliby co czuje malutka Rachel To mój pomysł!!! Ale nieważ się go brać do siebie! To ma być twój fik i tylko TWÓJ !!!

Czekam na next part z nieukrywaną ochotą
HuddyFan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:10, 04 Gru 2009    Temat postu:

HuddyFan przejrzałaś mnie, ale do tego jeszcze trochę


mazeltov napisał:
No i jest twoj nowy fik jednym slowem cudo
Ale:
1 nie zabijaj Housa
2 nie zabijaj Cuddy
3 nie zabijaj Rachel


Mzeltov dziękuję bez obaw, chyba nieszczęście się nie wydarzy


HuddyFan napisał:
AWWW....
Jaka słodziutka Rachel!!! Kłótnie rodziców często wpływają na psychikę dzieci


HuddyFan miejmy nadzieję, że akurat naszej ulubionej parze wszystko się w końcu ułoży


dr Tygrysolka napisał:

kłótnie Huddy! To coś, co Tygrysy lubią najbardziej

I to:
Cytat:
- Mamusiu, nie martw się, ja mogę wynieść te śmieci.

Rozwaliło mnie kompletnie! Kochany skarb


dr Tygrysolka Mała jest bardzo mądra, poza tym przez kilka ładnych lat obserwowała rodziców i jest w stanie sama zauważyć, że coś się zmienił, na goresze. Niestety


Ke$$i_gl-huddy napisał:

Biedna Rachel... Musi słuchać ich kłótni...
Świetna część.. czekam na cd!


Ke$$i_gl-huddy Myślę, że to właśnie ona coś poradzi. Żeby tylko rodzice nie obwiniali się, że za mało się starali...


maagdaa dziękuję bardzo


Cytat:

Tylko błagam, niech House się nie zabije!

OLA336 Nie martw się, House jest niezniszczalny


Cytat:
pasujący do daty

neko.md i monad starałam się, żeby zdążyć


czarodziejka zobaczymy, miejmy nadzieję, że w porę


Cytat:
Niezły styl [wręcz bardzo dobry], czytało sie szybko i przyjemnie czyli to co lubię najbardziej


Agusss dziękuję bardzo, cieszę się, że mogę wam sprawić przyjemność

Cytat:
Faaajnie

IloveNelo

Ley mam nadzięję, że kolejna część też się spodoba

Jeśli kogoś pominęłam to wybaczcie, ale dziękuję za wszystkie komentarze, nawet nie wiecie jaką mam radochę [/quote]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Sob 14:52, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:13, 04 Gru 2009    Temat postu:

I KNEW IT !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:41, 04 Gru 2009    Temat postu:

Ach, och, ech, och, ach!

Faaajnie

Świąteczny nastrój, w raz na grudniowe popołudnie.
House'owy nastrój, zawsze w sam raz .

Zobaczymy, co będzie dalej, bo różnie się to może potoczyć

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:00, 04 Gru 2009    Temat postu:

I o to narodziła się część druga proszę bardzo:D

II

Wilson usłyszał głośne tłuczenie do drzwi jakimś drewnianym przedmiotem.

- Boże, jest tak późno. – Pomyślał, niechętnie wstając z łóżka.
- Cześć przy- rzy- szedł- dłem w odwiedzi- dzi- ny. – House miał czkawkę, wypił tyle, że nie był w stanie przez chwilę za dużo powiedzieć.
Wilson gestem dłoni zaprosil go do środka.
- I t-tak bym w-wszedł, n- nawet bez Twój- jego zaprosze- enia. – Wyczkał próbując zadrwić z Wilsona.
- Cie- cieszy mni- e t- to b- bardzo. – Wilson z uśmiechem na twarzy naśladował diagnostę.
- Przestań! W- wilson! – Krzyknął lekko poirytowany House.
- Masz wodę, to Ci pomoże.
- A więc, co Cię znów sprowadza w moje skromne progi mój towarzyszu niedoli. – Na twarzy Wilsona pojawił się ironiczny uśmiech.
- Pokłóciłem się znów z…
- Z Lisą. Tak wiem.
- Skąd możesz wiedzieć?
- Mogę, ponieważ tak dzieje się już od kilku dobrych miesięcy. A poza tym dzwoniła do mnie, żeby powiedzieć mi, że gdybyś przyszedł, to mam zabrać Ci kluczyki od motoru.
- Mam tego dość, ona jest wszędzie, nadzoruje mnie, węszy. Cholera, nie tylko w pracy, ale teraz w moim życiu osobistym.
- To Twoja żona i szefowa House. Czego oczekiwałeś? Że nie będziesz jej obchodził? – Spytał z troską Wilson.
Nagle House zaczął nerwowo rozcierać nogę.
- Boli?
- Nie, łaskocze. – Skrzywił się.
- Wiem, że boli, ale czy bardziej niż zwykle?
- Tak, i to od kilku miesięcy.
- Dlaczego jej o tym nie powiesz? To Twoja żona.
- Mam dość tej moralizującej gadki. Wychodzę!
- Oddaj kluczyki.
- Nie ma mowy. – House skierował się jak najszybciej w stronę drzwi, podnosząc po drodze swoją laskę. Jednak Wilson, jak to zwykle bywało, był szybszy. Podbiegł do House’a i jednym sprawnym ruchem ręki wyjął kluczyki od motoru z jego kieszeni.

House miał wściekłą minę.

- Nie chcesz rad, Twoim zdaniem zbędnego gadania? To nie. Ale nie zamierzam mieć Cię na sumieniu, więc albo odwiozę Cię do Twojego łóżka, albo będziesz spał tutaj, tylko że na podłodze.
House spuścił głowę.
- Ja nie mam swojego łóżka. Śpię na kanapie.
Źrenice Wilsona się nagle rozszerzyły. – Jak to? Dlaczego? Od jak dawna to trwa? – Pytał bez końca.

House stał w kącie zawstydzony, nie chciał się dzielić z nikim swoją porażką. Nie zamierzał.
- Wiesz, że to dla Twojej nogi tortura? Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda?
- No i co z tego. Na niektóre sytuacje nie można nic poradzić.
- Ale na tą tak. Wystarczy rozmawiać z ukochaną osobą, dzielić się tym co się czuje…
- Nie będę się z nikim niczym dzielił. A zwłaszcza moim bólem. Nikomu to nie jest potrzebne. – Skwitował podnosząc wzrok.
– Z-zawieziesz m- mnie d-d-do d-domu?
- Jasne, tylko napij się jeszcze wody. Zalałeś się dzisiaj House. Nie możesz tyle pić.
- W-wiem.

Środek nocy, dzwonek do drzwi.

-Obudzona Cuddy, wściekła Cuddy. – Zachichotał House.
- Też bym wolał teraz być pijany. – Stwierdził Wilson z przerażeniem w oczach.

Lisa otworzyła pospiesznie drzwi. Gdy spojrzała na House’a, zmroziło ją.

- Wygląda, jak siedem nieszczęść. – Powiedziała ze zmarwtioną miną.
- Nie zapewniaj mu już dzisiaj ósmego. – Szepnął Wilson i powlókł House’a do salonu, po czym ułożył go na kanapie.

- Powiedz mu, że jeśli następnym razem ma wracać do domu taki zalany, to lepiej w ogóle niech nie wraca.
- Liso… To nie tak, Ty nie wiesz o wszystkim. Ale znasz go i jeśli choć trochę zapragniesz, to przejrzysz go na wylot. Te ciągłe kłótnie nie wpływają na was dobrze i krzywdzą małą.
- Wiem. – Odpowiedziała smutnym głosem.
- Powinniście dojść do jakiegoś porozumienia.
- Ale z nim się nie…
- Boli go. – Powiedział stanowczo Wilson. – Nie przyzna Ci się za nic w świecie, że od kilku miesięcy czuje nieznośny ból w nodze.
- Zawsze taki czuł. – Powiedziała zdziwiona Cuddy.
- Nie zawsze… - Pośpieszył Wilson. – Uwierz mi, przeszedłem z nim drogę do piekła i spowrotem, gdy zostawiła go Stacy. Teraz boi się, że straci Ciebie, ale ma swoje zasady.
On nie chce być kurą domową, nie chce być złotą rączką, to zabija jego umysł. Teraz, gdy nic się nie dzieje w pracy, dusi się w domu, wścieka się, złości. Wszystko znajduje odbicie w sytuacji waszego związku. Porozmawiaj z nim, zaproponuj coś, bądź wytrwała. – Tłumaczył Wilson.
- A ja? Może ja już jestem zmęczona tą wytrwałością, może mam już tego wszystkiego serdecznie dość?
- Lisa… - James nagle przerwał zerkając w głąb korytarza, Rachel stała przy drzwiach swojego pokoju i wpatrywała się w dosyć głośno rozmawiających przyjaciół.

- Cześć Rage.[Rejdż] – Uśmiechnął się, tak do niej mówił.
- Wujek Jimmi. – Mała podbiegła z uśmiechem na twarzy przytulając się szybko do niego.
- Mamusiu, gdzie jest tatuś? – Zapytała smutno.
- Śpi w salonie. Jutro z nim porozmawiasz, a teraz też połóż się spać. Mam nadzieję, że skończyłaś już pisać swój list do Mikołaja? – Cuddy próbowała sprawić, by córka zapomniała, o tym co przed chwilą usłyszała.

- Jeszcze nie. Jutro go dokończę. – Powiedziała.
- Dobranoc wujku Jimmi, dobranoc mamo. – Rachel odwróciła się powoli po czym udała się w stronę swojego pokoju. Idąc pochyliła głowę lekko do dołu i wyszeptała pełna smutku.
– Dobranoc tatusiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

pierwsza!


i się rozmazałam przy ostatnim zdaniu.
ty zÓa!
to jest takie śliczne


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez baby dnia Pią 21:08, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 04 Gru 2009    Temat postu:

Rozkleiłam się Biedna mała, kochana, niewinna dziewczynka Nie można jej tak krzywdzić Ona jest taka bezbronna House, weź się ogarnij!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:16, 04 Gru 2009    Temat postu:


Cytat:
- Dobranoc wujku Jimmi, dobranoc mamo. – Rachel odwróciła się powoli po czym udała się w stronę swojego pokoju. Idąc pochyliła głowę lekko do dołu i wyszeptała pełna smutku.
– Dobranoc tatusiu.


i ja się rozkleiłam.
czy chcesz doprowadzić do masowej histerii??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:23, 04 Gru 2009    Temat postu:

Przepraszam, co złego, to nie ja, po każdej burzy wychodzi słońce, ale sztorm jeszcze się nie zaczął...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:28, 04 Gru 2009    Temat postu:

Odrobina dramatyzmu w Huddy Podoba mi się taki pomysł przecież wiadomo, że nie byłoby różowo jak w bajce dołki, pagórki i tym podobne.
Miło się czyta Twoje fiki
I dobrze, że mała Rachel jest taka mądra, rezolutna i już się nie mogę doczekać żeby przeczytać ten "List do Św Mikołaja"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:31, 04 Gru 2009    Temat postu:

Pierwsza część
Cytat:
…Święty Mikołaju zamiast nowego domku dla lalek proszę, żeby rodzice…




Druga część
Cytat:
Idąc pochyliła głowę lekko do dołu i wyszeptała pełna smutku.
– Dobranoc tatusiu.




Mam nadzieję,że oni przestana się kłócić.
Żal mi Rachel najbardziej

Cudownie piszesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin