Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pozwoliła mu odejść... [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LissLady
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R-sko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:03, 14 Lut 2011    Temat postu: Pozwoliła mu odejść... [M]

Wracam z miniaturką. Smutna. Zauważyłam, że czasami łatwiej mi pisać smutne rzeczy. Łatwiej nazywam uczucia. No nic, zapraszam do czytania i wyrażania opinii.




„Pozwoliła mu odejść”[M]

Popatrzyła na jego biuro. Już puste. Nie było jego ulubionej białej tablicy, jego piłeczek, nie było telewizora… Tyle się w tym miejscu zdarzyło. Ściany były przesiąknięte wspomnieniami. Weszła w głąb pustego pomieszczenia i podeszła do okna. Na zewnątrz było szaro i smutno. Zebrały się chmury i zaczął padać ulewny deszcz. „To śmieszne”- pomyślała.- „Stan pogodowy idealnie obrazuje wnętrze mojej duszy.” Pozwoliła… Pozwoliła mu odejść. Z jej oczu popłynęły łzy. Pierwsze. Drugie…


„ – Cuddy... -zaczął, wchodząc do jej domu. Spojrzała na niego pytająco. Nigdy nie widziała go tak poważnego. Żadnego komentarza pod jej adresem, żadnego kpiącego uśmiechu.
-Co się stało?- Błękit jego oczu nic nie zdradzał. Jego spojrzenie było pozbawione jakichkolwiek uczuć.
-Składam wymówienie. Muszę odejść.-Spojrzał na nią. Jej piękne, szaro-zielone oczy były szeroko otwarte ze zdumienia.
-Co… Dlaczego?- „Nie..on nie może…”
-Uwierz mi, tak będzie lepiej. Dla was wszystkich.-Dotknął jej gładkiego policzka. Mimowolnie przymknęła oczy. Złożył na jej ustach czuły pocałunek i wyszedł, zostawiając ją samą. Stała oszołomiona. Dopiero po chwili zrozumiała sens jego słów. On chce odejść!
-Nie, House, poczekaj!- krzyknęła za nim. Nie może pozwolić, żeby odszedł! Wybiegła z domu. Zdążyła tylko zauważyć nadjeżdżający z szybką prędkością samochód. Wprost na niego. Usłyszała swój własny, przeraźliwy krzyk. Chwilę później była już przy nim. Spojrzała na roztrzaskany motor i na niego. Miał rozcięty łuk brwiowy, złamaną rękę, prawdopodobnie połamane żebra. Stracił dużo krwi.
-Lisa… - wychrypiał.
-Jestem tu.- wyszeptała. Łzy znaczyły ścieżkę na jej policzkach. – Spokojnie. Już jedzie pomoc.
-Przepraszam…Ja…musiałem.- Ostatkiem sił chwycił ją za rękę.-Kocham cię… Bardzo cię kocham. Pamiętaj o mnie…
-Ja ciebie też…- Jego uścisk zelżał. Nie usłyszał już jej odpowiedzi. I nigdy nie usłyszy. Pocałowała go. Ten ostatni raz. Pierwszy i ostatni raz powiedział do niej: „Lisa”. Pierwszy i ostatni raz usłyszała od niego :”Kocham”.
Odszedł…”


Wspomnienia znowu w niej odżyły. Pozwoliła mu odejść! Z bezsilności uderzyła ręką w szybę. Tak bardzo go kochała… Nie umiała wrócić do normalnego życia. Nie bez niego. Skuliła się na podłodze i zaniosła się płaczem. „Dlaczego odszedłeś?! Ja tak cię kocham… Zostawiłeś mnie!”- krzyczała jej dusza.
- Boże, Lisa.-Wilson, przechodząc koło gabinetu zauważył przyjaciółkę. Podbiegł do niej i przytulił ją mocno. Bardzo się o nią martwił. Nie mogła otrząsnąć się z tego wydarzenia.
-Spokojnie, Cuddy. Już dobrze.-James pogładził ją po włosach jak małe dziecko.
-Czemu tak jest?! Powiedział, że mnie kocha! A potem… Nie dali nam czasu, Wilson. Życie jest takie kruche…
-Cuddy, wiem na pewno, że Greg nie chciałby, żebyś była smutna. Kochał cię.
-Dlaczego nie powiedział wcześniej… Dlaczego ty mi nie powiedziałeś…- Po jej policzku spłynęła kolejna łza. Miała wrażenie, że jej serce pękło na tysiące małych kawałeczków. Jakby po prostu przestało istnieć. Czuła tylko wielką pustkę. Pozwoliła mu odejść…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soffi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:55, 14 Lut 2011    Temat postu:

Cóż.. CUDOWNE? ZASKAKUJĄCE?
to drugie napewno nie. Takich fików było masę lecz ja jak głupia wszystkie uwielbiam. Taka ludzka rzecz. Czekać na niewiadomo co a potem w chwili śmierci mówić sobie pradę.
Bardzo ładnie to opisałaś choć ja nawet jeśli byłaby to miniaturka opisałabym to dużo dłużej.

jednak ja jestem typem osoby ,której podoba się bardzo dużo.

pięknie
pisz pisz dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LissLady
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R-sko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:23, 15 Lut 2011    Temat postu:

Dziękuję bardzo Wiem, że dużo jest takich miniaturek, ale chciałam spróbować napisać sama. Jak ja bym to opisała Już szykuję następne, tym razem bardziej pozytywne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessica
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:51, 15 Lut 2011    Temat postu:

woow jestem pod wrażeniem, naprawdę pięknie jest to napisane, miło się czyta i to bardzo. Smutne to jest, ale naprawdę dobre gratuluję

"Pierwszy i ostatni raz powiedział do niej: „Lisa”. Pierwszy i ostatni raz usłyszała od niego :”Kocham”.
Odszedł…” "


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jessica dnia Wto 12:54, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LissLady
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: R-sko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:01, 15 Lut 2011    Temat postu:

Dziękuję
Bardzo ważna jest dla mnie Wasza opinia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:25, 15 Lut 2011    Temat postu:

Miniaturka nie jest nadzwyczajna, dużo takich. Styl masz gładki, jednak nic specjalnego. Musisz jeszcze sporo poćwiczyć, szczególnie widać błędy w dialogach:
Cytat:
– Cuddy... -zaczął, wchodząc do jej domu.

Spacja przed "zaczął".
Cytat:
-Co się stało?- Błękit jego oczu nic nie zdradzał.

Spacja przed "co" i po "stało?".
Cytat:
-Jestem tu.- wyszeptała.

Spacja przed "jestem", bez kropki i spacja po "tu".
Takie, lub podobne, błędy są w każdej z wypowiedzi. Polecam dokładne zapoznanie się z tym tematem lub poproszenie o pomoc kogoś stąd.
Pozdrawiam i życzę wielu pomysłów!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin