Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

House sweet house [Z]
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:08, 08 Lut 2010    Temat postu: House sweet house [Z]

Nie zaskoczę was tym, że jest to mój debiut fikowy. Nie dostanie to Nobla ale mam nadzieję, że się spodoba.
Realia takie jak na przełomie 5/6 sezonu. Tylko House jest bardziej ludzki i wszyscy są ciut młodsi. Do niektórych rozdziałów dodaje teksty moich ulubionych piosenek.

Jak obiecałam dedykuję to CaRoLaInE_97 w której odkryłam siostrzaną duszę oraz Klarense mojej przyjaciółce z realu która wspiera mnie w moich housowych dziwactwach.

Życzę miłego czytania.


Zweryfikowane przez Zuu

I Może ludzie się zmienają?

W pokoju było dość ciemno i ponuro. Na równolegle ułożonych fotelach siedziało kilka osób, będących jednocześnie pacjentami Szpitala Psychiatrycznego w Nowym Jorku. Wśród nich znajdował się też poważny mężczyzna o wysokim czole i przenikliwych, niebieskich oczach. W milczeniu odbijał od ściany dużą czerwoną piłkę a jego umysł zaprzątała tylko jedna myśl. Myśl o tym, że już za tydzień zostanie wypuszczony do domu, po długiej i męczącej terapii odwykowej.
Jego rozmyślania przerwał stukot ciężkich drzwi.
- House! Masz gości! – zawołał jeden z pracowników ośrodka.
Greg przerwał odbijanie piłki, wstał i niechętnie pokuśtykał w stronę sali spotkań. Tak naprawdę był wdzięczny, że może liczyć na pomoc swego najlepszego przyjaciela. Nie zmieniało to jednak faktu, iż nie uważa za konieczne informować go o tym.
Usiedli razem przy niewielkim stoliku i zaczęli rozmawiać.
- A cóż się stało, że dostąpiłem zaszczytu tej wizyty – zakpił House.
- Przestań. Chciałem tylko zobaczyć jak sobie dajesz radę.
Przez twarz diagnosty przebiegł grymas niezadowolenia. Zaczął teatralnym szeptem:
- A ja myślałem, że szpital pogrążył się w kompletnym chaosie, z powodu mojej
nieobecności. Pielęgniarki biegają w kółko, pacjenci umierają na korytarzach, mój pokój wybuchł od nadmiaru niewypełnionych papierków a nasza droga pani administrator siedzi cały dzień w gabinecie płacząc za swoim ulubionym diagnostą.
- Prawie trafiłeś. A propos, Lisa też tu jest.
- W formie pacjenta?
- Nie, durniu. Przyjechała razem ze mną żeby cię odwiedzić.
- A może nawrzeszczeć, że moi asystenci zabili kolejnego pacjenta w poszukiwaniu tocznia?
- O to, to ty się już nie martw. Pacjent ma się jak najlepiej i powoli dochodzi do zdrowia.
- To dobrze. Mam nadzieję, że mu się uda.
Onkolog spojrzał na swojego rozmówce z niedowierzaniem.
- House, nie poznaję cię. Martwisz się o pacjenta?
- No widzisz, co oni ze mną zrobili – zaczął udawać, że płacze – Wilson, zabierz mnie stąd.
James nie mógł powstrzymać uśmiechu. Naprawdę lubił rozmawiać ze swoim przyjacielem.
- Nie martw się. Już tylko tydzień i pamiętaj, że czeka cię jeszcze najtrudniejsza część terapii.
- Tak wiem ... „Powrót do normalnego życia, bez magicznych pigułek”... Cały czas pamiętam, wujku James’ie.
- House, nie wygłupiaj się. Naprawdę, podziwiam cię, że wytrzymujesz tak długo.
- Ja też się podziwiam... Miesiąc bez alkoholu i gnębienia podwładnych był naprawdę strasznym przeżyciem!
- O Jezu. Ty się chyba nigdy nie zmienisz.
- Ludzie się nie zmieniają.
Do ich stolika podeszła dr Lisa Cuddy. Burza ciemnych, falowanych włosów wyjątkowo dobrze dopasowywała się do beżowego żakietu.
- A ty zawsze będziesz to powtarzał...
- Witaj Cuddy
- Witaj House. Jak się czujesz?
- Genialnie! Naprawdę polecam. Miesiąc w domu wariatów świetnie poprawa samoocenę.
- To jest u ciebie jeszcze co poprawiać? – wtrącił się Wilson.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuu dnia Nie 13:16, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:14, 08 Lut 2010    Temat postu:

Zuu super!
czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:21, 08 Lut 2010    Temat postu:

Mówisz, masz. (mam ju pomysły na kolejne części tylko muszę je zapisać)
A teraz...

II Jeśli ty nie pomożesz dziś miłości.

Cała trójka rozmawiała jeszcze przez jakiś czas. W końcu każdy z nich musiał wrócić do swoich codziennych obowiązków.
Pierwszy od stolika wstał Gregory House i oddalił się w celu powrócenia do pasjonującej czynności jaką była zabawa piłką. W połowie drogi zawrócił jednak. Zapomniał omówić z Wilsonem szczegółów jego powrotu. Już chciał odezwać się do swoich przyjaciół gdy w ich rozmowie usłyszał swoje imię. Znajdował się w o tyle dogodnej sytuacji, że oni go nie widzieli, za to on słyszał ich doskonale.
- No i widzisz wszystko będzie dobrze. Już niedługo House zakończy terapię i wróci do
domu. – powiedział delikatny, męski głos.
Potem nastała chwila dziwnej ciszy. Po pewnym czasie ten sam głos znów się odezwał.
- Lisa ... proszę cię ... nie płacz.
Jakby na potwierdzenie tych słów diagnosta usłyszał ciche chlipnięcie. James mówił dalej.
- Wiesz, że Greg od dawna jest moim przyjacielem. Mi i na pewno wielu jego znajomym też jest ciężko w tej niecodziennej sytuacji.
- Ale James ...(chlip) ... wiesz jak ja ... że go kocham.
Tętno diagnosty daleko odbiegało od normalności.
- Wiesz jaki on jest ale ja nie potrafię przestać o nim myśleć. Rozumiesz... wiem, że to
brzmi melodramatycznie ale naprawdę ... tylko on się dla mnie liczy ...
- No a co z Lucasem? Mówiłaś, że jest dobrym ojcem dl Rachel.
- Tak, pewnie – prychnęła Lisa – Lucas daje mi tylko poczucie, jako takiej, stabilności. A oprócz tego robi za darmową niańkę. Nie jestem z nim szczęśliwa.
- A z Housem była byś?
- ... Nie wiem, James. Ale wiem na pewno jak bardzo go kocham...

Tej nocy najwybitniejszy lekarz z dziedziny nefrologii i chorób zakaźnych miał drobne problemy ze snem...

Spróbuj powiedzieć to
nim uwierzysz że
nie warto mówić kocham
Spróbuj uczynić gest
nim uwierzysz, że
nic nie warto robić

Nic, naprawdę nic nie pomoże
jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości

Musisz odnaleźć nadzieję
i nie ważne, że nazwą Ciebie głupcem
Musisz pozwolić, by
sny sprawiły bys pamiętał, że

Nic, naprawdę nic nie pomoże
jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości

Moja i Twoja nadzieja
uczyni realnym krok w chmurach
Moja i Twoja nadzieja
pozwoli uczynić dziś cuda

Nic, naprawdę nic nie pomoże
jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości

(Moja i Twoja Nadzieja, Hey)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuu dnia Pon 17:23, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:32, 08 Lut 2010    Temat postu:

dobra jesteś!!!!
jeszcze dwie częśći w ciągu 13 minut(o ile dobrze obliczyłam xd)

pozdrawiam i wena życzę

a Lucas niech się cmoknie! prawda?
House i Cuddy się złożą na normalną niańkę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agatka10 dnia Pon 17:35, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:49, 08 Lut 2010    Temat postu:

Cieszę się że się podoba
Ale muszę się przyznać że napisałam to wczeeśniej a teraz tylko ctrl V
III część jeszcze piszę więc pojawi się pewnie za kilka dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:57, 08 Lut 2010    Temat postu:

mam nadzieję, że wytrzymam te kilka dni xd

Cuddy przyznała się przed samą sobą, że kocha Housa a to już połowa sukcesu, no może nie połowa ale 1/3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 23:11, 08 Lut 2010    Temat postu:

Zaintrygowałaś mnie Zuu! Naprawdę pomysł taki jakiś inny No trochę inny^^
Ale miło się czyta. To najważniejsze
Ale, ale! Dużo Wilsona!
Uwielbiam Cię za to!

Czekam na kolejna część
Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:14, 09 Lut 2010    Temat postu:

Wilson,House i Cuddy - kocham to
Ładnie napisane no i fajny pomysł
A Lucasa moge juz zegnac.?
Czekam na cd i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:02, 09 Lut 2010    Temat postu:

Podoba mi się, naprawdę mi się podoba.
Czegoś w ten deseń jeszcze nie czytałam, a to jak najbardziej na plus. Ładny styl, są opisy, postacie nie odbiegają jakoś szczególnie od swoich charakterów.
Dla mnie bomba.

Weeena dużo i czasu.
Pozdrawiam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:17, 10 Lut 2010    Temat postu:

Dziękuje ogrmnie za wszyskie dobre słowa i miłe przyjęcie na grono Huddy-fanfiko-pisarek


Jak obiecałam- kolejna część. Miłej lektury.

III Na górze róże...

Dzień później(sobota)

Administratorka szpitala siedziała w fotelu, w swoim domu i rozmyślała nad życiem. Nie musiała nigdzie się śpieszyć. Długo myślała nad wydarzeniami z ostatnich dni. Znów została sama ze swoją ukochaną córeczką.

Spoglądam wstecz i widzę tyle pustych godzin.
Ogarnia mnie strach, bo wiem ile mnie minęło,
lecz nie wiem ile zostało;
a ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć.
Wiele upłynęło dni (dni bez mojego udziału)
więc czas już skończyć z oczekiwaniem na coś,
co może nigdy nie przyjść.
Muszę ruszyć z miejsca,
pójść na spotkanie własnego spełnienia.
Więc spleć palce z moimi palcami i chodź;
prowadź i daj się prowadzić
tam, gdzie czeka nas czas;
dobry czas -
czas spełnienia.

(Czas Spełnienia, Hey)

Jej rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Z początku, niewiadomo dlaczego, pomyślała, że to House. Jednak to nie był on. Lucas wyjechał do rodziny. James jest na konferencji poza miastem. Opiekunkę Rachel odwołała wczoraj a ze szpitala dzwoniliby na komórkę...
Wyjrzała przez małe okienko przy drzwiach. Na podjeździe stała niewielka, żółta furgonetka. Napis na drzwiach samochodu jednoznacznie określał cel wizyty. Cuddy poprawiła szlafrok, szybkim ruchem przeczesała włosy i otworzyła drzwi. Na dworze stał młody chłopak a w ręku trzymał ozdobny bukiet kwiatów.
- Dzień dobry. Kwiaciarnia wysyłkowa. Czy pani ... Lisa Cuddy?
Lisa delikatnie przytaknęła.
- Oto kwiaty dla pani. Dziękuje i dowidzenia.
Wzięła bukiet i zamknęła drzwi. Do kwiatów dołączona była koperta z liścikiem.
„Dziękujemy za obecność na konferencji poświęconej.... bla, bla, bla... Miło nam było gościć...Z poważaniem ...” Itp. Itd.
Lisa nie lubiła dostawać takich kwiatów. Zawsze były to jakieś niezbyt ładne bukiety od osób które, zazwyczaj, widziała raz w życiu i nie zamierzała kontynuować znajomości na jakimkolwiek innym szczeblu niż zawodowym.
Miała już odejść od drzwi gdy znów rozległ się znajomy dzwonek. Za drzwiami ujrzała dokładnie taką samą scenę jak przed pięcioma minutami. Jedyną różnicą było to, że chłopak wręczył jej bukiet czerwonych róż.
- Przepraszam ale jeszcze jedne kwiaty dla pani. – uśmiechną się głupkowato i mrukną - Ale u pani konkurencja...
Cuddy stała w przedpokoju z dwoma bukietami w ręku i zastanawiała się co z nimi zrobić. Większość kobiet w takiej sytuacji byłaby zachwycona nadmiarem wielbicieli. Ona wiedziała jednak, że kwiaty nie są dowodem jakichkolwiek uczuć. Co najwyżej, podstawowych zasad kultury. Podczas całej swojej dyrektorskiej kariery została wielokrotnie zasypana upominkami więc taka sytuacja nie robiła na niej jakiegokolwiek wrażenia.
Jeszcze raz spojrzała na oba bukiety. W końcu pierwszy postawiła w salonie a drugi zaniosła do sypialni. Czerwone róże podobały się jej znacznie bardziej. Zawsze miała do nich słabość...




cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:00, 10 Lut 2010    Temat postu:

ciekawie. melodramatycznie nieco, ale mi się podoba

życzę dużo Wena i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:46, 10 Lut 2010    Temat postu:

Po pierwsze dziękuję za dedyk ;** ; ))
Po drugie błędów nie zauważyłam, z resztą ja nie od błędów, bo sama je robię
Po trzecie przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale jakoś czasu nie było.
Bardzo, bardzo mi się podoba. Cieszę, się że napisałaś ;***
Czekam z niecierpliwością na cd. Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Śro 20:40, 10 Lut 2010    Temat postu:

Ta część jest taka hmm... zastanawiajaca

też lubię róże, ale nie czerwone

Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:39, 13 Lut 2010    Temat postu:

Ciąg dalszy nadchodzi.... Z góry uprzedzam jednak, że nie wyszło mi to najlepiej... Mimo to publikuje bo nic lepszego nie wykrzeszę.

mam nadzieję, że mnie za to nie wdepczecię w ziemię i dotrzecie do kolejnych odcinków które mam nadzielę wyjdą lepiej...

IV Czy ja wiem, że ona wie, to co oboje wiemy?

Ten tydzień minął wszystkim niezwykle szybko. Była ósma rano. House powoli otworzył oczy i spojrzał na duży, ścienny kalendarz, wiszący naprzeciwko łóżka. Dzisiejsza data otoczona była czerwonym kółkiem. Oznaczało to, że nadszedł ten dzień. Dzień piękny, wyczekiwany, upragniony. Dzień zakończenia terapii i powrotu do domu. Nie to było jednak dla niego najważniejsze. Mimo surowego wyglądu, zmarszczonych brwi i zmęczonych oczu, dusza diagnosty wiedziała, że powraca do swojego żywiołu. Powraca do medycyny. Mieszających się objawów, zagadki, tajemnicy. Tego w czym doszedł niemal do perfekcji.
Kurczowo trzymając się tej myśli, ubrał się, spakował i już godzinę później jechał samochodem Wilsona.
- Zawieść cię do domu? – spytał onkolog.
- A ty gdzie później jedziesz?
- Do szpitala. W końcu dziś jest normalny dzień pracy.
House zastanowił się przez chwilę, w końcu zadecydował.
- W takim razie jadę z tobą.
- Ale ... po co?
- A co, nie lubisz mnie? – spojrzał na przyjaciela z miną niewiniątka.
- Nie. To znaczy tak. Nie, dobra. Nie wnikam po co ci to. Mam tylko jedną prośbę. Nie zamęcz Cuddy od pierwszego dnia.
- Hmmm... Odbierasz mi całą zabawę...
Samochód zaparkował przed szpitalem a obaj lekarze udali się do środka. Tak jak spodziewał się House, na początku musiał przedrzeć się przez sieć ciekawych spojrzeń, uścisków, poklepywań po plecach i tekstów w stylu „Miło znów cię widzieć”. W końcu uwolniwszy się od nadmiaru uprzejmości, poszedł załatwić to po co właściwie przyjechał.

Drzwi do gabinetu Cuddy były otwarte. Sama pani administrator zawzięcie szukała jakiejś dokumentacji. W pewnym momencie ręce zawisły jej w powietrzu. Usłyszała kroki. Nie były to zwykłe kroki tysięcy pacjentów i pielęgniarek przechodzących codziennie przez korytarz.
Tup, tup, puk. Tup, tup, puk. PUK!
Nieśmiało podniosła wzrok.
- Witam dr House.
- Ach, Cuddy. Cóż tak oficjalnie? Wiesz... znamy się już jakiś czas... – mówiąc to bezczelnie gapił się w jej dekolt.
- Mimo to wydaje mi się, że zamierzałeś wrócić do pracy a ja wciąż byłabym twoją szefową.
- No widzisz jak wszystko wciąż się wspaniale układa...
- Myślałam, że nie jesteś zwolennikiem relacji szef- pracownik.
- Mówiłem raczej o twoim biuście – House uśmiechną się łobuzersko.
Cuddy westchnęła ciężko. Gdyby stał przed nią zwyczajny pracownik, zostałby wywalony pierwszego dnia. Jednak Gregory House nie był zwyczajnym pracownikiem. Był genialnym diagnostą, prawdopodobnie najlepszym lekarzem jakiego miała okazje spotkać. Oprócz tego był wspaniałym mężczyzną... Cuddy szybko odgoniła od siebie te myśli.
- No dobra. Czego ode mnie chcesz?
- Wiele rzeczy ale zdaje się, że nie to miałaś na myśli. A tak na poważnie to chciałem usłyszeć odpowiedź.
- Na co?
- No wiesz... miałaś tydzień żeby to przemyśleć...
Na twarzy Lisy odmalował się wyraz kompletnego zdumienia. Być może doszliby do jakiegoś porozumienia lecz dyrektorka została pilnie wezwana do przychodni. Obydwoje poczuli się mocno zagubieni w swoich pogmatwanych relacjach...




To tyle na dziś. Ostrzegam, że w następnej części nastąpi szczyt melodramatyczności także proszę się przygotować

Ps. zapomniałam o tym wspomnieć ale kiedy dołącze piosenki warto posłuchać ich sobie np. na you tube'ie (tytuł i wykonawca w nawiasie)

PS2.Ja wiem, że to 13 post w tym fiku ale proszę o odpowiedź


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuu dnia Sob 14:54, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:02, 13 Lut 2010    Temat postu:

najpierwsiejsza!
o całym fiku:
ciekawy pomysł!
o 4 części:
boska!


Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:24, 13 Lut 2010    Temat postu:

specjalnie dla neko.md wplatam troche zóa ]
dla aguss odrobina wilsona( będzie więcej)
i z podziękowaniem dla agatka10 która wsparła mnie w pierwszych kroczkach
oraz dla daritty za wspólne opinie na temat lucasa
... Oraz wszystkim innym DZIĘKUJE



Ps. W tym tygodniu cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:28, 14 Lut 2010    Temat postu:

Sorry,ze komentuje dopiero teraz ale czasu nie mam ostatnio...
Co do 4 czesci to zgdzam sie z neko.md:
Boska.!
Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klarense
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:05, 17 Lut 2010    Temat postu:

Zuu, szalejesz! Taki świetny fanfick dedykujesz mojej skromnej osobie...? Jestem po prostu zaszczycona
A co do opka - mogłabyś potrzymać Housa dłużej w psychiatruku Ale czepiam się, tak naprawdę wszystko mi się podoba Bardzo lubię Twój sposób pisania, ciekawe są 'wtręty' muzyczne i jestem zdecydowanie za większą ilością Wilsona
I mogę się wcielić w betę (''do widzenia" pisze się oddzielnie)
Weny vici!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klarense dnia Śro 19:06, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:58, 17 Lut 2010    Temat postu:

Klar! Miło mi cię widzieć błędy poprawiaj a nie się czepiasz (word nie podkreślił dowidzenia- myślę, że można tak i tak) co do trzymania housa w psychiatryku to się nie zgadzam!!! Niech żyje Huddy!!!
ps. Ogromne dzięki za avek
ps.2. Postaram się w najbliższym czasie dodać kolejne części ale sami rozumiecie jak nieprzewidywalne jest życie uczennicy ...

Miłego, dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:55, 19 Lut 2010    Temat postu:

ajć! post po poście... nie bijcie mnie ale sami rozumiecie: chcę wstawić kolejną część...
Przepraszam, przepraszam, przepraszam...

W ramach wynagrodzenia - część piąta (szczyt szczytów melodramatyczności nastąpi w szóstej )
Oprócz tego dodaje link do strony na której są piosenki i teksty jakie dodaje do fika:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejne części dla:
agatka10
daritta
czarodziejka
IloveNelo
CaRoLaInE_97
Agusss
neko.md
Klarense

Miłego czytania!

V Ona i on

Nadszedł już wieczór. Lisa wróciła z pracy bardzo zmęczona. Tony dokumentów, upierdliwi pacjenci, zaległe telefony, brzydka pogoda i jakby jeszcze było jej mało, tajemnicze zachowanie Housa. Pchnęła mocno drzwi i weszła do domu. Jej drzwi jeszcze bardziej niż jakiekolwiek inne uwielbiały się zacinać. Im trudniejszy dzień, tym częściej.
Weszła do domu, odprawiła opiekunkę i położyła Rachel spać. Miała wreszcie chwilę dla siebie. Mogła odpocząć i zebrać myśli, po pełnym wydarzeń dniu. Usiadła na łóżku i spojrzała na bukiet uschniętych róż stojących na stoliku. Przed oczami mignęła jej lekcja biologii w podstawówce gdy potwierdzała hipotezę, że rośliny do życia potrzebują wody. Ale trudno, niech sobie stoją i usychają dalej. W tej chwili, między skurczonymi listkami, zauważyła niewielką kopertkę z liścikiem.

Droga Liso,
Nie będę ukrywał, że słyszałem Twoją rozmowę z Wilsonem. Tak naprawdę, dopiero teraz zrozumiałem jak wiele traciłem przez te wszystkie lata. Ty wiesz, że nie spotkałem nigdy kobiety wobec której byłbym taki, jak w stosunku do Ciebie. Bardzo zmieniłem się przez te ostatnie miesiące dlatego wreszcie mam odwagę zapytać Cię czy chciałabyś ze mną być? ...

Gregg
(którego reputację trafił jasny szlag)


Cuddy ogarnęło wspaniałe uczucie. Przeczytała list po raz drugi, potem trzeci, jeszcze raz i jeszcze raz i ...


W tym samym czasie Gregory House jechał motorem po ciemnych ulicach Nowego Jorku. Zastanawiał się o czym myśli teraz Cuddy. Wiedział, że wtedy, gdy słyszał jej rozmowę z Wilsonem mówiła naprawdę szczerze. Dziś w pracy zachowywała się jednak zupełnie normalnie... Nic z tego nie rozumiał. Postanowił, że musi w końcu załatwić pewne sprawy raz a porządnie.

Powiedz mi, o co Ci w ogóle chodzi
Powiedz mi, po co Ci te kombinacje
Nie musimy się katować
Nienormalną sytuacją
Nauczymy się kochać
Przestaniemy się bać
Życie stanie się muzyką
Stanie się to, co ma się stać
To co czujesz
To co wiesz
(„To co czujesz” Hey)


Rozległo się pukanie do drzwi...


cdn...(jeśli chcecie?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:24, 19 Lut 2010    Temat postu:

Na początku bardzo, bardzo dziękuję!
Bardzo, bardzo podoba mi się ten fik!
Z wielką niecierpliwością czekam na część szóstą!
Droga Liso,
Nie będę ukrywał, że słyszałem Twoją rozmowę z Wilsonem. Tak naprawdę, dopiero teraz zrozumiałem jak wiele traciłem przez te wszystkie lata. Ty wiesz, że nie spotkałem nigdy kobiety wobec której byłbym taki, jak w stosunku do Ciebie. Bardzo zmieniłem się przez te ostatnie miesiące dlatego wreszcie mam odwagę zapytać Cię czy chciałabyś ze mną być? ...

Gregg
(którego reputację trafił jasny szlag)


Napiszę tylko tylę: Nie spodziewałam się, że naszego Hałsia stać na coś takiego...

Buziaczki, kochana Moja I dużo włochatego Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:27, 19 Lut 2010    Temat postu:

ejjj, w takim momencie !?

chce następną część, bardzo, bardzo

pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:36, 19 Lut 2010    Temat postu:

oj... kochane jesteście *ściskam was mocno*
Ostrzegam, że mój wen kudłaci się coraz bardziej (ale jest z dobrego materiału więc się nie zmechaci )

wen codziennie mnie bije po głowie i zaciąga do komputera, postaram się jak najszybciej napisać cd



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:51, 19 Lut 2010    Temat postu:

No to trzymamy za słowo
Fik wciąga coraz bardziej
Tylko ta zapowiedź szóstego odcinka
Dopiero mnie ciekawość zżera, co tam nam szykujesz
Wena (choć widzę, że Ci go nie brakuje) i czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:39, 19 Lut 2010    Temat postu:

lisku! Nie nastawiaj się na jakieś niewiadomoco bo to będzie jedynie spełnienie romantycznych zachcianek mojego wena( jest strasznie wybredny bo karmię go twoimi fikami )
i uprzedzam też, że to nie będzie koniec. W planach mam już takiego " tasiemca"
pzdr.dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin