Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przytłaczająca nieobecność [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:08, 01 Kwi 2008    Temat postu: Przytłaczająca nieobecność [Z]


Zweryfikowane przez Saph


Pozornie wszystko było jak każdego innego dnia, jedli lunch w szpitalnej kafeterii, ale czuł, że coś było nie tak. W minionym tygodniu był zbyt zajęty więc nie przykładał do tego większej wagi, teraz gdy wreszcie miał wolne zaczął łączyć wszystkie poszlaki. Jedną z wielu cech, która wyróżniała Grega House'a z pośród innych lekarzy była spostrzegawczość. To ona pozwalała mu na skuteczne wykonywanie pracy. Potrafił wychwycić nawet najdrobniejsze zmiany.
Zastanawiał się chwile i już wiedział co mu nie pasowało. Odpowiedź była dosłownie tuż przed jego nosem. Siedziała na krześle na przeciw w formie jego najlepszego przyjaciela, onkologa Jamesa Wilsona. Podsumował jego zachowanie z ostatnich kilku dni i wysunął diagnozę.
- Wiesz coś Jimmi – oznajmił przyglądając mu się dokładniej.
- Wiem, że jesteś wścibskim draniem.
- To wszyscy wiedzą. Chodzi o coś innego. Widzę, że coś ukrywasz –
nie wiedział jeszcze co, ale coś mu nie pasowało. Ostatnio był jakiś inny. Wydawał się nerwowy w jego towarzystwie,
pilnował tego co mówi. Mogło być tylko jedno wytłumaczenie podobnego zachowania: miał jakiś sekret.
- To musi być ważne skoro udało ci się nie wypaplać tego tak długo. Oboje wiemy, że nie umiesz dotrzymywać tajemnic.
- Popadasz w paranoje –
próba zbagatelizowania domysłów osiągnęła skutek odwrotny od zamierzonego; upewniła House w przeświadczeniu, że ma racje. Wilson za wszelką cenę próbował zachować spokój jednak z każdą sekundą wzrastała jego niepewność. Patrzeli sobie w oczy i czekali. Była to swego rodzaju gra na czas. Kto pęknie pierwszy?
- Skręca cię, żeby powiedzieć. To kwestia czasu – nie przestawał diagnostyk. Nie trzeba było go dobrze znać by wiedzieć, że jego wrodzona ciekawość nie pozwoli mu spocząć dopóki nie dowie się co przed nim ukrywa. Dalszą rozmowę przerwał pejdżer onkologa, za co ten był niewymownie wdzięczny.
- Uratowany.
- Muszę iść –
powiedział wstając od stołu, po czym oddalił się jak najszybciej. Nie wiedział ile jeszcze byłby w stanie wytrzymać. Prawda była tak: jeżeli miałeś coś na sumieniu nie chciałeś być celem obserwacji Grega House.
- Wrócimy do tej rozmowy – krzyknął za nim House. Sam również zaczął się zbierać. Właśnie rozwiązał kolejny przypadek co znaczyło, że obecnie nie miał zajęć. Aż zbyt dokładnie wiedział co go czeka jeśli będzie sobie siedział w kafeterii. Cuddy zagoni go do przychodni kiedy tylko go zobaczy. Dziwił się, że do tej pory tego nie zrobiła. Cóż lepiej dla niego.
Czekając na windę usłyszał strzępki rozmowy dwóch pielęgniarek.
- Ciekawe kto ją zastąpi?
- Nie wiem, ale poznamy go jutro.
- Nie pamiętam kiedy dr. Cuddy ostatnio wzięła wolne –
dopiero to zdanie zwróciło jego uwagę. Zaczął uważniej przysłuchiwać się temu co mają do powiedzenia. Czyżby przegapił coś tak istotnego? Znał prawie każdą plotkę w szpitalu. Połowę sam rozpuścił.
- Dziwię się, że tyle wytrzymała biorąc pod uwagę nieustanne problemy z diagnostyką i doktora House'a koszmar każdego administratora – kontynuowała młodsza z kobiet. Zwykle ucieszył by się z przydomku, ale miał ważniejsze sprawy. W jednej chwili jego plany uległy drastycznej zmianie; zamiast uciekać przed Cuddy skierował się prosto do jej biura. Musiał sprawdzić wiadomość u źródła.
Na myśl o urlopie Cuddy poczuł się nieswojo. Ostatnio w ogóle myślenie o niej nie prowadziło do niczego dobrego. A było tak od czasu ich rozmowy pod drzwiami jej domu. Zadała mu pytanie, które coraz trudniej było mu ignorować. Otrząsnął się. Nie miał na to teraz czasu.
Po raz kolejny odgonił niechciane wspomnienia i przyśpieszył kroku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 6:51, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 13:11, 01 Kwi 2008    Temat postu:

noooo- kolejny fic który zapowiada się ciekawie. nawet bardzo. good job
(mogłabys tylko coś z dialogami zrobić bo są mało widoczne. wiesz -myślniki i takie tam ))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:15, 01 Kwi 2008    Temat postu:

zapowiada się ciekawie xD
czekam na kolejną część, kiedy będzie?

no i tak jak eye_roller, proponuję coś zrobić z dialogami, bo rzeczywiście można się w nich pogubić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 13:18, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Powinno być: "biura", "patrzyli". Przydałoby się trochę więcej przecinków, np. przed "by", czy "kiedy". Przed dialogami wstaw myślniki, będzie je łatwiej rozpoznać.
"nieustanne problemy z diagnostyką i koszmar każdego administratora", dopracuj to zdanie. Rozumiem, że to diagnosta jest koszmarem administratora, ale tylko się domyślam, z reakcji House'a.
Tyle znęcania się Teraz komplementy - czyta się dobrze, na koniec jest zagadkowe wspomnienie, więc chce się czekać na ciąg dalszy Gratuluję debiutu

Ja się ochoczo znęcam z korektorem w ręku. Jeżeli Cię to drażni, napisz, więcej nie będę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Wto 13:18, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:19, 01 Kwi 2008    Temat postu:

właśnie też zauważyłam brak myślników ale było za późno : D
podczas pisania były


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 13:21, 01 Kwi 2008    Temat postu:

W górnym prawym rogu swojej wiadomości znajdziesz opcję "Edytuj". Pewnie wklejałaś z worda i zeżarło po drodze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:24, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Zastał ją podczas pakowania rzeczy do kartonu. Na prawdę wyjeżdżała. Był zaaferowany, na tyle, że nawet nie skomentował jej ubioru. A było co komentować dopasowany czerwony sweterek idealnie podkreślał jej kobiece kształty.
- Więc to prawda - stał na środku gabinetu próbując ukryć zaskoczenie, niedowierzanie i coś co było niepokojąco podobne do rozczarowania.
- Wow. Nie myślałam, że to tak długo potrwa. W końcu moja prywatność nic dla ciebie nie znaczy – odpowiedziała nie przerywając swojego zajęcia. Jego obecność zbytnio ją nie przejęła. Wiedziała, że się dowie. Doskonale zdawała sobie sprawę, że z House'm była to tylko kwestia czasu. Zależało jej jednak by stało sie to jak najpóźniej. W najśmielszych oczekiwaniach nie podejrzewała, że potrwa to tak długo.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś?
- Żeby uniknąć takiej właśnie sytuacji. Z tego co wiem nie muszę tłumaczyć się pracownikom.

- Jak długo cię nie będzie? Gdzie jedziesz?
- Daleko i nie wiem jak długo.
- Kłamiesz. Wszystko planujesz.
- Nie tym razem.
- Nagle zrobiłaś się spontaniczna?
- Nie będzie mnie 2 tygodnie może więcej.
- Dwa tygodnie? -
powtórzył – Mam uwierzyć, że zostawisz swoje dziecko na 2 tygodnie?
- To ty mówiłeś, że szpital beze mnie się nie zawali. Przekonamy się. Poza tym znalazłam zastępstwo.
- Chciałaś tak po prostu zniknąć? Nikomu nie mówiąc...-
wtedy właśnie doznał jednego ze swoich olśnień, momentu w którym wszystko układa się w logiczną całość.
- Chwila. Wilson. Powiedziałaś jemu? A mi nie? - sam nie bardzo rozumiał poczucie zdrady jakie go ogarnęło. Z kolei Lisa Cuddy przeżyła kolejne zaskoczenie w ciągu kilku minut; wyglądało na to, że tym razem Wilson się nie wygadał.
- Nie mam na to czasu. Muszę się jeszcze spakować.
- Kiedy wyjeżdżasz?
- Jutro po południu -
to mówiąc zabrała płaszcz, karton ze swoimi rzeczami i zniknęła.
Jeden z rzadkich przypadków w którym nie poszedł za nią. Wyjazd nie był w jej stylu. I jak mógł tego nie zauważyć? Zamiast to analizować postanowił zadać kilka pytań swojemu przyjacielowi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 11:55, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:28, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Jimmy ma sekret? Jestem równie zaciekawiona jak House... Good start
(powyższe było aktualne, zanim nie przeczytałam 2. części... )

Ale i tak zapowiada cię ciekawie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 13:31, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 13:31, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Znał prawie każdą plotkę w szpitalu. Połowę sam rozpuścił.

Bezbłędne . Całość ciekawie się zaczyna. Podejrzewam, że Wilson wyjeżdża gdzieś z Cuddy. Czy pojawi się scena, w której zazdrosny House odcinka lewą nogę Wilsonowi? .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 13:31, 01 Kwi 2008    Temat postu:

- Jak długo cię nie będzie? Gdzie jedziesz?
- Daleko i nie wiem jak długo.
- Kłamiesz. Wszystko planujesz.

kurcze- super dialog- typowy dla Cuddy i Housa. (ostatnio podobają mi sie szczegóły )

no i coraz bardziej tajemniczo. nie ukrywam że do końca to chyba będzie ciężko wytrzymać XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:35, 01 Kwi 2008    Temat postu:

przyjemnie się czyta. gratuluje debiutu na forum

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:46, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Wiedział o czym będą rozmawiać z chwilą kiedy House przekroczył drzwi jego gabinetu. Drzwi, które tylko cudem pozostały w zawiasach.
'No i po tajemnicy.'- pomyślał. Dowiedział się jakoś. W pierwszej chwili poczuł ulgę, którą szybko zastąpiło poczucie grozy. Wziął głęboki oddech przygotowując się na nadchodzącą burzę. Nie czuł się dobrze ukrywając wyjazd Lisy przed Gregiem, ale powiedziała, że potrzebuje czasu.
- Wiedziałeś o tym – te proste zwykle słowa zabrzmiały jak najcięższe oskarżenie.
– Mówisz mi najmniej istotne rzeczy a coś takiego zatrzymujesz dla siebie? - James nawet nie próbował udawać, że nie rozumie o co chodzi.
- Poprosiła, żebym nikomu nie mówił – wyjaśnił, choć z góry wiedział, że nie będzie to miało żadnego znaczenia. Czasem nie łatwo było przyjaźnić się z obydwojgiem.
- Nikomu znaczy mi? - poprawił poirytowany.
- Nie wciągajcie mnie w to.
- Nagle jesteś neutralny?!
- Pomyślałeś, że nie zawsze chodzi o ciebie? Ciężko pracuje, jest zmęczona. Zasługuje na wakacje jak nikt inny.
- Tylko po co te tajemnice? Nie jestem godny zaufania?
- Ostatnio pokazałeś jak bardzo...
- Zaczyna się. To nie...
- Przekroczyłeś kolejną granice. Zrujnowałeś jej randkę, nie raz, ale dwa razy –
przypomniał.
- Powinieneś sprawdzić definicje słowa neutralność - pouczył
- Potrzebowałem...
- Obaj wiemy, że nie potrzebowałeś konsultacji. Normalnie działał byś za jej plecami. I tak nikogo nie słuchasz. Ale miałeś pretekst, żeby się pojawić. Byłeś zazdrosny.
- Bzdura –
zaprzeczył automatycznie. Chciał jeszcze coś dodać, ale Wilson mu nie pozwolił. Tym razem powie mu to co myśli.
- Jesteś świetnym diagnostą, potrafisz obserwować, wyciągać wnioski, zauważasz najdrobniejsze szczegóły. Najwyższy czas przyjrzeć się twojemu zachowaniu wobec Cuddy – tym razem ostatnie słowo należało Wilsona. Zamierzał zmusić go do myślenia. Wiedział jak skończy się próba rozmowy o jego uczuciach.
Stało się dokładnie to co przewidział; Greg odwrócił się na pięcie i opuścił biuro.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 21:43, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:21, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Następnego dnia, zaraz po poznaniu jej zastępcy House udał się do domu Cuddy. Usiadł w fotelu i spokojnie czekał aż skończy brać prysznic. Niczego nie podejrzewająca lokatorka o mal nie wyskoczyła ze skóry na widok nieproszonego gościa.
- Boże! Wystraszyłeś mnie – poinformowała zawiązując mocniej szlafrok wokół siebie. Nawet nie zaczynała o naruszeniu jej prywatności. W przeszłości straciła już na to wystarczająco dużo czasu.
- Nie podoba mi się twój zastępca.
- Oczywiście, że nie –
specjalnie jej to nie dziwiło – Nie ma biustu i nie wiesz nic co pozwoliło by ci nim manipulować.
- Nie chodzi o biust. Choć to zdecydowanie plus. I zdradza żonę –
dodał. Pierwszy komentarz puściła płazem w zamian skupiła się na drugiej części zdania.
- Skąd możesz to wiedzieć? Zwierzył ci się? Ile mogliście ze sobą rozmawiać 10 minut?
- W ogóle z nim nie rozmawiałem.
- Masz na to jakieś dowody czy to jedna z twoich niczym niepotwierdzonych teorii?-
musiała przyznać, że w większości przypadków miał racje, ale nie o to teraz chodziło
- Wchodząc do szpitala wyjął z kieszeni obrączkę i włożył na palec – wyjaśnił.
- To jeszcze o niczym nie świadczy. Może być wiele wyjaśnień...
- Tak, ale zdradza żonę –
powtórzył pewny swego.
- Niech będzie. Masz racje. Jak zwykle. To wszystko? - na prawdę nie miała na to siły.
- Dlaczego teraz?
- Muszę pomyśleć –
wyznała szczerze. Chciała już mieć z głowy tą całą rozmowę. Im szybciej usłyszy to po co przyszedł tym szybciej opuści jej dom.
- Nagle nie możesz tego robić tu?
- Muszę odpocząć od wszystkiego. Potrzebuje czasu dla siebie. Mam zaległy urlop. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam wolne. Dlaczego muszę ci się tłumaczyć?
- Gdzie zamierzasz „myśleć”?
- Nie obdzwoniłeś lotnisk, biur podróży?
- mówiła jakby wtargnięcie do jej domu i tłumaczenie się w szlafroku przed pracownikiem były czymś zupełnie normalnym. Biorąc pod uwagę ich dotychczasowe relacje było.
- Wilson wie? - kontynuował przesłuchanie
- Nie. Nikt nie wie. Zadowolony?
'Czy ona sobie żartowała? Zadowolony? Był coraz mniej zadowolony. Co o czymś świadczyło biorąc pod uwagę jego typowy poziom zadowolenia.'
- Skończyliśmy? Muszę się przygotować do podróży.
- Niech będzie. Rozumiem kiedy jestem niemile widziany.
- Chyba po raz pierwszy. Poprosiłabym, żebyś nie robił głupot podczas mojej nieobecności, ale to pewnie pogorszy sprawę -
tym razem nie słyszał w jej tonie przyjacielskiego przekomarzania, ale rezygnacje. Nie wiedział kiedy wszystko tak się między nimi pokomplikowało. Ich relacje nigdy nie były najłatwiejsze ale ostatnio coś się zmieniło. Był zbyt zajęty unikaniem uczuć związanych z randką Cuddy by w pełni zdać sobie z tego sprawę. Stał w miejscu jakby coś trzymało go w jej domu. Czekał na coś, ale nie bardzo wiedział na co. Czuł, że powinien coś powiedzieć. Patrzyła mu prosto w oczy. Może powinien przeprosić. Zamiast tego spojrzał na nią po raz ostatni i bez słowa zniknął za drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 11:59, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 14:26, 01 Kwi 2008    Temat postu:

ten House to czasem ostatnia ofiara!
bardzo ale to bardzo fajny fic:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:36, 01 Kwi 2008    Temat postu:

fajniusie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 19:38, 01 Kwi 2008    Temat postu:

fajniusie i ten wszechwiedzący Wilson zazdrosny Hałsik się robi i Cuddy taka tajemnicza

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:28, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Nazajutrz pojawił się w szpitalu z jeszcze mniejszą ilością entuzjazmu niż zwykle. Do tej pory wątpił, żeby to w ogóle było możliwe. Z drugiej strony był święcie przekonany, że Wilson nie ma racji co do Cuddy. Pożądanie może, ale szczere uczucia do niej były wykluczone. W pracy czekał już na niego kolejny przypadek, przynajmniej odwracał jego uwagę od innych spraw. Po wyeliminowaniu raka, stwardnienia rozsianego i masy innych chorób trafili w ślepy zaułek. Dopiero słowa siostry pacjentki podsunęły mu rozwiązanie. Potrzebował tylko potwierdzenia swoich przypuszczeń. Jak to się często zdarzało badanie pociągało za sobą pewne ryzyko.
„Czas na pogawędkę z Cuddy” pomyślał. Wtedy przypomniał sobie o jej nieobecności.
- Wypróbujemy zastępce Cuddy – ogłosił opuszczając gabinet. Współpracownicy nie wiedzieli czego się spodziewać. Żadne nie miało co do tego spotkania dobrych przeczuć. Ku ogólnemu zaskoczeniu obyło sie bez ofiar. Do wieczora pacjentka została zdiagnozowana a leczenie rozpoczęte. Lekarze przewidywali, że za dwa dni powinna być już w domu. Wracając do gabinetu House podsłuchał rozmowę podopiecznych.
- Więc Cuddy na prawdę wyjechała? - dopytywał Australijczyk
- Myślałem, że to plotka.
- Musiała wyjechać na dłużej skoro wyznaczyła zastępce – dedukował Forman.
- Myślicie, że poradzi sobie z Hosuem? - zastanawiała się Cameron – Po południu poszło niespodziewanie łatwo. Nie pamiętam, żebyśmy tak szybko otrzymali zgodę na cokolwiek.
- House zje go na śniadanie –
powiedział pewnie neurolog wywołując uśmiech na twarzy szefa stojącego pod drzwiami – Może i manipuluje Cuddy, ale tylko ona umie sobie z nim radzić.
Słysząc to zdanie mina mu zrzedła. Chcąc niechcąc musiał przyznać, że to prawda. Wiedziała jak z nim postępować. Kiedy naciskać, kiedy dać mu spokój. Znała go tak dobrze jak on ją. W jego świecie była to niepokojące świadomość.
- Wróci prawda? - spytała z nutką niepokoju Cameron. Nie chciał nawet rozważać innej możliwości.
- Oczywiście, że wróci – oznajmił przekraczając wreszcie próg. Nienawidzili kiedy podchodził ich z zaskoczenia.
- Dzieciaki już tęsknią za mamusią – zakpił.
- My tylko...
- Plotkujecie. Wakacje dr. Cuddy to temat numer jeden. Postawiłem 50 $, że skróci urlop. Nie wytrzyma bez pracy
– przewidywał, przegonił Chase'a z swojego fotela i rozsiadł się wygodnie.
- To prawda, że nie wiadomo kiedy wróci?
- Wróci jak wróci. Postarajmy się wykorzystać jej nieobecność i zrobić jak najwięcej szkód. Tymczasem stan zdrowia Lizzy...
- Laurie –
sprostowała Cameron
- Właśnie mówię. Poprawia się. Więc dajcie tatusiowi spokój i zmywajcie się z stąd.
- Zauważyłeś, że nazywając Cuddy naszą mamusią, a siebie naszym tatusiem sugerujesz, że jesteście małżeństwem?
- spytał z uśmieszkiem Forman. Bezczelny. House miał dość. Podejrzewał spisek. Czemu nagle wszyscy wytykali mu jego zachowanie wobec Cuddy. Podczas gdy on robił wszystko co w jego mocy by o niej nie myśleć. Najgorsze, że podświadomie wiedział iż mają trochę racji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 21:45, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:42, 01 Kwi 2008    Temat postu:

agnieszka2372 napisał:

- Zauważyłeś, że nazywając Cuddy naszą mamusią a siebie naszym tatusiem sugerujesz, że jesteście małżeństwem? - spytał z uśmieszkiem Forman. Bezczelny.


hahha świetne zobaczymy jak akcja się rozwinie dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 21:49, 01 Kwi 2008    Temat postu:

awwwwww- dobre. czekam na cd bo tą tajemniczością to aż powodujesz u mnie skręty żołądka ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:51, 01 Kwi 2008    Temat postu:

dziękuje, staram się jak mogę :A
czasem brak mi samozaparcia,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 22:05, 01 Kwi 2008    Temat postu:

to może doping z naszej str pomoże? ja zawsze chętna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:07, 01 Kwi 2008    Temat postu:

będziemy wysyłać do Ciebie telepatycznie impulsy, które Cię natchną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Śro 6:57, 02 Kwi 2008    Temat postu:

Ja miałam to szczęście, ze zobaczyłam tekst fika zapewne po wszystkich poprawkach, dlatego nic nie zakłócało mi jego odbioru. Bardzo mi się podoba. Naprawdę BARDZO :-) i to nie tylko dlatego, ze traktuje o Huddy (chociaż przyznaję, że to ma duże znaczenie :-) ) - ale jest naprawdę ciekawe, wciągające i fajnie się czyta. Czekam na więcej :-) Zgłaszam się na ochotnika do drużyny dopingującej
Powrót do góry
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:28, 02 Kwi 2008    Temat postu:

super xD

też się zgłaszam do drużyny dopingującej... coś mi się wydaje, że niedługo będziesz narzekać na nadmiar dopingu xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:36, 02 Kwi 2008    Temat postu:

ja nigdy
może dlatego mało co kończyłam bo nikt tego nie czytał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin