Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Smutna Historia miłości - Go away and be Happy [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:20, 02 Maj 2008    Temat postu:

Jeszcze będzie Epilog i to będzie koniec tefo ficka
Chce choć jednego doprowadzić do końca
Wtedy będe mogła wrócić do pozostałych dwóch i je zakończyć
Epilog będzie dziś
Ja bym z kolei chciała umieć coś zabawnego napisać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sintiara dnia Pią 19:21, 02 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:23, 02 Maj 2008    Temat postu:

Minęło zbyt wiele lat zawiodła się na nim zbyt wiele razy na nim. Nie czekała już na niego. Nie wiedziała czy chce z nim być czy nie. Dlaczego tylko on jeden rozumiał że oni nie mogą żyć bez siebie? I dlaczego nie umiał nic zrobić …

Mój ulubiony kawałek na dzisiaj. Bardzo mi się podoba, jak to zakończyłaś, nawiązując do słów Cuddy. I jakoś mimo wszystko mam wrażenie, że House byłby świetnym ojcem. Ale to tylko moje jednorazowe urojenia .

Sintiara, w zdecydowanej większości off-topów biorę udział. I się tego nie wstydzę .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:33, 02 Maj 2008    Temat postu:

bo off topy są fajne
Kurka wodna nie mam pojęcia jak ten epilog napisać tak żeby to miał ręce i nogi. Idem się wykompać Jak wróce na pewno lepiej mi się będzie pisać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:13, 02 Maj 2008    Temat postu:

Go away and be happy - ehh powoli zaczynam nie lubić tego tekstu. I Sintiara ma rację. Czego tylko on widzi, że to mogło by się udać, że może być szczęśliwy tylko z nią.

I nie wiem, nie mogę pojąć jak można komuś powiedzieć, żeby jechał kochając go całym sercem - i tłumacząc sobie, że nie chce się go zmienić. Nigdy w związku nie ma tak że się odrobinę nie zmienimy - a skoro on się decydował wiedział że przy niej może zmieni się choć trochę ale nie całkowicie - wiedział, że ona go akceptuje takim jakim jest.

Jedno zdanie : Podoba mi się bardzo - i druga myśl: po tych fiku stwierdzam : NIE pojmuję jednak uczucia miłości ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:20, 02 Maj 2008    Temat postu:

gosiaaa pisze to 22 letnia dziewczyna która nigdy nie miła chłopaka ani nikogo kto by chciał ją Więc moje pojęcie o tym jest dość idealistycznie i chmmy troszke nierealne - wynika głównie z obserwacji znajomych
Nie poddawaj się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:24, 02 Maj 2008    Temat postu:

Mi się wydaję że jeśli ludzie się rozstają - to po prostu coś się w nich wypala. Ja bym nie potrafiła kochać kogoś a jednocześnie powiedzieć GO AWAY AND BE HAPPY [no chyba, że w złości a później bym to szybko odkręcała].

Sintiara - Twój fik mi sie na prawdę podoba, a rozważania mam bo staram się zrozumieć co nimi kieruje i ni jak nie dochodzę do wniosków


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:40, 02 Maj 2008    Temat postu:

Ja kiedyś komuś pozwoliłam odejść ... musiałam mu na to pozwolić. Nie chciałam go skrzywdzić ... On teraz jest o wiele szczęśliwszy niż byłby kiedykolwiek ze mną ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:48, 02 Maj 2008    Temat postu:

Epilog

Poszedł do niej a niech ma niech się zastanawia o co mi chodziło. Przeczytam ci tą opinię o tobie. Zobaczymy co zrobisz. Oczywiście nie zareagowała. Nie reagowała na jego zaczepki nigdy. Czasami się zaczerwieniła czasami obrócił to w żart. Gdy leżał w nocy w łóżko dość często zastanawiał się co zrobić żeby ją sprowokować. Jednak doskonale zadawał sobie sprawę że to on uciekała a nie ona. Nie była taka jak Stacy. Stacy była bardzo podobna do niego dwulicowa zła pewna siebie. Cuddy … Cuddy była inna. Miała w sobie delikatność i cierpliwość której on nie posiadał. Miała ciepło którego potrzebował. Czasami wystarczyło mu samo jej spojrzenie żeby poczuł się lepiej i zawsze była przy nim. Nie opowiadał o tym nikomu nawet Wilsonowi ale gdy jego mięsień w nodze obumarł to ona siedział przy nim w nocy. Wcześniej to ona dała mu prace gdy nikt nie chciał go zatrudnić. Przyszła na rozprawę którą miał jeszcze wcześniej o złe wykonywanie zawodu. Zawsze była gdzieś blisko. Czekała czekała a on nic nie zrobił.
Następnego dnia gdy właśnie uciekał przed pracą w klinice zobaczył ją przechodzącą przez ulicę. Samochód wpadł w poślizg. Zobaczyła go na tyle w porę że odsunęła się na,ledwo zawadził ją zderzakiem. Upadła. House ile sił w bolącej nodze podbiegł do niej. Uderzyła czołem w krawężnik, miała wielką szramę na czole i była nieprzytomna. Razem z kierowcą zanieśli ją do przychodni. Szybko odzyskała przytomność, chciała wrócić do pracy ale ona na to nie pozwolił. Siła zaciągnął ją do samochodu i zawiózł do domu. A w zasadzie do swojego mieszkania. Była tak zaskoczona że nie protestowała gdy zaprowadził ją tam. Z ciągnął jej płaszcz i posadził w fotelu. Usiadł tuż przed nią na podnóżku
- House co ja tu robie
- Chmmmy bardzo możliwe że mieszkasz
- Nie uderzyłam się aż tak w głowę – uśmiechnęła się
- Ale najwyraźniej twoje uderzenie na mnie zadziałało. – Nachylił się do niej. Był tak blisko o wiele za blisko jak na jej gust znajdowały się jego oczy – Doszedłem do pewnego wniosku
- Jakiego? – Próbowała się odsunąć ale on zbliżał się coraz bardziej
- Że cię kocham – ujął ją w talii
- I co z tego wynika – jej głos drżał nie była w stanie się ruszyć
- To że cię kocham a ty kochasz mnie – zbliżył się jeszcze bardziej
- Tak kocham cię – nawet nie wiedział jakim cudem wymknęło się jej to – zawsze cię kochałam
- Wiem i wiem że to co powiedziałaś wtedy gdy zmusiłaś mnie do wyjazdu było bez sensu
- Wtedy mysla…
- Wtedy szukałaś jakiejś wymówki. Kochałaś mnie ale byłaś o wiele za młoda za bardzo zagubiona żeby zaryzykować ze mną. A ja byłem zbyt wielkim kretynem, żeby zobaczyć jak bardzo się boisz że cię zdradzę i zostawię. Wolałaś sama mnie odrzucić niż czekać aż ja to zrobię.
- Tak, miałam nadziej że się domyślisz ….
- Ale ja jestem idiotom i się nie domyśliłem. Dlatego przestałaś we mnie wierzyć. Ale teraz już zrozumiałem. Zostaniesz ze mną.
- To szaleństwo
- Ale takie którego chcesz prawda. – Przestała się mu opierać. Pochyliła się w jego stronę.
- Tak – pocałowała go.
Całowali się długo i namiętnie tak jak wtedy na lotnisku. Już w zasadzie prawie było za próżno żeby być razem. Ale tylko prawie. Jednak udało im się. Żadne już w to nie wierzyło a jednak miało się udać. Cuddy została tamtej nocy u niego. Została też następnej i następnej. Nie powiedzieli o tym nikomu. Z resztom po co ktokolwiek miał wiedzieć. Dwa tygodnie później on poprosił ją o rękę a ona się zgodziła. Ślub wzięli w małej kaplicy. Lisa miała na sobie długą lawendową suknie. Gdy szła po kobiercu z płatków róż Greg wiedział że musiało się to wszystko wydarzyć dokładnie tak jak się wydarzyło. Nigdy żadne z nich nie zrozumiałoby jak bardzo się kochają jak bardzo są od siebie uzależnieni gdyby się nie stracili. Gdyby nie musieli szukać siebie nawzajem przez te wszystkie lata. Czasami miłość przychodzi i znika w jednej chwili. Ale czasami dla kilku wybraków rodzi się powoli tli małym płomieniem który daje silę na dalsze życie i czeka na moment gdy znajdzie się właściwy opał który spowoduje pożar. Pożar który nie spali lecz złączy na zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:58, 02 Maj 2008    Temat postu:

Nie jestem dobra w pisaniu komentarzy, zwłaszcza po takich zakończeniach. Dla mnie było nieco zbyt "dobrze" na końcu, ale podsumowanie wyszło ci świetnie . Więcej takich fików .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:04, 02 Maj 2008    Temat postu:

a więc jednak happy end a bałam się, że w epilogu jeszcze bardziej wszystko pogmatwasz podoba mi się po prostu, co mogę napisać więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:06, 02 Maj 2008    Temat postu:

Nie doszłam do wniosku że dośc tych tragedi na dziś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:12, 02 Maj 2008    Temat postu:

Sintiara, kocham Cię
Mimo wszystko bardzo lubię happy endy. To chyba jakieś skrzywienie...
Lisa musiała się przeżyć kolejny wypadek by House wreszcie zmądrzał
Mam nadzieję, że masz już pomysł na kolejnego ficka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:18, 02 Maj 2008    Temat postu:

pomysłów bardzo dużo gożej z czasem
Njagorsze to jest to że moje ficki miały być krótkiw 10 stron worda max i tu znowu 20 masakra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:24, 02 Maj 2008    Temat postu:

No i bardzo dobrze, że są długie. Nikt chyba na to nie narzeka. Mi to zupełnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:32, 02 Maj 2008    Temat postu:

Pożar który nie spali lecz złączy na zawsze. Twoje porównania zawsze mają jakieś dobre ukryte drugie znaczenie no i była moja "oczna" perełka:

o wiele za blisko jak na jej gust znajdowały się jego oczy

W zasadzie nie wiem jak dalej skomentować - jedynie dodam że w sprawach miłości chyba już kompletnie zbaraniałam :wink:

Jeszcze dorzucę, że całość fika jest świetna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 15:33, 04 Maj 2008    Temat postu:

dopiero dziś udało mi się przeczytac całość i odrazu skomentuje, Sintiara przeszłaś samą siebie ten fik to mistrzostwo!!!
smutną częsc o dziecku Cuddy i Housa aż do szcześliwego ślubu po latach czytałam z zapartym tchem,
zastanawiałam się czy tak rzeczywiście mogłoby wyglądać ich wczesniejsze zycie i doszłam do wniosku że w serialu taka przeszłośc łącząca ich oboje to chyba za dużo emocji i uczuć alby mogli tak normalnie współpracować ze sobą teraz w szpitalu, wiem że nie pisałas tego konkretnie pod fabułę serialu i pewne rzeczy mogą sie nie zgadzać ale taka myśl mi się nasunęła
zakończyłaś to super ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:26, 05 Maj 2008    Temat postu:

Jeśli mam byc szczera to mam mieszane uczucia... Bo smutne zakonczenia są cool, ale jednak najbardziej lubie te radoste happy endy. Byłam pewna że tu się skończy sad endem, a tu niespodzinka. Szczęliwym zakończeniem zrekompensowałaś nam ta tragedje jaką była smierć ich córeczki.

Go away and be happy
Mam nadzieję, że byly razem szcześliwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:47, 05 Maj 2008    Temat postu:

Dziękuje za wszystkie komentarze
Bardzo się ciesze że wam się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:53, 05 Maj 2008    Temat postu:

Dzisiaj nadrobiłam straty...
Smutne, ale piękne zarazem...
Dale wiele do myślenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin