Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Strach w oczach [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:05, 25 Kwi 2008    Temat postu: Strach w oczach [Z]

Mój pierwszy "fiku- miku". Zaczęłam go pisać już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę, żeby go zamieścić. Przynjamniej poczatek, bo jeszcze nie wiem jak to się dalej potoczy... Z góry przepraszam za wszelkie błędy merytoryczne, ortograficzne i intermunkcyjne. Brdzo proszę o SZCZERE kometarze (o ile ktoś się w ogóle zdecyduje na kometarz)


Zweryfikowane przez Saph


Odc. 1
Pogodny poniedziałkowy poranek zapowiadał przyjemny tydzień. Ptaszki ćwierkały, ludzie uśmiechali się do siebie, a na ulicach, o dziwo, nie było korków. Także pracownikom szpitala Princeton-Plainsboro Teaching Hospital wykonywanie swoich obowiązków przychodziło w tym dniu z łatwością. Onkolog James Wilson, zbiegiem okoliczności, przyjmował tylko pacjentów z niezłośliwym rakiem. Neurolog Eric Foreman z przyjemnością czytał swój artykuł, który ukazał się w czasopiśmie medycznym. Immunolog Allison Cameron z uśmiechem na ślicznej twarzy żegnała pacjentkę którą udało wyleczyć się zespołowi diagnostów, choć była o krok od śmierci, a anestezjolog Robert Chase nie zdążył podpaść jeszcze swojemu cynicznemu szefowi.
To poczucie błogości i spokoju jakie panowało na korytarzach szpitala przerwało nagle szybkie i nierówne tupanie trzech nóg. To dr Gregory House, podpierając się laską, uciekał przed swoją szefową tak szybko jak tylko jego chora noga mu na to pozwalała.
„Musze znaleźć kryjówkę ba ta mała żmija zaraz mnie złapie i ukąsi...” – myślał, a w międzyczasie rozglądał się po ciemnych zakamarkach kliniki. Nagle jego niebieskie oczy błysnęły. Diagnosta spojrzał na drzwi od ciasnej dyżurki. Podobno lekarze umawiali się tam z młodymi stażystkami, aby zapoznawać je z tajnikami nowoczesnej medycyny i pokazywać w jaki sposób opiekować się pacjentami.
„Przynajmniej, nawet jakby mnie znalazła, będę mógł ją szantażować, że rozpowiem wszystkim, że ona też tutaj przychodzi na schadzki” – zaplanował z diabelskim wyrazem twarzy zupełnie nie przejmując się tym, co pracownicy szpitala pomyślą sobie o jego obecności w dyżurce i już po chwili znalazł się po drugiej stronie drzwi. Myślał nawet żeby naśladować łóżkowe odgłosy, ale czujna szefowa mogłaby rozpoznać jego głos i zrezygnował z tego pomysłu. Chciał usiąść na łóżku, które stało w ciasnym pomieszczeniu, ale prześcieradło na nim było pomięte, więc postanowił łyknąć vicodin i postać tak, aż nie uzna, że może już wracać.
Nagle drzwi się otwarły.
- House! Do mojego gabinetu! – oczom lekarza ukazała się smukła sylwetka pani administrator, której biust w wydekoltowanej bluzce unosił się i opadał gwałtownie ze złości. Nie umknęło to uwadze House’a.
- Doktor Cuddy! Od kiedy to zagląda pani w takie miejsca jak to? – powiedział z sarkazmem diagnosta odrobinę zły na siebie, że dał się złapać.
- Do mojego gabinetu!!! – powtórzyła z naciskiem Lisa Cuddy.
- Jesteś pewna, że nie chcesz zostać tutaj? Czego nam więcej potrzeba? – zapytał ironicznie wskazując swoją laską na łóżko.
Oczy doktor Cuddy zaczęły sypać błyskawicami, a dłonie ścisnęły się w pięści.
- Okey, okey. Już idę... – dał za wygraną bo w gruncie rzeczy wiedział, że ta rozmowa i tak go nie ominie i posłusznie (jeśli w ogóle w przypadku House’a można mówić o posłuszeństwie) poszedł za swoją szefową.
A zapowiadał się taki piękny dzień....

CND


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jakobson dnia Śro 12:11, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 25 Kwi 2008    Temat postu:

HEH, zapowiada się wspaniale

„Przynajmniej, nawet jakby mnie znalazła, będę mógł ją szantażować, że rozpowiem wszystkim, że ona też tutaj przychodzi na schadzki” <- to mój ulubiony kawałeczek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:12, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Fragment o tym, dlaczego Chase się cieszy był świetny. Jeśli cokolwiek z Chasem może być świetne . A House w dyżurce z Cuddy? No jak mogła nie ulec pokusie? :twsited:.

Mnie się podoba. Czekam na kolejną część...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:27, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Nagle jego niebieskie oczy błysnęły
W tym momencie moja wyobraźnia zaczęła pracować na wysokich obrotach xD
Świetne
Diagnosta spojrzał na drzwi od ciasnej dyżurki. Podobno lekarze umawiali się tam z młodymi stażystkami, aby zapoznawać je z tajnikami nowoczesnej medycyny i pokazywać w jaki sposób opiekować się pacjentami.
Uh... Po tym zdaniu zaczęłam mieć brudne myśli
Jak zawsze zreszta
pisz szybko następną część bo nie będę mogła spać
Jednym słowem Genialne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 19:42, 25 Kwi 2008    Temat postu:

podobało mi się sypanie błyskawicami w ogóle super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:54, 25 Kwi 2008    Temat postu:

odc. 2
- Gratulacje, przeszedłeś tym razem samego siebie! – powiedziała Lisa Cuddy próbując powstrzymać wzburzenie. House często doprowadzał ją do szewskiej pasji, ale dziś to był już szczyt wszystkiego.
- Czyżby dziwka, którą miałem na noc rozpowiedziała już wszystkim jaki ze mnie ogier? – zapytał diagnosta dwuznacznie podnosząc brwi.
- Masz przeprosić pana Smith’a i to w trybie natychmiastowym!
- Ach... więc to nie o moje nocne podboje ci chodzi.
- To starszy schorowany człowiek, a ty nie dość, że go obraziłeś to jeszcze miałeś czelność podstawić mu nogę tak, że omal się nie przewrócił!!! – teraz głos Cuddy był już daleki od opanowania. Miała pewność, że słyszy ich cały szpital, ale miała to gdzieś... Pracownicy placówki byli świadkami ich kłótni tyle razy, że pewnie nikt już nie zwracał na to uwagi.
- Hej! Po pierwsze ten Smith ani przez chwilę nie miał kontaktu z żadna z moich nóg. A to, że się napatoczył na moją laskę to tylko jego zasrana wina.
- Gdybyś go nie uraził aluzjami, że sypia na boku z prostytutkami, tylko normalnie go zbadał i zapisał receptę, na pewno wyszedłby w spokoju bez kontaktu z twoją nogą, laską, czy czymkolwiek innym.
- Pan Smith ma chorobę weneryczną, z tego co wiem jego żona nie ma tych objawów co on. Powiedziałem mu tylko prawdę, że uprawianie sexu z dziwkami bez zabezpieczenia może kończyć się kiłą nawet w jego wieku. – odpowiedział spokojnie.
- To, że ty sypiasz z dziwkami nie znaczy że wszyscy to robią. Masz go przeprosić.- powiedziała tonem nie znoszącym sprzeciwu.
House stał nadal na swoim miejscu podpierając się laską. Jego oczy spoczęły na jej odsłoniętych kostkach i powoli przesuwały się w górę, na dłużej zatrzymując się na wydekoltowanym biuście . Na ogół lubiła kiedy patrzał na nią w taki sposób. Doskonale wiedziała kiedy to robił, bo lubieżne spojrzenie House’a paliło ją za każdym razem i potwierdzało jej atrakcyjność. Jednak tym razem przeczuwała, że to gorące spojrzenie nie wróży nic dobrego.
- Może i sypiam z dziwkami, ale nie muszę ich słuchać. – Ton jego głosu brzmiał jakby właśnie wypowiedział najsłodszy komplement.
- Dziwek nie musisz słuchać, ale swojego szefa tak. – Barwa jej głosu także przypominała raczej głos uwodzicieli, niż twardej szefowej.
Stali tak patrząc na siebie, ona z zadartą do góry twarzą, on lekko pochylony, by móc patrzeć jej w oczy. Różnica ich wzrostów była piorunująca. Po chwili House zaczął na nowo przechadzać się po gabinecie administratorki.
- Wiesz co Cuddy? Zaczynasz mnie nudzić. – Cuddy nie była do końca pewna czy dobrze go zrozumiała – Tak, dobrze rozumiesz. – „Czy on zawsze czyta mi w myślach?” przestraszyła się Cuddy – Ciągle przerabiamy ten sam schemat: ja nabroję, ty na mnie krzyczysz, ja sobie z tego nic nie robię, ty dajesz mi karę dodatkowych godzin w przychodni itd...itd. to mnie zaczyna martwić. Nie stać cię już na żadne szaleństwa? – Cuddy z każdym jego słowem czuła jak pozom jej adrenaliny wzrasta – Mogę czytać z ciebie jak z otwartej księgi – podszedł do niej znowu blisko – doktor Cuddy, stajesz się... przewidywalna. – pozwiedzał House, jakby diagnozował któregoś ze swoich pacjentów.
Wtedy zdarzył się coś dziwnego. Jakby jakaś siła wyższa wyłączyła w mózgu Cuddy opcję „myślenie”. Kobieta w jednej sekundzie chwyciła za klapy marynarki Housa przyciągnęła go do siebie i pocałowała z całej siły. Pocałunek był długi i namiętny, choć jakiś romantyk, gdyby widział to zdarzenie, mógłby stwierdzić, że zbyt agresywny. Lisie Cuddy zabrakło już powietrza, oderwała usta od diagnosty i popatrzyła na jego twarz. House powoli otwierał oczy , lecz cały czas stał jak sparaliżowany.
- To też przewidziałeś, doktorze House?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Super Ciekawe co tym razem zrobił House. Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy
Edit: Kolejna część pojawiła się szybciej niż przypuszczałam
Druga odsłona jest genialna. House chyba nie przewidział nieprzewidywalnej Cuddy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Pią 20:03, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:07, 25 Kwi 2008    Temat postu:

aaa, odcinek 2 wymiata!

"To też przewidziałeś, Doktorze House" <-aaaaa umarłam i wstałam z martwych xD
tym to go Cuddy chyba jednak zaskoczyła boskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kmyhair
Gość





PostWysłany: Pią 20:12, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Zanim zdążyłam napisać entuzjastyczną recenzję pierwszej części (pierwszy akapit, mówiący o cudownym dla wszystkich dniu, po prostu mnie rozwalił ), już się druga pojawiła. Jakobson - jakże się cieszę, ze odważyłaś się zamieścić tego fika - jest świetny - zwłaszcza jak na debiut. Druga część jeszcze lepsza niż pierwsza, normalnie aż się boję jak dobra będzie trzecia ;-)
Powrót do góry
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:19, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Dzięki wam serdeczne za miłe słowa uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że następny odcinek to będą przemyslenia Housa i Cuddy po tym nieprzewidzianym pocałunku i przez to akcja troche zwolni, ale muszę umieścić te przemyślenia ze wzgędu na dalsze części kolejny odcinek już niedługo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:21, 25 Kwi 2008    Temat postu:

WOW..
nie dam rady wydusić z siebie innego słowa zachwytu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:54, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Chwytanie House'a za klapy i przyciąganie go do siebie będzie mi towarzyszyć dzisiaj wieczorem . Ale druga część genialna, no się doczekać nie mogę, co będzie dalej .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pią 21:34, 25 Kwi 2008    Temat postu:

omg omg omg. no moja kolejna hiperwentylacja dzisiaj. grtuluję padłam XD
"-Wiesz co Cuddy? Zaczynasz mnie nudzić." LOL super- widzialam zdziwienie Cuddy jak to usłyszala. czekam z niecierpliwością na nast. część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 21:36, 25 Kwi 2008    Temat postu:

nie no super! pierwsza cześć myśle sobie o zapowiada sie ciekawie, druga cześć juz wiem ze to bedzie coś naprawde fajnego

tekst dzisiejszego wieczoru: 'To też przewidziałeś, doktorze House?'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:39, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Świetny debiut. Już pierwsza część mi się podobała, a druga jest jeszcze lepsza. Jakbym widziała ten ich wzrokowy pojedynek:
Cytat:
Stali tak patrząc na siebie, ona z zadartą do góry twarzą, on lekko pochylony, by móc patrzeć jej w oczy.

i pocałunek.
Cytat:
- To też przewidziałeś, doktorze House?
- świetny pomysł na "zmuszenie" Cuddy do pocałowania House'a

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Zgodnie z zapowiedzią trzeci odcinek trochę zawlania tempo, ponieważ mówi o przmysleniach i odczuciać bohaterów po ich pocałunku i te odczucia sa inne, niż byście mogli przypuszczać (ja sama byłam zdziwona tym co napisałam, ale moi bohaterowie żyją własnym życie i mnie nie słuchają). Życzę miłej lektury

odc.3

Lisa Cuddy leżała odprężona w swojej ogromnej wannie, która była stanowczo za duża na jedną drobną osóbkę. Zapach różanego olejku do kąpieli wypełniał powietrze w całej łazience. Leżąc tak z zamkniętymi oczami uśmiechała się sama do siebie. Triumf, zwycięstwo, wygrana.. mogła tak wymieniać synonimy, które określały uczucia jakie wypełniały jej ciało od stóp do głów.
„Tak, tego się nie spodziewał. – myślała Cuddy – krzyku, wyzwisk, może nawet spoliczkowania, ale nie tego, że go pocałuję”
Dziwiła się sama sobie , że nie czuła przerażenia, strachu czy choćby zdenerwowania w związku z ta całą sytuacją. Czuła tylko to, że wygrała. House wielokrotnie ją prowokował, a ona zawsze podejmowała tę grę i choć była wytrwałem graczem, to najczęściej House miał nad nią przewagę. On wygrywał te ich walki na riposty podczas sprzeczek, kłótni, a nawet zwykłych rozmów. Ale dzisiaj nie! Dzisiaj ona była górą.
Wyraz twarzy House’a po ich pocałunku wynagrodził jej te wszystkie chwile, kiedy on miał przewagę. Zobaczyła w jego oczach... strach? Tak, to był najtrafniejsze określenie. Po raz pierwszy w życiu zobaczyła w niebieskich oczach tego mężczyzny blask przerażenia, jakby przed jego obliczem stanął sam diabeł.
Cuddy leżąc tak w wannie miała ochotę zapalić cygaro... „Pewnie zaraz potem pobiegł prosto do Wlisona na skargę i jutro będzie wiedział już o tym cały szpital”. Nie przejęła się tym jednak za bardzo. Po miejscu ich pracy krążyło już tyle plotek na jej temat (głównie rozsiewanych przez House’a), że jeszcze jedna – nawet jeśli prawdziwa – nie zrobi wielkiej różnicy. Czekało na nią jutro zbyt wiele obowiązków, żeby miała się tym martwić.
Cuddy zaśmiała się znowu łobuzersko i dała nura do pachnącej wody. Przez kilka sekund spędzonych po wodą uświadomiła sobie coś jeszcze.... że całowanie najlepszego diagnosty w kraju jest bardzo, ale to bardzo przyjemne.


W tym samym czasie gdy Lisa Cuddy zażywała kąpieli, kilkadziesiąt kilometrów od jej domu, w mieszkaniu pod numerem 221B Gregory House bił się ze swoimi myślami. Nie pomagało głośne słuchanie The Rolling Stones, ani picie trzeciej szklanki whisky. House leżał na kanapie w swoim salonie, a w jego głowie echem odbijały się słowa: „To też przewidziałeś doktorze House?...” Za każdym razem gdy zamykał oczy przypominał sobie twarz Cuddy, która patrzy na niego wielkimi, błyszczącymi oczami przygryzając usta. Najgorsze jest to że on widział ją w zwolnionym tempie. Sam teraz też przygryzł swoje wargi mocno, żeby poczuć ból, ale były jak zdrętwiałe.
„Masz czego chciałeś idioto! Gdybyś jej nie prowokował do niczego takiego by nie doszło. Dobrze wiesz, że ta kobieta tak łatwo nie odpuszcza, że to nie jest jakaś tam młoda lekareczka, tylko Lisa Cuddy, jedyna kobieta, która się ciebie nie boi.” – myślał.
Wypił duszkiem całą szklankę ulubionego trunku pozostawiając w niej tylko kostki lodu. Mick Jagger właśnie śpiewał „Satisfaction”, więc zrobił głośniej, ale i to nie pomogło. Bo tak naprawdę cholernie się przestraszył tego co zrobiła Cuddy. Oczywiście w swoich fantazjach wielokrotnie przerabiał romans z szefową, ale w tych fantazjach to on zawsze dominował i wykonywał pierwszy ruch. A dzisiaj to ona była górą, zaskoczyła go i to mu się bardzo nie spodobało. Był wkurzony swoją reakcją na wybryk Cuddy (tak, wybryk to najlepsze słowo). Ta kobieta zupełnie wyprowadziło go z równowagi. A na dodatek ona widziała jego reakcę!!!
Przez godziny jakie spędzał codziennie w szpitalu grał nieczułego dupka i ta poza był dla nie go jak pancerz. Cuddy zrobiła to, co robiła – i poczuł się nagi i bezbronny.
House wyjrzał przez okno swojego mieszkania. Nawet w ciemnościach mógł zauważyć, że na niebie pojawiły się ciężkie deszczowe chmury.
„Nie będzie mnie jakaś lala bezkarnie całować! Muszę się zemścić, to jedyne wyjście, bo inaczej mogłoby dojść do wielu rzeczy, do jakich nie chciałbym, żeby doszło... Też chcę zobaczyć w jej oczach strach.”
Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak niebezpieczną zamierzał podjąć grę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 19:22, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Aaa! Ciekawe co zrobi House, żeby się zemścić. Pewnie coś strasznego . Świetnie napisane, nie mogę się doczekać co będzie dalej .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:29, 26 Kwi 2008    Temat postu:

House zrobi coś strasznego za co nie bedziemy go lubic teraz ide na impreze ale jak wróce to bedzie odc.4

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:47, 26 Kwi 2008    Temat postu:

zmieszany, nagi i bezbronny house, jak słodko ale nie mogę się doczekać jak pokaże na co go stać świetne dialogi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 20:10, 26 Kwi 2008    Temat postu:

ahahha-bardzo mi sie podobał bijący się z myślami House. a jeszcze bardziej Cuddy która chciala sobie zapalić cygaro świetny fik!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:33, 26 Kwi 2008    Temat postu:

zemsta będzie słodka, jak sądze... może zaciagnie ją do łóżka ]:-> tylko tak żeby sie nie spostrzegła to bedzie trudne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:38, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Ok wróciłam z imprezy. Pewnie przcztacie tę części dopiero jutro więc mowie "dzień dobry" choć pogoda w tym odcinku koszmarna

ODC.4

Dziekana medycyny w szpitalu Princeton-Plainsboro Teaching czekał ważny dzień. Jak co roku Lisa Cuddy zobowiązana była zdać relację z ogólnego stanu w jakim obecnie znajdował się szpital, którym zarządzała. Dziś właśnie miał stanąć przed radą nadzorczą, sponsorami, personelem placówki i kilkoma dziennikarzami, aby przedstawić najważniejsze osiągnięcia jednej z najlepiej funkcjonujących placówek medycznych w kraju i odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie na temat szpitala zostaną jej zadane.
Nie czuła się zdenerwowana, robiła to już przecież co roku od kilku lat. Ubrała się w specjalnie na tę okazję kupiona garsonkę, wcześniej zrobiła makijaż, zabrała ze sobą potrzebne notatki i dane statystyczne i była gotowa do wyjścia. Zamykając drzwi od swojego domu zdała sobie sprawę z aury jaka panowała na dworze – pogoda była koszmarna.

Przemówienie jakie wygłosiła było rzeczowe, konkretne, ale nie nudne, wręcz przeciwnie, lekkie i wręcz dowcipne. Gdy je zakończyła przyszedł czas na pytania. Dziennikarze pytali się o najbardziej zaskakujące przypadki, z jakimi zetknęli się lekarze, sponsorzy byli ciekawi prognoz budżetowych szpitala na najbliższy rok, a małe grono pracowników obecnych na spotkaniu, pół żartem, pół serio chciało się dowiedzieć o możliwościach podwyżek pensji. Doktor Cuddy bez problemu zaspakajała ich ciekawość. Kiedy myślała, że może już zakończyć konferencję nagle odezwał się znajomy głos:
- Doktor Cuddy, jakie jest pani stanowisko w sprawie przypadków molestowań seksualnych jakie mają miejsce na terenie szpitala?
Na sali zapanowała cisza. Wszystkie oczy zwrócone były teraz na dyrektorkę. „House, zabije cię!!!” – przemknęło Cuddy przez myśl, lecz potem opanowanym głosem zapytała:
- Czy może pan wyrażać się jaśniej i konkretniej?
- Doszły mnie słuchy, że w tym szpitalu niektórzy wysoko postawieni pracownicy wykorzystują swoich podwładnych – odpowiedział tajemniczo House, bo on to rzecz jasna był w tej chwili głosem moralności.
- Czy potrafi pan wskazać tu i teraz konkretne nazwiska osób, które miałby dopuścić się tak amoralnych czynów? – wydarzenia działy się bardzo szybko. Cuddy postanowiła postawić wszystko na jedną kartę. Doskonale wiedziała, że House ma na myśli ich wczorajsze zajście w gabinecie. Jeśli on teraz o tym powie, to może być to koniec jej kariery. Jednak instynkt nakazywał jej podjąć to ryzyko.

Zamierzeniem House’a nie było zdemaskowanie jej, bo wtedy musiałby przyznać, że to on był osobą molestowaną przez szefową (a to nawet komicznie brzmiało). Musiał improwizować:
- Niestety mój informator zobowiązał mnie do milczenia na temat jego tożsamości, więc tym samym nie mogę podąć w tej chwili żadnych nazwisk.
Cuddy zareagowała błyskawicznie.
- Nie doszły mnie żadne słuchy, jakoby w tym szpitalu miały miejsce przypadki molestowań pracowników przez ich szefów. Jednak gdyby miało to być prawdą, czekam na ujawnienie się pokrzywdzonych osób i zapewniam, że żadna skarga nie zostanie zbagatelizowana i wyniosę odpowiednie konsekwencje....
House przez cały czas bacznie obserwował Cuddy: jej ruchy, mimikę, wyraz oczu. Teraz dzielnie opowiadała na kolejne pytania dziennikarzy, na których słowa House’a podziałały jak płachta na byka. Nie osiągnął jeszcze swojego celu. Nie zobaczył strachu w jej oczach – wręcz przeciwnie – ujrzał odwagę przemieszaną z gniewem i chyba z rozbawieniem w pewnym sensie... Ale to nie był koniec. W drodze do celu nie cofnie się przed niczym i musiał posłużyć się jeszcze bardziej drastycznymi środkami. Oczy nagle mu błysnęły, a twarz przybrała diabelski wyraz. Nie ustąpi tak łatwo, perspektywa zemsty była zbyt kusząca. Zabrał swoją laskę i wyszedł z sali. Wiedział, że nic już dziś nie zdziała.

CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:43, 26 Kwi 2008    Temat postu:

jakobson jak widać jeszcze nie wszyscy forumowicze śpią :)Na miejscu Cuddy zabiłabym House'a, ale ona jest chyba przyzwyczajona do jego zachowania. Zastanawia mnie tylko co teraz Greg znowu wymyślił, z pewnością nie spodoba się to Lisie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:56, 26 Kwi 2008    Temat postu:

świetny pomysł z konferencja boski plan house'a gratuluje cuddy utrzymania nerwów na wodzy:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 8:28, 27 Kwi 2008    Temat postu:

House sięgnie po drastyczniejsze środki... No nie mogę się doczekać wprost . Fajny pomysł na fika .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin