Szczęście [M]

Lolaa

Po pierwsze przepraszam was za to coś. Właściwie to nie umiem nawet tego nazwać. Poprostu nudziło mi się strasznie na wykładzie z Jagiellonów i powstało to maleństwo.

Po drugie nie bijcie. Komentujcie i krytykujcie ile wlezie,ze mnie żadna artystka.

Wreszcie, po trzecie i już ostatnie naskrobałam również prawdziwą minaturkę, ale boję się ją tutaj wrzucić... Po waszych opiniach zadecyduje czy ujrzy ona światło dzienne.

Ta dam

Czym jest szczęście?

Uśmiechem goszczącym na twej twarzy w chwilach radosnych,
może błyskiem w oku ukochanej osoby?
Czy jest nim gaworzenie małego dziecka,
które jako jedyne potrafi wzbudzić w tobie odruch bezwarunkowej miłości?
Co z Wigilią spędzaną w rodzinnym gronie
albo bieganiem boso po mokrym piasku?

Nie wiem, to zbyt trudne pytanie.
Dla każdego odpowiedź jest inna, indywidualna.
Każdy musi sam znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Ona wiedziała jedno. Życie u jego boku. Z nim, w nim i obok niego sprawiało,
że czuła się szczęśliwa. Odpoczywając w jego ramionach
po chwilach równie gorących co lawa,która dopiero
opuściła wnętrze ziemi,czuła się spełnioną kobietą.
Chwile codziennych zmagań, wyrzeczeń i kompromisów.
Suma tych wszystkich wydarzeń,
które zaszły w jej dość długim,nie ukrywajmy,czterdziestoletnim życiu
dawała jej właśnie to - SZCZĘŚCIE.

P.S.Czary mary pokój stary, a Lola spaliła się ze wstydu

mazeltov

"Ona wiedziała jedno. Życie u jego boku. Z nim, w nim i obok niego sprawiało, że czuła się szczęśliwa."

piekne

takie niby proste a jednak glebokie

czarodziejka

A mi się podobało i to bardzo.

Bo szczęście dla każdego z nas oznacza coś innego. ;D
Pięknie to ujęłaś!
Mam nadzieję, że wstawisz tę drugą miniaturkę.

Ja napewno przeczytam.

Pozdrawiam cieplutko, dużo wena i czasu.

A i jeszcze odwagi na wstawienie. ;D