Zmuszeni do ślubu [Z]

neko.md

jakastam!!
cudnie! ślicznie! śmiesznie! i nie do opisania

jak zawsze z resztą

HuddyFan

AAAAAAAAAAAAAAAA!!!

Pierwsza w życiu dedykacja!!! Kocham Cię normalnie!

Mam nadzieję, że Wilson coś wymyśli

W końcu to Wilson

Potrzebuje teraz jakiegoś kopa, bo obejrzałam odcinek 6x08 i zakładam klub KAFL ( klub anty-fanów Lucasa ) Ktoś chce się przyłączyć?!?!

Wracając do fika : Nic dodać, nic ująć

Jestem pewna, że nas czymś zaskoczysz!!!
Trzymam kciuki

HuddyFan

monad

Fajna część

troszkę mi zabrakło dialogów

choćby ognistej kłótni Cuddy kontra House

ale poza tym podobało mi się

A ciąg dalszy był proszony dlatego, że po takim cudnym wstępie po prostu musiał nastąpić ciąg dalszy, jak się ma talent to nieuniknionym jest, że otacza Cię gromadka wymagających fanów

No więc czekam następnej części

PS. HuddyFan ja bardzo chętnie przyłączę się do KAFL bo też Lucasa nie znoszę i niczego dobrego mu nie życzę

coolness

neko.md

coolness

Oczywiście, że przesadzasz.

Mam pytanie chcecie przezabawny happy end, czy smutny?

Agusss

neko.md

Dziaga

...
Mój Boże to jest genialne! Cieszę się, że zdecydowałam się to przeczytać bo na prawdę warto! Mam nadzieje, że następna część powstanie i nie będę musiała na nią czekać wieki (tak jak ty na mojego hilsonka xdd) Kurde, chyba przez ciebie polubię Huddy! Do czego to jeszcze dojdzie!

P.S Wiem, że miałam się tu pojawić z Hilsonkiem ale jak zostawić ten fick bez komentarza? Właśnie

coolness

Będzie więc happy end.
Dziaga, nie nawracaj mi się tu na Huddy. Masz pozostac Hilsonką

Dziękuję za miłe słowa. Na następną część poczekać będziesz musiała jeszcze trochę, bo wen marnotrawny uciekł

sylrich05

naprawdę udany fik. jeśli można wiedzieć kiedy będzie ciąg dalszy. już się doczekać nie mogę.

IloveNelo

Dla mnie?

dziękuję

Nie miałam niestety czasu ażeby skomentować wcześniej

House'owo.

Bardzo fajnie. :LOL: Cuddy leżąca na podłodze gabinetu

hahaha

I będzie Hilson

czego chcieć więcej?

Pozdrawiam

PS: wiem coś o marnotrawnych Wenach

pozostaje czekać, aż wróci. Wena więc życzę!

magdalenka

rozwodnik uczący lekomana jak poderwac pracocholiczkę???
ciekawie się zapowiada....

neko.md

coolness

Miała być miniaturka, później miało być w trzech częściach, wyjdą jednak cztery bo się nie wyrobiłam z zakończeniem w tej części.

Uprzedzam, że może być sporo błędów, jako, że wstawiam z komórki.

Dla Oli336, IloveNelo i liska - bo uwielbiam wasze opowiadania.
Dla kleczy - bo dzieciaczki w twoim ficku mnie zauroczyły i podbiły moje serce.
Dla Dziagi - bo w tym parcie jest dużo Hilsonka

I dla Agusss - bo ona wierzy wciąż we mnie, choć mówię jej, że nadzieja jest matką głupich.

- House, nie widzisz, że mam pacjentkę? – westchnął onkolog.

Diagnosta jednak się tym nie przejął i usiadł beztrosko na kanapie, znajdującej się w gabinecie przyjaciela. Kiedy ten wciąż nie zwracał na niego uwagi, tylko zajmował się starszą panią w czerwonej sukience, zaczął walić laską w podłogę.

Wilson zmuszony był przeprosić pacjentkę, a kiedy ta wyszła, wydarł się na przyjaciela:

- House, co ty, do cholery, sobie wyobrażasz?! Nie rozumiesz, że mamy wykonywać swoją pracę? Ona umiera… a ty tu wchodzisz i bezczelnie hałasujesz!

- Umiera teraz?

- Nie, ale… - House nie dał mu dokończyć.

- Skoro nie umiera w tej chwili, to nie widzę w tym kłopotu. – Diagnosta wzruszył ramionami.

- Hooousee! – wydarł się Wilson – Po co tu przyszedłeś? Żeby mnie wyprowadzać z równowagi?! Ciesz się. Udało ci się!

- Nie. Masz mnie nauczyć się oświadczać. – Takiej odpowiedzi onkolog się nie spodziewał.

Po chwili dotarło do niego, że w takim razie House się dzień wcześniej nie wygłupiał, ani nie zwariował. On naprawdę poważnie myślał o oświadczynach i nie wiedział jak ma się za to zabrać. Zachowywał się jak zagubiony pięciolatek. Tak, Gregory House czegoś nie umiał i się do tego przyznał.

James Wilson zemdlał. Za dużo wrażeń jak na niecałe dwa dni.

Diagnosta przewrócił oczami i wyszedł z gabinetu przyjaciela. Udał się do łazienki. Wrócił stamtąd z wiadrem, które leżało tam koło mopa, pełnym wody.

Wodę wylał na przyjaciela, by go ocucić.

- Hooousee! – rozległ się wściekły krzyk.

Wilson podniósł się z podłogi, na której chwilę wcześniej leżał i załamał ręce. Był cały mokry, a nie miał żadnych rzeczy na zmianę. Bądź co bądź idąc do pracy nie spodziewał się, że zostanie oblany wodą przez przyjaciela. Takie rzeczy nie zdarzały się na co dzień. Ale z drugiej strony czy z House’em można liczyć na normalny dzień? Taki zwykły, nudny dzień? Onkolog musiał przyznać, że to było niemożliwe. Prędzej nastąpiłaby Apokalipsa.

- Dobra. House , klęknij – powiedział.

Diagnosta z ociąganiem wykonał tą czynność. Musiał zrobić to powoli, uważając przy tym na swoją nogę.

Wilson stał, a House klęczał przed nim. W takiej sytuacji zastała ich Cuddy. Wydawała się być ona dla niej jednoznaczna, więc przeprosiła i wyszła z gabinetu.

klecza

Hahahahahaahahahhahahahahahahahahahahahahaahahahahahahhaha, żal mi trochę tej Cuddy, co ona sobie, biedna pomyślała

Dziękuję za dedykację

Rany, to jest genialne. Błagam, nie kończ na czwartym rozdziale, napisz ich czterdzieści

I to typowe dla House'a, czy pacjent umrze w ciągu najbliższych piętnastu minut. I biedny Wilson zemdlał. I nie powiem, bo wnętrzności mi się trochę pokurczyły, jak wyobraziłam sobie to wiadro z ohydną, brudną wodą po myciu podłogi.
Mówiłam, że żal mi Cuddy? Nie, bardziej mi żal Wilsona

Megaserialowe, megapomysłowe i (przepraszam

) megazajebiste

Jeśli chodzi o błędy, to rzuciło mi się w oczy "do cholery" niewydzielone z dwóch stron przecinkami.

Więcej i nie spiesz sięz zakańczaniem

Pozdrawiam,
klecz

mazeltov

heheheheh jak ja kocham takie sytuacje kiedy cos wyglada jak wyglada a tym nie jest
ciekawe jaka miala mine Cuddy
Boskie naprawde boskie pisz jak najszybciej kolejna czesc

HuddyFan

Rezerwuję miejsce, bo teraz jestem za bardzo zajęta płakaniem ze śmiechu

EDIT:
No już, ochłonęłam

Trochę mi to zajęło, ale cóż. To tylko potwierdza twój talent kochana!!!
Oddałabym wszystko żeby zobaczyć minę Lisy

To by było coś

Ale, zaraz, zaraz *rozglądał się w lewo, a potem w prawo* Czyli, że House się oświadczy?!?!? Cuddless?!?!?! Lisie Cuddy?!?! Aaaaaaaaaaa! nie no, teraz to normalnie nie żyję!!!
Ta wiem, jestem wczesna

ale cóż, taka moja uroda

Czekam na oświadczyny!!!
HuddyFan

Agusss

monad

Oplułam monitor

Najpierw akcja z mdleniem Wilsonka

a potem jak kazał mu klęknąć to WIEDZIAŁAM że na to wejdzie Cuddy

BOSKIE!!!!!!!!! Cudna, przezabawna część!!!!!!!!!!

martusia14

czarodziejka

neko.md