Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Poczucie winy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:03, 06 Lip 2008    Temat postu:

JAK MOGŁA PRZYZNAĆ MU RACJĘ...
Świetne opisy. Od początku do końca czytałam z zapartym tchem.
Więcej takich fików. Ten jest fascynujący, chyba przeczytam go jeszcze raz.
Na pewno będę do niego wracać. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:16, 06 Lip 2008    Temat postu:

Żaden, kompletnie żaden horror, dramat nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak to. Oglądałam wiele filmów, żeby poczuć ten strach postaci, ale dopiero przy twoim ficu to sie udało. Świetne.
Dzisiaj na pewno nie usnę. :smt003
Jestem złym człowiekiem.
Tak myślałam, że to jego matka nie żyje, ale nie sądziłam, że będzie aż tak strasznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Pon 7:40, 07 Lip 2008    Temat postu:

Miałam nadzieję, że jeśli nie całość to chociaż niektóre opisy przypadną Wam do gustu. Jeśli chodzi o ten rodzaj tekstu to zdecydowanie straszniejszym, bardziej przejmującym, wstrząsającym i nie dającym się zapomnieć jest "Therapy" by Juliabohemian. Poczekajcie tylko aż Nalan skończy to tłumaczyć. Po przeczytaniu tego tektsu musiałam z niektórych pomysłów zrezygnować - "Poczucie winy" siedziało w mojej głowie od końca marca, od czasu "Śmierci...", nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam, żeby ubrać to w słowa - mam pewien niedosyt. Mogło być lepiej. Zawsze może być lepiej, nie? Ale musiałam się z tym uporać. Szalenie ciężko coś takiego napisać... Ufff...

Em. I jak, Twoje domysły się sprawdziły? Po całości czekam na Twoją konstruktywna krytykę.

Ave Opisy jak u Orzeszkowej w Nad Niemnem :smt005 Nie wiem co powiedzieć....Śmieję się po prostu :smt003

jeanne Jak się spało? Bo mi przyznam, że kiepsko, muszę odsapnąć po tym wszystkim, dlatego Pikaola zostawiam Cię z powrotami do tego fika, bo chyba nie prędko napiszę coś podobnego, nie wiem.
dzio czy ty w ogóle sypiasz? :smt003 Nikt mi jeszcze chyba nie "zarzucił" plastyki opisów. Cieszę się :smt001


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzio
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 8:39, 07 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek, jak rzucisz okiem do słownika pod "plastyczny opis", to znajdziesz tam to potłuczone szkło z pierwszej części. A przynajmniej powinnaś.

I owszem, ja sypiam, ale wtedy, jak mi się chce spać, a nie wtedy, jak jest noc. Bezrobocie też ma swoje zalety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:42, 07 Lip 2008    Temat postu:

Spało mi się okropnie. Cały czas towarzyszyła mi wizja martwego/zabijającego się/ nieszczęśliwego Housa.
"Śmierci się nie przeżywa" też czytałam i jestem mozna powiedzieć zagubiona...
Ale do obu ficów będę wracać i wracać, bo są genialne :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 8:37, 08 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek, jak zawsze powalasz. Było tak, jak podejrzewałam - to jego ojciec. Już wcześniej wiedziałam, że to, co napisałaś będzie świetne. I jest. Opisy w pewien sposób wzbogaciły fika, w większości pisanych na naszym forum najwięcej miejsca zajmuje akcja. No cóż, myślę, że nikt lepiej nie oddał i nie odda relacji House'a z jego ojcem niż ty. Całość bardzo mi się podobała, szczególnie zakończenie.

PS. Konstruktywnej krytyki nie ma, bo nie mam czego krytykować :smt003.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Wto 8:38, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 18:16, 08 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
"Śmierci się nie przeżywa" też czytałam i jestem można powiedzieć zagubiona...
Dlaczego jeanne?

Niezmiernie miło mi dowiedzieć się, że ktokolwiek będzie miał ochotę do moich tekstów wracać. Ja musiałam jakoś to wszystko odreagować (posłuchałam i pooglądałam Coldplay, porzucałam i poodbijałam piłką, pokręciłam się bez celu, pogapiłam się w sufit itd)

A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że ktoś wraca, bo mu się podobało :smt001

Ech Em. :$

Dziękuję za komentarze :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 18:27, 08 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek, ja mam na MP4 "Śmierci się nie przeżywa", z tym, że dosyć ciężko mi się w ten sposób czyta. W każdym razie wzbogaca to zazwyczaj moją nudną lekcje matematyki :smt003. I nie bądź nagle taka skromna - KAŻDY lubi, jak się go chwali [to jest oczywista aluzja dla Richie, która się tu raczej nie pojawi - to nie Hilson :smt002 - więc nie bierz do siebie w żaden sposób].

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 18:43, 08 Lip 2008    Temat postu:

Nie biorę do siebie :smt001 No ba, pewnie, że każdy lubi, tylko ja zawsze analizuję i doszukuję się drugiego dna albo staram zdystansować do tego miłego co na mój temat czytam czy słyszę albo z przekonaniem zaprzeczam. Tak już mam, nie wiem dlaczego...po prosu mi jakoś głupio :smt003
A Richie tu była na początku. Zauważyła niedobór Wilsona i od tej pory jej nie widziałam. Mam nadzieję, że jeszcze zajrzy i doczyta do końca.
:smt029

Na MP4...Wow!!! :smt004 Teraz to się czuję...Nie wiem co powiedzieć :smt003


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dżuczek dnia Wto 18:45, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:45, 08 Lip 2008    Temat postu:

Bo przeczytałam i siedziałam przed komputerem nie wiedząc co ze sobą zrobić. Czy zabić się już teraz, czy odłożyć to na później. Tak serio, to za każdym razem gdy coś skończę czytać mam przemyślenia typu "Fajne było, szkoda że się skończyło" i jeśli to ksiażka to wkładam ja na półkę, do towarzystwa kurzowi, jeśli fic, komentuję i czekam na kolejny. Czasem w chwilach nudy, wracam. Po "Śmierci się nie przeżywa", wpatrywałam się w monitor i zabrakło mi słów do opisania tego, co czułam. Najprostszym sposobem byłoby się rozpłakać nad krzywdą Housa i po sprawie. Jednak ja jestem pokrętna i czytając raz po raz, odkrywam fragmenty na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Taki masochizm Bardzo, bardzo mi się oba podobały :smt003

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 18:53, 08 Lip 2008    Temat postu:

Teraz to ja jestem w niezłym szoku... Zdarzało mi się oniemieć po przeczytaniu czy obejrzeniu czegoś, ale nigdy nie sądziłam, że sama pisząc coś mogłabym takie wrażenia w kimś wywołać... Magia słów... To potężna siła...
Muszę to przeanalizować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:59, 08 Lip 2008    Temat postu:

Wali po łbie. Wszystko po kolei: niezwykłe opisy, sama historia - niby nic takiego, ot niecałe pięć minut z życia, a jednak... Jest niesamowite. Niezapomniane. I tak przejmująco smutne. Twoje dziełko to zdecydowanie jedna z tych rzeczy przy których trzeba się zatrzymać, trzeba przeczytać jeszcze raz od początku, i jeszcze raz i potem jeszcze... I dopiero wtedy zacząć myśleć. Bo to jest zdecydowanie zbyt głębokie, by po prostu iść dalej.

Gratuluję.
Kat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 19:59, 08 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek, mam wrażenie, że zbyt wielu podstępów i aluzji doczytujesz się w naszym czystym uwielbieniu. Zrozum to : uwielbiamy cię! :smt003

Aha, a tym MP4 to nie musisz się stresować - od jakiegoś miesiąca nie mogę znaleźć ładowarki, więc nie używam :smt002.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 21:24, 08 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki Kat :smt001
Em. już się nie stresuję :smt002 i:
Cytat:
Dżuczek, mam wrażenie, że zbyt wielu podstępów i aluzji doczytujesz się w naszym czystym uwielbieniu. Zrozum to : uwielbiamy cię!
dotarło :smt003

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
unblessed
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:51, 10 Lip 2008    Temat postu:

Mocne. Masz bardzo bogate słownictwo i potrafisz się nim posługiwać. Kupuję Twoją historię, ale dla mnie to nie jest House, zwłaszcza w końcówce. Nie mówię o zdemolowaniu gabinetu, ale o prostych słowach: "jestem złym człowiekiem". Wydaje mi się to zbytnim uproszczeniem, on jest o wiele bardziej skomplikowany. Niemniej udało ci się stworzyć mocne opowiadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:21, 10 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek napisał:
Ale musiałam się z tym uporać. Szalenie ciężko coś takiego napisać...

z doświadczenia mówię, że jak coś nie daje spokoju, to najlepiej to zapisać - przynajmniej mnie wtedy udaje się o tym zapomnieć :smt001
ale skoro to takie męczące, to napisz coś WESOŁEGO dla odmiany :smt003
(chociaż widzę drobny postęp - nie zabiłaś House'a :smt001 )

Em. napisał:
I nie bądź nagle taka skromna - KAŻDY lubi, jak się go chwali [to jest oczywista aluzja dla Richie, która się tu raczej nie pojawi - to nie Hilson :smt002 - więc nie bierz do siebie w żaden sposób].

A-MAM-CIĘ!!! :smt077
Wielki Brat/Siostra czuwa - nigdy nie wiesz, gdzie spocznie to czujne oko :smt096

Dżuczek napisał:
A Richie tu była na początku. Zauważyła niedobór Wilsona i od tej pory jej nie widziałam. Mam nadzieję, że jeszcze zajrzy i doczyta do końca.

bo "niedobór Wilsona" to POWAŻNE uchybienie
mówię: Richie tu była i czytała prawie zaraz po wrzuceniu, ale nie miała czasu się dopisać (lepiej późno, niż wcześnie, co?? )

*************************************************************************************
to może przejdę do rzeczy...

OK, przez moment myślałam, że mógł dzwonić ojciec House'a, ale nie wiedziałam, do czego mogłoby to prowadzić, więc porzuciłam pomysł Ale widzę, że niesłusznie

Zgadzam się z opiniami nt opisów :smt001 Są świetne :smt001 A ja w dodatku kocham opisy (do czytania, ale nie do tłumaczenia ) :smt001

Poor House
ojciec House'a to prawdziwa świnia - nawet o samobójstwo żony obwinił House'a... :smt089
Jestem złym człowiekiem. :smt089
jakie to wku****jące, że czasem rodzice świadomie (albo nieświadomie) wpajają swoim dzieciom coś, co zniszczy całe ich życie...

Fik świetny!!!
i znów wychodzą na jaw cechy, których istnienia ja bym nawet nie podejrzewała...
chociaż TUTAJ i tak mniej mnie zaskoczył House, niż Wilson w "Bieli" (tak, czytałam, ale byłam zbyt przygnębiona i wściekła na ciebie, żeby to skomentować), albo cała ekipa w "Śmierci się nie przeżywa"...

i chociaż jestem naprawdę pod wrażeniem, to nie powiem, że wrócę (chociaż, kto wie), bo z reguły rzadko wracam do czegokolwiek (wyjątkiem jest "S@motność w Sieci" - czytałam 4 razy i mam nawet dwa egzemplarze książki ), a już naprawdę rzadko do "smutów", które zapadają mi głęboko w serce i zapuszczają korzenie :smt089
(i w ogóle, to House'owo-Wilsonowe deathfiki omijam szerokim łukiem... :smt089 )

Czekam na coś optymistycznego!!! :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Pią 8:06, 11 Lip 2008    Temat postu:

Zgadzam się unblessed. House jest bardzo skomplikowany - to materiał na niejeden fik i niejedną historię. Dlatego też z niektórych jego cech rezygnuję na rzecz innych jego, a być może nawet moich cech. Chociaż raczej hamuję się i staram się pamiętać o kim tak naprawdę piszę czy kto tu rządzi - a rządzi House :smt003
Cytat:

Masz bardzo bogate słownictwo i potrafisz się nim posługiwać. Kupuję Twoją historię
- dzięki, to dla mnie bardzo ważne.

Richie też kiedyś myślałam, że pisanie przynosi ulgę. Ale chyba tylko uwalnia pewne emocje, których później nie da się opanować ani ulokować w żadnym odpowiednim miejscu - o ile takie istnieje - ani wykorzystać w odpowiedni sposób, jeśli to możliwe.
Coś wesołego i optymistycznego - to wyzwanie...hmm... :smt003
Ano czasem lepiej późno niż wcześniej, choć im szybciej tym prędzej też ma swój sens, ale nie można tego zastosować w tym wypadku :smt029

Zachowanie dorosłych wobec dzieci jest czasem tak nieodpowiedzialne i krzywdzące (już nie mówię o tych skrajnych przypadkach znęcania się fizycznego), że aż nie do pomyślenia. Zupełnie jakby nie zdawali sobie sprawy z tego jaką moc posiada ich słowo, jakie znaczenie ma ono dla dziecka. Albo, co gorsze, dobrze o tym wiedzą i perfidnie, z premedytacją to wykorzystują :smt009

Ludzie chcą myśleć, że świat mimo wszystko jest piękny, że warto żyć, marzyć itd. Dlatego też wracanie do takich tematów jest przygnębiające, niezdrowe. Fakt, czasem, żeby poczuć się lepiej, lepiej do czegoś takiego nie wracać. A już tym bardziej nie wracaj Richie, jeśli to wywołuje gniew skierowany w moją stronę! Jeszcze zechcesz go na mnie wyładować... :smt010 ....... :smt003 Postaram się o tym pamiętać, to znaczy o Hilsonie w wersji umiarkowanej...

:smt003 [/code]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szekla
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:19, 13 Lip 2008    Temat postu:

jeanne napisał:
Bo przeczytałam i siedziałam przed komputerem nie wiedząc co ze sobą zrobić. Czy zabić się już teraz, czy odłożyć to na później. Tak serio, to za każdym razem gdy coś skończę czytać mam przemyślenia typu "Fajne było, szkoda że się skończyło" i jeśli to książka to wkładam ja na półkę, do towarzystwa kurzowi, jeśli fic, komentuję i czekam na kolejny. Czasem w chwilach nudy, wracam. Po "Śmierci się nie przeżywa", wpatrywałam się w monitor i zabrakło mi słów do opisania tego, co czułam.


kiedy czytając komentarze tworzyłam w głowie coś od siebie wpadłam na ten i właściwie niewiele mam do dodania..
śmierć wywarła na mnie silniejsze wrażenie..ale to też mnie nieźle powaliło..od początku domyślałam się że to ojciec..że chodzi o matkę..że pewnie odeszła..ale te samobójstwa do mnie nie przemówiły..stawiałam raczej że to on jej coś zrobił..a jeżeli już żona odeszła niezależnie od niego..to reakcja mi nie podpasowała..na pewno by obwinił grega..zasmucił się..ale żeby się zabijać?..to do niego nie pasuje..
poza tym styl pisania..cudo..a opisy bardzo plastyczne (których z nad niemnem w życiu bym nie skojarzyła-te działają na wyobraźnie..tamte..hm..w większości omijałam :smt002 )
dobra to tyle..na razie.. :smt002


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:54, 13 Lip 2008    Temat postu:

Dżuczek napisał:
Ludzie chcą myśleć, że świat mimo wszystko jest piękny, że warto żyć, marzyć itd. Dlatego też wracanie do takich tematów jest przygnębiające, niezdrowe. Fakt, czasem, żeby poczuć się lepiej, lepiej do czegoś takiego nie wracać. A już tym bardziej nie wracaj Richie, jeśli to wywołuje gniew skierowany w moją stronę! Jeszcze zechcesz go na mnie wyładować... :smt010 ....... :smt003 Postaram się o tym pamiętać, to znaczy o Hilsonie w wersji umiarkowanej...

:smt003 [/code]

Ja myślę, że świat jest do dupy :smt003 I tylko dlatego wracam do czegoś śmiesznego (o ile w ogóle), żeby się oderwać od tego całego syfu...
Nie zamierzam wyładowywać na Tobie swojego gniewu - każdy ma prawo do swoich "wariacji" nt Wilsona - u Marau mdleje, u mnie (w tym fiku, który dopiero się pisze)... szkoda gadać :smt077 Nawet scenarzyści najwidoczniej postanowili namieszać... To wolny kraj
Czekam z zapartym tchem, czy zdecydujesz się popełnić jakiegoś Hilsona :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:23, 13 Lip 2008    Temat postu:

Richie, niewiele osób wie w ogóle, co jest w tym twoim fiku, ale ta reklama, którą [być może] nieświadomie robisz sprawia, że wszyscy go przeczytają .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:21, 13 Lip 2008    Temat postu:

tak, Em., to [całkowicie] nieświadoma reklama :smt077

będę przeszczęśliwa, jeśli "wszyscy" przeczytają, a jeszcze szczęśliwsza, jeśli chociaż połowa nie ucieknie z krzykiem, kiedy się w końcu okaże, o co chodzi :smt077


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Nie 21:32, 13 Lip 2008    Temat postu:

Richie zaczynam bać się tego Twojego fika.
Co do świata...miejmy nadzieję, ze nie jest aż tak do dupy jak nam się wydaje. Na ten temat można by osobny temat założyć. Ale to pewnie stałoby się źródłem natchnienia dla samobójców.

Jeśli Hilson w moim wykonaniu to tylko w wersji umiarkowanej, czyli stara dobra przyjaźń :smt003 Po prostu nie wyobrażam sobie tego inaczej, choć gdzieś na Horum czytałam, że sam Hugh powiedział, że na końcu House i Wilson okażą się gejami :smt005

szekla co do ojca zastanawiało mnie dlaczego znęcał się tylko nad dzieckiem, a nie nad żoną. Bo ją kochał, skoro ją kochał nie mógłby bez niej żyć. A może bardziej nie mógłby żyć sam, nie mając już nikogo obok siebie. Teraz wydaje mi się, że zbyt pobieżnie to potraktowałam. Nie wiem. Chyba za bardzo skupiam się na samym Gregu :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
judyth1
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:14, 22 Lip 2008    Temat postu:

O WoW wali w czachę!

mam nadzieję, że tu wszyscy zdrowi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeline
Waniliowy Miś


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:12, 22 Lip 2008    Temat postu:

Aż brak słów...będę miała koszmary w nocy z umierającym z rozpaczy Housem xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toffifee
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:19, 23 Lip 2008    Temat postu:

Czytałam ten fik już kilka razy ( tak samo jak "śmierci się nie przeżywa") i za każdym razem po przeczytaniu nie wiem w jaki sposób opisać moje emocje podczas lektury tych opowiadań...Świetnie napisane, smutne i takie prawdziwe...
ten tekst naprawdę nieźle wali po głowie i daje do myślenia, pokazuje dlaczego House jest taki jaki jest, ukazuje osobistą tragedię tego człowieka.
Co a mogę jeszcze powiedzieć? - chciałabym umieć pisać tak jak ty :smt001 Mam nadzieję że szybko napiszesz nam następnego, równie dobrego fika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin