"Umierasz" - jak to łatwo powiedzieć... [D] [Z+E]

dr Tygrysolka

Kocham Cięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!

*Tygrys jęczy z zachwytu*

OK. To jęczenie może się źle kojarzyć.
Ty, weź, wyłaź częściej z tej szafy i pisz takie cuda!

Tygrys

Agusss

Jej! To jest genialne!!!

Zwłaszcza, ze właśnie skojarzyłam o kim to!!
[Wiem tępa jestem

Dzięki za pomoc xD ]

Też Cię kocham!

IloveNelo

Jejku, dziękuję dziewczyny

Ja też Was kocham

Napisałam ten epilog (który jest kolejnym dowodem na to, że to drabble nie są ^^), to wrzucę.
Dedykuję go:
annie lee, Dr Tygrysolce, Agusss, Chocoholic, NiEtYkAlNej, dr dom, marysiii, czyli wszystkim , którzy się ujawnili, a także tym, którzy przeczytali, a się nie ujawnili (jak OLA336 ^^)
Na własne ryzyko

:

EPILOG – TUŻ PO

„ - Próbuję zrozumieć.
- Jesteś skazany na porażkę.”

Pustka.
Jakby ktoś wyssał z niego wszystkie uczucia, pozytywne i negatywne.
Otępienie.
Jakby żadne bodźce z zewnątrz do niego nie docierały.
Jakby oglądał wszystko z boku, przez szybę z bardzo grubego szkła.
Samotność.
Jakby zgubił kogoś, kto przez cały czas prowadził go za rękę.
Jakby zgubił kogoś, kto chronił go przed upadkiem.
Jakby zgubił oczy i uszy i stał się kaleką.
Jakby szukał i wiedział, że nie znajdzie.
Odeszła.

anna lee.

ten epilog jest niesamowity.

dziękuję za uwzględnienie mnie w dedykacji.

jest tak... realny, dobrze poprowadzony i co najważniejsze - dotyczy Wilsona (bo dotyczy Wilsona, prawda..? pytam bo jesteś nieprzewidywalna...)

dziękuję

marysiaaa

najbardziej podobał mi się fragment o łące. i epilog. trafiają do mnie najbardziej.
łąka - bo tak chciałabym się czuć po śmierci.
epilog - bo przeżyłam na własnej skórze każde uczucie w nim opisane.
dziękuję za dedyk, dziękuję za to, co tu napisałaś

Agusss

Neluś mój kochany!

To piękne!!

Jej nigdy nie wiedziałam, że coś z Amber może być tak genialne!!

dr Tygrysolka

Nelo, masz talent. Naprawdę, nieodwołalnie i już. Nie pozbędziesz się go. I nie możesz chować go gdzieś (na przykład w szafie

).
Więc pisz!
To było cudne, oszałamiające, zachwycające i niesamowite.

Ty jesteś niesamowita!

Kocham Cię

Pozdrawiam,
Tygrys

(ucałuj ode mnie Joy!)

IloveNelo

No, wybłagałam

anna lee., tak, dotyczy Wilsona ^^. To ja dziękuję

marysiaaa, nie ma za co

Jest mi niezmiernie miło, że Ci się podobało.

Agusss, no widzisz

Kocham

Tygrys!

Za późno, schowałam

Do szafy

A wiesz, kto jest w szafie

Kocham również

Chocoholic

śliczna prostota zakończenia ^^

IloveNelo

Chocoholic, dzieki

czarodziejka

IloveNelo, to jest... wspaniałe!

Tak wiem, że zawsze byłam inna, ale... Po przeczytaniu pierwszej części najprostszym skojarzeniem była śmierć, lecz to było takie proste... To było życie i hmm... ktoś swoim komentarzem ("bo to był Wilson?", czy coś w ten deseń) zniszczył moją piękną wizję, wiem, iż jestem dziwna, ale to chyba wynika z tego, że dosłownie wszędzie widzę Huddy. Ach... To uzleżnienie, czyżby najwyższa pora na odwyk?

Nie, potrwajmy tak jeszcze w tej Huddystycznej miłości.

Doskonały styl, kupiłaś mnie już od pierwszej części, ujmując w tych kilka linijek tak wiele. Tyle uczuć, emocji, dla mnie to była Huddy.

Kupiłaś mnie od początku, ale epilogiem jestem Twoja na zawsze.

Piękny po prostu.

W moim osobistym odbiorze (

) mógł odnosić się do dwóch osób, zakończenie do wyboru... Mógł odnieść się zarówno do House'a, kiedy znów odszedł.

Jak i również do Lukasa, który właśnie stracił osobę do tej pory prowadzącą go przez życie...
Cóż moja angstowa natura podpowiada mi pierwszy scenariusz.

Dziękuję Ci, że mogłam doznać tego wspaniałego uczucia, które odczuwamy czytając coś takiego, to dzięki Tobie.

Życze Ci duuużo, duużo weny i czasu również ogromnych ilości.

Pozdrawiam cieplutko

IloveNelo

Jejku, nie sądziłam, że ktoś jeszcze tego fika odkopie

Czarodziejko! Mój zamysł był taki: pięć etapów odnosi się do Amber, a epilog do Wilsona już po jej śmieci.
Jednak jak już wcześniej pisałam, każdy może to zinterpretować tak, jak chce, zależnie od nastroju, od tego, co mu podpowiada wyobraźnia i tak dalej

Każda interpretacja będzie dobra na swój sposób.

Dziękuję Ci bardzo i również pozdrawiam

czarodziejka

Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się, że odkopałam.

I to jest właśnie w tym wszystkim piękne, że każdy może to inaczej zinterpretować.

Dziękuję Ci, jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie czytałam.