Żarcik Housa

madzia2480

<i>Zweryfikowane przez madzia2480</i>

Witam to mój pierwszy fik napisany w wolnym czasie. Może jest troche za długi ale prosze przebrnijcie przez niego i dajcie znac co sadzicie

House siedział na krześle w swoim pokoju i odbijał piłkę o ścianę. Nie miał nic do roboty. Nudził się. Strasznie się nudził. Pogoda była brzydka, pacjenci nieciekawi. Wilson nie zdradzał żony, Cuddy nie włożyła wyzywającej bluzki. Nikt go nie pozwał. Do końca pracy zostało mu kilka godzin.
- Nie no zaraz zgnije z nudy – mruknął chwytając piłkę.
W akcie desperacji pomyślał nawet o zejściu do przychodni. Obraziłby kilku przeziębionych nudziarzy i od razu miąłby lepszy humor. Zaraz jednak porzucił ten pomysł.
- Jestem znudzony a nie szalony.
Łyknął Vicodin. Przez kilka minut odbijał piłkę. Nagle cos mu przyszło do głowy. Szybko wstał, złapał laskę i wyszedł do pokoju obok gdzie zwykle diagnozuje pacjentów.
- Zażartujemy sobie z szefunia. . - zanucił
Szperał w szafkach do momentu aż znalazł w nich taśmę, nożyczki i brązowy papier. Na jednej stronie tablicy na której zwykle zapisuje objawy przykleił na taśmę ten właśnie papier po czym przekręcił ja. Czas wezwać Foremana
Naciskając przyciska na pagerze miał minę jak chłopiec który wymyślił właśnie nowa psotę

Po chwili zjawił się Foreman.
- Co się dzieje? Pacjent?
- Nie szefie . Mam mały prezent. Niech szef raczy zamknąć oczy – odpowiedział House lizusowatym tonem
Foreman domyślił się że Greg. W coś go wkręca. Ten służalczy głos. Tytułowanie go szefem. To niepodobne do House`a. Zamknął jednak oczy . House podszedł do tablicy i przekręcił ja tak ze ukazała się ciemna strona
- Voila!!
Foreman otworzył oczy. Zobaczywszy tablice zdziwił się
- Co ty znowu kombinujesz House?
- I jak się szefowi podoba? Tablica pod kolor skóry mój własny pomysł, piękna prawda? Pomyślałem ze widząc taka dużą białą płaszczyznę będzie się pan czuł nieswojo. Zmieniłem kolor i od razu jest dla szefa bardziej swojsko. Niech szef cos napisze.
House podał mu biały marker. Foreman wziął go i napisał wielkimi literami KRETYN
- Oj zapomniałem o kim mowa – i wyżej dopisał HOUSE TO
- Całkowicie się z szefem zgadzam. To idiota jakich mało – odpowiedział Greg z uśmieszkiem na twarzy
Foreman westchnął z politowaniem i wyszedł.

House siedział na krześle bawiąc się laską. Zjawili się Cameron i Chase. Zobaczywszy napis zdziwili sie.
- House to kretyn – przeczytała Cameron
- Ranisz mnie! Jak możesz tak o mnie myśleć? - Greg udawał że nie wie o co chodzi
- Tak tu jest napisane – wtracił Chase – House to kretyn. Dużymi literami
Zaczęli się smiać. Gregory spojrzał na tablicę z udawanym oburzeniem wykrzyknął:
- Na tyłeczek Cuddy! Faktycznie! Idę do niej na skargę! Mój zespół mnie obraża! Niebywałe!
Złapał się za głowę i wyszedł. Gdy zamknęły się drzwi Cameron powiedziała
- House znawu coś kombinuje, może nas sprawdza. Zróbmy mu dowcip.
Chwyciła marker, zdjęła papier z tablicy i narysowała na niej karykaturę Cuddy z wielkimi pośladkami i piersiami.
- Jeśli chcemy wrobić porządnie wrobić House`a to dorysuj większy tyłeczek – podsunął Chase.
- OK. Monstrualny tyłek. Cuddy się wkurzy – powiedziała Cam i nalała sobie kawy i siadła jak gdyby nigdy nic.

House wraz z Cuddy zmierzali do pokoju Grega. Ten już na korytarzu wykrzykiwał
- Skandal! Zobacz co oni zrobili! Zobacz co jest na tablicy!
Otworzył drzwi, spojrzał na rysunek i się zdziwił. Cuddy zmarszczyła brwi
- i po to mnie wezwałeś? Żeby mi pokazac swoje chore fantazje? 5 godzin przychodni!
Wyszła oburzona. House łyknął Vicodin i powiedział do asystentów :
- Fajne, serio, to mi się podobało.
Cam i Chase uśmiechneli się do siebie. Spodziewali się wiekszej awantury. Lecz Gregory dodał:
- Odpracujecie za mnie te 5 godzin. A teraz spadać..

coolness

Nie mam siły wymieniać, ale błędów jest straszliwie dużo i to wszelkiego rodzaju. Interpunkcyjne, literówki...
Bez nich napewno lepiej by się czytało. Radzę ci dobrze: znajdź sobie betę.
Tekst nie jest zbyt wysokich lotów, ale to można ci wybaczyć, zważywszy na fakt, że to twój debiut.
Generalnie nie jest źle. Dobra beta, chwila dłużej zastanowienia i tekst byłby całkiem, całkiem.
Życzę powodzenia w dalszych tekstach.

Atris

Zgadzam się z jakąśtam.
Błędów jest mnóstwo, aż szkoda je wypisywać. Poszukaj bety, od razu bd lepiej.

Na początku zapowiadało się fajnie. Bardzo na początku. Ale potem...ehh, zrobiło się mniej śmiesznie. I nagle ten Foreman gdzieś zniknął, a tu Chase i Cameron, która rysuje wielki tyłek Cuddy.

Ale nie poddawaj się i witamy na pokładzie

IloveNelo

Hm. Mnóstwo błędów. To miniaturka, cy będzie cd?

Całkiem niezłe, aczkolwiek nieprzemyślane. Zgadzam się, znajdź betę, a będzie tylko lepiej

Pozdrawiam

Repika

Jeżu! Ile błędów! Po pierwsze interpunkcja! Zainstaluj sobie Worda! Na początku zapowiadało się do przyjęcia. Później? Na pewno nie. Takich tekstów nie da się czytać. Bardzo Cię przepraszam. ale przeraża mnie wizja ciągłego pisanie tego samego, trochę to... no właśnie. Po raz drugi natykam się dzisiaj na tym forum na taki tekst, przeczytałam tylko dwa. Może dla tego jestem taka zjadliwa, bo ostra jeszcze nie. Jak już pisali poprzednicy zainwestuj w betę, tu masz link do ich banku: KLIKNIJ TUTAJ

Po drugie fabuła jest infantylna i głupia, mogła by być z tego całkiem niezła parodia i może taki był Twój zamysł, ale przez te błędy, na pewno ja nie odczytywałam tekstu jako parodia. Nie jestem pozytywnie nastawiona, ale z tych dwóch tekstów które dzisiaj przeczytałam, ten Twój był lepszy.