Jak to sie wszystko zaczęło?

ceone

bez jaj, ostatnio się zaczęłam zastanawiać jak to się zaczęło i...nie pamiętam.., ale ponoć nie ważne jak się zaczyna ...;d

marts__

oglądałam w telewizji ..
ale wtedy jakoś nie ściągałam ..

kiedyś przyszła do mnie kuzynka i poprosiła,
żebym dla niej to ściągnęła.
no i wtedy naszła mnie myśl, że może też sobie to obejrzę,
bo w końcu mi się podobało ..
w tej chwili KOCHAM House'a.

Wika

A więc zaczęło się tak...
W czerwcu usiadłam przed telewizorem i tak jakoś pilot mnie pokierował, że trafiłam na dr. House`a.
No i do dzisiejszego dnia oglądam.

lidzzzia

Mama oglądała w tv, ale nie od początku i chciała, żebym ściągnęła. Z nudów obejrzałam z nią pilota i do dziś oglądamy serial razem

wela89r

Ja całkiem przypadkiem chyba ktoregos wieczoru przed wakacjami siedzialam przed telewizorem, nie bylo co ogladac i zaczelam przelanczac kanaly no i trafilam na Housa ;D zainteresowalo mnie bo bylo o czlowieku, chorobach itp. co akurat mnie 'rajcuje' ;P wciągło po uszy

i tak jest do teraz ;D sciagam z napisami sezon 3, ale z niecierpliwoscia czekam na lektora...

PatKam

Tata oglądał House'a, znajomi taty oglądali House'a, kolega oglądał House'a a ja się z nich śmiałam, że bez przesady.

I w wakacje, z braku jakichkolwiek innych zajęć siadłam przed TVP2 i zaczęłam oglądać. I tak zaczęła się moja wielka przygoda z [H]. I od wtedy moje życie nabrało sensu

I kolezanka we wrzesniu pozyczyla mi pierwsze trzy sezony, z ktorych niestety czesc odcinkow nie dziala wiec postanowilam nadrobic zaleglosci i podownloadowac kilka. a potem dowiedzialam sie, ze jest jeszcze sezon 4 i za chwile ma wyjsc piaty. i na moim pyszczku pojawil sie szczery usmiech. I od jakiegos czasu jestem uzalezniona

Bittersweet

Ja zobaczyłam 2x14 albo coś koło tego na AXN i później parę kolejnych odcinków, stwierdziłam, że fajne, to zaczęłam ściągać z neta wszystkie odcinki

Mam wszystkie odcinki na kompie - 33,6 GB

cyjanek

Ja zaczęłam od AXNowego maratonu 1 sezonu. Przeglądałam kanały po kolei i bum, 2 dni spędziłam przed telewizorem. Potem nawracałam wszystkich po kolei (koleżanka się wciągła!), aż w końcu kuzynka podarowała mi 4 sezony na płytkach

nimfka

Ja przez przypadek zobaczyłam w telewizji, na tvp2, to był 2 sezon, spodobało mi się, a że to akurat był koniec roku szkolnego - w wakacje leciała powtórka 1 sezonu, to obejrzałam. Wtedy oglądałam w tv - do 3 sezonu, potem się uzależniłam i nie mogłam wytrzymać tygodnia, więc ściągałam z neta, po 3 dziennie i tak dobiłam do 5 sezonu

Obecnie jestem ówno z telewizją Fox i znowu muszę się zadowolić 1odc./tyg

A teraz to do sycznia czekać, masakra

MarlaSinger

Hmmm... włączyłam kiedyś TVP2, co jest niemal cudem w moim przypadku bo telewizor omijam jak pies śmierdzącą kaszankę. Zobaczyłam tylko fragment w którym House tłumaczy matce, która uważa, że jej córka ma padaczkę, że jej dziecku nic nie jest i "po prostu bawi się swoim guziczkiem". No i wpadłam. House połączenie Hugh Lauriego z czarnym humorem tak bliskim Palahniukowi.

Mam inteligentnego chama, w skórze totalnie seksownego faceta. Mam serial medyczny, a od czasu kiedy Chirurdzy zrobili się tak komercyjni, że krew leje się strumieniami nie zostało mi nic ciekawego. No i mamy ten dreszczyk i przeżywanie odcinków i wygrażanie się do laptopa w stylu: "Jak jej nie pocałujesz to..."

Czyli wszystko to co tygrysy lubią najbardziej.

Strasznie trudno jest znaleźć serial tylko po pojedynczym zdaniu które z niego usłyszałaś

naska

W wakacje moja mama zaczęła oglądać "House'a" i chwaliła go, że "dobry". Potem z mamą zaczęła oglądać babcia. Pewnego wieczoru i ja obejrzałam. Nie pamiętam dokładnie który to był odcinek, ale pamiętam, że po odcinku 01x11 przestałam. Jednak po jakimś czasie znów spróbowałam. Trafiłam na odcinek, w którym Cameron zażądała randki z Housem w zamian za powrót do pracy. Byłam bardzo ciekawa jak facet z takim charakterem zachowa się na randce i obejrzałam następny. Potem poleciało z górki - obejrzałam serię do końca i z żalem przyjęłam wiadomość, że nie będzie w najbliższym czasie "House'a" na TVP2. Zaczęłam z internetu ściągać odcinki serii 2. Potem oglądałam ją w TV, a w międzyczasie nadrabiałam nieobejrzane odcinki z 1 serii, a potem ściągałam serię 3. Nawet nie zorientowałam się, kiedy oszalałam na jego punkcie

Obecnie oglądam serię 4 na komputerze, a oprócz tego oczywiście serię 3 w TV

tysiaaa

U mnie to sie zaczęło od tego, że siostra sie uzależniła i ściągała z neta odcinki... ja oglądałam frg. z nią czasami ale i tak mówiłam, że to jest beznadziejny serial. Jednak po pewnym czasie zaczęły mnie ciekawić niektóre odcinki aż zaczęłam oglądać z siotrą i jakoś tak mi się spodobał, ze nie mogę przestać

Miyoshii

nimfka mnie wciągnęła, a teraz gonię USA

klemi

Hmm... obejrzałam odcinek na TVP2 i spodobało mi sie. Wiec co tydzien oglądałam... ale to mi przestało wystarczac i znlazłam w internecie.

jlk

Coś w stylu reakcji łańcuchowej. Zaczęło się od wielkiej fascynacji Monty Pythonem, dzięki której głębiej zainteresowałam się ogólniejszym wyspiarskim humorem. A Bit Of Fry And Laurie, Blackadder - wszystkie drogi prowadziły do Hugh. Wiedziałam, że istnieje taki serial jak House, wiedziałam, że jest cholernie popularny, ale szczerze mówiąc dotychczas nie brałam tego wszystkiego na poważnie. Ale kiedy zaczęłam rozpoznawać Lauriego, postanowiłam spróbować - i nie żałuję ;D Spodobał mi się wciągający scenariusz, dobra gra aktorska, no i oczywiście Greg House, w którym zobaczyłam nieco (pf pf) starszą, nieco innopłciową wersję siebie.

Zuś

A mnie wciągnęli rodzice, którzy kiedyś kompletnie przez przypadek zaczęli oglądać. Kiedyś obejrzałam z nimi jeden odcinek, a potem się już uzależniłam ^^

Lady Bitchy

Mi [H]ouse'a pokazal moj chlopak. Wczesniej mówil mi o tym serialu, że jest fajny, ze [H]ouse rzuca fajnymi tekstami, i ze powinno mi sie spodobac.
Szczerze mowiąc nie chcialo mi sie tego ogladac, ale jak powiedzial mi, że [H]ouse jest takim samym sku*****lem jak on, to musialam obejrzec ^.^
Nie zawiodlam sie

Teraz moj chlopak ma problem, bo jest zazdrosny o kogos kogo mi sam przedstawil ^.^

brzydkie słowa, nawet w formie dowcipu i wygwiazdkowane, nie są mile widziane na tym forum. / ceone

AGSJ

W roku chyba 2007 oglądałam polski serial, który leciał przed House'm, a kiedy serial się skończył, nikt nie wyłączył telewizora. Zaczął się House, zainteresował mnie i... od tamtej pory stałam się House'owym nałogowcem.

żużka

z nudów. I tyle. nie miałam już co oglądać to zaczęłam Housa. Nie sądziłam, że się wciągnę, bo pierwszy sezon był naprawdę do bani. Schematyczny do bólu. I jak to ujął mój tata, kiedy pod koniec I sezonu w końcu skapnęli się, żeby zacząć ciągnąć wątki osobiste, wpadłam. Jak ja kocham tych pokręconych świrów, którzy odnajdują się w miłości. Tandetne. Prawdziwe.

Huddy

Po mnóstwie reklam (skutecznie olewanych) w sumie bez żadnej namowy... kiedyś się cudowny Housik napatoczył na dwójce i wsiąkłam... Straszne, ale prawdziwe, tak nagle poczuć miłość do odmiennej od wszystkich osobowości

hummingbird

zobaczyłam reklamę House'a na AXN i tak się wszystko zaczęło..

potem "pozarażałam" miłością do House'a wszystkich wokół siebie

(moja rodzinę, przyjaciół, a nawet niektórych nauczycieli xD)

Antonio

Ja zacząłem stosunkowo późno bo w połowie 1 sezonu. Nie jestem jakimś maniakiem serialowym, toteż na House'a "wpadłem" przypadkiem.
Pewnego pięknego wieczoru, leżąc w łóżeczku, trzymając pilota w ręku, buszowałem po kanałach- szukałem czegoś ciekawego i znalazłem!!! Z początku myślałem, że to kolejny serial o lekarzach ratujących świat i już miałem zmienić kanał, kiedy nagle usłyszałem typową odzywkę house'a, która bardzo mnie rozbawiła. I tak obejrzałem jeden, drugi...piąty odcinek i się zaczęło. Mam nadzieję, że nigdy się nie skończy

Fear The Night

Moja matka oglądała jakiś serial, a mi się nudziło. Zapytałem "Co oglądasz?" "Doktora Hałsa". Był to bodajże piąty odcinek pierwszego sezonu. Oglądnąłem odcinek do końca i... wpadłem w ten nałóg.

I nic się nie zanosi na to, żebym z niego "wypadł"... I bardzo dobrze.

Apple

Moi rodzice pierwsi go odkryli na dwójce, a mi się tak spodobał, że zaczęłam ściągać.

yurikoo

Znajome wspomniały coś o nim, po jakimś czasie znów usłyszałam pieśń pochwalną i ponownie, i ponownie. Zaintrygowało mnie to.
Jako, że nie darzę szacunkiem polskich lektorów i że była to już połowa sezonu to zaczęłam zasysać. Teraz jestem już w posiadaniu wszystkich odcinków, czekam na kolejne i najnowsze muszę ogladać dwa raz. Pierwszy z angielskimi napisami, drugi z polskimi bo nie znoszę tak długiego czasu oczekiwania:p a że nie opanowałam w pełni angielskiej terminologii medycznej to kilka kwestii zawsze mi umyka ^^'